Podczas jazdy na rowerze, w okolicznościach jakie dostarcza obecna pora roku, bardzo zajmująca jest zabawa intelektualna pt.
"Jak to zrobisz? Nie przemarzniesz, nie przegrzejesz się, zaoszczędzisz energię i osiągniesz cel!".
Pomocna jest tu odpowiednia odzież, ale kompletnej odzieży może być brak- to drugie powinno raczej zachęcić do podjęcia wysiłku niewątpliwie umysłowego, który- jak powszechnie wiadomo- powinien być maksymalnie krótki. a to tylko po to żeby wyprawa rowerowa była maksymalnie długa.
Otóż- za szybko, to po pierwsze niebezpiecznie (ślisko), po drugie "grzejniki"- ulokowane poniżej siodełka- dostarczają
takiej ilości ciepła, że pod czapką, na plecach, na klacie
może zrobić się odrobinę za wilgotno,
a i tak (przy dużej prędkości) dłonie, oparte na kierownicy oraz stopy, oparte na pedałach (
przepraszam- gejach)
są stosunkowo szybko studzone, co grozi odmrożeniem- a to już nie jest zabawa, tylko głupota. Czyli źle!
Za wolno, to po pierwsze bezpiecznie, po drugie można wreszcie przewietrzyć szafy, a raczej odzież tam ulokowaną, biorąc ja całą na siebie. "Kaloryfery" zupełnie bezużyteczne", zero objawów zmęczenia fizycznego. Podczas jazdy można dostrzec piękno otaczającej nas przyrody, bądź architektury. Czyli dobrze! Ale ...
ale co z tym całym "wietrzonym dobytkiem" zrobić po osiągnięciu celu? Poza tym jedyne źródła ewentualnego ciepła to żołądek, wątroba, jelita ze wszystkimi swoimi procesami, które są w stanie je udostępnić (m.in. proces gnilny), a nie jest to przecież wyprawa do "kiosku po gazetkę"- procesy chemiczne powinny trwać maksymalnie długo. Czyli nie najlepiej.
Optymalnie! Ale do tego potrzebny jest prawidłowo odżywiony ... wiecie co,
rzetelnie współpracujący z całą resztą "trybików"
*. I to jest właśnie ta fantastyczna codzienna rozrywka intelektualna- to lepsze niż Sudoku.
*- jednym z nich jest ... nos, który czasami przypomina "góralską ciupagę".
A skoro o "ciupadze" mowa. Adamie! Przyjmij pozdrowienia oraz zachętę do biegania, bo przypuszczam, że kontuzję masz już za sobą.
P.s.
A dziś -14
oC, wobec czego trasa +14km ... żeby to jakoś zrównoważyć.