BIEGANIE

[WojciechS]

A nie za ciemno? 

[Radzio]

Zaraz zaświecą 30% księżyca...  

[WojciechS]

A to może jakoś wystarczy...  :mrgreen:

[Radzio]

Bywało gorzej, więc nie ma jakby na co narzekać w towarzystwie.  

[renia]

Dopiero się szaro robi... Ja mam naprzeciwko domu ładne ścieżki prowadzące na łąki i prosto do rzeki. Ale ja przed rzeką skręcam... Długo nie biegałam... mi do woli...

[renia]

Bywało gorzej, więc nie ma jakby na co narzekać w towarzystwie.  

Dzisiaj bez towarzystwa...

[WojciechS]

i prosto do rzeki. Ale ja przed rzeką skręcam...

No dobrze, bo już myślałem, że jakiegoś triala, czy innego triatlona zaliczasz.   

[renia]

A co to takiego jest... warto się bać... ?

[WojciechS]

pogoooooooooooooooooooooglować sobie... 

[renia]

Nooooooooo... ale coś takiego powinno być zabronione...

http://www.youtube.com/watch?v=fbWXQIxAn24&feature=related

[WojciechS]

A to czemu?
Przecie to ani Twoje dzieci, ani  moje wnuki!!! 

[renia]

Jednak szkoda by było...

[WojciechS]

No bez jaj... 
Przecie to cudze małpiatki. 

[Radzio]

Bywało gorzej, więc nie ma jakby na co narzekać w towarzystwie.  

Dzisiaj bez towarzystwa...

Ale nie do narzekania? 

[renia]

Nie rozumiem. Dzisiaj to w ogóle mało rozumiem... Dziwnie piszecie...

[Radzio]

Jutro na siódmą do pracy, potem ojciec. 
Wypada przed 5-tą polatać, choć ciemno, ale w towarzystwie narzekać nie wypada. 
Przynajmniej mam szansę "nadziać" się na dziki, bo te tak zaczynają dzień.  

[WojciechS]

O!
I to jest właśnie hart ducha godny naśladowania! 

[renia]

No to naśladuj... :mrgreen:

[renia]

... ale w towarzystwie narzekać nie wypada. 

A ja własnie wolę narzekać w towarzystwie... Tak sama sobie to jakoś nie bardzo...

[WojciechS]

No to naśladuj...

A napisałem, że "...dla mnie..."? 
Ja tam wolę portera, chłodnego portera... 
Koniecznie z pianką na trzy palce!  :mrgreen: