Aktualności:

Pakiet Dieta Antyketogeniczna - zamówienia - korojoo.com

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blackend

Pogryźć może nie, ale w mordę to jak najbardziej tak  :D

renia


Blackend



WojciechS

http://www.youtube.com/watch?v=PA2FAjiH38A:D ...rozdziawiła buzię, dla jeża...  :shock:

Radzio

Cytat: admin w 2011-06-05, 14:52:01
Choć gorąco, to dziś swoją rundkę zrobiłem w 62minuty.
Kiepsko, ale przesada nie jest wskazana.

Sapałem po lesie przez całe 2h... do samego południa, ale nie "... w samo południe...". ;) :D Też bez przesady, ponieważ wczoraj
miałem sprawdzian niebiegowy. Zawody wypadły tak: ...  ;) szybkość biegowa to z pewnością nie szybkość pływacka, wytrzymałość biegowa to również nie wytrzymałość pływacka.
Ale i tak poprawiłem wynik o około 2sek. w stosunku do osiągnięć z przed 8 miesięcy. Najważniejsze, że było równo w 76% i to mnie cieszy. :D :D


A przy okazji ... biegania. :)
Cytat: Blackend w 2011-04-09, 16:37:23
Miałem taką niemiłą sytuację jakieś 2 lata temu. ...
W zasadzie podobne sytuacje zastają mnie codziennie, choć z pewnością nie tak niemiłe.
W tygodniu to "jajo na maśle", bo właściciele mają zdecydowanie lepszy kontakt ze swoim psem. Gdy biegnę "na przeciw"- pies stosunkowo szybko "trafia" na smycz. Gdy doganiam, to z dość dużej odległości gwiżdżę. Nawet jak właściciel nie zareaguje od razu, to zareaguje jego pies i "przekaże" mój sygnał. Mijając ich, uważnie obserwuję zwierzę, szczególnie gdy jest dobrze odżywione. Jak dostrzegę objawy, które uznam za niepokój zdecydowanym ruchem opuszczam obie ręce w dół, nie rezygnując jednak z tempa biegu. Psy reagują podobnie, to znaczy nie reagują, :) a ludzie w tym czasie mogą wymienić uprzejmości typu dziękuję, - nie to ja dziękuję.
W weekend sprawa przedstawia się nieco odmiennie. Nikt nie reaguje na mój pierwszy sygnał, wobec czego zmieniam kierunek biegu. Jeśli nie mogę skręcić, zawracam. W ten prosty sposób- dla zdrowia- zamiast planowanych 12-15km osiągam 20-25km. Pogoda ma na to duży wpływ. ;) :D






Radzio

Poniedziałek to piękny dzień na galopady. ;) Nikomu nic się nie chce, a w dodatku ten upał. :)
9km "pod górkę". :D

Blackend

Cytat: Radzio w 2011-06-06, 21:40:26
Poniedziałek to piękny dzień na galopady. ;) Nikomu nic się nie chce...

Nooo, ciągnie się ten tydzień ;)

Radzio

 Dziś byłem w lesie znacznie wcześniej.  8)
I "wpakowałem" się w towarzystwo dwóch dzików. Niechcący przeczłapałem im po "stole", na który ktoś wysypał obierki z ziemniaków i kapusty.
Tak jakby nie można było zrobić tego z boku ścieżki. :D :D Nie musiałbym płoszyć niepotrzebnie zwierzyny. :D
9km i dość, bo tu o zdrowie biega. ;)  :lol: :lol:

Radzio

Kto by się spodziewał 67-kilogramowy "zamorek" z tętniakiem aorty zaczął biegać.  :D
Cztery miesiące na "Olczańskiej" i potomek ruszył w las.  :lol: :lol:

Są tego i minusy.  Nie wiem czy stało się to pod wpływem czytania postów "Daniela", czy z jakiś innych względów, ale moje dziecko biega boso.  :shock:  :lol:
Cóż pozostaje ojcu zrobić?...  Do "Olczańskiej" dorzucić skóry wieprzowe i skorygować ilość białka. ;) :D

Radzio

Dziś dla niepoznaki 15km. ;) Raniutko :D
Niestety moje obuwie wytarło się już jakiś czas temu na "zapiętkach" i od dziś ... skóry wieprzowe do "Olczańskiej" dla obydwóch.  :lol: :lol:
Bo lokalni szewcy, niestety naprawiają tego typu usterki z tak marnie wyprawionej skóry, że z drobnych otarć można przyprawić sobie krwawiące rany. ;)  8)

W okolicznym lesie pojawiły się jagody. Ten rok zapowiada mi się urodzajnym. ;) :D

administ

A ja dziś dzień przerwy, a wczoraj jak zwykle, w 57min.
Szykuję ruszt na pieczyste. Karkówka, żebra przerośnięte i boczek, ziemniaki, jabłka z dżemem porzeczkowym, zapieczone na węglu drzewnym.

Radzio

Dziś życzliwi zbieracze, napotkani w lesie, zalecali mi ostrożność. Ponieważ w lesie żerują dwa niebezpieczne dziki....  :shock: "Moje Dziki"! ;)  :lol: :lol:
A niestety fakt, że w tym samym lesie pojawiły się dwie ostrożne lochy z niepoliczalną ilością młodych (14-20) uszedł ich uwadze. :)
Młode, wzorem drużyn piłkarskich, ganiają wśród drzew podzielone na "drużyny": pasiaste i cętkowane. ;) :D

WojciechS

Radzio, a "tańczących z dzikami" nie było?  :wink:

Daniel

Widziałem niedawno też taką lochę z małymi, ale nie w lesie, tylko w innej części miasta. Stała jak zaklęta przy drodze obok śmietnika, a małe latały wkoło jak satelity. Przejechałem wolniutko samochodem obok nich, a tu żadnej reakcji. Stała jak posąg bacznie patrząc na młode.

Wczoraj odpocząłem co od razu przełożyło się na lepszy czas w dzisiejszym porannym biegu. Ostatnio dużo fizycznie pracowałem i ten odpoczynek już był niezbędny. Kumulacja zmęczenia była już zbyt duża co widziałem po tempie biegu. Trzeba jednak organizmowi dać trochę czasu na regenerację szczególnie, gdy nie jest już pierwszej młodości. 

Radzio

Dziś "ustawowe" 12km. ;) :D
A w lesie kolejna locha, tym razem z łaciatymi młodymi. Te zostaną odstrzelone, ponieważ "się" zeświniły.

administ

Dziś sprzyjający dzień na dobry czas, choć trochę zbyt parno i zbyt ciepło.
Ale powalczymy.
Powinienem zejść wyraźnie poniżej godziny.

administ

Niestety 58 minut.
Kiepskie chłodzenie, pot zamiast parować, to się lał.
I temperatura do tego 27oC w cieniu.
Ale jak na mój wiek, to bardzo dobry wynik.

renia

Nie rób z siebie staruszka... 8)

Radzio

Mnie dzisiaj przypadło w udziale swobodne 9km poniżej godziny- byłoby szybciej, ale poświęciłem kilka chwil właścicielce umiarkowanie niespokojnego psa. :D
Tradycyjnie "dałem głoś", że nabiegam, ale niesforne zwierzątko z trudem dało się opanować zdecydowanie ponad nastoletniej opiekunce.
Sytuacja stała się w zasadzie napięta. Ja umiarkowanie napięty, smycz na "obu końcach" również. I wszystko obyłoby się bez opóźnień, ale usłyszałem "zaczepkę"- pan się nie boi, on nie gryzie. (Mam dwa psy, pierwszy waży około 35kg, drugi około 55kg. Codziennie jestem przez nie poszczypywany i podgryzany- osobiście nie mam takiej wyobraźni żeby znajomym wmawiać,że one nie gryzą)
  Sprowokowany taką informacją najgrzeczniej jak umiem wyjaśniłem tej pani, że ja rzeczywiście mogę się wystraszyć i ... skierować sprawę do kolegium. ;) :D :D