Aktualności:

8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.

Menu główne

Blade - dziennik treningowy

Zaczęty przez Blade, 2013-01-10, 10:40:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

A może ćwiczenie raz na jakiś czas tych silnych, szybkokurczliwych włókien mięśniowych, które są u wielu biegaczy zupełnie zaniedbane, co skutkuje brakiem powera na sprintach, podbiegach, w ciężkim terenie, pomaga kiedy wolnokurczliwe (w przewadze u biegaczy) są już zmordowane?
Albo inaczej, trening siły zwiększa ilość włókien "białych", które potem zamieniane są na "czerwone", bo taki proces na pewno ma miejsce w treningu wytrzymałościowym 8)
Domysły tylko, Adminie zaglądasz tu czasem?
http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=4770
http://www.wszystkoobieganiu.com.pl/fitness/63-wiczenia/4634-trening-siowy-dla-biegaczy.html

Gavroche


Blade

Cytat: Gavroche w 2014-02-24, 17:25:44
Blade, może się przyda:
http://www.magazynbieganie.pl/przysiad-prawdy/

świetne, dzięki

dzisiaj z pomocą Żony zdiagnozuję się ;)

Blade

Wczoraj 10 km po pracy, lasem do domu - fajne tempo, górki, teren, pogoda, humor i takie tam ;)

Dzisiaj rano z kijkami i kamizelą 10 kg. Również przyjemnie :) Ciężar w sam raz, również biorąc pod uwagę, że powrót będzie także z kijkami. Jutro zajęć sporo, więc mam nadzieję, że zdążę wpleść w nie siłkę - nogi zrobię. Pojutrze powrót z kijkami i kamizelą, piątek wolny i w sobotę ze 2 dychy biegiem po leśnych pagórkach. Taki mam chytry plan ;) Mam nadzieję, że poukłada się to w fajny mikrocykl, a jak będzie, obaczym ;)

Blade

Cytat: Blade w 2014-02-25, 09:27:01
Wczoraj 10 km po pracy, lasem do domu - fajne tempo, górki, teren, pogoda, humor i takie tam ;)

Dzisiaj rano z kijkami i kamizelą 10 kg. Również przyjemnie :) Ciężar w sam raz, również biorąc pod uwagę, że powrót będzie także z kijkami. Jutro zajęć sporo, więc mam nadzieję, że zdążę wpleść w nie siłkę - nogi zrobię. Pojutrze powrót z kijkami i kamizelą, piątek wolny i w sobotę ze 2 dychy biegiem po leśnych pagórkach. Taki mam chytry plan ;) Mam nadzieję, że poukłada się to w fajny mikrocykl, a jak będzie, obaczym ;)

Witajcie,

zajęć sporo, więc dopiero teraz uzupełniam dziennik. Chytry Plan wypalił, pomijając siłkę w środę, totalnie w niedoczasie nie dałem rady. Czwartkowe pączki przepaliłem marszem z kamizelą 15 kg, 12, 5 km, górki. Piątek luźny, krótka obwodówka i łącznie 20parę km rowerem po lesie do pracy, a wczoraj intensywne stosunkowo 20 km po górkach. Łącznie wyszło 500 metrów w górę i tyleż samo w dół, co jest całkiem niezły wynik. Dla porównania, na ostatnim wyjściu na Orlą Perć było 2000 w dół i w górę. Na Rzeźniku będzie 3000... Tempo dobre, puls w normie, na płaskich odcinkach fajna lekkość biegu. Prozaiczne rzeczy, przy zbiegach bolały paznokcie u stóp, gdyż chyba lekko za długie. Ale takie drobiazgi przy 80 km mogą stanowić problem, więc i to do checklisty muszę dodać ;) Przy mocnych zbiegach i podbiegach ból górnej części tyłka ;) Gavro, co na to z siłówki polecisz?

A zmieniając temat właśnie gotuję golonkę, potem  oddzielę ja od kości i wsadzę z kapustą kiszoną i cebulą i czosnkiem do garnka rzymskiego... i pozostanie słodkie oczekiwanie, aż się udusi ;) :DW planach jeszcze rower, bo pogoda przepiękna. Poniedziałek i wtorek wyjazd służbowy, więc siłą rzeczy będzie regeneracja, może jedynie we wtorek z 5 km, bardziej rozgrzewka i praca nad kadencją niż trening.

Tyle ;)

Gavroche

Górna część tyłka to gluteus medius :D
Jest też tam przyczep gluteus maximus, czyli to co nazywamy pupą :lol:

Ćwiczeń jest sporo:
http://functionalresistancetraining.com/articles/re-activating-and-strengthening-the-gluteal-muscles
http://youtu.be/oPpqM3eJSVo
http://youtu.be/K7y_TnADXS4
http://youtu.be/njaf4EQ5VI8
http://youtu.be/7f72c4ExQ4g

Zwykłe przysiady i sprint z góry powinny je ruszyć.
Może masz też jakąś specjalną cechę anatomiczną w tym obszarze...

MariuszM

dus.dus,bo bez duszenia nie ma jedzenia-Smolen 'Na koloni' :D

Blade

Cytat: Gavroche w 2014-03-02, 08:32:21
Górna część tyłka to gluteus medius :D
Jest też tam przyczep gluteus maximus, czyli to co nazywamy pupą :lol:

Zwykłe przysiady i sprint z góry powinny je ruszyć.
Może masz też jakąś specjalną cechę anatomiczną w tym obszarze...

Sprinty pasują :) tak czy tak zaczynam je wplatać w treningi, a zamiaruję gdzie wstawić jeden dzień na typowe interwały. Więc pasuje, dzięki :)

Gavroche

Cytat: Blade w 2014-03-02, 08:37:20
Cytat: Gavroche w 2014-03-02, 08:32:21
Górna część tyłka to gluteus medius :D
Jest też tam przyczep gluteus maximus, czyli to co nazywamy pupą :lol:

Zwykłe przysiady i sprint z góry powinny je ruszyć.
Może masz też jakąś specjalną cechę anatomiczną w tym obszarze...

Sprinty pasują :) tak czy tak zaczynam je wplatać w treningi, a zamiaruję gdzie wstawić jeden dzień na typowe interwały. Więc pasuje, dzięki :)
http://www.runners-world.pl/trening/6-patentow-na-szybszy-bieg,4641,2

Blade

uff, udało się ograniczyć wyjazd jedynie w wtorku, więc się cieszę :)
Plan na tydzień: dzisiaj, środa i piątek w jedna stronę z kijkami i kamizelą, w drugą biegiem. Kamizela 15 kg. Plan ambitny, więc zobaczę, jak się będę czuł w czwartek i do tego dostosuję piątek, bo niedziela ma być ambitnie ze Szwagrem po górkach.

Wczoraj było lajtowe 45 km szosówką po słoneczku. Dzisiaj rano trochę kalisteniki i kije z kamizelą. Obaczym, jak ten tydzień wyjdzie ;)

Gavroche

Przypomnij kiedy masz najbliższy "oficjalniejszy" sprawdzian i co to za impreza?

Blade

Cytat: Gavroche w 2014-03-03, 15:19:29
Przypomnij kiedy masz najbliższy "oficjalniejszy" sprawdzian i co to za impreza?
półmaraton w Przytoku  koło Zielonej Góry :) trochę górki jest, niestety asfalt, ale jak grzeje to niezły sprawdzian. 12 kwietnia

Gavroche

Cytat: Blade w 2014-03-03, 15:48:20
Cytat: Gavroche w 2014-03-03, 15:19:29
Przypomnij kiedy masz najbliższy "oficjalniejszy" sprawdzian i co to za impreza?
półmaraton w Przytoku  koło Zielonej Góry :) trochę górki jest, niestety asfalt, ale jak grzeje to niezły sprawdzian. 12 kwietnia
Braku kontuzji życzę i jednocześnie połamania nóg :D

Blade

Cytat: Gavroche w 2014-03-03, 16:20:44
Cytat: Blade w 2014-03-03, 15:48:20
Cytat: Gavroche w 2014-03-03, 15:19:29
Przypomnij kiedy masz najbliższy "oficjalniejszy" sprawdzian i co to za impreza?
półmaraton w Przytoku  koło Zielonej Góry :) trochę górki jest, niestety asfalt, ale jak grzeje to niezły sprawdzian. 12 kwietnia
Braku kontuzji życzę i jednocześnie połamania nóg :D
tfu tfu, nie wiem, dziękuję się czy nie, żeby nie zapeszyć? ;)

tak swoją drogą sprawdzian nie będzie do końca wymierny... Bo mi nie zależy na szybkości, ale wytrzymałości. Chodzi o to, żeby przebiec, przetruchtać, przejść te 78 km w 15-16 godzin. A zejście np 15 minut poniżej  poprzedniej życiówki w półmaratonie to jakiś prognostyk na pewno, ale tak do końca nie wiem, jakie to będzie miało przełożenie na Rzeźnika. Ale jeśli będzie lepiej niż kiedyś, to dobrze ;) Jest co poprawwiac u mnie, bo w Przytoku biegłęm na początku przygody z bieganiem, więc wolno było ;)

Gavroche

Czytałem pracę Szweda Bjorna o starodawnych dietach, min. greckich i rzymskich i tak mi wpadło o biegaczach i gladiatorach.
Biegacze greccy podwiązywali od młodości ścięgna pod kolanami specjalnymi opaskami (wtf?) i brali regularnie środki wymiotne i przeczyszczające przed biegiem.
Gladiatorzy robili przysiady i marsze z belkami na ramionach, oraz rzucanie workami z piachem i zapasy ze specjalnie tuczonym wielkim chłopem.
Dieta niewiele się różniła u obu grup: ryby, chleb, cebula i czosnek, sporadycznie pieczona koźlina i warzywa z oliwą.
Gliadiatorzy, którzy byli dobrzy, mieli "lepszą" dietę (cokolwiek to znaczy), od której "tracili zwinność".
Wino wojownicy dostawali przed walką i na wzmocnienie i gojenie ran po niej.
Dla biegaczy przed biegiem wino z wodą było zakazane, a na codzień zalecane, przed biegiem post i środki wymiotne i przeczyszczające.

Blackend

Są tu gdzieś wpisy Admina opisujące diety różnych grup społecznych i zawodowych, a wszystko ma swoje biochemiczne uzasadnienie.
W szczegóły się nie wdaje, bo się na tym nie znam.  8)

RafałS

Cytat: Gavroche w 2014-03-03, 17:09:47
...
Biegacze greccy podwiązywali od młodości ścięgna pod kolanami specjalnymi opaskami (wtf?)...
W "koszu" jakieś kilka lat temu też była taka moda (na rzep bodajże), ale nie pamiętam po co ani na co to było, a i chyba nie zainteresowało mnie to w ten czas.  :)

Blade

Cytat: Gavroche w 2014-03-03, 17:09:47
Gladiatorzy robili przysiady i marsze z belkami na ramionach, oraz rzucanie workami z piachem i zapasy ze specjalnie tuczonym wielkim chłopem.
Dieta niewiele się różniła u obu grup: ryby, chleb, cebula i czosnek, sporadycznie pieczona koźlina i warzywa z oliwą.

Jak to napisałeś, to skojarzył mi się tv - show na TVN chyba swego czasu. "Ekstremalny kurs piękna" tam też tak taki Kubańczyk odchudzał metodą "fish, water, salad". I fajne treningi coś ala crossfit robił ;-)

Blade

Witojcie ;

po wtorku spędzonym w aucie i samolocie zadziwiająco nieźle przetrzymałem wczorajszy dzień ;) rano bieg, po południu kijki i kamizela, łącznie 20 km z małym hakiem ;) Dzisiaj dzień luzu, jedynie sauna na wieczór przewidziana, bo oczka pieką ;) Jutro powtórka z rozrywki. Jako, że długie wybieganie ze Szwagrem na niedzielę przewidziane, sobotę poświęcę na siłówkę i zapewne porządki w ogrodzie  - jechanie ręcznym aeratorem to też coś jak siłówka ;)

Spodnie spadają ;) Daję sobie czas na dochudnięcie jeszcze z miesiąc i trzeba będzie wyhamować i zacząc jeśc więcej biorac pod uwagę, że objętość treningowa znacznie wzrośnie. Celem jest poniżej 90 cm w pasie. Zostało gdzieś ze 2-3 cm ;)

Blade

Dzień dobry :)

W związku z narastającym poziomem g..na wokół mnie pozwoliłem sobie na dzień urlopu, aby trochę odparować. W planie miało być luźne 8 km, wyszło jak zwykle: czyli 14,5 km spokojnego biegu, a potem 2 km chodu, nie chciałem już przesadzać. Przepiękna pogoda, słoneczko, wysiłek i już czyściej w głowie ;) aha, Bob Marley w słuchawkach ;)

Tak sobie myślę o siłce po południu, i zrobieniu nóg ale dzisiaj z reguły wszyscy "robią nogi" ;) więc pewnie będzie tłok. Ale zobaczymy ;)

http://treningbiegacza.pl/training-plans/ultramaraton-gorski-100km-plan-treningowy

Czytam sobie coś takiego, i cały czas się zastanawiam. Czy iść w wersję bezżelową (nie myślałem o żelach ale suszonych owocach) czy jednak jakiś cukier szamać cały czas. Optymalny Maciek Więcek biega na wodzie z odrobiną miodu i solą podobno. Tylko że to inny poziom wytrenowania niż ja i przypuszczam, że takiego Rzeźnika zrobi na całkiem innym, wyższym tętnie niż ja. Wkraczam w rejony, gdzie za bardzo nie ma się na kim oprzeć. Cośtam chyba Volek pisał o ultrasach niskowęglowch, ale gotowej recepty nie ma. Gdzieś za miesiąc zrobi się cieplej, i długi wybiegania weekendowe będą przekraczać 30 km, więc będę testować.

i tyle ;)