Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

Dzisiaj super pogoda nie tylko na bieganie, ale przede wszystkim, na ognisko.  :D

admin

A mnie dziś wypada dzień przerwy w "obrywaniu narządów"  :lol:
Za to cały dzień poświecam Naszemu dziecku. Zasługuje na to!
Zaczniemy od Muzeum Ziemi Kujawskiej...
O właśnie się obudził!
Lecę robić śniadanie.  :D

PS
bieganie ponoć jeszcze "strasznie stawy niszczy". Grubasom. 8)

renia

Myślę "adminie", że z tymi grubasami, to nie chodziło o mnie  :shock: , bo ja właśnie osiągnęłam wagę należną  :D i tak by już mogło zostać  :)

admin

"renia"
ten post jest kierowany bezpośrednio do ciebie, ponieważ zaczyna się "renia"
Jeśli nie wymieniam konkretnego nicku, to znaczy, że to "ogólna uwaga"
A więc :
"renia"
z tymi "grubasami" to nie było do ciebie i bardzo się cieszę, że masz już taką wagę, z której jesteś zadowolona.  :D


Blackend

Cytat: renia w 2009-06-23, 08:15:25
Dzisiaj super pogoda nie tylko na bieganie, ale przede wszystkim, na ognisko.  :D

A u mnie dzis leje - za nic w swiecie nie wyjdę. Ale ze mnie leń ;) i jak mi z tym dobrze!  8)

michal

Dziś idę na rekord -- odpowiednio zimno, odpowiednio ciepło, deszcz trochę pada to "psiarni" nie będzie a ja sam jestem wyposzczony jak koń wyścigowy. :)

Blackend

O już nie leje  :) no to pójdę. Jak zaczyna lać w trakcie biegu to zupełnie mi nie przeszkadza  8)

renia

No to masz pecha  :lol:

Blackend


renia

Oj, chyba przesadzasz. :)

admin

A na Kujawach 25 stopni, Słońce i trochę wiatru...  8)
Jedziemy rowerami nad jezioro, po ślimaki wodne do oczka.  :D

renia

Cytat: renia w 2009-06-23, 14:34:50
No to masz pecha :lol:
Cytat: Blackend w 2009-06-23, 14:36:57
życiowego ;)
Jeden mały dzik i niesprzyjająca pogoda, no może coś tam jeszcze z rolkami  :roll: i od razu pech życiowy ?  :shock: :wink:

Blackend

Noo, zdążyłem ;) mimo życiowego pecha  :lol:
Dziś było bardzo fajnie ponieważ trasa po deszczach zrobiła się kręta i "urozmaicona". Co prawda "Bieg Katorżnika" to nie był, ale było sporo kałuż, które trzeba było omijać lub przeskoczyć. Kiedy tak "pląsałem" nad nimi i prawie uwierzyłem, że jestem jako ten Hermes wśród bogów - nagle przede mną wyrosło jezioro  :shock: W tym samym momencie cała wiara o boskości gdzieś się ulotniła...  :(  - Kurcze dałbym głowę, że przedwczoraj jeszcze go tam nie było ;) No nic, coś trzeba było zrobić, a że nie lubię się zatrzymywać podczas biegu bo gubię rytm sekcji rytmicznej (zresztą ta muza sama biegacza niesie http://www.youtube.com/watch?v=0nAydE5j9Ec&feature=related ) postanowiłem skoczyć. Obejrzałem się jeszcze za siebie z nadzieją, że znajdę tam "motywatora", ale nieeee ich nigdy nie ma wtedy, gdy człowiek w potrzebie.  :? A więc głębokie odbicie i... i... iiiii...... i już wiem co czują sportowcy na 3000 m z przeszkodami  :lol: Ogólnie jest mokro i ciamkająco, ale przy okazji głosno co skutecznie ostrzega mieszkańców lasu przed niebezpieczeństwem ;)  (serio - dzisiaj ani jednego zwierzaka nie widziałem  :wink: ).
Taaak nie jest lekko - co i raz ktoś mi podkłada kłody pod nogami. No sami widzicie  :mrgreen:

renia

Tutaj, raczej, zamiast muzy biegacza, widać wenę twórczą pisarza.. :)

renia

Wczoraj jednak nie biegałam  :( dzisiaj też nie będę, bo jestem trochę chora. Chrypkę mam taką, że mówię szeptem i gardło mnie boli. Nie wiem, czy to od przeziębienia, czy od śpiewania na weselu (dzielnie wspomagaliśmy orkiestrę  8))

admin

A ja dziś rozpoczynam kolejną trzydniówkę biegową.  :D

renia

A ile kilometrów dziennie biegasz?

admin

12,6km - więcej mi nie potrza  :wink:

renia

Na pewno? ..A może 12,666?