Aktualności:

4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

Jest bieg i bieg.
Trucht jest bardzo naturalny.
Ja zaczynam mniej więcej zwykłym marszem 5km/h, jak już mi endorfiny skoczą to idę 8,5-9km/h, ale często takiego tempa nie utrzymuję, bo skok pulsu (a ja wierzę w aerobik na niskim tętnie) więc raz na tydzień-dwa się tak wygłupiam, a najczęściej chodzę 10km w takim czasie.

administ

Wreszcie pięćdziesiąt dziewięć minut!  :D
Super jak na dziadka przed sześćdziesiątką... ;)  :lol:
Mógłbym jeszcze zejść parę minut, ale nie lubię dezaminować zbyt dużo alaniny - bo to podtrucie jak po przebiałczeniu! ;)

Gavroche

Kiedyś mnie uczyli, że dezaktywować (dezaminować) jest niepoprawnie, a teraz jest poprawnie. :shock:
I bądź tu mądry (a może "bydź"?). :D

administ

A bo to tak tę nomenklaturę biochemiczną zagmatwali, że jeden związek ma z pięć nazw!  :shock: ;)

Blackend

Zwał jak zwał, ale czasówki wykręcasz coraz szybciej!  :shock:  :D

vvv

DHMO + IUPAC + ustawa o ochronie czystości języka polskiego = oksydan.
(http://www.dobradieta.pl/forum/images/smiles/faint.gif)

administ

Oksyproton (II)  :lol:

administ

Cytat: Blackend w 2015-06-17, 18:09:53
Zwał jak zwał, ale czasówki wykręcasz coraz szybciej!  :shock:  :D

Bo to optyfanatyzm że mnie wyłazi... ;)  :lol:


Blackend

A to normalne, długotrwałe unikanie chleba ze smalcem wzmacnia takie patologie. ;)  :lol:

oldboy

Cytat: Gavroche w 2015-06-16, 15:42:49
Jest bieg i bieg.
Trucht jest bardzo naturalny.
Ja zaczynam mniej więcej zwykłym marszem 5km/h, jak już mi endorfiny skoczą to idę 8,5-9km/h, ale często takiego tempa nie utrzymuję, bo skok pulsu (a ja wierzę w aerobik na niskim tętnie) więc raz na tydzień-dwa się tak wygłupiam, a najczęściej chodzę 10km w takim czasie.
Dzisiaj potruchtałem znowu. 4.4km w 28minut więć troszkę szybciej i kapkę dalej. Nawet fajne to bieganie w kółko. Ciekawe ile jeszcze okrążeń dołożę w takim tempie.

Gavroche

Ja wiem, że wytrzymałość i siłę można (relatywnie) szybko wytrenować.
Kilka lat temu jak zacząłem marsze z kamizelką, to 5km w godzinę (z okładem) mnie zabijało.
Po roku byłem już zadowolony z wydolności, a teraz w tempie 5-6km na godzinę mógłbym iść ze 12h. :)

renia

Cytat: admin w 2015-06-17, 13:38:28
Wreszcie pięćdziesiąt dziewięć minut!  :D
Super jak na dziadka przed sześćdziesiątką... ;)  :lol:
Mógłbym jeszcze zejść parę minut, ale nie lubię dezaminować zbyt dużo alaniny - bo to podtrucie jak po przebiałczeniu! ;)


Jeszcze do sześćdziesiątki sporo Tobie brakuje... :roll:

administ

Zleci chybcikiem...   8)

Blackend

Tak mniej więcej od czterdziestki zegarek zaczyna przyspieszać. ;)

Blackend

Cytat: Gavroche w 2015-06-17, 20:32:18
Ja wiem, że wytrzymałość i siłę można (relatywnie) szybko wytrenować.
Kilka lat temu jak zacząłem marsze z kamizelką, to 5km w godzinę (z okładem) mnie zabijało.
Po roku byłem już zadowolony z wydolności, a teraz w tempie 5-6km na godzinę mógłbym iść ze 12h. :)

Dokładnie, ale jest jeden warunek, trzeba mieć czas i być wypoczętym. Inne jest bieganie w weekend lub jeszcze lepiej w długi weekend, a inne w dzień powszedni - przynajmniej u mnie tak jest.  8)

zofijeczka

Będę trzymała kciuki za wasze krótsze czasy. 8)

Blackend

I tak bez zegarka biegam, tak na wszelki wypadek. ;)  :lol:

renia

Cytat: Blackend w 2015-06-17, 21:39:22
Tak mniej więcej od czterdziestki zegarek zaczyna przyspieszać. ;)

A od pięćdziesiątki leci z górki na łeb na szyję... :lol: a zegar biologiczny się cofa... 8) :lol: :wink:

renia

Cytat: zofijeczka w 2015-06-17, 22:18:51
Będę trzymała kciuki za wasze krótsze czasy. 8)

A ja za lepsze czasy... 8)

Blackend

Cytat: renia w 2015-06-17, 22:50:54
A od pięćdziesiątki leci z górki na łeb na szyję... :lol: a zegar biologiczny się cofa... 8) :lol: :wink:

To już na pampersy mam zbierać? ;)