Siłownia a ŻO

[Gavroche]

Dobrze, że jej nie złamałaś... Musiałabyś za nią płacić?

Uch. Niedługo będę łamać podkowy.

Nie jest to takie proste...

[renia]

Próbowałeś?

[Gavroche]

Próbowałeś?

Od ponad roku się w to bawię
Moim celem jest wygięcie Red Nail, specjalnego bretnala, którego zgięło tylko około 20 facetów na świecie.

[Dasna]

Próbowałeś?

Od ponad roku się w to bawię
Moim celem jest wygięcie Red Nail, specjalnego bretnala, którego zgięło tylko około 20 facetów na świecie.

Pamiętam. Oglądałam nawet na YT.

[Dasna]

Dzisiaj:

1.Rozgrzewka
2.Podrzut klasyczny   3 x 1  35 kg
3.MC   1 x 5 40 kg
          1 x 5 50 kg
          1 x 3 60 kg
          3 x 2 75 kg
4.Przysiady tylne , ale pełny siad olimpijski. i będziemy ćwiczyć na mniejszych ciężarach, bo nie wstanę. 3 x 3 35 kg
5.Kółko 3 x 10 
6.Brzuszki
7.Rower 10 min.

[administ]

Aha! 
Widać rękę Wiktora...  :mrgreen:

[Dasna]

Aha! 
Widać rękę Wiktora...  :mrgreen:

Był większy ciężar, ale chybotnęłam się do tyłu i zamiast oddać sztangę Wiktorowi , który mnie asekurował to wczepiłam się w nią, że musiał dźwigać mnie ze sztangą, bo jak pies nie oddałabym.

[Gavroche]

Aha! 
Widać rękę Wiktora...  :mrgreen:

Był większy ciężar, ale chybotnęłam się do tyłu i zamiast oddać sztangę Wiktorowi , który mnie asekurował to wczepiłam się w nią, że musiał dźwigać mnie ze sztangą, bo jak pies nie oddałabym.

[administ]

ale chybotnęłam się do tyłu i zamiast oddać sztangę Wiktorowi ,

Ja tam bym oddał, jakby co! 
Ostatecznie to tylko sztanga. 

[Dasna]

ale chybotnęłam się do tyłu i zamiast oddać sztangę Wiktorowi ,

Ja tam bym oddał, jakby co! 
Ostatecznie to tylko sztanga. 

W sumie ja też, ale jakiś odruch zadziałał i nie oddałam.

[Gavroche]

ale chybotnęłam się do tyłu i zamiast oddać sztangę Wiktorowi ,

Ja tam bym oddał, jakby co! 
Ostatecznie to tylko sztanga. 

W sumie ja też, ale jakiś odruch zadziałał i nie oddałam.

Kto ma sztangę, ten ma władzę

[Dasna]

ale chybotnęłam się do tyłu i zamiast oddać sztangę Wiktorowi ,

Ja tam bym oddał, jakby co! 
Ostatecznie to tylko sztanga. 

W sumie ja też, ale jakiś odruch zadziałał i nie oddałam.

Kto ma sztangę, ten ma władzę

I nie zawaham się jej użyć.

[Radzio]

A drążek, czy z drążkiem jest podobnie, jak jest, znaczy to jest władza?


Dot. ogólnie pojętego posiadania władzy.

[Gavroche]

A drążek, czy z drążkiem jest podobnie, jak jest, znaczy to jest władza?


Dot. ogólnie pojętego posiadania władzy.

To zależy od wpisu w dowodzie

[Dasna]

Wczoraj byłam na masażu u p.Rostika, który tak się przejmuje moimi treningami i masą mięśniową, że mało co mi gnatów nie łamie i siniaków nie robi.
Ale po jego masażu mięśnie mam elastyczne i woda ze mnie schodzi co owocuje pędzikami do water clozetu.

A dzisiaj pełnyj fengszuj a przedtem odwiedziłam Jurija i ucięliśmy sobie pół godzinną pogawędkę.
Basen, jacuzzi, sauna. Ach żyć nie umierać.
Tyle, że na 17.30 trening w Dynamo i Wiktor powiedział, że dzisiaj w ogóle nie powinnam trenować  , ale potem zrobiliśmy lekki trening i bardzo był udany.

1.Byle jak rozgrzewka
2.Zarzut na klatkę, ale z pełnym siadem      1 x 5 20 kg
                                                                  1 x 5 25 kg
                                                                  1 x 3 30 kg
                                                                  5 x 1 35 kg
3.Wyciskanie sztangi stojąc    5 x 5 20 kg
4.Przysiady w nożycach     5x5   20 kg
5.Bicek uginanie pospawanej i połamanej sztangi  :mrgreen: (tam to jest dopiero atmosfera)  3 x 12 6 kg
6.Żonglowanie talerzem 3 x 10 i brzuszki na takim podeście z lat chyba 50-tych   3 x 10

I zrobiłam video ich najlepszego zawodnika . Wstawię jak przyjadę do Polski. Hm? Wiktor mówi,nie wiem czy poważnie, bo żarty to jego specjalność, że dobrze by było gdyby , pojechał do Polski i tam występował.
Jutro z nim porozmawiam.

[Dasna]

Dzisiaj typowa качалка, bo kolano kaput.
Po 15 powtórzeń, maszynki. wsio.

[administ]

U! 
Niedobrze, ale będzie dobrze... 

[Gavroche]

Dzisiaj typowa качалка, bo kolano kaput.
Po 15 powtórzeń, maszynki. wsio.

Jak kaput?

[administ]

Pewnie tak, że chodzić się da, ale kulejąc... 

[Zyon]

Cos groznego?

Ja we wtorek bylem na halowce z kolegami, bylo ostro w godzine, wszyscy sapali i zalani potem. No i 2 dni takich zakwasow, ze po schodach ciezko schodzic
No i wlasnie kolano, te z zerwanym wiezadlem sie odezwalo. Ale wczoraj wyskoczylem na 5km w deszcz i rozbiegalem w tempie b-oxy i duuuuzo lepiej.
Zatem mysle, ze nie ma co siedziec na d i czekac, tylko zaczac wlaczac geny dobre a wylaczac geny zle