BIEGANIE

[Blackend]

Czas pokaże.

[Anulka177]

Jest coraz szybsza, bo ma coraz dłuższe nogi.   

Tylko się cieszyć 

[Blackend]

Trzeba od małego zachęcać do sportu. 

[RafałS]

Na wieczór miało być 5km, ale rozmyśliłem się i w zamian dziesiąte okrążenie przyspieszyłem ile tam jeszcze mogłem. Poza tym trochę rozciągania i wskoki na murek. 

[Blackend]

Przepiękne bezchmurne niebo więc żal byłoby nie skorzystać, tym bardziej że Starszak nie próżnuje i biega po Kufsteinie - do mostka i z powrotem, a wczoraj było nawet za mostek. 
Teraz są idealne temperatury do biegania i nie ma jeszcze tego natrętnego bzyczącego tałatajstwa.

[administ]

W zasadzie, to już tylko lenistwo mnie powstrzymuje przed rozpoczęciem sezonu, no i wiele innych spraw...  

[Blackend]

A bo z wiekiem te sprawy coraz cięższe są.

[RafałS]

No dobra 5km zaliczyłem, tempem dla dziadków bo senny jestem...

[renia]

Dziadzieje się...

[RafałS]

Dziadzieje się...

Pobiegać sobie! 

[renia]

Mnie się nie spieszy...

[RafałS]

Dziś 10 rundek/20 minut sobie podreptałem. Zimno, ale już bezwietrznie. Podobno miało coś wiać, ale raczej z innego pasa. Ja tylko po wewnętrznym dreptam pozostałe to dla profesjonalistów bardziej, a na moim jestem w miarę bezpieczny.   

[RafałS]

Dziś to samo  . Nie zdążyłem w dzień nic z repertuaru siłowego wykombinować, zostało tylko to bieganie na wieczór. Zimno się porobiło i deszczowo, bywa.

[Anulka177]

W taką pogodę to mnie nikt, za żadne pieniądze nie namówi na bieganie. Czekam na słońce

[administ]

Mnie nikt nie musi namawiać nawet przy innej aurze, bo mam jeszcze lenia na bieganie... 

[Blackend]

No i ten nadmiar spraw na głowie, że ciężko w nocy oczy zmrużyć.

[administ]

I same ważne informacje!

[Blackend]

 

[Anulka177]

Słońce wylazło dziś w końcu, to sobie pobiegałam. Wiatr zimny wiał, ale się nie poddałam, pół godzinki na dobry początek. 

[renia]

Pięknie...