Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

W jasnym lepiej się biega. Zawsze w ciemnym można o jakiś kamień zahaczyć, czy konar, czy w "minę" wdepnąć... 8) :lol:
Ja tylko raz biegałam z mężem i mam dosyć. On się wcale nie męczył, a ja ledwo dyszałam... 8) :lol:

administ

Jasne wyszczupla, a ciemne pogrubia, ale są tacy co uważają inaczej... ;)
Bo krój też ma znaczenie.  8)

Maniek

Cytat: Anulka177 w 2016-02-13, 14:32:15
Dziś namówiłam męża, żeby pobiegł ze mną i sprawdził, co z tym czasem (czy też z odległością) Ja biorę endo, on garmina i mierzymy. Niech tylko się ściemni....  8) :)
Garmin na rękę, walkman na uszy i heja. Jeszcze tylko jakiś ładny lasek, z w miarę równymi ścieżkami i jestem wolny, jak przyśpieszę czuję się jak dzikie zwierzę!

renia

Cytat: admin w 2016-02-13, 14:53:12
Jasne wyszczupla, a ciemne pogrubia, ale są tacy co uważają inaczej... ;)
Bo krój też ma znaczenie.  8)

Nie mogłam "zajarzyć"... :roll: :idea: :lol:
Ale nikt mi nie wmówi, że białe jest białe... 8) :lol:

administ


RafałS

Cytat: Anulka177 w 2016-02-13, 13:54:58
No właśnie Maniek, że nie jestem :( Jeszcze wciąż gubię zbędny balast. I nie wiem co z tym czasem, bo już ktoś mi zwrócił uwagę, że jest za krótki. Biegam z endomondo, czy on mógł jakoś zafałszować wynik? Bo przecież ja szwindli nie robię bo i po co?
Poszukać wymiarową bieżnię, kalkulacja łatwą będzie.  :wink:

Anulka177

No i niestety, tak świetnie zapowiadająca się kariera biegacza poszła...ba pobiegła... w las  :( Sprawdziliśmy dziś trasę, biegłam krok w krok tymi samymi ścieżkami, co wczoraj i... 3 km były wszystkiego, nie żadne 5!!!  :x :x :x
Mąż mój wyczaił, że powinnam najpierw odczekać, aż gps zatrybi, a ja nie zwracałam na to uwagi. Tak mnie podle to endo oszukało! Nie wybaczę! Nigdy!!!! :evil:

Maniek

Czyli jak człowiek, a nie jak cyborg. ;)
Też super!
Biegaj, biegaj, niedługo poczujesz wiatr w żagle. Będzie przyjemnie :)

Anulka177

Polubiłam to bieganie, nieważne, że krótko i powoli  :D Jutro jednak pauzuję, zgodnie z zaleceniami admina i innych fachowców od biegania.  :) A jako, że "walętynki" trzeba uczcić to się po górach trochę z małżonkiem poszwendamy ... romantyzm pełną gębą  :)

RafałS

Zdrowe tempo jest to to.  :)

Diogenes z Synopy

A ja dziś ino marsz walentynkowy. Z 5-7 km. Ale mieliśmy szczęście - trafiliśmy na jakiś sejmik kaczek nad jeziorem. Kilkadziesiąt tysięcy. Mgła, a ich tak dużo że znikają we mgle.  Nie wiem jak to się fachowo nazywa. Ale niesamowite wrażenie robi   :shock: . Słychać je z kilku km . I kilkadziesiąt - kilkaset gęsi dzikich na wodzie.  Nie wziąłem aparatu. Ale i tak mlecznie było.    Gavro pewnie wie co one tam robiły. Bo na pewno tam tyle nie mieszka na stałe  ;-)

Gavroche

A ja zrobiłem 12km z kamizelką w 95minut.
Nie widziałem ptaków prócz srok i jednego rybołowa.

A blaszkodziobe zbierają się w takie gromady, albo przed wylotem, albo po przylocie, albo kiedy trafią wyjątkowe żerowisko, np. ciepłe rozlewisko, gdzie fabryka spuszcza wodę i rosną tam roślinki i planktonki. :D
Obecnie stawiam na odpoczynek po przylocie.

Diogenes z Synopy

Cytat: Gavroche w 2016-02-14, 11:53:09
A ja zrobiłem 12km z kamizelką w 95minut.
Nie widziałem ptaków prócz srok i jednego rybołowa.

Obecnie stawiam na odpoczynek po przylocie.

chyba tak.  I rozejdą  się w różne strony, bo na te jezioro ich za dużo. Już widzieliśmy, że formują klucze po kilkadziesiąt sztuk i ruszają w dalszą drogę. Ale jak zorganizowane !  :shock:  Nie wszystkie naraz, a stopniowo. Porządek jak na dobrym lotnisku.

Cytatprócz srok

powiesiłem z pół kilo wędzonej słoninki dla sikorek, dziś jedna sroka połowę jej opyliła !  Musiałem jej przerwać ucztę bo by wszystko zjadła.  :shock:   ;-)

Blackend

 :lol:
Sroki są super, obserwujemy z balkonu jedną parę, która obok obrała sobie rewir.  8)

administ

Może ta jedna sroka, to z Zabrza przyleciała, od ulubienicy kangura z dobrychdzieci... ;)  :lol:

Blackend

To była zadziora, ale się pogubiła niepotrzebnie.  :lol:

administ

 :lol:
Cały czas mam do niej sentyment, nawet jak to teraz cooleś jest... ;) :D

renia

Właśnie, bo kocha się nie za coś, tylko pomimo... 8) :lol:

Anulka177

A to mnie dziś mąż jak hrabinę potraktował!  :shock:  :lol:
Zabrał mnie na wycieczkę górską w to arystokratyczne miejsce   :)
http://www.projekty.qwsi.pl/asp/pl_start.asp?typ=1&sub=0&menu=20&artykul=176&akcja=artykul

RafałS

Super przełomik, byłem, widziałem. Na górze, na dole i z boku. :)