Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Gavroche

Chyba nie, bo szczekanie to raczej nie fizjologiczna potrzeba, a utrwalony w genach narów.
A ruch niektórzy traktują, jako jeden z popędów, czyli element niezbędny do zaspokojenia potrzeb fizjologicznych:
Cytatpopęd eksploracyjny – polegający na dążeniu do utrzymania układu nerwowego osob- nika na pewnym poziomie aktywności, do czego konieczny jest właściwy dopływ in- formacji z otoczenia; popęd ten uruchamiany zostaje w wyniku subiektywnego odczu- cia bezczynności i nudy oraz braku nowości i rozrywki (Sadowski, 1977).
http://www.homines.wspia.pl/pdf/2007/Homines2007_13_Tolloczko.pdf

Nawet w temacie się trollowanie utrzymuje. ;)

Diogenes z Synopy

ja tam wyszczekany nie jestem. Ale za to kormorany dziś taki jazgot robiły na jeziorze jak Kłamzeta wyb.
Nie wiem czy dzieliły  terytorium między siebie czy co  :roll:
Dziś byłem sam. Ale nowina.   :D  Po pływaniu obwiał mnie (to novum!) zimny zefirek. Kiedyś złapał bym anginę lub jakaś alergię, a teraz wiadomo. Co to jest?   :D ;-)   
Woda b ciepła i coraz przejrzystsza.

Anulka177

Cytat: Gavroche w 2016-09-15, 14:37:42
Cytat: RafałS w 2016-09-15, 14:36:30
A wybiegana ta psiura? Może powinna się wybiegać.
Młody border nie może być niewybiegany. ;)
Święte słowa, border nie może być niewybiegany, kto miał, ten wie  :lol: Jak nie weźmiemy jej na przebieżkę to dostaje świra i zaczyna biegać z prędkością światła po całym domu, wskakuje rozpędem na kanapę, odbija się od oparcia, skacze na drugą, skok, potem z rozpędu w przejście w drzwiach, że mało z zawiasów nie wypadną, biegiem po ogrodzie, zawrotka i z powrotem do domu. I tak ze 20 razy  :lol: :lol: :lol: A na koniec wskakuje do pojemnika z wodą do podlewania kwiatów i kiedy już namoknie jak mop to wychodzi i biegnie prosto do domu, na parkiety  :lol: :lol: :lol:

Blackend

 :lol:
To bardzo wybiegana rasa (żeby zgodnie z tematem było ;)). Mamy koleżankę która ma Bordera, chodzą dodatkowo poza spacerami na frisbee, bo ponoć świetnie się w tym sprawdzają.  8)

RafałS

No to to rozumiem. :lol:
To ja blado dziś wypadam na tym tle. 4 kilo/nie znam czasu. Taka przebieżka na podtrzymanie.  :|

Blackend

U mnie dziś standard, ale dla odmiany w parku, bo Młodzież była na zajęciach pozalekcyjnych, a to jest zaraz obok.  8)
Wyprzedził mnie dzisiaj jakiś struś pędziwiatr którego nijak nie mogłem dogonić.  :?
Ale po 5km, patrzę a on siedzi i odpoczywa na ławeczce, zaraz mi się lżej na sercu zrobiło. ;)

RafałS

Może interwały jakieś robił, inne dystanse.

Blackend

Nieważne, byleby nie wyprzedzał, albo niech innej ścieżki sobie poszuka. ;)  :lol:

RafałS


Anulka177

Mój mąż na maratonach często spotyka takich gierojów. Najpierw się przepychają, krzyczą, żeby uciekać z drogi, przechwalają się, ze trasa łatwa, a potem pierwszy porządny podjazd i taki bohater zostaje daleko w tyle, zziajany i spocony :D

Diogenes z Synopy

Będąc na fali ''arcyciekawej'' dyskusji z Jarkiem, trafiłem na piękne białe grzbiety. Lubię płynąć pod falę. Nawet nie w wodzie.
A woda? Wyborna. Puls i ciśnienie niskie, bo Doktor nie kazał się przemęczać.  :D ;-)

administ


Diogenes z Synopy

Dziś jeszcze wyborniej. Gdybym umiał pływać na desce, to fale były odpowiednie. Najlepiej nie wychodzić z wody, bo o wiele cieplej niż na pomoście, gdzie strasznie dmucha. Ale za to ręcznik nieużywany, bo wicher w trymiga osusza.  :D
Po pływaniu - wszystko w normie.  :roll: ;-)

RafałS

Dziś bieg kilka km + elementy urozmaicenia. W sumie ciężko dzisiaj bo ciepło, lekki deszczyk i wilgotność. Dziękuję.  :)

Diogenes z Synopy

Niepotrzebnie poszedłem na główną plażę, bo trochę zdziwienia spowodowałem wśród spacerowiczów w kurtach z kapturami.  :shock: (szczęście, że kawałka boczku nie wyciągnąłem zza pazuchy ;-) )

11 st C, wiatr silny, fale wysokie, ale i słoneczko. Woda naprawdę ciepła, aż nie chce się wychodzić. A zara październik!  :shock:  :)  Ręcznik, a reszty dokonał wiatr i w długie rękawy i nogawki się wemsknąłem  ;-)

oldboy

U mnie przez ostatni tydzień poszło lekko ponad 20km, nie za wiele, ale w terenie i trochę  po górach. Troszkę też popływałem ale muszę przyznać, że  nurkowanie z abc dawało mi więcej frajdy więc na zimę mam plana podszkolić się na basenie, choć nie wiem jak tam patrzą na nurków. Nakręciłem się  też strasznie na łowiectwo podwodne, ale to potem, bo teraz czas wrócić do jakiegoś dźwigania  :P

oldboy

Po wczorajszych przysiadach zakwasy obudziły mnie już w nocy. Postanowiłem to rozbiegać tylko okazało się, że nie za bardzo mam co ubrać, gdy za oknem jest 12 stopni i mży. Poszło 5km w 33min, lekko ale chęci brakło przez tą pogodę. Chyba czas kończyć sezon ;)

Diogenes z Synopy

Cytat: oldboy w 2016-09-18, 17:59:08
więc na zimę mam plana podszkolić się na basenie, choć nie wiem jak tam patrzą na nurków.

:roll: chyba musisz tor zarezerwować na wyłączność, to nie będzie obiekcji z ich strony (u mnie to kosztuje chyba 36 zł na godzinę). Albo chodzić w takich godzinach, gdy nie ma prawie nikogo.

CytatChyba czas kończyć sezon
a co, butów zimowych nie masz?  ;-)

oldboy

Biegam teraz w takich niskobudżetowych, niskich trekkingach i dają radę. Gorzej ze spodniami, bo wiesz, mam BMW, golę głowę... dresy to by już była przesada. Muszę poszukać coś fit ;)

oldboy