Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Rower - dla wszystkich jeżdzących w terenie i stacjonarnie.

Zaczęty przez Dasna, 2011-12-19, 12:53:01

Poprzedni wątek - Następny wątek

Anulka177



Anulka177

Wczorajsza edycja Bike Maraton była bliziutko bo w Bielawie. Mąż na dystansie Mega (46 km i 1600m w pionie) pojechał całkiem porządnie i zajął OPEN miejsce 76 i w M4 9 z czasem 2h06min28 sek. W nagrodę pozwoliłam mu zrobić grilla, więc jedliśmy pyszną karkóweczkę, zagryzając pomidorem w sosie czosnkowym, a połowa z nas dwojga piła piwo w ramach suplementacji  :wink: :lol:

RafałS

Ja dziś 50km/2h15 min. Góra-dół... Wioskami, winnicami i polami słonecznikowymi na pożyczonej szosówce, tylko asfalt.  8)

Anulka177

Asfaltem to jak królewicz sobie jechałeś  :D



A poprzednie dane muszę skorygować, bo wkradł się błąd. Czas przejazdu męża wyniósł 2h29m29s Wiem, że nikogo to nie interesuje, ale oszukiwać nie będę, bo mi sumienie nie pozwala  8)

RafałS

Cytat: Anulka177 w 2016-07-24, 23:13:05
Asfaltem to jak królewicz sobie jechałeś
Dokładnie  :) . Na szosie to km szybko lecą.

RafałS

Znów szosa. Dystans nieduży, acz kilka niezłych podjazdów. Ścieżka przez krzaczory i leszczynowy las z chmurami komarów żeby zaliczyć najbardziej zachodni kawałek Szwajcu, który wypada w rzece.  8)

Anulka177


renia

Pewnie po to, żeby te komary nie zaatakowały... :roll:

Anulka177

Albo dla ochłody, bo jednak gorąco dziś, szczególnie jak parę podjazdów się zaliczy  :roll: :wink:


RafałS

Cytat: Anulka177 w 2016-07-26, 13:30:56
Wjechałeś do rzeki?  :shock: :lol:
Oczywiście że nie, gdyż nie byłem zgrzany, z uwagi na to że jestem w rewelacyjnej formie.  :wink:

Blackend


Anulka177

Oj, za długo nic rowerowego nie było! To niedopuszczalne!  :D
Mąż nie daje za wygraną, prawie wszystkie weekendy poświęca na maratony mtb, w tygodniu treningi oczywiście. Nie potrafi bez tego żyć! W zeszłym tygodniu zdobył nawet pierwsze miejsce w swojej kategorii na zawodach w Głuchołazach, oczywiście wybrał najtrudniejszą trasę, jak to on  :D
W tę sobotę odbył się Specialized Rallye Sudety w czeskich Teplicach nad Metui i tam, na trasie o długości 113 km i 3500 m przewyższenia, poprawił swój zeszłoroczny wynik o 3 minuty, niby niewiele, ale jaka radocha  :lol: W niedzielę maraton z serii BM w Jeleniej Górze zakończył na miejscu 143 open i 18 w swojej kategorii. Jako dopalacza wciąż używa śmietanki 30% z karagenem  :shock:


Diogenes z Synopy

to dzięki temu karagenowi! ;-)
A mój młodszy koleś, któremu zaszczepiłem konkurowanie (ja sam nie ;-) ) - był 13 na 700 startujących w triathlonie.  Zaczynał od 400 miejsca. Na razie węglowodany, ale z ciekawością spogląda na słoninkę i salceson, który miewam po zakupach.
4-6 miejsce jak nic - mu powiadam - gdy porzuci makaron.   :roll: Bo podium to na dopalaczach  :(

Kryanna

Nie żebym się chwaliła ale pawie piórka mi niedługo wyrosną - codziennie pedałuję ponad 20 km. Do lasu, nad wodę, nawet do miasta, wszędzie rower.
Przekroczyłam już dawno zeszłoroczny rekord i wygląda na to, że w tym roku go podwoję. Tzn. kilometrów mam na liczniku 1900, a pogoda dopisuje więc do 2400 myślę dociągnąć. Nie śmiać się - jeżdżę dopiero ze 3 lata. Przedtem rower oglądałam tylko na obrazku. Hura?! :-)


Jarek

Cytat: Kryanna w 2016-09-16, 12:33:27
Nie żebym się chwaliła ale pawie piórka mi niedługo wyrosną - codziennie pedałuję ponad 20 km. Do lasu, nad wodę, nawet do miasta, wszędzie rower.
Przekroczyłam już dawno zeszłoroczny rekord i wygląda na to, że w tym roku go podwoję. Tzn. kilometrów mam na liczniku 1900, a pogoda dopisuje więc do 2400 myślę dociągnąć. Nie śmiać się - jeżdżę dopiero ze 3 lata. Przedtem rower oglądałam tylko na obrazku. Hura?! :-)
:lol: