Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

Siłownia a ŻO

Zaczęty przez hologram, 2007-07-04, 22:29:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blackend

Mhhmm aż tu pachnie. ;)

administ


Dasna

Cytat: Blackend w 2015-06-24, 18:21:22
Mhhmm aż tu pachnie. ;)
Blackend. Ty to jesteś numer. :lol: :lol: :lol: :lol:

Gavroche

 :lol:
Spora objętość, ale dobrze stopniowana.
Zgrabne te Twoje treningi, zupełnie nie "moje", ale spójne i logiczne. 8)

A ja po południu kettle:
-rwanie jednorącz 5x10@32kg
-podrzuty dwu odważników 5x3@48kg
-wyciskanie oburącz 5x5@32kg
-hack przysiad 5x3@48
-rwanie jednorącz 24kg, 10 minut.
Uff!

Dasna

Cytat: Gavroche w 2015-06-24, 19:18:20
:lol:
Spora objętość, ale dobrze stopniowana.
Zgrabne te Twoje treningi, zupełnie nie "moje", ale spójne i logiczne. 8)

A ja po południu kettle:
-rwanie jednorącz 5x10@32kg
-podrzuty dwu odważników 5x3@48kg
-wyciskanie oburącz 5x5@32kg
-hack przysiad 5x3@48
-rwanie jednorącz 24kg, 10 minut.
Uff!
Żongler. :lol:
Hm, na uelastycznienie to kettle są bardzo dobre. I dynamikę też.


Gavroche

True.
I jeszcze jedną prócz tych zalet zauważam, mogę nieco skrócić przerwy w treningu typowo siłowym.
I to nie jest tylko kwestia lepszej wytrzymałości układu sercowo-oddechowego, mam wrażenie, że CUN też jest szybciej gotowy do następnej ciężkiej serii. 8)

Dasna

Cytat: Gavroche w 2015-06-24, 19:46:26
True.
I jeszcze jedną prócz tych zalet zauważam, mogę nieco skrócić przerwy w treningu typowo siłowym.
I to nie jest tylko kwestia lepszej wytrzymałości układu sercowo-oddechowego, mam wrażenie, że CUN też jest szybciej gotowy do następnej ciężkiej serii. 8)
To znaczy co? Szybsza regeneracja?
Ale może u Ciebie w ogóle regeneracja przebiega szybko?

Gavroche

Właśnie zupełnie przeciętna ta moja regeneracja.
Można jednak ją trenować. :D
A ja uważam, że przez tyle lat wypracowałem sobie całkiem niezłą.

Chodzi mi jednak o szybkość regeneracji neuroprzekaźników przy ciężkich bojach.
1 CM podrzutu czy 5 CM siadu tylnego wymagało u mnie zwykle 5-7 minut w zależności od formy, by podejść do drugiej, równie wymagającej serii.
Teraz (po ponad roku kettlowiska) mam wrażenie, że to raczej 4-5 minut, ale fakt, że nie wchodzę jeszcze na maksymalne dla mnie ciężary. :D

Dasna

Cytat: Gavroche w 2015-06-24, 20:18:24
Właśnie zupełnie przeciętna ta moja regeneracja.
Można jednak ją trenować. :D
A ja uważam, że przez tyle lat wypracowałem sobie całkiem niezłą.

Chodzi mi jednak o szybkość regeneracji neuroprzekaźników przy ciężkich bojach.
1 CM podrzutu czy 5 CM siadu tylnego wymagało u mnie zwykle 5-7 minut w zależności od formy, by podejść do drugiej, równie wymagającej serii.
Teraz (po ponad roku kettlowiska) mam wrażenie, że to raczej 4-5 minut, ale fakt, że nie wchodzę jeszcze na maksymalne dla mnie ciężary. :D
Mh. Teraz poniała o co biega.
Ba , ale u mnie obserwuję to samo.
Mam wrażenie, że bardziej chodzi o wytrenowanie a nie specyfikę kettli.

Gavroche

No. :D
Mój czy Twój, zwykły trening posłałby niewytrenowaną osobę na kilka dni do łóżka, a czasem, może nawet na stół operacyjny. ;)
A my przecież robimy to codziennie i mamy jeszcze inne rzeczy na głowie. :D
Potęga adaptacji, piękna sprawa. 8)
Ciekawe jest też to, że wiek (pewnie do jakiegoś momentu) nie ma tu znaczenia, bo żaden z nakoksowanych młodziaków z komercyjnego klubu, zwykle nie dotrzymuje mi kroku.

Przypuszczam, że dotyczy to każdej w miarę fizjologicznej sytuacji.
Oglądałem ostatnio filmik jak adepci karate wykonywali tamashi-wari (łamanie desek pięścią, kantem dłoni, łokciem i piętą) oraz łamano deski i kije na kończynach i plecach ludzi trenujących qigong. :D
Ja po oberwaniu krzesłem w plery, pewnie idę do szpitala na prześwietlenie, a oni do roboty po treningu. ;)

Dasna

Właśnie.
Mam filmik z Białogardu, gdzie przed naszymi zawodami były pokazy karate kuokyshin. Trener okładał noga 80-latka. Widać było, że facet jak skała przyjmuje wcale nie lekkie kopnięcia. Super. Trzymał ciało w napięciu i regulował oddech. Ale widać było, że jest jak skała.

RafałS

Cytat: Gavroche w 2015-06-25, 07:55:49
...Oglądałem ostatnio filmik jak adepci karate wykonywali tamashi-wari (łamanie desek pięścią, kantem dłoni, łokciem i piętą) oraz łamano deski i kije na kończynach i plecach ludzi trenujących qigong. :D
Ja po oberwaniu krzesłem w plery, pewnie idę do szpitala na prześwietlenie, a oni do roboty po treningu. ;)

Energia włożona w uderzenie musi znaleźć ujście (przejść przez obiekt), inaczej zwraca się przeciwko uderzającemu. Jakoś tak twierdził pewien sensei od karatów i coś w tym jest  8) . Z drugiej strony ten sam sensei potrafił nieźle rąbać prostymi ciosami sporej ilości i siły w betonową ścianę sali treningowej.
Z kolei, koleszka za łepka próbował wybić szybę we wraku samochodu, miał obawy. Pomyślałem - spróbuję i ja. Do pierwszej szyby podszedłem zdeterminowany i pach! Pęcła za pierwszym uderzeniem. Zachęcony niespodziewanie łatwym wynikiem spróbowałem i drugiej. No i po tej drugiej do dzisiaj mam nieco zgniecioną kostkę pięści - że tak powiem  :? . Był grymas bólu i zaskoczenie że jednak druga szyba stawiła "większy" opór. A i do dzisiaj mam wątpliwość czy te szyby aby jednakowe były. :lol:  :wink:

renia

Rafał, jak mogłeś? :shock: 8) :lol:

RafałS

To było dawno... i nie prawda.  :wink:

Gavroche

Cytat: renia w 2015-06-25, 10:21:31
Rafał, jak mogłeś? :shock: 8) :lol:
Właśnie, do wybijania szyb służy łokieć. :)

renia

 :lol: to była zwyczajna kara boska... 8)

administ

Bóg to stan umysłu... ;)

RafałS

Cytat: Gavroche w 2015-06-25, 10:38:02
Właśnie, do wybijania szyb służy łokieć. :)
Psze wcześniej mówić.  8)

RafałS

Chociaż łokciem to może prąd taki pójść...  :)

renia

Cytat: admin w 2015-06-25, 10:52:04
Bóg to stan umysłu... ;)

Czyli może istnieć tylko w umyśle? :roll: