Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Siłownia a ŻO

Zaczęty przez hologram, 2007-07-04, 22:29:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-09-04, 10:57:04
Cytat: Dasna w 2014-09-04, 08:48:46
Cytat: Gavroche w 2014-09-04, 08:30:57
Cytat: Dasna w 2014-09-04, 08:27:34
Cytat: Gavroche w 2014-09-04, 07:58:34
Cytat: Dasna w 2014-09-04, 07:54:19
Aha i wiem i czuję rozsądnie i spokojnie, że na dzisiaj rwanie 35 kg jestem w stanie zrobić. 40 kg nie, bo nie mam tak w push pressie. Ale 35 kg spoko. I ......жопа. :?
Ja spokojnie, na dzisiaj, mogę pociągnąć 400 kg, tylko jak to wytłumaczyć mojemu ciału? :roll:
:roll:
Ну, как?
Ja znam tylko jedno rozwiązanie, które u mnie działa: trening cykliczny 8)
:roll:

http://kif.pl/forum/viewtopic.php?f=59&t=590557
Przeczytałam uważnie i ja tak ćwiczę. I choć ja rwę się do większych ciężarów to Wiktor mówi , nie. Choć robimy to w cyklu tygodniowym. :roll:

Dasna

Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane. :roll:

Dasna

Cytat: admin w 2014-09-04, 10:17:04
https://www.youtube.com/watch?v=3aI1qqi4MBc - bez ściskania też się da.  :D
Podkwaszenie statyczne (drugie ćwiczenie) sprzyja rozbudowie masy mięśniowej, pierwsze (wysiłek tlenowy) na siłę...  8)
Fajne. :D

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-09-05, 06:49:16
Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane. :roll:
O!
Ja właśnie o tym, tygodniowy rozkład treningu, to inna sprawa :D

Mój ulubiony sposób to zaczynanie od 4x4 lub 3x3 (to są tylko serie robocze, jeszcze dochodzą 2-3 wprowadzające) na 70-75% maksa dla jednego powtórzenia.
Co tydzień dokładam 2-2,5% (przy maksie 100 kg - 2-2,5 kg) i lecę 8-12 tygodni, w zależności od częstotliwości treningów.
W miarę dokładania obciążenia, stopniowo zmniejszam ilość powtórzeń i serii, by w końcu dojść do ataku na maksa (1x1) lub tylko sprawdzianu na tzw. maksie treningowym, który jest po prostu najmocniejszym treningiem cyklu, około 95% rzeczywistego rekordu osobistego.
Potem tydzień przerwy na reset CUNu i cała zabawa zaczyna się od nowa, lecz już z ciut  (3-4%) wyższego pułapu...

Niektórzy twierdzą, że taki system jest przestarzały, ba, że był przestarzały już w momencie tworzenia, ale na mnie pięknie działa :lol:
Alternatywą jest metoda koniunkcji Luisa Simmona z WSBC, która zakłada rotację ćwiczeń, trening dynamiczny i hipertroficzny w każdej jednostce treningowej.
http://fairdo.tripod.com/id15.html

Trening cykliczny daje Ci na początku cyklu wytchnienie i urozmaicenie, z nieco większą ilością powtórzeń z msłymi ciężarami, ma być lekko, potem, kiedy ciężary nieco wzrosną, jest idealne środowisko do szlifowania techniki (jesteś wypoczęta po okresie lekkiego treningu, a ciężary są "w sam raz"), na koniec, przy treningu na dużych ciężarach robisz bazę siłową na singlach i dublach, atak na rekord i odpoczynek.
Taki rozkład w czasie daje stosunkowo dużo wypoczynku oraz pracy na dużych ciężarach (przy poprawionej na średnich technice) i emocjonowanie się maksami tylko raz w ciągu 2-3 miesięcy.
To bardzo wzmacnia psychikę, bo każdy ciężar (dzięki temu, że zaczynasz niziutko i dokładasz malutko z treningu na trening) zaliczasz, a nie spalasz się ze stresu atakując maksy kilka razy w miesiącu, po kilku cyklach podniesiesz wszystko na co spojrzysz  :wink:

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-09-05, 06:52:41
Cytat: admin w 2014-09-04, 10:17:04
https://www.youtube.com/watch?v=3aI1qqi4MBc - bez ściskania też się da.  :D
Podkwaszenie statyczne (drugie ćwiczenie) sprzyja rozbudowie masy mięśniowej, pierwsze (wysiłek tlenowy) na siłę...  8)
Fajne. :D
Ja lubię to na żelazne przedramiona, ale pewną ich masę już mam :D
http://youtu.be/ndR8S4Hqd9w

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-09-05, 07:23:59
Cytat: Dasna w 2014-09-05, 06:49:16
Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane. :roll:
O!
Ja właśnie o tym, tygodniowy rozkład treningu, to inna sprawa :D

Mój ulubiony sposób to zaczynanie od 4x4 lub 3x3 (to są tylko serie robocze, jeszcze dochodzą 2-3 wprowadzające) na 70-75% maksa dla jednego powtórzenia.
Co tydzień dokładam 2-2,5% (przy maksie 100 kg - 2-2,5 kg) i lecę 8-12 tygodni, w zależności od częstotliwości treningów.
W miarę dokładania obciążenia, stopniowo zmniejszam ilość powtórzeń i serii, by w końcu dojść do ataku na maksa (1x1) lub tylko sprawdzianu na tzw. maksie treningowym, który jest po prostu najmocniejszym treningiem cyklu, około 95% rzeczywistego rekordu osobistego.
Potem tydzień przerwy na reset CUNu i cała zabawa zaczyna się od nowa, lecz już z ciut  (3-4%) wyższego pułapu...

Niektórzy twierdzą, że taki system jest przestarzały, ba, że był przestarzały już w momencie tworzenia, ale na mnie pięknie działa :lol:
Alternatywą jest metoda koniunkcji Luisa Simmona z WSBC, która zakłada rotację ćwiczeń, trening dynamiczny i hipertroficzny w każdej jednostce treningowej.
http://fairdo.tripod.com/id15.html

Trening cykliczny daje Ci na początku cyklu wytchnienie i urozmaicenie, z nieco większą ilością powtórzeń z msłymi ciężarami, ma być lekko, potem, kiedy ciężary nieco wzrosną, jest idealne środowisko do szlifowania techniki (jesteś wypoczęta po okresie lekkiego treningu, a ciężary są "w sam raz"), na koniec, przy treningu na dużych ciężarach robisz bazę siłową na singlach i dublach, atak na rekord i odpoczynek.
Taki rozkład w czasie daje stosunkowo dużo wypoczynku oraz pracy na dużych ciężarach (przy poprawionej na średnich technice) i emocjonowanie się maksami tylko raz w ciągu 2-3 miesięcy.
To bardzo wzmacnia psychikę, bo każdy ciężar (dzięki temu, że zaczynasz niziutko i dokładasz malutko z treningu na trening) zaliczasz, a nie spalasz się ze stresu atakując maksy kilka razy w miesiącu, po kilku cyklach podniesiesz wszystko na co spojrzysz  :wink:

Piszesz o czymś o czym ja myślałam fragmentarycznie i intuicyjne wyczuwałam, że lepiej mi dołożyć 1, 25 kg (było nie było jezdem jaka jezdem) a nie walić od razu o 5 kg więcej. To tak na przykład. 8)

Bo........, nie wyrwałam po 35 kilogramach 40, bo pomyślałam nad tą sztangą , kurka wodna, ja sobie łapy połamię. A jak w Polsce wystartowałam od razu od 20 kg a nie 15 kg i potem dołożyłam na 37, 5 kg to pięknie wyrwałam. I już spokój, że wszystko będzie ok i wyrwę te 40 kg.

Dasna

Cytat: Dasna w 2014-09-05, 07:34:19
Cytat: Gavroche w 2014-09-05, 07:23:59
Cytat: Dasna w 2014-09-05, 06:49:16
Może trzeba pomysleć o zaplanowaniu długofalowym tyle, że przy moim trybie życia to trochę jest skomplikowane. :roll:
O!
Ja właśnie o tym, tygodniowy rozkład treningu, to inna sprawa :D

Mój ulubiony sposób to zaczynanie od 4x4 lub 3x3 (to są tylko serie robocze, jeszcze dochodzą 2-3 wprowadzające) na 70-75% maksa dla jednego powtórzenia.
Co tydzień dokładam 2-2,5% (przy maksie 100 kg - 2-2,5 kg) i lecę 8-12 tygodni, w zależności od częstotliwości treningów.
W miarę dokładania obciążenia, stopniowo zmniejszam ilość powtórzeń i serii, by w końcu dojść do ataku na maksa (1x1) lub tylko sprawdzianu na tzw. maksie treningowym, który jest po prostu najmocniejszym treningiem cyklu, około 95% rzeczywistego rekordu osobistego.
Potem tydzień przerwy na reset CUNu i cała zabawa zaczyna się od nowa, lecz już z ciut  (3-4%) wyższego pułapu...

Niektórzy twierdzą, że taki system jest przestarzały, ba, że był przestarzały już w momencie tworzenia, ale na mnie pięknie działa :lol:
Alternatywą jest metoda koniunkcji Luisa Simmona z WSBC, która zakłada rotację ćwiczeń, trening dynamiczny i hipertroficzny w każdej jednostce treningowej.
http://fairdo.tripod.com/id15.html

Trening cykliczny daje Ci na początku cyklu wytchnienie i urozmaicenie, z nieco większą ilością powtórzeń z msłymi ciężarami, ma być lekko, potem, kiedy ciężary nieco wzrosną, jest idealne środowisko do szlifowania techniki (jesteś wypoczęta po okresie lekkiego treningu, a ciężary są "w sam raz"), na koniec, przy treningu na dużych ciężarach robisz bazę siłową na singlach i dublach, atak na rekord i odpoczynek.
Taki rozkład w czasie daje stosunkowo dużo wypoczynku oraz pracy na dużych ciężarach (przy poprawionej na średnich technice) i emocjonowanie się maksami tylko raz w ciągu 2-3 miesięcy.
To bardzo wzmacnia psychikę, bo każdy ciężar (dzięki temu, że zaczynasz niziutko i dokładasz malutko z treningu na trening) zaliczasz, a nie spalasz się ze stresu atakując maksy kilka razy w miesiącu, po kilku cyklach podniesiesz wszystko na co spojrzysz  :wink:

Piszesz o czymś o czym ja myślałam fragmentarycznie i intuicyjne wyczuwałam, że lepiej mi dołożyć 1, 25 kg (było nie było jezdem jaka jezdem) a nie walić od razu o 5 kg więcej. To tak na przykład. 8)

Bo........, nie wyrwałam po 35 kilogramach 40, bo pomyślałam nad tą sztangą , kurka wodna, ja sobie łapy połamię. A jak w Polsce wystartowałam od razu od 20 kg a nie 15 kg i potem dołożyłam na 37, 5 kg to pięknie wyrwałam. I już spokój, że wszystko będzie ok i wyrwę te 40 kg.
Wróć. Piszę o podrzucie. Podrzuciłam 37, 5 kg.
Rwanie we łbie mi zupełnie pomieszało. :lol: :lol:

Gavroche

Domyśliłem się :D

Dasna

Aha, co mnie nie pasuje i dzisiaj to powiem.
Ja czuję , że wytracam energię na 5 powt. z body barem potem na 5 powt. z gryfem 15 kg. To takie serie wprowadzające , ale mnie nic nie dające.Bo technika jest good a już rozgrzana jestem. W ogóle nie chcę tego body bara.Macham kijkiem bez sensu. :?

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-09-05, 08:21:12
Aha, co mnie nie pasuje i dzisiaj to powiem.
Ja czuję , że wytracam energię na 5 powt. z body barem potem na 5 powt. z gryfem 15 kg. To takie serie wprowadzające , ale mnie nic nie dające.Bo technika jest good a już rozgrzana jestem. W ogóle nie chcę tego body bara.Macham kijkiem bez sensu. :?
Ja Cię rozumiem, jak za lekko, to faktycznie szkoda energii :?
Ja nie lubię rozgrzewek, lubię z marszu wchodzić na wysokie obroty, ale jest też inny, równie sensowny sposób postępowania:
http://powerbuilding.pl/bledy-poczatkujacych-jim-wendler/


Dasna

Potem jeszcze poczytam na spokojnie, ale...... Mam jeszcze jeden pomysł. To zaczynamy np. dzień rwaniowy  czy podrzutowy od body bara i tłuczemy jedno, jedyne rwanie lub podrzut, zwiększając obciążenie. :roll:

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-09-05, 08:43:32
Potem jeszcze poczytam na spokojnie, ale...... Mam jeszcze jeden pomysł. To zaczynamy np. dzień rwaniowy  czy podrzutowy od body bara i tłuczemy jedno, jedyne rwanie lub podrzut, zwiększając obciążenie. :roll:
Bardzo dobre!
To się nazywa OLAD (one lift a Day) i jest idealnym rozwiązaniem na "ukraińską" część Twoich treningów :)
Pomysł jest zaimportowany od kulturystycznego splitu (tak, tak) i przełożony na język siłaczy.
Fantastyczne skupienie daje, synchronizację i jest świetny dla ludzi z ADHD ;)
Trzeba tylko dobrze ustawić kolejność ćwiczeń (np. rwanie, wyciskopodrzut, siady, podrzut, wyciskanie, martwe) żeby nie trenować podobnych ruchów po sobie i natychmiast przerwać trening, kiedy technika zaczyna się psuć ze zmęczenia :D

Dasna

Za to ADHD to połuczisz. :evil: :lol: :lol:

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-09-05, 10:50:58
Za to ADHD to połuczisz. :evil: :lol: :lol:
:P
Nic nie poradzę, że do treningów w ogóle, to trzeba umieć powściągać konie, a najlepiej być flegmatykiem z doskonale rozwiniętą petardą na żądanie ;)
Pamiętaj też, że dziewczyny są sexy nie tylko ze sztangą w szerokim chwycie, ale np. z odważnikiem też :D

MariuszM

Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN :lol: trzeba zaplacic frycowe

Gavroche

Cytat: MariuszM w 2014-09-05, 11:04:54
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN :lol: trzeba zaplacic frycowe
To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów.
Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać 8)

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-09-05, 11:29:49
Cytat: MariuszM w 2014-09-05, 11:04:54
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN :lol: trzeba zaplacic frycowe
To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów.
Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać 8)
Peptydów? To co masz na myśli? :roll:

MariuszM

SAA only z nabialu i tluszczy nasyconych,poniewaz estogen jest swietnym antyoksydantem i dba o mocne kosci ]:)

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-09-05, 12:01:21
Cytat: Gavroche w 2014-09-05, 11:29:49
Cytat: MariuszM w 2014-09-05, 11:04:54
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN :lol: trzeba zaplacic frycowe
To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów.
Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać 8)
Peptydów? To co masz na myśli? :roll:
Definicja i podział hormonów ostatnio się troszkę pokomplikowała, gdy się okazało jak wiele substancji może działać jako hormony, że działają one parakrynnie i autokrynnie.
Ale tutaj nas interesują głównie hormony sterydowe i peptydowe, te drugie to np. somatotropina czy IGFy.

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-09-05, 12:13:02
Cytat: Dasna w 2014-09-05, 12:01:21
Cytat: Gavroche w 2014-09-05, 11:29:49
Cytat: MariuszM w 2014-09-05, 11:04:54
Kazdy poczatkujacy wczesniej pozniej rozbije sie o sciane zwana CUN OUN :lol: trzeba zaplacic frycowe
To nie zabija na szczęście, byle prawidłowe wnioski wyciągnąć i nie próbować "ataku frontalnego" zwłaszcza z użyciem SAA i peptydów.
Pod naporem lepiej się ugiąć, niż złamać 8)
Peptydów? To co masz na myśli? :roll:
Definicja i podział hormonów ostatnio się troszkę pokomplikowała, gdy się okazało jak wiele substancji może działać jako hormony, że działają one parakrynnie i autokrynnie.
Ale tutaj nas interesują głównie hormony sterydowe i peptydowe, te drugie to np. somatotropina czy IGFy.
IGF ? Nie przesadzasz? Jaki to hormon? Czynnik wzrostu, ale obecny wszędzie, np.podczas gojenia się ran.