forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-05-21, 12:00:29

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.
661954 wiadomoci w 4060 wtkach; wysane przez 30 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: Maciej PW
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Sport to zdrowie.
| | |-+  BIEGANIE
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 20 ... 635 Do dou Drukuj
Autor Wtek: BIEGANIE  (Przeczytany 3437908 razy)
Blackend
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #280 : 2007-10-06, 12:28:10 »

Lubię się napić piwka w lecie od czasu do czasu (małe). Węglowodany z piwa uwzględniam - np. tego dnia nie zjem jabłka, śliwki czy innego owoca Wink Ogólnie co do alkoholu to lubię Smile oczywiście w granicach zdrowego rozsądku np. bardzo lubimy z żoną napić się wieczorem kieliszek Metaxy lub Whisky z lodem. Pijemy tak od lat - właściwie to już nie pamiętam od kiedy Wink
Zapisane
grizzly
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #281 : 2007-10-06, 12:46:31 »

Ogólnie co do alkoholu to lubię Smile oczywiście w granicach zdrowego rozsądku

Osobiscie z pelna premedytacja planuje zabawe w "lekkie upojenie alkoholowe" w celach "rozrywkowych"  Cool
Jednak maniakalnie kontroluje "czestosc" i "ilosc" dlatego zdarza sie to 1-5 razy w roku i ilosc jest dopasowana do
maksymalnej przyjemnosci nigdy nie dochodzi do zatrucia(belkotanie, chwiejny chod, impotencja itp  Laughing )
Zawsze w doborowym sympatycznym towarzystwie. Zawsze mam duzo przyjemnosci po takim "podchmieleniu"  Cool




Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #282 : 2007-10-06, 13:06:14 »

Często po biegu jak jest ciepło piję sobie zimne piwko

Ja tego lata również po "biegu" lubiłam sobie wypić małe piwko ,do tego zimne oczywiście  Smile To była super przyjemność  Smile
"Wynalazłam" na półkach sklepowych  piwo Miller -bardzo dobre jak na mój gust,takie delikatne  Smile .

PS.Ale nam się zaczęło pisać o alkoholu   Razz
Zapisane
Daniel_dn
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #283 : 2007-10-06, 19:03:41 »

Jak miło, że grono biegaczy nam się powiększa. Dziękuję za zaproszenie na runwarsaw, ale nie lubię Warszawy i krótkich dystansów, choć na nich nigdy nie biegałem. Za dwa tygodnie startuję w maratonie i na nim się teraz koncentruję. Na super wynik nie liczę, a jedynie chcę dobiec bez kontuzji mięśni i przynajmniej zmieścić się w 5 godzinach. Będę biegł nową techniką w nowych butach Nike Free i to będzie dla mnie sprawdzian.
Dzisiaj po trzech dniach obolałych łydek, wybiegłem jeszcze przed świtem. Ledwo widziałem ścieżki w lesie. Już na wstępie po trzasku gałęzi wywnioskowałem, że spłoszyłem jakiegoś zwierza. Pewnie był to dzik. Potem w połowie spłoszyłem dwie sarny. Koncentrowałem się na technice, ale nie za bardzo mi to wychodziło. Mimo, że starałem się amortyzować każde zetknięcie stopy z ziemią, to i tak występowało lekkie tąpnięcie. Biegłem w zwykłych tenisówkach i muszę przyznać, że da się w nich biegać. Są jednak trochę toporne i aby nie obcierały mnie wierzchy, to sznurówki zawiązuję od drugiej dziurki licząc od czubka. Są wtedy luźniejsze przy zgięciu palców i poprawia wentylację. To już trzeci dzień jak w nich biegam i po 42557m jeszcze się nie rozpadły. To jest rodzaj testu, ale dzięki temu oszczędzam buty startowe, które teraz w porównaniu naprawdę wypadają dobrze. Po biegu odczuwał lekko obolałe łydki, ale nie już tak jak trzy dni temu. W sumie w tym tygodniu przebiegłem 57985m. Na przyszły tydzień planuję popracować nad szybkością, co wiąże się z wydolnością oddechową. W przeciwnym razie jak będę biec obecnym tempem, to przybiegnę ostatni albo wyślą ekipę poszukiwawczą.
Wygląda to tak, jakbym siebie torturował. Biegłem dzisiaj jednak z przyjemnością i mimo czasami obolałych mięśni nie przeszkadza to w normalnych funkcjonowaniu w ciągu dnia.

Daniel
Zapisane
mabu
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #284 : 2007-10-08, 09:00:32 »

bardzo lubimy z żoną napić się wieczorem kieliszek Metaxy lub Whisky z lodem. Pijemy tak od lat - właściwie to już nie pamiętam od kiedy Wink
Miło, że można spotkać ludzi, którzy mają podobne zwyczaje. Metaxa wieczorkiem jest super, na przemian z np. wytrawnym Julio Galio. W whisky jeszcze nie odnaleźliśmy swojego klimatu, ale jeszcze wszystko przed nami.Pozdrawiam. 
Zapisane
Blackend
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #285 : 2007-10-08, 13:34:36 »

W whisky jeszcze nie odnaleźliśmy swojego klimatu, ale jeszcze wszystko przed nami.

Różne testowaliśmy - Ballantines najbardziej przypadł nam do gustu jeżeli chodzi o stosunek ceny do smaku.
Julio Galio nie znam, ale zdążyłem już poczytać w necie Smile Lubimy też tego typu wina. Fajną ofertę win mają w sieci Lidl - jak dla nas wystarczy Wink
Zapisane
Daniel_dn
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #286 : 2007-10-09, 21:07:40 »

Dzisiaj sobie zwyczajnie pobiegałem. Nic nie udowadniałem czy trenowałem. Tylko ja i Bóg.

Daniel
Zapisane
Daniel_dn
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #287 : 2007-10-12, 22:55:42 »

Bóg w rozumieniu szerszym jako harmonia przyrody, harmonia życia. Od czwartku nie biegam. Mam opuchnięte ścięgno Achillesa lewej nogi. Nie boli, ale lepiej będzie jak sobie odpuszczę skrajne przeciążenia.

Daniel
Zapisane
Daniel_dn
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #288 : 2007-10-14, 12:07:45 »

Leczę jeszcze kontuzję, ale tylko do jutra. Przeglądałem forum i zacytuję parę wypowiedzi Toana, które powinny się tu znaleźć. Warto to jeszcze raz przeczytać.

Przytoczę cztery pryncypia Żywienia Optymalnego, dla zdrowych osób:

1. "Generalną zasadą Żywienia Optymalnego jest zachowanie właściwych proporcji (BTW) między tymi składnikami. Jako ogólną zasadę można przyjąć: 1 : 2,5-3,5 : 0,5. Oznacza to, że na 1 gram spożytego białka powinno przypadać w diecie 2,5 do 3,5 grama tłuszczu i 0,5 grama węglowodanów."
komentarz - proporcja dotyczy doby, ale lepiej jest, aby jeść w początkowym okresie potrawy pełnoporcjowe - tzn takie w których zachowana jest podana proporcja, starając się, aby produkty z których się dana potrawa składa, były o najwyższej wartości biologicznej.

2. "Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia."
komentarz - nie wolno się przejadać. Nie należy się przejmować nawet, gdy zjadamy np: w upale połowę zapotrzebowania na białko, tłuszcz i węglowodany i nie wolno się "głodzić', gdy po solidnym wysiłku fizycznym zjemy więcej niż zaleca proporcja. A więc jednego dnia możemy zjeść np: 50g białka, a drugiego 100g - zależnie od zapotrzebowania organizmu, a nie od "zasady przymusu" jedzenia 1g białka/1kg wagi należnej. To samo tyczy T,W przy zachowaniu proporcji.

3. "Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu."
komentarz - wątroba, mięśnie, skóra po wysiłku wytwarzają bardzo dużo związków energetycznych (głównie ATP), które pozwalają na prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu, dostarczając energię dla narządów uprzywilejowanych (mózg, serce, nerki). CIEKAWOSTKA - w zdrowym mózgu i sercu nie ma enzymów do spalania cukru w szlaku heksozowym, a więc te narządy nie są w stanie czerpać energii ze spalania cukru we własnych komórkach! Narządy te dostają gotowe "akumulatory", co potwierdzają  doświadczenia Hockerts’a i Lamprechta - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=142

4. "Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm. Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkich reakcji organizmu. Po przejściu na Żywienie Optymalne trzeba obserwować swój organizm i w razie potrzeby przychodzić mu z pomocą, mając cały czas świadomość, że pewne objawy niekorzystne — jeśli w ogóle się pojawią — spowodowane są nie dietą jako taką, ale błędami, które na początku możemy popełniać lub dotychczasowym stanem naszego zdrowia."

Tekst jest chyba zrozumiały i nie wymaga więcej komentarza?.

PS
Brak ruchu i obżarstwo powoduje gnuśnienie na ciele i umyśle prowadząc do szybkiej degeneracji Confused

godzinę dziennie 5 x w tygodniu na betaoksydacji (tempo od 10 do 12-15 km/godz.) nie dopuszczając do szkodliwego zakwaszenia mleczanem?
Bo taki typ biegania (pływania) prócz podwyższenia puli zapasów ATP i fosrokreatyny (podała źródło Ewa z W-wy) - "wypala" z dużym profitem wszystkie "śmieci" biochemicznej, spoczynkowej przemiany materii, które mogą właśnie podtruwać "zgnuśniały" organizm. Rozsądny wysiłek fizyczny jest naprostrzą i najlepszą "metodą odkawszania" Cool - czyli regulacji metabolizmu, ale to moje prywatne zdanie  Confused

...liczę na wsparcie tych, co pamietają ...

Wesprzemy jeśli kolarz ustosunkuje się do czerwonego cytatu.
Przypominam, że zapasów ATP i fosrokreatyny jest jedynie na około minutę intensywnego sprintu.  Shocked
Ale już to opisałem gdzieś na Forum  Very Happy. I jeszcze raz powtórzę - NIE MA glukoneogenezy (tworzenie glukozy z pirogronianu) podczas wysiłku fizycznego. NIE MA w organizmie produkcji cukru, który później jest kierowany na cykl Krebsa , gdy nie ma takiej potrzeby - choćby tysiąc, albo więcej "naukowców" tak twierdziło, to tylko ich poglądy, bo organizm ma zawsze pirogronian do dyspozycji, który łatwo może sobie wyprodukować z mleczanu, a-CoA lub aminokwasów alifatycznych i wykorzystać do fosforylacji oksydacyjnej Very Happy.

Do wysiłku fizycznego nie jest potrzebny ani glikogen, ani kwasy tłuszczowe, ani nawet tlen.
I to radzę zapamiętać.
Do wysiłku fizycznego potrzebna jest jedynie energia!.

A jak i z czego organizm uzyskuje energię i jej zapasy - to wszystko jest opisane w biochemii. Radzę zapoznać się z pojęciami: "cykl kwasu cytrynowego", "metabolizm glikogenu", "metabolizm kwasów tłuszczowych", "fosforylacja oksydacyjna" i najważniejsze - "INTEGRACJA METABOLIZMU", a nie powtarzać o glukoneogenezie podczas wysiłku fizycznego i innych niedorzeczności, bo to świadczy o braku podstawowych wiadomości z zakresu fizjologii i bochemii i metabolizmu  Sad Przeciętni naukowcy i reszta powtarzająca "naukowe" slogany - widzą tylko "glikolizę". A w sercu: glikoloza + WTK + wysiłek = szybkie niedotlenienie serca, stan "przedzawałowy" i zgon (ułatwienie dla drapieżnych, aby nie goniły zbyt długo)
Serce w spoczynku wykonuje większą pracę niż teoretycznie energii mogą dostarczyć i glikogen i kwasy tłuszczowe razem wzięte, gdyby zdrowe serce je spalało! (o czym wie każdy mądrzejszy fizjolog, a o czym milczy "jak grób"). Zdrowe serce nie spala cukru, ani kwasów tłuszczowych, bo zdrowe małe, wydajne serce chodzi na ATP wytwarzanym w wątrobie. Cukier spalało naukowo np: serce Chalupczoka - ze skutkiem śmiertelnym  Sad.
Ale o pracy i metabolizmie serca można sobie samodzielnie poszukać na www.dr-k

PS
Najlepsze wyniki przy wysiłku trawjącym dłużej niż minutę, uzyskuje się na zgromadzonym zapasie ATP, którego ubytek powinien być uzupełniany betaoksydacją - 60-80% uzyskiwanego ATP i glikolizą 20-40% (procentowy udział dostarczanych składników do fosforylacji oksydacyjnej). W takim przypadku nie zatyka z "braku powietrza" i nie zakwasza się organizmu.
Wybitni sportowcy na finisz mają zaoszczędzoną w zapasie fosfokreatynę i znikome ilości mleczanu w mięśniach, po przekroczeniu mety Cool.
Na glikolizie w dzisiejszych realiach jest się na mecie zawsze w połowie stawki, tak jak polscy sportowcy "naukowo" karmieni węglowodanami Confused
"Dopała" - to tylko wymuszone niefizjologicznie (zawsze szkodliwe dla zdrowia) zwiększenie wytwarzania energii w organizmie w trakcie wysiłku fizycznego.

Matti, spamerze  Cool !,
Nie knoć "naukowych" andronów.
Optykolarz,
wszystko masz opisane w biochemii Stryera.
Sprint leci beztlenowo na zapasach ATP i fosfokreatyny, glikoliza anaereobowa trwa około minuty, dlatego powyżej 400 m część ATP pochodzi z fosforylacji oksyadcyjnej. Cały zapas cukru w organizmie to około 100 moli ATP. Niewielki spadek poziomu cukru we krwi powoduje wysoki stosunek glukagonu do insuliny, co z kolei uwalnia wolne kwasy tłuszczowe z tkanki tłuszczowej, (powodując np: u trawożernych i korytkowców przedzawałowe zmętnienie osocza) które bardzo chętnie wychwytują pracujące mięśnie degradując w matriks mitochondrialnym te kwasy do acetylo-CoA, a następnie H20 i CO2.
Wzrost stężenia acetylo-CoA zmniejsza aktywność dehydrogenazy pirogronianowej blokując przekształcanie pirogronianu do acetylo-CoA. I wszystko. Wnioski wysnuj sobie samenu.
PS
Rozkurcz mięśnia jest niemożliwy bez ATP, niezależnie od poziomu cukru we krwi, czy sężenia pirogronianu w cytozolu, czy organelach komórkowych, a tym bardziej od "poglądów" dietetycznych  naukowców. Cool.
ATP w stresie wysiłkowym produkuje głównie wątroba (dla mózgu i serca), ale i dla mięśni. Upośledzenie wątroby (np: cios w boksie) powoduje gwałtowny spadek produkcji ATP przez ten narząd i drastyczne obniżenie wydolności fizycznej (miękkie nogi) i umysłowej (zamroczenie), o czym każdy bokser może zaświadczyć!


Zapisane
Blackend
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #289 : 2007-10-15, 10:56:09 »

Leczę jeszcze kontuzję, ale tylko do jutra.

U mnie bez zmian, dycha co drugi dzień - czas 55 - 65 min. W zime przeniosę się na basen (jak zwykle).
Chyba na dniach twój maraton?
Zapisane
Daniel_dn
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #290 : 2007-10-15, 21:25:36 »

Dzisiaj pobiegłem dość szybkim tempem, ale ścięgno mam teraz opuchnięte. Trochę się boję, że w sobotę mogę przez nie maratonu nie ukończyć. Planuję jeszcze w środę taki sam dystans pokonać (15km) i dwa dni pozostawiam na regenerację.

Daniel
Zapisane
grizzly
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #291 : 2007-10-15, 21:56:40 »

Dzisiaj pobiegłem dość szybkim tempem, ale ścięgno mam teraz opuchnięte. Trochę się boję, że w sobotę mogę przez nie maratonu nie ukończyć. Planuję jeszcze w środę taki sam dystans pokonać (15km) i dwa dni pozostawiam na regenerację.

Daniel


Moja dobra rada, daj sobie luz do dnia biegu "REGENERACJA" (masowanie, oklady - na sciegno, itp) + aminokwasy plus wszystkie "niezbedniki biochemiczne".

Bede trzymal za ciebie kciuki, aby w trakcie biegu nie bylo kontuzji.  Cool

 
Zapisane
Blackend
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #292 : 2007-10-15, 22:27:14 »

Daniel nie forsuj się. Kondycji już nie poprawisz, a szkoda bys się nabawił kontuzji.
Trzymam kciuki Smile
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #293 : 2007-10-16, 09:01:51 »

Daniel .Z tym ścięgnem to miałam tak: było opuchnięte ,bolało ,a ja i tak jeździłam.Po tygodniu takiego forsowania,nie dość ,że nie mogłam jeździć ,to jeszcze i chodzić.
Kuśtykałam ok. tyg. z zabandarzowaną nogą,smarowałam żelem na kontuzje i altacetem w żelu (chyba najbardziej mi pomógł) i przeszła opuchlizna i ból.
Może wypróbuj tego altacetu.
Pozdrawiam i też dolanczam się do trzymających kciuki  Smile 
Edyta.
Zapisane
AndrzejN
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #294 : 2007-10-16, 12:10:54 »

W bieganiu potrzeba rozwagi. W czasie biegu można się świetnie wyciszyć i wsłuchać w swój organizm. Przy jakimkolwiek bólu lub odczuwalnej dolegliwości należy bieg przerwać. Trzeba spokojnie dojść do domu i zrobić sobie solidną przerwę w bieganiu.
A zawsze należy pamiętać o dobrej rozgrzewce prezd biegiem. Tu nic nie można robić pochopnie bo to nic nie daje. Kontuzji nie można rozbiegać.
Pozdrawiam biegających, jesiennie i słonecznie pozdrawiam
Zapisane
toan
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #295 : 2007-10-16, 12:31:01 »

Wczoraj spotkało nas (żona i Krzyś na rowerach) dwóch zawodowców (wiek - około dwudziestki) z klubu włocławskiego. Biegają treningowo trzy razy w tygodniu, 12 km w czasie 60-65 min. Dla porównania - ja w wieku lat..., biegam dla zdrowia - ostatnio 9,6 km zawsze poniżej 55 min.
Pytałem czy ktoś z klubu z Włocławka jedzie na maraton do Torunia?, ale odpowiedzieli, że nie!.  Sad

Obyśmy (nie tylko biegający) lekką zimę mieli!.  Very Happy

Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #296 : 2007-10-16, 17:24:30 »


Obyśmy (nie tylko biegający) lekką zimę mieli!.  Very Happy



Zima powinna być jak się patrzy.Z 30-sto stopniowym mrozem i zaspami po pachy   Razz
Zapisane
Daniel_dn
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #297 : 2007-10-17, 20:49:42 »

Tak jak planowałem, dzisiaj wybiegłem jeszcze przed świtem. Spłoszyłem sarnę, a potem dużego odyńca. Tempo takie jak w poniedziałek. Ścięgno odczuwam, ale da się wytrzymać. To był ostatni trening przed maratonem. W sobotę staję na starcie nawet jakbym miał ścięgno opuchnięte. Dziękuję wszystkim co trzymają za mnie kciuki. Chcę tylko ukończyć i zmieścić się w czasie 5 godzin. Tym razem będę więcej wody pić, bo poprzednio doprowadziłem organizm do odwodnienia. Przyczyniło się to pośrednio do kontuzji mięśni ud.

Daniel
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #298 : 2007-10-18, 17:28:26 »

Daniel  Very Happy Jestes zacięty tak jak ja.Nawet z opuchniętymi ścięgnami jeździłam  Very Happy ,no ale jak juz pisałam-potem chodzić nie mogłam ...
Uważaj na siebie i na swoje ścięgna i...powodzenia!   Smile
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: BIEGANIE
« Odpowiedz #299 : 2007-10-20, 11:44:21 »

No.Dzisiaj dla Daniela szczególny dzień  Very Happy Ciekawa jestem jak wypadnie?...  Smile
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 20 ... 635 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.045 sekund z 17 zapytaniami.