Aktualności:

5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.

Menu główne

Siłownia a ŻO

Zaczęty przez hologram, 2007-07-04, 22:29:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dasna

Wczoraj.

1.Rozgrzewka
2.Podrzut klasyczny  2 x 2 20 kg, 2 x 2 25 kg, 2 x 1 30 kg, 5 x 1 35 kg
3.Ciąg podrzutowy  1 x 5 35 kg, 1 x 5 40 kg, 1 x3 45 kg, 1 x 5 5 kg, 3 x 3 55 kg
4.Półpodrzut  1x 5 23 kg, 1 x 5 28 kg, 1 x 3 38 kg, 3 x 3 45 kg
5.Przysiad przedni 1 x 5 25 kg, 1 x 5 30 kg, 1 x 3 35 kg, 3 x 3 40 kg
6.Maszynki - biceps 3 x 10, ściąganie drążka szerokim chwytem 3 x 10
7.Brzuszki na ławce, na maszynce, prostowanie pleców
8.Bieżnia 10 min.

renia

Aż 8 pozycji... :shock: Sporo... 8) :wink:

Gavroche

Cytat: Dasna w 2015-08-29, 06:21:59
Cytat: Gavroche w 2015-08-28, 11:45:00
Nie ma jak w domu, od razu z rana na siłkę, ale ostrożnie, bo za ciepło:
-zarzut na prosto 2x6
-martwy ciąg 2x6
-wyciskanie stojąc 2x6
-siad tylny 2x6
-wiosłowanie w opadzie 2x6
-dzień dobry 2x6
-unoszenie nóg w zwisie 2x6.
Pierwsza seria na jakieś 90%1RM, druga na 85%, dokładnie, starannie i ze słusznymi przerwami. :D
Pięknie. :D
Czyżbyś zwiększał objętość?
Tylko czasem, kiedy robię 2-3 serie pozwalam sobie na 6 ruchów, zdecydowanie wolę 1-3 ruchy i ze 6-8 serii. :)
Taka rotacja. ;)

Okresowo zwiększam na 2-3 tygodnie, a potem tnę objętość i wywalam pod sufit intensywność, albo i nie, to zależy od samopoczucia i podszeptów organizmu.
Zbyt długie przebywanie w strefie 5-6 powtórzeń sprawia, że potem długo trwa przyzwyczajenie się do dużych ciężarów, no i waga rośnie, bo mięśnie się rozrastają, a to nie zawsze dobre jest, choć czasem celowo zwiększam wagę w ten sposób o 3-5kg.
Ale potem, tak uzyskana masa ciała wymaga "szlifu'" na dużych ciężarach, więc lepiej wolniej zdobywać wagę na 3-2 powtórzenia.
Sama wiesz, że nawet tak mała liczba powtórzeń to bardzo silny bodziec dla organizmu, jeśli ciężar solidny i prędkość ruchu znacząca. 8)

Siad tylny mam od niedawna na 240kg i powiem Ci, że jest jeszcze potencjał.
Po Nowym Roku, może zajmę się siadem, jako głównym ćwiczeniem, bo w martwym już wiele nie zdziałam. :D

administ

Cytat: renia w 2015-08-29, 07:32:52
Aż 8 pozycji... :shock: Sporo... 8) :wink:

Bo dzięki różnorodności się zaraz nie nudzi... ;) 

Blackend


administ


Dasna

Gavroche , to dużo przysiadasz. Naprawdę ciężar solidny.

https://www.facebook.com/groups/150275741813382/

Tutaj udostępniłam Krzyska Klickego 300 kg

Gavroche

Mam dobry "układ" do siadów; krótkie nogi, długi tułów, mocny krzyż i pośladki. :D
Po prawdzie, to lepszy do przysiadów i martwego ciągu sumo, niż do klasyka, ale go sobie upodobałem i już. ;)
Do 300kg w siadzie to daleka droga u mnie, choć ciągnę więcej, a to przecież podobny ruch...
Układ ruchu mam przyzwyczajony do takich ciężarów, teraz trzeba tylko przekonać CUN, że siad to prawie to samo. :D
Ze dwa-trzy lata pracy na bidę, jest o czym myśleć. :P

A tymczasem szybkie dzwonkowanie, bo mnie na zakupy dziewczęta goniły:
-wyciskanie stojąc oburącz 5x5@48kg
-rwanie oburącz 5x5@32kg
-hack przysiad 5x5@48kg.
:D

Gavroche

7:15, dla tych, którzy myślą, że odważniki przyszły z Caculinem czy crossfitem... :P
http://youtu.be/wI6CB5ZnDlQ

Gavroche


Gavroche

Dzisiaj ostatni trening przed przerwą. :D
Porobiłem maksy treningowe, czyli mocno, ale nie na chama, stopniowo, singlami, dochodząc do najmocniejszego, żeby to też jakiś trening był. :D
Martwy, siad, ławka, military, drążek z obciążeniem i zarzut.
Teraz 2-3 tygodnie całkowitego nieróbstwa, odstawiam też odważniki i marsze, potem nowy, 12-14 tygodniowy cykl zakończony sprawdzianem z ciągu i być może siadu. :D

Spotkałem w klubie znajomego, którego nie widziałem od wielu miesięcy.
Urodziło mu się dziecko i wszystko się pozmieniało, faktycznie wyglądał na wymiętego, bez życia i z rosnącym brzuszkiem...
No kupił karnet, ale czasu nie ma, raz w tygodniu na razie, zobaczymy, mówi.
A krótkie formy, pytam, to bardzo przydatny schemat, w razie potrzeby można 2-3 razy dziennie robić 15 minutowy trenindżek.
A to bez sensu, bo jak to tak, a za krótko, a niewygodnie, a nie chce się...
No jak się nie chce, to nie ma rady, ale przy odrobinie chcenia i godzinie czasu tygodniowo na wyjście z domu, można zaplanować jakąś sensowną marszrutę.
Przykładowo w niedzielę jedziemy do klubu i robimy jakieś esencjonalne, ciężkie ćwiczenia, typu przysiad, ławka i skłon boczny.
Dwa dni DOMSów i we środę, w zaciszu domowym, rwanie hantli, wyciskanie stojąc i wiosłowanie jednorącz. :D
W piątek, piąteczek, piątunio jakieś BW: pompki jednorącz, pistolety i "podciąganie" z ręcznikiem.
W pozostałe dni szybkie spacery z wózkiem i wszyscy zadowoleni. ;)

Możliwości jest bardzo wiele, a dobry trening działa tonizująco na ciało i psyche, i daje więcej energii do codziennych zmagań. 8)
Tylko czemu tylu zgnuśniałych tatusiów ledwo łazi z wózkami?

Zyon

Ja w trakcie przerwy, tylko w pilke gram.
Work Buy Consume Die


Dasna

Cytat: Gavroche w 2015-08-29, 15:48:53
7:15, dla tych, którzy myślą, że odważniki przyszły z Caculinem czy crossfitem... :P
http://youtu.be/wI6CB5ZnDlQ
90% tego robię. Dobra szkoła. :D

Gavroche

Bo my wsie braty som, tylko pismo inne mamy. ;)

Dasna

Cytat: Gavroche w 2015-08-31, 12:38:19
Bo my wsie braty som, tylko pismo inne mamy. ;)
No, ale popatrz, popatrz maszyny tez wykorzystują. I ja tez tak robię, żeby coś tam se dodziełać. :lol:

Gavroche

No dobra, już, dobra. :x
Sam trenowałem na takim atlasie, nie za często i tylko na początku, ale zawsze. ;)
Jak ktoś był za słaby, żeby robić żurawie na dwójki, wyciskanie stojąc ze sztangą czy wyciskanie z podłogi, albo potrzebował nieco masy, to ćwiczył na tym atlasie.
To nawet nie maszyny, tylko dźwignie i wyciągi bloczkowe.

Ale i tak twierdzę, że to burżuazyjne ciągoty do słabej i zgniłej, zachodniej wygody. :D

Dasna

Cytat: Gavroche w 2015-08-31, 12:56:03
No dobra, już, dobra. :x
Sam trenowałem na takim atlasie, nie za często i tylko na początku, ale zawsze. ;)
Jak ktoś był za słaby, żeby robić żurawie na dwójki, wyciskanie stojąc ze sztangą czy wyciskanie z podłogi, albo potrzebował nieco masy, to ćwiczył na tym atlasie.
To nawet nie maszyny, tylko dźwignie i wyciągi bloczkowe.

Ale i tak twierdzę, że to burżuazyjne ciągoty do słabej i zgniłej, zachodniej wygody. :D
He, he. Bojownik o wolne ciężary. :mrgreen:

Ja tam wykorzystuje wszystko. A liczy się i tak rezultat.
Wczoraj zasygnalizowałam Viktorowi , że teraz mam lepsze rwanie aniżeli podrzut. :lol: Wagowo nie, ale technicznie. :lol:

Gavroche

Hej, młody byłem, wiekiem i stażem, i wierzyłem jeszcze w autorytety. ;)

Jasne, że nic nie stoi na przeszkodzie czerpać z obu światów.
Gdybym miał ultimatum, maszyny lub nic, wybieram oczywiście maszyny, ale póki na dzielni jest choć jedna sztanga... :P

Czytam teraz forum MH i tam chłopaki mają podobny dylemat, ruszać 2% mięśni jednym ćwiczeniem, czy 92%, ćwiczyć bicka czy trenować ruchy, kiedy mięśnie rosną i dlaczego?
Fajna czytanka. :lol:

Zyon

 :lol: Wieczne rozkminy co bylo pierwsze: jajko czy kura. Sztanga ws klatka i linki, dla mnie lololol. Mozna robic rozne cwiczenia na rozne w ogole nietrenowane miejsca. Wtedy beda bolec rozne nieznane miesnie :D
Work Buy Consume Die