BIEGANIE

[administ]

Warto dbać o zdrowie. 
Bo, jak się dba, tak się ma. 

[RafałS]

Dużo tlenu do pieca i piec wyżarzony na czysto. A nie jakieś dymy, niedopałki. Takie podobieństwo...     

[administ]

Nie chodzi o tlen, bo na przykład namiotem tlenowym się nie da tego osiągnąć! 
Co najwyżej można się zalkalizować, wiąże się to z dużą utratą minerałów alkalicznych głównie przez nerki, co dla nerek nie jest obojętne.
Zawsze można w takiej sytuacji łyknąc sobie magnezu, może być ten z chlorofilu, albo tabletek, jak się zaś zakwasi przyduszeniem.
To jak bujanie na huśtawce z której można spaść nieszczęśliwie, ale droga wolna... 
Wypałka odchodzi przy bieganiu, ale uzasadnienie tej tezy jest dość zawiłe i niezrozumiałe przeciętnie, więc nie chcę się rozpisywać. 

[RafałS]

Nie chodzi o tlen...

Nieważne  . Ważne że czyściej i świeżej jest, bez polipeptydów lub z mniejszą ilością ich.   

[administ]

 

[administ]

Bieganie przede wszystkim stabilizuje i usprawnia metabolizm spoczynkowy i to jest bardzo ważne dla utrzymania dobrej kondycji i zdrowia.

[Radzio]

Jakoś zmęczyłem dystans i się... 
Ciężko było. 

Co to znaczy sztuka pozytywnej interpretacji tekstu!....  Rzeczywiście mi też jakoś ciężko przychodzi się zmęczyć przez dystans 12km. 
Tak zarozumiałem.    

I mam potwierdzenie.

Na to wychodzi... 
W ciągu ostatnich 10 lat nie zauważyłem spadku wydolności, a szarpać się jak młodzieniaszek, co na "kaloryferek" molki łapie - nie zamierzam.   

W pierwszej części drugiego zdania ... oczywiście. 

[Radzio]

Zatem warto sprzątać. 

Jeszcze jak! A to właśnie teraz jest najlepsza pora, bo potem- zimą, tysiące kilometrów będzie wypadało nabiegać- co poniektórym.
Albo co najmniej tysiąc. 

[Radzio]

Samemu tez nie jest źle - można muzyki posłuchać 
...

Nie każdy umie sobie śpiewać,  ale kogo to...  

[Radzio]

Od dziś biegam sam... 
Po dwutygodniowej przerwie.
Jak będzie tak ładna pogoda, to jeszcze parę setek przelecę do końca sezonu! 

PS
jeszcze nie było sprawdzianu na kilometr w szkole u Krzyśka, ale jestem dobrej myśli. 

Jestem  dobrej myśli, że umiesz śpiewać.
A dobre myśli, to ... ja też myślę podobnie. O Krzyśku.

[Radzio]

...
Bardzo interesujące przeżycie, zwłaszcza dla mnie. Pierwszy raz w życiu moje stopy zetknęły się z podłożem, które "uciekało" spod nóg. 
Dzieciaki poradziły sobie z tym zagadnieniem znacznie lepiej, wiadomo ... młodość. 

Byłbym zapomniał. 
Bieżnia!
W życiu nie pomyślałem, że będę- w imię samokształcenia siebie i dzieciaków, publicznie się "biegowo onanizował".  

Ale bieganie to naprawdę inna jakość wysiłku, rzekłbym bardziej szlachetna...

Bieganie najlepiej ustawia geny i robi wypałkę śmieci człowiekowi. Nie ma żadnego innego rodzaju ruchu (wysiłku fizycznego), który dorównywałby w tym względzie bieganiu. NIE MA.
Jak zdrowo biegać i na czym to polega? - pisałem. 

PS
bieganie na ścieżce na siłowni, to nie bieganie tylko "biegowy onanizm" 

Potwierdzam- bez zmrużenia oka. 

[Radzio]

Bieganie nocą to- wiadomo, nic mądrego. Ale odrobinkę lepsze niż bieganie zimą. (po lesie- oczywiście)
8km po zmroku, bo zmysły wyostrza i w skupieniu niezwykle pomaga. A i oczyszczanie jakby inne. 

[Stefan]

Wypałka odchodzi przy bieganiu, ale uzasadnienie tej tezy jest dość zawiłe i niezrozumiałe przeciętnie, więc nie chcę się rozpisywać. 

Można poprosić mimo wszystko? Postaram się zrozumieć - prawie cała rodzina biega ale nigdy mnie nie zdołała do końca przekonać.

[Radzio]

...
PS
bieganie na ścieżce na siłowni, to nie bieganie tylko "biegowy onanizm" 

Potwierdzam- bez zmrużenia oka. 

Ba! To "biegowy gwałt"- sobie zadany.  Dziesięć minut, a jeśli ktoś potrafi godzinami. 

[RafałS]

Oj spodobało się Panu Radziu na bieżni, spodobało.   

[RafałS]

...Wypałka odchodzi przy bieganiu, ale uzasadnienie tej tezy jest dość zawiłe i niezrozumiałe przeciętnie, więc nie chcę się rozpisywać. 

"Odchodzi" czyli zachodzi, lub nie, czyli odpada. A nuż warto rozpisać się. 

[Radzio]

Oj spodobało się Panu Radziu na bieżni, spodobało.   

A to RafałuSu widział te moje "wyczyny"? Bo jeśli nie, to dopiszę od razu pikantne szczegóły. 
Specjalista musiał zwiększyć prędkość "ziemi", bowiem wizualizacja nie była dostatecznie czytelna. Odstęp pomiędzy jadnym, a kolejnym susem- przy standardowej prędkości, był zbyt długi. 

[RafałS]

Oj spodobało się Panu Radziu na bieżni, spodobało.   

A to RafałuSu widział te moje "wyczyny"? Bo jeśli nie, to dopiszę od razu pikantne szczegóły. 
Specjalista musiał zwiększyć prędkość "ziemi", bowiem wizualizacja nie była dostatecznie czytelna. Odstęp pomiędzy jadnym, a kolejnym susem- przy standardowej prędkości, był zbyt długi. 

Bardzo jestem rad z tych szczegółów. 
A nie mógł ten specjalista naciągnąć tej "ziemii" o ciupinkę. przecież ona z gumy chyba? 

[Radzio]

Co z tego, że gumy- kiedy po rozciągnięciu za krótka.  I ... za wąska. 
Dowalił prędkości i mu wyszło, ...że lekuchno pronuję. Ufam, że to nie jest zaraźliwe- ... tyle ludzi wkoło.    I dzieci. 

[RafałS]

No tak, no tak  . Dziwne to to, no bo np. kontrola tempa przesuwem nogi (jak to się zwykło w naturze odbywać) odpada? Po części odpada to, tamto, czy jeszcze coś i ostatecznie doczłapać można do ruchu ucywilizowanego, czyli fotela.