Siłownia a ŻO

[Dasna]

Ja jestem człowiek miłujący pokój. Nikogo bić nie będę.

No właśnie, miłość, pokój i rock'n roll.

Zawsze było "sex, drugs and rock"n' roll. :mrgreen:

[Gavroche]

Ja jestem człowiek miłujący pokój. Nikogo bić nie będę.

Słusznie, trening

Dasna, dwa pytania:
Czy w wieku dojrzewania ćwiczyłaś coś regularnie?
Czy odkąd trenujesz raczej PC, masz jakieś kontuzje, kontuzyjki, kontuzjunie?

[Blackend]

Zawsze było "sex, drugs and rock"n' roll. :mrgreen:

Ale już nie chciałem być dosadny.  

[administ]

A jaki tam sex! 
Alkohol... 

[Gavroche]

Zawsze było "sex, drugs and rock"n' roll. :mrgreen:

Ale już nie chciałem być dosadny.  

Ja wolę: "make love, not war"  
Jak bonobo

[Blackend]

A jaki tam sex! 

No ale nie piszę, że z własnym partnerem/ką.   

[Dasna]

Ja jestem człowiek miłujący pokój. Nikogo bić nie będę.

Słusznie, trening

Dasna, dwa pytania:
Czy w wieku dojrzewania ćwiczyłaś coś regularnie?
Czy odkąd trenujesz raczej PC, masz jakieś kontuzje, kontuzyjki, kontuzjunie?

Nie.
Nie.

[Dasna]

Zawsze było "sex, drugs and rock"n' roll. :mrgreen:

Ale już nie chciałem być dosadny.  

Ja wolę: "make love, not war"  
Jak bonobo

Jak bonobo to rzeczywiście make love, totally.

[Gavroche]

A jaki tam sex! 

No ale nie piszę, że z własnym partnerem/ką.   

O!
Kontynuuj

[Gavroche]

Zawsze było "sex, drugs and rock"n' roll. :mrgreen:

Ale już nie chciałem być dosadny.  

Ja wolę: "make love, not war"  
Jak bonobo

Jak bonobo to rzeczywiście make love, totally.

Lepiej na tym wychodzą niż szympansy.
Ci się tylko leją, choć, jak kto woli...

[Dasna]

Zawsze było "sex, drugs and rock"n' roll. :mrgreen:

Ale już nie chciałem być dosadny.  

Ja wolę: "make love, not war"  
Jak bonobo

Jak bonobo to rzeczywiście make love, totally.

Lepiej na tym wychodzą niż szympansy.
Ci się tylko leją, choć, jak kto woli...

Może szympansy lubią"bij mnie, bij mnie i katuj"

[Dasna]

A jaki tam sex! 

No ale nie piszę, że z własnym partnerem/ką.   

O!
Kontynuuj

Tak Blackend, interesujące. Też nadstawiam uszu.

[Gavroche]

Zawsze było "sex, drugs and rock"n' roll. :mrgreen:

Ale już nie chciałem być dosadny.  

Ja wolę: "make love, not war"  
Jak bonobo

Jak bonobo to rzeczywiście make love, totally.

Lepiej na tym wychodzą niż szympansy.
Ci się tylko leją, choć, jak kto woli...

Może szympansy lubią"bij mnie, bij mnie i katuj"

Bez wątpienia, wolność jest.
Sadysta z masochistą też mogą tworzyć idealny związek...
A nie, trzeba się mitygować i być delikatnym, lub liczyć na to, że się w końcu domyśli i zdzieli solidnie ciapem

[Blackend]

Tak Blackend, interesujące. Też nadstawiam uszu.

To proste.
Po ślubie, to tylko w celach prokreacji, a jak już ten warunek mamy spełniony, to dla przyjemności...ni ma. 

[Gavroche]

Tak Blackend, interesujące. Też nadstawiam uszu.

To proste.
Po ślubie, to tylko w celach prokreacji, a jak już ten warunek mamy spełniony, to dla przyjemności...ni ma. 

Czyli Admin miał rację, pozostaje chlać, po Bożemu

[Dasna]

Tak Blackend, interesujące. Też nadstawiam uszu.

To proste.
Po ślubie, to tylko w celach prokreacji, a jak już ten warunek mamy spełniony, to dla przyjemności...ni ma. 

Nieeee, to jak już ten warunek jest spełniony to dopiero zaczynają się przyjemności.

[Blackend]

Czyli Admin miał rację, pozostaje chlać, po Bożemu

Admin ma zawsze rację! 

[Blackend]

Nieeee, to jak już ten warunek jest spełniony to dopiero zaczynają się przyjemności.

Noo, siłownia.  

[administ]

Pewnie, na siłowni to się dopiero człowiek może spocić i styrać!    :mrgreen:

[Blackend]