Aktualności:

1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.

Menu główne

Siłownia a ŻO

Zaczęty przez hologram, 2007-07-04, 22:29:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

To czasy przedsterydowe, albo nieśmiałe początki dopiero :D
Zobacz na fajery, bez gumy, pamiętam takie, Boże jaki hałas to robiło!
Nie rzucało się sprzętem, powtórzenia więc miały fazę "negatywną", ciężkie treningi były...
Dieta byle jaka, dźwigali na schabowym z kapustą i kaszy mannej na mleku.
Co bogatsi mieli ze Stanów preparat dla chorych dzieci w proszku o nazwie Portagen chyba.
Co mądrzejsi używali mleka w proszku, bo miało lepszy skład niż to gówno :)
Ja jeszcze pamiętam na stołówce sportowej dodatki regeneracyjne w postaci grubych plastrów baleronu i galaretek owocowych ;)

Zyon

Noi troche Wade pisze o podobnych sprawach w tej nowej ksiazce, ze nie ma co sie bac jedzenia, to glupawe periodyki w rodzaju MH sprawly ludziom mozgi. Saxon pil browary i zajadal sie sernikiem na przyklad a efekty mieli. I mozna nawet zjesc kebaba i popic browarem, nic sie nie stanie  :shock: :lol: :lol:
Work Buy Consume Die

Gavroche

A czytałeś kiedyś artykuł "Co naprawdę robią zawodowcy (kulturyści)"?
Między innymi jest o diecie, jak lecą kanapki z kiełbasą, jaja sadzone, frytki, hamburgery, steki, ziemniaki, chleb z masłem, cola i lody, serniki, smażone ryby i kalmary, pizza i snickersy garściami :)
Przy takim wysiłku szejki serwatkowe to oni se mogą pić do pozowanych zdjęć w Muscular Development ;)

Sam Weider kiedyś powiedział, że jedzenie w proszku przelatuje przez organizm, oczywiście w reklamach jest najlepsze i mistrzowie tylko tym żyją :D
"Czysta" dieta i suplementy kreują to co widzimy w gazetach i w klubach, wymoczkowatych zdechlaków o bystrości zacisku do sztangi.

Przy okazji, Mariusz, poprawiłeś gęstość i grubość mięśni, "zmężniałeś", ale to taki chyba wiek, że się osiąga szczyt możliwości fizycznych.
Cokolwiek robisz to działa :D

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-11-26, 10:30:06
To czasy przedsterydowe, albo nieśmiałe początki dopiero :D
Zobacz na fajery, bez gumy, pamiętam takie, Boże jaki hałas to robiło!
Nie rzucało się sprzętem, powtórzenia więc miały fazę "negatywną", ciężkie treningi były...
Dieta byle jaka, dźwigali na schabowym z kapustą i kaszy mannej na mleku.
Co bogatsi mieli ze Stanów preparat dla chorych dzieci w proszku o nazwie Portagen chyba.
Co mądrzejsi używali mleka w proszku, bo miało lepszy skład niż to gówno :)
Ja jeszcze pamiętam na stołówce sportowej dodatki regeneracyjne w postaci grubych plastrów baleronu i galaretek owocowych ;)

Da, toczno. Portagen. Był rozpowszechniony jako cudowny środek na wszystko. Na odchudzanie też. Że, Ty o tym wiesz? :shock: :lol: :lol:

Tak, to były treningi!!

Zupełnie jak w Dynamo Lwów dzisiaj. :lol:
Nawet , wyłączyli dzieciakom ogrzewanie, stare czinowniki z ZSSR, Wiktor mi się żalił. Jak tam do nich zadzwoniłam, żeby powiedzieć, że stojaki są niebezpieczne i się bujają to odpowiedział mi jeden. Coooo, jak sie nie podoba, to można nie przychodzić. :lol:
Wiktor prosił mnie, żebym nie ruszała tematu, bo go zwolnią. OK, przyrzekłam nie wtrącać się. Kak hotite tovariszcz.

Gavroche

 :lol:
Nie jestem taki młody i wcześnie zacząłem :D
Dużo widziałem, przełom systemu zmienił też sport.
To, co teraz widzę na salach treningowych, wywołuje uśmiech politowania.
Może to objaw starości, ale kiedyś, mimo dużo gorszych warunków i zaplecza sprzętowo-dietetyczno-informacyjnego, sportowca było można rozpoznać na pierwszy rzut oka, a teraz tylko po troczkach od kaleson :D
Dlatego zawsze będę zwolennikiem ruskiego "low tech high concept", bo nie miecz a fechtunek...

Zyon

Cytat: Gavroche w 2014-11-26, 11:30:12
A czytałeś kiedyś artykuł "Co naprawdę robią zawodowcy (kulturyści)"?
Między innymi jest o diecie, jak lecą kanapki z kiełbasą, jaja sadzone, frytki, hamburgery, steki, ziemniaki, chleb z masłem, cola i lody, serniki, smażone ryby i kalmary, pizza i snickersy garściami :)
Przy takim wysiłku szejki serwatkowe to oni se mogą pić do pozowanych zdjęć w Muscular Development ;)

Sam Weider kiedyś powiedział, że jedzenie w proszku przelatuje przez organizm, oczywiście w reklamach jest najlepsze i mistrzowie tylko tym żyją :D
"Czysta" dieta i suplementy kreują to co widzimy w gazetach i w klubach, wymoczkowatych zdechlaków o bystrości zacisku do sztangi.

Przy okazji, Mariusz, poprawiłeś gęstość i grubość mięśni, "zmężniałeś", ale to taki chyba wiek, że się osiąga szczyt możliwości fizycznych.
Cokolwiek robisz to działa :D
O serwatce tez Wade wspomina, ze na zebraniu dzialu marketinui serowarstwa ktos dostal niewaska premie, za pomysl zeby odpad wcisnac pakierom jak niezbedny produkt  :lol:
Work Buy Consume Die

Gavroche

"Największym osiągnięciem szatana, było przekonanie wszystkich, że nie istnieje". :lol:

nu

Dobry tekst? Skąd to?

Gavroche

Cytat: nu w 2014-11-26, 12:00:02
Dobry tekst? Skąd to?
Pojęcia nie mam :D
Mogłem też trochę przekręcić :?

MariuszM

Cytat: Gavroche w 2014-11-26, 11:30:12.
Cokolwiek robisz to działa :D
kulawa technika dziala :lol:

MariuszM

+ niziny spoleczne wiadomo ;)

Gavroche

Właśnie, dobre nizinne geny i dobre nizinne żarcie :D

Dasna

Cytat: Gavroche w 2014-11-26, 11:40:31
:lol:
Nie jestem taki młody i wcześnie zacząłem :D
Dużo widziałem, przełom systemu zmienił też sport.
To, co teraz widzę na salach treningowych, wywołuje uśmiech politowania.
Może to objaw starości, ale kiedyś, mimo dużo gorszych warunków i zaplecza sprzętowo-dietetyczno-informacyjnego, sportowca było można rozpoznać na pierwszy rzut oka, a teraz tylko po troczkach od kaleson :D
Dlatego zawsze będę zwolennikiem ruskiego "low tech high concept", bo nie miecz a fechtunek...
http://lapteka.com.pl/apteka/lek1/PORTAGEN%20.pdf

Radzio

Cytat: Gavroche w 2014-11-26, 11:48:28
"Największym osiągnięciem szatana, było przekonanie wszystkich, że nie istnieje". :lol:

Tato, tato!- jak to jest, że Pana Boga wszyscy kochają, a Kościół nie?!
- Bo jest! ...- synku.

(Bezczelnie zerżnąłem od Tyma.)

Zyon

Cytat: nu w 2014-11-26, 12:00:02
Dobry tekst? Skąd to?
Z parunastu ksiazek i filmow ale z tego co kojarze to chyba byl w filmie End Of Days (I stanie sie koniec) ze Szwarcym i Gabrielem Byrne'm w roli szatana.
Work Buy Consume Die

Gavroche

Cytat: Zyon w 2014-11-26, 19:38:47
Cytat: nu w 2014-11-26, 12:00:02
Dobry tekst? Skąd to?
Z parunastu ksiazek i filmow ale z tego co kojarze to chyba byl w filmie End Of Days (I stanie sie koniec) ze Szwarcym i Gabrielem Byrne'm w roli szatana.
Gdzieś na początku w tym filmie Erni z Pakerni robi sobie szejka, pamiętacie?
Tak jedzą twardziele! :lol:

Radzio

Ja nie jestem w stanie sobie odtworzyć filmu, którego nie widziałem. :? Pewnie był od osiemnastu lat! :D

Gavroche

Cytat: Radzio w 2014-11-26, 20:46:10
Ja nie jestem w stanie sobie odtworzyć filmu, którego nie widziałem. :? Pewnie był od osiemnastu lat! :D
"To jest bardzo nędzny rodzaj pamięci" powiedziała Królowa Kier...
Pewno też nie odtwarza? ;)

Zyon

Cytat: Gavroche w 2014-11-26, 20:01:15
Cytat: Zyon w 2014-11-26, 19:38:47
Cytat: nu w 2014-11-26, 12:00:02
Dobry tekst? Skąd to?
Z parunastu ksiazek i filmow ale z tego co kojarze to chyba byl w filmie End Of Days (I stanie sie koniec) ze Szwarcym i Gabrielem Byrne'm w roli szatana.
Gdzieś na początku w tym filmie Erni z Pakerni robi sobie szejka, pamiętacie?
Tak jedzą twardziele! :lol:
Twardziele robia takie szejki  8) https://www.youtube.com/watch?v=83C3UpTHdYo
Work Buy Consume Die

Gavroche

Nie jestem przekonany dla jakiej płci jest to motywator :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=vIrWRBquEbo#t=11