Aktualności:

4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Daniel_dn

Nie musisz jadać tłuszczów przed czy w czasie treningu. Tego przeciętny człowiek ma spory zapas i starczy na 30 maratonów. Ale z tego co piszesz, to w większości używasz szybkich włókien mięśniowych, a one oparte są na procesach glikolitycznych. (węglowodany). Dlatego po wyczerpaniu ich zapasów następuje gwałtowne załamanie wydolności. Aby mieć w mięśniach przewagę wolnych włókien (nawet do 80%), to trzeba długotrwałego treningu i to będąc na prawdziwej DO. Jednak wolne włókna potrzebują dużo tlenu i tu się zaczyna problem z wydolnością oddechową.

Rafalek

Trenuje juz jakis czas ale w poszukiwaniu na rozwiazanie problemu "braku mocy" podczas startow, poprawy parametrow wydolnosciowych itp. poszedlem w strone zmiany diety.
Dzisiaj po ok 3 tygodniach na "low-carbie" gdzie proporcje BTW wypadaja sie w okolicach 1.2/3.5/0.3 do 1.5/4/0.6 postanowilem zrobic mocniejszy "test" i w polowie trasy "odcielo mnie"
Nastapilo to po zjedzieniu w przerwie owej chalwy (gdzie BTW to 8/35/57) dlatego wydaje mi sie ze to po cukrach w tym zawartych i z tego zrodzilo sie moje pytanie.

Daniel_dn

W czasie treningu czy zawodów wcale się nie powinno jeść. Nie należy zmuszać przewodu pokarmowego do pracy. Nie dziwię się, że "odcięło cię". Należy uzupełniać wodę. Fachowcy od sportu zalecają węglowodany. Jestem temu przeciwny i bez nich maraton dwa razy przebiegłem.

Piotr

Efekt Bohra wspomaga oddawanie tlenu w tkankach

Duński filozof - Christian Bohr wykazał, że wzrost zakwaszenia (obniżenie pH) jest czynnikiem przyspieszającym oddawanie tlenu. Dzieje się tak w tkankach, w których jest produkowany np. kwas mlekowy. Tak zwany efekt Bohra jest szczególnie widoczny podczas wysiłku fizycznego, gdyż występują wówczas warunki sprzyjające pobieraniu tlenu przez tkanki, a mianowicie obniżenie pH oraz podwyższona temperatura i zwiększone stężenie dwutlenku węgla

Rafalek

Mozna prosic szerzej nt wspomnianego efektu Bohra?
Nie jestem mocny w takich tematach.
Jak to odnosi sie do diety niskoweglowodanowej? Z tego co czytalem zakwaszenie na tluszczu ma byc mniejsze niz na ww.
Trening na tluszczu jest wobec tego uposledzony?

Piotr

Tu chodzi o to jak zwiększyć wydolność oddechową. Przy tej samej ilości tlenu dostarczonego przez krew do mięśni, to przy wzroście stężenia dwutlenku węgla mięśnie więcej tego tlenu są w stanie przyjąć. A tym samym zwiększają się możliwości mięśni typu I czyli wolnych. Myślę, że u kolarzy ten typ mięśni jest najbardziej pożądany.  U maratończyków w łydkach jest ich nawet do 93-99%.
Ponadto mięśnie te są najbardziej ekonomiczne w produkcji ATP, gdyż najwięcej utleniaj się w nich tłuszczy.

elmo

U mnie teraz zacina śnieg z deszczem (tzn. nie w domu,tylko na dworze) ,jest bardzo mokro i wietrznie.Ciekawa jestem ,kto by w taką pogodę poszedł pobiegać z własnego wyboru....
W ubiegłą niedzielę byłam z rodziną w lesie na spacerze.Było wilgotno,po deszczu.Biegacze,którzy biegają po tych śliskich leśnych dróżkach muszą być bardzo ostrożni...tak myslę,bo nie trudno o kontuzje...

Piotr

Wczoraj biegałem po lesie. Było tak samo zimno, a miejscami szron. Tyle tylko, że nie padało. Na liściach można się rzeczywiście pośliznąć, albo potknąć o konar przykryty liśćmi. Jak się dostosuje ubiór do warunków atmosferycznych, to nie jest tak źle.

elmo

Las jest bardzo ciekawym miejscem do spedzania wolnego czasu i to niezaleznie od pory roku...Zawsze zachowuje pewnego rodzaju urok.
Ostatnio widziałam mnóstwo intensywnie czerwonych muchomowów-wyglądały bardzo malowniczo . Ciekawe jaki natura miała w tym "interes",aby je takimi stworzyć ? ...

Piotr

Muchomory to zostawmy w spokoju na tym wątku, chyba że zaczną biegać. Natomiast problem dla biegaczy jest z psami. Jak się mija takiego szczekającego, który zachodzi od tyłu, to nigdy nie wiadomo co uczyni. Trzeba brać pod uwagę to najgorsze, że ugryzie w łydkę. Spowalnia to bieg, ale cóż lepiej wolniej niż z dziurą w nodze.

elmo

Z tymi psami podczas biegu ,czy innego sposobu przemieszczania się to faktycznie jest nie ciekawie.
Też musiałam kilka razy spowalniać lub zatrzymywac się całkowicie,bo bałam się ,że pies mnie dopadnie i ugryzie-to jedno,a drugie to to,że kiepsko by było gdyby taki pies wpadł mi pod nogi w trakcie jazdy.

Piotr

Następny problem z psami, to g... Biegniesz sobie po liściach, a pod spodem jest mina poślizgowa. Jak się nie wyłożysz, to ewentualnie będziesz tylko śmierdział.
W lesie to jeszcze mogę to ścierpieć, bo mogą to być odchody wilka. Natomiast po chodnikach w mieście wilki nie chodzą.

elmo

Biorąc pod uwagę odchody wilka czy psa(wdepniecie) ,na pierwszy rzut oka ,nie powinno być żadnej różnicy,a jednak jest.
Kupy wilka czy innego zwierzaka dzikiego bierzemy jako coś naturalnego i nie wzbudza,to w nas jakiegos wyjątkowego obrzydzenia.
Natomiast jesli bierzemy pod uwagę kupy psie,to ma się wrażenie ,jakby to nasrał za przeproszeniem człowiek,bo kto w końcu wyprowadza te psy? I kto je uczy takiego zachowania?

Piotr

No tak, z biegania przeszliśmy na kulturę. Są jednak pozytywne aspekty związane z psami. Gdy ma się takiego, to wymusza on do opuszczenia fotela z przed telewizora. A jak się już wyjdzie na świeże powietrze, to jest szansa na spacer, a to już jest krok do biegania. Gdy już się zacznie biegać to szybko docenimy, że pies ma więcej ruchu i nie jest taki gruby. Nie mówiąc już o nas.

elmo

Cytat: Piotr w 2007-11-06, 13:25:42
Gdy ma się takiego,
...który lubi ruch hehe.Znam psy sąsiadów,którym się nie chce grzebnąć nogą,jakieś leniwe te psy hehe.

Piotr

Jak już jest stary, to robi się leniwy. Mój pies już ze mną nie biega. Nie wytrzymuje mojego tempa. Wracał tak padnięty, że sobie odpuścił. Gdy wychodzę, to nawet ze swojego legowiska nie wstaje.

elmo

Rozumiem,że starym psom nie chce się brykać.Ale psy,o których piszę są w "średnim wieku" .
Sąsiadki pies,wyjdzie przed blok,siądzie na ławce i ruszyć się nie chce.Pilnuje bloku hehe

Piotr

Psy chorują na te same choroby, co ich właściciele. Czyli trochę w tym prawdy, że pies upodabnia się do swojego pana, czy odwrotnie.

kodar

CytatUmieść cytat
Psy chorują na te same choroby, co ich właściciele. Czyli trochę w tym prawdy,

ale przeciez  najpierw wybiera wlasciciel,wedle swego gustu i......wygladu,
a ze choruja na te same choroby???,
musza,bo  jedza tak  samo,
gdy wlasciciel zyje dlugo i cieszy sie zdrowiem, to i dobrze  ma sie jego pupilek :)

grizzly

Cytat: kodar w 2007-11-06, 18:34:07
CytatUmieść cytat
Psy chorują na te same choroby, co ich właściciele. Czyli trochę w tym prawdy,

ale przeciez  najpierw wybiera wlasciciel,wedle swego gustu i......wygladu,
a ze choruja na te same choroby???,
musza,bo  jedza tak  samo,
gdy wlasciciel zyje dlugo i cieszy sie zdrowiem, to i dobrze  ma sie jego pupilek :)


100% racja, oj!! twojsza jest taka jak mojsza racja 8) 8)