Przedstawię tu nasze zwierzaki. Mamy czteromiesięcznego królika "miniaturkę" (Tygrysek prążkowany mojej córy), który ma już ze dwa kilogramy i chyba nadal rośnie :shock: . Pewnie będę musiała kogoś poprosić o przepis na potrawkę :wink: .Jest jeszcze piesek trzymiesięczny, wszystkożerny (łącznie z butami). On przepada za królikiem, tylko nie wie jak się do niego dobrać, ogląda klatkę z wszystkich stron i jakoś jeszcze nie wykapował, jak ją otworzyć :roll:. Królik tak głośno tupie na niego, że początkowo piesek uciekał. Moja mama proponowała nam, żebyśmy dokupili jeszcze małpę, to byłby cyrk :shock: . Ja uważam, że nie trzeba, bo już jest :lol: .
500 zł kary za...psie kupy :(
http://wiadomosci.wp.pl/kat,89914,title,500-zl-kary-za-psia-kupe,wid,11289823,wiadomosc_video.html
W sobotę na moich oczach w środku miasta duży pies "walił kupę" :D :D a Pan stał przy nim trzymając smycz....dosłownie na deptaku tam gdzie chodzą ludzie .... haha mamma mia, oczywiście ludzie zareagowali bardzo gwałtownie, mnie oczywiście zebrał śmiech, uwielbiam takie widowiska, Pan stwierdził że zaraz to sprzątnie, :D :D obserwowałam jego reakcje przez moment ciekawa praktycznej strony owego przedsięwzięcia, zauważyłam iż Pan posiada oprócz pieska duża torbę.... :D :D haha jak myślicie przydała się.....? :D :D :D haha
http://www.youtube.com/watch?v=stRVgu_3mhc&hl=pl - :D
We Włocławku na blokowisku nie da się przejść trwanikiem, aby - "nie mieć szczęścia". :D
To posłuchajcie co pies może narobić w windzie :lol: :lol: :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=AnDCCGw9I0s
Śmieszne koty..
http://www.youtube.com/watch?v=YbEL4oU-dGs&feature=related
Cytat: Chcębyćzdrowy w 2009-07-06, 20:09:11
To posłuchajcie co pies może narobić w windzie :lol: :lol: :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=AnDCCGw9I0s
:lol: :lol: :lol:
Cytat: viola44 w 2009-07-06, 19:38:52
W sobotę na moich oczach w środku miasta duży pies "walił kupę" :D :D a Pan stał przy nim trzymając smycz....dosłownie na deptaku tam gdzie chodzą ludzie .... haha mamma mia, oczywiście ludzie zareagowali bardzo gwałtownie, mnie oczywiście zebrał śmiech, uwielbiam takie widowiska, Pan stwierdził że zaraz to sprzątnie, :D :D obserwowałam jego reakcje przez moment ciekawa praktycznej strony owego przedsięwzięcia, zauważyłam iż Pan posiada oprócz pieska duża torbę.... :D :D haha jak myślicie przydała się.....? :D :D :D haha
http://www.youtube.com/watch?v=wCyhy4JUGMg
Popieram wysokie kary za psie kupy. Mam dosyć spacerowania zygzakiem w celu uniknięcia wdepnięcia. Zwłaszcza po zimie obraz jest w mieście katastroficzny. Tylko ludzie odpowiedzialni powinni posiadać zwierzęta. Ja bym nawet po 1000 zl wlepiała mandatu dla leniwców obrzydliwców. Kociarze wiedzą, że na kupkach naszych pupili nikt się nie poślizgnie :)
Cytat: michal w 2009-07-06, 20:15:05
Cytat: viola44 w 2009-07-06, 19:38:52
W sobotę na moich oczach w środku miasta duży pies "walił kupę" :D :D a Pan stał przy nim trzymając smycz....dosłownie na deptaku tam gdzie chodzą ludzie .... haha mamma mia, oczywiście ludzie zareagowali bardzo gwałtownie, mnie oczywiście zebrał śmiech, uwielbiam takie widowiska, Pan stwierdził że zaraz to sprzątnie, :D :D obserwowałam jego reakcje przez moment ciekawa praktycznej strony owego przedsięwzięcia, zauważyłam iż Pan posiada oprócz pieska duża torbę.... :D :D haha jak myślicie przydała się.....? :D :D :D haha
http://www.youtube.com/watch?v=wCyhy4JUGMg
michal ta "kupka" tego pieska z filmu to mały pikuś do tego 2 kilogramowego "kupska" z deptaka....haha , a M. Konrad był "odjazdowy" w tym filmie.... :D
http://www.youtube.com/watch?v=ocW2nvXq4Eo
Wszędzie podobnie.. :?
Cytat: Opal w 2009-07-06, 20:57:59
Ja bym nawet po 1000 zl wlepiała mandatu dla leniwców obrzydliwców. Kociarze wiedzą, że na kupkach naszych pupili nikt się nie poślizgnie :)
Prawo fajne, tylko nie ma jak egzekwować -- trzebaby zwerbować dwa razy tyle policji i wszystkich posłać na patrole po osiedlach żeby doglądali trawników. :) Jak z tą ustawą o katowaniu dzieci...
Jeżeli lokalne społeczeństwo to banda troglodytów, która lubi żyć w syfie, to żadna Policja tego nie zmieni, tym bardziej, że niejeden pan policjant przed wyjściem do pracy też na szybko musi wykakać swojego pupila pod klatką, bo poza osiedle wyjść nie ma czasu. Normalnie to powinno się zaraz zjawić kilku ławkowych blokersów, wziąć delikwenta pod kołnierz i pokazać mu jak to jest mieć kupę swojego pupila na buzi... ;)
Cytat: michal w 2009-07-06, 23:08:20
Normalnie to powinno się zaraz zjawić kilku ławkowych blokersów, wziąć delikwenta pod kołnierz i pokazać mu jak to jest mieć kupę swojego pupila na buzi... ;)
Dokładnie :)
Polecam - http://kontrowersje.net/node/3587 .
Tuż przed grillem ;)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/178a84a835c61e1f.html
My naszego królika "miniaturkę", oddaliśmy znajomej. Córa tylko zajmowała się psem, a królikiem to już jej się znudziło. :( (słowo, że go nie zjedliśmy :wink: )
Dzisiaj nasz pies rozpoczyna tresurę (jego będą tresować, nie on nas). Do popołudnia nie można mu nic podać do jedzenia, bo ma wykonywać komendy, wzamian za jedzenie. Żal mi pieska, chodzi głodny po mieszkaniu, węszy, patrzy na nas tymi jego smutnymi oczami i liczy na litość. Myślę, że trochę się zlituję, bo nie podoba mi się taka metoda.
A jeszcze jedno, nie mamy mu już podawać żadnego naturalnego jedzenia, tylko odpowiednią karmę dla psa. Ma być posłuszny za przysmaki (nie wiem jeszcze jakie). Uważam, że to mu na dobre nie wyjdzie.
Cytat: renia w 2009-08-20, 10:37:18
A jeszcze jedno, nie mamy mu już podawać żadnego naturalnego jedzenia, tylko odpowiednią karmę dla psa.
Kup dobrą książkę o behawioryźmie psów + żarcie o jakim pisał Admin.
To jest teoretycznie pies mojego syna, a praktycznie to my się nim cały dzień zajmujemy, bo on "nie ma czasu" :(
Behawioryzm, to ja przerabiałam dla siebie i nie dało efektów, to już psu dam spokój. Dzisiaj na tresurze psa, syn poznał, że pieska podkarmiałam, bo nie był tak posłuszny, jak inne psy. Nie był taki wygłodniały.
Ten pies jest biedny. Syn go karmi karmą dla psów, ale ja częściej daję mu jajka i mięso.
A o żarciu pisanym przez "admina" nic mi nie wiadomo. Poszukam.
Cytat: renia w 2009-08-20, 20:11:48
Dzisiaj na tresurze psa, syn poznał, że pieska podkarmiałam, bo nie był tak posłuszny, jak inne psy. Nie był taki wygłodniały.
Dobra szkoła dla psów to taka, która wychowuje właścicieli! A nie psy! Pies to pies jaki jest każdy widzi ;)
Zachowanie stada, co to jest przewodnik i inne obyczaje psowatych musimy poznać My - aby żyć w zgodzie i obopólnej szczęśliwości wiele, wiele lat :)))
Treserzy to "bałwany" (cytat) - tylko dobry behawiorysta :)
Gdyby to tylko ode mnie zależało, to sama bym go wyszkoliła ;))
Cytat: renia w 2009-08-20, 20:33:27
Gdyby to tylko ode mnie zależało, to sama bym go wyszkoliła ;))
I tak pewnie będzie ;) :) Czuje pismo nosem ;)
;))
W powyższych postach, pomylił mi się behawioryzm, z innymi nurtami psychologicznymi i odpisałam bezsensownie. Ale, w końcu, to nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni.. ;))
Nie przejmuj się, moja córka wzięła psa(suczkę) 13 lat temu i wiadomo było,kto ma o nią dbać.Życzę cierpliwości i zadowolenia z faktu posiadania psa. Pies zawsze chce się przypodobać swemu panu, więc nie ma możliwości,aby dobrze ułożony zrobił "coś grubszego" na chodniku.One to naprawdę rozumieją.Nie musisz psa karmić jajkami, wystarczy,że nia daje się im resztek"z pańskiego stołu"-tylko mięsko i podróbki.Jak wspomniałem moja suczka ma już ponad 13 lat(na ludzkie ok.75),a przyspieszenie w biegu ma jak Porsche.Życzę powodzenia,bo to jest bardzo "kontaktowe"zwierzę.
O moim piesku napiszę później - jak "admin" zwiększy pojemność Forum, bo może zabraknąć miejsca na inne posty ;-))
To jest temat rzeka :-))
Labradory faktycznie są bardzo kontaktowe. Ale jak zostają same w domu, to o wszelkim kontaktowaniu od razu zapominają (przynajmniej nasz). Niedawno zostawiliśmy go dosłownie na pół godziny samego w domu, a jak wróciliśmy, to o mało nie trzeba było mnie reanimować ;-)) . Obrus ze stołu był ściągnięty razem z wazonem i kwiatkami, a stojąca na podłodze nierozpakowana paczka z komputerem - dokładnie rozpakowana :-)) (biedak się namęczył). Cały pokój był w papierkach i styropianie. Na szczęście komputer był cały. Piesek, oczywiście udawał, że to nie jego robota :) Teraz nie zostawiamy go samego, jak już musimy, to w ogrodzie - tam też robi szkody ale na mniejszą skalę :)
Muszę pilnować zamykania drzwi do łazienki, bo od razu wskakuje do wanny i czeka zadowolony na wodę :)
Niedawno sama nie zamknęłam drzwi, a przygotowywałam kąpiel najmłodszemu synowi i jak piesek (wielkie "bydlę") wskoczył z rozpędu do wanny, to cała łazienka była zalana. :(
Ale potrafi też być grzeczny i robić smutne, niewinne oczy, szczególnie jak patrzymy na niego, albo jak jemy. On jest nieznośny i bardzo kochany :-))
To tak w duuużym skrócie.. :)
Cytat: renia w 2009-09-13, 17:49:35
Labradory faktycznie są bardzo kontaktowe. Ale jak zostają same w domu, to o wszelkim kontaktowaniu od razu zapominają (przynajmniej nasz). Niedawno zostawiliśmy go dosłownie na pół godziny samego w domu, a jak wróciliśmy, to o mało nie trzeba było mnie reanimować ;-)) . Obrus ze stołu był ściągnięty razem z wazonem i kwiatkami, a stojąca na podłodze nierozpakowana paczka z komputerem - dokładnie rozpakowana :-)) (biedak się namęczył). Cały pokój był w papierkach i styropianie. Na szczęście komputer był cały. Piesek, oczywiście udawał, że to nie jego robota :) Teraz nie zostawiamy go samego, jak już musimy, to w ogrodzie - tam też robi szkody ale na mniejszą skalę :)
Muszę pilnować zamykania drzwi do łazienki, bo od razu wskakuje do wanny i czeka zadowolony na wodę :)
Niedawno sama nie zamknęłam drzwi, a przygotowywałam kąpiel najmłodszemu synowi i jak piesek (wielkie "bydlę") wskoczył z rozpędu do wanny, to cała łazienka była zalana. :(
Ale potrafi też być grzeczny i robić smutne, niewinne oczy, szczególnie jak patrzymy na niego, albo jak jemy. On jest nieznośny i bardzo kochany :-))
To tak w duuużym skrócie.. :) No,tak-ściągnięty obrus z "zawartością-sprawdzał prawo grawitacji, Rozbebeszona paczka-badanie struktury molekularnej.Komputera nie tknął,bo go jeszcze nie nauczyłaś obsługi.
Cytat: adamel w 2009-09-17, 16:16:15
No,tak-ściągnięty obrus z "zawartością-sprawdzał prawo grawitacji, Rozbebeszona paczka-badanie struktury molekularnej.Komputera nie tknął,bo go jeszcze nie nauczyłaś obsługi.
No kto by to pomyślał, że pies może być tak inteligentny?! ;) Muszę sprawdzić jego iloraz IQ ;-))
Jednak z takim "inteligentnym" psem, czasami można "kota" dostać :-))
Cytat: Opal w 2009-07-06, 20:57:59
Popieram wysokie kary za psie kupy. Mam dosyć spacerowania zygzakiem w celu uniknięcia wdepnięcia. Zwłaszcza po zimie obraz jest w mieście katastroficzny. Tylko ludzie odpowiedzialni powinni posiadać zwierzęta. Ja bym nawet po 1000 zl wlepiała mandatu dla leniwców obrzydliwców. Kociarze wiedzą, że na kupkach naszych pupili nikt się nie poślizgnie :)
A gołębie i koty za zaśmiecanie do aresztu. Koty ...powiedzmy... na 3 dni, gołębie na 5, bo działają w grupach spiskowych. Aha! Muchy na... godzine :mrgreen:
Moja Kiciusia nie zaśmieca... Miała trudne dzieciństwo i boi się wyjść dalej niż na balkon. Podwórko ogląda z parapetu okiennego, albo z balkonu, jak w telewizji. Uznaje wyłącznie towarzystwo człowieka jeśli on/ona jest zdolny ją głaskać :)
..już tego kotka polubiłam..
Reniu, dziękuję w imieniu Kiciusi i własnym także. Udała mi się - nie bez pomocy dobrych ludzi !- uratować jej życie.
Ja bym ją nazwała.. "Szczęściara" :D
Cytat: Ewa w 2009-09-25, 02:19:30
Aha! Muchy na... godzine :mrgreen:
Ja to bym te muchy na dożywocie wsadziła do aresztu - taka straszna jestem 8)
Cytat: Teresa Stachurska w 2009-09-25, 08:46:51
Moja Kiciusia nie zaśmieca... Podwórko ogląda z parapetu okiennego, albo z balkonu, jak w telewizji. Uznaje wyłącznie towarzystwo człowieka jeśli on/ona jest zdolny ją głaskać :)
U mnie jest tak samo, ale ze względu na rasę. Długość futra nie współgra ze śmieciami na ulicy.
Cytat: Teresa Stachurska w 2009-09-25, 10:40:29
Udała mi się - nie bez pomocy dobrych ludzi !- uratować jej życie.
Brawo, oby więcej takich życzliwych ludzi było.
Cytat: renia w 2009-09-25, 09:05:34
..już tego kotka polubiłam..
Ja go juz uwielbiam. Wczoraj widziałam przez kamerę, jak ta kociczka trzyma rękę Teresy miękkimi łapkami i patrzy jej w oczy jak zahipnotyzowana.
Cytat: Opal w 2009-09-25, 11:18:53
Cytat: Ewa w 2009-09-25, 02:19:30
Aha! Muchy na... godzine :mrgreen:
Ja to bym te muchy na dożywocie wsadziła do aresztu - taka straszna jestem 8)
No nie! Jesli muchy na dożywocie, to co z komarami zrobimy?! :shock: A już nie chcę myśleć o krowach :?
Wszystko przemyślałam i dzisiaj złagodniałam. Nie wsadzę tych much na dożywocie, bo potem żadna mi nie wpadnie do domu i moje koty nie będą miały za czym biegać i dokazywać. Komary też są niewinne, bo komar nic mi w życiu złego nie zrobił, a jedynie komarzyca mi krwi utoczyła i to nie dla siebie, ale dla małych, to trudno mieć jej za złe.
Krowa to w ogóle inny temat i jej to bym nigdy nie zamknęła, bo jak ona potrafi łzy lać biedulka, to by mi serce prędzej by pękło patrząc na taką smutną minkę i te wielkie oczy.
Nie wiem, ale taka dzisiaj jakaś dobra jestem <łaskawca> ha,ha :lol:
Cytat: Ewa w 2009-09-26, 00:37:52
Ja go juz uwielbiam. Wczoraj widziałam przez kamerę, jak ta kociczka trzyma rękę Teresy miękkimi łapkami i patrzy jej w oczy jak zahipnotyzowana.
Macie fajnie z tymi kamerami. :) Ja to się na tym w ogóle nie znam..ale poznam :)
Cytat: Opal w 2009-09-26, 09:28:08
Wszystko przemyślałam i dzisiaj złagodniałam. Nie wsadzę tych much na dożywocie, bo potem żadna mi nie wpadnie do domu i moje koty nie będą miały za czym biegać i dokazywać. Komary też są niewinne, bo komar nic mi w życiu złego nie zrobił, a jedynie komarzyca mi krwi utoczyła i to nie dla siebie, ale dla małych, to trudno mieć jej za złe.
Krowa to w ogóle inny temat i jej to bym nigdy nie zamknęła, bo jak ona potrafi łzy lać biedulka, to by mi serce prędzej by pękło patrząc na taką smutną minkę i te wielkie oczy.
Nie wiem, ale taka dzisiaj jakaś dobra jestem <łaskawca> ha,ha :lol:
Przegapiłam amnestię :D
Dzisiaj, po raz kolejny, nasz piesek zadziwił mnie swoją "inteligencją". Otóż dałam mu białka od jajek gotowanych, a on - popatrzył na nie, po czym powachał je i...odszedł sobie :shock:. Była u mnie akurat znajoma i powiedziała, że jej pies robi tak samo: żółtka zjada, a białka nie ruszy :shock:. Byłam bardzo zdumiona taką jego intuicją. My to musimy się uczyć, sprawdzać, eksperymentować co naszemu zdrowiu służy - a taki piesek od razu wie co dla niego dobre :D I my się uważamy za najbardziej rozwinięty gatunek na Ziemi? :D
A moje koty żółtka nie ruszają, a białka czasem się napiją.
Koty - to w ogóle są jakieś dziwne :lol: Mojej teściowej kot, to tłustego mięsa nie ruszył, tylko czerwone, chude. Widocznie koty nie są optymalne. :D
Cytat: renia w 2009-10-02, 18:33:41
Koty - to w ogóle są jakieś dziwne :lol:
Nie dziwne... Normalne... http://www.youtube.com/watch?v=vmf5LaKpqHY
;)
No ale ten to chyba już nie jest normalny? :shock: ..kręćka dostał - czy co? :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=J8NNHwWK4eo&NR=1
Mimo wszystko koty są pocieszne.. :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=VQPnVDkNjds&feature=related
Cytat: renia w 2009-10-02, 19:24:04
No ale ten to chyba już nie jest normalny? :shock: ..kręćka dostał - czy co? :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=J8NNHwWK4eo&NR=1
Tutaj to jednak nie było miłe dla kotka zakończenie..i mój śmiech jest nie na miejscu.. :? Nie wiadomo jakie mogły być skutki takiego uderzenia?
Jaka jest pierwsza czynność wykonywana przez właściciela kota po wstaniu z łóżka?
Karmienie kota.
Dlaczego?
Każdy kociarz wie :lol: dlaczego :lol:
Moje koty nie lubią jajek, jeżeli już mają coś zjeść, to odrobinę gotowanego żółtka z majonezem. Nie lubią tłustego mięsa, uwielbiają drobiową wątróbkę i surowe ryby. Poza tym pieczone, soczyste mięsa. Wiedzą co dobre, bo nieustannie wtulają się w nasze ciała, mruczą i przybierają rozkoszne pozy. Wszystko po to, żeby je zauważyć i pieścić :lol: Ja i inne koty to uwielbiamy :lol: <żart>
Mój "pupil" podpadł mi dzisiaj dwa razy. Wszystkie śmieci rozsypał po pokoju i kuchni :( . Po pierwszym razie nie miałam nauczki i nie poszłam wyrzucić smieci - no to miałam powtórkę z "rozrywki". Ja sobie siedzę spokojnie na górze przy komputerze, a on na dole rządzi. :?
Może ktoś chce kupić psa? 8) :lol:
Pupile tak mają gdy się nudzą. A mógł iść z Tobą na górę :)
On na górę też często zagląda, ale ja siedząc przy komputerze często o nim (i o bożym świecie) zapominam. Dopiero jak coś usłyszę, albo po coś zejdę, to :shock: za głowę się łapię. Dzisiaj akurat przyszla moja mama, jak podłoga była "wystrojona", ja nic, tylko wzięłam miotłę i do roboty.. a moja mama nie mogła nadziwić się, że ja taka spokojna - nawet na psa nie krzyknęłam - no cóż do wszystkiego można się przyzwyczaić :lol: .. i tak go lubię - tego wariata :lol:
Najbardziej podoba on mi się rano - jak robi obchód po domu i zagląda do każdego łóżka i znowu kładzie się spać. Musi być na bieżąco - kto jest?.. a kogo brakuje? :lol:
Cytat: Opal w 2009-10-02, 20:04:06
Jaka jest pierwsza czynność wykonywana przez właściciela kota po wstaniu z łóżka?
Karmienie kota.
Dlaczego?
Każdy kociarz wie
łooo tak. bo każdy kociarz ma do wyboru - karmienie kota albo dziurę w mózgu
Za to kotki odwdzięczają mi się i częstują mnie gołębiami, szczurami, sikorkami, kwiczołami, wróblami. To duże z ich strony wyrzeczenie, wiem. Nie wiem czemu nie przyniosły mi jeszcze wrony, kawki, sroki... orła
Cytat: renia w 2009-10-02, 22:23:51
Najbardziej podoba on mi się rano - jak robi obchód po domu i zagląda do każdego łóżka i znowu kładzie się spać. Musi być na bieżąco - kto jest?.. a kogo brakuje? :lol:
O! dba o morale rodziny 8)
Cytat: Ewa w 2009-10-02, 22:31:10
O! dba o morale rodziny 8)
..ktoś powinien.. :lol:
Ja się nieraz zastanawiałam, czy taki pies wie, że on nie jest pełnoprawnym członkiem rodziny?..czy on myśli, że jest najważniejszy? Sprawia wrażenie najważniejszego - jak mąż nieraz woła dzieci - to pies biega pierwszy - a jak ktoś kogoś przytula, to on pcha się w środek.. :lol:
Nie wierzę, że nie jest pełnoprawnym, nie wierzę :) To niemożliwe.
Jego zachowanie nie mieści się w żadnych kategoriach prawa :lol: Ma względy szczególne. Nawet mój mąż, który udaje twardziela, ma do niego słabość. Ten piesek potrafi robić takie niwinne, smutne oczy, że nie można go nie kochać.
Ale on nie jest połnoprawnym członkiem rodziny, on stoi ponad prawem - jemu wszystko (prawie) wszystko. :D
I tak jest dobrze. Po ludzku. Ja Kiciusi też nie wadzę, żeby nie myślała że mój pobyt w domu to dla niej katorga.
:D My pieskowi też nie wadzimy, ale on nam często :lol: Jego ulubionym miejscem do leżenia jest sam środek kuchni :D a kuchnię mamy małą. Nieraz jest tak, że w kuchni są cztery osoby jednocześnie i na dodatek to wielkie psisko na środku. My chodząc z garnkami, czy talerzami musimy przez niego przechodzić. Ale myślę, że to mu się skończy - jak tak raz, niechcąco mu wrzątek kapnie :? będzie miał ten swój pysk wyparzony :lol:
Nasz pies dzisiaj złamał sobie nogę(wkręcił ją sobie w furtkę). Jutro będzie miał operację i jakiś tam gwóźdź do kości włożony. Będzie miał nogę w gipsie aż po biodro. Moja córa ciągle popłakuje. :cry: A mi teraz wstyd, że tak na niego wcześniej psioczyłam.. :oops:
Podrap go za uchem ode mnie ;)
Dzięki :wink: On sobie mnie wybrał jako opiekuna i tylko przy moich nogach leży, a właściwie na wpół siedzi. :)
Przewodnik z silnym charakterem musi byc ;)
Ja myślę, że tu nie o charakter chodzi, tylko o michę. Ja go najczęściej karmię i to jego ulubionym jedzeniem.. :wink:
Jak psy cicho i pokornie cierpią. :( Tylko oczy zrobią smutne i leżą cicho. Nie biadolą tak jak ludzie. :)
Reniu, też to zauważyłam. Może to wcale dla nich dobre nie jest, że się nie nauczyły "odreagowywać" i szukać wsparcia np głasków. Dajesz ma głaski?
Ja niezbyt dużo, ale córa go chyba zagłaszcze. Mój średni syn też bardzo się o niego martwi, bo to niby jego pies. A z mojego męża mi się chce śmiać, bo on tak udaje twardziela - a widać po nim, jak to przeżywa. :D
Reniu, twardziela nie ma po co udawać, ani nim być. Poproś męża by się przełamał i pieska głaskał, bo to lekarstwo. Niech piesek wie, że jego ból jest zrozumiały dla przyjaznych mu osób, osób które kocha.
Czasami on musi się przyznać do swoich uczuć (i to nie tylko w stosunku do psa :wink:) . Ja z początku miałam tak dość tego psa (załatwiał się w mieszkaniu, gryzł co się dało), że już mówiłam żeby go sprzedać. Ale mąż mnie przekonywał, że pies to odpowiedzialność, że nie można, jak się sprzykrzy, oddać komuś..itp.itd.. (a oczy do pieska aż mu się uśmiechały :D ). A ja i tak bym go nie oddała (psa 8) ). 8) :lol: A biadolić muszę, bo kobietą jestem.. :lol:
Nasz piesek jednak dzisiaj nie będzie miał operacji. Syn przywiózł go od weteryniarza. Tam stwierdzili, że obrzęk jest za duży, żeby cokolwiek robić. Dali mu "głupiego jasia" założyli na jedną stronę nogi gips i zabandażowali, żeby nogą nie mógł ruszać i uszkadzać nowych tkanek. Jeszcze dostał na szyję taki duży przeźroczysty kołnierz, żeby gipsu nie zaczął obgryzać. Teraz biedak śpi, a na operację musi poczekać do poniedziałku. Lekarz powiedzial, że noga jest mocno roztrzaskana.
Chyba będziemy musieli wymienić naszą furtkę, bo sytuacja mogłaby się powtórzyć.
No biedny piesek. Jak on ma na imię?
Donar. Miał już takie - jak syn go kupił. Po tym "głupim jasiu" wygląda jak naćpany (pies). Oczy uciekają mu do tyłu. Jest taki cichy. :(
A mąż (twardziel :wink:) specjalnie z pracy dzwonił, żeby spytać się, jak piesek się czuje :shock:.Ciekawa jestem czy by dzwonił, gdyby to mi groziła operacja? :roll: Może - w nadziei, że się nie powiodła.. :wink: :lol:
Reniu, jak to mówią, :) nie bluźnij
Dobrze [bluzg] nie będę .. :wink:.
:)
Cytat: renia w 2009-10-31, 13:07:58
Donar. Miał już takie - jak syn go kupił. Po tym "głupim jasiu" wygląda jak naćpany (pies). Oczy uciekają mu do tyłu. Jest taki cichy. :(
A mąż (twardziel :wink:) specjalnie z pracy dzwonił, żeby spytać się, jak piesek się czuje :shock:.Ciekawa jestem czy by dzwonił, gdyby to mi groziła operacja? :roll: Może - w nadziei, że się nie powiodła.. :wink: :lol:
[/quote
Chyba nie jesteś zbyt dobrego zdania o własnym mężu :shock Zapewniam Cię, że pies jest jedynym zwierzęciem (poza człowiekiem), które ma "uczuciowość wyższą", i dlatego ma tak okropny wpływ na nasze uczucia względem swego gatunku. Ktoś, kto tego nie rozumie, nie ma świadomości, że kiedyś, razem z wilkami, walczyliśmy "ramię w ramię" o byt, a pies jest w prostej linii potomkiem wilka. Szympans rozumie m,niej słów "ludzkich" niż zwykły czworonóg- pies, proponuję, abyś mówiła do swojego psa wszystko, co tylko leży Ci na duszy- nie znajdziesz lepszego słuchacza. Błędem jest jednakowoż "uczłowieczanie" psa - musi znać swoje miejsce w stadzie, bo tak swoje życie z człowiekiem odbiera, ale, ze względu na swoją inteligencję, jest w stanie podporządkować się bezwarunkowo. To jest jedyne zwierzę, które odda za Ciebie życie w stanie zagrożenia, i niezależnie, czy z natury jest agresywny, czy nie. Pies jest nieszczęśliwy, kiedy nie wie, w którym miejscu stada jest, to powie Ci każdy mądry behawiorysta.Co do złamania łapy-pies, jak czxłowiek ma jedną kość udową, więc było to złamanie skrętne w 2-ch miejscach, i jak u ludzi, najlepiej zespala się tego typu złamania tzw "gwoździem Kirschnera", wprowadzanym w kanał kostny kości udowej. Poza "galaretkami" dawaj mu wygotowane w szybkowarze szponder i antrykot ze szpikiem kostnym, bo struktura tych komórek jest naruszona przez "narzędzie zespalające". Kochaj swego psa, on i tak kocha ćię bardziej, pozdrowienia.
Cytat: adamel w 2009-11-02, 23:25:55
Chyba nie jesteś zbyt dobrego zdania o własnym mężu :shock Zapewniam Cię, że pies jest jedynym zwierzęciem (poza człowiekiem), które ma "uczuciowość wyższą", i dlatego ma tak okropny wpływ na nasze uczucia względem swego gatunku. Ktoś, kto tego nie rozumie, nie ma świadomości, że kiedyś, razem z wilkami, walczyliśmy "ramię w ramię" o byt, a pies jest w prostej linii potomkiem wilka. Szympans rozumie m,niej słów "ludzkich" niż zwykły czworonóg- pies, proponuję, abyś mówiła do swojego psa wszystko, co tylko leży Ci na duszy- nie znajdziesz lepszego słuchacza. Błędem jest jednakowoż "uczłowieczanie" psa - musi znać swoje miejsce w stadzie, bo tak swoje życie z człowiekiem odbiera, ale, ze względu na swoją inteligencję, jest w stanie podporządkować się bezwarunkowo. To jest jedyne zwierzę, które odda za Ciebie życie w stanie zagrożenia, i niezależnie, czy z natury jest agresywny, czy nie. Pies jest nieszczęśliwy, kiedy nie wie, w którym miejscu stada jest, to powie Ci każdy mądry behawiorysta.Co do złamania łapy-pies, jak czxłowiek ma jedną kość udową, więc było to złamanie skrętne w 2-ch miejscach, i jak u ludzi, najlepiej zespala się tego typu złamania tzw "gwoździem Kirschnera", wprowadzanym w kanał kostny kości udowej. Poza "galaretkami" dawaj mu wygotowane w szybkowarze szponder i antrykot ze szpikiem kostnym, bo struktura tych komórek jest naruszona przez "narzędzie zespalające". Kochaj swego psa, on i tak kocha ćię bardziej, pozdrowienia.
"adamel" dałeś mi bojowe zadanie. :? Zaczęłam przez Ciebie "studiować" anatomię psa, szczególnie budowę szkieletu (umię już na pamięć :wink:) i wychodziło na to, że to Ty masz rację. Pies ma tylko jedną kość udową, a mój miał złamane dwie :shock: :lol:. No to dzwoniłam do syna i pytałam się, gdzie jest ta druga złamana kość? :shock: No i dogadaliśmy się w końcu, że to nie jest w ogóle kość udowa, tylko dwie kości podudzia. Kość piszczelowa i taka malutka strzałkowa. Obie są złamane na tej samej wysokości, a tylko w tej piszczelowej jest metalowy pręt.
No to z psem mam sprawę wyjaśnioną. Ufff.. :D
A teraz będzie jeszcze trudniej z mężem. Ale napisze krotko - mój mąż jest kochanym mężem, ojcem i odpowiedzialnym człowiekiem. A że ja nieraz na niego psioczę, 8) albo jestem przekorna - to już "insza inszość" ja tak lubię a on nie narzeka :wink:
A poza tym to dziękuję za rady i wskazówki co do karmienia psa. W obecnej sytuacji jest to bardzo istotne. Widać, że znasz się na psach i kochasz je. :D
Nasz pies miał wczoraj ściągnięte szwy po tej operacji nogi. Jest on w dobrej formie ogólnej, ale biega na trzech łapach - czwartą przestał się w ogóle posługiwać. Zwisa ona taka podkurczona :?. Jeszcze 6 tygodni ma mieć ten pręt w nodze i na koniec grudnia dopiero będzie on usunięty. Tak, że na Sylwestra będzie on mógł sobie poskakać na czterech łapach :wink: .
No nie wiem, czy poskacze. Jak mnie się kiedyś zdarzyło, że z nogi zdjęto mi gips to potrzebowałam się przyzwyczaić, że noga jest lżejsza od zagipsowanej. Wewnętrzny imperatyw nakazywał by tej nogi bać się używać. Poszłam akurat parę godzin po zdjęciu gipsu na tańce, ale nie skorzystałam :) , tyle że pobyłam w roztańczonej :) atmosferze.
Też mam obawy, że on z przyzwyczajenia dalej na trzech będzie ganiał. Ale stopniowo powinien się do czartej łapy na nowo przyzwyczaić. A co do Sylwestra, to słyszłam, że psy bardzo go nie lubią - boją się huku petard.. :?
Moja Kiciusia też petard nie znosi. Ja też. Jakiego autoramentu osobom te dużo huku może być miłe?
Ja lubię te błyski, dzieciaki też - ale ten huk nie jest miły. Jedną noc można wytrzymać, ale u nas zaczynają już przed Bożym Narodzeniem się "przygotowywać" i to nieraz w środku nocy.. :?
Cytat: renia w 2009-11-18, 13:08:53
... ale u nas zaczynają już przed Bożym Narodzeniem się "przygotowywać" i to nieraz w środku nocy.. :?
Chyba wszędzie jest podobnie :)
Renia, dopiero się doczytałam o Twoim psie :( Biedaczek musiał się bardzo nacierpieć. Dobrze, że już gips zdjęty, teraz by się sanatorium przydało, a najlepiej jakaś ładna suczka do gonienia :)
Na pewno się nacierpiał, słychać go chyba było w promieniu kilku km. A potem to cierpiał po cichu.
A co do suczki.. :roll: to on jeszcze nawet nie wie, że coś takiego istnieje.. :lol:
A co do gonitwy - to chyba najbardziej lubi gonić za piłką, a jeszcze bardziej za balonem, aż podskakuje.. :D
Cytat: renia w 2009-11-18, 16:58:39
A co do suczki.. :roll: to on jeszcze nawet nie wie, że coś takiego istnieje.. :lol:
To dlatego nie może sobie przypomnieć ile ma nóg i które służą do biegania.... biedaczek :(
Wszystko przed nim - jest młody, przystojny, ambitny, dowcipny.. :evil: .. i tryska energią.. 8) :lol:
Witam wszystkich serdecznie (to mój pierwszy post).
Od ponad tygodnia zgłębiam tajniki diety optymalnej (szczęśliwie miałam w domu chyba wszystkie książki dr Jana Kwaśnieweskiego) i postanowiłam na poważnie zacząć się żywić w ten sposób.
Natknęłam się na fragment opisujący fazę testów tej diety na szczurach, a tak się składa, że posiadam 3 śliczne szczurzyce przy czym jedna jest ewidentnie słabego zdrowia, druga jest nerwowa a trzecia strachliwa, ale ona jest na tyle młoda, że jest usprawiedliwiona. W odpowiednim fragmencie jednej z książek było napisane, że szczury karmiono 20% B (jaja i tłusty biały ser) 70% T (smalec i masło) oraz 10% W (mąka ziemniaczana), wszystko w przeliczeniu na wartośc kaloryczną. Jasną sprawą jest, że na szczurach musiał być stosowany ludzki wariant diety, ja bym chciała żywić je jak najbardziej prawidłowo i zastanawiam się, czy te proporcje nie powinny ulec jednak jakiejś zmianie? Na pewno musiałabym im tez często podawać niełuskane orzechy (laskowe B1 T4,8), bo inaczej przy ciągle rosnących zębach pozbyłabym się mebli, kabli i innych miłych do gryzienia ptrzedmiotów.
Jako ciekawostkę dodam, że wsród hodowców i miłośników szczurów, panuje opinia, że szczury żyją coraz krócej (aktualnie przeciętny szczur żyje 1,5-2,5 roku) głownie przez eksperymenty na nich oraz powszechny chów wsobny stosowany przez tzw pseudohodowców w celu otrzymania ładniejszych w umaszczeniu osobników oraz przez nieodpowiedzialnych właścieli sklepów zoo, którzy widzą w tym czysty zysk ze sprzedaży. Jednak jeszcze z 10-20 tak z temu szczury żyły dłużej, nawet ponad 4 lata a wątpię żeby wtedy w polsce ktoś się przejmował takimi rzeczami jak "czystość linii" czy fakt, że pradziedek jakiegoś szczura żył w laboratorium i robiono na nim testy. Poza tym, szczury z hodowli o czystych liniach bez obciążeń genetycznych, od poważnych hodowców wcale nie zyją wiele dłużej i tylko czasem osiągają wiek 3 lat. Istotna różnica jaka mi przychodzi do głowy polega tylko na żywieniu. 20 lat temu nie było tak powszechnych karm dla gryzoni i każdy człowiek wiedział, że szczur jest wszystkożerny i nie będzie wybrzydzał. Mój chłopka jak był młody miał takiego szczura, karmił go tym, co sam miał na talerzu i ten szczur żył prawie 4 lata. Teraz każdy miłośnik szczurów wie, że szczury to bardzo delikatne i chorowite zwierzątka i można je karmić tylko dobrą zagraniczną karmą a od czasu do czasu można im dać obiadek dla niemowląt typu gerber lub troszkę jajka lub jogurtu. Nie zaleca się podawania orzechów, słonecznika i pestek dyni w duzych ilościach bo są za tłuste i źle wpływają na wątrobę :shock: Masło, oleje, tłuste mięsa to już zupełna herezja. Jak dla mnie, szczególnie po przeczytaniu książek dr Jana Kwaśniewskiego, to jakas paranoja ...
Pozdrawiam oraz mam nadzieję, że swoim wywodem nie zanudziłam nikogo na śmierć :).
Witam!
A o wiewiórach czytałaś? :)
Nie, nie czytałam o wiewiórkach. Gdzie mogę o nich poczytać? Ale tak, żeby przeczytać to co powinnam, a nie coś innego.
Generalnie wiewiórki są podobne do szczurów ale żyją dłużej bo lepiej się żywią (orzechy, ptasie jajka, małe ptaki). Tyle pamiętam z któregoś tekstu J. Kwaśniewskiego, to była taka mała ciekawostka bo tekst nie był o samych zwierzątkach.
Ciekawe jak w tych badaniach na szczurach wyglądało jedzenie? - chyba musiały być mieszane wszystkie składniki razem żeby było pewne że szczur nie będzie wybierał co chce tylko zbilansowane będzie jadł.
Właśnie zastanawiałam się czy chodzi Ci o ten fragment o wiewiórkach z dziennika zachodniego w którym pewna pani, w polemice pisała też o żywieniu niedźwiedzi.
Tak, te składniki trzeba dokładnie wymieszać bo szczury to sobie lubią wybierać wedle gustu i tak u mnie każdy ma inną budowę ciała, a jedzą to samo. Jedna jest chuda i nieumięśniona, druga jest najzupełniej w sam raz, mimo, że ma troche tłuszczyku zawsze wygrywa rywalizację we wspinaiu się po firankach a trzecia jest smukła, umięśniona i nie ma chyba grama tłuszczu.
Taka homogenizacja jednak sprawia, że pokrm jest miękki co u gryzoni jest niewsazane, bo albo przerosną im zęby, albo będą demolować mi mieszkanie, dlatego podwałabym im też niełuskane orzechy. Ciekawe czy tym szczurom z badania trzeba było podcinać zęby, czy same ścierały np na jakiś gałązkach lub wapienku.
Na razie mają do jedzenia papkę z jajek, masła i mąki i orzechy laskowe luzem, ale są tak nasycone papką że na orzechy nie mają ochoty. Jak w nocy skończy im się papka i będą głodne to pewnie i orzechy znikną.
Asiu, przeczytałam to co piszesz i jestem pod wrażeniem, a może jedynie po szoku wywołanym zdziwieniem. Nie chciałabym, żeby to zabrzmiało jak umoralnianie, czy jakakolwiek krytyka, ale skąd to zamiłowanie do szczurów? Sama widziałam jednego takiego olbrzyma przed maską mojego samochodu i jedyne co chciałam zrobić, to zmykać gdzie pieprz rośnie. Obrzydlistwo rosło mi przed oczami. Brrrrrrrr Gdyby mi się ktoś spytał jaką karmę podać temu inteligentnemu zwierzęciu, to bez wahania powiedziałabym - trutkę na szczury. Deratyzacja w każdym obiekcie była niedawno obowiązkowa, a to co piszesz o długości życia tych "wspaniałych" stworzeń jest dla mnie naprawdę dobrą wiadomością. Im krócej dla nich, tym lepiej. Nie nacierpią się podczas eksperymentów i te dziko żyjące nikogo nie zamęczą. Prawdopodobnie podaję swój damski punkt widzenia, nikt może się z nim nie zgadzać. Myszy są karma dla kotów, szczury pewnie dla jakiś innych drapieżników i najlepiej gdyby taką śmiercią naturalną ginęły. Ja wiem, że ludzie potrafią zakochać się nawet w pająku, czy jakimś gadzie. Są też różne zboczenia i nie mam zamiaru w nie ingerować.
Rozumiem ludzką niechęć do szczurów, jednak zdania nie podzielam.
Nie wiem skąd dokładnie wzięło się "zamiłowanie", jak byłam mała sąsiad jak jechał na wakacje zostawił nam szczura pod opieką. Jakiś czasotem rodzice sprawili mi świnkę morską... Potem jak juz świnki nie było, a byłam już raczej starsza to chciałam jakieś zwierzątko, bo w domu było tak pusto i myślałam o szczurze, ale nie mogłam się zabrać jakoś za to. Tej wiosny moja koleżanka kupiła sobie szczura a potem zaraz drugiego, myślała, że to dwa samce, ale po powrocie do domu szybko zorientowała się, że się różnią podwoziami i tak jeden szczur trafił do mnie, niespodziewanie. Zaczełam się interesować tymi zwierzątkami i okazało się, że żeby taki zwierzak był szczęśliwy, musi mieć towarzystwo innego szczura. Tak zamieszkały u mnie 2 szczurki. Trzeciego wzięłam, bo doszłam do wniosku, że te dwa które już mam się nudzą.
Domowe, hodowlane szczurki znacząco się różnią od tych podwórkowych, nie przenoszą żadnych chorób, są bardzo towarzyskie, okazują swoje przywiązanie do właściciela (iskają, czyszczą paznkcie, uszy, liżą po rękach) no i do tego są mądre, idzie je wielu rzeczy nauczyć, moje w żaden sposób nie były tresowane a jak "cmoknę" kilka razy to od razu dwa wbiegają mi na kolana się połasić. Trzeci jeszcze jest młody i nie w głowie mu pieszczoty, woli pobiegać.
Dla mnie jeżeli chodzi o ich stopień obrzydliwości to gryzonie jak każde inne, jak króliki, chomiki, świnki morskie, myszki. Nikt raczej nie uważa świnki morskiej albo królika za wstrętnego potwora.
Nie jestem zwolenniczką dzikich szczurów ale sama trutki bym nie wyłożyła, czułabym się nieswojo...
No i nikt mi nie wmówi, że np takiego słodziaka najchetniej nakarmiłby trutką http://3.bp.blogspot.com/_d95KMfjOvdA/R1hhoWtr6HI/AAAAAAAAAAo/Tm-0dAA8wdU/s320/rat.jpg
Moje szczury nie są aż tak ładne, ale po bliższym zapoznaniu nawet ciocia je polubiła. No i te obrzydliwe ogony, moim zdaniem są demonizowane, miałam okazję im się dokładnie przyjrzeć i nie wygladają jak stworzone ręką szatana, ot zwykły ogonek, którego najbardziej boją się ci, którzy go w zasadzie nie widzieli.
I ręce składa jak człowiek ?
Mają bardzo ludzkie ręce, tylko przeciwstawnego kciuka im brakuje. Wydaje mi się jednak, że ten konkretny został przyłapany w trakcie mycia się (a szczury potrafią się myć i po 15 minut, przynajmniej jedna moja samiczka ma taki rekord). Gdzies kiedys widziałam zdjęcia autentycznie pozujących szczurów z rekwizytami, jak znajdę to wstawię bo są zdumiewające i nie mam pojęcia jak fotograf tego dokonał.
Znalazłam szybciej niż myślałam
http://photo.net/photodb/folder?folder_id=545092
Asiu - miłość dawana obroni wszystko. Nie musisz tłumaczyć. Kochasz swoich pupili i niech tak zostanie. Ja podałam swój punkt widzenia, Ty przedstawiłaś swój i to nie czyni konfliktu. Lepiej mieć w sobie miłość, niż pielęgnować nienawiść. Pozdrawiam :)
Cieszę się, że tak uważasz. Wielu ludzi reaguje bardzo ostro na te zwierzątka i mają ich miłośników za dziwaków i ekscentryków i "zboczeńców". To są naprawdę zwykłe (no jak dla mnie to niezwykłe) futrzaki, które mają po prostu paskudną opinię. Szczury hoduje się już jakieś 150 lat, przez tyle pokoleń socjalizacji i krzyżowania osobników o odpowednich charakterach mają już bardzo niewiele wspólnego z dzikimi kuzynami.
Jeszcze wracając do damskiego punktu widzenia, może Cię to zdziwi, mnie też zdziwiło, ale z tego co zauważyłam, po szczurzych forach dyskusyjnych, to szczury trzymają głównie kobiety, mężczyzn nie ma chyba nawet 10%...
Bardzo się zdziwiłam, nie miałam pojęcia, że kobiety kochają szczury :shock: Każdy jednak porównuje własne odczucia do osobników jednakowej płci. Ja na widok myszy, czy nie daj Boże szczura, wskoczyłabym na stół i zaczęła strasznie krzyczeć. Może poprostu ja jestem tchórzem podszyta :lol: Skoro już mam przyjemność rozmawiać z Tobą, to może byś opowiedziała coś więcej o swoim pupilu. Czy reaguje na imię, jakie zabawy lubi, czy nie gryzie Cię, czy nie niszczy mebli, jak potrafi okazywać przywiązanie....?
Tchórzem, nie trzórzem, ja naprawdę rozumiem, dlaczego niektórzy boją się szczurów. Nie jest to też na tyle groźna fobia, żeby utrudniała normalne funkcjonowanie więc nie ma potrzeby z tym walczyć.
Na imiona nie reagują, przybiegają jak zacmokam o podniebienie. Zabawy ze mną lubiła tylko moja pierwsza szczurzyca Śliwka, jak jeszcze była sama i nie miała towarzystwa innego szczura. Goniła się i biła z moja dłonią. Teraz goni się i bije z innymi szczurami i na zabawę ze mną nie ma ochoty. Poza tym lubią się wspinać, skakać, gonić wzajemnie, czasem mam w domu istny cyrk. Śliwka lubi robić sobie kryjówki z jedzeniem w całym domu, muszę to potem lokalizować i sprzątać. Na szczęście juz znam ich sposób myślenia i jak już widzę, że są głodne poza klatka, to dostają do jedzenia coś płynnego, żeby nie szło tego zachomikować. Bardzo zabawnie wygladało jak wnosiły orzechy na szafę po rurze od centralnego ogrzewania. Ogólnie Śliwka to mój najbardziej zsocjalizowany szczur i najbardziej lubi ludzkie towarzystwo. Poza tym ma bardzo zdrowe odruchy, jak tylko zapomniałam schowac masło to zawsze znajdowałam szczura jedzącego masło... Raz zaskoczyła mnie na piecu jak piła olej z patelni... No i nie ukrywam, że to moje oczko w głowie, tym bardziej smuci mnie to, że jest słabego zdrowia, drobna, chudziutka, czasem anemiczna, leniwa. Ma jakieś alergiczne wybroczyny na uszkach i czasem wycieki porfiryny z oczu, ale według fachowca to "taka uroda" a nie coś poważnego.
Moja druga szczurzyca -Zuzia/Partyzant - lubi wciskać się pod kołdry i koce i łaskotać, łaskotać, łaskotać! Raz mojemu chłopakowi weszła do bokserek i nie szło jej wyciągnąć... Imię wzięło jej się z tego, że raz w nocy wydostała się z klatki i biegając sobie po pokoju obudziła mojego chłopaka a biedaczek zaspany w środku nocy pomylił się i nazwał ją partyzantem zamiast dezerterem. Już nikt jej nie nazywa tym pierwszym imieniem... Partyzant ma mentalność blokersa, często leje inne szczury jak dla mnie bez wiekszego powodu, ale ja nie rozumiem po szczurzemu więc pewnei jakiś powód jest.
Nie gryzą ludzi. Najmłodsza Sigma ugryzła mnie raz, ale była wtedy u mnie dopiero trzeci dzień i się wystraszyła mojej ręki w środku jej klatki. Mogę ją zrechabilitować tym, że nie ugryzła mnie mocno i po tygodniu nie miałam na palcu najmniejszego śladu. Sigmy też nikt nie nazywa imieniem, dostała pseudonim Speedy Gonzalez i też jakoś bardziej się przyjął.
Nie niszcą mebli. Niszczą kable, ale tylko te cienkie. Na początku niszczyły tylko kable od słuchawek i głośników, wszystkie inne zostawiając nietknięte... Niedawno uwzięły się na ładowarki do telefonów, ale wystarczy schować wszystkie kable i nie ma problemu. W domu zastanawiamy się nad tym, czy nie gryzą kabli tylko od tych sprzętów, które im "brzęczą" czy w inny sposób przeszkadzają. Poza tym niszczą wszystko co jest ze styropianu a jest w zasięgu ich zębów. Mają chyba jakis detektor styropianu bo raz wykopały sobie styropian z dna doniczki a innym razem zjadły mi pąki w sztucznym kwiatku, który był mi potrzebny na pracę z kompozycji (na szczęście pąk nie był mi potrzebny)...
Przywiązanie okazują w ten sposów, że przychodzi ci taka mała włochata kuleczka, wdrapuje się lub wskakuje na ramię i świszczy do ucha, myśląc, że cokolwiek z tego rozumiesz. Bierze kosmyk włosów i czyści, uszy czyści (tego nie lubią, bo jak nie łaskocze to boli więc dużo tego czyszcenia nie mają). Poza tym czyszczą włąścicielowi paznokcie, liżą po rękach, tacie iskają włosy na rękach, nagoach. Śliwka poza tym potrafi przyjśc i usiąść sobie obok na fotelu i tak siedzieć i odpoczywać z właścicielem. Ogólnie samiczki są mniej uczuciowe, tytaj prym wiodą szczurze samce, te podobno potrafią zakochać własciciela na smierć, samiczki wolą sobie pobiegać, porobić zapasy na czarna godzinę, zrobić za wersalką gniazdo z ulubionego podkoszulka właścielenia (moje tego nie robią na szczęście!). Okazują też przywiązanie w jeden bardzo nieprzyjemny sposób. Szczury mają tak, że uważają, że członkowie jednego stada powinni pachnieć tak samo i kiedy już uznaja kogoś za członka stada zostawiają na nim po 1-2 kropelki moczu... Szczególnie muszą mnie zaznaczyć, jak przychodzę taka śmierdząca niewiadomo czym z kąpieli. No ale cóż, wszystko ma swoje dobre i złe strony ;).
No a ja dalej nie wiem, jak mam je karmić, żeby były długo zdrowe i szczęśliwe. Papka wg przepisu raczej się nie sprawdza, bo tak im smakuje i jest tak sycąca, że wypinaja się na orzechy przy których jest masa gryzienia zanim uda się dostac do wnętrza. Nawet jak nie mają w klatce nic innego do jedzenia, przez całą noc to im się nie chce. Znalazłam raptem kilka śladów na orzechach i lekko nadgryzioną kośc z golonki. Jak miały normalną szczurzą karmę to rzucały się na te orzechy jak na największy rarytas a teraz im się jakoś odechciało. Muszę chyba wymyśleć jakąś suchą wersję zdrowej diety. Możliwe, że po prostu wzbogacę im gotową karmę o duże ilości słonecznika i dyni a do tego osbno co mniej więcej drugi dzień dostaną coś ekstra np wątrobę, jaja, mięsko w zalezności co sama będę danego dnia jadła.
Jeju, jakby inni ludzie trzymający szczury przeczytali, jak chcę je karmić dostałabym bana na adopcje :P A chłopak na wiosnę chce czwartego szczura i już obiecał, że zbuduje mi większą klatkę.
Asiu - nawet nie zdajesz sobie sprawy jak Twój wpis mi pomógł. Kiedyś Ci o tym napiszę, może po pogrzebie mojego taty. Pozdrawiam
Przykro mi z powodu smierci twojego taty.
Nie mam pojęcia jak wpis o trzech szczurach może pomóc w takiej sytuacji, mimo tego, cieszę się, że tak go odebrałaś.
Ten wpis o trzech szczurach był ciekawy i długi. Mogłam wyobrazić sobie jak jeden ulubieniec wszedł chłopakowi... W każdym razie chociaż na kilka minut zapomniałam o innych sprawach i to było dla mnie wytchnieniem. Bardzo potrzebnym wytchnieniem. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tutaj się odezwiesz :)
Odezwę się, odezwę :) Na razie bardziej czytam forum niż coś piszę, szczególnie intensywnie grzebię w dziale kulinarnym.
Myszki dziś w nocy zasnęły w rozbrajającej pozycji. Jedna na plecach z rozjechanymi na wszystkie strony kończynami a druga jej w poprzek na brzuchu leżała :)
Poza tym jako jedyne doceniły placko-omlety, które zrobiłam z pozostałego ciasna na chleb biszkoptowy z orzechami i sezamem ;)
Cytat: Asia w 2009-12-16, 15:57:00
Myszki dziś w nocy zasnęły w rozbrajajacej pozycji. Jedna na plecach z rozjechanymi na wszystkie strony kończynami a druga jej w poprzek na brzuchu leżała :)
Gdy czytam takie teksty, to czuję się tak, jakbym oglądała filmy Disneya :) Takim słodziakom, to pewnie bym nawet podrzuciła jedzonka <nadopiekuńcza> :lol:
dołączam do grona szczurzych fanów :-) Mam 34 lata i bardzo popieram kandydaturę szczura na domowe niewymagające zwierzątko. Jedna moja szczurzyca była tak rewelacyjna, że nasza Pani weterynarz i Pani z zoologicznego też sobie sprawiły po szczurze :-) To bardzo mądre zwierzątka. A jak Pacuka bawiła się z tatą to ten aż płakał ze śmiechu. Kiedy kupowałam pierwszego szczura to taki duży ogoniasty osobnik wzbudzał moje obawy. Kupiłam więc małe szczurzątko i też nie dotykałam, rzuci się na mnie czy nie? :-) Rano okazało sie że szczurka nie ma, musiałam sie ubrać i okazało się że spał w moich spodniach, uciekł nogawką. Po tym przymusowym naszym zetknięciu lody zostały przełamane :-) Do dziś opłakuję tą rewelacyjną Pacukę... Podbiła serce całej rodziny...
Asia a co z higieną -czy daje znac ,ze chce się załatwić czy tak na wyczucie wkładasz go do klatki ?
z psami i kotami wiadomo -a taki szczurek po szczurzemu piska ,ze mu sie chce???
Rudka, nie wiem, jak kotki, ale każdy pies wie, że potrzeby fizjologiczne załatwia się poza domem. Skąd to bydlę wie??? Tego nie musisz nawet za wszelką cenę uczyć, pies sam do tego wniosku dochodzi, chyba, że załatwiasz swoje potrzeby w pokoju :oops: :oops: :oops: Gryzonia tego nie nauczysz...
Cytat: adamel w 2010-01-01, 23:09:10
Gryzonia tego nie nauczysz...
No i chocby te szczurki były najpiękniejsze -to problem jest .
Z psami a właściwie z psiurami to kłopot ,ze uciekają w strone pachnących suczek
Teraz mam suczke -wspaniała i kochana -ale nie potrafi schowac sie w krzaczki na obrzeże ogrodu
zrobi na środku podwórza albo ulicy ..dlatego wole jej na spacer nie zabierać.
Koty mam super -typowe dachowce -nie mieszkaja w domu za to punktualnie .
zjawiają sie na balkonie po żarło , Bestie znają sie na zegarze.
Rudka, dają się pogłaskać?
Moja Kiciusia odwrotnie - najdalej na balkon wychodzi, o podwórku nie chce słyszeć, ani o jakimś dachu. Woli na stole pobyć, jeszcze lepiej na klawiaturze. Może uważa, że jak dobra dla mnie to i dla niej :)
Pacuka, kiedy chciała siku lub kupkę zaczynała się wiercić (gdy siedziała mi na ramieniu) i biegać po mnie. Wtedy stawiałam ją na ziemi, na parapecie, ona się załatwiała i z powrotem wbiegała na mnie. W domu załatwiała się w jedno miejsce. Mam wrażenie, że kupki zrobione w innych miejscach zanosiła wte miejsce :-)
Cytat: Teresa Stachurska w 2010-01-03, 08:40:50
Rudka, dają się pogłaskać?
Nie -,są na wpół dzikie ,ale jak chodze po ogrodzie to często przedemną popisują sie na drzewach
a już napewno wszystkie ślepia z dachów mnie obserwują.
troche brakuje mi takiego pieszczocha jak miałam Morusa -ale cóż zginął na polu bitwy .
Najpierw On przepędzał wszystkich absztyfikantów aż trafił na mocniejszego .No cóz miał już 8 lat
i był łajzą znikał niekiedy na długie miesiące.
A gdyby ostrożnie dawać im przez kilka dni powąchać rękę? Moja koleżanka tak na działce zaprzyjażniała się z odwiedzającymi ją i przez nią dokarmianymi kotami :)
Raczej trzymaja sie od ludzi w bezpiecznej odległości--ale przez szybe też potrafia godzinami podgladać
co w domu się dzieje.
Już mnie moja Pazera podrapała .-Moja wina bo chciałam ją na wątróbke złowić.
Akurat przy tej surowiznie to cała dzikośc z nich wychodzi. Na psiunie rzuciła się
za to ,ze jej malutki też psiunie podrapał i obfukał.
:)
Opal, wzięłam psa od mamy do siebie. Niestety pies tęskni za starym domem. Może ośmioletni pies, jak szczeniak, musi swoje odpłakać na nowym miejscu? Co za niewdzięczność... To chyba dowód na to że psy nie mają refleksyjnego myślenia...
Sytuację utrudnia dodatkowo fakt, że muszę siedziec w domu z dwuletnim synkiem, bo jego niania już drugi miesiąc nie przychodzi, ja oszaleje!!! Jak mam dać Antosia do przedszkola kiedy mam umowę na czas nieokreślony z nianią, która jest w ciąży??? Dlaczego ja i mój pies musimy siedzieć w domu przecież ja w ciąży nie jestem!! Przez te jej notoryczne nieprzychodzenie nie mam jak sie z nią rozmówić, nienawidzę jej po prostu czasami... Ambaras polega na tym, ze tam gdzie pracuję to jest zaadaptowane na firmę byle gospodarstwo, więc pies miałby wielkie podwórko do pobiegania, mógłby sam wychodzić z biura i wracać. I lipa, bo w domu jestem, na dodatek z awarią kanalizacji i cuchnie nie do wytrzymania... Ani jak do weterynarza podejść, ani jak iść mierzyć nowy kaganiec...
Na dodatek w sobotę wyjazd na narty i pies wraca na ten czas do mamy. Pewnie sie ucieszy, tylko pewnie dodatkowo zgłupieje... Wszystko okaże sie po powrocie z nart, czy pies będzie chciał zostać u mamy czy znowu jechać z nami do mnie...
Najwyraźniej pies kocha mamę, mimo tego, że ona go nie chciała. Musisz mu dać teraz dużo ciepła i okazywać jak bardzo cieszysz się z jego towarzystwa. Pies to nie rzecz, nie można go tak z kąta w kąt przeganiać. Gdyby mamy nie było w pobliżu to co byś zrobiła z psem wyjeżdżając na narty? Niektórzy na wakację podrzucają do schronisk lub zostawiają w lesie. Biorąc zwierzę do siebie trzeba być odpowiedzialnym i bardzo tego pragnąć, inaczej lepiej nie zawracać sobie tym głowy.
ale ja bardzo tego pragnę i chyba nie robię jej krzywdy dając ją na tydzień w miejsce do którego ona tęskni! No weź mnie nie porównuj do "człekoksztaltnych"...
Po prostu mam nietypową sytuację, ze pies jest wzięty z "normalnego" domu a nie ze schroniska (w schronisku to ona była 7 lat temu). Oczywiście że jej dogadzam i prawie komplementy, pozwalam na wszystko. Niestety pies nie jest w stanie porównywać mnie z dotychczasową opiekunką, ktora co chwila krzyczała "Sunia na dwór!".
Przecież chyba każdy zna historie o tym, jak to pies pełznie miłośnie do Pana, który go okłada siekierą... Oczywiscie moja mama nie jest zła, ale sama powiedziała że chce zamiast tych psów po ojcu jakiegos owczarka niemieckiego. Dla mnie to nie do pojęcia. Została sama na świecie, ma teraz tylko te psy do pielęgnowania. I ona tego nie widzi.. A ja bardzo chcę o te psy dbać....
Gdyby mamy nie było (ona nie jest w pobliżu, jest daleko!) to nie pojechałabym na te narty. I tyle...
OK :) Ja się jednak nie znam na psychice psa. Prównując go do kota, zrobiłabym kotu krzywdę.
ja sie trochę na psach znam. Ale tu widzę, że Sunia jest chyba podobna do kota i przywiązała się do miejsca i póki co uważa, że wywiezienie jej to krzywda... Wydawało mi się że ona nie marzy o niczym innym jak tylko żeby być ze mna calą dobę. Przez cale świeta w Łobzie nie opuszczała mnie na krok... Póki co, dobre strony tej póki co nieudanej przeprowadzki są takie, że mama zatęskniła za psem i chce ją zpowrotem. Narty nie były planowane na ten termin, taka zaskakujka... Ale dobrze chociaż że wypada to w czasie zwolnienia chorobowego niani i tak by pies nie miał dużo pożytku z tego tygodnia... A mama moze się bardziej przyłoży do opieki nad Sunią. Ona naprawdę była w bardzo zlym stanie jak się nią zajęłam...
Mam nadzieję, że los waszego psa się szybko wyklaruje i wszystko skończy się dobrze :)
Muszę tylko napisać, że koty nie przywiązują się do miejsca, tylko do ludzi. Przynajmniej te koty, które żyją w jednym mieszkaniu z człowiekiem.
Gdy zostawiam koty pod nieustanną opieką sąsiadów w tym samym mieszkaniu, gdy niczego nie potrzebują, to cierpią w pewien sposób. Cierpią z tęsknoty. Po naszym powrocie są obrażone, trzeba je obłaskawiać. Koty nie lubią zmieniać opiekunów. Miałam już przykład w dzieciństwie, gdy kot (dachowiec) u mojej babci jadł tylko ode mnie, od babci nie chciał. Gdy ja wyjechałam do swojego mieszkania, on zdziczał i zdechł w ciągu dwóch miesięcy. Miejsce miał to samo, swobodę wybiegu, pożywienie od babci, ale nie było mnie. Koty są najwspanialszymi zwierzętami na świecie. Na ich miłość trzeba sobie zasłużyć :) Wtedy okazują przywiązanie i bezgraniczne zaufanie. Nie będą niewolnikiem, zrobią to co uznają za stosowne i to jest w nich fascynujące.
no tak, wiem że ręka dająca kotu jeść do miski musi być ta sama... A jak nasz kot cierpiał z powodu remontu mieszkania! Skoro tak nie lubią zmian w otaczającym je świecie to i pewnie nie lubią być przenoszone z domu do domu? Jeździł ktoś na wycieczki z kotem?
Dzis wzięlam Sunie do biura, ale ona płacze, że to nie Łobez... Tak poza popiskiwaniem to jest zadowolona z wyjść na spacerki... Może ona tęskni za swoim nieżyjącym Panem, myśli że gdy jej tam nie ma, to on tam akurat teraz wrócił...
Cytat: Flawia w 2010-01-07, 10:28:52
Może ona tęskni za swoim nieżyjącym Panem, myśli że gdy jej tam nie ma, to on tam akurat teraz wrócił...
Trzeba zabrać ją tam na spacer i wyprowadzić z błędu :)
Z kotami nie spaceruję :) Mój teść chodzi ze swoim kotem, a właściwie kot mu chodzi przy nodze jak pies i wsłuchuje się w każde słowo swojego pancia.
Ja nigdy nie miałam kota i nie spodziewałam się, że to są tak inteligentne zwierzęta. Myślałam, że ich tak całkiem nie da się oswoić, no i jeszcze mają opinię fałszywych ..ale czy to prawda? ..czy bezpodstawne oszczerstwa.. :roll:
Nie są fałszywe i nie dają się nabrać na fałsz ludzi. Zła sława ciągnie się za nimi od czasów kiedy to były wiązane z czarownicami i razem z nimi palone na stosie.
Inaczej było w starożytnym Egipcie, kiedy to koty były czczone i stawiane na piedestał :)
Twoja wiedza w tym temacie jest imponująca.. :shock: można kota dostać.. :lol:
Zwierzak być może może fałszu się nauczyć od otoczenia, jak dzieci na przyklad. U Kiciusi żądnego fałszu nie ma, przeciwnie - serce na dłoni. Nawet gości wita sedecznie, a gdy się zbierają do powrotu to odprowadza do drzwi, przysiada na dwu łapkach i asystuje przy formułach na do widzenia i otwieraniu drzwi :)
Już polubiłam koty. :D Lubię o nich czytać. :D
A nasz piesek ma w poniedziałek pozbyć się w końcu tego pręta z łapy, ale już jak się zapomni to chodzi na czterech, a czasami kuśtyka na trzech..
Jeszcze jedno o nim napiszę. On ma swoją taką pogryzioną piłkę na podwórku. Już kilka razy próbował z nią wejść do domu, ale mu nie pozwalamy. To on wypuszcza ją z pyska przed drzwiami, a jak już wchodzi, to łapą popycha ją do domu :lol: a my wyrzucamy ją z powrotem.. :(
:lol: , widzisz jak się uczy innych chytrości?
CytatAsia a co z higieną -czy daje znac ,ze chce się załatwić czy tak na wyczucie wkładasz go do klatki ?
z psami i kotami wiadomo -a taki szczurek po szczurzemu piska ,ze mu sie chce???
Dawno mnie tu nie było więc odpisuję dopiero teraz.
Szczury wyznaczają sobie miejsce w którym to robią i jeśli nie są zmuszone zrobić tego gdzie indziej to się tego trzymają.
Poza tym szczury trzeba często wypuszczać, żeby sobie pobiegały a wtedy ja im zamykam klatkę (a dlaczego, to napiszę za chwilę) i wtedy siłą rzeczy zdarzy im się zrobić poza klatką. Jedno miejsce mają za wersalką w rogu pokoju a drugie w szafie. Wystarczy im tam coś podłożyć i nie ma problemu z kupkami i zapachem. No i żeby być szczerym, czasem zrobią siusiu (a już szczególnie samiczki) tam gdzie zasną i m.in dlatego nie trzymam już pościeli w pudle na pościel... Teraz jak w pudle na pościel nie ma pościeli to tam nie śpią i nie siusiają.
Warto dodać, że moje szczury i tak są dość mocno niewychowane. Naprawdę zdarzają się okazy, które poza jednym wybranym rogiem klatki nie popuszczą, chyba, że są mocno zestresowane (np podróżą).
A klatkę zamykam, bo wynoszą z niej jedzenia i składują potem w miejscach, które by mi nawet do głowy nie przyszły... Naprawdę wolę kilka małych wysuszonych kupek niż stosy karmy wszędzie a już szczególnie po tym jak miałam problem z molami kuchennymi po jednym feralnym zakupie mąki kilka miesięcy temu (mam z robakami gorzej niż Opal ze szczurami).
Jeśli chodzi o rezultaty diety u szczurów to miewam problemy z jej dokładnym przestrzeganiem. Ciężko u nich zachować jakieś proporcje więc po prostu jedzą tłusto. Do zwykłej karmy dosypuję im dużo nasion roślin oleistych i kawałki chleba biszkoptowego. Dostają też mięso, jaja i wątróbkę zamiast gotowane to smażone.
Mają dużo, ale to dużo ładniejsze futerko niż miały. Śliwka dalej miewa problemy z porfiryną ale przestała brzydko pachnieć (co było czuć tylko po włożeniu nosa głęboko w futro) co zauważyłam dzisiaj. Od jakiegoś czasu ani razu nie kichnęły a jest sezon na centralne ogrzewanie i kichanie w tym czasie mieści się w normie.
No i Śliwka nie ma żadnej alergii, jej wybroczyny na uszach okazały się rozmazaną z oczu porfiryną. Idzie jej tą "alergię" umyć wilgotnym wacikiem.
Pozdrawiam i obiecuję częściej zagladać
Cytat: Asia w 2010-01-07, 22:37:10
Naprawdę wolę kilka małych wysuszonych kupek niż stosy karmy wszędzie a już szczególnie po tym jak miałam problem z molami kuchennymi po jednym feralnym zakupie mąki kilka miesięcy temu (mam z robakami gorzej niż Opal ze szczurami).
Asiu, ja naprawdę lubię, gdy tutaj piszesz. Masz do tego dar :) Dzięki Tobie zaczęłam się oswajać - przynajmniej z forumowymi szczurami :) :lol: Pozdrawiam Ciebie i szczurzą rodzinkę ;) - Ania i moje kocury :lol:
Moja córka, opuszczając "rodzinny dom", zostawiła mi "w spadku" królika miniaturę. Nigdy nie miałem chęci w sopbie opiekowania się gryzoniami, ale co miałem zrobić? Teraz, przy zabiegach nawet nie skoczy mi na rękę w celu czynności atakująco-obronnych. A moją córkę zawsze drapał. Może ma jakieś odczucia? :? :)
Cytat: Teresa Stachurska w 2010-01-07, 22:21:16
:lol: , widzisz jak się uczy innych chytrości?
On ma chyba jakieś pierwotne instynkty drapieżnego zwierza :shock: i jest dumny jak coś "upoluje". Najlepiej gałąź - czym większa, tym bardziej się cieszy, nosi ją w pysku i ucieka jak mu się chce ją zabrać. Najchętniej do domu by z nią wszedł i czekał na podziękowanie.. :lol:
Jeszcze może dopiszę, że on uwielbia wodę jak głupi :lol: Wskakuje do wanny, rzeki, czy jeziora. Chyba jest "morsem" :shock: bo zima mu nie przeszkadza.. :lol:
O widzisz. To zmienia postać rzeczy. Jak dziecku nie podziękujesz za przysługę to ono się zniechęci do realizowania przysług. Może i z pieskiem trzeba podobnie? Podziękowąć i przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza, w końcu intencje z serca płynęły :D :D :D
Jeśli to jest na dworze - to owszem :D ..ale do domu nie, trudno, nie wszystko może robić co by się chciał. Trochę dyscypliny też musi mieć. :wink:
Cytat: adamel w 2010-01-07, 22:57:35
Może ma jakieś odczucia? :? :)
Każde stworzenie czuje, więc i króliczek najwyraźniej Cię polubił :) Musi mieć milutkie futerko :)
Cytat: renia w 2010-01-08, 08:27:39
Jeszcze może dopiszę, że on uwielbia wodę jak głupi :lol: Wskakuje do wanny, rzeki, czy jeziora. Chyba jest "morsem" :shock: bo zima mu nie przeszkadza.. :lol:
Może z niego taki czyścioszek, bo chce się pannom podobać ;) Wygłaskaj go ode mnie :) <od mężatki> :lol: :lol:
No nie wiem, czy on lubi mężatki :roll: :wink: ale wygłaskam go od Ciebie.. :D
Cytat: Opal w 2010-01-07, 22:44:46
Cytat: Asia w 2010-01-07, 22:37:10
Naprawdę wolę kilka małych wysuszonych kupek niż stosy karmy wszędzie a już szczególnie po tym jak miałam problem z molami kuchennymi po jednym feralnym zakupie mąki kilka miesięcy temu (mam z robakami gorzej niż Opal ze szczurami).
Asiu, ja naprawdę lubię, gdy tutaj piszesz. Masz do tego dar :) Dzięki Tobie zaczęłam się oswajać - przynajmniej z forumowymi szczurami :) :lol: Pozdrawiam Ciebie i szczurzą rodzinkę ;) - Ania i moje kocury :lol:
Dlatego właśnie piszę, że ja mam gorzej, ty się oswajasz a ja siebie jakoś nie widzę oswojonej patrząc na żywą mąkę/ryż/otręby. Teraz na diecie to przynajmniej ryż i otręby mi nie groźne ale mąki to zużywam więcej niż kiedykolwiek i jak mam otworzyć nową paczkę to mi puls skacze i pot na czoło występuje ;).
I jeszcze na koniec uroczy filmik, żeby nie było o samych obrzydliwościach:
http://www.youtube.com/watch?v=7ikm3o5hDks
http://pies.onet.pl/810,1,1,11_najdrozszych_ras_psow_w_polsce,galeria.html
wow! Jestem posiadaczką psa rasy, która uplasowała się na ósmym miejscu powyższej listy :-) Opis chciałabym uzupełnić o uwagę, że jest to najlepszy obrońca spośród pasterskich flegmatyków :-) Polecam. Tylko trzeba kupować szczeniaka z weterynarzem, coby psiak od młodości nie kulał. Ich spory ciężar to wyzwanie dla stawów, trzeba przypilnować żeby kupić prawidłowe stawy...
A u mnie w domu koszatniczka była chora. Myślałam że z powodu starości już z tego nie wyjdzie, ale wyszła! :lol:Jestem z niej dumna :lol:
Może ktoś ma jakiś pomysł.
Co zrobić z kociętami,kiedy moja kotka się okoci?Coś mi się wydaje,że ostatnie wychodzenie (ruja) przyniosło efekty.
Zastanawiam się; co ja zrobię np. z 5 kotkami?
Wszyscy znajomi sugerują wysterylizowanie na przyszłość,ale jakoś mnie osobiście nie uśmiecha się ten pomysł,dla mnie to okropne.
Okropne to będzie, jeśli np. ja przygarnę te pięć niechcianych przez Ciebie kociaków. Moją pupilką jest 7-letnia panienka rodem z Niemiec... Chyba nie lubi kotów...
Iga, to się zdecyduj. okropne jest sterylizować, okropne jest również mieć kocięta, okropne też pewnie nie wypuszczać kotki z domu gdy ma ruję!
Ja nie mam nic przeciwko sterylizacji Twojej kotki i uśpieniu części miotu, zostawieniu jednego kotka. Jednego nierasowego kotka łatwiej komuś wcisnąć niż 5...
Cytat: cicero12 w 2010-02-14, 01:03:59
Okropne to będzie, jeśli np. ja przygarnę te pięć niechcianych przez Ciebie kociaków. Moją pupilką jest 7-letnia panienka rodem z Niemiec... Chyba nie lubi kotów...
Mnie tam ród mało interesuje.Kolega męża miał mu dać syjama za darmo ,z rodowodem,ale jednak wolę moją kotkę (dachowiec),która nie znosi innych kotów.
Terytorium jest jej i tylko jej.Przychodzi do nas taki śliczny rudzioch,ale zaraz musi wyjść do sąsiadów,bo jest jatka.
Cytat: Flawia w 2010-02-16, 20:02:30
Iga, to się zdecyduj. okropne jest sterylizować, okropne jest również mieć kocięta, okropne też pewnie nie wypuszczać kotki z domu gdy ma ruję!
Ja nie mam nic przeciwko sterylizacji Twojej kotki i uśpieniu części miotu, zostawieniu jednego kotka. Jednego nierasowego kotka łatwiej komuś wcisnąć niż 5...
Przyznam,że pierwszy raz jestem w takiej sytuacji.Nigdy kota nie trzymałam w mieszkaniu.
Poza tym,chyba nie jest w ciąży,bo znów ma ruję i szaleje.Szkoda mi jej.Na dworze była,ale ja kocurów nigdzie nie widzę,także chyba nici z amorów.
Przychodzi tak jak już wspomniałam pewien rudzioch,ale ona go nie trawi.
Właśnie tak sobie myślę,że kiedy bym zostawiła kociaki to będą tak żebrały,jak ten rudzioszek.On jest piękny,ale nikt go nie chce wziąć do siebie,a ten tylko patrzy,żeby go ktoś wziął.
no właśnie ciekawa jestem (pewnie Opal się wypowie) jak adoptuje się dorosłego kota żyjącego "na wolności" ? Jest taka akcja, że koty wolnożyjące to bezdomne koty i żeby dać im dom. Tylko jak? Trzymać pod kluczem miesiąc i mieć nadzieje że po miesiącu nie ucieknie przypadkowo uchylonymi drzwiami?
U mnie w biurze raz cały dzień siedział przemiły kotek, ale więcej nie przyszedł.... Wokół biura i stajni znam dużo dorosłych kotów. Czy gdybym zdecydowała się mieć kota w domu to czy można dorosłego za fraki i do siebie? Chyba nie...
Cytat: Flawia w 2010-02-16, 21:37:36
Czy gdybym zdecydowała się mieć kota w domu to czy można dorosłego za fraki i do siebie? Chyba nie...
Najpewniej NIE.
Ten rudzioszek,króry przychodzi do nas i do innych sąsiadów również,posiedzi trochę w mieszkaniu i nie ma zmiłuj-chce wyjść i koniec.
Z tym,że ja nie czekam,aż chce wyjść,ponieważ wcześniej już jest jatka.Moja kotka nie pozwoli,aby on był i koniec.
Ona zaczęła przychodzić do nas na początku zeszłej wiosny.Nie trzymałam ją w mieszkaniu,bo ona nie lubiła.Zjadła i wychodziła.
Pod koniec wakacji już bardziej była chętna ,aby zostać,a na jesień po prostu z nami została.Kiedy chciała wyjść,to oczywiście nikt jej nie trzymał na siłę.Jednak po krótkim czasie wracała zaraz.Na początku stycznia miała ruję,więc podchodziła pod drzwi,wystawiała swoje łapki,miauczała-to był sygnał,że chce wyjść,więc ją puszczałam.
Kiedy ruja się skończyła,to nie chciała wychodzić.Teraz znów ma ruję i znów chce wychodzić,więc wychodzi i później przychodzi.
Myślę,że jak przyjdzie wiosna,to częściej będzie chciała wychodzić ,powygrzewać się w słoneczku,leżąc na trawce .Ma takie jedno miejsce,gdzie lubi chodzić.
No dobrze :) jeszcze przed zaśnięciem trochę opowiem :) Miałam kiedyś kotkę przez wiele lat i poznałam odrobinkę jej sposób myślenia. Oczywiście kotki to nie suki i nie da rady, żeby jej przyprowadzić kocurka i już na trawniku cyku, cyku :) Oj nie :) Kotka sama wybiera, a osobnik ten musi się trochę wykazać zalotami. Kiedyś chciałam, żeby ta moja piękna, niebieska kotka miała małe. Przez dom przwinęło się sporo amantów i nic. Niejedna kobieta mogłaby jej pozazdrościć jak piękne serenady te kocury wyśpiewywały. Niektórzy usłyszą w marcu jakieś wrzaski i myślą, że koty się marcują, a to kocury się biją o pierwszeństwo. Serenady, to przepiękne, modulowane dzwięki. Moja kotka nawet na nie była nieczula :( W ciągu kilku lat spodobało jej się dwóch kawalerów i dwa razy miała małe. Za pierwszym razem konieczne było cesarskie cięcie, za drugim razem urodzila mi w domu. Byłam przy porodzie i pielęgnowałam maluchy od ich pierwszej chwili. Nie miałam problemu ze zbytem kociaków, bo one były od razu dobrze ułożone, nauczone czystości, korzystania z kuwety, spokojne, towarzyskie i ufne. Kot dorosły ma swoje nawyki, za sobą różne przeżycia i jest bardzo nieufny. Można go jednak oswoić, jeżeli koś ma w sobie miłość do tych zwierząt i dużo łagodności, cierpliwości. Inaczej radzę nie zawracać sobie tym głowy.
Mamy dzisiaj wspaniały dzień :) Światowe Święto Kota :) Z tej okazji wszystkim kotom składam życzenia - wspaniałych panciów ;) mrrr :lol:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100217/SWIAT/983534386
Trzy dni temu posmarowałem kocię za uszami kozłkiem lekarskim z racji zbliżającego się marca i przpedł...
Dziś przylazło na chwiejnych nogach, jakby nic nie robiło tylko ... z "filonkami bez ogonka" się zadawało. :(
I "mrrrauczy" to to jeszcze szczęśliwe, jakby się nie wyżyło... :shock:
Łajdus!
PS
i zrób tu kocurowi "przysługę"! :wink:
Ile się człowiek musi namartwić przez te marcowe "kocie figle" :?
Ale dobre geny ma - godne reprodukcji ... :D
Dziś go też przesmaruję... :wink:
Cytat: admin w 2010-02-23, 10:32:55
Trzy dni temu posmarowałem kocię za uszami kozłkiem lekarskim ...
Ja zrobiłam inaczej,ale efekt był piorunujący.
Miałam w domu dentosept i kiedyś robiłam porządki,wyciągnęłam ten dentosept ,otworzyłam go i ubrudziłam sobie nim rękę.
Potem jakoś poszłam do kotki,a ta oszalała na punkcie mojej ręki.Zauważyłam,że to przez ten dentosept,bo w nim też są jakieś związki,które działają jak kozłek lekarski (chyba).
Jak zobaczyły to dzieci,to one też sobie umoczyły delikatnie rękę w tym dentosepcie i zaczęły się kocie wariacje :D
Kotka "oszalała" ,jak wyszła na dwór,to nie było jej półtora doby.Martwiliśmy się o nią,ale już wróciła i to taka,jakby się wytarzała w węglu.Obecnie już jest czyściutka :)
A najlepsze jest to,że moje dzieci lubią sobie zasadzić w doniczce jakąś trawkę ,słonecznik,podlewają ją,pielęgnują itd.
Wstaje córka rano,idzie do doniczki i nagle słyszę płacz.Okazało się,że trawka jest oskubana-kotka ją oskubała :lol: Mnie się chciało śmiać,ale córce nie ,więc mówię do córki,że postawiła tak trawkę,jakbym ja położyła na stole jakiś smakołyk i byłabym zła ,że ona go zjadła.Mówię ,że dla kotki naszej ta trawka była właśnie takim smakołykiem,więc trudno się dziwić,że go zjadła :D
Cytat: admin w 2010-02-23, 10:32:55
Trzy dni temu posmarowałem kocię za uszami kozłkiem lekarskim z racji zbliżającego się marca i przpedł...
Dziś przylazło na chwiejnych nogach, jakby nic nie robiło tylko ... z "filonkami bez ogonka" się zadawało. :(
I "mrrrauczy" to to jeszcze szczęśliwe, jakby się nie wyżyło... :shock:
Łajdus!
PS
i zrób tu kocurowi "przysługę"! :wink:
Ile się człowiek musi namartwić przez te marcowe "kocie figle" :?
Ale dobre geny ma - godne reprodukcji ... :D
Dziś go też przesmaruję... :wink:
Oszczędź kota, bo się wykończy biedak.. 8)
Może mrrruczy szczęśliwy, że dom się pod jego nieobecność nigdzie nie zapodział :) , albo że szczęsliwie w domu wszystko jest jak było, gdy w amoku wychodził w świat?
Śpi łajdak jak upity!
Ale już ja go wysmaruję, jak będzie się szykował do wyjścia!
Może szybciej zacznie myśleć! :wink:
Z Zuźką - fraciszonem kochanym - też kłopot, bo grypę złapała, ale już jest lepiej. Nie gorączkuje i kasłać przestała! :D
Bidula jeszcze rujki nie dostała, ale może to być opóźnione przez chorobę.
Na razie - nie "panikuję" :wink:
PS
zalecenia: pół kostki czekolady gorzkiej 90%, suszona rybia wątroba i śmietanka do woli. :D
Chyba z psem jest jednak mniejszy kłopot..
U niekrytych fretek trzeba uważać, aby nie dopuścić do rujki permanentnej, bo się może to skończyć "zejściem". :(
Ale jeden "zastrzyk" w porę i problem znika do następnego roku. :D
PS
sterylizacja załatwia sprawę definitywnie, ale jak można tak okaleczać własn(ą)ego przyjaci(ółkę)ela!
Lepiej dbać stosownie do gatunku o psyche i całko... :wink:
Moja kotka była strasznie rozaenilona po tym,jak powąchała sobie troszkę dentoseptu.
Potem trochę posmarowałam fotel dentoseptem,to oszalała.Takie tam wygibasy wyprawiała,że hej.
A jak ją pogłaskałam po grzbiecie i zjechałam w okolicy ogona,to straciła kompletnie głowę,a potem wyszła.
Teraz już jej ruja minęła i nie da się głaskać .Położyła się w poduszce i smacznie śpi.
Jest też zdenerwowana na mnie,bo przyszedł do nas wczoraj i przedwczoraj rudzioch i ja go głaskałam,brałam na ręce,a ona to widziała,tak więc dziś mnie nie będzie tolerowała,może i jutro też.Znając ją,po trzech dniach jej przejdzie i będzie namiętnie mruczała,gdy ją wezmę na ręce :D
Kotka moja jest przecudna,w ogóle koty to cudne zwierzaki :D
Cytat: admin w 2010-02-23, 12:37:44
Lepiej dbać stosownie do gatunku o psyche i całko... :wink:
Tu chodzi o całkowanie, całowanie, czy całkiem coś innego.. :roll: :wink:
Nasz piesek za dwa dni ma urodziny - roczek. Córa ma kłopot z zakupem prezentu.. :roll:
Cytat: renia w 2010-02-23, 16:31:00
Córa ma kłopot z zakupem prezentu.. :roll:
Taki prezent to bardzo poważna sprawa :lol: Moje kociaste dostały na Walentynki mysz od przyszłej synowej. Mysz, nie Małysz, futro ma i grzechocze. Maskota jest na sznurku zakończonym kółeczkiem. Te moje cwane bestie zrobiły mi potem psikusa. Zaniosły mysz do łazienki, sznurek jakimś cudem przeprowadziły pod drzwiami tak, że od strony przedpokoju wystawało tylko małe kółeczko. Ja otwierając drzwi, ruszyłam sznurek, a grzechocząca mysz wyskoczyła na mnie. Nie będę opisywała jakiego wrzasku z przestraszenia narobiłam, żeby sobie obciachu nie robić :roll: :mrgreen: W każdym razie moje kocury miały niezły ubaw. Jeden to nawet tarzał się na plecach, z czego ja miałam ubaw :lol:
Powtórzę jeszcze raz, każdy prezent dla zwierzęcia trzeba dobrze przemyśleć ;)
No,muszę napisać co zrobił niedawno rudzioch (to prześliczny kocurek,który przychodzi do nas od czasu do czasu),bo to było bardzo,bardzo śmieszne.Moja córka siedziała na podłodze,a on podszedł z tyłu i złapał ją za warkocz,ona wstaje a ten,nie puścił warkocza tylko wisiał uczepiwszy się go :lol:
Wczoraj moja kotka oczywiście mocno zdenerwowana usiadła na komodzie i pilnowała warcząc swojego terytorium przez rudziochem ,a ten młody ,nie miał zamiaru walczyć,a pewnie tylko się zaprzyjaźnić,lecz ona nawet nie brała tego pod uwagę.
Rudzioch jednak czuł,że nie jest u siebie i że kotka jest niezadowolona.Odważył się jednak na skok na komodę i usiadł delikatnie po drugiej stronie .Oczywiście kotka moja zaczęła warczeć jeszcze bardziej,a ten uszy po sobie i delikatnie,wolniutko,tak niezauważalnie położył się,ale robił to tak wolno ,taki był przy tym "wycofany" ,żeby zdążyć kotkę przyzwyczaić do jego zmiany położenia.Nie zrobił tego tak nachalnie ,bezczelnie, tylko taki cwaniak,powolutku.Obserwowaliśmy to i mięliśmy taki ubaw i jednocześnie podziwialiśmy koty,za ich przebiegłość,spryt :D .
a ja mam w domu pacjenta. Moja koszatniczka pod koniec kwietnia powinna ukończyć 6 lat. One żyją od 5 do 8 lat w niewoli. No i jest chora, najpierw zachorowala na oczy w styczniu a teraz chyba po upadku jakimś ma niedowład tylnej łapy, może złamała biodro. Wyglądała już bardzo marnie nawet mimo serii zastrzyków u weterynarza który nawet nie zalecił kiedy przyjsć z następną wizytą. Zwierzaczek wyglądał jakby jutro miało go juz nie byc. Ale wadłam na pomysł dogrzewania biedaka i całkiem mi wypiękniał na tych dogrzewankach. Może macie jakis pomysł na podgrzewacz-termofor? Bo ja robię tak. Najpierw zakręcony pojemniczek z gorącą wodą oblekałam w skarpetkę i stawiałam w kącie klatki. Ringo szybko zaczął urządzać sobie drzemi przy tym piecyku, no ale to szybko stygie a ja chodzę do pracy. Drugi patent, oba są w klatce, to żel dla sportowców wsadzony do pięknej skarpety, ogrzane to na kaloryferze i Ringo na tym leży cały szczęśliwy. Do tego stopnia, że jak skarpeta z zelem wystygła a pionowy piecyk ze sredniej kondygnacji był cieplejszy to go przewrócił i na nim siedział.
Może znacie jakieś jeszcze sposoby na podgrzanie naszego dziadziusia? Apetyt mu dopisuje. Wodę mu daję łyżeczką bo chyba uraz kręgosłupa zniechęca go do picia z poidła kulkowego... W każdym razie nie dyszy, nie jeży się, czuje sie dobrze a wypuszczony na spacer biega nieco śmiesznie ale zupełnie szybko :-)...
http://www.hodowlany.pl/i51_Promiennik_lampa_promiennikowa_podczerwona_PHILIPS_150WAT.html - wkręca się w normalną oprawkę, ale 150W to dużo! Może "ugotować" przez nieuwagę!
Trzeba umieścić promiennik tak wysoko nad danym pacjentem, aby temperatura miejsca przebywania dawała komfort termiczny. Nie wiem jaka to temperatura dla koszatniczki, a różnice gatunkowe są spore!
Szukaj też hasła "temperatura neutralna".
Cytat: Flawia w 2010-02-23, 20:14:10
Może macie jakis pomysł na podgrzewacz-termofor?
Czy nie wystarczy klatka postawiona obok kaloryfera :?:
To takie za proste, zbyt zwyczajne.. 8) :wink:
ale śmieszne. Jego klatka jest blisko kaloryfera. Ale tak zazwyczaj bywa, że z kaloryferem sąsiaduje też okno razem ze swoimi mostkami termicznymi. W mieszkaniu jest bardzo ciepło, ale chory potrzebuje przytulić sie do czegoś co ciepło emituje. Może niech wszyscy co ich boli w krzyzu, przykładają swój krzyż do żeberek kaloryfera, może nie uciekną. Nie umiem wstawić kaloryfera przyspawanego do ściany - do klatki...
W takim razie lampa może być dobrą alternatywą...
Dla wszystkiego, co się lęgnie w zimie z powodu "udomowienia" (kurczęta, kaczęta, ... prosięta, cielęta...) to jedyna możliwość dotrwania do Wiosny! :D
No i dla osób samotnych.. 8)
Cytat: renia w 2010-02-23, 20:56:27
No i dla osób samotnych.. 8)
Czyli sugerujesz, że osoby samotne, żeby się lepiej poczuć i dotrwać do wiosny - powinny przytulić się do lampy? 8) :P :twisted: :roll: :mrgreen:
Ja proponuję jednak feromony - zdecydowanie korzystniej działają ;) :D
Flawia, jako termofor można użyć ugotowanego w mundurku ziemniaka owiniętego w skarpetkę. Ziemniak dłużej trzyma ciepło.
Ja Kiciusi zawijałam w ścierkę butelkę z gorącą wodą. Jak butelka ostygła ona podnosiła larum i nawet nocą wstawałam grzać wogę do butelki. Teraz bym jej dołożyła jakiś ręcznik, żeby mogła się w nim zakopać i też miałaby ciepło.
na internecie są termofory dla zwierzątek, z dowolnymi futrzastymi pokrowcami. Ale niestety można je podgrzewać tylko w mikrofali, a ja nie mam mikrofali. Dobry pomysł z kartoflem, akurat nie mam ani jednego ale jutro kupię :-) A jak kiedyś kolega o świcie gotował kartofle to rozpowiadałam że nienormalny... :-)
A lampa antydepresyjna emituje ciepło? Moja mama chce taką, to by pożyczyła Ringusiowi... :-)
Naturalnym termoforem w takiej sytuacji jest drugi osobnik tego samego gatunku.
Mi szklana butelka z ciepła wodą owinięta w folię aluminiową i skarpetę trzymała ciepło od godziny 12 do 17 a potem to już nie sprawdzałam.
Możesz też dać Ringusiowi kawałki polaru do domku, jeśli ma domek a jak nie ma to mu jakiś prowizoryczny z kartonu zrób, wypchaj polarem i będzie mu cieplutko.
Cytat: Asia w 2010-02-24, 15:46:52
Naturalnym termoforem w takiej sytuacji jest drugi osobnik tego samego gatunku...
Fakt!
I do tego najlepiej, aby był płci przeciwnej! :D
I jedynie na łyżeczkę ;) Wcale nie mówię o jedzeniu :lol:
Nasz piesek (wielki pies) ma dzisiaj roczek. Dostał już prezent od córy - taki wielki pędzel w kształcie kości, zrobiony z kolorowych sznurków. Szaleje z nim po mieszkaniu, a ja mam nadzieję, że w końcu zostawi nasze kapcie w spokoju.. :lol:
Dla psów jest dużo zabawek, może powinien jeszcze dostać gumową piłeczkę, albo kota :lol: do zabawy ;) Na roczek, to już sam powinien sobie coś wybrać.
Piłkę gumową, w środku pełną - już nie jedną zjadł.. 8) :lol:
Jak to zjadł? Chyba tylko pogryzł i wypluł? Chociaż wszystko możliwe ;) Młode to jeszcze i głupie. Pewnie nie wie, że guma nie do brzucha, tylko gdzie indziej :lol:
Nie wiem jak on to robi, ale część pogryzie i zostawia, a część normalnie zjada. Jak mojego kapcia w połowie wsunął, to udawał, że to nie on, a futrem się aż dławił.. :lol:
Cytat: renia w 2010-02-25, 16:18:59
... to udawał, że to nie on, a futrem się aż dławił.. :lol:
Proszę jakie niewiniątko :roll: :mrgreen: Jesteś pewna, że wtedy nie memłał kota między zębami? Wszyscy domownicy się odliczyli?
Myśmy się śmieli, ale mój mąż był zły na psa, że od niego prezet tak potraktował. A może mąż się obawia, że ja znowu będę przychodziła do łóżka z zimnymi nogami.. 8) :lol: :lol:
Cytat: renia w 2010-02-25, 16:30:08
mąż się obawia, że ja znowu będę przychodziła do łóżka z zimnymi nogami.. 8) :lol: :lol:
Jak jest o co grzać w łóżku, to problemu nie ma :lol:
No lampy nie muszę instalować.. :lol:
Takim to sposobem, znowu wróciliśmy do termoforu. Ach te zwierzaki :lol:
http://okruchyzzycia.blox.pl/2008/10/Psia-dusza.html
Cytat: adamel w 2010-08-02, 10:24:01
http://okruchyzzycia.blox.pl/2008/10/Psia-dusza.html
Ładny wiersz i jest ich tam takich więcej, a i motto celne :)
Psia dusza i Tęczowy Most jest dla mnie teraz czymś bardzo szczególnym. Nie jestem w stanie napisać nic więcej.
To przykre.
http://www.staropolska.pl/barok/JCH_Pasek/pam1680_01.html
Po przeczytaniu pamiętnika JChPaska zakochałam się w wydrach.Znałam te zwierzęta wcześniej,ale nie wiedziałam,że da się je tak oswoić i,że są takie towarzyskie. :D
Rodzina mojego męża ma na wsi staw .Z lasu przychodziła w zeszłym roku wydra,wskakiwała do stawu przez przerębel i łapała im ryby.Wyłapywała wszystkie,pewnie parę zjadła,a reszta leżała na lodzie.Ja bym ją złapała i oswoiła. 8)
Wydra to superpupil 8)
Dawniej ludzie trzymali także łasice. Teraz też się zdarza.
Cytat: wloczykij w 2010-10-26, 12:27:19
Wydra to superpupil 8)
Dokładnie! 8) Chciałabym mieć takiego pupila,ale bym go wyściskała.Miałby mnie dosyć,tak jak mój kot. :lol:
To niehumanitarne! :P
Cytat: wloczykij w 2010-10-26, 12:55:34
To niehumanitarne! :P
No to, co ja mam zrobić? :P Następnego pupila do domu przygarnąć. 8) Brakuje mi fretki,wydry,kuny itd. Już to widzę jakby było wesoło.Z jednym kotem jest wesoło,a co dopiero mówić o takim zespole. :)
No taka fretka to jajcarska jest dużo bardziej od kota ;)
Ale żęby całkiem było zabawnie to trzeba dokupić jakiegoś sszcura, świnkę morską... i pewnie jeszcze znalzłoby się kilka innych futrzaków.
Cytat: wloczykij w 2010-10-26, 13:03:16
No taka fretka to jajcarska jest dużo bardziej od kota ;)
Nie no,muszę stanąć w obronie kotów.Koty też są superowe.Moja kotka np. szaleje z córki plecakiem.Atakuje go,drapie ,chowa się za niego.
Kot znajomego kolegi lubi wchodzić do reklamówek,a potem chce,żeby go nosić.
Moja kotka obecnie szaleje z kasztanem.Wiele jest zabawnych sytuacji,ale taka fretka by mi się też przydała. 8)
Cytat: wloczykij w 2010-10-26, 13:04:06
Ale żęby całkiem było zabawnie to trzeba dokupić jakiegoś sszcura, świnkę morską...
Za takimi zwierzątkami nie przepadam raczej,ale słyszałam ,że można oswoić sowę .Bardzo mądry ptak.Też towarzyski.
Albo;
http://www.youtube.com/watch?v=HSfyoUC0gtU 8)
Oswojona sowa, mówisz masz: http://www.youtube.com/watch?v=4r577ytYTZM
Do złudzenia przypomina zabawkę. :)
Sówka prześliczna.Mruży tak samo oczy,kiedy się ją drapie po głowie,jak kot. :) Chciałabym mieć taką sówkę.:)
Cytat: Iga w 2010-10-26, 14:39:14
Sówka prześliczna.Mruży tak samo oczy,kiedy się ją drapie po głowie,jak kot. :) Chciałabym mieć taką sówkę.:)
Bałbym się że mi odleci. 8)
Cytat: RTS w 2010-10-26, 14:45:02
Bałbym się że mi odleci. 8)
Ale one przylatują właśnie.Kiedyś czytałam wypowiedź właściciela takiej sówki.Pisał,że normalnie przylatuje mu na balkon do domu,a psy i koty okoliczne się boją. :)
http://www.rp.pl/artykul/555826-Dzikosc-nie-do-konca-oswojona.html
Koty jako jedyne zwierzęta z domowych,nie zostały udomowione przez człowieka . 8)
Cytat: RTS w 2010-10-26, 14:45:02
Cytat: Iga w 2010-10-26, 14:39:14
Sówka prześliczna.Mruży tak samo oczy,kiedy się ją drapie po głowie,jak kot. :) Chciałabym mieć taką sówkę.:)
Bałbym się że mi odleci. 8)
Myśmy kiedyś mieli papużki faliste (parkę) i obydwie uciekły.. :( Latem widziałam ogłoszenia na drzewach przy jeziorze z prośbą o zwrócenie papużki falistej, gdyby ktoś znalazł, lub o telefoniczne powiadomienie.. Przypuszczam, że te ogłoszenia zrobili tyklo dla uspokojenia dzieci, a nie z wiary w rzeczywiste odzyskanie jej.. :roll:
Może nie takie pupile ale ten "teledysk" dość niezwykły - http://www.youtube.com/watch?v=M2UJe_Nc_4k
http://www.youtube.com/watch?v=6_2R7Vd1l3Q :|
Nie ma się co smucić bo łasica podobno czmychnęła. 8)
P. S. Ładne stworzonka, widywałem takie.
Ile to razy byłam świadkiem, jak moje koty upolowały jaskółkę,albo cukrówkę.O wróblach,to nawet nie wspominam.
Jak widziałam,że ptaki jeszcze żyły,to je zabierałam,bo kotki przychodziły do domu i się chwaliły zdobyczą.Udało mi się uratować raz,cukrówkę.Jaskółki niestety nie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_norweski_le%C5%9Bny 8)
http://koty.syberyjskie.warmia.net/ 8) 8) 8)
Lynx lynx http://pl.wikipedia.org/wiki/Ry%C5%9B
Ładny jest taki ryś, ale nie wiem czy chciałabym go spotkać.. :roll:
Cytat: renia w 2010-10-31, 12:40:48
Ładny jest taki ryś, ale nie wiem czy chciałabym go spotkać.. :roll:
Takie spotkanie to byłaby rzadkość bo ryśki same z siebie unikają takich spotkań, a teraz to już tylko w zoo...
A mnie ostatnio fascynują sowy :) 8) ;
http://www.youtube.com/watch?v=1eKHIDL6JTI
http://www.youtube.com/watch?v=gt7toFy-9T4&feature=related
Cytat: Iga w 2010-10-31, 13:16:45
A mnie ostatnio fascynują sowy :) 8) ;
http://www.youtube.com/watch?v=1eKHIDL6JTI
3 w 1. Ta ostatnia wersja ładnie się zasłoniła. 8)
Cytat: RTS w 2010-10-31, 13:31:53
3 w 1. Ta ostatnia wersja ładnie się zasłoniła. 8)
Wtuliła się w siebie :)
Cytat: Iga w 2010-10-31, 13:21:29
http://www.youtube.com/watch?v=gt7toFy-9T4&feature=related
Hu-hu. Już to kiedyś wklejałem. Hu-hu. :P
Cytat: RTS w 2010-10-31, 13:43:21
Hu-hu. Już to kiedyś wklejałem. Hu-hu. :P
Hu-hu. :P Ciekawa jestem czy można taką sówkę kupić gdzieś,czy trzeba stać w lesie na czatach,żeby sobie ją złapać i oswoić. :roll:
Cytat: Iga w 2010-10-31, 13:50:21
Hu-hu. :P Ciekawa jestem czy można taką sówkę kupić gdzieś,czy trzeba stać w lesie na czatach,żeby sobie ją złapać i oswoić. :roll:
Najlepiej w nocy, w lesie czatować. 8)
No fajna taka sówka.. :roll: tylko czy dałoby radę nauczyć ją korzystania z kuwety? :roll: :wink:
Cytat: renia w 2010-10-31, 14:14:49
No fajna taka sówka.. :roll: tylko czy dałoby radę nauczyć ją korzystania z kuwety? :roll: :wink:
To są problemy ludzi z miasta a wystarczy w lesie mieszkać. :P
No ale taka sowa może być oswojona i nie uciekać? :roll:
Żebym to ja wiedział... Jak się ją odpowiednio "ułoży" to czemu nie. Z doświadczenia nie powiem ale takie zwierzaki są na tyle bystre że jak się zadba o ich potrzeby to lubią z tego korzystać. Przyzwyczajają się.
Mi się sowa kojarzy z jakimiś siłami nadprzyrodzonymi, może trochę z magią - tak jak czarny kot.. 8) Gdyby taka sowa w nocy pohukiwała, to bym się bała spać.. 8) .huu huu :lol: :lol:
Cytat: renia w 2010-10-31, 16:10:13
Mi się sowa kojarzy z jakimiś siłami nadprzyrodzonymi, może trochę z magią - tak jak czarny kot.. 8) Gdyby taka sowa w nocy pohukiwała, to bym się bała spać.. 8) .huu huu :lol: :lol:
Trochę podobnie do gołębi - nic strasznego. :lol:
No jakbym była sama w domu to huu huu..nosa spod kołdry bym nie wysunęła.. :lol: 8)
Cytat: renia w 2010-10-31, 16:15:47
No jakbym była sama w domu to huu huu..nosa spod kołdry bym nie wysunęła.. :lol: 8)
No to niedobrze bo można dostać po uchu: http://www.youtube.com/watch?v=nnPjqw7PqQ4 8)
..uhu.. :shock: wolę nie dostać po uchu..już będę je słuchać.. :lol:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rar%C3%B3g_%28ptak%29 - pupilek Swarożyca. :)
Cytat: RTS w 2010-11-02, 21:57:56
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rar%C3%B3g_%28ptak%29 - pupilek Swarożyca. :)
Tu ma być;
http://tiny.pl/hwrlg 8)
Ładne ma "spodnie". Warto się z takim zaprzyjaźnić. Zawsze może jakąś "myszę" albo coś na obiad podrzucić. :P :)
Ja bym się go bała.. :? dziób i pazury ma ostre.. :roll:
Cytat: renia w 2010-11-02, 22:25:18
Ja bym się go bała.. :? dziób i pazury ma ostre.. :roll:
Tym lepszy obiad może przynieść. :)
Piękny jest.Imponujący dziób i pazury. 8)
Eee tam pazury.. :? To już chyba ładniejszy jest Cezary Pazura.. 8)
http://dl.dropbox.com/u/153341/pa2ry0.jpg
No skrzydła to ma olbrzymie i piękne, ale jego głowa jest stosunkowo mała.. :roll:
Cytat: renia w 2010-11-02, 22:40:18
No skrzydła to ma olbrzymie i piękne, ale jego głowa jest stosunkowo mała.. :roll:
Pewnie wystarczająca. Taki Cezary P. to nawet latać nie potrafi. 8)
http://www.fotoplatforma.pl/fotografia/pl/4029/
Brak mi słów ,by wyrazić podziw dla tych ptaków.
http://www.youtube.com/watch?v=yps7pgq1TAk Tu większa głowa - zasługa piór ale jakie cuda robi. Wyszukuje inne "pupile" pod śniegiem. 8)
Cytat: RTS w 2010-11-02, 22:45:50
.. Taki Cezary P. to nawet latać nie potrafi. 8)
Oj lata, lata.. 8) ..i to za dużo jak na swoje lata.. 8)
Cytat: renia w 2010-11-02, 22:51:06
Oj lata, lata.. 8) ..i to za dużo jak na swoje lata.. 8)
No cóż nie znam się ale widocznie niezły z niego "pupilek". :lol: :roll:
Cytat: RTS w 2010-11-02, 22:50:24
http://www.youtube.com/watch?v=yps7pgq1TAk Tu większa głowa - zasługa piór ale jakie cuda robi. Wyszukuje inne "pupile" pod śniegiem. 8)
Nie podoba mi się.. :x
Cytat: renia w 2010-11-02, 22:57:52
Nie podoba mi się.. :x
:lol:
http://www.youtube.com/watch?v=n78JHonCU_Y 8)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ostatnio widziałem ciekawą scenkę - jakiś ptak "wronowaty" rzucał orzechem z powietrza o chodnik. Zabierał orzech, czekał aż nikogo nie będzie na tym chodniku i znów rzucał do skutku. Spryciulek. :P
Cytat: RTS w 2010-11-02, 23:08:17
Ostatnio widziałem ciekawą scenkę - jakiś ptak "wronowaty" rzucał orzechem z powietrza o chodnik. Zabierał orzech, czekał aż nikogo nie będzie na tym chodniku i znów rzucał do skutku. Spryciulek. :P
To tylko jakaś zbłąkana duszyczka za pokutę dostała wronie ciałko, bo obligatoryjnie nie przydzielają małpoluda... :wink:
To bardzo pocieszające... dla zbłąkanych. :roll: 8)
No musi być jakaś pokuta za złe uczynki... :wink:
http://www.henrykjanowski.pl/duze.php?zdjecie=706&t=SOWA_USZATA
Jaka kochana sówka.
Śmieszna 8) :lol:
Cytat: renia w 2010-11-03, 21:05:41
Śmieszna 8) :lol:
A nie straszna? 8)
Mnie się podoba. :)
Tutaj jest ciekawa sówka bo taka malutka - http://jimmccormac.blogspot.com/2007/11/northern-saw-whet-owl-invasion-update.html Podobno nie boi się zbytnio ludzi.
Cytat: RTS w 2010-11-03, 21:15:05
A nie straszna? 8)
Mnie się podoba. :)
Nie, nie straszna.. 8)
Mi też się podoba.. :P
Cytat
Tutaj jest ciekawa sówka bo taka malutka - http://jimmccormac.blogspot.com/2007/11/northern-saw-whet-owl-invasion-update.html Podobno nie boi się zbytnio ludzi.
Ta podoba mi się najbardziej z tych, które widziałam..Nigdy nie interesowałam się sowami, ani nie miałam okazji ich spotkać..
Sokolnictwo z... sowami :)
http://jeanene.steeman.org/Falconry-Owls.aspx
Jak mnie mój pupil załatwił.Ostatnio jej tylko zabawy w głowie i jak tylko poruszę ręką,to atakuje mi dłoń.W sumie,to muszę przyznać,że te zabawy też mnie wciągają.
Wczoraj poszłam do sklepu,wyciągam rękę z pieniędzmi i mój wzrok padł właśnie moją dłoń...masakra,wstyd pokazywać.Wygląda tak,jakbym włożyła rękę w krzak dzikiej róży.
Cytat: RTS w 2010-11-03, 21:50:56
Sokolnictwo z... sowami :)
http://jeanene.steeman.org/Falconry-Owls.aspx
Tak się zastanawiam, dlaczego sowa jest symbolem mądrości? :roll: Co prawda jest inteligentna, ale więcej jest inteligentnych zwierząt... :roll:
http://www.youtube.com/watch?v=oJQM5xBaRXI&feature=related
Świetne :D
Jeszcze jak świetne :lol: :lol: :lol:
Moja kotka jest jak najbardziej optymalna, uwielbia śmietankę 30 % :D, wody prawie wcale nie pije, mleka zresztą też :(
Zastanawiam się czy taka śmietanka może jej zastąpić wodę czy mleko, przecież musi coś pić :(
Z kolei za kaszanką nie przepada :?
Mój pies lubi wszystko co optymalne. Mięsa gotowane, boczek, bigos (zostawia grzyby suszone i liście laurowe :lol:), żółtka, kaszankę, podroby.. za to nie lubi białka i surowego mięsa. Nie każdy gatunek sera zje... :?
Moja Misia jajecznice tez lubi, w ogóle lubi smażone i tłuste, ale skóry z golonki to nie specjalnie :?
Koty tak mają. Moich teściów kot też tłuszczu nie ruszał.. :roll: W naturze to jedzą myszy, a one chyba nie są zbytnio tłuste.. :roll:
Cytat: renia w 2010-11-04, 09:07:36
Tak się zastanawiam, dlaczego sowa jest symbolem mądrości? :roll: Co prawda jest inteligentna, ale więcej jest inteligentnych zwierząt... :roll:
Czy często się sowy widuje? Nieczęsto. Aktywne nocą, skryte i tajemnicze, trudno je znaleźć. Mało kto ma okazję je sobie podziwiać. 8)
http://www.nowy-swiat.pl/ns/?p=1068 :)
To musi być ciekawa lektura.. :D
Wiadomo, że dobry personel mądrym kotom nie może nie sprzyjać :)
No Ty to doskonale wiesz.. :wink:
http://deser.pl/deser/1,83453,8656274,ZDJECIE_DNIA__Z_Putinem_i_pieskiem_.html
Cytat: renia w 2010-11-05, 16:44:01
Mój pies lubi wszystko co optymalne. Mięsa gotowane, boczek, bigos (zostawia grzyby suszone i liście laurowe :lol:), żółtka, kaszankę, podroby.. za to nie lubi białka i surowego mięsa. Nie każdy gatunek sera zje... :?
To zapamiętaj, które gatunki sera je i tylko takie jadaj, bo reszta to trucizna :shock:
Chyba psy doskonale wyczuwają szkodliwe substancje w jedzeniu. Parę dni temu dałam naszemu psu kawałek polędwicy surowowędzonej, który leżał już kilka dni w lodówce (kawałek poledwicy, nie pies :wink:) i nikt na niego nie miał ochoty.. i okazało się, że pies też nie.. :? nie ruszył go i już... :?
Cytat: adamel w 2010-11-14, 23:10:36
To zapamiętaj, które gatunki sera je i tylko takie jadaj, bo reszta to trucizna :shock:
Tak zrobię.. :D fajny tester z niego.. :lol:
Dlatego warto mieć psa, bo daje do zrozumienia durnemu człowiekowi, czego ruszać nie wolno... :)
:lol: A masz nowego psa?
Kot ma chyba jeszcze lepszego "nosa".
Cytat: renia w 2010-11-14, 23:30:07
:lol: A masz nowego psa?
Dla mnie to chyba jeszcze zbyt wcześnie.
Rozumiem....
Cytat: Teresa Stachurska w 2010-11-14, 23:30:35
Kot ma chyba jeszcze lepszego "nosa".
Nie zje każdego kawałka mięsa?
Nie każde. Tłustego akurat nie zje, a i z chudego czasem zrezygnuje. Uważam że wówczas gdy uznaje je za niezbyt świeże. Lubi schab, pierś kurczaczą, ostatecznie karkówkę, ale boczku "jak leci" jeść nie będzie. Poza tym je mało, ca 5 dag mięsa.
Czyli ogólnie preferuje bardziej białko, niż tłuszcz..Ale chyba chemii żadne zwierzaki nie lubią, tylko te, które na dwóch nogach chodzą.. :wink:
Dorosłe samce osiągają ponad 300 kg masy ciała przy ponad 3 m całkowitej długości.
Tygrys jest drugim po pumie rekordzistą w skoku wzwyż – potrafi wskoczyć na wysokość 5 m – i drugim po lwie w skoku w dal – jednym skokiem pokonuje odległość 8–9 m[12]. Na wysokość 2 m wskakuje trzymając zdobycz ważącą 50 kg. Jednym uderzeniem łapy jest w stanie zabić zwierzę wielkości dużego psa, a nawet człowieka.
Głos ryczącego króla dżungli słyszany jest z odległości 3 km. Tygrys potrafi też świetnie pływać, a płynąc może zabić ściganą ofiarę. Bardzo dobrze czuje się w wodzie, potrafi przepłynąć rzekę o szerokości 6–8 km, a z nurtem rzeki 29 km[12].Samce obejmują tereny o powierzchni 60–100 km², a samice do 20 km².
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tygrys
http://www.youtube.com/watch?v=SPko2kBA6NA - Ciekawe są takie zestawienia. :)
Cytat: RTS w 2010-11-15, 21:39:53
http://www.youtube.com/watch?v=SPko2kBA6NA - Ciekawe są takie zestawienia. :)
:lol:
Tyle ,że to zwierzaki oswojone. 8)
A te jak się oswoiły:
http://www.youtube.com/watch?v=yML_Fume1gw Z tego psa to kociarz jest.
http://www.youtube.com/watch?v=lsfBV5r0yz0 Z tego zaś kota jest psiarz.
:)
Cytat: RTS w 2010-11-15, 22:43:41
A te jak się oswoiły:
http://www.youtube.com/watch?v=yML_Fume1gw Z tego psa to kociarz jest.
http://www.youtube.com/watch?v=lsfBV5r0yz0 Z tego zaś kota jest psiarz.
:)
So sweet :D Ja też bym się przyłączyła z miłą chęcią. :D
Cytat: RTS w 2010-11-15, 21:39:53
http://www.youtube.com/watch?v=SPko2kBA6NA - Ciekawe są takie zestawienia. :)
No ciekawe.. :D
Cytat: Iga w 2010-11-15, 21:17:43
.. Tygrys potrafi też świetnie pływać, a płynąc może zabić ściganą ofiarę. Bardzo dobrze czuje się w wodzie, potrafi przepłynąć rzekę o szerokości 6–8 km, a z nurtem rzeki 29 km[12].Samce obejmują tereny o powierzchni 60–100 km², a samice do 20 km². [/i]
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tygrys
A tak się porusza..
[załącznik usunięty przez administratora]
A propos pupili,to nasza kotka przechodzi samą siebie.Nie używa drapaka,tylko drapie dywanik w pokoju i już jest pozaciągany.Jak widzę,że zaczyna drapać,to zaraz reaguję,a tej się chce bawić w chowanego chyba.Teraz się wycwaniła i chowa swoje łapy pod np. plecak,albo jakąś kartkę papieru,która leży na podłodze i zaczyna drapać.Pewnie myśli,że ja tego nie będę widziała. :lol: Nie wyobrażam sobie mieszkania bez kota,bez jakiegoś zwierzaka.To zwierze daje tyle radości,śmiechu.Najfajniej jest obserwować jej zachowanie,reakcje.Czasem można się naprawdę zdziwić,albo pośmiać. :D
A nie pytasz się mnie gdzie upolowałam taką dziką bestię.. :roll: :lol:
Cytat: renia w 2010-11-16, 23:28:25
A nie pytasz się mnie gdzie upolowałam taką dziką bestię.. :roll: :lol:
Nie pytam,bo wiem. 8)
Cytat: renia w 2010-11-16, 23:28:25
A nie pytasz się mnie gdzie upolowałam taką dziką bestię.. :roll: :lol:
Pewnie obławę zrobiłaś i może nawet uratowałaś przy okazji jakieś dzieci.
Cytat: Iga w 2010-11-16, 23:36:54
Nie pytam,bo wiem. 8)
A ja tak się narażałam z tym polowaniem.. 8) :lol:
Cytat: RTS w 2010-11-16, 23:38:30
Pewnie obławę zrobiłaś i może nawet uratowałaś przy okazji jakieś dzieci.
Tak. Te dobre.. bo z takimi bestiami to nigdy nic nie wiadomo.. 8)
Przymierzam się do posiadania sowy :D Oczywiście mogłaby sobie latać,ale trzeba by było tak zrobić,by wracała do domu. :D
Na sznurku z łożyskami ją trzymać.. :wink:
Cytat: renia w 2010-11-17, 22:37:18
Na sznurku z łożyskami ją trzymać.. :wink:
żeby jej się dobrze latało;) Nie jak już coś,to bez sznurka,tylko trzeba by ją tak oswoić,by wracała do domu.Na serio zakochałam się w sówkach. :D
Kiedyś podejrzałem jak jedna Pani odbierała sowę, w klatce od weterynarza. One lubią trochę po nocy polatać jak np. polują ale jak się je karmi to nie wiem czy też.
A masz Iga balkon? Można by go osłonić jakąś siatką i by mogła sobie latać. Ale chyba tak jej się nie da oswoić, żeby wylatywała dalej i do domu wracała.. :roll:
Cytat: renia w 2010-11-17, 22:52:47
A masz Iga balkon? Można by go osłonić jakąś siatką i by mogła sobie latać. Ale chyba tak jej się nie da oswoić, żeby wylatywała dalej i do domu wracała.. :roll:
Mam balkon/Z tego co słyszałam,to sowy da się tak oswoić by sobie latały i wracały. :D N kurcze,zakochałam się w tych ptakach :D Szczęściem by było je poobserwować :D
A czy można tak zwyczajnie sobie sowę kupić? Nie widziałam w zoologicznym.. :lol: :wink:
Ja też nie.Ale poprosiłam męża,żeby jakoś załatwił,może załatwi...sama nie wiem... :roll:
Oj to ma biedak problem.. 8) Niech by tylko spróbował nie... :lol: ..( jak w wątku z humorem :lol:)
Nie wiem,czy to było tutaj wklejane.Wiem,że gdzieś to wklejałam,chyba na DD.
http://www.youtube.com/watch?v=qXo3NFqkaRM
Zauważcie,że pies reaguje na głos kobiecy. 8)
Angielski na początek to chyba dobry wybór. Źle by było zaczynać od np. polskich sybilantów. 8)
http://www.youtube.com/watch?v=Td9ndmvMu1U
A koty od dawna potrafią mówić - http://www.youtube.com/watch?v=964uCtgsDoE
:)
Koty to ja mam przerobione ;) Moja kotka też mówi po kociemu. :) Mnie najbardziej się ten podoba ;
http://www.youtube.com/watch?v=XU2EtLHVoiI&feature=related
To jest dobre :D ;
http://www.youtube.com/watch?v=rPTGASZ62ys&feature=related
Cytat: RTS w 2010-11-18, 18:59:26
A koty od dawna potrafią mówić ..
No ja już nieraz przez koty myślałam, że jakieś dziecko płacze.. 8)
http://www.youtube.com/watch?v=IEkMppLYlKk :)
http://www.youtube.com/watch?v=_Kr5UV_Wb4U 8)
Żal gada. :(
http://www.youtube.com/watch?v=xmxrfSOEC88&feature=related To samo miejsce.Faktycznie żal gada.
Mojemu synowi się te fimy podobały (najmłodszemu).. :D
Cytat: Iga w 2010-11-30, 19:55:59
http://www.youtube.com/watch?v=xmxrfSOEC88&feature=related To samo miejsce.Faktycznie żal gada.
Ten kot to chyba tam etatowo zgania tak te gady niczym pies pasterski. Ciekawy przypadek. :)
http://www.wimp.com/inefficientdrinker/
Cytat: Teresa Stachurska w 2010-12-06, 01:29:11
http://www.wimp.com/inefficientdrinker/
:lol: Świetny.. :D :lol: :lol:
Kran na fotokomórkę :) i kot, ktory lubi harce z wodą to jest to :lol:
Taki kot, to chyba wyjątek. Na ogół one boją się wody jak..ognia...Zresztą, Ty wiesz lepiej - ja nigdy nie miałam kota...
Ponoć koty rasy Turkish Van lubią się w wodzie kąpać.
Niełatwo rozmawia się ze zwierzętami.. :lol:
http://www.filmy.sadurski.com/Pokaz/Smieszne/Rozmowa_ze_zwierzeciem/4036/ ..a niedługo Wigilia.. :roll: :wink:
http://www.youtube.com/watch?v=vh17s1ioGUc&feature=channel
:D Ktoś się napracował przy tym filmiku.. :roll: no ale niech kotki też coś mają na Święta.. :wink:
http://www.youtube.com/watch?v=XogUSmGSd1A&feature=&p=AD91CCE33494D24A&index=0&playnext=1
http://www.youtube.com/watch?v=N2LmlidHdoQ&feature=related
Moim zdaniem to już przesada.. 8) ..no ale coś muszą wymyślać.. :roll: :wink:
Helena - http://www.blog-bobika.eu/?p=343#comment-59429
Teresa - dlaczego ten artykuł wstawiłaś w tym wątku? :roll: Dlatego, że to jest blog bobika..? 8) :lol:
Dlatego, że Helena napisała o polityce emigracyjnej na Zachodzie. Ona wie co mówi, pracowała masę lat w BBS.
Cytat: Teresa Stachurska w 2010-12-11, 17:44:37
Helena - http://www.blog-bobika.eu/?p=343#comment-59429
To miało być na Najnowszej Historii. Przepraszam :)
:lol: ja się nie gniewam.. :wink:
Mnie też pasuje, czy tu, czy w innym wątku, bez znaczenia. :D
http://www.youtube.com/watch?v=hiX45LBii7U
http://www.youtube.com/watch?v=eOV5dLZ8lyE
Świetna Dziunia.. :lol: tylko trochę za szybko ta płyta się kręciła, no i musiała ją hamować, żeby wszystkiego dokładnie wysłuchać.. :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=PiblYasnzWE
Pięknie. :D Muzyk wykonał ten utwór z wielką impresją... :lol:
Gimnastyka - http://www.youtube.com/watch?v=4PcL6-mjRNk
Świetne urządzenie i świetny piesek... :D Mieszkanie też ładne... :D urządzone z myślą o dziecku...i psie... :lol:
http://www.wykop.pl/link/614455/zabawa-mlodego-kota-w-ogrodzie-nagrane-w-slow-motion/
Supercat... :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=-fAGzY9rnaA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=JE-Nyt4Bmi8&NR=1&feature=fvwp
Tego jednego psa ten niedźwiedź mógłby adoptować. Podobne futro - to by tak bardzo nie podpadło... :lol:
Dwa koty - http://images.cheezburger.com/imagestore/2011/2/22/ab95f93a-e460-4e1a-95cf-1c969dc91d87.jpeg
Dobrze, że napisałaś, że to są dwa koty. Inaczej to by była niezła zagadka... :roll: :lol:
:)
http://www.youtube.com/watch?v=6tw4DaaPdDI
http://www.youtube.com/watch?v=HqbVbPvlDoM&feature=fvsr
Cytat: Teresa Stachurska w 2011-03-17, 12:09:29
http://www.youtube.com/watch?v=6tw4DaaPdDI
:lol: Całkiem podobny do naszego. Ale nasz nie tańczy... :? :lol: Naprawdę pięknie i z gracją... :D Nie jedna dziewczyna by tak chciała umieć... :lol:
Drugi też fajny :)
Też. Ale pierwszy fajniejszy... :lol: :lol: :wink:
Nieźle... :D
http://www.youtube.com/watch?v=R8XAlSp838Y
To wkrótce może i na wrotkach czworonożne stworzenie zobaczymy :)
Wszystko możliwe, skoro już w kosmosie były... :lol:
Ano :)
Wszystko możliwe.... :D http://www.youtube.com/watch?v=C00cNNGbQWM&feature=spotlight ... :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=o6oRuC_iUjQ&feature=related
Super... :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=xLmBiBGOPJs
świetne :lol:
Ja się poryczałam... :cry: :lol: 8)
Mniej śmieszne, ale pouczające... :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=FOdEh14JduU
http://www.youtube.com/watch?v=3wTWWjYTe1I
Śmieszny... :lol:
Fajny :)
Krótki reportaż o mojej ukochanej rasie 8) poniżej na stronie, komentarz nt.rasy...
http://www.faunaplanet.tv/335/Amstaffy_-_American_Staffordshire_Terier_-_portret_rasy_tv.htm
Pierwsza część o mojej ukochanej rasie 8) , komentarz po angielsku...
http://www.youtube.com/watch?v=LcWyyyms07w&feature=related - :D
http://ulubiency.wp.pl/gid,12936636,img,12936682,kat,1012383,galeriazdjecie.html?T%5Bpage%5D=1
Otyłość wśród psów ma tą samą przyczynę i te same skutki jak u ludzi. Ja uważam, że gotowe karmy dla zwierząt prowadzą do otyłości i chorób. Jest w nich mało białka i tłuszczu...praktycznie same śmieci... :(
Reniu, ja jestem zdeklarowaną przeciwniczką wszelkiego przemysłowego jedzenia, czy to dla ludzi czy zwierząt.Po pierwsze, jeśli chodzi o suche karmy, to czytałaś może ich skład? te zwykłe kupowane w marketach? Pedigree czy Chappi lub inne? tam jest 4% mięsa!! reszta to zboża... czy pies to kura ja sie pytam?? więc z całą pewnością odradzam każdemu pytającemu o karmy, kupowanie tych marketowych... nie wspominając już o konserwantach i barwnikach oraz uzależniaczach!! dodawanych do nich.Jeśli już ktos koniecznie z braku czasu lub dostępu do taniego mięsa, chce kupować suchą karmę, polecam te na prawdę dobre ( jeśli suchą karmę można w ogóle nazwać dobrą... :roll: ) Te dobre, to kupowane w sklepach zoo lub internetowych czy na allegro.Dobra karma musi mieć minimum 30% mięsa w składzie i najlepiej jak najmniej zbóż, poza tym zawsze jest lepsza ta z tłuszczami zwierzęcymi które są jeszcze sprecyzowane jak np. pisze że ma tłuszcz z kurczaka, a nie te z roślinnym, jak pisze " oleje i tłuszcze roślinne".... To tak w wielkim skrócie jeśli chodzi o karmy.Cena dobrej karmy zaczyna się od ok.120zł za worek 15 kg.Ale to tylko, jak już wspomniałam, jeśli ktoś koniecznie chce te suche kulki stosować... Ja jestem przeciwniczką... Jak włoże psu do michy kawałek mięcha plus warzywa plus tłuszczyk czy troszke ryżu i fosforan wapnia ,do tego czasami twaróg czy jajko, to mam gotowy , dobry posiłek i wiem co mój pies je.A tu taka ciekawostka na temat suchych karm... ;)
http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/zywienie/praktyki_przemyslu.1.htm
http://www.z-palacu-cesarza.j.com.pl/zywienie/praktyki_przemyslu.htm
a tu bardzo ciekawy artykuł na temat żywienia psów:
http://www.shiba.pl/cojadapies.htm
Na szczęście (nie wiem dla kogo bardziej :lol: ) nasz pies karmy dla psów nie chce jeść. Ale jestem tego samego zdania co Ty i co nasze psy... :lol:
:lol:
http://www.youtube.com/watch?v=og0o6h6oJNU&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=dP-YLUU7-UE&feature=player_embedded
gdzie podział sie instynkt łowiecki u tego kota?? :shock: :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=5qq0HjGN8MM&feature=player_embedded
a te dwa kociaki są rewelacyjne!
http://www.youtube.com/watch?v=ZS0hxP01IyI&feature=player_embedded
Znalazłam jeszcze cos takiego:
http://www.youtube.com/watch?v=pkPNa4DBFHI&feature=player_embedded
świetne! podziwiam właścicieli! krotki filmik a ile to włożonej pracy jest... Najważniejsze aby praca z psem sprawiała radośc obu stronom, wtedy wyniki sa najlepsze :D
a tutaj ta sama grupa, jak dla mnie rewelacja! tu dopiero widać ile pracy zostało włożone aby otrzymać TAKI efekt!
http://www.youtube.com/watch?v=Gk4lyQmwBE4&feature=player_embedded
Cytat: wisienka w 2011-06-29, 12:51:56
:lol:
http://www.youtube.com/watch?v=og0o6h6oJNU&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=dP-YLUU7-UE&feature=player_embedded
gdzie podział sie instynkt łowiecki u tego kota?? :shock: :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=5qq0HjGN8MM&feature=player_embedded
a te dwa kociaki są rewelacyjne!
http://www.youtube.com/watch?v=ZS0hxP01IyI&feature=player_embedded
Jak zwierzęta czasami przypominają ludzi i odwrotnie... :lol:
Wziąłem swoje dwa pupile na spacer i ...wróciliśmy o własnych siłach. :D
Całe 40min.
Moja parka coś kombinuje z podszerstkiem, nie wiem jeszcze czy z powodu ciepła zbywa nadmiar?
Czy może z powodu, być może chłodu, poprawia jego "konsystencję? :D
Dowiem się wkrótce i jest szansa, że zapamiętam. :lol: :lol:
Cytat: Opal w 2009-07-06, 20:57:59
Popieram wysokie kary za psie kupy. Mam dosyć spacerowania zygzakiem w celu uniknięcia wdepnięcia. Zwłaszcza po zimie obraz jest w mieście katastroficzny. Tylko ludzie odpowiedzialni powinni posiadać zwierzęta. Ja bym nawet po 1000 zl wlepiała mandatu dla leniwców obrzydliwców. Kociarze wiedzą, że na kupkach naszych pupili nikt się nie poślizgnie :)
A ile powinni dostawać ''kociarze'' za ''kasztana'' kociaczka w piaskownicy?
Cytat: gniewko w 2012-01-09, 02:21:00
Cytat: Opal w 2009-07-06, 20:57:59
Popieram wysokie kary za psie kupy. Mam dosyć spacerowania zygzakiem w celu uniknięcia wdepnięcia. Zwłaszcza po zimie obraz jest w mieście katastroficzny. Tylko ludzie odpowiedzialni powinni posiadać zwierzęta. Ja bym nawet po 1000 zl wlepiała mandatu dla leniwców obrzydliwców. Kociarze wiedzą, że na kupkach naszych pupili nikt się nie poślizgnie :)
A ile powinni dostawać ''kociarze'' za ''kasztana'' kociaczka w piaskownicy?
Zagniewany? ;) Niepotrzebnie, przecież to "mała szkodliwość czynu". :lol: :lol:
Podszerstek nadal wyłazi z psiaków. Dzisiaj sporo szczotkowania było, a i tak po "rudzielcach" wcale nie widać, że 12l ubity worek ubył. :D
Coś w tym jest. Ciepła jesień funta kłaków warta?
Cytat: Radzio w 2012-01-15, 16:43:04
Podszerstek nadal wyłazi z psiaków. Dzisiaj sporo szczotkowania było, a i tak po "rudzielcach" wcale nie widać, że 12l ubity worek ubył. :D
Minęły dwa tygodnie i sprawa podszerstka "sama się wyjaśniła". A właśnie, ... :roll: tydzień temu futrzaki znowu coś kombinowały przy swojej "odzieży". Robali nie mają, więc po co ten cały trud w "przebieranie się"? :)
Dzisiaj na spacerze (-10
oC to w sam raz na spacer :D) nie nadwyrężaliśmy się- jutro też jest dzień. Kilometraż niewielki, a i tak jęzorki dyskretnie odrobinkę powywieszane. :D
Śnieżnej zimy i przy słabym mrozie taki spacer był o wiele bardziej uciążliwy. Między opuszkami sierść oblepiała się śniegiem i tworzyły się czopki lodowe, dosyć bolesne dla zwierzaków. Dziś był jedynie lód i ... pazury. :lol: :lol:
Szczęśliwie, że słońce ma coraz więcej do "powiedzenia". :)
Odczekam do pory przedobiadowej i ...
popełnię kolejny dzień "wietrzenia futer". :) Tym razem wywlokę całą Rodzinę, a na pewno podejmę próbę. :D
Psy mam już przekabacone. :lol: :lol:
Cytat: Radzio w 2012-02-11, 17:17:44
...Robali nie mają, więc po co ten cały trud w "przebieranie się"? :)
Uznałem, że napiszę sprostowanie. :) Żeby nie było zbyt idealnie. :lol: :lol:
...Robali nie mają
za dużo ... :D
-3oC, czyli ciepło. I do tego śnieg. :?
Gdybym nie był taki oszczędny, to bym na taką pogodę wysmarował moim futrzakom łapki smalcem gęsim, bo dobrze się wchłania. Ale skoro jest kryzys, to ucywilizowane zwierzęta domowe też powinny go odczuć, więc za smar posłuży łój. ;)
Niestety, jeszcze dziś biedaczysko musiało sobie co kilkaset metrów wygryzać te czopki lodowe, które tworzą się między opuszkami.
4km,... bo z psami. ;) :lol: :lol:
Dziś w lesie sporo spacerujących z psami. ;) Towarzysze mej, bezrobotnej niedoli? :D
No i miałem jazdę. Weźcie i utrzymajcie na dwóch linach ca.45kg+35kg w dodatku zakotwiczone solidnie do gruntu na ośmiu łapach nieboraki,
kiedy ich "bezsmyczowe", niegryzące koleżanki i koledzy podbiegają żeby się zapachami podzielić. :lol: :lol:
4km bez wygryzania lodu(w międzyczasie) z łap mojej Przewodniczki, bo takie zadanie sobie sama wyznaczyła, a ja ... cóż ja- suka alfa prosi, nie wypada odmówić. ;) :D
Niestety, wczoraj podjąłem decyzję- przyciskam Rodzinę w kwestii zdrowia zwierząt domowych, z którymi ja jedynie wyprowadzam się na spacery.
(Nie mogę do nich dotrzeć w kwestii własnego zdrowia, to może dotrę w inny sposób- przez ich zwierzęta! :)
Powód mojego niezadowolenia- samiec wysunął mi się z obroży! Jest tak tłusty, że nie jestem w stanie mocniej zacisnąć rzemienia, bo go to dusi.
-Ta moja biedna "kula", towarzysz bezmyślnych spacerów nie ma już szyi.
Żeby sprawie nadać właściwego tempa(z dietą odchudzającą czekam do wiosny!) dziś do lasu zabrałem tylko Przewodniczkę- sama tak kazała się tytułować. Po paru kilometrach stwierdziłem, że coś jest nie tak. Dziki, w odległości 15-20m, latają wzdłuż ścieżki, po której idziemy, a ona- znaczy Przewodniczka, tego nie widzi. Ogłuchła, straciła węch, oślepła? Ogon spuszczony po sobie, tylna łapa jakaś rozdygotana, niby patrzy wkoło, ale nie widzi. Idziemy dalej, około 500m i STOP. Tylko ja idę, a moja Straż za linę, nas łączącą, zębami chwyciła i stoi jak wryta.
Co ja głupi mam długo myśleć- zamurowało psinę, bo dotarło do niej, że swojego "mężczyzny" nie widzi( mimo tego, że zapasiony :!:).
Jednak nie wróciliśmy od razu, ponieważ na uwadze miałem zarówno jej, jak i swoje zdrowie. Poinformowałem lojalnie i Obiecałem, że przejmę jej obowiązki, ale pod warunkiem, że wrócimy do "męża" dopiero za kolejne 100m (dosłownie "za zakrętem"). Nie wiem jak to zrozumiała, ale poszła.
Jak obiecałem, tak dotrzymałem. Po 100m(dla niej "za zakrętem" ;)) zrobiłem w tył zwrot i puściłem 5-cio metrową linę swobodnie, która w jednym momencie wyprężyła się jak struna i wskazała kierunek, z którego przyszliśmy. Kurcze, dlaczego nie byłem w swoich syntetykach- przecież te "sapogi", które mam na nogach zaraz pogubię! Zdecydowałem jednak, że "ustoję"- ważne sprawy gnały przecież moją Przewodniczkę do domu (skoro nawet "żarcia", biegającego obok, nie zauważała). W trakcie biegu zmusiła mnie nawet do otworzenia paszczy, ale potrafiła sama zwolnić, kiedy uznała, że lina naprężona jest zbyt mocno(ja nie szarpałem liną, zdecydowałem przecież, że "ustoję")- kochana suka, pomyślałem. Pomyślałem też, że coś mnie oszukują te psiska, bo na co dzień 3km, w znacznie wolniejszym tempie, nie są w stanie przebiec. Jakież było moje zdziwienie i tfu! chwilowa satysfakcja, gdy po około kilometrze napięcie liny zaczęło słabnąć. Przez moment zamierzałem się odegrać, chociażby za ten wywalony, własny jęzor- ale nie!, przecież zdecydowałem, że "ustoję". Nie pozwoliłem żeby lina znów się wyprężyła i nie dopuściłem żeby walała się po śniegu, od czasu do czasu szepcząc stanowczo o celu-powodzie tak dynamicznego powrotu.
Powitanie z samcem było tradycyjne- łapą po karku. W nagrodę za tak dobrze wypełnioną misję wznieśliśmy toast, przy czym ja ze swojej miski. :)
Jaki z tego morał? Jeden znam- ludzie nie powinni brać przykładu ze zwierząt, chyba nie widzą lepszego! :lol:
Cytat: Radzio w 2012-02-17, 14:43:28
Żeby sprawie nadać właściwego tempa(z dietą odchudzającą czekam do wiosny!)
To może nie czekaj. Jak wyjedziesz na saksy, to kto tego przypilnuje?
:lol: :lol:
Nie na saksy, tylko do ciężkiej pracy. Ciężkiej, skoro pewien premier pewnego rządu obiecał, że za jego rządów ludzie zaczną wracać do kraju i mu to
się "kufa"(Renia wolisz żeby było ładniej ;)) nie udało, to to chyba jest ciężka praca. Ha? Gdybym był Premierem, to po/do swoich ludzi zapier...dałował bym codziennie- po to trenuję ;).
A psy, cóż psy... będą mi pomagać, ile sił w łapkach.
A tak bardziej serio, to ja do wiosny nigdzie się stąd nie ruszam. A jak Jan zaprosi mnie na przypadkowe Spotkanie to i przez wiosnę będę czekał, bo warto.
Cytat: Blackend w 2012-02-17, 15:02:01
Cytat: Radzio w 2012-02-17, 14:43:28
Żeby sprawie nadać właściwego tempa(z dietą odchudzającą czekam do wiosny!)
To może nie czekaj. Jak wyjedziesz na saksy, to kto tego przypilnuje?
A w temacie- po to jest.
Czekam, psy lepiej wiedzą od ludzi kiedy mogą sobie pozwolić na redukcję tkanki. To od nich wiem, kiedy mogę zdjąć... kalesony.
I najbardziej prawdopodobne. Zwierzęta będą "rozpieszczane" podczas mojej ewentualnej nieobecności np. suchym chlebem- po kryjomu. Zrozum emeryt 81 + rencistka 76. :( Całodobowo na dworze, to znaczy w jednym obejściu ze zwierzętami. ;) Tego nikt nie przypilnuje, tym bardziej, że to Rodzice mojej Kobiety. Przecież Oni uważają, że skoro ja siebie męczę bieganiem, to i psy w podobny sposób maltretuję. 8)
Może los łaskawie obejdzie się z twoimi podopiecznymi, bo znajdziesz dobrze płatną pracę na miejscu - czego życzę :D
Nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro... ;)
:lol: :lol:
Jeśli tylko będę jej szukał. :)
A może zrobić na opak? ... Teza nieprawdziwa, wiem na jakim świecie żyję. ;) :D
Obserwując moje psiska, a szczególnie sukę doszedłem do wniosku, że w pogodzie znowu należy spodziewać się pewnych zmian. ;)
Otóż moja Przewodniczka wykształciła na sobie różnego rodzaju psie ozdoby. Za uszami pojawiła się sierść, do złudzenia przypominająca "gofrowane" włosy na głowach niektórych kobiet. W tylnej części podudzi tylnych łap, zwierzątko "dosztukowało" coś na wzór treski, przy czym dosyć zmierzwionej.
Wszystko wskazuje na to, że mój "rudzielec" stroi się! ;) :D
Przy czym uwaga, choć zewnętrznie moja sunia sprawia- od pewnego czasu- wrażenie wyraźnie odchudzonej, to jednak ilość tkanki tłuszczowej pozostaje na niezmienionym poziomie. :) A wobec tego, wzorując się na tej "bezmyślnej kokietce" ;) proponuję poczekać z odchudzaniem jednak bliżej wiosny. ;) :D
Przecież makijaż, czy drobna korekta włosów nie kosztuje tyle wysiłku, co "zwalenie" z siebie np. 5-ciu kilogramów. ;) A efekt zawsze zauważalny! :)
Dość! :D
Zabrałem zwierzaka (ten zapasiony) do weterynarza płci żeńskiej z powodu, którego nie ujawnię. :) ;) (wątek o "rowerowaniu" mnie natchnął!!!)
Przy okazji spotkania usłyszałem z ust bądź co bądź kobiecych: -Jeszcze trochę i- gdyby nie ogon- niewielu rozpozna gdzie jest ... no ... pysk, a gdzie no! :shock: A na dokładkę- że to jest wstyd żeby właściciel(niby ja) nie dbał o psa w równym stopniu co o siebie. :shock: :shock:
Dostałem przyzwolenie, że mogę zastosować zastraszanie( :(), choć to wydaje się nieludzkie, tym bardziej, że ludzie ci też mają problemy zdrowotne i to jakie!(nie specjalnie mnie to dziwi, Wiecie dlaczego... :?)
Jedyna różnica, ale za to istotna, że "człowieki" żywią się same, a psy... są żywione. Więc z całym szacunkiem dla "siwych skroni", wprowadzam ..."raw" zasady. ;) :D
Czyli odstąpiłeś od wariantu siłowego i podszedłeś ich politycznie ;)
Szczęścia zwierzakowi życzę :D
Cytat: Blackend w 2012-03-03, 10:15:33
Czyli odstąpiłeś od wariantu siłowego i podszedłeś ich politycznie ;)
Szczęścia zwierzakowi życzę :D
Tak! Pazury pochowane. 8) Moje :lol: :lol:
Za równoważnik dwóch kop jaj nabyłem dla poszkodowanego szelki i ... w las. ;) :D
Dzień się jeszcze na dobre nie rozkręcił, a ja mam już powód- a w zasadzie dwa i w dodatku psie, do zadowolenia. 8) :D
Otóż wymyśliłem, że skoro moja psia Przewodniczka odczuwa pewien niepokój podczas "samotnych" spacerów, to tym razem
zabiorę ją na trasę moich codziennych zmagań ze swoimi słabościami. Zapachów może nie zostawiam za wiele, ale za to codziennie. ;) :D
I to, może będzie stanowiło dla niej jakieś wsparcie.
Jak pomyślałem tak zrobiłem. Ku obopólnemu zadowoleniu poszło całkiem sprawnie, pięć km bez fochów! Z czego dwa (powrotne ;)) w dobrym, biegowym tempie, tzn. z pełnym wywaleniem jęzora... psiego jęzora. :D
Drugi powód, to weteran psiego żywota. W piątek, razem z przedstawicielką służb weterynaryjnych ustaliliśmy, że "staruszek" będzie operowany, ponieważ znaleźliśmy guza, który był umiejscowiony w okolicy zbiegu szelek. :?
Operacja odbyła się dzisiaj w przeciągu 1 i 1/2h, pod narkozą (Dotychczas szacowałem jego wagę na ok.35kg. Na potrzeby narkozy, przy pomiarze domowym sposobem okazało się, że waży ... 54kg :shock:- pies typu "wilk średni". :?). I zakończyła się pełnym sukcesem. Do domu wróciliśmy z psem i wyciętym guzem wraz z tkanką tłuszczową, jako wskazówką od Pani weterynarz dla starszych domowników, że należy zmienić sposób żywienia zwierząt... (a ja ufam, że nie tylko zwierząt!!!)
:D
Nie ma to jak kundel. ;) :D
Wczoraj narkoza, szef na karku długi na około 30cm. A dzisiaj spacerowo 2km- w promieniach słońca.
I głupiutki 12-stolatek jeszcze ogonem merda po powrocie. :shock: ;) :D
Diametralna zmiana składników żywieniowych bez okresu przejściowego "zaowocowała" tym, że jutro będę musiał uważać gdzie stawiam stopy. ;) :)
2km bez przeszkód. ;) :lol:
Dziś trasa spaceru została ograniczona do 1,5km. Tak zdecydował rekonwalescent. :)
W ogóle psy były jakieś rozproszone podczas marszu- nic dziwnego. "Kolegów" i "koleżanek" z każdym dniem w niby lesie przybywa. :D
To i zapachów więcej. ;)
Wiadomo- wiosna! 8)
Powiedzenie, że- goi się jak na psie- jest prawdziwe. :D W przypadku psów. ;)
Rana w pełni zabliźniona- nawet ciekawy wzór szwów weterynarz zaordynowała. ;) :D
Szelki na grzbiecie zapasionego zwierzaka zdobyły odrobinkę luzu, chyba że tłuszcz dopasował się do uprzęży. :lol:
Upały, upałami a moja "przewodniczka" nawet nie sygnalizuje, że ma ochotę na zmianę "odzieży".
Podszerstek siedzi na niej mocno. :)
Jako że moja suka ma zwyrodnienia w stawie kolanowym, wprowadziłam jej do diety sporo galarety z nóżek wieprzowych, mam nadzieję że to złagodzi objawy.Ale jest to czasochłonne bo już i do nas osobno gotuję sporo galarety ( tyle że z przyprawami ) i w lodówce miejsca tez nie ma za wiele żeby to wszystko przechowywać.Zawsze psy karmiłam surowym mięsem, więc zaczęłam się zastanawiać, czy może podawać te skórki i nóżki na surowo, tyle że nie wiem jak to jest z przyswajalnością tego kolagenu z surowizny.Czy ktoś może wie jak to jest z przyswajaniem przez psy kolagenu z surowizny? Bardzo potrzebuje tej informacji....Zaczęłam więc przekopywać internet i znalzłam coś takiego na forum dla BARF-iarzy: ( nieco się zdziwiłam jak to przeczytałam...co o tym myślicie? )
Aneto, rozumiem, że są to opracowane przez kogoś przepisy oraz zalecenia (kolagen) w sprawie karmienia psów przy problemach kostno-stawowych, zgodne z "powszechnie panującymi trendami", ale muszę koniecznie wyprostować pewne mity, które powielane na tym Forum mogłyby zaszkodzić chorym psom, a przecież tego nikt z nas nie chce :-) .
Nie szukaj, proszę, tego przepisu na kolagen, jest zbędny, a nawet szkodliwy.
Jedzenie kolagenu (chrząstek, skórek, kurzych łapek, wywarów, galaretek z nich zrobionych) wcale nie pomaga budować własnych stawów czyli własnego kolagenu. Wręcz przeciwnie, potrafi te stawy jeszcze bardziej osłabić, jeśli zwierzę będzie dostawało duże ilości potraw kolagenowych zamiast wartościowego mięsa.
Wg. stanu wiedzy dzisiejszej nauki kolagen spożyty z pokarmem nie może zostać wykorzystany do budowy własnego kolagenu u ssaków (Biochemia Harpera, rozdział 30, Biosynteza aminokwasów, str. 341-342).
Jest tak dlatego, że do budowy włókien kolagenowych organizm wykorzystuje aminokwasy prolinę i lizynę (dwa przeważające składniki kolagenu). W chwili budowania cząsteczki kolagenu te aminokwasy ulegają tzw. hydroksylacji, czyli przyłączeniu grupy –OH (grupy hydroksylowej). Reakcję tą kontrolują enzymy hydroksylujące, dla których niezbędnymi koenzymami są: witamina C, jon żelazawy Fe2+, tlen cząsteczkowy oraz alfa-glutaran. Aby cząsteczka kolagenu mogła powstać potrzebne jest więc zajście reakcji hydroksylacji proliny i lizyny w momencie syntezy i w miejscu syntezy kolagenu. Gotowy kolagen zawiera aminikwasy w postaci już zhydroksylowanej (z przyłączoną grupą –OH), czyli hydroksyprolinę i hydroksylizynę, które w żaden sposób nie mogą zostać wbudowane w nowopowstające białko kolagen.
Hydroksylacja aminokwasów do hydroksyproliny oraz hydroksylizyny podwyższa ich temperaturę topnienia i zwiększa odporność mechaniczną łańcuchów kolagenu. W przypadku np. niedoboru enzymów hydroksylujących lub któregoś z koenzymów, tworzone włókna kolagenowe są niedostatecznie zhydroksylowane czyli mają zbyt niską temperaturę topnienia oraz brakuje im wytrzymałości mechanicznej. Inną przyczyną problemów ze stawami może być niedostateczna podaż w pożywieniu egzogennej lizyny budującej kolagen. Nie pomoże tutaj podawanie gotowego kolagenu, w którym występuje bezużyteczna hydroksylizyna. Niedostateczną podaż lizyny będzie miał pies karmiony dużą ilością chrząstek, skór, kości, łapek kurzych i "galaretek", gdyż one zajmują miejsce mięsa, w którym lizyna jest obecna. Karmienie psa chrząstkami, skórami i kośćmi w nadmiarze zawsze spowoduje niedobór egzogennych aminokwasów, gdyż zabraknie mu mięsa, jaj i innych wartościowych produktów zwierzęcych, w których białko ma wysoką wartość biologiczną. To może dodatkowo zaburzyć syntezę proliny oraz enzymów i koenzymów potrzebnych do syntezy kolagenu. Zatem - taka dieta nie tylko nie pomoże na problemy ze stawami, ale je jeszcze pogorszy, gdyż kolagen ma jedną z najmniejszych wartości biologicznych wśród białek w związku z brakiem aminokwasów egzogennych, a w kontekście budowy stawów i kości - nie zawiera lizyny, tylko hydroksylizynę.
Kolagen odgrywa pierwszorzędną rolę nie tylko w budowie stawów, ale i kości, gdyż to na włóknach kolagenowych, będących swoistym "rusztowaniem", tworzone są kryształki hydroksyapatytu, czyli związku wapnia z fosforem w połączeniu z tlenem i wodorem - podstawowego budulca kości. Kolagen stanowi ok. 30-33% składu kości, natomiast 65-70% to hydroksyapatyt, mniej niż 2% to reszta składników.
Do budowy kości niepotrzebne jest "zapychanie" organizmu wapniem czy też wapniem i fosforem pod postacią nadmiaru kości, skorupek i nabiału. Organizm weźmie do budowy kości tyle minerałów z pożywienia ile będzie potrzebował, mając dostarczone wszystkie pozostałe składniki w zbilansowanej diecie, bogatej w mięso, podroby, tłuszcz, krew, witaminy oraz o prawidłowym bilansie wapnia i foforu, zapewniające możliwość prawidłowej syntezy własnego kolagenu i budowy kości. Chyba, że dany osobnik cierpi na jakieś zaburzenia metaboliczne, które trzeba zdiagnozować aby właściwie je leczyć. Ale w takim przypadku tym bardziej nie pomoże dieta oparta na kościach i chrząstkach.
Wprawdzie nie jestem specjalistą w dziedzinie żywienia psów, jednak znajomość pewnych ogólnych prawideł u ssaków oraz fakt, że psy są drapieżnikami pozwala mi sądzić, że zaproponowana tu dieta dla psów z problemami kostno-stawowymi może zaskutkować jeszcze większymi problemami, tym bardziej jeśli nie znamy przyczyny choroby. Moim zdaniem, jedynie w przypadku psów, u których problemy kostne wynikły z długotrwałego niedoboru wapnia w diecie lub karmienia ich dietą bezwapniową (np. samym mięsem) taki jadłospis mógłby przynieść poprawę stanu, pod warunkiem, że byłby wprowadzony na krótko. A i tak sądzę, że lepsze rezultaty dałaby bardziej zbilansowana dieta.
Wiem, że BARF dla zdrowych psów zawiera już bardzo duże ilości kości, wręcz za duże "na oko laika", przynajmniej w jadłospisach zaproponowanych w tym wątku:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=372 .
O wiele bardziej przypadły mi do gustu jadłospisy zaproponowane przez koniczynkę w tym wątku:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=372
bo zawierają moim zdaniem bardziej naturalne proporcje kości/mięsa/żołądków oraz więcej podrobów i sól. Nie wiem skąd wynikają takie różnice...
Nie jestem zatem przekonana, że wprowadzanie chorym psom jeszcze większej ilości kości, kosztem mięsa, oraz większej ilości nabiału, też kosztem mięsa, jest właściwą drogą.
Co mnie uderzyło w powyższym jadłospisie to to, że podstawą diety są kości oraz kolagen z dodatkiem nabiału i węglowodanów, natomiast mięsa jest w nim tak niewiele. Skąd pies ma czerpać aminokwasy potrzebne do budowy kolagenu (rusztowania kości oraz budulca stawów)? Przy takiej diecie nie ma, moim zdaniem, szans na jego prawidłową syntezę. Organizm ssaka jest dużo bardziej skomplikowany niż może się wydawać i niestety nie wystarczy podać dużo wapnia aby zbudował sobie kości. Jak pisałam wcześniej na podstawie biochemii, ssaki takie jak psy potrzebują do tego celu aminokwasów, które znajdują się prawie wyłącznie w mięsie, podrobach, jajach i innych zwierzęcych produktach. Karmienie samymi kośćmi i kolagenem nic nam nie da, może tylko bardziej zaszkodzić, gdyż tak ogromny nadmiar wapnia i fosforu również będzie szkodliwy, a bezużyteczny kolagen zajmje miejsce wartościowych białek z mięsa. Zaproponowany w diecie nabiał (kefir, twaróg, jogurt, śmietana), pomijając jego ogólną biologiczną przydatność dla psa, nie jest dobrym źródłem wapnia, zwłaszcza gdy jest obrobiony termicznie, a chyba po to znalazł się w jadłospisie w takiej ilości. Nie jest również dobrym źródłem białka. Skorupki z jajek są dobrym źródłem wapnia, tylko mam wrażenie, że tego wszystkiego razem jest już za dużo, że chce się psa dosłownie "zapchać" tym wapniem.
W diecie brakuje mi porządnego mięsa oraz wartościowych biologicznie podrobów jak wątroba, nerki, mózg, serca i inne (pomijam tą odrobinę wątróbki drobiowej "do smaku" w 9. dniu, a 0,25kg serca wołowego jest tylko raz w 18. dniu).
W ciągu tych 18 dni pies ma otrzymać jedynie 4 razy łyżeczkę tranu, czyli witaminy D, co wydaje mi się ilością zbyt małą. Jadłospis nie zawiera moim zdaniem wystarczających ilości żelaza potrzebnego m.in. do syntezy kolagenu (znajduje się wprawdzie w szpiku kostnym ale w niewystarczającej ilości), z powodu niedoboru w diecie czerwonego mięsa, podrobów i krwi. Dieta ta ponadto jest w moim odczuciu niedoborowa w tłuszcz zwierzęcy, natomiast dodaje się oleje roślinne.
To jest oczywiście wyłącznie moja, subiektywna ocena. Bardzo zależy mi jednak, aby na naszym Forum były podawane informacje rzetelne i przesiane przez pryzmat naukowych podstaw. Niestety wiem, że często zdarza się, że takie jadłospisy czy zalecenia, również dla kotów, tworzone są przez ludzi bez znajomości podstaw biochemii, którzy powielają krążące w społeczeństwie mity, jak ten o konieczności jedzenia dużych ilości kolagenu. Ten mit bierze się z identycznego sposobu myślenia jak mit o odchudzaniu dietą beztłuszczową, bo ludziom wydaje się, że tłuszcz na talerzu = tłuszcz odłożony pod skórą.
Dlatego mam prośbę do Ciebie, Aneto. Być może to ja się mylę i moja ocena zaproponowanego jadłospisu dla psów z chorobami kostno-stawowymi jest całkowicie błędna. Tylko chciałabym zostać o tym solidnie przekonana w sposób rzetelny i naukowy. Sądzę, że takie podejście należy się naszym forumowiczom, którzy obdarzają nas zaufaniem i chcieliby mieć pewność, że stosując się do naszych zaleceń nie zaszkodzą swoim pupilom.
Bardzo liczę również na to, że pomoże nam w tym wątku koniczynka. Koniczynko, masz sporo materiałów o żywieniu i metabolizmie psów, więc na pewno będziesz mogła coś dodać od siebie. Ponadto, z racji wykształcenia z pewnością potrafisz odnieść się do sprawy pod kątem bardziej naukowym.
Może dobrze byłoby wrzucić ten jadłospis, aby mieć jakiś lepszy obraz, do kalkulatora barfowego i zobaczyć jak kształtują się w nim zawartości białka, tłuszczu i węglowodanów, ich wzajemne proporcje oraz zawartość wapnia i fosforu oraz innych minerałów. Produkty, których nie ma w kalkulatorze można dodać.
Ponadto, uważam za bardzo istotne, aby w przypadku zaleceń żywieniowych dla chorych zwierząt zwracać szczególną uwagę na przyczynę choroby. Pies z niedorozwojem kości i/lub problemami stawowymi może przecież wcale nie cierpieć na niedobór wapnia. Może mieć problem metaboliczny z produkcją enzymów, może mieć zaburzone wytwarzanie witaminy C, może mieć (paradoksalnie) nadmiar wapnia a niedobór białka, może mieć niedobór żelaza, jego schorzenie może też być skutkiem złego funkcjonowania nerek, wątroby lub przytarczyc. W każdym przypadku powinna być zalecana inna dieta, tak uważam.
Koniczynko, czy wiesz jak wygląda synteza kalcytriolu u psów? Inaczej - jaka część witaminy D, z której syntetyzowany jest kalcytriol (regulator budowy tkanki kostnej), pochodzi z pożywienia, a jaka część jest syntetyzowana przez organizm i gdzie ta synteza ma miejsce? Np. u człowieka większość potrzebnej witaminy D musi być syntetyzowana przez organizm (w skórze) z 7-dehydrocholesterolu (pochodna bardzo ważnego cholesterolu), dlatego pytam, bo może u psów jest jakoś podobnie.
Sądzę, że na te i inne pytania należy odpowiedzieć w tym wątku, aby móc uczciwie i rzetelnie informować właścicieli chorych psów. Mam nadzieję, że z naszej dyskusji wyłoni się wartościowy produkt, w postaci jadłospisów dla chorych psów, które będą bezpieczne i pomogą w leczeniu :-)
link:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?p=2508&highlight=#2508
Nikt nie wie jak to jest z przyswajaniem przez psy kolagenu z surowizny? :(
Na biochemii zupełnie się nie znam, więc może mi ktoś to wyjaśnić:
CytatWg. stanu wiedzy dzisiejszej nauki kolagen spożyty z pokarmem nie może zostać wykorzystany do budowy własnego kolagenu u ssaków (Biochemia Harpera, rozdział 30, Biosynteza aminokwasów, str. 341-342).
CytatJedzenie kolagenu (chrząstek, skórek, kurzych łapek, wywarów, galaretek z nich zrobionych) wcale nie pomaga budować własnych stawów czyli własnego kolagenu. Wręcz przeciwnie, potrafi te stawy jeszcze bardziej osłabić, jeśli zwierzę będzie dostawało duże ilości potraw kolagenowych zamiast wartościowego mięsa.
Adminie napisz coś. Ja bym napisała, ale mam mało czasu... 8) :wink:
A ja mam jeszcze mniej! :?
Uważałbym na bilans miedzi z mikroelementów.
W jakich produktach jest miedź, każdy może sobie wyszukać samodzielnie.
Jedzenie zbyt dużej ilości wątroby cielęcej, wołowej i drobiowej może upośledzać działanie hydroksylazy lizyny, a objawem nadmiaru miedzi w takim przypadku jest zbyt duża rozciągliwość skóry.
Ale jak znam życie, to pewnie o to nie chodzi. :?
Bym napisała, gdybym coś na ten temat wiedziała... :roll:
Cytat: wisienka w 2012-06-17, 21:22:43
Nikt nie wie jak to jest z przyswajaniem przez psy kolagenu z surowizny? :(
"Wisienko" nasz pies w ogóle nie chce jeść surowizny, więc nie mamy tego problemu z nim...
Cytat: adminJedzenie zbyt dużej ilości wątroby cielęcej, wołowej i drobiowej może upośledzać działanie hydroksylazy lizyny, a objawem nadmiaru miedzi w takim przypadku jest zbyt duża rozciągliwość skóry.
Dziękuje za odpowiedź :)
Co do tej wątroby to musiałabym się dowiedzieć u pana u którego kupuję mięso dla psów co jest w tej mielonce... on prowadzi rozbiórkę tusz wołowych i z takich różnych "niejadalnych" dla ludzi części robi mielonkę surową dla
psów.To są przełyki ,płuca, żołądki gorsze gatunki mięsa, serca oraz wątroba także tylko nie wiem ile jej daje.Kiedyś mówił mi,że nie za wiele, bo ona ma na surowo nieco gorzki smak i psy nie chcą potem tego jeść.Ale zapytam go o to.
Cytat: adminAle jak znam życie, to pewnie o to nie chodzi.
No to znasz życie adminie ;) bo faktycznie już wiem o co chodzi.Dosłownie parę chwil wcześniej dzwonił do mnie weterynarz u którego leczę suczkę, wysłał on jej RTG na SGGW do dr.Bisenika specjalisty ortopedy i ten obejrzał zdjęcia i zdiagnozował podwinięcie/naderwanie łękotki która ciągle podrażnia staw wywołując stany zapalne i stąd problem.Aby go zlikwidować trzeba operować i usunąć uszkodzoną łękotkę , operacja w środę i mam nadzieję że na tym skończą się jej problemy z tym stawem...
Jeszcze tylko jedna prośba adminie - jeśli wiesz bardzo proszę Cie o odpowiedź.Jak to jest z przyswajaniem kolagenu z surowizny u psów.Wiem,że psy to nie Twoja działka ale jeśli wiesz, to tylko ta jedna odpowiedź, bardzo proszę :) ( profilaktyka z ochroną stawów na pewno nie zaszkodzi ) Surowe te nóżki i skórki wieprzowe czy raczej gotowane?
Gotowane.
OK.Dziękuję bardzo :)
Piękna pogoda, piękny widok. :D
Wczoraj, podczas spożywania posiłku przez "niepsa" typu kaukaz bernardyński, kotka- nowy, bo półroczny domownik rasy... naturalnej :), własnym ogonkiem usuwała psinie nadmiar jedzenia z podbródka. :D
Chyba tak właśnie wygląda ... raj. :lol: :lol:
A Ja wczoraj poszlam do nowej masarni (bo sie przeprowadzilam i mnie tu jeszcze nie znaja) i zamowilam sobie kosci wolowe na wywar i przychodze jakas inna pani za lada wiec nie zna rozmowy z zamawiania kosci i pelna masarnia kupujach a ja mowie ze przyszlam po kosci wolowe; a ona ze nie ma; a ja pytam a jakie sa;(rozwazalam cielece); o ona ze sa jeszcze kosci od schabowego ale TO SIE DLA PIESKA NIE NADAJE :lol: powiada do mnie :lol: a ja mowie ze to nie dla pieska tylko dla mnie :lol:
reakcje ludzi chyba kazdy moze sobie wyobrazic nie mowiac o sprzedajacej :lol:
No to w "mojej" masarni się nie dziwią, ale może dlatego że się nie wdają w wyjaśnianie po co mi kości :)
Rozchodzić wysiłek fizyczny, a przy tym sprawić frajdę dziesięciu łapom w niczym nie zagraża memu intelektowi. ;) :D
3km, a może nieco więcej. :)
A ja tez sie nie wdaje w dyskusje, tylko ludzie nie wiedza ze na tych kosciach mozna zrobic pyszny wywar, odrazu uznaja ze jak ktos kupuje to dla psiaka
W intermarche mają te kości bez problemu - bez zamawiania i tłumaczenia... :D
:D Z psami przespaceruję się późnym wieczorem, teraz to dla nich ... jęzor do trawy. :D
Kiedyś kości przeznaczone były dla tych co z pod pańskiego stołu jedli, ale to durne czasy były, a może jeszcze są. ;) :lol: :lol:
U mnie już przed południem mordka mocno znikała pod wodą przed brodzącym korpusem. Wiedziała co robi, dziś chyba rekord tego lata, ze 13 st. powyżej komfortu. :o
Termometry wykazały +34oC, to się nie jeden zwój może przegrzać, gorzej jeśli jest tylko jeden. :D
Las ma pewną "bezwładność termiczną" i tu upatruję szansę dla zwierzaków. Poza tym jest sadzawka- co prawda odległa, ale jest. :)
34 st. C to jeszcze teraz, było nieco więcej. Nawet nie odczułem za bardzo, ale jeszcze jeden taki dzień i odłączam zbędne zwoje własne/przechodzę w tryb stand by. :)
O to nie wesoło :(
Ja z kolei jestem bardzo zadowolony - teraz jest +28st.C. Lubię ciepły wieczór 8)
Sadzawka zaliczona, psiaki szczęśliwe. A że trochę dłuższy był spacer i po omacku ... nikt nie zauważył. :D :? prawie nikt...
Dostałem propozycję od nieoptymalnej żony żeby jutro jednak pójść o 5-tej rano 8)- bo po ciemku to trochę straszno i te... dziki. :shock:
A mnie jakby ktoś w pysk dał! Przy takim samcu i kaukaskiej bernardynce! :twisted: Jak tylko będę pod łóżkiem,... to się odszczeknę. A co! :P
Cytat: Blackend w 2012-07-28, 20:48:06
O to nie wesoło :(
Ja z kolei jestem bardzo zadowolony - teraz jest +28st.C. Lubię ciepły wieczór 8)
Za dużo betonu przy jednym termometrze. Ale przy innym już jest ok - przyjazne 23 st. C. 8)
Cudowna Kobieta. Wymarsz punkt 5oo. :lol: Psie ogony wysoko w górze... pozazdrościć. 8)
Miastowi twierdzą, że leśna cisza ogłusza- wobec takiej wiedzy chylę czoła.
Pomysłowość zwierząt jest w zasadzie do zaakceptowania- ...w oczekiwaniu na deszcz.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d3ffc7c5a6de15c3.html :D
Dachowiec rynniaczek. :D
Moja faworytka. :D Ona i jej towarzyszka znoszą mi (aktualnie) codziennie nornice i składują pod moją częścią łóżka. Żona to akceptuje, w końcu to jej koty! :lol: :lol:
Cytat: Radzio w 2012-07-29, 11:40:27
...znoszą mi (aktualnie) codziennie nornice i składują pod moją częścią łóżka...
Taki zaszczyt, same przysmaki. :lol:
Dziś takiego jednego "przysmaka" odratowałem spod mojej mordo-psy i sam ukryłem w bezpiecznym miejscu. A nuż się wyliże nieborak.
Cytat: RafałS w 2012-07-29, 16:31:05
... takiego jednego "przysmaka" odratowałem spod mojej mordo-psy i sam ukryłem w bezpiecznym miejscu. A nuż się wyliże nieborak.
Mam poważny dylemat, a raczej dwa. 8) Piąta rano- jak co dzień ;), przygotowuję posiłek. Tymczasem jedna z kocic dostarcza mi pod nogi całkiem świeżą,
bo dychającą jeszcze mysz- do samodzielnego ubicia! Przecież już mam na patelni ... wiadomo ;) chłopskie, a tu pod nogami ekstra świeżutki połów. Ktoś pomyśli gdzież tu są te "dylematy".
No właśnie! ...Żona jest zazdrosna!!! ;) :lol: :lol:
A i wśród kotów mogę spaść w rankingu, jeśli dalej będę wybrzydzał. :D
Wczoraj, zapewniając należną rozrywkę czworonogom, o mało nie pogubiłem sandałów.
Nie miałem należytego wyobrażenia o zamiłowaniu moich pieszczochów do zaciętej gonitwy za ... końmi. :D
Siłą rzeczy popełniłem double "detox". ;) :lol:
Tym razem byłem cwańszy, wybrałem ścieżki nie lubiane przez koniarzy.
10km w tempie, które wszystkich zadowoliło. :D
A propos koni, chciałam Wam przedstawić mojego pupila. Nazywa się Smirnoff :)
http://www.stajnia-perseusz.pl/image/smirnow.png
A tak poza tym, witam. Jestem nowa na forum :)
Witaj :D
Ładna fotka 8)
Kawał byka. :)
Zaproponowałem psiakom spacer po rozmiękłym gruncie- zgodziły się! :shock: :D
Kolejna para butów jest mokra. :lol:
Cytat: Tharna w 2012-09-14, 11:07:28
A propos koni, chciałam Wam przedstawić mojego pupila. Nazywa się Smirnoff :)
http://www.stajnia-perseusz.pl/image/smirnow.png
A tak poza tym, witam. Jestem nowa na forum :)
Ale ja nie o koniach, a jedynie o koniarzach napomknąłem. :D
Oczywiście tak poza tym. ;) :lol:
Cytat: Tharna w 2012-09-14, 11:07:28
A propos koni, chciałam Wam przedstawić mojego pupila. Nazywa się Smirnoff :)
http://www.stajnia-perseusz.pl/image/smirnow.png
A tak poza tym, witam. Jestem nowa na forum :)
Witaj Tharna... :D zobaczyłam na Twoim profilu, że jesteś ze Słupska, no to jesteśmy prawie sąsiadkami... :roll: :wink: jakby się dłużej pogadało to może nawet rodziną... :lol: :wink:
Moja propozycja cudownego, jesiennego obcowania z Przyrodą spotkała się z odmową- po południu wybieramy się na uroczystość rodzinną i panie już się muszą szykować. ;) :D
A psy- jak to psy, zachwycone- wobec powyższego- propozycją ;) spaceru. :D A pogoda na wybieganie dla wszystkich korzystna, nawet rumieńców dostałem.
Dziś, żeby dotrzymać kumplom towarzystwa- co prawda zaledwie przez około 1,5km,
musiałem zdrowo wyciągać sandałki przed siebie, a gdybym odmówił- morda byłaby jak nic w piachu. ;) :D Moja ... :lol: :lol:
Kondycja fizyczna szczeniaka i "niepsa" jest na tyle duża, że moje Panie wpadły na pomysł- zimowe eskapady sankami po śniegu. :)
Ja też będę miał zaszczytne miejsce- ... z wiarą w zaprzęgu. :lol: :lol:
P.s.
Ukłon w stronę Poznaniaków. ;)
Cytat: Radzio w 2012-09-23, 11:03:17
....
A psy- jak to psy, zachwycone- wobec powyższego- propozycją ;) spaceru. ...
...propozycją
dłuższego spaceru... :D
Dziś kolejny, obiecany dłuuższy spacer. Dziesięcionogi zaprzęg, mogę już zaryzykować wypowiedź, jest całkiem nieźle przygotowany do zimowych harców. Jeśli nie zaistnieją nieprzewidziane okoliczności, to śmiem twierdzić, że pasażerowie saneczek, sztuk raz, mogą być mile zaskoczeni bezstratnym spalaniem zaprzężonych psów i ich towarzysza. ;) :lol: 15km, aż taśmy od spadochronu trzeszczały. ;) I nie ma, że w nocy, bo kulig wówczas jest najradośniejszy. :D
Tharna, jeśli będziesz konsekwentna, prócz objawów niepożądanych, po początkowej fazie odżywiania(nie wiem jak długo może trwać ta faza), powinny pojawić się "objawy" innego typu, być może również "niepożądane". :( ;)
Jednym z nich może być np. chęć pobiegania w towarzystwie ulubieńca, trzymanego za ... wodze. Nie dużo- kilometr, może nieco więcej. :D
Jemu lżej, Tobie lżej- bo nie sama, a wszyscy zainteresowani spacerem szczęśliwi. ;)
Dziś jest "psi dzień"- bo im się należy, to konsekwentnie i pogoda u mnie taka. ;) :D
To, co rano zlało zdążyło jeszcze wyschnąć, bądź się wchłonąć, niestety nie zdążyłem zadowolić zwierząt, ale- jutro też jest dzień i to bez względu na pogodę. :D
A dziś pogoda jak marzenie- słonecznie, romantycznie, jesiennie. :D
Co się odwlecze, to nie uciecze. Wczoraj ganiałbym długo i po ciemku w towarzystwie 8 łap, a teraz 14, z czego część obuta. :D
Kilometraż zostanie tylko nieznacznie skrócony 8), w końcu jest argument- zima za pasem. :lol:
Kolejny dzień jak w marzeniach- psy "pociągowe", to szczęściarze. ;) :D
Dziś dostanę od zwierzaków po "dupie", ale ... ustoję. ;) :lol: :lol:
5km sam, ... rozwłóczyłyby mnie po lesie. :D Oczywiście z miłości, bo nie z nienawiści- przecież. ;) :D
W sandałach. :lol:
A pro po sandałów, te moje dwa "brytawnny", ciągnęły dziś tak mocno (w tym tygodniu trochę je zaniedbałem, ale wiecie- Mamusia), że chyba w zimowym zaprzęgu będę
zbędny. :)
Poza tym, one boso, ja w sandałach- hmm, trochę głupio. :lol:
Wiem, kupię im bamboszki. Tym samym wyrównam szanse, bo z postawy wyprostowanej nie zrezygnuję. 8) Chyba, że po dobrym koniaku. :lol: :lol:
Zapuściłem psy. Zapuściłem się. One opuściły ogony, a ja opuściłem... kilkadziesiąt km lasu,
ale przecież do tego, co poniżej, nie mogę dopuścić! :?
http://www.youtube.com/watch?v=9b5dGbRK8bg
"Obserwując" moją Rodzicielkę i nie mojego "niepsa", skłony jestem zastanowić się nad tym montażem. ;) :lol: :lol:
Dziś wielki dzień, całe "stado" będzie na spacerze- nie z mojej inicjatywy. :) Nie sądziłem, że kaukazy mają taką-... przed spacerową, kangurzą skoczność. ;) :lol:
http://youtu.be/PEV7UmJTF4g :D
Piękny dzień. Znalazłem chwilę żeby cztery pary łap mogło w miarę swobodnie grzebnąć te 12km. :D
W sumie jakoś udaje się zapewnić im te 20-25 km tygodniowo, a zima tuż tuż. ;) :lol:
Moje pupile niezaleznie od pogody robia zawsze to samo. Nawet na spacer nie moge ich wziac.
Rybki? :roll:
Rybki są suuuper! :D
Piranie? :roll:
Smażone i wędzone tez ze smakiem zjem :D
Grunt to miłość do zwierząt... 8)
Bo to jest miłość na zabój ;)
Dobrze, że mężowie nie kochają na zabój... :lol: chociaż są wyjątki... :roll:
I przyszła zima i spadnął śnieg i ruch w karmniku zwiększył się. :D
http://demotywatory.pl/3524693/Taa--bardzo-smieszne%E2%80%A6 8)
Renia trzymaj mnie bo umrę ze śmiechu. 8)
:lol:
Ale jak mam Cię złapać? :shock: Spadłeś z krzesła? :shock:
Ahahaha! :lol:
Dzisiaj, to aż ziemia z pod łap rwie, bo śniegu to jak na lekarstwo. :D
A w niedzielę myślałem już o rakach, bowiem misja utrzymania się na dwóch kopytach, wobec ośmiu, dźwigających w sumie sporą masę- nie była łatwą. ;) :lol:
Dziś już znacznie pewniej się z psami czuję. :D
Choć o mój kręgosłup nadal się troszczą- ile mocy mają w łapach. :lol:
Ale tak to już jest, jak się kumpli nie wytresuje. :D Nie ułoży! Na końcu miało być "nie ułoży"- oczywiście. :D
Cytat: Radzio w 2013-01-06, 15:20:57
...ile mocy mają w łapach. :lol:
Ale tak to już jest, jak się kumpli nie wytresuje. :D Nie ułoży!...
Święte słowa. Mnie też trafił się taki nieułożony ciągnik :) . Już raczej układać nie będę. Wystarczy mi że inne dzikie zapędy "ciągnika" okiełznane tudzież "przylizane" nieco. Dobrze że mrozów mało bo gdy mrozy srogie to ciągnik wyrywa naprzód. Wtedy dobrze jest się przebiec i ciągnik zadowolony. :lol:
Cytat: RafałS w 2013-01-06, 16:35:33
... i ciągnik zadowolony. :lol:
Około trzech kilometrów "przepału" wystarczy, a potem to już sama frajda. :lol: Bo to wtedy i "poczytać" trzeba, co w trawie, bądź na krzewach "piszą". ;)
Cytat: Radzio w 2013-01-06, 17:54:33
...co w trawie, bądź na krzewach "piszą". ;)
Bardzo osobiste treści. Pozostaje jedynie złożyć podpis "tu byłem/byłam". :lol:
Nie czytam co prawda tak biegle jak one, ale ... próby trwają. ;) :lol: :lol:
One mogą czuć np. co jadłeś/czym cię karmią, bowiem nierzadko niektóre "strony" wertują uważniej. :lol: :lol:
Takie oczytane, wszystko wiadomo, nie muszą nic mówić. :)
Właśnie, nie mówią i tekstu uczę się sam. :lol: :lol:
Budyń trzeci raz i ... we trójkę w las. :lol:
:lol: Mam wrażenie Radziu , że budyń jest dobry na wszystko. :lol:
A kisiel, tylko na wrzody żołądka! :shock: :lol: :lol: :lol:
Tak w przychodni usłyszałem! 8)
:lol: :lol: :lol:
Cytat: Dasna w 2013-01-12, 13:27:55
:lol: Mam wrażenie Radziu , że budyń jest dobry na wszystko. :lol:
Skoro tak Ci intuicja podpowiada- brać i pałaszować. :D
Cytat: admin w 2013-01-12, 13:34:52
A kisiel, tylko na wrzody żołądka! :shock: :lol: :lol: :lol:
Tak w przychodni usłyszałem! 8)
W lesie nic o kisielu nie pitolą. :)
Może by tak w końcu z tej przychodni zrezygnować, a w zamian ... budyniu skosztować i ... w las pogalopować. ;) :lol: :lol:
I sobie p o g r a t u l o w a ć. Mniam, mniam, mniam. :D
W kisielu to dziewczyny walczą. :lol:
http://www.mmwarszawa.pl/393291/2011/11/13/walki-dziewczyn-w-kisielu-zdjecia?category=news
Pewnie mają wrzody. :D
Takie kiślowanie zewnętrzne to jest kpina z poważnego zalecenia medycznego! :shock: :? :twisted:
Powinny w smalcu albo maśle się tarzać, bo tego nie szkoda... 8) :wink:
Nie, bo to złe, niezdrowe, nienasycone tłuszcze zwierzęce! :?
Lepiej w zdrowych nasyconych tłuszczach roślinnych z margaryny! :D
Cytat: admin w 2013-01-12, 14:27:55
Nie, bo to złe, niezdrowe, nienasycone tłuszcze zwierzęce! :?
Lepiej w zdrowych nasyconych tłuszczach roślinnych z margaryny! :D
FAKT!
Moje kundle okresowo- z uwagi na "przydatne ozdoby" między opuszkami, smarowane mają łapy olejem roślinnym, przy czym te nieklarowane typu "Butwinogowy" są do tego celu beznadziejne- szybko tężeją, sadło gęsie- choć ma dobrą konsystencję- też jest raczej do smarowania d... e tam, bo z łap sobie wylizują. ;) :lol: :lol:
Najlepsze są rafinowane w "ogniu"- nie krzepną w niskich temperaturach i psy nie biorą tego do mordy- nawet kundle. :D
Najważniejsze, aby w geny wbić, że roślinne dobre, a zwierzęce złe, a jakie one są faktycznie, to już nieważne. :D
Geny, to... geny!
Syn urządził dziś kotom wieczorny seans "Nirvany"- parę kropli waleriany na ściankę gimnastyczną. 8)
Biegać już nie trzeba. ;) :lol: :lol:
Zawody jak zwykle wyłoniły zwycięzców, a ja- niesiony dumą z własnych, na tym polu dokonań- wziąłem swoich: kumpelę i kumpelka na "nocny patrol". :D
10km upłynęło w doborowym towarzystwie i odpowiedniej do nastroju- nocnej ciszy.
Nikt nawet paszczą nie kłapnął- dwoje, bo stale "wietrzą", a trzeci, bo... wprost
przeciwnie. :lol:
Radziu to sa przemyslenia czy relacje? Bo szczerze mowiac nic z tego nie rozumiem.... :roll:
:D Zadałeś pytanie, które stawia mnie w kłopotliwej sytuacji. Naprawdę nic a nic nie rozumiesz? :shock:
Że kobiety "nic" nie rozumieją- zaakceptowałem, ale Ty? :lol: No nie rób mi tego! ;)
Były sobie kotki cztery... :D
[załącznik usunięty przez administratora]
Piękny dzień. Wraz z psami udało mi się wyprowadzić część dwunożnego towarzystwa ... w las. :D
Fakt, że dystans ani psów ani mnie nie rozpieścił, ale zawsze to bliżej ludzi. ;) :lol:
Cytat: Radzio w 2013-01-13, 20:05:14
Zawody jak zwykle wyłoniły zwycięzców, a ja- niesiony dumą z własnych, na tym polu dokonań- wziąłem swoich: kumpelę i kumpelka na "nocny patrol". :D
10km upłynęło w doborowym towarzystwie i odpowiedniej do nastroju- nocnej ciszy.
Nikt nawet paszczą nie kłapnął- dwoje, bo stale "wietrzą", a trzeci, bo... wprost
przeciwnie. :lol:
Dziś powtórka, choć niezrozumiała, to psy i o dziwo ja jesteśmy zadowoleni. ;) :D "Nocny partol" z łapami w oleju. :lol:
Jak myślisz Gavro, pytona tygrysiego da się żywić skrobią :)
[załącznik usunięty przez administratora]
Cytat: MariuszM w 2013-01-23, 19:41:03
Jak myślisz Gavro, pytona tygrysiego da się żywić skrobią :)
Są molurusy, którym można podawać martwą zdobycz i takie można by karmić ziemniakami.
Albo sondę do żołądka i wio!
Tak serio to myślę, że dłużej by pożył bez jedzenia niż karmiony skrobią.
Rok czasu dla dorosłego osobnika bez posiłku to nic takiego.
Ja zaś karmiłem dorosłe traszki Waltla kazeiną techniczną przez 8 miesięcy chyba i niczym się nie różniły od karmionych dżdżownicami.
To zwierzątka ogólnie mają dobre geny przetrwania (żaby- hibernacja) , świetnie się dostosowują to otaczającego ich środowiska? Wyciągają maksimum z tego co mają, czym dysponują. :)
Cytat: MariuszM w 2013-01-23, 20:50:12
To zwierzątka ogólnie mają dobre geny przetrwania (żaby- hibernacja) , świetnie się dostosowują to otaczającego ich środowiska? Wyciągają maksimum z tego co mają, czym dysponują. :)
Bezlitosna selekcja.
I żarcie dobre od pokoleń :D
Cytat: Gavroche w 2013-01-23, 20:52:42
Bezlitosna selekcja.
I żarcie dobre od pokoleń :D
Wiedzą co dobre, tylko ludzie tacy zdegenerowani ;) :lol:
Cytat: MariuszM w 2013-01-23, 20:57:38
Cytat: Gavroche w 2013-01-23, 20:52:42
Bezlitosna selekcja.
I żarcie dobre od pokoleń :D
Wiedzą co dobre, tylko ludzie tacy zdegenerowani ;) :lol:
Żeby psy dostały próchnicy zębów i to w minimalnym stopniu, muszą żreć karmę z supermarkietu 10 kg/1 pln, której nawet myszy na magazynie nie chcą ruszyć, przez lata.
To co muszą żreć ludziska, by mieć plagę próchnicy?
Gorzej niż psy, których nikt nie lubi?
Ja tam psy lubię, suczkę miałem,ale zeszło się jej. :(
Pies mnie skubie :roll: . Co to może znaczyć? Biegnę sobie biegnę z psem, a ten po jakiejś chwili nie ciągnie już przede mnie tylko zerka na mnie. Zaczyna biec obok i hop - skacze, warczy i zaczyna mnie skubać w rękaw. :lol: . No i tak się zastanawiam. Nie podoba się? Czy może podoba się? Może tempo nie to? Jak np. w tym przysłowiu - "Daj palec to rękę odgryzą". :wink: :D
Cytat: RafałS w 2013-01-24, 17:52:24
Pies mnie skubie :roll: . Co to może znaczyć? Biegnę sobie biegnę z psem, a ten po jakiejś chwili nie ciągnie już przede mnie tylko zerka na mnie. Zaczyna biec obok i hop - skacze, warczy i zaczyna mnie skubać w rękaw. :lol: . No i tak się zastanawiam. Nie podoba się? Czy może podoba się? Może tempo nie to? Jak np. w tym przysłowiu - "Daj palec to rękę odgryzą". :wink: :D
Nie widziałem psa więc obie opcje są prawdopodobne.
Jeśli mu się nie podoba to masz problem z autorytetem.
Wtedy warczenie głuche, głęboko z trzewi, krótkie, szybkie merdanie pionowo ustawionym ogonem, obnażanie zębów i skubanie by przywołać Cię do porządku.
Drugi przypadek to pies cały radosny, roześmiany, wali ogonem po bokach i podgryza Cię, bo jesteście superkolegami podczas pasjonujących zajęć.
Cytat: RafałS w 2013-01-24, 17:52:24
Pies mnie skubie :roll: . Co to może znaczyć? Biegnę sobie biegnę z psem, a ten po jakiejś chwili nie ciągnie już przede mnie tylko zerka na mnie. Zaczyna biec obok i hop - skacze, warczy i zaczyna mnie skubać w rękaw. :lol: . No i tak się zastanawiam. Nie podoba się? Czy może podoba się? Może tempo nie to? Jak np. w tym przysłowiu - "Daj palec to rękę odgryzą". :wink: :D
Mnie stale skubią w ... wulgaryzm. To zachęta i oznaka zniecierpliwienia np. brakiem zainteresowania- podgryza samica. ;) :lol:
Samiec skubie za palce u rąk, czasami za tego, no! ... Achillesa. Co zrobić, Wigilia jest tylko raz w roku, więc mu nie odszczeknę. :D
Cytat: Gavroche w 2013-01-24, 18:22:06
...Drugi przypadek...
Rad jestem bardzo z tych odpowiedzi :D . A wybieram tedy na razie ten drugi przypadek bo raczej tak po bokach psiura merda. Z autorytetem nie ma najmniejszego problemu. Powiedziałbym nawet że cieszę się u niej pewnym posłuchem, gdyż często przychodzi do mnie po radę w różnych sprawach :wink: . Czasem nawet zasłużę sobie na zabawkę. :lol:
Czyli suczka :D Też miałem psinę - kombinacja teriera walijskiego z ... ojciec nieznany ;) Bylismy bardzo zżyci 8)
Cytat: Blackend w 2013-01-26, 18:29:46
Czyli suczka :D Też miałem psinę - kombinacja teriera walijskiego z ... ojciec nieznany ;) Bylismy bardzo zżyci 8)
Ale jakiś gen zostawił, chociaż nie, to przecież suczka. :D
Nawet ją wziąłem kiedyś na wystawę psów, aby sobie przodków od strony matki pooglądała ;)
A tata chyba też był "terierowaty", bo zdecydowanie była prawdziwym terierem, zacięta i wesołego usposobienia 8)
Pogoda tak przewielebnie piękna, że wziąłem swoich kumpli w siną dal. :D
Mroźno, co widać na Mazowszu, więc rozpoczęliśmy troszkę odważniej, ponieważ psy nie chlają, a ja zapomniałem. :lol:
Tym bardziej, że młodszemu wyraźnie przez około 200m jedna łapka nie mogła "wejść na obroty'.
Ale po niecałym km "termostat uwolnił wilgotnościomierze" i mogliśmy wyrównać oddechy. :)
Wybraliśmy się w porze "szczytu" lub bardziej medialnie- w porze największej oglądalności, ponieważ uznałem, że skoro dysponuję czasem dziennym, nie będę zwierzaków ciągał na "nocne patrole"- jeden dziwny w towarzystwie wystarczy. :D
Pora największej oglądalności (lasu), to czas na około 2h przed planowanym obiadem. W przypadku mego lasu jest to godzina 13-sta i wówczas roi się od koniarzy, rowerzystów, spacerujących w tym na nartach. W streszczeniu mogę ująć, że konie mimo upływu tysiącleci nie zapomniały co to jest pies, mimo że na uwięzi. Ludzie nie zapom..., ludziom złaziliśmy z drogi, bo ja nie zapomniałem. ;) :lol: :lol:
Cytat: Blackend w 2013-01-26, 19:06:20
Nawet ją wziąłem kiedyś na wystawę psów, aby sobie przodków od strony matki pooglądała ;)
A tata chyba też był "terierowaty", bo zdecydowanie była prawdziwym terierem, zacięta i wesołego usposobienia 8)
Nawet kijkiem nie dadzą się pobawić, bo trzeba go rzucać razem z psem. ;) :D
Cytat: Blackend w 2013-01-26, 18:29:46
Czyli suczka :D Też miałem psinę - kombinacja teriera walijskiego z ... ojciec nieznany ;) Bylismy bardzo zżyci 8)
A i owszem suczka :) . Ni to amstaff ni to bokser, lecz mieszanka owych prawdopodobnie. Mogę się mylić. Jest to taki uparciuch wymagający dużo uwagi, tak więc nie polecam :lol: .
A może to tylko za mało warzyw, makaronu czy co tam jeszcze dla psów "naukowo" zalecane. :mrgreen:
Cytat: Radzio w 2013-01-26, 19:22:03
Nawet kijkiem nie dadzą się pobawić, bo trzeba go rzucać razem z psem. ;) :D
Znam problem. Zwracając się o patyk dostaję, ale jedynie do oceny wzrokowej. Gdy mam potrzebę przyglądnięcia się z bliżej niż z 1 metra to... No to się muszę zasadzić, ze tak powiem. :lol:
Patyk dostawałem, klasyczny aport, bo to był bardzo dobrze wychowany pies - chodzenie przy nodze bez smyczy, waruj, itp. no i oczywiście nasz popisowy numer "pies zdechł" :lol:
Osobiście widziałem na pewnej plaży jak dwa terriery przyniosły jeden kij, który po chwili został podniesiony, aby nim grzmotnąć w kierunku morza i ... po obu końcach wisiały oba w/w. Czyli kij już był zaaportowany na zawsze. :D
Jak nie wychowywane od małego, to nie puszczą dranie ;)
Dobrze, że chociaż zgodne są, choć nie wychowane. ;) :D
Ciekawe, ciekawe. Ale proszę oglądać na własną odpowiedzialność. Drapieżny króliś? - http://youtu.be/1BeI0vzosVA :wink:
Raj. :D
Dziś "nocny patrol", ponieważ za dnia nie byłoby komu- przy tak paskudnej pogodzie- pokazać "manifestacji siły"... natury oczywiście. ;) :lol:
4km w permanentnym tym, no!... przeciągu?... uciągu?... ciągu?... Martwym ciągu! Oporowo. :D ;) I w rozjazdach. :lol:
Zgoniłem się z nimi jak pies, więc padam na mordkę. :D
Dziecko poza domem :?, więc rad nie rad przesiałem larwy i oddzieliłem od nich poczwarki :), a potem poczwarki przełożyłem do innych poczwarek. :) :D
Od poczwarek odebrałem owady i przełożyłem do niewiele starszych osobników. :D Z pośród starszyzny wybrałem kilka i przekazałem pająkom. :lol:
I pomyśleć, że większość domowników tym się brzydzi. Aż wzdrygnąłem się na myśl o tak brzydzącej się większości, to musi być nieprzyjemne uczucie. :?
Cytat: Radzio w 2013-02-05, 20:59:07
Dziecko poza domem :?, więc rad nie rad przesiałem larwy i oddzieliłem od nich poczwarki :), a potem poczwarki przełożyłem do innych poczwarek. :) :D
Od poczwarek odebrałem owady i przełożyłem do niewiele starszych osobników. :D Z pośród starszyzny wybrałem kilka i przekazałem pająkom. :lol:
I pomyśleć, że większość domowników tym się brzydzi. Aż wzdrygnąłem się na myśl o tak brzydzącej się większości, to musi być nieprzyjemne uczucie. :?
Musca domestica?
Tenebrio molitor?
Tylko, że pająki słabo jedzą dorosłe chrząszcze.
Chyba, że to jakieś Brachypelma sp?
Mam zagadkę :D
Acha! Akurat Ty. ;) :D
Widzę i takie i takie. :lol:
Cytat: Radzio w 2013-02-06, 07:36:47
Acha! Akurat Ty. ;) :D
Widzę i takie i takie. :lol:
Czyli?
Przepraszam, ale ja niestety byłem rano spacerze. ;) :D
Oba- ostatnio przez Ciebie wymienione. :lol:
Cytat: Radzio w 2013-02-06, 07:56:01
Przepraszam, ale ja niestety byłem rano spacerze. ;) :D
Oba- ostatnio przez Ciebie wymienione. :lol:
Twoje dziecię chowa pająki, a Ty je karmisz owadami i jeszcze je segregujesz?
Szacun wielki.
Taki Spider-Man... :wink:
Nie było czasu o duperałach pisać, ale przedwczoraj "popełniłem" zadania- w zastępstwie Hodowcy- jeszcze raz.
Tym razem jednak owady powędrowały do skorpionów- taka to uniwersalna karma. ;) :D
Od wczoraj dziecię szczęśliwie- po pobycie w szpitalu- do domu. :D Ja ja już nie "matkuję". 8)
Skorpion-Man czuje się dobrze i wygląda jak jego ojciec, czyli jak cienki bokser po sparingu z nieco szybszym przeciwnikiem. ;) :lol: :lol:
Cytat: Radzio w 2013-02-09, 08:22:39
...
do domu. :D
W domu! "...w domu." miało być- oczywiście. :) Taką "tresurę" lubię najbardziej... na tym forum. ;) :lol:
...i "ja ja" też pojedynczo inaczej brzmią. ;) 8) Nie wiem czy lepiej, ale na pewno inaczej. :lol:
"Nocny patrol" uszczęśliwił wszystkich uczestników, z czego dwoje jakby bardziej. :D
Chociaż cholera mnie tam wie. ;) :D 6km z dzikami w tle, ale... ale tym razem z szacunkiem. Noc to noc. :)
Co szkodzi psom...
http://ulubiency.wp.pl/gid,15364965,img,15365040,kat,1012383,galeriazdjecie.html
Jak zwykle komentarze najlepsze :lol:
Dzisiaj Dziewczyny były na zmianie szwów u jednej z ich kocic- rana jest postrzałowa, a śrut był głęboko.
To zdaje się podarek od tych, którym trudno jest zaakceptować, że z kotami można sypiać. ;) :D
Dachowiec wyliże się. :D
Cytat: Radzio w 2013-03-23, 18:38:59
Dzisiaj Dziewczyny były na zmianie szwów u jednej z ich kocic- rana jest postrzałowa, a śrut był głęboko.
To zdaje się podarek od tych, którym trudno jest zaakceptować, że z kotami można sypiać. ;) :D
Dachowiec wyliże się. :D
Skurwiele.
Teśców jamnik miał to samo, a śpi sam :D
Zdrowia życzę.
Eksterytorialność kotków nie obejmuje. ;) :D
Wczoraj sandałki przetestowałem na zwierzętach i ... Żonie. :oops: ;) :lol: Ponieważ pomruków niezadowolenia nie było, musieli być zadowoleni. 8) :D
Dzisiaj w nocy jeden z moich psów miał koszmary senne.
Biegał, krzyczał, łkał i skomlał :lol:
Trzy razy wstawałem go wybudzić klepnięciem, bo w ferworze na głos nie reagował...
Dziś wypadł spacer pod hasłem "wege". Trawa widocznie osiągnęła dobre parametry jako wycior. :D
Aspekt rodzinny osiągnięty, zobowiązania na wspólne spacery poranne przyjęte. 8)
A psy- a psy dziś tarzały się z tego tytułu co kilkaset metrów, przy czym samiec cały, a "niesamiec" tylko co nieco, za uszkami. ;)
"Wpisy" w książkach pamiątkowych dokonywane były na bieżąco, a było ich ... ho, ho. :lol:
Poszło nadzwyczaj sprawnie. Spacer w psim towarzystwie trwał całe 3km. :D
Jedyna trudność, to utrzymać tę dobrą passę, bo to... abo deszcz, abo klimat się ochładza. ;) :lol: Aboabo
Szósta rano, a my w lesie. :D Troska o zwierzęta, to mocny atut. 8)
Dobrze mi idzie taka ... adoracja. ;) :lol:
Straszą kociaka... :?
http://www.youtube.com/watch?v=MoiexDLXy7o
Wzbogaciłem nasz dom o kolejnego przedstawiciela ... tych... no ... dachowców. :D
Głupia sprawa, ale wygląda na to, że teraz sypiam z ... samcem. :shock:
Timon jest na etapie zdobywania pierwszych sprawności zuchowych. Aktualnie zalicza odznakę pt. "łapacz nóg"- póki co noty otrzymuje wysoookie. 8) :shock: :lol: :lol:
Przez tego malucha wstyd będzie odsłonić kolana na kąpielisku. ;) :D Ksywka na dziś- "nogołapacz". :lol:
A! Przypomniałem sobie. :D
Cóż za utalentowana kocia istotka. :shock:
Jeszcze doszlifowuje poprzednio zdobytą sprawność, a już się wziął za następną- "Budzik, bezwzględny w swej wartości". :lol:
Pion starsze kości uzyskują jak .. w tym... no... wojsku. O! ;)
O! Jeszcze sobie przypomniałem, znajda została poturbowana przez wiejskiego psa, ale dychała- ktoś uznał, że należy mu się szansa. :)
Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale kocię ma pędzelki na uszach i jest pręgowane. :lol: Na szczęście nie ma niepokoju, bo jest malutki i weterynarz nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. :D
Osobowość kota spowodowała, że uzyskał nick Piorunek. :shock: ;)
Cytat: Radzio w 2013-05-19, 07:40:17
O! Jeszcze sobie przypomniałem, znajda została poturbowana przez wiejskiego psa, ale dychała- ktoś uznał, że należy mu się szansa. :)
Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale kocię ma pędzelki na uszach i jest pręgowane. :lol: Na szczęście nie ma niepokoju, bo jest malutki i weterynarz nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. :D
Pędzelki muszą towarzyszyć skróconemu ogonowi, by podejrzenie Ryszarda paść mogło.
:lol: Bez przesady, napisałem pędzelki, a nie pędzle. :D Na przykład.
Po co mi król, kapitanek wystarczy. ;) :D
Zanim kocię dorośnie, pędzelki pewnie same znikną. :)
Znaczy kapitan Żbik, a nie król Ryszard. Na przykład. :D
Niecałe dwa tygodnie, a malec rozpoczął dobywanie nowej sprawności- gonitwa za samicami. :D
Tu jednak zalicza glebę- jeszcze. ;) :lol: Znaczy leci co chwila na plecy, ale dalej gania. 8) Widocznie słaby ma charakter. :lol:
Rozslawiaja nas za granica :lol: http://www.sfora.pl/Grecy-chcieli-zlinczowac-Polaka-Za-brutalny-gwalt-na-psie-s58665
Gavro jaka najlepiej trzymac temperature rybom? Wylaczylem w upaly grzalke i tak zostalo, jest ok 20 ale nie wiem czy nie za malo. Pare neonkow przez ostatni miesiac padlo.
Cytat: Zyon w 2013-09-02, 20:48:16
Gavro jaka najlepiej trzymac temperature rybom? Wylaczylem w upaly grzalke i tak zostalo, jest ok 20 ale nie wiem czy nie za malo. Pare neonkow przez ostatni miesiac padlo.
To nie jest takie proste pytanie :D
Dla większości ryb ozdobnych dobre będzie 24 stopnie.
Ale to tak na "odwal się" :lol:
Zależy od gatunku i formy ryby, szerokości optimum termicznego, wieku, stanu fizjologicznego, parametrów fizykochemicznych wody, pokarmu, towarzystwa innych organizmów itp.
A neony fikają nie od samej temperatury, ale ze wzgędu na niższy metabolizm, mają kłopoty ze "zrzuceniem" parazytów.
Podniesienie temperatury zahamuje tę tendencję.
Ważne, aby Zyon dbał o właściwe proporcje B:T:W dla nich i na pleśń uważał... 8)
Mam 3 letnią suczke, wzięłam ją ze schroniska 2 miesiące temu. Jest kochana i bardzo posłuszna. W schronisku spędziła 2 lata. Nigdy jeszcze nie widziałam tak wystraszonego psa, ktoś musiał ją maltretowac bo wystarczy głośniej do niej powiedziec a od razu się kuli i spuszcza głowę. Gdy weszłam do schroniska wszystkie psy szczekały i skakały po siatce jakby wołały: "weź właśnie mnie" a ona jedyna siedziała w pojedyńczej klatce skulona, wystraszona a w oczach miała taki smutek że od razu wiedziałam, że to właśnie po nią przyszłam :)
Cytat: Gavroche w 2013-09-02, 21:38:20
Cytat: Zyon w 2013-09-02, 20:48:16
Gavro jaka najlepiej trzymac temperature rybom? Wylaczylem w upaly grzalke i tak zostalo, jest ok 20 ale nie wiem czy nie za malo. Pare neonkow przez ostatni miesiac padlo.
To nie jest takie proste pytanie :D
Dla większości ryb ozdobnych dobre będzie 24 stopnie.
Ale to tak na "odwal się" :lol:
Zależy od gatunku i formy ryby, szerokości optimum termicznego, wieku, stanu fizjologicznego, parametrów fizykochemicznych wody, pokarmu, towarzystwa innych organizmów itp.
A neony fikają nie od samej temperatury, ale ze wzgędu na niższy metabolizm, mają kłopoty ze "zrzuceniem" parazytów.
Podniesienie temperatury zahamuje tę tendencję.
No wlasnie, zanim poszedlem spac, wlaczylem grzalke na 25 i jakies zywsze jednak sa. Myslalem, ze im robie dobrze trzymajac nisko ale chyba przedobrzylem
Cytat: Zyon w 2013-09-03, 05:59:43
Cytat: Gavroche w 2013-09-02, 21:38:20
Cytat: Zyon w 2013-09-02, 20:48:16
Gavro jaka najlepiej trzymac temperature rybom? Wylaczylem w upaly grzalke i tak zostalo, jest ok 20 ale nie wiem czy nie za malo. Pare neonkow przez ostatni miesiac padlo.
To nie jest takie proste pytanie :D
Dla większości ryb ozdobnych dobre będzie 24 stopnie.
Ale to tak na "odwal się" :lol:
Zależy od gatunku i formy ryby, szerokości optimum termicznego, wieku, stanu fizjologicznego, parametrów fizykochemicznych wody, pokarmu, towarzystwa innych organizmów itp.
A neony fikają nie od samej temperatury, ale ze wzgędu na niższy metabolizm, mają kłopoty ze "zrzuceniem" parazytów.
Podniesienie temperatury zahamuje tę tendencję.
No wlasnie, zanim poszedlem spac, wlaczylem grzalke na 25 i jakies zywsze jednak sa. Myslalem, ze im robie dobrze trzymajac nisko ale chyba przedobrzylem
Raz-dwa razy do roku na około dwa tygodnie dobrze jest obniżyć temperaturę o 2-3 stopnie, skrócić dzień świetlny i mniej karmić.
Takie "wakacje" działają pobudzająco, ale zbyt długo i nisko nie wskazane :D
Jak sie zaczely te temperatury w upaly to wrzucalem im lod bo do 27-28 dobijalo w dzien. Potem juz nie wlaczalem grzalki i mi szare neonki padly, razbory wszystkie i kilka zwyklych neonkow. Tak wlasnie dumalem, ze za dlugo im te 19-22 zostawilem. Dzisiaj rano widze jakies zywsze wszystkie. Ale dokupic trza :( Troche szkoda mi szarych , one byly, z najstarszej, "zelaznej"ekipy :?
Cytat: Zyon w 2013-09-03, 08:04:39
Jak sie zaczely te temperatury w upaly to wrzucalem im lod bo do 27-28 dobijalo w dzien. Potem juz nie wlaczalem grzalki i mi szare neonki padly, razbory wszystkie i kilka zwyklych neonkow. Tak wlasnie dumalem, ze za dlugo im te 19-22 zostawilem. Dzisiaj rano widze jakies zywsze wszystkie. Ale dokupic trza :( Troche szkoda mi szarych , one byly, z najstarszej, "zelaznej"ekipy :?
A jakiej wody używasz?
Bo jak za dużo soli, "twarda", to w niższych temperaturach, miękkolubne organizmy mają podwójnie kiepsko.
Soli? :lol: Nie mam pojecia :lol:
Cytat: Zyon w 2013-09-03, 08:18:20
Soli? :lol: Nie mam pojecia :lol:
Mineralnych.
Kranówa czy RO?
Może mix?
Mix, jak bylo goraco to dolewalem lodu z RO. Mam akwarium w takim miejscu na przejsciu pokojow, gdzie jest taki otwor w scianie typu "barek" I ono tam stoi, slonce przez nie po poludniu leci i woda szybciej zolcieje. Wiec wymienialem lodem RO zeby nie wymieniac calosci.
Cytat: Zyon w 2013-09-03, 08:32:52
Mix, jak bylo goraco to dolewalem lodu z RO. Mam akwarium w takim miejscu na przejsciu pokojow, gdzie jest taki otwor w scianie typu "barek" I ono tam stoi, slonce przez nie po poludniu leci i woda szybciej zolcieje. Wiec wymienialem lodem RO zeby nie wymieniac calosci.
Może i ten lód szkody narobił, szok znaczy.
Jeśli chłodzisz lodem, to woda do butelki plastikowej, do zamrażalnika, a potem pionowo do akwarium, tylko z pół butli zanurzone i w okolice wylotu z filtra, by równomiernie szło.
Lepsze rozwiązanie to chłodziarka akwarystyczna, kosztowne niestety :D
mozliwe, w kazdym razie juz po sezonie upalnym wiec powinno wroci do normu. potem juz nie chlodzilem lodem, tylko trzymalem wode RO w lodowce.
Cytat: Zyon w 2013-09-03, 08:37:42
mozliwe, w kazdym razie juz po sezonie upalnym wiec powinno wroci do normu. potem juz nie chlodzilem lodem, tylko trzymalem wode RO w lodowce.
Już lepiej :D
Ponoć w Szwecji sporo różnych zwierzaków na wolności paraduje... :roll:
U nas to tylko te dzikie nieśmiało wkraczają...
http://ulubiency.wp.pl/gid,15947200,img,15949687,kat,1012383,title,Dzikie%20zwierz%B1ta%20z%20naszych%20osiedli,galeriazdjecie.html?T%5Bpage%5D=9
Cytat: renia w 2013-09-03, 16:02:38
Ponoć w Szwecji sporo różnych zwierzaków na wolności paraduje... :roll:
U nas to tylko te dzikie nieśmiało wkraczają...
http://ulubiency.wp.pl/gid,15947200,img,15949687,kat,1012383,title,Dzikie%20zwierz%B1ta%20z%20naszych%20osiedli,galeriazdjecie.html?T%5Bpage%5D=9
To dynamiczny proces, który dzieje się na naszych oczach.
Nie tylko dzikie zwierzęta wchodzą do miast, tworząc mniej płochliwe i agresywne populacje.
Od zeszłego roku mamy dziką populację szopa pracza, modliszka zwyczajna jest w niespotykanych wcześniej ilościach, a podobno chomik dżungarski(Phoropus sungorus)tworzy dwie znane dzikie grupy, jako uciekinier z domowych hodowli :lol:
:lol: nowa kontrkultura nam się tworzy... :lol: no to będzie wesoło...małe Zoo bez chodzenia do Zoo...
http://youtu.be/d1x7lDxHd-o
Cytat: Gavroche w 2013-09-03, 16:51:50
...
Nie tylko dzikie zwierzęta wchodzą do miast, tworząc mniej płochliwe i agresywne populacje...
Tak to na pierwszy rzut oka wygląda. Jednak warto pamiętać - Nie było nas, był las... A oprócz lasu były i bagna i łąki i inne takie. Habitat wszystkich żywych stworzeń, innych niż my. Teraz gdy rozpanoszyliśmy się po całej Ziemii ulegamy temu złudzeniu, że zwierzęta przychodzą do nas, gdy one tylko próbują być nadal u siebie, tak jak było długo przed nami. Czyli miasta wchodzą między zwierzęta, rugują...
Cytat: RafałS w 2013-09-03, 23:56:10
Cytat: Gavroche w 2013-09-03, 16:51:50
...
Nie tylko dzikie zwierzęta wchodzą do miast, tworząc mniej płochliwe i agresywne populacje...
Tak to na pierwszy rzut oka wygląda. Jednak warto pamiętać - Nie było nas, był las... A oprócz lasu były i bagna i łąki i inne takie. Habitat wszystkich żywych stworzeń, innych niż my. Teraz gdy rozpanoszyliśmy się po całej Ziemii ulegamy temu złudzeniu, że zwierzęta przychodzą do nas, gdy one tylko próbują być nadal u siebie, tak jak było długo przed nami. Czyli miasta wchodzą między zwierzęta, rugują...
A ziemia się kręci czy stoi, płaska ona czy okrągła?
Mnie też, Rafał, to wszystko jakby mało interesuje, wymieranie, ekologia, zanieczyszczenie, wycinanie...
To przejściowe.
Mnie interesuje ŻYCIE jako proces, nawet ono się na naszej kulce kiedyś skończy, ale nie przez nas, ani dzięki.
Życie jako takie jest diabelnie ekspansywne, nie znosi pustki, każda niszka szybko jest zajmowana.
Życie wchodzi głęboko w skały, w próżnię kosmiczną, w głębiny oceanu, w zmarzlinę, w ukrop, w inne życie itd.
Zwierzęta, rośliny, grzyby i wirusy są tylko nośnikami, my też, a wyrzucić dyskietkę, bez emocji nie trudno, nie :lol:?
Mało kto zdaje sobie na codzień sprawę, że mijając taki np. jarząb przy chodniku mija siedliska 80-120 gatunków roślin i zwierząt.
Nie licząc bakterii, bo tam o gatunku raczej trudno mówić, o ile w ogóle jest coś takiego jak gatunek :D
Życie jako proces - świetna sprawa. Ja to się zawsze z życiem procesuję. :)
Mam 4 małe legwaniki :D
Następne 6 jaj jest ponacinane, ale słabo się wiercą.
Obniżyłem temperaturę.
Cztery maluchy siedzą już w terrarium, na ręcznikach papierowych z chropowatą gałęzią jako grzędą.
Resorbują grzecznie resztki żółtka i ciekawie się rozglądają.
Do kogo są podobne? Do taty czy do mamy? 8) :lol:
Cytat: renia w 2013-09-10, 13:55:01
Do kogo są podobne? Do taty czy do mamy? 8) :lol:
Młode są bardziej do mamy zawsze, dorosły samiec jest prawdziwym smokiem.
Mi osobiście młode legwany zielone przypominają zupełnie inny gatunek, agamę błotną.
Ale czemu, nie wiem :lol:
Gratulacje dla rodziców, no i dla położnego przede wszystkim ;)
No wreszcie, ale to jeszcze nawet nie połowa sukcesu!
Położną na 24h... :wink: :D
W TVN24 będzie relacja?
Cytat: admin w 2013-09-10, 14:57:24
No wreszcie, ale to jeszcze nawet nie połowa sukcesu!
Położną na 24h... :wink: :D
W TVN24 będzie relacja?
Zwierzęta radzą sobie same, zazwyczaj.
Kiedyś było u nas TV4 przy okazji jakiś żółwi, a pracownik raz wrzucił na YT składanie jaj bazyliszka płatkogłowego.
Ja już dawno nawet rumieńców podniecenia nie mam w takich razach, zdjęć nie umiem wrzucić, musiałbym żonę prosić :D
Nie chce mi się już wielu rzeczy...
Bo najlepsza jest nuuuda ;) :D
Cytat: Blackend w 2013-09-10, 15:07:51
Bo najlepsza jest nuuuda ;) :D
Właśnie o tym myślałem :lol:
Zgadzam się, ale książki czytać wolno i na forum siedzieć, bez zmiany nazwy tego stanu?
Cytat: Blackend w 2013-09-10, 15:07:51
Bo najlepsza jest nuuuda ;) :D
Nigdy się nie znudzi? :roll:
Cytat: renia w 2013-09-10, 15:13:08
Cytat: Blackend w 2013-09-10, 15:07:51
Bo najlepsza jest nuuuda ;) :D
Nigdy się nie znudzi? :roll:
Jakiś taki pejoratywny wydźwięk ma, nie?
Może mądrość natury?
Albo oszczędność energii czy też ograniczanie bodźców z powodów medycznych?
O wlaśnie "oszczędność energii" to jest bardzo dobre :D
Stand-by? Zmiennocieplność? Obracanie się w skamielinę? 8)
Cytat: RafałS w 2013-09-10, 17:58:40
Stand-by? Zmiennocieplność? Obracanie się w skamielinę? 8)
Stand-by, power-on, świetne!
Młodziaki dostały pierwszy posiłek dziś rano: mniszek, krwawnik, gwiazdnica, rdest ptasi, koniczyna i chyba komonica, liście winorośli i szczawiu oraz drzew: jabłoń, brzoza, jarzębina i klon.
Wszystko pocięte i wymieszane z odchodami dorosłych legwanów.
Szerokie spektrum roślin nie jest konieczne, wystarczą spokojnie 2-3 gatunki, ale wygodne w hodowli, bo w razie braku któregoś składnika, mamy możliwość utrzymania apetytu u zwierząt.
A czego Jaś się nie nauczy...
Kupilem w tamta sobote 4 mieczyki czerwone, 2 brazowe, 2 molinezje i garsc neonkow. Przez caly tydzien po kolei popadaly wszystkie mieczyki i molinezje. Neonki nic.
Nie wiesz co moze byc gavro? Nie pasuja do biotopu czy jak? Temp ok 24-25. Wielki glonojad, 2 duze sumy, 3 kirysy, 2 zalobnice i stado neonkow. Cholera wie co, gupiki to samo, jak tylko przywloke to 2-3 dni i po nich. Brak roslin albo nie takie? Woda?
No i dzisiaj mi padla taka :? Duza byla, ze 3 lata miala http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/1295/wiadomosci/16289/pr11_justyna_zlota_rybka.jpg
A karmisz je czasem? :roll: :wink:
Cytat: Zyon w 2013-09-22, 20:51:08
Kupilem w tamta sobote 4 mieczyki czerwone, 2 brazowe, 2 molinezje i garsc neonkow. Przez caly tydzien po kolei popadaly wszystkie mieczyki i molinezje. Neonki nic.
Nie wiesz co moze byc gavro? Nie pasuja do biotopu czy jak? Temp ok 24-25. Wielki glonojad, 2 duze sumy, 3 kirysy, 2 zalobnice i stado neonkow. Cholera wie co, gupiki to samo, jak tylko przywloke to 2-3 dni i po nich. Brak roslin albo nie takie? Woda?
Problem takiego towarzyskiego akwarium, gdzie siedzą ryby z całego świata, jest tylko taki, że...wiedzą o tym hodowcy komercyjni :lol:
Obecnie są to głównie wielkie farmy w Azji.
Mają piękne, kolorowe, okazałe i tanie ryby, które wymagają warunków...nie do spełnienia.
Na tych farmach pływają w mieszaninie antybiotyków i hormonów, które wkrótce po przywiezieniu do sklepu zaczynają fikać.
Ale, że są tanie, ludzie chętnie je kupują, a właściciele sklepów zbytnio nie płaczą, gdy im 500 sztuk fiknie.
Zwykle objawy są niespecyficzne, antybiotyki nie działają i lepiej takie ryby usuwać, umieszczając w małej ilości wody w zamrażalniku.
To najlepszy sposób na eutanazję w warunkach domowych.
Stawiam, że Tobie się to przytrafiło.
Ja już od roku nie mam ryb z farm i hurtowni, tylko z odłowu lub od "starych" akwarystów-handlarzy.
Ryby mam nienajpiękniejsze, ale zdrowe i żywotne, spektakularne i stosunkowo drogie, więc byle kto nie kupuje(bez urazy).
Najlepiej kupować ryby z pewnego źródła, cokolwiek to znaczy i jak już musisz mieć taką towarzyską zbieraninę, to ogranicz liczbę gatunków na korzyść egzemplarzy danego gatunku.
Tylko dziwi mnie, ze neonkow nic nie rusza. No i tego karasia mi szkoda.
Zrobilem szybki restart. Nie chcialo mi sie czekac 24h, mam nadzieje, ze zaprawieni w bojach przezyja...
No to teraz wiesz, jak się czuje na przykład ordynator chorób wewnętrznych w publicznym szpitalu, jak mu pomór na oddział się zwlecze nie wiadomo z jakiej przyczyny... :wink:
Ale prokurator za rybki na szczęście nie grozi... 8)
Cytat: Zyon w 2013-09-23, 19:29:47
Zrobilem szybki restart. Nie chcialo mi sie czekac 24h, mam nadzieje, ze zaprawieni w bojach przezyja...
To zadziwiające jak "zaprawione w bojach" mogą być ryby :D
Przy takim szybkim restarcie najgorsze są dwa momenty, tuż po wpuszczeniu i po 48-72 h.
Pierwszy moment to szok biologiczny, kiedy taka "surowa" woda, bez koloidów biologicznych "zdrapuje" z ryb śluz.
Drugi, to strącanie węglanów, kiedy to warunki zmieniają się dramatycznie w ciągu kilkudziesięciu minut.
Ale i tak większość przeżywa :D
Podstawowa zasada nie przeszkadzać.
Aha, nie karm 3-4 dni, a potem na czubek noża.
Głód(pod warunkiem wcześniejszego dobrego odkarmienia)pomaga zmobilizować siły i pokonać "stres adaptacyjny".
Cos tam zapuscilem jakies enzymy podwojna dawke (bactosan), kamienie tylko przeplukalem, troche tam paprochow zostalo, roslin tez nie plukalem specjalnie, zeby tak na golasa nie szlo. No i take cos, nie wiem jak to nazwac, taka kulka z mchu czy czegos podobnego, ktora pewnie pelna jest roznych glonow i starego ustroju. No zobaczymy, Glonojad, sumy i zalobnice maja juz za soba kilka restartow i pare szybkich.
Cytat: Zyon w 2013-09-23, 20:18:15
Cos tam zapuscilem jakies enzymy podwojna dawke (bactosan), kamienie tylko przeplukalem, troche tam paprochow zostalo, roslin tez nie plukalem specjalnie, zeby tak na golasa nie szlo. No i take cos, nie wiem jak to nazwac, taka kulka z mchu czy czegos podobnego, ktora pewnie pelna jest roznych glonow i starego ustroju. No zobaczymy, Glonojad, sumy i zalobnice maja juz za soba kilka restartow i pare szybkich.
Bactosan to jest chyba produkt Tropicala, szkoda pieniędzy.
Żyjące produkty w znośnej cenie ma Femanga, innych nie wolno kupować.
Mikroby same się namnożą.
Niestety w 25 stopniach to trwa 2-3 tygodnie.
Ta kulka to gałęzatka, glon, tylko nie rób z niego trawniczka, oblezie wszystko.
Wszystkie sumowate mają włączone oddychanie jelitowe i wspaniałe gruczoły śluzowe, inne ryby mają trudniej...
A no wlasnie, galezatka, nie czyscilem jej i nie plukalem tylko wrzucilem z poprzedniej wody do nowej, moze cos tam pomoze. To co wsypalem to Bactozym, prodcent Tetra Aqua. Taki mialem pod reka.
Na razie zyja. Ale nie karmic? Biedakow mi szkoda, takie zestesowane i jeszcze glodne.. :? :shock:
Cytat: Zyon w 2013-09-24, 05:53:19
Na razie zyja. Ale nie karmic? Biedakow mi szkoda, takie zestesowane i jeszcze glodne.. :? :shock:
Głód pomaga pokonać stres.
A woda świeża, bakterii nitryfikujących nie ma nawet na lekarstwo, resztki pokarmu i odchody będą truć ryby.
Normalnie nie karmi się dwa tygodnie po restarcie awaryjnym, ale wiem, żeś miętki Bolek i nie dasz rady :lol:
2 tygodnie? :shock: bez jedzenia? Muskle im pospadaja :? Nie wiem jak to zniose, kocham je jak siebie samego, tak kaze mi dekalog i 12 przykazanie :?
Nie zdechna??
Cytat: Zyon w 2013-09-24, 07:59:13
2 tygodnie? :shock: bez jedzenia? Muskle im pospadaja :? Nie wiem jak to zniose, kocham je jak siebie samego, tak kaze mi dekalog i 12 przykazanie :?
Nie zdechna??
Przez kilka dni bez jedzenia?
Czy nie zdechną to nie wiem, ale na pewno nie z głodu...
Nie z glodu? A nie zje mi wielki glonojad moich neonkow? :lol:
Cytat: Zyon w 2013-09-24, 08:07:24
Nie z glodu? A nie zje mi wielki glonojad moich neonkow? :lol:
Dopiero jak neonki padną, glonojady, jak sama nazwa wskazuje, lubią padlinę :D
No nie wiem, nie dalem im dzisiaj jesc, ale nie wiem czy wieczorkiem cos im nie sypne. Martwie sie o nie, choc nie maja duszy :?
Cytat: Zyon w 2013-09-24, 08:14:30
No nie wiem, nie dalem im dzisiaj jesc, ale nie wiem czy wieczorkiem cos im nie sypne. Martwie sie o nie, choc nie maja duszy :?
Ssaki i ptaki, czyli stałocieplne marnują mnóstwo energii na ogrzewanie ustroju.
Ryby dogrzewasz grzałką, więc luz.
My jesteśmy głodni kilka razy dziennie, ryby kilka razy w tygodniu.
U mnie w sklepie, chłopaki zapomnieli raz o pielęgnicy, perłołuskiej chyba, trzy miesiące przesiedziała w wysychającym baniaku, bez szamy.
Musiała sobie dół w żwirze wykopać, żeby jej woda grzbiet przykrywała, nim ją znaleźliśmy.
Potem, po odkarmieniu, pięknie do tarła podeszła.
Właśnie się dowiedziałem, że odszedł Harun, jeden z alaskańskich husky, których jesteśmy współwłaścicielami.
Przeżył 17 lat przepracowując 15 z nich.
Był znakomitym wheelem, biegł tuż przed saniami.
Ostatni sezon pozwalano mu biegać luzem przy zaprzęgu, tak dla frajdy, raz w tygodniu.
Żywiony był surowym mięsem i suszoną rybą i do końca był w znakomitej formie.
Odszedł we śnie, w swoim kojcu.
Zostawił po sobie kilka dobrze pracujących psiaków.
Piękny wiek jak na psa - niech mu nigdy kości nie brakuje. 8)
A niekorzy wyrzucaja psy jak zabawki http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,14670252,Porzucaja_psy_na_wyspie__by_trudniej_bylo_im_wrocic.html#MT
Cytat: Zyon w 2013-09-26, 13:30:00
A niekorzy wyrzucaja psy jak zabawki http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,14670252,Porzucaja_psy_na_wyspie__by_trudniej_bylo_im_wrocic.html#MT
Ok, szkoda zwierzaków, można zostawić w byle schronisku, bez podawania powodu.
Ale mam takie wrażenie, że z ludźmi robi się gorsze rzeczy ostatnio i jakoś tego nikt nie zauważa, za bardzo... :(
Zbydlęcenie takie, że rodzice tłuką dzieci na śmierć.
A jakieś myszki czy króliczki to tak cierpią w laboratoriach...po to są hodowane, w końcu.
Jakiś zdrowy rozsądek by się przydał.
Z jakimkolwiek człowiekiem na ziemi mamy więcej wspólnego, niż z najbiedniejszym nawet prosiaczkiem.
Też uważam, że bardziej nad zwierzętami się rozckliwiają niż nad ludźmi. Psa uderzyć nie można a nad rodziną się pastwić można... Od razu dodam, że nie jestem za takim prawem, które pozwoli znęcać się nad zwierzętami, ale ludzka mentalność często taka jest, że w rodziny obce mieszać się nie można, nawet jeśli się wie o istniejącej tam przemocy. A zwierzęta? W Kanadzie z ogrodów prawie nic nie można zebrać, bo szybsze są w tym czarne wiewiórki, kreta zatruć też nie można...Albo się mylę... 8) :lol:
Cytat: renia w 2013-09-26, 15:39:37
Też uważam, że bardziej nad zwierzętami się rozckliwiają niż nad ludźmi. Psa uderzyć nie można a nad rodziną się pastwić można... Od razu dodam, że nie jestem za takim prawem, które pozwoli znęcać się nad zwierzętami, ale ludzka mentalność często taka jest, że w rodziny obce mieszać się nie można, nawet jeśli się wie o istniejącej tam przemocy. A zwierzęta? W Kanadzie z ogrodów prawie nic nie można zebrać, bo szybsze są w tym czarne wiewiórki, kreta zatruć też nie można...Albo się mylę... 8) :lol:
Żeby było poprawnie politycznie, powiedziałbym, że ludzie są ciut ważniejsi, jakby :D
Zaraz po kosmitach ;)
Cytat: Blackend w 2013-09-26, 16:48:01
Zaraz po kosmitach ;)
Nie jestem pewien czy jeszcze ktoś nam nie umyka... :?
Oceanolodzy pewno wiedzą.
Cytat: Gavroche w 2013-09-26, 16:19:40
Cytat: renia w 2013-09-26, 15:39:37
Też uważam, że bardziej nad zwierzętami się rozckliwiają niż nad ludźmi. Psa uderzyć nie można a nad rodziną się pastwić można... Od razu dodam, że nie jestem za takim prawem, które pozwoli znęcać się nad zwierzętami, ale ludzka mentalność często taka jest, że w rodziny obce mieszać się nie można, nawet jeśli się wie o istniejącej tam przemocy. A zwierzęta? W Kanadzie z ogrodów prawie nic nie można zebrać, bo szybsze są w tym czarne wiewiórki, kreta zatruć też nie można...Albo się mylę... 8) :lol:
Żeby było poprawnie politycznie, powiedziałbym, że ludzie są ciut ważniejsi, jakby :D
Bo będą, ale przez duże L. :D Nie dożyjemy tego. :lol:
Cytat: Radzio w 2013-10-05, 16:11:14
Cytat: Gavroche w 2013-09-26, 16:19:40
Cytat: renia w 2013-09-26, 15:39:37
Też uważam, że bardziej nad zwierzętami się rozckliwiają niż nad ludźmi. Psa uderzyć nie można a nad rodziną się pastwić można... Od razu dodam, że nie jestem za takim prawem, które pozwoli znęcać się nad zwierzętami, ale ludzka mentalność często taka jest, że w rodziny obce mieszać się nie można, nawet jeśli się wie o istniejącej tam przemocy. A zwierzęta? W Kanadzie z ogrodów prawie nic nie można zebrać, bo szybsze są w tym czarne wiewiórki, kreta zatruć też nie można...Albo się mylę... 8) :lol:
Żeby było poprawnie politycznie, powiedziałbym, że ludzie są ciut ważniejsi, jakby :D
Bo będą, ale przez duże L. :D Nie dożyjemy tego. :lol:
Moim zdaniem już byli.
Ale nie dożyjemy, fakt.
No to akademicka..., choć nie byłem. :D
Wrócę ich, więc przybędą- choć już byli. ;) :lol:
Cytat: Radzio w 2013-10-05, 16:32:08
No to akademicka..., choć nie byłem. :D
Wrócę ich, więc przybędą- choć już byli. ;) :lol:
I tak nie dożyjemy, mociumpanie :D
No to co z tego. :D Masz nudniejsze zajęcia? :lol:
Cytat: Radzio w 2013-10-05, 16:46:28
No to co z tego. :D Masz nudniejsze zajęcia? :lol:
Nie przychodzą mi do głowy :lol:
Ale zwolnij nieco, bo nie nadążam wszystkich wątków obskoczyć.
Pole ma tu słabe :D
Cytat: Gavroche w 2013-10-05, 16:51:28
...
Ale zwolnij nieco, bo nie nadążam wszystkich wątków obskoczyć.
...
Zredukuj nieco kamizelkę(tę bez rękawków), a ulżysz sobie i z u p e ł e n i e b e z i n t e r e s o w n i e ... mnie. :D
Hej gavro, woda w pare dni zrobila sie zolta i metna i dzisiaj , przylazlem z pracy i padlo mi troche :( Co sie stalo? Woda byla czysta i nagle taka zolta i metna, zakwasila sie czy co?
Cytat: Zyon w 2013-10-07, 17:04:16
Hej gavro, woda w pare dni zrobila sie zolta i metna i dzisiaj , przylazlem z pracy i padlo mi troche :( Co sie stalo? Woda byla czysta i nagle taka zolta i metna, zakwasila sie czy co?
Może filtr Ci stanął, prądu nie było?
Albo opóźnione skutki restartu.
Nie było bakterii prowadzących nitryfikację(to formy osiadłe, kolonijne, troszku to trwa), a Ty karmiłeś ryby.
Resztki pokarmu i odchody zwiększały poziom toksycznego azotu i namnożyła się patologiczna "flora" i glony planktonowe.
Ryby fiknęły od zatrucia, na truchłach mnożą się pierwotniaki i sinice, albo okrzemki, rośliny nie mają co jeść i zwolniły metabolizm, mało więc tlenu i ogólnie nieciekawie.
Zwykle filtruje się wodę przez węgiel aktywny przez trzy doby, podmieniając codziennie 1/8 objętości, a potem węgiel wywala i szczepi zbiornik jakimiś nitrosomonas...
Wersja na cito: podmiana 1/3 objętości, płukanie wkładu w filtrze, zaprzestanie karmienia, dzień świetlny 8 h.
Cytat: Zyon w 2013-10-07, 17:04:16
woda w pare dni zrobila sie zolta i metna
Bo rybkom nie robi się na śniadanie jajecznicy na maśle! :shock: :wink:
Cytat: Gavroche w 2013-10-07, 18:51:15
Cytat: Zyon w 2013-10-07, 17:04:16
Hej gavro, woda w pare dni zrobila sie zolta i metna i dzisiaj , przylazlem z pracy i padlo mi troche :( Co sie stalo? Woda byla czysta i nagle taka zolta i metna, zakwasila sie czy co?
Może filtr Ci stanął, prądu nie było?
Albo opóźnione skutki restartu.
Nie było bakterii prowadzących nitryfikację(to formy osiadłe, kolonijne, troszku to trwa), a Ty karmiłeś ryby.
Resztki pokarmu i odchody zwiększały poziom toksycznego azotu i namnożyła się patologiczna "flora" i glony planktonowe.
Ryby fiknęły od zatrucia, na truchłach mnożą się pierwotniaki i sinice, albo okrzemki, rośliny nie mają co jeść i zwolniły metabolizm, mało więc tlenu i ogólnie nieciekawie.
Zwykle filtruje się wodę przez węgiel aktywny przez trzy doby, podmieniając codziennie 1/8 objętości, a potem węgiel wywala i szczepi zbiornik jakimiś nitrosomonas...
Wersja na cito: podmiana 1/3 objętości, płukanie wkładu w filtrze, zaprzestanie karmienia, dzień świetlny 8 h.
Filtr pracuje caly czas, woda dochodzila powoli, pare dni nie karmilem jak przykazales, potem rano ciut ciu i tyle. Nagle mi zzolka expresem. Filtr mam zwykly z jakiejs waty. Na razie wymienilem polowe wody, potem znowu wymienie. Podusily sie?
Prezent cholera jasna mam :?
Z doświadczenia amatora akwarysty podpowiem, że czym mniej ryb w jak największym akwarium na tyle na ile jest to możliwe, tym lepiej. Filtracja to samo, czym więcej tym lepiej, jakiś kubełkowy, to nie jest duży wydatek w dzisiejszych czasach. Raz w tygodniu obowiązkowo podmiana wody około 10%. Światło - jak najmniej, a akwa niech stoi w najciemniejszym miejscu pokoju, duża ilość watów to proszenie się o kłopoty. Musi wypalić, a jak nie, to w ramach reklamacji przyjeżdżam i osobiście je wyczyszczę ;) :D
U mnie tak stoi nieszczesliwie, ze w takim przejsciu miedzy pokojami na murku. Slonce piesci caly dzien. Zakrywakm od tej strony ale zawsze costam...
ryb bylo duzo, teraz jest mniej :?
No to mamy winowajcę, akwa wystawione na ekspozycje słoneczną nie pociągnie długo 8)
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 19:04:21
Z doświadczenia amatora akwarysty podpowiem, że czym mniej ryb w jak największym akwarium na tyle na ile jest to możliwe, tym lepiej. Filtracja to samo, czym więcej tym lepiej, jakiś kubełkowy, to nie jest duży wydatek w dzisiejszych czasach. Raz w tygodniu obowiązkowo podmiana wody około 10%. Światło - jak najmniej, a akwa niech stoi w najciemniejszym miejscu pokoju, duża ilość watów to proszenie się o kłopoty. Musi wypalić, a jak nie, to w ramach reklamacji przyjeżdżam i osobiście je wyczyszczę ;) :D
Pełna zgoda.
No trochę sie obawiałem - uff ;) :D
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 19:10:48
No to mamy winowajcę, akwa wystawione na ekspozycje słoneczną nie pociągnie długo 8)
Ale ciagnie tak non stop. tylko po tym restarcie (strone temu masz restart opisany) tak dochodzilo normalnie i nagle jakby ....przyspieszona ewoucja :lol: :lol:
Mialem napisac na pm, ale pomyslalem, ze cooler sie ucieszy z mojej szkody, wiec czemu nie uszczesliwic :lol: :lol:
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 19:10:48
No to mamy winowajcę, akwa wystawione na ekspozycje słoneczną nie pociągnie długo 8)
Jak na razie tylko Azjaci mają sukcesy w posługiwaniu się światłem słońca...
Wystawienie na ekspozycję słoneczną to nie tylko glony(to defekt kosmetyczny raczej), groźne są wahania temperatury i chemi wody.
A Zyon jeszcze ma tendencje do szafowania podmianami.
10-15% to już ogromna zmiana w baniaku 100 litrów.
Dokładnie. Akwarium mam od dziecka i jak świat światem, nie ma akwa bezobsługowego jeżeli ma to jako tako wyglądać, no trzeba koło tego chodzić, ale ja to akurat bardzo lubię. :D
Zyon, szkoda że nie mieszkam bliżej, chetnie bym Ci pomógł, bo ja o akwarystyce mogę godzinami, a z racji mej "lokomocyjnej choroby" jednym piwem bys mnie obskoczył ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 19:27:04
Zyon, szkoda że nie mieszkam bliżej, chetnie bym Ci pomógł, bo ja o akwarystyce mogę godzinami, a z racji mej "lokomocyjnej choroby" jednym piwem bys mnie obskoczył ;) :lol:
Ja pamiętam słoje z pluskolcami, larwami ważek, topikiem i moczarką.
Potem odlewane ze szkała pojemniki na akumulatory.
Akwaria ramowe, w końcu klej silikonowy Cenusil.
Pompki tłokowe, żarówki jako oświetlenie i filtry gąbkowe napędzane powietrzem :D
Gupiki, które się mnożyły nawet w wiadrze z pomyjami i pierwsze tarło badisów...
I najlepsza książka o akwarystyce na świecie:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/160687/moje-akwarium
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 19:27:04
Zyon, szkoda że nie mieszkam bliżej, chetnie bym Ci pomógł, bo ja o akwarystyce mogę godzinami, a z racji mej "lokomocyjnej choroby" jednym piwem bys mnie obskoczył ;) :lol:
Ano szkoda :D Ja dostalem "prezent" kiedys. Kupic latwo ale prezentodawca zapomnial, ze baniak to najmniejszy wydatek :D No i szkoda mi jakos oddac a z drugiej strony ciezko mi wyrwac czas zeby jeszcze temu sie oddac....
Cytat: Gavroche w 2013-10-07, 19:37:11
Ja pamiętam...
Właśnie tak! :D
Pierwsze ramowe, grzałka solna, plankton zbierany pończochą od mamy, kijanki, gupiki, piasek z piaskownicy zebrany pod osłoną nocy, no super :lol:
A pierwszą książkę jaką miałem to była ta http://www.antykwariat.nepo.pl/ryby-w-akwarium-henryk-jakubowski-jerzy-ring-p-10004.html i zbierałem dwumiesięczniki "Akwarium" mam niektóre do dziś! :D
Cytat: Zyon w 2013-10-07, 19:45:38
Ano szkoda :D Ja dostalem "prezent" kiedys. Kupic latwo ale prezentodawca zapomnial, ze baniak to najmniejszy wydatek :D No i szkoda mi jakos oddac a z drugiej strony ciezko mi wyrwac czas zeby jeszcze temu sie oddac....
Rozumiem, no tak to jest z nietrafionymi prezentami :? 8)
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 19:50:23
Cytat: Gavroche w 2013-10-07, 19:37:11
Ja pamiętam...
Właśnie tak! :D
Pierwsze ramowe, grzałka solna, plankton zbierany pończochą od mamy, kijanki, gupiki, piasek z piaskownicy zebrany pod osłoną nocy, no super :lol:
A pierwszą książkę jaką miałem to była ta http://www.antykwariat.nepo.pl/ryby-w-akwarium-henryk-jakubowski-jerzy-ring-p-10004.html i zbierałem dwumiesięczniki "Akwarium" mam niektóre do dziś! :D
Jak chcesz sobie przypomnieć:
http://akwa-mania.mud.pl
Mają nawet słynne "Akwarjum i terrarjum" :lol:
Strona z ramkami, czyli faktycznie staroć ;)
A nie prościej glony chodować, skoro same się tak pchają? :wink:
Cytat: RafałS w 2013-10-07, 20:56:34
A nie prościej glony chodować, skoro same się tak pchają? :wink:
W niektórych zbiornikach wyglądają naturalnie i są porządanym źródłem pokarmu :D
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 19:50:23
Pierwsze ramowe, grzałka solna, plankton zbierany pończochą od mamy...
Pewnie tą pończochę jeszcze po kryjomu zabrałeś... :roll: To ja z siostrą wyciągałam z szafy gumki z majtek 8) i wiązałyśmy je razem i skakałyśmy w gumę... 8) :lol:
Cytat: Zyon w 2013-10-07, 17:04:16
Hej gavro, woda w pare dni zrobila sie zolta i metna i dzisiaj , przylazlem z pracy i padlo mi troche :( Co sie stalo? Woda byla czysta i nagle taka zolta i metna, zakwasila sie czy co?
Może w nocy pomyliłeś akwarium z toaletą...? 8) :lol:
Cytat: Gavroche w 2013-10-07, 21:00:58
W niektórych zbiornikach wyglądają naturalnie i są porządanym źródłem pokarmu :D
Pewno glonojady nawet można trzymać. :)
Tak się karmi małe glonojadki np. "antystrusie" - lampka biurkowa przysunięta do boku akwarium i świecimy na maksa :D
Cytat: renia w 2013-10-07, 21:01:25
Pewnie tą pończochę jeszcze po kryjomu zabrałeś... :roll:
Ale tylko wtedy gdy się po cichu przebierałem ;) a tak to Mama osobiście siatkę wyszywała :D
Cytat: Blackend w 2013-10-07, 21:13:26
Tak się karmi małe glonojadki np. "antystrusie" - lampka biurkowa przysunięta do boku akwarium i świecimy na maksa :D
Albo oddzielny zbiornik z "żyzną" wodą i powkladanymi pionowo szybkami.
I na parapet.
A potem zarośniętą szybkę myk do akwarium :D
Większość "glonojadów" je glony tylko za młodu, albo w ogóle.
Ta przyssawka to przystosowanie do życia w bystrych nurtach.
Zresztą nie tylko u sumików pancernych obecna, mają takie np. przylgi chińskie, a to ryby karpiowate.
Pany, radzcie co robic. Nowy restart, new order? Czy odlewac po trochu i dolewac czystej?
A nie masz komu podarować? 8)
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 09:46:00
Pany, radzcie co robic. Nowy restart, new order? Czy odlewac po trochu i dolewac czystej?
Codziennie po 1/8 objętości, płukanie wkładu z filtra, preparat z nitrospira i nitrosomonas albo szufla żwiru ze zdrowego akwarium, dorzuć szybkorosnących roślin typu moczarka i nie karm ryb.
Zyon a jakie masz podłoże, zwykły żwirek czy jakieś gotowce z nawozem do akwa roślinnego?
Jakies kamyki, kiedys kupilem dawno w worku.
A napisz coś więcej albo podaj linka jeżeli już tu gdzieś jest o litrażu, obsadzie, wielkości filtra, oświetleniu itd.
:shock: wezze no :lol:
50 litrow i tyle moge powiedzie o nim :lol:
To wrzuć fotkę :D
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 10:02:48
:shock: wezze no :lol:
50 litrow i tyle moge powiedzie o nim :lol:
W takim razie przerybione na bank :D
Przerybione, nasłonecznione, przekarmione i niedofiltrowane - lepiej z tego zrobić doniczkę pod hydroponikę ;)
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 10:46:05
Przerybione, nasłonecznione, przekarmione i niedofiltrowane - lepiej z tego zrobić doniczkę pod hydroponikę ;)
Jakby co, to mam człowieka od low-techów i hydroponiki.
Na wystawę akwarystyczną w Berlinie takie cudeńko postawił z ciernikami, że hej!
Tak się zastanawiam na szybko co by można dać do tak małego akwa, aby było bezobsługowe, a jednocześnie ciekawe :roll:
Może muszlowce? Ciekawe zachowania, a zamiast roslin ułozyć coś efektownego z kamieni i muszli.
Z roslin to mi zotalo jakies plywajace kawalki, bo karas (zlota rybka) mi poobgryzal wszystko zanim padl. Mam jedno korzen, 3 kokosy i zielona kulke. Potem moz cisne fotke, ale ja pytam o rozwiazane dorazne, bo nie chce mi sie robic restarta, wiem, ze woda za szybko doszla i zmetniala.
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 11:50:00
Tak się zastanawiam na szybko co by można dać do tak małego akwa, aby było bezobsługowe, a jednocześnie ciekawe :roll:
Może muszlowce? Ciekawe zachowania, a zamiast roslin ułozyć coś efektownego z kamieni i muszli.
Dla mnie bezobsługowe, to raczej holender z minimalną ilością ryb o niskim metabolizmie.
Muszlowce to brak roślin i rosnąca populacja, choć, gdyby wybrać pręgowanego, to można by robić sporą podmianę tylko raz w tygodniu.
Zimnowodne bezobsługowe to 50-tka z moczarkami, rogatkami i wywłócznikiem oraz parką okończyka moczarowego.
Ciepłowodne to 50-tka z ludwigiami, nadwódkami i wgłębką okraszona parką badisów pięknopłetwych w korzeniu czy kokosie, albo jakimś bojownikiem z rodzaju Betta.
Często chłopcy stawiają takie baniaki, bo to malutkie i łatwo zwinąć czy przekształcić...
Z obserwacji wiem, że wszelkie roślinne u ludzi się nie sprawdzają, tylko kamole i pyszczaki najlepiej, ale to w większym zbiorniku. W tak małym wszystko odbywa sie tak dynamicznie, że ciężko higienę utrzymać. Cóż wybór należy do akwarysty...
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 12:00:27
ale ja pytam o rozwiazane dorazne, bo nie chce mi sie robic restarta, wiem, ze woda za szybko doszla i zmetniala.
Jak doraźne, to tylko to co pisał Gavro - podmiana, podmiana, podmiana, oddanie do zoologicznego 3/4 obsady i cierpliwość 8)
Moze rzeczywiscie przerybienie, bo drobnica padla, cale stado neonkow ale stara "ciezka" gwardia siedziaca na dnie zostala..
Na twój zbiornik ja proponuje parkę muszlowców, a Gavro parkę badisów lub bojownika, więc zdanie możesz sobie wyrobić czy masz przerybienie czy nie ;)
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 12:27:45
Z obserwacji wiem, że wszelkie roślinne u ludzi się nie sprawdzają, tylko kamole i pyszczaki najlepiej, ale to w większym zbiorniku. W tak małym wszystko odbywa sie tak dynamicznie, że ciężko higienę utrzymać. Cóż wybór należy do akwarysty...
Jak dasz podłoże pana Amano, to 60-tka stoi trzy lata.
Robimy takie numery w biurach często.
Comiesięczny serwis polega na przerzedzeniu roślin :lol:
Destylowankę w miejsce odparowanej i skrobanie czyścikiem magnetycznym co tydzień, robi sekretarka.
Ja do roślinniaka zawsze jestem przekonany, ale fajnie urządzony kamienny zbiornik z dużą ilością kryjówek i pyszczakami robi wrażenie. Miałem takie przez 10 lat z pyszczakami z Malawi i nie wiele przy nim było roboty.
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 12:45:29
Jak dasz podłoże pana Amano, to 60-tka stoi trzy lata.
Robimy takie numery w biurach często.
Amano też komercyjne akwaria w biurach stawia ;) :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=NP0Qk4DnLis
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 12:52:42
Ja do roślinniaka zawsze jestem przekonany, ale fajnie urządzony kamienny zbiornik z dużą ilością kryjówek i pyszczakami robi wrażenie. Miałem takie przez 10 lat z pyszczakami z Malawi i nie wiele przy nim było roboty.
Bo to chorernie odporne ryby.
Tylko baniak duży trzeba, wydajny kubeł i roślinny pokarm.
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 12:40:19
Na twój zbiornik ja proponuje parkę muszlowców, a Gavro parkę badisów lub bojownika, więc zdanie możesz sobie wyrobić czy masz przerybienie czy nie ;)
2 ryby? no bez przesady
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 13:06:11
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 12:40:19
Na twój zbiornik ja proponuje parkę muszlowców, a Gavro parkę badisów lub bojownika, więc zdanie możesz sobie wyrobić czy masz przerybienie czy nie ;)
2 ryby? no bez przesady
To wylej 50 litrów wody i zobacz czy duża kałuża powstała...
A widziałeś kiedy więcej niż 2 ryby w kałuży?
Ty decydujesz :D
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 13:05:01
Bo to chorernie odporne ryby.
Tylko baniak duży trzeba, wydajny kubeł i roślinny pokarm.
Bardzo odporne. Baniak miał 400l, do tego 2 kubły, jedna świetlówka 58W i multum, ale naprawdę dużo kamieni - efekt super! 8)
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 13:34:09
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 13:05:01
Bo to chorernie odporne ryby.
Tylko baniak duży trzeba, wydajny kubeł i roślinny pokarm.
Bardzo odporne. Baniak miał 400l, do tego 2 kubły, jedna świetlówka 58W i multum, ale naprawdę dużo kamieni - efekt super! 8)
Bez wątpienia :D
No i nuuuuda straszna :lol:
Ja osobiście jestem zakochany w wielkopłetwach, badisach, basskach i bassach.
Stare to i nudne, ale co poradzę?
Dobra stare dziadki, pogaworzyliscie jak to drzewiej bywalo, co proponujecie? :lol: :lol:
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 13:51:33
Stare to i nudne, ale co poradzę?
Czym nudniej tym lepiej i nie ma co zmieniać ;)
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 13:53:45
Dobra stare dziadki, pogaworzyliscie jak to drzewiej bywalo, co proponujecie? :lol: :lol:
Już poleciały propozycje :D
Jak nie chcesz się pozbywać ryb, to chociaż nie dokupuj, dokup za to roślin o dużym przyroście biomasy, drobnymi kroczkami doprowadzaj do równowagi(podmianki mikroskopijne i płukanie wkładu)i bardzo skąpo karm.
W przyszłości rozważ zakup lepszego filtra z nadfiltracją(większego niż potrzebujesz na litraż, np. do 100-150 litrów).
Wieksze zakupie po pewnych zmianach, ktore nastapia wraz z budowa silowni, drazkow etc. ale to na razie przyszlosc. Jak mowilem 2 sumy (po ok 10-12cm), jeden wielki glonojad (prawie 20cm), 2 zalobnice to jest zelazna ekipa. Oprocz tego jest malutki glonojad i 2 tzw zlote rybki (karasie). drobnica poszla wczoraj i reszta dzisiaj, To jest, 3 kokosy, korzen jakis, zielona kulka i jakies takie zielone bez korzeni plywajace po powierzchni.
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 13:57:00
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 13:51:33
Stare to i nudne, ale co poradzę?
Czym nudniej tym lepiej i nie ma co zmieniać ;)
Chociaż zarzekałem się, że wody żadnej w domu już nie będzie, w tym roku na Mazurach zaczęliśmy z córką "kałużowanie".
W wakacje były w słoju z piaskiem i kamykami oraz roślinką przekopnice i ślimaki.
Teraz w 30 litrowym secie siedzą racicznice i pływak żółtobrzeżek oraz kilka żyrtw.
Rogatek pięknie rośnie i rzęsy nie nadążamy wywalać.
Karmimy dwa razy w tygodniu: małże larwami oczlika, a resztę grubą rozwielitką.
Młode czasy mi się przypominają, a dzieciak siedzi czasem jak zaczarowany :D
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 14:03:58
Wieksze zakupie po pewnych zmianach, ktore nastapia wraz z budowa silowni, drazkow etc. ale to na razie przyszlosc. Jak mowilem 2 sumy (po ok 10-12cm), jeden wielki glonojad (prawie 20cm), 2 zalobnice to jest zelazna ekipa. Oprocz tego jest malutki glonojad i 2 tzw zlote rybki (karasie). drobnica poszla wczoraj i reszta dzisiaj, To jest, 3 kokosy, korzen jakis, zielona kulka i jakies takie zielone bez korzeni plywajace po powierzchni.
Ja Cię...
Stary 50 litrów w standardzie ma wymiary 50x30x35 w centymetrach, a tu sumy po 20 cm!
I karasie brudasy?
Nieźle.
To Ty mnie w takim razie powinieś uczyć :lol:
Wszystko co napisałem wyżej jest w mocy, plus dokup jeszcze żwiru, tak żeby było 5-6 cm.
To składnica dobrych bakterii i filtr biologiczny.
Ten glonojad to pewnie gibiceps, on rosnie do wielkich rozmiarów i ma ogromną przemianę materii, to nie są ryby do tak małego akwarium.
Akwa ma 30x30x50 :D Chyba, bede zaraz w domu to powiem. Filtr jest no taki bulgoczacy, standardowy, gdzie wymienia sie okladzine w srodku albo wate. Dodam, ze do tej pory to wszystko dzialalo elegancko, ta drobnica zyla, tylko teraz w 2 dni nagle to padlo. Wczesniej bylo no problems :lol: :lol:
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 14:19:05
Ten glonojad to pewnie gibiceps, on rosnie do wielkich rozmiarów i ma ogromną przemianę materii, to nie są ryby do tak małego akwarium.
No taki sam, chyba prezent jakis :lol: Ma juz ponad 3 lata chyba. Mialem go oddac znajomemu ale ten nie zjezdza, a ma wielkie akwarium 500l. I tak czeka sobie z tymi sumami.
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 14:11:44
Chociaż zarzekałem się, że wody żadnej w domu już nie będzie, w tym roku na Mazurach zaczęliśmy z córką "kałużowanie".
Ja w domu mam tylko tą kostkę o której rozmawialiśmy wcześniej, a w niej tylko krewetki Amano i chyba na razie tak pozostawię. Córa zadowolona, bo one są nie mniej ciekawe jak rybki, a może nawet bardziej. 8)
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 14:16:45
Nieźle.
To Ty mnie w takim razie powinieś uczyć :lol:
:lol: :lol:
Dokładnie, Zyon jesteś mistrzem szkoły przetrwania :lol:
Zaraz sie okaze, ze jeszcze jakis krokodyl i lawica zolwi sie uchowala :lol: :lol:
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 14:20:41
Akwa ma 30x30x50 :D Chyba, bede zaraz w domu to powiem. Filtr jest no taki bulgoczacy, standardowy, gdzie wymienia sie okladzine w srodku albo wate. Dodam, ze do tej pory to wszystko dzialalo elegancko, ta drobnica zyla, tylko teraz w 2 dni nagle to padlo. Wczesniej bylo no problems :lol: :lol:
I tak cud panie :D
Dlatego takie małe baniaki wymagają częstych restartów.
To straszna mordęga.
Ja raz miałem 120 litrów, klasyczną 80-tkę, przez 12 lat bez restartu :D
Ale tam mieszkał tylko harem wielkopłetwów 1+3 z młodymi do kolejnego tarła.
Nie wiem co Ci poradzić, Zyon, z g...bata nie ukręcisz 8)
Bardziej mnie interesie dlaczego woda tak zmetniala szybko, to 3 tydzien od restartu. Od tamtej pory i w ogole wczesniej wszystko dzialalo perfekt :lol:
No nic, cos tam pokombinuje, moze na razie zostawie to co jest i popatrze.
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 14:21:59
Cytat: Gavroche w 2013-10-08, 14:11:44
Chociaż zarzekałem się, że wody żadnej w domu już nie będzie, w tym roku na Mazurach zaczęliśmy z córką "kałużowanie".
Ja w domu mam tylko tą kostkę o której rozmawialiśmy wcześniej, a w niej tylko krewetki Amano i chyba na razie tak pozostawię. Córa zadowolona, bo one są nie mniej ciekawe jak rybki, a może nawet bardziej. 8)
Pewno, że bardziej!
Krewetki bez ryb hulają całą dobę, ciągle coś robią i są takie "uśmiechnięte".
Ja mam sentyment do bezkręgowców wodnych, a rynek ich obecnie stale się zwiększa.
Ciasne mieszkania, coś do biura niewielkiego, karmić nie ma czasu, ogrzewać niekoniecznie, skorupiaki i mięczaki są idealne.
Tam, u was, na Śląsku szczególnie ludzie tęsknią za przyrodą.
Kwiatki, ptaszki, gryzonie, rybki i spółka, sporo tego, z tradycjami...
No tak, gołębiarze, akwaryści itp. sporo tego jest 8)
W tej naszej kostce są dwie Amano, coś jeszcze kolorowego dokupię i chyba tak już zostanie. Simulansów nigdzie akurat nie było i nawet dobrze się stało. 8)
Ekhm...no tak, wlasnie sie przyjrzalem akwarium i zdaje sie, ze zapomnialem wymienic paru kluczowych rybek... :oops: 8) :lol: :lol:
To to jest puszka na sardynki czy akwarium? ;) :lol:
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 16:24:41
Ekhm...no tak, wlasnie sie przyjrzalem akwarium i zdaje sie, ze zapomnialem wymienic paru kluczowych rybek... :oops: 8) :lol: :lol:
:D
Dwa duze gurami i 3 kirysy :lol: :lol: :lol:
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 16:35:22
Dwa duze gurami i 3 kirysy :lol: :lol: :lol:
Przynajmniej bójek nie ma, bo o co się bić? :lol:
No i duża część ryb ma włączone oddychanie pozaskrzelowe, wszystkie sumiki, zbrojniki, kiryski i gurami...
Cytat: Blackend w 2013-10-08, 16:28:15
To to jest puszka na sardynki czy akwarium? ;) :lol:
:lol:
Co ty tam wiesz....ma byc kolorowo, wesolo i ruchliwie :lol: :lol:
:D :lol:
Zyon, a może grzała Ci za mocno grzeje! :roll:
Oczywiście jak masz grzałkę... :wink:
25 stopni
A podłoże wyparzałeś? :roll:
Dawno temu tak, teraz po co?
A ja wiem, po co? :roll: :wink:
Teraz tylko przeplukalem i tyle.
Czyli kolejny restart teraz robisz? 8)
Nie, teraz nie robie nic a nic. najsilniejsi przetrwaja :lol: :lol:
:lol:
Naturalna selekcja... 8) :lol: :|
Cytat: Zyon w 2013-10-08, 17:55:17
Nie, teraz nie robie nic a nic. najsilniejsi przetrwaja :lol: :lol:
Wodę spuść, szybciej będzie :lol:
Tylko grzałkę przódy wyłącz :D
Bez przesady no. Licze na ich geny, dokonalem transferu genow przez szybe siedzac przy akwarium 8) 8) :D
Dla Zyona to takie, bezobsługowe:
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35216,7693948,Ekosfera___zycie_w_szklanej_kuli_jest_juz_w_muzeum.html
Są już "cywilne wersje", widziałem takie na stoisku Tetry, na jakichś targach :D
Tak, karas jeden padl i maly glonojad. Zatem trzeba od nowa. Czy to szybkie zmetnienie wody to nadmierny rozrost "flory" i ona zabiera z wody tlen?
Cytat: Zyon w 2013-10-09, 17:43:01
Tak, karas jeden padl i maly glonojad. Zatem trzeba od nowa. Czy to szybkie zmetnienie wody to nadmierny rozrost "flory" i ona zabiera z wody tlen?
Nie, świadczy o nagromadzeniu azotu.
Karaś ma niskie potrzeby tlenowe, a glonuś oddycha jelitem :D
Czyli jak zmniejszyc to nagromadzenie azotu
Cytat: Zyon w 2013-10-09, 18:11:02
Czyli jak zmniejszyc to nagromadzenie azotu
Na krótką metę-podmianki i dołożenie roślin.
Na dłuższą, zwiększ baniak lub zmniejsz ryby.
Zmniejszaja sie same jak widac, jutro wrzuce jakies krzaki. Baniaka na razie nie zmienie, ale faktycznie mozliwe, ze po restarcie za duzo ryb wpadlo, dawno tyle nie bylo..............no ale nie moglem odmowic :? :?
Cytat: Zyon w 2013-10-09, 18:43:28
Zmniejszaja sie same jak widac, jutro wrzuce jakies krzaki. Baniaka na razie nie zmienie, ale faktycznie mozliwe, ze po restarcie za duzo ryb wpadlo, dawno tyle nie bylo..............no ale nie moglem odmowic :? :?
Od przybytku...
Nie masz jakiegoś żółwia czy kota, coby trupki się nie marnowały?
Ni, rzucam na nawoz
Cytat: Zyon w 2013-10-09, 18:52:23
Ni, rzucam na nawoz
Aaaa, tyż piknie.
To jak już wszystko wyzdycha ostatecznie, choć z dobrego serca walczysz naturalnie o życie żyjątek do końca, to wreszcie będziesz mógł zrobić prawdziwy restart z dezy..., dezy... i dezynfekcją. :D
Jak pochodzi ze dwa tygodnie bez żadnych ryb i jak nie dasz później za dużej obsady i nie będziesz przekarmiał, to wyjdzie. 8)
Ja bym jeszcze na starcie dał błękitu metylenowego zgodnie z litrażem, aby na pewno nie było porażki! 8)
Cytat: admin w 2013-10-09, 19:41:14
To jak już wszystko wyzdycha ostatecznie, choć z dobrego serca walczysz naturalnie o życie żyjątek do końca, to wreszcie będziesz mógł zrobić prawdziwy restart z dezy..., dezy... i dezynfekcją. :D
Jak pochodzi ze dwa tygodnie bez żadnych ryb i jak nie dasz później za dużej obsady i nie będziesz przekarmiał, to wyjdzie. 8)
8)
Cytat: admin w 2013-10-09, 19:41:14
To jak już wszystko wyzdycha ostatecznie, choć z dobrego serca walczysz naturalnie o życie żyjątek do końca, to wreszcie będziesz mógł zrobić prawdziwy restart z dezy..., dezy... i dezynfekcją. :D
Jak pochodzi ze dwa tygodnie bez żadnych ryb i jak nie dasz później za dużej obsady i nie będziesz przekarmiał, to wyjdzie. 8)
raczej nie mam zamiaru dac zdechnac wszystkim, wiec zobacze jak do soboty to sie rozwinie. na 2 tygodnie nie mialbym co z nimi zrobic zeby samo dojrzalo wiec taka opcja raczej odpada. Ten blekit to co to? jest jakis gotowy preparat z tym?
Nie stosowałeś błękitu na to zmętnienie? :shock:
To pierwsza rzecz jaką się robi w takich sytuacjach nagłego zmętnienia wody.
I z reguły jest skuteczne. Jak w sklepie powiesz, że chcesz błękit to możesz dostać wybielacz optyczny, ale to też dobrze odkaża. Tylko małe plastikowe opakowanie jak krople do oczu, jest na 300l wody.
Jak masz duże zmętnienie to możesz przedawkować, ale nie więcej niż 2*!
Jak po 24h się nie poprawi, to szkoda się bawić w ratowanie... :?
Cytat: admin w 2013-10-09, 19:59:31
Nie stosowałeś błękitu na to zmętnienie? :shock:
To pierwsza rzecz jaką się robi w takich sytuacjach nagłego zmętnienia wody.
I z reguły jest skuteczne. Jak w sklepie powiesz, że chcesz błękit to możesz dostać wybielacz optyczny, ale to też dobrze odkaża. Tylko małe plastikowe opakowanie jak krople do oczu, jest na 300l wody.
Jak masz duże zmętnienie to możesz przedawkować, ale nie więcej niż 2*!
Zoolek ma dobry błękit metylenowy w ciemnym szkle.
Błękit metylenowy, zieleń malachitowa i formalina to słynne FMC, znane jako "odkażalnik uniwersalny".
Ale lepiej zająć się przyczyną - przerybieniem, zamiast maskować objawy.
Cytat: admin w 2013-10-09, 19:59:31
Nie stosowałeś błękitu na to zmętnienie? :shock:
To pierwsza rzecz jaką się robi w takich sytuacjach nagłego zmętnienia wody.
I z reguły jest skuteczne. Jak w sklepie powiesz, że chcesz błękit to możesz dostać wybielacz optyczny, ale to też dobrze odkaża. Tylko małe plastikowe opakowanie jak krople do oczu, jest na 300l wody.
Jak masz duże zmętnienie to możesz przedawkować, ale nie więcej niż 2*!
Jak po 24h się nie poprawi, to szkoda się bawić w ratowanie... :?
To zmetnienie jest juz od piatku tak na oko. mam jakas taka niebieska sol w woreczku, kiedys kupilem w akwarystycznym, moze to to?
Cały problem w tym, że to małe akwarium... :?
Cytat: Zyon w 2013-10-09, 20:06:30
Cytat: admin w 2013-10-09, 19:59:31
Nie stosowałeś błękitu na to zmętnienie? :shock:
To pierwsza rzecz jaką się robi w takich sytuacjach nagłego zmętnienia wody.
I z reguły jest skuteczne. Jak w sklepie powiesz, że chcesz błękit to możesz dostać wybielacz optyczny, ale to też dobrze odkaża. Tylko małe plastikowe opakowanie jak krople do oczu, jest na 300l wody.
Jak masz duże zmętnienie to możesz przedawkować, ale nie więcej niż 2*!
Jak po 24h się nie poprawi, to szkoda się bawić w ratowanie... :?
To zmetnienie jest juz od piatku tak na oko. mam jakas taka niebieska sol w woreczku, kiedys kupilem w akwarystycznym, moze to to?
To raczej NaCl z dodatkiem błękitu metylowego czy anilinowego.
Cytat: Gavroche w 2013-10-09, 20:05:14
Ale lepiej zająć się przyczyną - przerybieniem, zamiast maskować objawy.
Wlasnie, mielone pestki moreli i oliwa pomoga tylko doraznie, musze usunac przyczyne.
Cytat: Zyon w 2013-10-09, 20:06:30
mam jakas taka niebieska sol w woreczku, kiedys kupilem w akwarystycznym, moze to to?
To zależy co na tym woreczku pisze, jak odkaża to wal zgodnie z zaleceniami, ale jak już to wcześniej stosowałeś - to raczej nic nie da.
Tego nie wolno przedawkować w przeciwieństwie do samego błękitu, bo wyssie z ryb wodę! :?
Cytat: admin w 2013-10-09, 20:08:55
Cały problem w tym, że to małe akwarium... :?
Malutkie.
Dlatego tak ważne jest dobre wystartowanie, zgdnie ze sztuką.
Ważne jest utrzymywanie potem na codzień "równowagi biologicznej", chwiejnej bo chwiejnej, ale zawsze.
Kilka(maksymalnie!)ryb o niskiej przemianie materii, od Croma roślin i symbolicznie żarcia.
Póki tego nie pojmiesz, to tak będzie wyglądało...
Przez 4 lata albo i wiecej jakos to mi szlo bez problema :lol: :lol: Ale to nieszczesne umiejscowienie na przejsciu pokoi i kolo okna mi psuje czesto plan dnia. Teraz tez tak bylo.
A czasami to takie lawice smigaly, ze hej :lol: :lol:
Tej "soli" to nie moge znalezc, jedyne co znalazlem to Healthosan czy jakos tak ale to chyba zazolca wode...
Cytat: Zyon w 2013-10-09, 20:17:19
Przez 4 lata albo i wiecej jakos to mi szlo bez problema :lol: :lol: Ale to nieszczesne umiejscowienie na przejsciu pokoi i kolo okna mi psuje czesto plan dnia. Teraz tez tak bylo.
A czasami to takie lawice smigaly, ze hej :lol: :lol:
Tej "soli" to nie moge znalezc, jedyne co znalazlem to Healthosan czy jakos tak ale to chyba zazolca wode...
Ludzie na korycie też mówią, że całe życie tak jedli i dobrze było :lol:
A czasami to nawet gorzej i w dodatku pili...
Póty dzban...
Dobrze prowadzone akelwarium wymaga kwadransa raz w tygodniu w nieskończoność.
A u Ciebie co i rusz jakieś szopki...
A ten Healtosan to rivanol, na dobitkę się nada :D
Na dobitke to znaczy co?
Pany akwarysty, ide dzisiaj do akwarystycznego i mowcie co zakupic i jak zrobic, bo ryb nie mam komu oddac na przechowanie i 2 tygodniowy restart bez ryb odpada.
Daj błękit metylenowy, jak nie pomoże w kilka godzin, to możesz zacząć sprzątać... 8) :wink:
hola, hola, jeszcze ich tam troche siedzi :lol: , zadnego sprzatania. Najwyzej wleje nowa woda i wpuszcze je od nowa/
O właśnie, po wymianie wody zalej to błękitem. :D
Cytat: Zyon w 2013-10-10, 08:08:10
Na dobitke to znaczy co?
Pany akwarysty, ide dzisiaj do akwarystycznego i mowcie co zakupic i jak zrobic, bo ryb nie mam komu oddac na przechowanie i 2 tygodniowy restart bez ryb odpada.
Spytaj w akwarystycznym czy nie wezmą choć trochę...
Restart z rybami, to powtórka z rozrywki.
Ale spróbujmy:
Kup koniecznie Tetra SafeStart i Tetra AquaSafe, najmniejsze opakowania.
Kup dużo moczarki, 5-6 koszyczków, inne rośliny wg uznania.
Kilka paczek średniego żwirku.
Może nowy wkład do filtra?
Wywal ryby ze starą wodą do wiadra, akwarium umyj stężonym roztworem soli kuchennej, jak jest kamień, to octem czy kwaskiem, wypłucz porządnie.
Nalej do połowy świeżej wody, kranówy, nie osmozy!
Urządzenia typu grzałka, filtr, termometry, kasarki, karmniki, umyj ciepłą, czystą wodą, termometr nie za gorącą, bo pęknie :lol:
Wszystko, prócz wkładu w filtrze możesz zdezynfekować roztworem soli czy wodą utlenioną.
Żwirek płuczesz ciepłą wodą, nie baw się w gotowanie, zwykle żwir jest jałowy w sensie mikroorganizmów wodnych.
Teraz do akwarium dajesz żwir, wrzucasz/sadzisz rośliny, dopełniasz wodą.
Umieszczane elementy techniczne i wystroju, odpalasz filtr i grzałkę.
Wlewasz przy wylocie z filtra Tetra AquaSafe, po kwadransie, jak zrobi robotę, wlewasz Tetra SafeStart i możesz wpuszczać ryby.
Przeławiasz je kasarkiem, bez starej wody!
Filtr do akwarium mam o taki, http://www.emusklep.pl/media/catalog/product/cache/1/image/800x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/d/1/d1a0_turbo_2.jpg wymiana wkladu to zaden problem. Musze je odkazac cale? Stezony roztwor soli tzn slona woda w jakich mniej wiecej proporcjach (ile soli na ile wody)?
Oddac ryb nie oddam, a watpie czy wezmie zeby potrzymac wiec musze to zrobic dzis po poludniu zeby nie trzyma ich we wiadrze zbyt dlugo.
Tyle jest roboty z rybami? :shock: Nie lepiej je zostawić w swoim naturalnym środowisku? :shock: 8)
Cytat: Zyon w 2013-10-10, 08:37:36
Filtr do akwarium mam o taki, http://www.emusklep.pl/media/catalog/product/cache/1/image/800x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/d/1/d1a0_turbo_2.jpg wymiana wkladu to zaden problem. Musze je odkazac cale? Stezony roztwor soli tzn slona woda w jakich mniej wiecej proporcjach (ile soli na ile wody)?
Oddac ryb nie oddam, a watpie czy wezmie zeby potrzymac wiec musze to zrobic dzis po poludniu zeby nie trzyma ich we wiadrze zbyt dlugo.
To kup wkład i wymień.
A soli ile się rozpuści w ciepłej wodzie.
Cytat: renia w 2013-10-10, 08:38:49
Tyle jest roboty z rybami? :shock: Nie lepiej je zostawić w swoim naturalnym środowisku? :shock: 8)
Jak się ma miękkie serce i się robi schronisko dla ryb z akwarium to tak jest... :lol:
Cytat: Gavroche w 2013-10-10, 08:52:12
Cytat: Zyon w 2013-10-10, 08:37:36
Filtr do akwarium mam o taki, http://www.emusklep.pl/media/catalog/product/cache/1/image/800x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/d/1/d1a0_turbo_2.jpg wymiana wkladu to zaden problem. Musze je odkazac cale? Stezony roztwor soli tzn slona woda w jakich mniej wiecej proporcjach (ile soli na ile wody)?
Oddac ryb nie oddam, a watpie czy wezmie zeby potrzymac wiec musze to zrobic dzis po poludniu zeby nie trzyma ich we wiadrze zbyt dlugo.
To kup wkład i wymień.
A soli ile się rozpuści w ciepłej wodzie.
Mam cala paczke wkladow, takie paski z waty nawijane na rdzen tej puszki w filtrze wiec no problem, nawet wczoraj wymienilem, bo byl zasyfiony ale jak trzeba to od nowa zrobie. te zielona kulke - co z nia? jej sie nie da zdeznfekowac raczej
Cytat: Zyon w 2013-10-10, 08:57:21
Cytat: Gavroche w 2013-10-10, 08:52:12
Cytat: Zyon w 2013-10-10, 08:37:36
Filtr do akwarium mam o taki, http://www.emusklep.pl/media/catalog/product/cache/1/image/800x/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/d/1/d1a0_turbo_2.jpg wymiana wkladu to zaden problem. Musze je odkazac cale? Stezony roztwor soli tzn slona woda w jakich mniej wiecej proporcjach (ile soli na ile wody)?
Oddac ryb nie oddam, a watpie czy wezmie zeby potrzymac wiec musze to zrobic dzis po poludniu zeby nie trzyma ich we wiadrze zbyt dlugo.
To kup wkład i wymień.
A soli ile się rozpuści w ciepłej wodzie.
Mam cala paczke wkladow, takie paski z waty nawijane na rdzen tej puszki w filtrze wiec no problem, nawet wczoraj wymienilem, bo byl zasyfiony ale jak trzeba to od nowa zrobie. te zielona kulke - co z nia? jej sie nie da zdeznfekowac raczej
Ok.
Z gałęzatką nic nie zrobisz, wrzuć ją do czystej wody na czas sprzątania i tyle.
Ryb też nie zdezynfekujesz, nic się na to nie poradzi.
Aha, jak nie będzie SafeStartu Tetry czy startera z Femangi, nie kupuj innych bakterii, bo to pic na wodę.
Kup tylko AquaSafe Tetry, on powinien być, jak nie to jakikolwiek inny uzdatniacz i tyle.
Za zdrowie bakterii nitryfikujących pomodlisz się przez szybę :D
Żeby dać papu tym bakteriom, które są w wodzie wodociągowej, daj czystej wódki(to nie żart) 3-4 krople, to świetne źródło szkieletów węglowych czy coś, to Admin wie, ale działa :D
Sumy wrzucily mi galezatke do kokosa a potem ja zaczely skubac i popsuly kulke. Co teraz z tym zrobic? Czytalem, ze jak sie rozpadnie na pare kawalkow to z tego sie zrobia nowe kulki.
Cytat: Zyon w 2013-10-22, 13:32:05
Sumy wrzucily mi galezatke do kokosa a potem ja zaczely skubac i popsuly kulke. Co teraz z tym zrobic? Czytalem, ze jak sie rozpadnie na pare kawalkow to z tego sie zrobia nowe kulki.
To zajmuje dużo czasu, ale tak, na ogół się formuje nowa kula.
Istnieje niebezpieczeństwo, że to się rozlezie, bo to glon.
Czyli lepiej wywalic ile sie da i zostawic kawalek?
Cytat: Zyon w 2013-10-22, 13:47:45
Czyli lepiej wywalic ile sie da i zostawic kawalek?
No.
Zostaw największy, najbardziej zwięzły kawałek.
O ile sumy znowu nie rozwalą, powinno odrosnąć.
Theloderma corticale, wietnamska żaba mszysta:
http://500px.com/photo/1197699
Nawet Renia nie powinna powiedzieć, że brzydka :D
I tak nie chciałabym ich dotknąć... :?
http://www.youtube.com/watch?v=Uc9SP0zpKc4 8)
Cytat: renia w 2014-01-07, 20:18:53
I tak nie chciałabym ich dotknąć... :?
Wiem, wiem, nie musisz przecież :D
Fachowcy jak tylko się da unikają dotykania płazów, dla ich dobra.
Niechęć do Amfibia jest tak silnie zakorzeniona, że kiedyś jedna pani dotykając dużej ropuchy agi, twierdziła, że jest oślizła i zimna, mimo, że ta, wyjęta z terrarium, była ciepła i sucha :lol:
A jest to prawdą, że przez dotykanie ropuchy można dostać brodawki na rekach? :roll:
Cytat: renia w 2014-01-07, 20:30:36
A jest to prawdą, że przez dotykanie ropuchy można dostać brodawki na rekach? :roll:
A nie wiem :D
Tzw. brodawki to raczej robota wirusów.
Skojarzenie raczej przez gruzełkowatą skórę tych płazów.
Ja dotykam prawie codzienne od wielu lat i nie mam :lol:
Natomiast nasza skóra pełna gruczołów, które przecież uczyniły z nas ssaki, jest w prostej linii dziedzictwem po przodkach dzisiejszych płazów, z których wyodrębniły się prymitywne owodniowce zwane diapsydami, a te dały początek prymitywnym ssakom :D
Nazwa "brodawka" raczej skłanie mnie do porzucenia myśli o rękach, chyba że jako proces wtórny, pozostałość po latach spędzonych w szkolnej ławce.
Czyli, najpierw całowanie ropuchy, a dopiero po lekcjach zkutki widoczne na dłoniach, " jak na dłoni". ;)
z- to spontan taki. ;) :lol:
Cytat: Radzio w 2014-01-08, 08:59:14
z- to spontan taki. ;) :lol:
Jak z-boki?
Blisko- jak z-boko. ;) :lol: Nie trafiłem w "s". :D
Dzisiaj rano do krainy wiecznej wołowiny odeszła nasza zasłużona suka :(
Przeżyła równo 12,5 roku, w zasadzie od pierwszych urodzin żyjąc na kredyt...
http://szybki.fakt.pl/sad-ukaral-nastolatke-za-karmienie-weza-kotami,artykuly,438668,1.html
Cytat: Gavroche w 2014-01-14, 09:19:36
http://szybki.fakt.pl/sad-ukaral-nastolatke-za-karmienie-weza-kotami,artykuly,438668,1.html
O fu. :?
Poczytaj o tym dziadku z iranu co sie nie myje od 60 lat, czym on sie zywi :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-01-12, 16:53:56
Dzisiaj rano do krainy wiecznej wołowiny odeszła nasza zasłużona suka :(
Przeżyła równo 12,5 roku, w zasadzie od pierwszych urodzin żyjąc na kredyt...
:(
12.5 roku to kawałek czasu. Przywiązanie.
Niech ma zawsze michę pełną. :wink:
Cytat: Zyon w 2014-01-14, 09:44:00
Poczytaj o tym dziadku z iranu co sie nie myje od 60 lat, czym on sie zywi :lol:
Żywi się martwymi zwierzętami. Tylko co to oznacza? Padlinę? To taki irański Aajonus.
A jak fajnie się ogrzewa i cudownie wygląda. 8)
Chwalić stwórcę.
Psy znanych ludzi
Jan Borzymowski
Wiele prominentnych, powszechnie znanych osób ma psy. Być może stanowi to pewną odskocznię od intensywności życia, różnych obciążeń, napięć. Niewykluczone, że ma to pewien pijarowski akcent, zwłaszcza w przypadku polityków. Towarzystwo psa ociepla wizerunek, przybliża społeczeństwu prominentną postać. Pokazanie dygnitarza w kategoriach normalnego, bezpośredniego człowieka sprowadza się często do prozaicznych okoliczności, z jakimi spotykamy się na co dzień.
Można nie zgadzać się z poglądami politycznymi, orientacją polityczną - to zrozumiałe. Jest jednak znaczna grupa ludzi, którzy nie wnikają w szczegóły natury doktrynalnej. Tych właśnie można zjednać wizerunkiem, bezpośredniością, uśmiechem i innymi szczegółami, które komuś mogą wydać się mało ważne, ale nie są. Pies może stanowić akcent wzbudzający sympatię. To miłe zwierzę jest ponad wszelkimi podziałami społecznymi, politycznymi, materialnymi, rasowymi, religijnymi. Występuje we wszelkich warstwach społecznych, poczynając od najuboższych, poprzez ludzi klas średnich lub bardzo zamożnych, do tych na wysokich stanowiskach.
Demokracja rozdziela głosy równo. Dlatego dotarcie do możliwie szerokich warstw społecznych jest sprawą na miarę sukcesu. Polityk, który tego nie docenia, wiele traci. Mamy demokrację i masowość występowania psów w społeczeństwie wskazuje na polityczną celowość uwzględnienia zjawiska. Nie można kwalifikować polityka według "kryteriów kynologicznych", byłoby to mało poważne. Fakt posiadania psa stwarza jednak dodatkową płaszczyznę przybliżenia. "To ten, który tak jak my ma psa". Historia pokazuje - dobrze jest, kiedy prominentna postać, obok cnót rozlicznych wieńca, ma czworonoga. Tę tezę docenia zwłaszcza wielu specjalistów od wizerunku. Nie jest przypadkiem uchylanie rąbka prywatności poprzez cztery łapy. Od kiedy w Białym Domu zamieszkał mało znany cão de agua português, zdjęcia obiegły cały świat. Prezydent Stanów Zjednoczonych, dobry ojciec, uległ prośbom córek i kupił im psa. Co ważne, nabył przedstawiciela rasy, która nie koliduje ze zdrowiem dziewczynek. O tym mówi się, pisze.
Psy przebywające w cieniu znanych postaci przechodzą niejednokrotnie do historii. Jednym ze znaczących dowódców podczas drugiej wojny światowej był generał George Patton. Jego nieodłącznym towarzyszem był biały bullterier Willie (ryc. 1). W różnych opracowaniach poświęconych generałowi występuje jego czworonożny ulubieniec. Pozwalano mu wszędzie biegać i opuszczać kwaterę główną. Swobodę psa nieco jednak ograniczono, kiedy nieoczekiwanie wskoczył na kolana generałowi Bradleyowi. Tego nietaktownego postępku w stosunku do przełożonego swego pana nie można było wybaczyć.
Generał Patton bardzo cenił towarzystwo Williego. W listach do żony pisał, że lubi w nocy słyszeć chrapanie swego psa. Żartował także, że Willi zawsze uznaje jego postępowanie za nienaganne. Po śmierci Pattona w grudniu 1945 r. Willie został przesłany samolotem do rodzinnej posiadłości w Massachusetts. Nie zapomniał nigdy swego pana. Gdy pokazano mu jeden z hełmów bojowych generała, biegał w kółko, węsząc i poszukując. W filmie pt. "Patton" występuje sobowtór Williego.
Jakie emocje może wyzwolić w człowieku pies, świadczy wypowiedź prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina Roosevelta: "Możecie krytykować mnie, moją żonę i rodzinę, ale nie mojego psa". Był bardzo zżyty ze swoim szkockim terierem Fala. Nic więc dziwnego, że w Waszyngtonie stoi pomnik przedstawiający 32. prezydenta USA wraz z jego ukochanym pieskiem.
Wybitnie negatywne postacie też często były właścicielami psów. Adolf Hitler miał szalenie uległą sukę owczarka niemieckiego o imieniu Blondi.
Barwne są opowieści na temat królewskich psów w Wielkiej Brytanii. Np. za rządów Henryka VIII do komnat królewskich nie wolno było wpuszczać żadnych psów poza małymi spanielami. Niektórzy władcy poszli dalej. Karol I (1600-1649) wydał prawo zezwalające królewskim spanielom uczestniczyć w Radzie Królewskiej. Inny przywilej zezwalał spanielom cavalier poruszać się bez przeszkód po całym królestwie. W Wielkiej Brytanii obowiązuje do dziś dekret sprawiający, że angielskim toy spanielom wolno wchodzić do wszystkich publicznych budynków. Apogeum popularności małych spanieli - cavalier - nastąpiło po koronacji Karola II (1630-1685). To właśnie Karolowi II zawdzięczają one swoją nazwę - king charles spaniel. Mówi się, że ponoć król troszczył się bardziej o swoje psy niż o państwo i nigdy się z nimi nie rozstawał. Krąży wiele opowieści na ten temat. Psom wolno było biegać po królewskim pałacu, zdarzało się, że wpadały do sali obrad i przerywały ważne konferencje.
Szwedzki kynolog generał Ivan Swedrup opisuje przypadki "psich prezentów" w dyplomacji. Żyjący na przełomie XIV i XV wieku bankier z Florencji Cosimo de Medici przesłał do Belgii osiem bolończyków i polecił, aby je podarowano prominentnym osobom w Brukseli. Najwyraźniej wysoko ceniono takie prezenty. Kiedy król Hiszpanii Filip II Habsburg (XVI w.) otrzymał prezent od księcia d’Este w postaci dwóch bolończyków, w podziękowaniu napisał: "te dwa małe pieski są najbardziej królewskimi spośród prezentów, jakie ofiarować można cesarzowi". Znane są różne przywileje, jakie koronowane głowy nadawały psom.
Wielu polityków i monarchów europejskich również miało i ma psy. Można by o nich napisać obszerne dzieło. Nie inaczej jest w Polsce. Przechodząc do współczesności, trudno zapomnieć przemówienie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, też właściciela psa, który nawoływał do zmiany poglądów znanego polityka Ludwika Dorna: "Ludwiku Dorn i suko Sabo - nie idźcie tą drogą". Saba to sznaucer olbrzym.
Polska należy do krajów, w których obecność psów jest zjawiskiem masowym. Nic więc dziwnego, że nie mogło zabraknąć przedstawiciela czworonogów w apartamentach Belwederu. Taką rolę pełni sympatyczny cocker spaniel Draka vel Ponia. Czarno-białą suczkę państwa Komorowskich dzieci nazwały Draka. Prezydent wabi ją Ponia. Może to być wyraz pewnych resentymentów. Ponia to po litewsku pani. Piesek ma dużo swobody, z czego wynikają czasami humorystyczne sytuacje. Wprawdzie ma opinię dobrze ułożonej suczki, czasami jednak emocje górują chyba nad jej "dyplomatycznym" wyrobieniem. Podczas wizyty szwedzkiej pary królewskiej Ponia pierwsza powitała wysiadającą z limuzyny królową Sylwię, co zostało potraktowane miło, z uśmiechem. Suczka ma dużo swobody, porusza się prawie wszędzie, gdzie chce. Jej skomlenie powoduje otwarcie wszelkich drzwi Belwederu. Wzorem jej poprzedników w pałacach angielskich władców, bywa, że uczestniczy w obradach i konferencjach. Zachowuje się nienagannie, nie popełnia gaf, jak przystało na psa tej rangi...
Prezydent Komorowski, poprzez posiadanie psa, który nie jest atrapą, tylko normalnie, miło, ciepło traktowanym zwierzęciem, wpisuje się do panteonu głów państw, w których psy też mają swojego przedstawiciela najwyższej rangi...
Wiadomo, że oficjalne wizyty przedstawicieli państw, koronowanych głów, dyplomatów, obwarowane są sztywnym, może nieco nudnym protokołem. Być może obecność psa stanowi pewne odejście od obowiązujących reguł. To nie jest źle postrzegane. Tym bardziej, że co wypada psu, już niekoniecznie wypada człowiekowi... Podczas wizyty w Polsce królowej Elżbiety II na Rynku Starego Miasta w Warszawie miał miejsce pewien epizod. Zjawiła się tam znana w kynologicznym świecie pani Anna z kilkoma psami welsh corgi pembroke. Najwyraźniej był to gest miły sercu królowej Wielkiej Brytanii, która ma pieski tej rasy. W kłopocie była ochrona, bo monarchini podeszła do piesków, czego protokół nie przewidywał, a uśmiech na jej twarzy wskazywał, że to spotkanie stanowi dla niej szczególnie miły akcent.
Politycy, wojskowi, naukowcy, pisarze, ludzie aktywni, czynni, bardzo często są właścicielami psów. Znam pewnego profesora akademickiego, matematyka, który mając ponad osiemdziesiąt lat, nadal pracuje, prowadzi wykłady, seminaria, pisze kolejne podręczniki. Twierdzę, że tę nieprzeciętną sprawność zawdzięcza temu, że zawsze miał psy. Codziennie wyprowadza je na długi spacer. Tym samym profesor też "jest wyprowadzany", ma ruch na świeżym powietrzu.
W podwarszawskim Komorowie, w domu, gdzie mieszkała pisarka Maria Dąbrowska, znajduje się biblioteka jej imienia. Przed budynkiem ufundowano pomnik "ławeczkę Marii Dąbrowskiej". Pisarka miała psa, kundelka, z którym się nie rozstawała. Tym samym upamiętnienie postaci nie mogło być wyrażone inaczej jak wraz z ukochanym czworonogiem...
Od tamtej pory padl mi tylko jeden gurami z pary, reszta w komplecie i skladzie caly czas. Zaroslinienie duzo dalo i nowa gazlezatka. 3 kirysy i 2 sumy czyszcza dno na polysk niemal :lol: , cala noc slysze szuranie zwiru :D Ale nie moge posadzic zadnej rosliny, bo rano wszystko wykopane plywa :D Wiec w koszyczkach sobie tkwia :D
Cytat: Zyon w 2014-01-29, 10:26:58
Od tamtej pory padl mi tylko jeden gurami z pary, reszta w komplecie i skladzie caly czas. Zaroslinienie duzo dalo i nowa gazlezatka. 3 kirysy i 2 sumy czyszcza dno na polysk niemal :lol: , cala noc slysze szuranie zwiru :D Ale nie moge posadzic zadnej rosliny, bo rano wszystko wykopane plywa :D Wiec w koszyczkach sobie tkwia :D
Super :D
Utrzymuj dużo dobrze oświetlonych roślin, ryby stale lekko głodne i rób regularne, drobne odmiany wody.
Taką sytuację można ciągnąć dosyć długo...
Karmie tylko rano i to tak srednio, wode podmieniam tak polowe na miesiac i jakos leci. I niech leci :D
http://czestochowa.gazeta.pl/czestochowa/1,35271,15455306,Weterynarz_po_godzinach_nie_przyjmuje__Niestety__pies.html#BoxSlotII3img
A właściciel co niedopilnował psa powinien wiedzieć w jakiej rzeczywistości żyje i odpowiednio się zachowywać.
Jasne, że to sk.... w stosunku do zwierząt, ale ludzi też tak traktują, a to jakby kroczek dalej...
Nic nie piszą o cenie za przyjazd po godzinach, a nie chce mi się wierzyć, że takiej ceny nie ma. 8)
Umowna, do ręki. :D
Mam pytanie dotyczące suszonych żwaczy, bydlęcych czy jagnięcych, razem z treścią.
Oczywiście przechodzą przez wykrywacz metalu :lol:
Czy to prawda, półprawda czy miejska legenda, że takie smakołyki podawane regularnie dobrze wpływają na życie w Jelitkowie psów, lisów czy innych drapieżników fakultatywnych?
http://m.iwoman.pl/artykuly/powstaje;kawiarnia;dla;psow,142,0,1477774.html
Najbrzydsze zwierzę świata :D
http://youtu.be/2gidkmWrP4M
Cytat: Gavroche w 2014-03-11, 09:37:33
Najbrzydsze zwierzę świata :D
http://youtu.be/2gidkmWrP4M
Śliczności. :lol:
:x
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3133.msg281071#msg281071
O toto. Właśnie przypomniałem sobie, że o kundlach obiecałem króciutko wspomnieć. :D
Cytat: mój ulubiony Autor... Przyjeżdżali bardzo uczeni krewni oglądać i podziwiać matecznik. Niedźwiedzi już w nim nie było. Ostatni niedźwiedź, o jakim słyszałem, żył w rodzinnym dworze babuni Michasi (a tym samym i mojej rodzonej baki Amelii), w Różysławiu nad Berezyną oszmiańską. Był pomocnikiem kucharza i do jego obowiązków należało zaopatrywanie kuchni w wodę i drewno. Misia tego bardzo lubiły psy i chętnie z nim baraszkowały, ale gdy niósł drewno, szczekały na niego zawzięcie. Miś nie pozostawał dłużny i ciskał w nie polanami, co się najbardziej psom podobało i chyba o to im tylko chodziło. ...
:D
Bear Girl http://podroze.gazeta.pl/podroze/1,114158,15625857,_Jak_sie_nie_boisz__jestes_martwy___Bear_Girl_w_krolestwie.html#Cuk
Niektórzy ludzie mają wspaniałe wyczucie do zwierząt.
Niemal telepatycznie wyczuwają ich nastroje i dobierają odpowiednio swoje zachowanie.
Mi to dosyć dobrze wychodzi z płazami i gadami, może jeszcze owady kumam.
Fenomenem jaki poznałem osobiście to Hanna Gucwińska :D
Każde zwierzę bez wyjątku (zamierzona przesada) jadło jej z ręki :D
Jej mąż je leczył, ale do zdrowia dochodziły pod jej czułą intuicją...
Opryskliwa i szorstka do pracowników zoo (miała przezwisko "czarny łeb"), dla zwierzaków mięciutka mamka.
Miło wspominam i pozdrawiam, jakby co :D
Myszy plastyczne jak ludzie :D
CytatNiedużą populację znaleziono nawet w kopalni, w Mysłowicach na głębokości 350 do 500 metrów. Myszy dostały się tam przed laty i przystosowały do życia w niej. Ich tułów, ogon, kończyny tylne i czaszka były krótsze niż innych osobników tego gatunku. Natomiast ich włosy zatokowe były dłuższe i bardziej elastyczne, aby zwierzęta mogły pewniej poruszać się w ciemnościach.
http://myszy.net/kim_jest.htm
CytatGryzonie dobrze przystosowały się do życia na wyspie. Ponieważ nie ma tam drapieżników, myszy intensywnie się rozmnażały, a ich wymiary powiększyły się. Średnia długość myszy na Gough wraz z ogonem wynosi 27 cm, co jest co najmniej 1,5 więcej, niż długość zwykłej myszy.
http://polish.ruvr.ru/2012_05_28/76169340/
Myszy a zimno:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/2696561
Z plastycznych takich to gibki wolę http://youtu.be/SHXo-BpE8T8 :)
:lol:
Dzieciaki takie właśnie są dopóty, dopóki ktoś im jakiej misji nie nakaże. ;) :D
Cytat: Gavroche w 2014-03-17, 14:34:46
Niektórzy ludzie mają wspaniałe wyczucie do zwierząt.
Niemal telepatycznie wyczuwają ich nastroje i dobierają odpowiednio swoje zachowanie.
Mi to dosyć dobrze wychodzi z płazami i gadami, może jeszcze owady kumam.
Fenomenem jaki poznałem osobiście to Hanna Gucwińska :D
Każde zwierzę bez wyjątku (zamierzona przesada) jadło jej z ręki :D
Jej mąż je leczył, ale do zdrowia dochodziły pod jej czułą intuicją...
Opryskliwa i szorstka do pracowników zoo (miała przezwisko "czarny łeb"), dla zwierzaków mięciutka mamka.
Miło wspominam i pozdrawiam, jakby co :D
Ciekawe jak to bylo z tym niedzwiedziem, za ktorego im to zabrali
Cytat: Zyon w 2014-03-17, 21:27:02
Cytat: Gavroche w 2014-03-17, 14:34:46
Niektórzy ludzie mają wspaniałe wyczucie do zwierząt.
Niemal telepatycznie wyczuwają ich nastroje i dobierają odpowiednio swoje zachowanie.
Mi to dosyć dobrze wychodzi z płazami i gadami, może jeszcze owady kumam.
Fenomenem jaki poznałem osobiście to Hanna Gucwińska :D
Każde zwierzę bez wyjątku (zamierzona przesada) jadło jej z ręki :D
Jej mąż je leczył, ale do zdrowia dochodziły pod jej czułą intuicją...
Opryskliwa i szorstka do pracowników zoo (miała przezwisko "czarny łeb"), dla zwierzaków mięciutka mamka.
Miło wspominam i pozdrawiam, jakby co :D
Ciekawe jak to bylo z tym niedzwiedziem, za ktorego im to zabrali
Nie znam sprawy dokładnie, ale z tego co się orientuję, to gierki polityczne były.
Czytałem raporty komisji, co prawda nie o dużych drapieżnikach, tylko o terrarium, to śmiech na sali :D
Dla przykładu, jako karygodne i niedopuszczalne opisano niesprzątnięcie wylinki ptasznika (nie wolno mu przeszkadzać), węża (to samo) czy pajęczynę w rogu zbiornika z krokodylem kubańskim (szkoda bardzo).
Fakt, że po odejściu Gucwińskich Ogród bardzo się rozwinął, ale czy to ma jakiś bezpośredni związek, nie wiem...
Zwierzaki czuja? http://natemat.pl/95807,zyrafa-pozegnala-umierajacego-pracownika-zoo
Gavroche, czy masz już "zaludnioną" kuchnię? (Zarobaczoną) czy jeszxze nie dojrzaleś do tego?
Cytat: Zyon w 2014-03-21, 16:00:58
Zwierzaki czuja? http://natemat.pl/95807,zyrafa-pozegnala-umierajacego-pracownika-zoo
No jacha :D
Poznają ludzi nawet po latach, pojmują zjawisko śmierci, choroby, miewają obniżony nastrój czy inne wybitnie "ludzkie" zachowania.
Szympansice często nie chcą oddać swoich martwo urodzonych młodych, głaszczą je, przystawiają do piersi, tulą, by na koniec złożyć w wybranym miejscu, ozdobić je np. jedzeniem i czuwać tam...
Nie jesteśmy wcale wyjątkowi, tylko nam się tak wydaje :D
A zwierzęta mając czuksze zmysły często "wiedzą" coś zanim my się domyślimy.
Szczurzyca badając węchem i smakiem próbki moczu samców, zawsze wybierze najmniej spokrewnionego ze sobą, najzdrowszego, ze sprawnym systemem odpornościowym i nie rannego do zakładania rodziny :D
A psy domowe odpowiednio przeszkolone wykrywają raka, głównie piersi, płuc i jajnika oraz ostrzegają opiekuna przed zbliżającym się atakiem epilepsji...
Są bardzo dobrymi obserwatorami!
Cytat: zofijeczka w 2014-03-21, 16:10:11
Gavroche, czy masz już "zaludnioną" kuchnię? (Zarobaczoną) czy jeszxze nie dojrzaleś do tego?
Nie, nie mam, na razie na blacie w kuchni mieszka żaba i chomik.
I tak znajomi się dziwnie patrzą i podejrzanie mało jedzą... :lol:
Chomik jest już stareńki, jak się przeniesie do krainy wiecznego gromadzenia zapasów, pomyślę.
W zasadzie w warunkach domowych to tylko karaczan argentyński wchodzi w grę.
Cytat: Gavroche w 2014-03-21, 16:26:43
Cytat: zofijeczka w 2014-03-21, 16:10:11
Gavroche, czy masz już "zaludnioną" kuchnię? (Zarobaczoną) czy jeszxze nie dojrzaleś do tego?
Nie, nie mam, na razie na blacie w kuchni mieszka żaba i chomik.
I tak znajomi się dziwnie patrzą i podejrzanie mało jedzą... :lol:
Chomik jest już stareńki, jak się przeniesie do krainy wiecznego gromadzenia zapasów, pomyślę.
W zasadzie w warunkach domowych to tylko karaczan argentyński wchodzi w grę.
Pewnie myślą, że to składniki żo ;)
A ja już z niecierpliwo§cią czekam kiedy wyjdę na foto polowanie. Na działce planuję omarlicowate popodglądać.
I jeszcze trochę ptaków np czajkę zobaczymy czy znajdę dobre miejsce na jakiejś drodze tak by im nie przeszkadzać a się nimi nacieszyć. Bo jak głupia się cieszyłam jak w zeszłym roku zobaczyłam swoją pierwszą czajkę, lecz była wysoko wysoko więc na zdjęciu tylko widać że to ona ale nic więcej.
W zeszłym roku na wakacjach, mamy domek na Mazurach w okolicy Iławy, obserwowałem pluskwiaki drapieżne (różnoskrzydłe?).
Jeden to bez wątpienia srogoń baldaszkowiec (gryzie jak cholera!) polował ma młode, nielotne jeszcze muchy, zgrabnie chwytając w przednie odnóża i wysysając za pomocą długiej kłujki.
Drugi to chyba młodociana forma zbrojca dwuzębnego, atakował zaciekle gąsiennicę rusałki, ale gąsiennica nie pozostawała dłużna, więc emocje... :D
Na pastwisku dla krów znalazłem smaczek, mam nadzieję, że będzie w tym roku również, bardzo rzadką w naszym kraju mrówkę łąkową.
Jest pod ścisłą ochroną, jest piękna, podobna trochę do rudnicy, ale ma silnie owłosioną głowę, jak wkurzony Szopen :lol:
Niewielkie mrowisko pod krzaczastym ostem, może dwu-trzylenie po locie rójkowym, dookoła pas nagiej ziemi wypalony kwasem i wszędzie te śliczne owłosione maluszki. Rzuciłem im raz martwą ćmę, to niemal słyszałem nawołujące gwizdy i śmiech radości z wyżerki :D
http://www.ulmer.de/Die-Libellen-Baden-Wuerttembergs,TUlEPTMyMTAmQUlEPTIxNDg2JlVQT1M9MA.html
Ja mrówkom muszę w końcu bliżej przyjrzeć. Już dawno temu przeczytałam "życie mrówek" maeterlinck'a i się zakochałam. Tyle że mniej okazji do obserwacji miałam.
W zeszłym roku szalałam trochę za ważkami (niestety jedno z moich obserwacyjnych stanowisk ważki płaskobrzuchej zostało zasypane) kupiłam sobie książkę wydawnictwa Ulmer o ważkach - niestety mam tylko pierwszy tom :( z powyższego linku, aby móc rozsądnie porozpoznawać napotkane ważki. (Teraz poluję na papierowy tom 2 w rozsądnej cenie. ( w ostateczno§ci kupię na cd)
'
Ale z racji nazwy bloga powinnam powróciç do mróweczek.
No, powinnaś mieć formikarium w kuchni i przynajmniej udawać myrmikologa-amatora :lol:
http://www.archive.org/stream/ants_11385/ants_11385_djvu.txt
Mrówki są bardzo blisko spokrewnione z osami, natomiast moje karaczany z termitami.
http://robale.pl/index/2/521
Spotkanych przez Ciebie pluskwiaków nie miałam okazji oglądać (jeszcze). Ostatnio się zorientowałam że na swoim blogu zapomniałam o pluskwiakach. Na razie dwa wstawiłam kowala bezskrzydłego i strojnicę baldaszkòwkę.
Tu też Ulmer pomaga mi w oznaczaniu (tu ostatnio kolejny 5 tom odkryłam że wydali).
Cytat: Gavroche w 2014-03-21, 18:49:55
No, powinnaś mieć formikarium w kuchni i przynajmniej udawać myrmikologa-amatora :lol:
http://www.archive.org/stream/ants_11385/ants_11385_djvu.txt
Mrówki są bardzo blisko spokrewnione z osami, natomiast moje karaczany z termitami.
Mieszkam w za małym mieszkanku byłaby wojna albo one albo ja i obawiam się, że one moglyby wygrać :)
Cytat: Gavroche w 2014-03-21, 18:52:27
http://robale.pl/index/2/521
Nie podejrzewałabym ich o to - no proszę. Tak trochę za już dawną lekturą Meterlincka, osy, mrówki i termity tak jakoś ładnie mi siè łączyły. W tą gałąź sie jeszcze nie zagłębiłam.
Z systematyką jestem na bakier a nie ułatwia zadania ciągła jej zmiana, tym bardziej gdy ma siè książki przedpotopowe i tylko kilka nowych które też nie zawsze są zgodne.
Tak, mówiliśmy o tym z Adminem :D
Nazewnictwo to koszmar, bo ciągle się zmienia, ale dla takich ludzi jak my, nie ma to większego znaczenia.
Liczy się przyjemność z obcowania, róża nazwana inaczej lub wcale...
Niech się entomologowie głowią, spierają i przestrzegają :D
Właśnie tak.
A mi się zebrały wspominki -teraz kolej fotogenicznych wojsiłek. Wygląd głowy budzi respekt. Wyglądajà troche jak obcy.
Nie uciekają za bardzo przed aparatem, są cierpliwe.
Miniaturowe zwierzęta gospodarskie:
Falabella:
http://www.idakost.com/www-strona-sciolka-konie/miniaturowe-konie.html
Mini zebu:
http://www.bydlo.net.pl/reklama/Pokojowa_krowa.pdf
Osioł:
http://pl.euroanimal.eu/Grafika:Osioł_śródziemnomorski_miniaturowy.jpg
Mikroświnka:
http://www.klubjezdzieckihumorek.pl/mikroswinki.htm
Mini koza:
http://zoomia.pl/oferty/zwierzeta-hodowlane/kozy/kozki-koziolki-karlowate-miniaturki-l26336.html
Wszystko co małe jest słodkie.
Pod warunkiem że naturalnie,
Nie popietam miniaturyzacji po bo by dzieci miały zabaweczki, dla naszej próżności posiadania np zwiezrząt w mieście, po to by moc im jeszcze mniej czasu poświęcać....
.no ale są rozkoszne te zwierzaki
Cytat: zofijeczka w 2014-03-23, 09:13:09
Wszystko co małe jest słodkie.
Pod warunkiem że naturalnie,
Nie popietam miniaturyzacji po bo by dzieci miały zabaweczki, dla naszej próżności posiadania np zwiezrząt w mieście, po to by moc im jeszcze mniej czasu poświęcać....
.no ale są rozkoszne te zwierzaki
Wbrew pozorom miniaturyzacja zwierząt gospodarskich, w granicach rozsądku, przybliża je do "naturalnej postaci", ponieważ w początkach hodowli selekcjonowano właśnie na wielkość, uzyskując duże, akromegaliczne formy.
Zwierzęta w skali mikro są zdrowe, odporne, długowieczne i uważane za inteligentne.
Dla przykładu kuc Falabella żyje nawet 45 lat! Gdzie duże zimnokrwiste konie pociągowe 20.
Jamniki żyją 18-20 lat, a dog niemiecki przy 8, to już zgrzybiały starzec :D
Króliczki miniaturowe uzyskano przez krzyżowanie ras użytkowych o dobrym charakterze z dzikimi królikami, które są dosyć małe, bywa, że 1,5 kg wagi...
Jak w granicach rozsądku i nie dla zabawy to ok :o
Wczoraj było kompanie Bartusia, bo cuchnął już niemiłosiernie. :shock:
Kompania wojska po ćwiczeniach, to perfuma przy frecim smrodku. :?
Na szczęście szampon dla fretek pachnie neutralnie, choć we wszystkich zakurzonych kątach się wytarzał.
Odkurzanie z głowy... :wink:
:lol:
Pamiętam, że jak wyprałem moją psicę, to na pierwszym spacerze trzeba bylo bardzo pilnować by nie wytarzała się w jakim psi gó&^%ie z wielkim zadowoleniem na pysku. :lol:
Zwierzęta kierujące się węchem po kąpieli tracą część swojej tożsamości.
Chęć zamaskowania tego dziwnego zapachu lub braku własnego, pożyczonym, jest bardzo silna.
W sezonie wystawowym nasze psiaki zawsze biedne :(
A u psów żyjących w złajach, np. gończych czy zaprzęgowych, wykąpanie jednego zwierzęcia i jego powrót do sfory, budzi niezdrowe emocje u pozostałych, aż do zęboczynów włącznie :D
Psi świat, to świat zapachu i trzeba o tym pamietać. :D
Pieski świat... :wink:
Pieski nie znaczy kiepski... :wink:
CytatPo odkryciu żab szponiastych okazało się, że samice są szczególnie wrażliwe na ludzki hormon – gonadotropinę kosmówkową. Z tego względu wykorzystywano je początkowo, zwłaszcza w USA, jako naturalny test ciążowy. Młodej samicy platany szponiastej wstrzykiwano odrobinę kobiecego moczu. Jeżeli kobieta była w ciąży, samica platany w ciągu doby (najczęściej po 8–10 godzinach) zaczynała produkcję własnych jajeczek. Metodę wyparło wejście do użycia testów ciążowych.
http://pl.cyclopaedia.net/wiki/%C5%BBaba_szponiasta
:lol: teraz żaba może odpocząć.
Na fb jest tak głośno o testowaniu kosmetyków na zwierzętach. O lekach jakoś dxiwnie cicho.
Cytat: zofijeczka w 2014-03-27, 13:49:48
:lol: teraz żaba może odpocząć.
Na fb jest tak głośno o testowaniu kosmetyków na zwierzętach. O lekach jakoś dxiwnie cicho.
Z całym szacunkiem dla zwierząt, ale w razie potrzeby ratowania moich bliskich, straty w zwierzętach laboratoryjnych mnie nie interesują 8)
Ale kosmetyki?
Wszystkie skuteczne już wynaleziono :D
Cytat: admin w 2012-06-18, 12:03:06
A ja mam jeszcze mniej! :?
Uważałbym na bilans miedzi z mikroelementów.
W jakich produktach jest miedź, każdy może sobie wyszukać samodzielnie.
Jedzenie zbyt dużej ilości wątroby cielęcej, wołowej i drobiowej może upośledzać działanie hydroksylazy lizyny, a objawem nadmiaru miedzi w takim przypadku jest zbyt duża rozciągliwość skóry.
Ale jak znam życie, to pewnie o to nie chodzi. :?
A wieprzowej? Co z wieprzowa?
Spoco, to tylko "postraszenie" przed podrobami na Żywieniu Optymalnym, bo jak nie ma strachu, to tyle jedzą, że do podagry, zakwaszenia organizmu i innych powikłań metabolicznych doprowadzają i to tak, że nawet samodzielnie stosując Dietę Optymalną, nie potrafią sobie poradzić z problemem... 8)
Chwilunia, ktoś tu wspominał, że codziennie wątrobę je? :roll: :wink:
Cytat: admin w 2014-04-03, 09:24:05
Spoco, to tylko "postraszenie" przed podrobami na Żywieniu Optymalnym, bo jak nie ma strachu, to tyle jedzą, że do podagry, zakwaszenia organizmu i innych powikłań metabolicznych doprowadzają i to tak, że nawet samodzielnie stosując Dietę Optymalną, nie potrafią sobie poradzić z problemem... 8)
Chwilunia, ktoś tu wspominał, że codziennie wątrobę je? :roll: :wink:
Jakiś sęp, z tego co pamiętam :D
Albo orzeł...
Ten to akurat taką Karmę ma... 8)
Cytat: admin w 2014-04-03, 09:24:05
Spoco, to tylko "postraszenie" przed podrobami na Żywieniu Optymalnym, bo jak nie ma strachu, to tyle jedzą, że do podagry, zakwaszenia organizmu i innych powikłań metabolicznych doprowadzają i to tak, że nawet samodzielnie stosując Dietę Optymalną, nie potrafią sobie poradzić z problemem... 8)
Chwilunia, ktoś tu wspominał, że codziennie wątrobę je? :roll: :wink:
Jakie tam codziennie, smaka mialem tylko chwilowego :lol: Teraz rotuje rozsadnie :lol: :lol:
A to całe szczęście, nerki ssaków, serca i żołądki drobiowe są mniej toksyczne przy przedawkowaniu, jakby co... 8)
Cytat: admin w 2014-04-03, 09:31:49
A to całe szczęście, nerki ssaków, serca i żołądki drobiowe są mniej toksyczne przy przedawkowaniu, jakby co... 8)
Tak się zastanawiam czemu serce jest traktowane jako podroby?
Zwyczajowo tylko?
Tzn. ma inny układ włókien mięśniowych, ale co ponadto, co stawia je w szeregu "wartościowszych"?
Jakieś supermoce?
Czytam teraz ksiazke, gdzie pisza, ze serce ma wlasna siec neuronow i produkuje wlasne hormony, np adrenialine. Ze jest uklad serce-mozg i takie tam. Dosc ciekawe.
Cytat: Zyon w 2014-04-03, 09:43:40
Czytam teraz ksiazke, gdzie pisza, ze serce ma wlasna siec neuronow i produkuje wlasne hormony, np adrenialine. Ze jest uklad serce-mozg i takie tam. Dosc ciekawe.
Serce od dawna fascynuje ludzi.
Zwłaszcza wojowników :D
Autor pisze, ze nie bez powodu od tysiacleci uwaza sie serce za siedlisko uczuc. Opisuje badanie gdzie badali serce w poszczegolonych reakcjach na sytuacje (stresowych, relaksacyjnych etc) i sposob w jaki wtedy reagowal mozg i w jaki sposob przetwarzal dane. Jedno ma wplyw na drugie i odwrotnie, ten tzw mozg gadzi, czyli najstarszy jest scisle powiazany z sercem. No i sprawdza sie tez to co pisal Daniel Goleman w "Inteligencji Emocjonalnej", jedna bez drugiej niewiele znaczy.
Cytat: Gavroche w 2014-04-03, 09:45:53
Serce od dawna fascynuje ludzi.
Bardzo lubię serca drobiowe i zawsze mnie fascynuje co będzie z nich zrobione, gdy widzę je w lodówce. ;)
Nie lubię serc... 8)
...wolę żołądki... :D
Cytat: Zyon w 2014-04-03, 09:52:22
Autor pisze, ze nie bez powodu od tysiacleci uwaza sie serce za siedlisko uczuc.
Opisy po przeszczepach serca to potwierdzają...
To już wiem dlaczego tak lubię słonecznik. ;)
A Renia musi śrutować jądra ze strachu przed rakiem... :wink:
Cytat: Blackend w 2014-04-03, 15:29:52
To już wiem dlaczego tak lubię słonecznik. ;)
...nie rozumiem... :roll: :?
Cytat: admin w 2014-04-03, 15:36:07
A Renia musi śrutować jądra ze strachu przed rakiem... :wink:
...no bo taki mają szczypce... :?
...nie taki tylko raki... 8)
Bo kura jak to ptaki mają w zwyczaju lubi ziarna, bo taka ich Karma. ;)
A tak na serio to już prawie o tych pestkach (tak ładniej brzmi 8)) zapomniałam...zawsze z internetu się o nich dowiaduję... 8) u mnie to takie słomiane ognie są jak się czegoś naczytam... 8)
Cytat: Blackend w 2014-04-03, 15:38:06
Bo kura jak to ptaki mają w zwyczaju lubi ziarna, bo taka ich Karma. ;)
:idea: :lol:
Cytat: renia w 2014-04-03, 15:39:05
u mnie to takie słomiane ognie są jak się czegoś naczytam... 8)
Ale jak jesteś na formule 4es Ponomarenki&lutz, to do końca życia, a nie jakieś tam słomiane ognie... 8)
Do końca życia to ja tylko mężowi ślubowałam... 8) :lol:
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/9682/giant-george---najwyzszy-pies-swiata
Widziałam go. Ale co on tak wyrósł. Problemy z przysadką? :roll: A stawy mu nie lecą?
Niestety zdechł przed ósmymi urodzinami. :(
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 07:02:50
Widziałam go. Ale co on tak wyrósł. Problemy z przysadką? :roll: A stawy mu nie lecą?
Już chyba nie żyje.
Wszystko leci, te psy rosną ze trzy lata, potem ze dwa są dorosłe i szybka starość...
Pierwsze formy olbrzymich ras, nie tylko psów, to były schorowane, akromegaliczne biedactwa.
Przez selektywną hodowlę trochę im poprawiono komfort życia, ale niewiele.
Najlepszym, najzdrowszym i takim z kościami psem, jest średniej wielkości prymitywny mieszaniec w typie szpica, canaan doga, carolina doga, czy dingo.
http://alldog360.blogspot.com/2011/10/canaan-dog.html
http://www.carolinadogs.com/general.html
Mój jest skrzyżowaniem amstaffa z owczarkiem niemieckim. Tez mocny , zdrowy i młodo wygląda. :lol:
Natomiast na Ukrainie na podwórku , gdzie mam biuro jest pies p.Ivana. Wabi się Brovko (brew- to po ukraińsku brov). To jest dopiero krzyżówka. Basseta z owczarkiem niemieckim. :shock: I jest mocny, przysadzisty i długi z fantastycznie krzywymi (iksowatymi) przednimi łapami. I też ucieka. 8) :lol:
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 07:41:36
Mój jest skrzyżowaniem amstaffa z owczarkiem niemieckim. Tez mocny , zdrowy i młodo wygląda. :lol:
Nieźle.
Widziałem kiedyś psa, który był mieszańcem bullmastifa i czechosłowackiego wilczaka.
Ale gladiator! :D
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,15155790,_Degeneracja___czy__modyfikacja___Te_fotografie_pokazuja_.html?i=2&v=1&obxx=15155790
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 07:50:50
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,15155790,_Degeneracja___czy__modyfikacja___Te_fotografie_pokazuja_.html?i=2&v=1&obxx=15155790
:shock: Ale różnice.
Doberman, bernardyn :shock:
Majstrujemy, majstrujemy i co? Jest gorzej. Psy kanapowe. :?
Zdziwiona jestem zdaniem autora w artykule, czy może opinia innych , że owczarkowi niemieckiemu wyszły na dobre modyfikacje. :? Nie podoba mi się ten opadający zad i prawie iksowate tylne łapy. Mam wrażenie czasem , że mu się połamią. :?
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 07:56:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 07:50:50
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,15155790,_Degeneracja___czy__modyfikacja___Te_fotografie_pokazuja_.html?i=2&v=1&obxx=15155790
:shock: Ale różnice.
Doberman, bernardyn :shock:
Majstrujemy, majstrujemy i co? Jest gorzej. Psy kanapowe. :?
Widzimisię sędziów i przekonania hodowców 8)
Spieramy się o to z moją panią.
Ona jest zwolennikiem psów rasowych, ja funkcjonalnych.
Mi bardziej pasuje pojęcie rasy sprzed 150 lat, kiedy to o rasie psa nie decydowało urodzenie, a umiejętności i charakter.
Pies, który lubił zaganiać był owczarkiem, stróżować-bandogiem, tropić-legawym lub gończym, a jak nie umiał nic, dostawał kulkę lub był salonowym :D
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 08:00:02
Zdziwiona jestem zdaniem autora w artykule, czy może opinia innych , że owczarkowi niemieckiemu wyszły na dobre modyfikacje. :? Nie podoba mi się ten opadający zad i prawie iksowate tylne łapy. Mam wrażenie czasem , że mu się połamią. :?
A biegnący współczesny german shepherd, wygląda jakby mu się sr...ć chciało :D
Wystarczy popatrzeć na linie pracujące owczarków, w policji, wojsku czy innych służbach, to są nadal lekkie psy, o prostym grzbiecie i naturalnym kątowaniu.
Szkolenie takiego psa trwa dwa lata i kosztuje mnóstwo forsy, nie mogą sobie pozwolić na to, by po 6-7 latach pies szedł na emeryturę z chorób i niesprawności.
Jeszcze biała, nieznana forma owczara, traktowana po macoszemu, a niedawno przygarnięta przez Szwajcarów, jako biały owczarek szwajcarski, jest w dawnym typie.
http://www.bialy-owczarek.pl/?page_id=94
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:11:01
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 08:00:02
Zdziwiona jestem zdaniem autora w artykule, czy może opinia innych , że owczarkowi niemieckiemu wyszły na dobre modyfikacje. :? Nie podoba mi się ten opadający zad i prawie iksowate tylne łapy. Mam wrażenie czasem , że mu się połamią. :?
A biegnący współczesny german shepherd, wygląda jakby mu się sr...ć chciało :D
Wystarczy popatrzeć na linie pracujące owczarków, w policji, wojsku czy innych służbach, to są nadal lekkie psy, o prostym grzbiecie i naturalnym kątowaniu.
Szkolenie takiego psa trwa dwa lata i kosztuje mnóstwo forsy, nie mogą sobie pozwolić na to, by po 6-7 latach pies szedł na emeryturę z chorób i niesprawności.
Jeszcze biała, nieznana forma owczara, traktowana po macoszemu, a niedawno przygarnięta przez Szwajcarów, jako biały owczarek szwajcarski, jest w dawnym typie.
http://www.bialy-owczarek.pl/?page_id=94
Aruba prześliczna. Sprawia wrażenie sprytnej, bystrej i odważnej. :D Bije od niej energia. Uch.
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:02:57
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 07:56:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 07:50:50
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,15155790,_Degeneracja___czy__modyfikacja___Te_fotografie_pokazuja_.html?i=2&v=1&obxx=15155790
:shock: Ale różnice.
Doberman, bernardyn :shock:
Majstrujemy, majstrujemy i co? Jest gorzej. Psy kanapowe. :?
Widzimisię sędziów i przekonania hodowców 8)
Spieramy się o to z moją panią.
Ona jest zwolennikiem psów rasowych, ja funkcjonalnych.
Mi bardziej pasuje pojęcie rasy sprzed 150 lat, kiedy to o rasie psa nie decydowało urodzenie, a umiejętności i charakter.
Pies, który lubił zaganiać był owczarkiem, stróżować-bandogiem, tropić-legawym lub gończym, a jak nie umiał nic, dostawał kulkę lub był salonowym :D
To trochę tak jak arystokracja zawierająca związki małżeńskie pomiędzy osobami blisko spokrewnionymi . Dla rasy.
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 08:20:20
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:02:57
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 07:56:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 07:50:50
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,15155790,_Degeneracja___czy__modyfikacja___Te_fotografie_pokazuja_.html?i=2&v=1&obxx=15155790
:shock: Ale różnice.
Doberman, bernardyn :shock:
Majstrujemy, majstrujemy i co? Jest gorzej. Psy kanapowe. :?
Widzimisię sędziów i przekonania hodowców 8)
Spieramy się o to z moją panią.
Ona jest zwolennikiem psów rasowych, ja funkcjonalnych.
Mi bardziej pasuje pojęcie rasy sprzed 150 lat, kiedy to o rasie psa nie decydowało urodzenie, a umiejętności i charakter.
Pies, który lubił zaganiać był owczarkiem, stróżować-bandogiem, tropić-legawym lub gończym, a jak nie umiał nic, dostawał kulkę lub był salonowym :D
To trochę tak jak arystokracja zawierająca związki małżeńskie pomiędzy osobami blisko spokrewnionymi . Dla rasy.
Ma to swoje zalety.
Po jakimś czasie ujednolica się charakter, temperament, wygląd i... choroby :D
Nie lubię psów, co szczekają ze strachu, nie lubię psów, co szczekają bez powodu, nie lubię psów, bo to niewolnicze dusze, co muszą mieć "pana"... 8)
Ale czasem zdarza się fajne zwierzę i wśród sabak. :wink:
A propos rasy i charakteru.
Kiedyś kupowało się rasowego psa dla jego charakteru. Bo, określona rasa miała swoje cechy osobowe. Np. wiadomo , że jamniki są płochaczami i będą kopać nory. A teraz muszą chodzić po schodach.
Cytat: admin w 2014-04-05, 08:23:50
Nie lubię psów, co szczekają ze strachu, nie lubię psów, co szczekają bez powodu, nie lubię psów, bo to niewolnicze dusze, co muszą mieć "pana"... 8)
Ale czasem zdarza się fajne zwierzę i wśród psów. :wink:
A ja znowu jestem zdeklarowanym psiarzem :D
Kotów i fretek nie rozumiem...
A wsród psów jest sporo niezależnych dusz, np. teriery czy gończaki.
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:23:22
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 08:20:20
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:02:57
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 07:56:02
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 07:50:50
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114944,15155790,_Degeneracja___czy__modyfikacja___Te_fotografie_pokazuja_.html?i=2&v=1&obxx=15155790
:shock: Ale różnice.
Doberman, bernardyn :shock:
Majstrujemy, majstrujemy i co? Jest gorzej. Psy kanapowe. :?
Widzimisię sędziów i przekonania hodowców 8)
Spieramy się o to z moją panią.
Ona jest zwolennikiem psów rasowych, ja funkcjonalnych.
Mi bardziej pasuje pojęcie rasy sprzed 150 lat, kiedy to o rasie psa nie decydowało urodzenie, a umiejętności i charakter.
Pies, który lubił zaganiać był owczarkiem, stróżować-bandogiem, tropić-legawym lub gończym, a jak nie umiał nic, dostawał kulkę lub był salonowym :D
To trochę tak jak arystokracja zawierająca związki małżeńskie pomiędzy osobami blisko spokrewnionymi . Dla rasy.
Ma to swoje zalety.
Po jakimś czasie ujednolica się charakter, temperament, wygląd i... choroby :D
Typu zaburzenia psychiczne. :?
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 08:25:36
A teraz muszą chodzić po schodach.
A wind nie ma? :shock: :wink:
Cytat: admin w 2014-04-05, 08:27:25
Cytat: Dasna w 2014-04-05, 08:25:36
A teraz muszą chodzić po schodach.
A wind nie ma? :shock: :wink:
Można pieska nosić. 8)
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:26:00
Kotów i fretek nie rozumiem...
Koty znacznie lepiej sygnalizują swój nastrój, niż psy, a freciszon? :shock:
Tego zwierzka nie da się racjonalnie zrozumieć dlatego jest "ciężki" jako domownik. :D
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:26:00
A wsród psów jest sporo niezależnych dusz, np. teriery czy gończaki.
Teriery, moja ukochana rasa, ale może dlatego że innego psa nie miałem? ;) :lol:
Na emeryturkę, jak dożyję, bo to nie wiadomo jak wysoko limit podniosą, kupię sobie teriera na długie spacery. 8)
Na długie spacery wystarczy dobra laska... :lol:
Nie mogę, bo po łbie od żony dostanę. ;) :lol:
:lol:
Taką psinę miałem http://pl.wikipedia.org/wiki/Terier_walijski
Bardzo dobrze jest tam opisany charakter tej rasy, bo taka właśnie była. 8)
Cytat: Blackend w 2014-04-05, 10:16:45
Cytat: Gavroche w 2014-04-05, 08:26:00
A wsród psów jest sporo niezależnych dusz, np. teriery czy gończaki.
Teriery, moja ukochana rasa, ale może dlatego że innego psa nie miałem? ;) :lol:
Na emeryturkę, jak dożyję, bo to nie wiadomo jak wysoko limit podniosą, kupię sobie teriera na długie spacery. 8)
Border terier-cudo :D
Mi najbardziej podchodzą łajki, szpice pierwotne i azjatyckie.
Karelski pies na niedźwiedzie, miód-malina!
http://www.dogomania.pl/galeria/p/45046/
Ja miałam dwa sznaucery olbrzymie. Jeden był książę Ulf von coścoś. Kochane psy, ale krótko żyły. :cry:
Cytat: admin w 2014-04-05, 08:30:48
...a freciszon?...
Pełno teraz nad ranem po ulicach lata. Fajnie się toto "pulta" w biegu. :)
U nas ich chyba nie ma... :roll: zresztą ja nad ranem nie włóczę się po ulicach... :lol:
Cytat: RafałS w 2014-04-05, 14:30:43
Cytat: admin w 2014-04-05, 08:30:48
...a freciszon?...
Pełno teraz nad ranem po ulicach lata. Fajnie się toto "pulta" w biegu. :)
Tak, widuję.
Tchórz, na bank z domieszką fretki, bo lęk przed człowiekiem jakby nie za duży.
I różne rozjaśnienia na pyskach mają.
Żbiki coraz częściej widać, podobno też na skutek krzyżowań z kotem domowym...
Ja nie rozróżniam, kiedyś mówiłem tchórz. Teraz nie baczę gdyż ponieważ z perspektywy z jakiej najczęściej widzę + półmrok jest toto słabo precyzowalne. Z kolei jamnik, też "dugi" taki, a już się tak fajnie nie "pulta" jakby mostek połknął. :lol:
Cytat: RafałS w 2014-04-05, 15:41:22
Ja nie rozróżniam, kiedyś mówiłem tchórz. Teraz nie baczę gdyż ponieważ z perspektywy z jakiej najczęściej widzę + półmrok jest toto słabo precyzowalne. Z kolei jamnik, też "dugi" taki, a już się tak fajnie nie "pulta" jakby mostek połknął. :lol:
Półstopochodne, do nich należą łasicowate, mają niesamowicie elastyczny kręgosłup.
Palcochodne, psowate muszą mieć sztywny kręgosłup, jako "trampolina" do efektywnego biegu.
CytatW kręgosłupie znajduje się pięć odcinków silnie nawiązujących do "gadzich" rozwiązań.
Ssaki mają klatkę piersiową. Kręgi odcinka piersiowego zestawiają się stawowo z żebrami. Mostek jest płaski, jedynie u nietoperzy rozwija się na nim szkielet kostny. Zasadniczą zmianą jest ograniczenie ruchomości kręgosłupa. Realizowane jest to przez zmianę typu budowy kręgu. U ssaków wykształciły się kręgi płaskie. Pomiędzy trzonami rozwijają się chrzęstne dyski międzykręgowe. Struna grzbietowa zanika zawsze już w początkowej fazie rozwoju zarodkowego. U ssaków nie występują kości krucze. Obręcz kończyny przedniej traci sztywne połączenie ze szkieletem osiowym. Obojczyki są dobrze rozwinięte tylko u tych gatunków, które poruszają kończynami przednimi w różnych płaszczyznach (np. u naczelnych), tam, gdzie służą one do biegu obojczyki zanikają całkowicie (u kopytnych i większości drapieżnych). Miednica ssaków zbudowana jest dość konwencjonalnie z trzech dużych kości. W kończynie tylnej widoczna jest mocna kość.
Dłonie i stopy zmieniły się najbardziej. Odcinki te u rożnych form różnią się przede wszystkim: sposobem przylegania do podłoża i stopniem rozwoju elementów kostnych, dlatego można podzielić je na: kończyny stopochodne - u człowieka; kończyny półstopochodne - u łasicowatych; kończyny palcochodne - u psowatych; oraz kończyny skrajnie palcochodne - (kopytnochodne)
http://www.sciaga.pl/tekst/29779-30-ewolucyjne_zmiany_w_budowie_szkieletu_kregowcow_jako_przystosowania_do_trybu
No, nooo! Jak mówi nauka - pultającobieżne i sztywnogrzbiete. :wink:
Kurcze nie wiem dlaczego cos mi sie pokielbasilo i myslalem, ze to temat o Grzesku i jego cool dziewczynie :lol: Nazwa tematu mnie zmylila :lol:
Zapewne niewiele osób zdaje sobie z tego sprawę, że pasze dla zwierząt domowych to nie jest wcale nowość:
http://www.zpazurem.pl/artykuly/elektryk_mial_pomysl
Przed Jamesem Sprattem pod Londynem około 1825 roku była już wytwórnia tzw. kołaczy dla psów oraz nieco rozcieńczone resztki z ich produkcji, jako pasza dla prosiąt. :D
fajne fotki
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/5,114871,15813889,Roznorodnosc_przyrody__potega_zywiolow__piekno_ludzi.html?i=2
Fajne, fajne, ta żaba mnie zauroczyła... 8) ale nie lubię jak ludzie robią przy ludzkich nieszczęściach zdjęcia jako ciekawostki...albo zamiast ratować tonącego filmują go...
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15824916,Pechowa_zmija_postanowila_zjesc_wija__Wij_postanowil.html
To chyba z tej fajnej stronki:
http://www.iflscience.com
Blade z kąpielą w Bałtyku przypomniał mi, jak kilka lat temu robiliśmy akwarium bałtyckie na wystawę akwarystyczną w Berlinie.
Największym problemem była temperatura wody, ale od czego są chłodziarki akwarystyczne, dziś już dosyć powszechne...
Główną atrakcją były stornie i glony (akwarium było niskie o dużej powierzchni dna), ale dostały się tam i pąkle na kamieniach i dwa gatunki krewetki...
Tu kolega niezłe fotki robi:
http://mikrofotografia.republika.pl/Morskie_slonowodne_akwarium_Baltyckie.htm
Świetne zdjęcia i tematyka ciekawa. :D
Cytat: Blackend w 2014-04-24, 15:44:24
Świetne zdjęcia i tematyka ciekawa. :D
Wiedziałem, że krewetki i kiełże Cię zauroczą... :D
Dzisiaj, kiedy mieszanki soli morskiej są powszechnie dostępne, akwarystyka bałtycka jest szalenie ciekawa.
Co roku można przywozić coś z wakacji, bo wciąż duża część roślin i zwierząt nie jest chroniona.
Problemem bywa okres upałów, ale są gatunki o dużej tolerancji.
Jak bym tak chciał mieć wszystko co mi sie podoba, to miejsca by nie starczyło. :( :D
Na razie cieszymy się 25litrową kostką i krewetkami Amano - praktycznie akwa bezobsługowe. 8)
Cytat: Blackend w 2014-04-24, 16:01:52
Jak bym tak chciał mieć wszystko co mi sie podoba, to miejsca by nie starczyło. :( :D
Na razie cieszymy się 25litrową kostką i krewetkami Amano - praktycznie akwa bezobsługowe. 8)
A to widziałeś?
http://radom.gazeta.pl/radom/1,35216,7693948,Ekosfera___zycie_w_szklanej_kuli_jest_juz_w_muzeum.html?pelna=tak
W Japonii są "wersje cywilne" :D
Fajne, wcześniej tego nie widziałem. 8)
Takie klimaty lubię najbardziej http://www.amanotakashi.net/portfolio/nature_aquarium/ :D
pikne
Cytat: Blackend w 2014-04-25, 08:14:37
Fajne, wcześniej tego nie widziałem. 8)
Takie klimaty lubię najbardziej http://www.amanotakashi.net/portfolio/nature_aquarium/ :D
Świetne :D
A mi to wystarczy nalać wody do słoika, wrzucić trochę piasku i gałązkę moczarki :lol:
http://www.foundshit.com/bird-cage-fish-tank/
I w zasięgu ręki. :D
Minimalizm też bardzo fajny. :D
http://www.bbc.com/news/health-26784579
No a Ty jako osoba, która na co dzień ma kontakt z wymienionymi w artykule zwierzętami jakie masz doświadczenia? :D
Cytat: Blackend w 2014-04-27, 22:02:27
No a Ty jako osoba, która na co dzień ma kontakt z wymienionymi w artykule zwierzętami jakie masz doświadczenia? :D
Raz widziałem grzybicę skóry odświnkowomorskową u dziewczynki z obniżoną odpornością.
Raz widziałem brucelozę wszczepioną kością koziołka sarny przy rozbieraniu mięsa.
Raz widziałem ukąszenie przez żmiję rogatą.
Wszystko skończyło się dobrze po stosownym leczeniu. :D
Nie słyszałem o popularnych straszakach: toksoplazmozie, chorobie kociego pazura czy papuzicy :lol:
Jako osoba wychowująca dziecko z psami, gryzoniami i innymi zwierzętami terraryjnymi, przypuszczam, że jest odwrotnie, czyli odpowiednia ilość bodźców (mikroby, wydzieliny, białka) i brak sterylnej czystości podnosi odporność.
Dodam, że niedawno przeszliśmy kurację odrobaczającą "na wszelki wypadek", bo posiewy nic nie wykazały, a u suki znaleźliśmy glistę.
Zauważalnych różnic brak przed i po. :D
Oczywiście każdy żywy organizm ma prawo zachorować, bo w biologii jest zbyt wiele zmiennych by uogólniać za mocno :D
Zwykle jednak "bariera gatunkowa" działa, czyli człowiek łatwiej złapie to samo paskudzwtwo od innego człowieka, niż psa czy kota.
Jednak są zoonozy, choroby wielogatunkowe, odzwierzęce:
http://www.piwet.pulawy.pl/wckp/files/PPS/ZOONOZY.ppt
W normalnych warunkach i przy użyciu zdrowego rozsądku, nie ma o czym mówić 8)
Ta, w "normalnych warunkach" ... to prawdopodobnie ma coś wspólnego z kosmosiem. :lol: :lol:
W moim rozumieniu ukąszenia nie są chorobą, to raczej wypadki w skutek braku zdrowego rozsądku.
W okolicznościach wspólnego bytu słowo higiena nabiera ... no właśnie, co z higieną!?!
Ostrzyce wiele wyjaśnią w tej kwestii. ;) Na przykład. :D
Cytat: Radzio w 2014-04-28, 06:56:18
Ta, w "normalnych warunkach" ... to prawdopodobnie ma coś wspólnego z kosmosiem. :lol: :lol:
W moim rozumieniu ukąszenia nie są chorobą, to raczej wypadki w skutek braku zdrowego rozsądku.
W okolicznościach wspólnego bytu słowo higiena nabiera ... no właśnie, co z higieną!?!
Ostrzyce wiele wyjaśnią w tej kwestii. ;) Na przykład. :D
Pewnie masz rację, samo ukąszenie nie, ale potem... :D
O ukąszeniach żmiji piszą: "Obraz kliniczny i przebieg choroby były zależne również od długości czasu upływającego między ukąszeniem a hospitalizacją i rozpoczęciem leczenia".
http://www.pzh.gov.pl/przeglad_epimed/58-1/581_28.pdf
Alergia to już choroba, a też chodzi o obce białka :D
"Potem" została stworzona medycyna i inne nauki w skutek braku ... . :D
Cytat: Radzio w 2014-04-28, 07:30:47
"Potem" została stworzona medycyna i inne nauki w skutek braku ... . :D
...lepszych zajęć? :D
A w ogóle to piszemy żmii, a mi koryguje na żmiji, co w sumie naturalnej wygląda... 8)
Żmija to wybrany przykład z hodowlanych przygód człowieka. W okresie łowiecko-wędkarskim straszono mnie "chorobą papuzią", gdy włóczyłem się po ogrodach zoologicznych w poszukiwaniu efektownych piór na budowę sztucznych much. :D
Choroby "odludzkie" chyba są groźniejsze. :D
Cukrzyca... :lol: ;)
Cytat: Radzio w 2014-04-28, 15:28:28
Żmija to wybrany przykład z hodowlanych przygód człowieka. W okresie łowiecko-wędkarskim straszono mnie "chorobą papuzią", gdy włóczyłem się po ogrodach zoologicznych w poszukiwaniu efektownych piór na budowę sztucznych much. :D
Choroby "odludzkie" chyba są groźniejsze. :D
Cukrzyca... :lol: ;)
:lol:
Ale cukrzyca to drogą płciową podobno tylko się przenosi :D
Racja, cukrzyca typu ... patologicznego. :D
Przyjechałem sobie do Mamusi na wypiczyn, a siedzę z psem mojej siostry w szpitalu na kroplówce :D
Babeszjoza.
Na szczęście w porę się zorientowałem, czyli nawet się nie przywitałem z rodziną :lol:
Będzie dobrze 8)
Namawiam na zabezpieczanie zwierząt wychodzących.
Świetna jest obroża Foresto i preparaty typu 'spot on' z Fipronilem lub Permetryną.
Nie działają tak samo w całej Polsce, więc warto się zorientować o wrażliwości populacji kleszczy w naszym regionie.
Zobaczyłeś kleszcza, czy jakieś już objawy?
Kiedy podaje się kroplówkę?
Cytat: Ewa w 2014-04-29, 14:52:00
Zobaczyłeś kleszcza, czy jakieś już objawy?
Kiedy podaje się kroplówkę?
Wszedłem do mieszkania, a na płytkach w kuchni leżał pies, dysząc mimo chłodu, a z cewki moczowej wypływ krawego moczu.
Dotknąłem łba i prawie się sparzyłem :?
Kroplówka to zimny roztwór wieloelektrolitowy, na zbicie temperatury i podniesienie morale, bo nie je, wymiotuje i ma biegunkę.
Dostał od razu po pobraniu krwi i zmierzeniu temperatury.
No to macie co robić na długiego weekenda. :? 8)
W samą porę przybyłeś. 8)
A jakim pokarmem sobie zwierzak zapracował na taką wrażliwość, a w jej konsekwencji troskliwość? Ha? ;)
To kleszcz zaszalał i teraz tego żałuje
...pewnie już jest po egzekucji... :roll: :twisted:
Cytat: Radzio w 2014-04-29, 16:38:57
A jakim pokarmem sobie zwierzak zapracował na taką wrażliwość, a w jej konsekwencji troskliwość? Ha? ;)
Niestety komercyjną.
Ale nie mam pewności czy po podskórnym podaniu pierwotniaka, ma to znaczenie... :?
Cytat: Blackend w 2014-04-29, 16:23:25
No to macie co robić na długiego weekenda. :? 8)
W samą porę przybyłeś. 8)
Cholera no :D
Biochemia krwi jest niezła.
Młody, niekastrowany samiec.
Mam nadzieję, że na trzech sesjach się skończy...
Arystokrata z dłuuugim rodowodem czy mieszaniec? 8)
Cytat: Gavroche w 2014-04-29, 17:06:14
Cytat: Radzio w 2014-04-29, 16:38:57
A jakim pokarmem sobie zwierzak zapracował na taką wrażliwość, a w jej konsekwencji troskliwość? Ha? ;)
Niestety komercyjną.
Ale nie mam pewności czy po podskórnym podaniu pierwotniaka, ma to znaczenie... :?
Czyli gotową i pełnowartościową. Też nie wiem, ale wiem, że kleszczy w mojej okolicy jest pod dostatkiem, a cierpią od nich w szczególności zwierzęta "dobrze odżywione", przebywające u wygodnych opiekunów.
Czym lepsze odżywianie, tym większa odporność, ale psowate najczęściej są podatne na Babesia spp. więc jak mozna, to lepiej zwierzaka nie narażać i obowiązkowo przeczesywać po spacerze w lesie. 8)
Cytat: Radzio w 2014-04-29, 17:35:08
Cytat: Gavroche w 2014-04-29, 17:06:14
Cytat: Radzio w 2014-04-29, 16:38:57
A jakim pokarmem sobie zwierzak zapracował na taką wrażliwość, a w jej konsekwencji troskliwość? Ha? ;)
Niestety komercyjną.
Ale nie mam pewności czy po podskórnym podaniu pierwotniaka, ma to znaczenie... :?
Czyli gotową i pełnowartościową. Też nie wiem, ale wiem, że kleszczy w mojej okolicy jest pod dostatkiem, a cierpią od nich w szczególności zwierzęta "dobrze odżywione", przebywające u wygodnych opiekunów.
Bo te "odżywione" są spasione, a spasione to chore.
Ale wiem, bo na studiach rozrzucaliśmy szczepionki dla lisów i potem sprawdzaliśmy skuteczność, że lisy też chorują. :D
Cytat: Blackend w 2014-04-29, 17:40:25
Czym lepsze odżywianie, tym większa odporność, ale psowate najczęściej są podatne na Babesia spp. więc jak mozna, to lepiej zwierzaka nie narażać i obowiązkowo przeczesywać po spacerze w lesie. 8)
A to nie za dobrze by mu było? ;) :D
Cytat: Blackend w 2014-04-29, 17:28:33
Arystokrata z dłuuugim rodowodem czy mieszaniec? 8)
Itoito :D
Parson Russell Terier, po angielskich, polujących rodzicach.
Psy kojarzone nie na wygląd, ale na dzielność i zajadłość.
Księgi hodowlane rasy są wciąż otwarte, co znaczy, że każdy wiejski łobuziak może zostać rodzicem, pod warunkiem odpowiednich cech użytecznych w polowaniu na lisy i borsuki :D
Kto by pomyślał, taki mały kleszcz takiego zucha ... . :roll:
Cytat: Radzio w 2014-04-29, 18:00:07
Kto by pomyślał, taki mały kleszcz takiego zucha ... . :roll:
Kleszcz to tylko strzykawka, pierwotniak mu hula we krwi.
Kto by pomyślał, taki mniejszy od strzykawki ... .
Cytat: Blackend w 2014-04-29, 17:40:25
Czym lepsze odżywianie, tym większa odporność, ale psowate najczęściej są podatne na Babesia spp. więc jak mozna, to lepiej zwierzaka nie narażać i obowiązkowo przeczesywać po spacerze w lesie. 8)
True.
Kotowate i łasicowate są znacznie mniej podatne na Babesia.
To dobrze, bo bardzo nie chce mi się czesać mojego kociaka
Kociaki się mizia i tym prostym sposobem ... . :D
U prymitywnych małp czynność ta przypomina iskanie. :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-04-29, 17:57:33
Parson Russell Terier, po angielskich, polujących rodzicach.
Psy kojarzone nie na wygląd, ale na dzielność i zajadłość.
Terier! :D
Już się rozmarzyłem, ale dla takiego psiaka trzeba mieć czas, bo on lubi pracować. 8)
Cytat: Blackend w 2014-04-29, 18:36:48
Cytat: Gavroche w 2014-04-29, 17:57:33
Parson Russell Terier, po angielskich, polujących rodzicach.
Psy kojarzone nie na wygląd, ale na dzielność i zajadłość.
Terier! :D
Już się rozmarzyłem, ale dla takiego psiaka trzeba mieć czas, bo on lubi pracować. 8)
Dwa godzinne spacery o charakterze swobodnego biegania, myszkowania i rozkopywania kretowisk.
Plus dwa piętnastominutowe dla fizjologii.
A w weekend dłuższa wyprawa rowerowa, spławianie w naturalnym zbiorniku czy inny piknik.
W Polsce na nizinach można znaleźć całe populacje naturalnych "terierów" bardzo zbliżonych charakterem do wyspiarskich, zwłaszcza "red devil" czyli irlandzkiego teriera rudego, lub kontynentalnych sznaucerów, pinczerów i jamników, które też są w zasadzie terierami :D
Jack Russell, to faworyt mojej Żony, a ja celuje bardziej w Welsh Terierra. Jeżeli kiedyś tam w przyszłości się zdecydujemy, to na pewno się dogadamy - będzie Welsh o imieniu Jack. ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2014-04-29, 20:05:38
Jack Russell, to faworyt mojej Żony, a ja celuje bardziej w Welsh Terierra. Jeżeli kiedyś tam w przyszłości się zdecydujemy, to na pewno się dogadamy - będzie Welsh o imieniu Jack. ;) :lol:
Też mi się fajna żona trafiła :D
CytatSzybkość zmian w DNA tuatary potwierdzić teorię biologa Allana Wilson, mówiąc o rozdzielności ewolucyjnych zmian w fizjologii i na poziomie molekularnym. Czasami jedna zmiana może powodować znaczne zróżnicowanie morfologiczne, a w innych przypadkach wiele zmian w genach prawie się nie objawia.
http://www.biotechnolog.pl/tuatara-stary-gatunek-o-szybkiej-ewolucji
Pełna kultura... 8)
http://www.youtube.com/watch?v=ruE4tE_phao
Tytuł wątku mi pasuje. ;)
Prawdopodobnie dziewucha nie miesza paliw. :D
http://www.styl.pl/zdjecie,iId,1491000,iSort,5,iTime,1,iAId,118584
http://gadzetomania.pl/2010/04/08/akwarium-z-rybkami-w-toalecie
http://www.wykop.pl/ramka/1311729/wiklacze-i-ich-wspaniale-gniazda/
Najrzadsze zwierzę świata, mamy je w Polsce:
http://www.national-geographic.pl/aktualnosci/pokaz/osly-somalijskie-w-plockim-zoo/
Cytat: Gavroche w 2014-06-05, 17:11:42
Najrzadsze zwierzę świata, mamy je w Polsce:
http://www.national-geographic.pl/aktualnosci/pokaz/osly-somalijskie-w-plockim-zoo/
Śliczny. :D
A ja widziałam osła, którego mrówka niosła... :P
Cytat: renia w 2014-06-05, 18:48:59
A ja widziałam osła, którego mrówka niosła... :P
Może osiołka, albo osiołeczka :lol:
Mrówka może "nieść" ciężar stanowiący 50 krotność jej wagi, a ciągnąć 500 krotnie cięższy przedmiot!
http://lodz.gazeta.pl/lodz/1,35153,10969437,Sto_mrowek_udzwignie_torebke_ryzu__Do_obejrzenia_w.html
http://www.fakt.pl/Silna-mrowka-z-Indonezji-Oto-silna-mrowka-z-Indonezji,artykuly,169127,1.html
http://joemonster.org/filmy/27090
Cytat: Gavroche w 2014-06-05, 19:40:38
Może osiołka, albo osiołeczka :lol:
Może osiłka to było... :roll: :lol:
Śmieszne, trochę mi nietoperze przypominają... :roll: 8)
http://www.youtube.com/watch?v=74mdJUaRNaA
Cytat: renia w 2014-06-05, 23:30:01
Śmieszne, trochę mi nietoperze przypominają... :roll: 8)
http://www.youtube.com/watch?v=74mdJUaRNaA
Widziałam to już. Super. :D
http://www.youtube.com/watch?v=p5ny6KJuKhs
Nat Geo Wild ten kanał oglądam najczęściej. 8)
Cytat: Dasna w 2014-06-06, 05:31:04
http://www.youtube.com/watch?v=p5ny6KJuKhs
Nat Geo Wild ten kanał oglądam najczęściej. 8)
I wśród zalewu filmów o wężach, krokodylach i rekinach, które zresztą powtarzane są dziesiątki razy, zdarzają się prawdziwe perełki. :D
http://wyborcza.pl/1,75477,16132532,O_kobiecie__ktora_sypiala_z_delfinami__czyli_ten_eksperyment.html#CukGW
CytatLofoty fascynują nie tylko przepięknymi krajobrazami, krystalicznie czystym morzem, czy koloniami maskonurów. To stąd wywodzi się wyjątkowa rasa psów, posiadająca aż sześć palców! Lundehundy, bo o nich mowa, są obdarzone przez naturę także w inny zadziwiający sposób - ich elastyczne małżowiny uszne mają zdolność zamykania kanału słuchowego, chroniąc uszy psa przed niesprzyjającymi warunkami. To jeszcze nie wszystko! Ciała lundehundów posiadają niezwykłą elastyczność stawów – przednie kończyny mogą rozchylać się na boki nawet pod kątem 90°, a głowa odchylona do tyłu może prawie dotknąć grzbietu. Rasa ta jest doskonale przystosowana przez lata ewolucji do zadań do jakich została stworzona. Lundehundy były hodowane jako psy na maskonury, a dobry pies potrafił upolować ponad sto ptaków w ciągu nocy. Dawniej cena dobrego lundehunda była porównywalna do ceny krowy.
Chyba najdziwniejsza psia anatomia :D
http://pl.wikipedia.org/wiki/Norsk_Lundehund
Wszystkie szpice są takie naturalne, nie przerasowione i surowe w swym wyrazie. 8)
Cytat: Blackend w 2014-06-13, 16:19:02
Wszystkie szpice są takie naturalne, nie przerasowione i surowe w swym wyrazie. 8)
No, ale...
Szpice to niejednorodna grupa.
Część szpiców pochodzi od prymitywnego północnego psa, którego przodkiem był dawny wilk arktyczny (wg mnie to są prawdziwe szpice, wszystkie rasy północne), a część (basenji, carolina dogs, jindo, canaan dogi, niektóre łajki) pochodzi od wczesnych dingo, których przodkiem był niewielki i krótkowłosy wilk azjatycki.
Sławny "szpic torfowy", który miał być najstarszą rasą psa, a jego cechy, stojące uszy i zakręcony ogon, miały być cechami pierwszych psów, to długo pokutująca w kynologii pomyłka.
Badania genetyczne sugerują, że dingo i śpiewające psy z Nowej Gwinei to najstarsze znane rasy psa domowego. :D
Aha, a ja kojarzyłem szpice tylko z husko-podobnymi. 8)
Cytat: Blackend w 2014-06-13, 16:56:02
Aha, a ja kojarzyłem szpice tylko z husko-podobnymi. 8)
Dla mnie też jedyne słuszne, ale wiesz, są kynolodzy i kynolodzy :D
Poza tym naprawdę ciężko prześledzić migracje ludzi, a co za tym idzie ogromne przemieszanie "krwi" psów...
Cytat: Gavroche w 2014-06-13, 17:06:09
Dla mnie też jedyne słuszne, ale wiesz, są kynolodzy i kynolodzy :D
Miałem znajomego w Polskim Związku Kynologicznym i wiem, że niektórzy to skrajne świry, ale często w pozytywnym sensie. :lol:
Cytat: Blackend w 2014-06-13, 18:05:08
Cytat: Gavroche w 2014-06-13, 17:06:09
Dla mnie też jedyne słuszne, ale wiesz, są kynolodzy i kynolodzy :D
Miałem znajomego w Polskim Związku Kynologicznym i wiem, że niektórzy to skrajne świry, ale często w pozytywnym sensie. :lol:
Ludzie, którzy szanują zwierzęta są zwykle dobrzy i dla innych ludzi...
Z licznymi wyjątkami. :lol:
http://wiadomosci.onet.pl/wroclaw/pijany-mezczyzna-znecal-sie-nad-kotem-rzucal-nim-o-sciane-i-drzewo/05wc9
"Teraz może trafić nawet na trzy lata do więzienia"
http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/uderzal-kotem-o-sciane-zwierze-nie-zyje,440142.html
"Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem grozi do trzech lat więzienia."
Jejku, jak mnie wkurwia taka niesprawiedliwość. Za tak okrutny mord tylko do trzech lat więzienia maksymalnie dla takiego zwyrodnialca. Nonsens. Po co te więzienie. Powinno się podchodzić do takiego psychopaty i eksterminować go kulą prosto w głowę. Logiczne, pożyteczne i tanie rozwiązanie. Po co to miłosierdzie i łaska dla zdegenerowanych jednostek...?
A jeszcze wczoraj naukowcy po raz kolejny "odkrywali Amerykę"...
http://wyborcza.pl/1,75476,16166291,Zwierzeta_tez_potrafia_czuc_zal__Dowiodl_tego_eksperyment.html
Ciekawa sprawa gavro......otoz niedawno robilem zwykla podmianke wody, spuscilem ok 70-80% i dolalem nowej.
Po tygodniu zmetniala, lekko w zielona strone, co mnie nieco zaskoczylo, bo zamiast oczyscic wygladalo na to, ze zrobilem gorzej.
Jak sie zaczely upaly, to wylaczylem grzalke, bo byla zbedna ale nadszedl weekend i zimno, wczoraj rano dopiero sobie przypomnialem, ze grzalka wylaczona, co przy otwartych oknach non stop, spowodowalo, ze temp spadla w akwarium do 20-21. Wlaczylem grzalke wczoraj rano (ustawiona na 25), teraz patrze a woda jak krysztal :shock: :shock: :lol:
Znaczy łączysz skrystalizowanie się wody z ponownym uruchomieniem grzałki?
Moim zdaniem zbieg okoliczności, taka różnica temperatur nie powinna mieć nic do rzeczy.
Po jakimś czasie od zmętnienia, a zwykle są to pierwotniaki lub jednokomórkowe glony planktonowe, przechodzi ono samo, bo ustala się jako taka równowaga biologiczna, pierwotniaki umierają z braku pokarmu, a glony opadają i giną.
Ale może podniesienie temperatury ostatecznie przyspieszyło ten proces, stąd wrażenie gwałtownego przebiegu zjawiska :D
21 a 25 stopni to niewielka różnica, no może przyspieszyło metabolizm i szybciej skończył się pokarm dla pierwotniaków.
Też uważam, że to zbieg okoliczności. 8)
Wypada powtórzyć eksperyment, narobić notatek, opublikować i ... najgorsze ... cierpliwie czekać. :D
Kiedys dostalem karmink , wiec go zamontowalem na balkonie. Na poczatku nie mial wziecia ale jak sie ptaszki dowiedzialy to zaczely bywac i teraz regularnie czyszcze nim wszystkie zbedne rzeczy jakie znajduje w szafkach i lodowkach. Jako, ze upodobalo go sobie kilka krukow i wron, pare szpakow i nawet jakies kawki, to wywalam do niego czasami najdziwniejsze rzeczy jakie mi przyjda do glowy i jest doslownie czysciutki :D Kartofle ze skwarkami wsuwaja jak wariaty, sypnalem pol godziny temu i juz ani sladu :D
A nie paskudzą przy tym dookoła? 8)
Myślałam, że mnie już życie niczym nie zaskoczy a tu masz w samo południe... :shock: :lol: Znajomi załatwiają paszport dla kota... :shock: chcą go do Anglii wywieźć. I jakie dane takiemu kotu wpisać? Pochodzenie i narodowaść polska czy kocia? Miejsce urodzenia i ojciec nieznane? Kolor oczu i sierści... :roll: rasa - dachowiec, wzrost i długość mierzona z ogonem czy bez? Ale podziwiam pomysłowość. Wiedzą na czym można kaśę trzepać... :roll:
Cytat: renia w 2014-06-20, 15:00:39
Myślałam, że mnie już życie niczym nie zaskoczy a tu masz w samo południe... :shock: :lol: Znajomi załatwiają paszport dla kota... :shock: chcą go do Anglii wywieźć. I jakie dane takiemu kotu wpisać? Pochodzenie i narodowaść polska czy kocia? Miejsce urodzenia i ojciec nieznane? Kolor oczu i sierści... :roll: rasa - dachowiec, wzrost i długość mierzona z ogonem czy bez? Ale podziwiam pomysłowość. Wiedzą na czym można kaśę trzepać... :roll:
Takie dane nie są ważne.
Ważne jest zachipowanie, szczepienia i stan zdrowia na dzień wylotu.
Masz pewnie racje, bo po zaświadczenia już byli z nim u weterynarza. Ale muszę tak trochę przerysować, żeby to było tak bardziej po reniowemu... 8) :lol:
Cytat: Zyon w 2014-06-20, 10:14:54
Kiedys dostalem karmink , wiec go zamontowalem na balkonie. Na poczatku nie mial wziecia ale jak sie ptaszki dowiedzialy to zaczely bywac i teraz regularnie czyszcze nim wszystkie zbedne rzeczy jakie znajduje w szafkach i lodowkach. Jako, ze upodobalo go sobie kilka krukow i wron, pare szpakow i nawet jakies kawki, to wywalam do niego czasami najdziwniejsze rzeczy jakie mi przyjda do glowy i jest doslownie czysciutki :D Kartofle ze skwarkami wsuwaja jak wariaty, sypnalem pol godziny temu i juz ani sladu :D
Piękny gest. :D
Cytat: Blackend w 2014-06-20, 10:22:13
A nie paskudzą przy tym dookoła? 8)
Przy stole. :shock: ;)
Za stołem. 8)
Zaś po "polskiemu"? :D
ciekawe czy to piękne, niesamowite zwierze, wie, że niezdrowo jeść tłuszcze zwierzęce i mięso, bo to grozi miażdżycą :?:
https://www.youtube.com/watch?v=C1juj_DKaOo
sory, ale jest tak wspaniały, że muszę go tu wkleić.
Cytat: Maniek w 2014-06-20, 22:44:35
ciekawe czy to piękne, niesamowite zwierze, wie, że niezdrowo jeść tłuszcze zwierzęce i mięso, bo to grozi miażdżycą :?:
https://www.youtube.com/watch?v=C1juj_DKaOo
sory, ale jest tak wspaniały, że muszę go tu wkleić.
No przecież się wybiegał, a to zdrowo :wink:
Koty nie miewają miażdżycy, inny zestaw genów, szczęściarze :D
Ja lubię większe kociaki oraz Ruskich :lol:
http://youtu.be/R7835zCPbCQ
Jak pracowałem w zoo, był tam tygrys syberyjski o imieniu Puffi, który ważył 450 kg!
Był oswojony, miał łeb jak wiadro, ciało w dotyku jak beton przykryty futrem i wskakiwał z miejsca na półkę zamontowaną na wysokości 2,5 metra :shock:
Jednak chyba bardziej rozumiem i lubię pieski:
http://youtu.be/nKJRKgTBAPQ
To są biegacze! :D
Biały Kieł. :D
Cytat: Blackend w 2014-06-21, 09:05:22
Biały Kieł. :D
London to ignorant był :D
Ten gość powinien się znać na wilkach:
http://youtu.be/7vsjQWGu2LE
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Gynandromorf
http://www.crazynauka.pl/dziewczyna-chlopak/
http://szokblog.pl/Gynandromorfy/Blog/1365790238523
Zielone szczeniaki w Hiszpanii... http://www.youtube.com/watch?v=kDrcBthX5P0
Cytat: renia w 2014-06-21, 23:32:59
Zielone szczeniaki w Hiszpanii... http://www.youtube.com/watch?v=kDrcBthX5P0
Faktycznie są zielone?
Mam problemy z kolorami...
A, mam:
http://wpolityce.pl/lifestyle/200641-w-hiszpanii-urodzily-sie-zielone-szczeniaki-wlasciciel-psow-zaskoczony
Zwróćcie uwagę, że są mniejsze i dużo chudsze niż reszta. :D
http://www.fakt.pl/Psy-w-Rosji-zzielenialy-,artykuly,60156,1.html
Według mnie to też jakoś zdrowo nie wygląda. Jakaś chemia, lub napromieniowanie w tym musi być... :roll:
A jaka tam chemia, to tylko wynik bliskich spotkań trzeciego stopnia. :mrgreen:
Ciekawe czy fotosyntetyzują? :?
Termity to owady o największym stopniu skomplikowania społecznego w świecie zwierząt.
Tworzą niesamowite struktury mieszkalne, zorientowane wg stron świata i pola elektromagnetycznego Ziemi, by uzyskać najlepszy mikroklimat wewnątrz termitiery.
Niektóre państwa termitów liczą po 10 mln i są podzielone na kilkadziesiąt kast o różnych zadaniach na rzecz społeczeństwa.
https://www.superstock.com/stock-photography/NATURAL%20MAGNETS
Cytat: Gavroche w 2014-06-28, 15:54:35
Termity to owady o największym stopniu skomplikowania społecznego w świecie zwierząt.
Tworzą niesamowite struktury mieszkalne, zorientowane wg stron świata i pola elektromagnetycznego Ziemi, by uzyskać najlepszy mikroklimat wewnątrz termitiery.
Niektóre państwa termitów liczą po 10 mln i są podzielone na kilkadziesiąt kast o różnych zadaniach na rzecz społeczeństwa.
https://www.superstock.com/stock-photography/NATURAL%20MAGNETS
Nasze pupile. :D
To naprawdę ciekawe, bo przynajmniej trzy gatunki termitów oraz ten mały rybik:
http://en.m.wikipedia.org/wiki/Ctenolepisma_lineata
posiadają swoją własną (nie pochodzenia drobnoustrojowego) celulazę.
Ten enzym, do niedawna przypisywany tylko mikroorganizmom, okazał się być produkowany przez zwierzęta!
Czy ta zdolność powstała niezależnie ewolucyjnie czy też owady "pożyczyły" i przyswoiły sobie geny produkcji celulazy? :D
http://www.polskieradio.pl/7/161/Artykul/1139808,Pszczoly-lepiej-wykrywaja-narkotyki-niz-psy
W wakacje jest pewna prawidłowość, sporo osób przychodzi po instrukcje dotyczące chowu naszych rodzimych gatunków płazów i gadów. :D
Syn/córka złapali żabkę/traszkę/jaszczurkę, co robić..?
Zaczynamy od tego, że wszystkie krajowe płazy i gady są pod całkowitą ochroną prawną, więc jest to wykroczenie (dla mnie to głupota, bo nic tak nie uczy szacunku dla przyrody jak opieka nad żywym stworkiem w domu, tym bardziej, że można go wypuścić na wolność w dowolnym momencie. Przetrzymywanie przez kilka dni płaza czy gada, nawet w takich temperaturach, niczym nie grozi, a nauka i frajda nieoceniona).
Potem staramy się identyfikować zwierzę, jest to o tyle ważne, że ropuchy, grzebiuszki, formy wodne traszek są bardzo wdzięcznym obiektem chowu (nie stresują się, chętnie jedzą i zadowalają się nawet niewielkim pojemnikiem z poduchą mchu i miską z wodą oraz kryjówką), natomiast żaby zielone i brunatne, formy lądowe traszek czy zaskrońce, przeżywają wielki stres, nie jedzą, rozbijają się o ścianki nawet bardzo dużych terrariów i generalnie się nie nadają.
Często też okazuje się, że ta żaba to kumak, a wąż to padalec, traszki robią za jaszczurki, a grzebiuszki za rzekotki...
Broń Boże nie namawiam do przetrzymywania dzikich zwierząt w domu ( jest to nielegalne, istnieje niebezpieczeństwo myko, bakterio i parazytologiczne ), ale czasem są sytuacje, że trzeba przetrzymać zwierzaka kilka dni, a karanie za to , w obliczu tysięcy rozjechanych autami sztuk dziennie jest co najmniej śmieszne...
Sprzedaję sporo owadów na karmówkę dla takich wakacyjnych miłostek ;)
Czyli szafa gra i muzyka buczy. ;) :D
Cytat: Blackend w 2014-07-29, 14:44:27
Czyli szafa gra i muzyka buczy. ;) :D
Sytuacja podobna do tych, o których tu rozmawiamy często.
Im wyższa świadomość, tym mniejsza ingerencja w wolność.
A, że ludzie głupie są i tłuką ropuchy i padalce kijem w ogrodzie, to obostrzenia muszą być, dla postrachu, co to daje, to inna sprawa.
Często jest odwrotnie, wciągnięcie jakiegoś gatunku na listę chronionych, wyraźnie zmniejsza jego liczebność.
Staje się "rzadki i chroniony" więc cenniejszy w przeliczeniu na zoodolary ;)
Zaryzykuję stwierdzenie, że ochrona gatunkowa nie nie daje w rzeczywistości, nie na papierze, i w razie czego potrafię to wykazać na kilku przykładach :)
Bo należy od dzieciństwa szacunek do zwierząt wszczepić i wtedy nie ma chronione, niechronione tylko wszystkie jednakie. 8)
Widzą, że jak małe, biedne zwierzę, to trzeba je chronić, a jak duże to siebie... 8)
Cytat: renia w 2014-07-29, 21:30:56
Widzą, że jak małe, biedne zwierzę, to trzeba je chronić, a jak duże to siebie... 8)
Muchy i komary chronić, a jak krowa to w nogi! :D
A jak? Komary nakarmić, a krowy to ja się boję... 8)
Cytat: renia w 2014-07-29, 21:35:44
A jak? Komary nakarmić, a krowy to ja się boję... 8)
Słusznie, bo mleczne są niezdrowe :wink:
A te bezmleczne :twisted: są jeszcze gorsze... :shock: :lol:
Cytat: renia w 2014-07-29, 21:42:31
A te bezmleczne :twisted: są jeszcze gorsze... :shock: :lol:
Tak, tak, czerwone mięso to rak! :D
...myślałam o byku... 8)
Cytat: renia w 2014-07-29, 21:54:20
...myślałam o byku... 8)
Byk lubi czerwoną płachtę :D
Ponoć to jest bujda... :roll:
Cytat: renia w 2014-07-29, 22:14:29
Ponoć to jest bujda... :roll:
Na corridzie działa :D
http://czywiesz.polki.pl/natura/279872,Czy-wiesz-ze-na-byki-nie-dziala-czerwona-plachta.html
http://youtu.be/JLqefrdTAEM
Cytat: Gavroche w 2014-07-29, 21:32:35
Cytat: renia w 2014-07-29, 21:30:56
Widzą, że jak małe, biedne zwierzę, to trzeba je chronić, a jak duże to siebie... 8)
Muchy i komary chronić, a jak krowa to w nogi! :D
Szczególnie przed obcą krową :D - gdy chodzę na owady, często muszę omijać taką jedną - bo choćby nie wiem jak była zajęta swoją trawką to jak mnie tylko zobaczy - biegnie do mnie (za mną) - więc uciekam:). Nie chcę sprawdzać czy liczy na powrót do domu, na głaskanie po mordce czy też przytulić się.
Cytat: zofijeczka w 2014-07-29, 23:49:22
Cytat: Gavroche w 2014-07-29, 21:32:35
Cytat: renia w 2014-07-29, 21:30:56
Widzą, że jak małe, biedne zwierzę, to trzeba je chronić, a jak duże to siebie... 8)
Muchy i komary chronić, a jak krowa to w nogi! :D
Szczególnie przed obcą krową :D
Swojej nie mam... :lol:
Nowy gatunek ssaka:
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/troche-jak-mysz-troche-niczym-slon-odkryto-nowy-gatunek-ssaka,126905,1,0.html
Taki se... :roll: :?
Cytat: renia w 2014-08-03, 22:10:32
Taki se... :roll: :?
Że słaby?
Odkryj se lepszego :lol:
W anglojęzycznymi linku stoi, że jego DNA nie przypomina niczego znanego, trochę słonia, trochę zająca i nietoperza :shock:
:lol: pewnie to jakiś kuzyn słonia... :lol: mi on bardziej przypomina krzyżówkę myszy z kolczatką... 8) :lol:
A nie wiadomo jakiego ja jeszcze ssaka odkryję... :roll: :lol:
...może dzubdziuba... :roll: https://www.youtube.com/watch?v=6gUbflJm6qQ :lol:
Cytat: renia w 2014-08-03, 22:27:56
:lol: pewnie to jakiś kuzyn słonia... :lol: mi on bardziej przypomina krzyżówkę myszy z kolczatką... 8) :lol:
A nie wiadomo jakiego ja jeszcze ssaka odkryję... :roll: :lol:
Potencjalnie masz szansę :D
W zeszłym roku odkryto tego:
http://www.wprost.pl/ar/413178/Odkryto-nowy-gatunek-zwierzecia-To-pluszowy-olinguito/
Aż dziw bierze, że jeszcze są nieznane ssaki!
Ten to jest super... :D
Ale masz pluszowy gust :?
...co zrobić? :roll: :? wszystkie "misiowate" zwierzątka mi się podobają, a robactwa, owadów, płazów, nawet gadów nie lubię... :?
Cytat: renia w 2014-08-03, 22:42:04
...co zrobić? :roll: :? wszystkie "misiowate" zwierzątka mi się podobają, a robactwa, owadów, płazów, nawet gadów nie lubię... :?
Więcej dla mnie :wink:
...i dobrze, że każdy człowiek jest inny i co innego lubi... :D
Warany są we Wrocławiu:
http://www.zoo.wroclaw.pl/index.php?strona=159&aktualnosc=850
Fajne smoczki. :D
http://www.crazynauka.pl/psow-klapniete-uszy-jasne-laty-siersci/ 8)
Kurna, widze, ze moj stary glonojad, dzisiaj na plecach lezy z rana, cos sie jeszcze rusza ale chyba konczy sie. Moze byc od tych kretynskich upalpw ze go to dobilo?
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 08:22:44
Kurna, widze, ze moj stary glonojad, dzisiaj na plecach lezy z rana, cos sie jeszcze rusza ale chyba konczy sie. Moze byc od tych kretynskich upalpw ze go to dobilo?
Może, ale raczej raczej nie, ciepła woda, to brak tlenu i stąd stres, ale glony mają włączone oddychanie jelitowe, nie powinno mu więc dać tak bardzo w kość.
Jednak taka zmiana pozycji i pojaśnienie koloru nie wróży dobrze, niewielka podmianka powinna wyklarować sytuację, w tę czy w tę :(
Pojasnienia oczu nie zauwazylem, ale naewt jak go paluchem tracalem to nie reagowal, choc za chwile sie poruszyl. Pare lat juz ma ale zastnawiam sie czy za rzadko ostatnio wode podmienialem? Pamietam, ze nie takie kataklizmy przetrwal a duze kostki lodu wrzucalem prawie codziennie, tak, ze wiecej niz 27 nie bylo na termometrze. No wlasnie mysle o podmiance, nie wiem czy sie nie zerwe z roboty, bo jakos mi sie zle pracuje myslac, ze bidulek tam sie konczy :?
@ a sumy mi przedziurwaily galezatke :D
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 08:31:47
Pojasnienia oczu nie zauwazylem, ale naewt jak go paluchem tracalem to nie reagowal, choc za chwile sie poruszyl. Pare lat juz ma ale zastnawiam sie czy za rzadko ostatnio wode podmienialem? Pamietam, ze nie takie kataklizmy przetrwal a duze kostki lodu wrzucalem prawie codziennie, tak, ze wiecej niz 27 nie bylo na termometrze. No wlasnie mysle o podmiance, nie wiem czy sie nie zerwe z roboty, bo jakos mi sie zle pracuje myslac, ze bidulek tam sie konczy :?
@ a sumy mi przedziurwaily galezatke :D
Ancistrusy i gibicepsy żyją nawet ćwierć wieku, więc starość to raczej nie...
Każdy żywy organizm może zachorować, to odporne skubańce, ale nie niezniszczalne.
:(
tak jak ja........ :lol:
to gibiceps, no nic, lece zrobie podmianke, moze doleje jakiegos healthosanu albo innego szajsu zdrowotnego, szkoda mi go
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 08:31:47
Pojasnienia oczu nie zauwazylem, ale naewt jak go paluchem tracalem to nie reagowal, choc za chwile sie poruszyl. Pare lat juz ma ale zastnawiam sie czy za rzadko ostatnio wode podmienialem? Pamietam, ze nie takie kataklizmy przetrwal a duze kostki lodu wrzucalem prawie codziennie, tak, ze wiecej niz 27 nie bylo na termometrze. No wlasnie mysle o podmiance, nie wiem czy sie nie zerwe z roboty, bo jakos mi sie zle pracuje myslac, ze bidulek tam sie konczy :?
@ a sumy mi przedziurwaily galezatke :D
Jednak masz serce... 8)
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 08:42:51
tak jak ja........ :lol:
to gibiceps, no nic, lece zrobie podmianke, moze doleje jakiegos healthosanu albo innego szajsu zdrowotnego, szkoda mi go
Healthosan to pomoże jak umarłemu kadzidło :D
Zrób podmiankę na leciutko chłodniejszą wodę, ale tylko ze 2-3 stopnie, żeby nie wprowadzać zbyt gwałtownej zmiany...
I tak ze 25% objętości zbiornika to maks, pamiętam, że to akwarium to 50 tka jest.
Tak zrobie, choc codziennie prawie wrzucam ze 2-3 kostki lodu z takich wiaderek po masle klarowanym. Dzwonilem do domu......zyje i sie rusza :lol:
Woda na szczescie sie ochlodzila sama, bo wczoraj jak przylalo to powietrze spadlo do 15 stopni.
Czasami długowieczne, a więc inteligentne ryby, zastygają w dziwnych pozycjach, bo tak :D
Na takiej samej zasadzie, jak niektóre małe pieski kuleją sobie dla jaj.
Ale leżenie na grzbiecie dziwne się wydaje...
Niewykluczone, że ten Twój tak ma ;)
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 09:23:12
Tak zrobie, choc codziennie prawie wrzucam ze 2-3 kostki lodu z takich wiaderek po masle klarowanym. Dzwonilem do domu......zyje i sie rusza :lol:
Nawet telefon odebrał? :shock: :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-08-06, 09:31:53
Czasami długowieczne, a więc inteligentne ryby, zastygają w dziwnych pozycjach, bo tak :D
Na takiej samej zasadzie, jak niektóre małe pieski kuleją sobie dla jaj.
Ale leżenie na grzbiecie dziwne się wydaje...
Niewykluczone, że ten Twój tak ma ;)
Oby tak bylo
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 10:54:30
Cytat: Gavroche w 2014-08-06, 09:31:53
Czasami długowieczne, a więc inteligentne ryby, zastygają w dziwnych pozycjach, bo tak :D
Na takiej samej zasadzie, jak niektóre małe pieski kuleją sobie dla jaj.
Ale leżenie na grzbiecie dziwne się wydaje...
Niewykluczone, że ten Twój tak ma ;)
Oby tak bylo
Tego Ci życzę 8)
Słabo jak kumple chorują...
Dzisiwnie sie zachowuje, lezy ospaly na boku, dnem do gory. Jak zmienialem wode to nawet sie nie ruszyl. Potem gdzies przeplynal. Teraz patrze, ze juz zdechl, bo lezy na boku, wzialem go to nagle zaczal sie ruszac i odplynal. Naczubku nosa ma szara plamke. Reszta ryb ok, co mnie dziwi, bo zazwyczaj inne padaly a ten sie trzymal. Nawet jak mi sie kiedys woda zakwasila, ze tlenu braklo to przetrzymal choc wiele ryb padlo.
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 18:11:20
Dzisiwnie sie zachowuje, lezy ospaly na boku, dnem do gory. Jak zmienialem wode to nawet sie nie ruszyl. Potem gdzies przeplynal. Teraz patrze, ze juz zdechl, bo lezy na boku, wzialem go to nagle zaczal sie ruszac i odplynal. Naczubku nosa ma szara plamke. Reszta ryb ok, co mnie dziwi, bo zazwyczaj inne padaly a ten sie trzymal. Nawet jak mi sie kiedys woda zakwasila, ze tlenu braklo to przetrzymal choc wiele ryb padlo.
Ta biała plama mnie niepokoi, to może być jednak zwykłe odbarwienie stresowe, albo z piętnaście jednostek chorobowych, od pleśniawki po posocznicę :?
Ja bym zastosował sól i kapkę formaliny, a dla Ciebie preparat FMC Zooleku w dawc dla kąpieli długotrwałej:
http://www.zoolek.pl/pdfs/fmc_100ml_pl.pdf
Niestety nic więcej zaocznie nie wymyślę...
Cytat: Gavroche w 2014-08-06, 09:31:53
Czasami długowieczne, a więc inteligentne ryby, zastygają w dziwnych pozycjach, bo tak :D
Na takiej samej zasadzie, jak niektóre małe pieski kuleją sobie dla jaj...
Nurkowawszy sobie ostatnio, w pewnej zaprzyjaźnionej rzeczce natknąłem się chyba na takiego inteligenta. Pół tegooo wystawało spod podwodnego korzenia dziwnym się mi zdając więc pśtyknąłęm toto palcem... Wtem - czmych! i tyle widziałem :) . Próbowałem też sfilmować trochę rybek, ale telefon mnie ostatnio żyje własnym życiem. Może mu się uruchomił jakiś "spisek żarówkowy", a może tylko "duch miniaturyzacji" odzywa się 8) . Tak czy siak telefon służy mi ostatnio do szybkiej frustracji uzyskiwania i z filmu nie wyszło nicccccccc. :)
Cytat: Gavroche w 2014-08-06, 18:42:17
Niestety nic więcej zaocznie nie wymyślę...
Jak na diagnozę przez drut, to i tak całkiem nieźle. ;)
Cytat: RafałS w 2014-08-06, 19:45:56
Cytat: Gavroche w 2014-08-06, 09:31:53
Czasami długowieczne, a więc inteligentne ryby, zastygają w dziwnych pozycjach, bo tak :D
Na takiej samej zasadzie, jak niektóre małe pieski kuleją sobie dla jaj...
Nurkowawszy sobie ostatnio, w pewnej zaprzyjaźnionej rzeczce natknąłem się chyba na takiego inteligenta. Pół tegooo wystawało spod podwodnego korzenia dziwnym się mi zdając więc pśtyknąłęm toto palcem... Wtem - czmych! i tyle widziałem :) . Próbowałem też sfilmować trochę rybek, ale telefon mnie ostatnio żyje własnym życiem. Może mu się uruchomił jakiś "spisek żarówkowy", a może tylko "duch miniaturyzacji" odzywa się 8) . Tak czy siak telefon służy mi ostatnio do szybkiej frustracji uzyskiwania i z filmu nie wyszło nicccccccc. :)
Drzemka poobiednia?
Może, takie niewiadomo co, ze 20cm w sumie. jakby bokiem i w połowie schowane. Trudno powiedzieć bo zwiało, ale mógłbym za ogon pod wodą złapać. :)
Cytat: Gavroche w 2014-08-06, 18:42:17
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 18:11:20
Dzisiwnie sie zachowuje, lezy ospaly na boku, dnem do gory. Jak zmienialem wode to nawet sie nie ruszyl. Potem gdzies przeplynal. Teraz patrze, ze juz zdechl, bo lezy na boku, wzialem go to nagle zaczal sie ruszac i odplynal. Naczubku nosa ma szara plamke. Reszta ryb ok, co mnie dziwi, bo zazwyczaj inne padaly a ten sie trzymal. Nawet jak mi sie kiedys woda zakwasila, ze tlenu braklo to przetrzymal choc wiele ryb padlo.
Ta biała plama mnie niepokoi, to może być jednak zwykłe odbarwienie stresowe, albo z piętnaście jednostek chorobowych, od pleśniawki po posocznicę :?
Ja bym zastosował sól i kapkę formaliny, a dla Ciebie preparat FMC Zooleku w dawc dla kąpieli długotrwałej:
http://www.zoolek.pl/pdfs/fmc_100ml_pl.pdf
Niestety nic więcej zaocznie nie wymyślę...
Sprobuje to kupic dzisiaj.
Na razie patrze , lezy i oddycha ale juz nie lazi po scianach jak jeszcze 2 dni temu.
http://wyborcza.pl/1,75478,16453672,Nowy_polski_ptak___duza_zielona_papuga___Inwazja_jest.html
Czytałem też dzisiaj o tym, ale nie mam na temat wyrobionego zdania, w sumie to dla mnie obojetne. 8)
Cytat: Blackend w 2014-08-09, 19:35:06
Czytałem też dzisiaj o tym, ale nie mam na temat wyrobionego zdania, w sumie to dla mnie obojetne. 8)
Ciekawy problem teoretyczny, no i trochę niewiadoma, zwykle jednak gatunki introdukowane bardziej szkodzą, niż pomagają, przynajmniej na początku "kariery".
Jenota nasze środowisko przygarnęło gładko, ale szopa pracza już nie tak różowo... :D
Jest stosunkowo nowy środek na pchły i kleszcze, doustny, działający 3 miesiące, o nazwie Bravecto :D
http://ec.europa.eu/health/documents/community-register/2014/20140211127740/anx_127740_pl.pdf
Mało testów konsumenckich dotychczas, nie wiadomo jak bardzo ryje organizm, ja na razie zaczekam, mimo, że sporo klientów sobie chwali 8)
CytatOd dawna szukamy inteligentnego życia poza Ziemią, ale być może mamy je pod samym nosem, tyle że nie potrafimy go zrozumieć i się z nim dogadać.
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,16454471,Bialy_wieloryb_nauczyl_sie_ludzkiej_mowy__zeby_sie.html
I co o tym sądzisz Gavroche? 8)
Cytat: renia w 2014-08-09, 23:39:39
I co o tym sądzisz Gavroche? 8)
Że angielski jest łatwy :D
Nie podzielam zdania... 8)
Cytat: renia w 2014-08-10, 08:02:45
Nie podzielam zdania... 8)
Ale białucha podziela :D
O to chodzi w spacerze z psem? :lol:
http://www.amazon.com/DogPacer-Portable-Foldable-Exercise-Treadmill/dp/B007Z59K6I
http://youtu.be/43Tt281cnMQ
W TV jest teraz popularny pewien Meksykanin, który doradza nieporadnym właścicielom psów. Najczęściej pomaga spacer z porządnym wybieganiem i pozwolenie psu być psem, a nie człowiekiem. Niestety dla tych najbardziej zatuczonych, to nadludzki wysiłek i wtedy proponuje przynajmniej bieżnie... dla psa oczywiście. ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2014-08-12, 17:39:11
W TV jest teraz popularny pewien Meksykanin, który doradza nieporadnym właścicielom psów. Najczęściej pomaga spacer z porządnym wybieganiem i pozwolenie psu być psem, a nie człowiekiem. Niestety dla tych najbardziej zatuczonych, to nadludzki wysiłek i wtedy proponuje przynajmniej bieżnie... dla psa oczywiście. ;) :lol:
Chyba Cezar Milan, czy coś...
Nie lubię jego metod 8)
Są oparte na przestarzałym już nieco poglądzie, że pies i człowiek rywalizują o miejsce w hierarchii.
Tymczasem pies tak samo zdaje sobie sprawę, że my jesteśmy ludźmi, jak my, że one są psami :lol:
Owszem, hierarchia w sforze psów jest jak najbardziej widoczna (zupełnie też inna niż sądzono dotąd), ale jej reguły nie są przenoszone na ludzką część stada 8)
Spacer dla psa jest wyjściem na polowanie z ważnym/ważnymi członkami grupy, więc to nie w kij pierdział :D
Tym bardziej, że dla miejskiego psa (nawet jak ma ogród) spacer staje się sensem życia.
Idealny spacer powinien się zaczynać od przejścia się między ludźmi na smyczy, dojścia w bezpieczne miejsce i swobodne bieganie zgodnie z potrzebą psa (myszkowanie, aportowanie, kopanie, pływanie) do pierwszych objawów utraty motywacji.
Samo bieganie (za rowerem) ok, może być, ale to bardzo odmóżdżające zajęcie, lepiej uprawiać z psem agility, obedience, dogtrekking, flyball czy taniec z psem.
Znajomi, którzy mają border colie, kupili im trzy kacze mulardy (bezpłodne mieszańce kaczki piżmowej i pekińskiej) do pilnowania i zaganiania :D
Kaczki chodzą po ogrodzie i wyjadają rozmaitości, a psom się wydaje, że mają misję :D
Kaczki
Nie znam się na profesjonalnym układaniu psów, mojego tylko wychowywałem i miałem raptem jedną psinę.
To co pokazuje Cezar moim laickim okiem podoba sie na tyle, że nie ma tam przemocy. Wszystko jest oparte na zrozumieniu psychiki i postrzegania świata psim okiem, gestach, impulsach, ale bez zadawania zwierzęciu bólu. Na pewno na potrzeby telewizji pewne problemy są przejaskrawione i wymuszone progiem oglądalności. Trzeba by z facetem pogadać poza kamerą aby wyrobić sobie własne zdanie.
A propos tego pomysłu z owczarkiem szkockim, to była tam też taka scena, że owczarkowi niemieckiemu na spacerze zakładano pakunek, który zabierano pod koniec - dumnie tak maszerował, że hej, prawie jak pies Cywil. :lol:
Cytat: Blackend w 2014-08-12, 19:12:08
Nie znam się na profesjonalnym układaniu psów, mojego tylko wychowywałem i miałem raptem jedną psinę.
To co pokazuje Cezar moim laickim okiem podoba sie na tyle, że nie ma tam przemocy. Wszystko jest oparte na zrozumieniu psychiki i postrzegania świata psim okiem, gestach, impulsach, ale bez zadawania zwierzęciu bólu. Na pewno na potrzeby telewizji pewne problemy są przejaskrawione i wymuszone progiem oglądalności. Trzeba by z facetem pogadać poza kamerą aby wyrobić sobie własne zdanie.
A propos tego pomysłu z owczarkiem szkockim, to była tam też taka scena, że owczarkowi niemieckiemu na spacerze zakładano pakunek, który zabierano pod koniec - dumnie tak maszerował, że hej, prawie jak pies Cywil. :lol:
Przemoc może być nie tylko fizyczna, napięcie psychiczne jest równie nieprzyjemne i niebezpieczne 8)
Psiaki na tych filmach ceesują (od Calming Signals http://dogoterapia.wordpress.com/artykuly/sygnaly-uspokajajace-calming-signals/ ) strasznie, czyli odczuwają lęk i na wszelki wypadek mówią: jestem zupełnie niegroźny, ty rządzisz... :(
Aż żal patrzeć 8)
Jak mówisz dla laika wygląda to może i dobrze,małe dla mnie to kolejny głupi programik, jak te Steve Erwina czy innych "miłośników zwierząt".
http://www.tvn24.pl/trzylatka-11-dni-w-tajdze-przezyla-dzieki-swojemu-szczeniakowi,458667,s.html
Glonojad dzisiaj juz sie zaczal przyklejac do szyb. Bylem wtedy po ten preparat ale kumpel z akwarystycznego mowil, ze w ten upal wiekszosc ryb mu wariuje i zeby przeczekac. No i juz chyba jest ok
Cytat: Zyon w 2014-08-13, 12:41:37
Glonojad dzisiaj juz sie zaczal przyklejac do szyb. Bylem wtedy po ten preparat ale kumpel z akwarystycznego mowil, ze w ten upal wiekszosc ryb mu wariuje i zeby przeczekac. No i juz chyba jest ok
Fajnie, glony są milusie :D
Cytat: Zyon w 2014-08-13, 12:41:37
Glonojad dzisiaj juz sie zaczal przyklejac do szyb. Bylem wtedy po ten preparat ale kumpel z akwarystycznego mowil, ze w ten upal wiekszosc ryb mu wariuje i zeby przeczekac. No i juz chyba jest ok
Wypadałoby ten fakt jakoś uczcić... :roll: :wink:
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dwuglowy-delfin-odnaleziony-plazy-w-turcji
W sobotę zachciało mi się moczarkę zaimplantować do akwarium, bo tak sobie pomyślałem, że te moje raki, to tylko kurczaczka, karkówkę, żółądeczki drobiowe, dżdżownice, rybki mrożone, ochotkę mrożoną wcinają, to urozmaicę im dietę, bo może im błonnika braknie w końcu... :wink:
Ale gdzie tam, nawet nie skubną, natomiast z niedzieli na poniedziałek wodę w akwarium mi tak zmleczyło, że już myślałem o najgorszym... :?
Wczoraj wieczorem zrobiłem podmiankę 40l i dziś od rana wszystko wraca do normy! :D
Tylko raki nie chcą vegetarismusa! A niby wszystkożerne są... :shock: :?
I bądź tu przejęty zwierzyną! :wink:
Ale za to śliczne są! :D
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Ponoć nawet niektórzy bananki rakom dają! :shock: :?
Cytat: admin w 2014-08-19, 16:00:16
Ponoć nawet niektórzy bananki rakom dają! :shock: :?
To i Danio, dobry na głoda. :lol: :lol:
Cytat: admin w 2014-08-19, 16:00:16
Ponoć nawet niektórzy bananki rakom dają! :shock: :?
Rak żywi się glukozą... :roll: i pewnie fruktozą... 8)
A skąd u mnie tylko czerwonym mięsem! :? :wink:
I rybką czasem. :D
Urosły coś... :roll:
Trzy razy liniały, bryśki takie, że hey! :D
Ale nażarte, to nie szkodują w rybostanie. 8)
Tylko nie wiem co w takich rakach ładnego... :roll: :?
Szczypce Reniu! :D
Szczypce... :wink:
:? szczyt doznań estetycznych... :roll: :lol:
Raczki fajne są, tylko czy nie chowają się zanadto po kątach? 8)
U mnie krewetek czasami cały dzień nie widać, poza okresami karmienia kiedy rzucają się jakby od dwóch tygodni nie jadły. :D
Nie mają gdzie się schować, bo już spore są.
Cytat: renia w 2014-08-19, 16:22:02
:? szczyt doznań estetycznych... :roll: :lol:
Pięknie wybarwione szczypce na niebiesko. Piękne. :D
To pewnie zestresowane nieboraczki są i dlatego tak wszystko wsuwają; musi korytkowce to są. ;)
Mnie to na Dukana wygląda! :wink:
Ale która faza? ;)
Faza 4es! :wink:
A to ta, którą raki lubią najbardziej. :twisted:
Cytat: renia w 2014-08-19, 16:02:58
Cytat: admin w 2014-08-19, 16:00:16
Ponoć nawet niektórzy bananki rakom dają! :shock: :?
Rak żywi się glukozą... :roll: i pewnie fruktozą... 8)
Rak sie bierze od jajecznicy na boczku codziennie, to pewne, widzialem Adasko nasz nieoceniony tak pisal, wg rozpiski nr 13 :shock:
Cytat: admin w 2014-08-19, 16:00:16
Ponoć nawet niektórzy bananki rakom dają! :shock: :?
Też zauważyłem, że zwierzęta kierują się gęstością odżywczą :D
Te wszystkie porady o urozmaicaniu diety to można sobie głęboko...
Mam klienta, który agamy brodate karmi wyłącznie oseskami myszki japońskiej, a w książkach stoi, że owady i roślinki to baza, a mięso ciepłokrwistych, tylko sporadycznie 8)
No i wczoraj ostatecznie moj gibiceps odszedl. Myslalem, ze juz doszedl do siebie ale moze to byl po prostu jego czas./.
:(
:(
Jak kto takie wychuchańce trzyma, to trzeba się z tym liczyć. 8)
Gitricepsy są twardsze... :wink:
Cytat: admin w 2014-08-30, 12:06:36
:(
Jak kto takie wychuchańce trzyma, to trzeba się z tym liczyć. 8)
Gitricepsy są twardsze... :wink:
Fakt.
A quadricepsy składają się głównie z płyt kostnych i żelaza hemowego ;)
Taka kolej rzeczy, nawet najtwardsi odchodzą...
Przyjmij kondolencje, Zyon 8)
U mnie zbrojnik to teraz najstarsza ryba w akwarium, ale zwykły z "wyrostkami na nosie".
Pewnie siódmy rok mu teraz leci, a przeżył nie jedno, jak i kiryski. :D
No moj gibi tez mial z 7-8 lat, razem z para sumow. Sumy jak na razie maja sie dobrze, rozbojniki takie, nic sie nie da zasadzic ani poustawiac, bo co noc robia przemeblowanie. Powoli rozgladam sie jednak za wieksza banka.
Takiego leciwego, to trzeba było reanimować! :wink:
A im większe akwarium, tym mniejsze problemy, jeśli z obsadą się nie przesadzi!
Natomiast z raków jestem bardzo zadowolony. Nie chowają się, ryb nie podskubują, ale przemeblować lżejsze kamienie i żwir potrafią.
Wypaślaki takie milusie... :D
Dziś czyszczenie żwirku, filtra, szyb, przycinanie roślin i podmiana wody. 8)
Trochę roboty, ale czemu nie zadbać, jak można. :D
Cytat: admin w 2014-08-31, 10:11:30
Dziś czyszczenie żwirku, filtra, szyb, przycinanie roślin i podmiana wody. 8)
Trochę roboty, ale czemu nie zadbać, jak można. :D
Ja bardzo lubię podmianki, czyszczenie akwarów i terrariów i doglądanie :D
Relaks, medytacja i zaspokojenie instynktu opiekuńczego ;)
ja tez sie musze zabrac
No to na co czekasz? 8)
Cytat: renia w 2014-08-31, 11:05:51
No to na co czekasz? 8)
Może na panią od podmianek? ;)
Jakoś poszło, jeszcze tylko dolweanie po wiaderko co godzinkę, bo leję nieodstaną mineralną z kranu. :D
Odstaną ostatni raz lałem jakieś.... nie pamiętam, ale to było wtedy, gdy byłem bardzo przejęty moim pierwszym akwarium. ;) :lol:
Wiem, wiem, ale nie chcę szokować temperaturą, bo krewetki nie lubią...
Dlatego po wiaderko co godzinkę, bo wymieniam aż 80 litrów.
Ty patrzysz co krewetki lubią. A niektórzy zastanawiają się czy lubią krewetki... :roll: 8)
Cytat: admin w 2014-08-31, 12:59:44
Wiem, wiem, ale nie chcę szokować temperaturą, bo krewetki nie lubią...
Dlatego po wiaderko co godzinkę, bo wymieniam aż 80 litrów.
Leję ciepłą.
Cytat: Blackend w 2014-08-31, 12:52:20
Odstaną ostatni raz lałem jakieś.... nie pamiętam, ale to było wtedy, gdy byłem bardzo przejęty moim pierwszym akwarium. ;) :lol:
Profeska!
Odstawianie, uzdatnianie, odmulanie (no chyba, że pył drzewny od zbrojników), zmiana parametrów czy zaszczepianie bakteriami to dobre dla amatorki 8)
Dobrze założone akwarium dba się prawie samo ;)
Jak pomyślę ile tego ludzie u mnie kupują...ile ja sam kupowałem, jak byłem po drugiej stronie lustra! :shock:
Ale z drugiej strony hodowcy dobrych palet czy wysokich gradacji krewetek, też pompują mnóstwo kasy i pracy w swoich podopiecznych, a amatorką tego nazwać nie można :D
To też wiem, ale trochę przejęcia nie zaszkodzi.
Teraz mam w akwarium 22,3, i nie chcę ich ugotować, albo przeziębić. 8)
Cytat: admin w 2014-08-31, 13:13:59
To też wiem, ale trochę przejęcia nie zaszkodzi.
Teraz mam w akwarium 22,3, i nie chcę ich ugotować, albo przeziębić. 8)
"Świeża" woda (bez odpowiedniej, namnożonej biologii) jest "agesywna" i podrażnia narządy zmysłów, skrzela czy "zmywa" śluz z ciał 8)
Powolna podmianka to bardzo dobry pomysł, zwłaszcza przy większych.
Cytat: renia w 2014-08-31, 13:03:24
Ty patrzysz co krewetki lubią. A niektórzy zastanawiają się czy lubią krewetki... :roll: 8)
Żadne owoce, morza też nie. Już ja bym je podlała ;)
Cytat: admin w 2014-08-31, 12:59:44
Wiem, wiem, ale nie chcę szokować temperaturą, bo krewetki nie lubią...
Dlatego po wiaderko co godzinkę, bo wymieniam aż 80 litrów.
Ale to tak ladnie w niedziele? :shock: Czyz 7 przykazanie nie mowi "dzien swiety swiecic"?
Ewentualnie "nic nie robic, wegetowac" 8)
Cytat: Zyon w 2014-08-31, 13:46:17
Cytat: admin w 2014-08-31, 12:59:44
Wiem, wiem, ale nie chcę szokować temperaturą, bo krewetki nie lubią...
Dlatego po wiaderko co godzinkę, bo wymieniam aż 80 litrów.
Ale to tak ladnie w niedziele? :shock: Czyz 7 przykazanie nie mowi "dzien swiety swiecic"?
Ewentualnie "nic nie robic, wegetowac" 8)
Ale to nie po chrześcijańsku, tak bydlątkom nie dopomóc :D
I po robocie. :D
Tylko temperatura wody wzrosła do 23oC przez ten czas.
Krewety się pojawiły, ale szybko się pochowały. 8)
Cytat: Zyon w 2014-08-31, 13:46:17
Ale to tak ladnie w niedziele? :shock: Czyz 7 przykazanie nie mowi "dzien swiety swiecic"?
Ewentualnie "nic nie robic, wegetowac" 8)
Przykazania są dla tych, co muszą je mieć... :wink: :mrgreen:
Pies w mieście:
http://www.wiz.pl/8,1543.html
Laska fajne rzeczy z psem robi:
http://youtu.be/9RwAWCxDNTU
:shock:
Ale można oglądać, czy na słowo dać wiarę? :wink:
Cytat: admin w 2014-09-01, 10:54:35
:shock:
Ale można oglądać? :wink:
:lol:
Pies to suka, nie wiem sam... :?
A powiedzcie mi czy koty należy kapać? Nigdy nie mieliśmy kota.
Tak mi się nasunęło pytanie po obejrzeniu fotki tego lśniącego Ewy Eleganta... :roll:
Kapać, czy kopać? :roll:
To pierwsze można, to drugie raczej nie. 8)
:lol: kąpać, kąpać - bez wykręcania... :lol:
...i ręcznie, nie w pralce... :lol: 8)
Jak będziecie mieli już kota, to będziecie wiedzieć. :wink: :mrgreen:
Nie chcę mieć kota. Chyba, że dostanę... :roll: :? :lol:
Cytat: renia w 2014-09-01, 21:26:25
A powiedzcie mi czy koty należy kapać? Nigdy nie mieliśmy kota.
Tak mi się nasunęło pytanie po obejrzeniu fotki tego lśniącego Ewy Eleganta... :roll:
Można, ale z ostrożna :lol:
Większość nie lubi i wyraźnie to pokazuje, rzadziej nie lubi, ale dzielnie znosi, jeszcze rzadziej lubi i sama prosi :D
Zwykle nie ma też powodu, w przypadku zwykłego kota, skóra z małą ilością gruczołów, kot pielęgnuje się sam, językiem.
Czasem jakieś schorzenie wymagające kąpieli leczniczej się trafi, albo np. przed wystawą, zwłaszcza u długowłosych.
Niektóre "gamonie" same się do wody pchają... :lol: 8)
link...https://www.youtube.com/watch?v=Oz0MdRUmrl0
Cytat: renia w 2014-09-01, 22:53:48
Niektóre "gamonie" same się do wody pchają... :lol: 8)
Fakt, niektóre lubią, ale to raczej osobnicze, niezależne od rasy :D
Podobno tylko tureckie Van w miarę jednolicie przepadają za nią 8)
http://bobtur.w.interia.pl
Cytat: renia w 2014-09-01, 22:54:36
link...https://www.youtube.com/watch?v=Oz0MdRUmrl0
Ale facet wstrętny... :x
Cytat: Gavroche w 2014-09-01, 22:57:54
Cytat: renia w 2014-09-01, 22:53:48
Niektóre "gamonie" same się do wody pchają... :lol: 8)
Fakt, niektóre lubią, ale to raczej osobnicze, niezależne od rasy :D
Podobno tylko tureckie Van w miarę jednolicie przepadają za nią 8)
http://bobtur.w.interia.pl
Fajne... :D
Koty się fajnie intrygują. :)
Cytat: RafałS w 2014-09-01, 23:05:45
Koty się fajnie intrygują. :)
Znaczy co?
Mina taka?
Zaintrygowane takie, zaciekawione jak w innym świecie. Tak jak w tej wodzie. :)
Cytat: RafałS w 2014-09-01, 23:15:58
Zaintrygowane takie, zaciekawione jak w innym świecie. Tak jak w tej wodzie. :)
U mnie kilka razy gościły koty na przechowanie, przedziwne stwory.
Jeden na przykład siedział w napięciu przed kompletnie pustą, białą ścianą godzinami, a drugi, równie długo, grał w kapsle w kuchni na płytkach :lol:
Nie to, żebym je kopał, czy morzył głodem, ale zdecydowanie bardziej zwąchałem się z psami :D
Ale Admin pisał, że kopać można... :lol:
Cytat: renia w 2014-09-01, 23:22:53
Ale Admin pisał, że kopać można... :lol:
Admin szorstki jest w obejściu, bo szorstki, ale serce ma dobre :wink:
Podzielam Twoje zdanie... :D
Cytat: renia w 2014-09-01, 23:25:59
Podzielam Twoje zdanie... :D
Znaczy skopać, skopie, ale na noc wpuści do chałupy? :D
Albo odwrotnie. Nie kopie, a na noc wypuszcza z chałupy... :roll: (nadal o kocie piszemy?) :lol:
Cytat: renia w 2014-09-01, 23:29:22
Albo odwrotnie. Nie kopie, a na noc wypuszcza z chałupy... :roll: (nadal o kocie piszemy?) :lol:
Tak, tak, widzisz, u pisarzy jest inaczej :lol:
:lol: Ja już dostaję kota. Teraz już naprawdę dobranoc. Kotom też. 8)
Cytat: Gavroche w 2014-09-01, 23:30:53
Cytat: renia w 2014-09-01, 23:29:22
Albo odwrotnie. Nie kopie, a na noc wypuszcza z chałupy... :roll: (nadal o kocie piszemy?) :lol:
Tak, tak, widzisz, u pisarzy jest inaczej :lol:
Psiarzy, u psiarzy jest tak, że kopa można, ale jak mróz, to do chałupy się wpuści i nawet miskę kaszy da :D
Koty zawsze mają jakieś swoje "ścieżki". Jak to admin napisał, a co i mnie się rzuciło - pies jakoby bardziej niewolne ma usposobienie. Ale, ale w domu u mnie najpierw pojawił się kot, potem kolejny do towarzystwa, potem kilka znajdek w kartonie, potem przyszła sobie kicia - na krótko, urodzić tylko :lol: . Potem jeszcze taki jeden znajdek w kartonie... Więcej kotów nie pamiętam. Wyniosło się dużo potem do schroniska. Część przeminęła. Teraz tylko pies, ale kota już nie wyobrażam sobie. Warunki mieszakniowe nieco się zmieniły, kot już by sobie nie latał jak chce. :)
Cytat: RafałS w 2014-09-01, 23:35:16
Koty zawsze mają jakieś swoje "ścieżki". Jak to admin napisał, a co i mnie się rzuciło - pies jakoby bardziej niewolne ma usposobienie. Ale, ale w domu u mnie najpierw pojawił się kot, potem kolejny do towarzystwa, potem kilka znajdek w kartonie, potem przyszła sobie kicia - na krótko, urodzić tylko :lol: . Potem jeszcze taki jeden znajdek w kartonie... Więcej kotów nie pamiętam. Wyniosło się dużo potem do schroniska. Część przeminęła. Teraz tylko pies, ale kota już nie wyobrażam sobie. Warunki mieszakniowe nieco się zmieniły, kot już by sobie nie latał jak chce. :)
Kot od samotnych przodków pochodzi, pies wybitnie społecznych, stąd różnice. :D
Powiadają że pies wilkowaty od przodków niby, a to znowuż że szakalowaty, kojotowaty taki. Ale mnie on na psowatego niczym dingo jakiś wygląda. Choć i dingo jakieś do ludzi i na zad do natury miał perypetie. 8)
Cytat: RafałS w 2014-09-01, 23:45:53
Powiadają że pies wilkowaty od przodków niby, a to znowuż że szakalowaty, kojotowaty taki. Ale mnie on na psowatego niczym dingo jakiś wygląda. Choć i dingo jakieś do ludzi i na zad do natury miał perypetie. 8)
Badania chromosomów mówią, że bez wątpienia pies ma wspólnego przodka z dzisiejszym wilkiem (to ważne rozróżnienie, nie "od wilka").
Ale jak to w historii zwierząt domowych bywało, pies z cechami domestykacji, łączył się wstecznie i z wilczym przodkiem i innymi dzikimi psowatymi, które na danym terenie występowały, mógł po tych kojarzeniach nie pozostać żaden ślad w DNA, albo tak niewielki, że niewiadomo :?
Poza tym współczesny dziki wilk ma na pewno ślady kojarzeń z psami w swoim genomie, co dodatkowo zaciemnia sprawę 8)
Ciekawe jest, że właśnie pozwolenie na swobodne kojarzenie się różnym rasom psów, po wielu pokoleniach daje twór pokrojem bardzo podobny do dingo australijskiego czy carolina dog. :D
Coraz częściej mówi się też, że udomowienie psa mogło przebiegać w kilku rzutach, bo dużo jest szkieletów wilka z cechami udomowienia (lub psa o wielu wilczych cechach) sprzed 35 tysięcy lat, a i sprzed 130 tysięcy, niemało...
A nas uczono, że 15 tysi to maks :shock:
Nooo, a pudel i kilka innych jeszcze od człowieka pochodzą - od razu widać bez wnikania w DNA. :lol:
Cytat: RafałS w 2014-09-02, 13:50:31
Nooo, a pudel i kilka innych jeszcze od człowieka pochodzą - od razu widać bez wnikania w DNA. :lol:
Pudel to od owcy, chart od konia, a od człowieka... chyba mops :D
Za dużo gmerane, przedobrzone u człowieka. http://youtu.be/SumAUSxS074 Mops :lol:
Tak to jest, jak się wyciąga rękę do kąsania! :wink:
No do drapieżnika nie powinno się. :)
Jezu :shock: :shock: Skad sie tacy biora :shock:
Cytatniestety piesek zdechł..karmiliśmy go octem jabłkowym ,czosnkiem i niestety winogronami..miała stwierdzone ostre zatrucie wątroby..piesek nie dostawał siary matki jak się urodził tylko był karmiony sztucznym mlekiem....dopiero po 5 latach wyszło wodobrzusze ..wet mówił że jak nie będzie dostawać lekarstw to zdechnie..ale nie wierzę w lekarstwa i domowymi sposobami pies żył jeszcze 2 lata..postanowiłem iśc do innego weterynarza i po wynikach wyszło że jest o.k ale serce trochę nie domaga bo zastawka się nie domyka..piesek cały czas był żywy i ruchliwy..apetyt wilczy ale chuda..no i uwielbiała winogrona..niestety nie potrafiłem jej odmówić..miesiąc temu wyszedł tłuszczak i co dziwne wet nie powiedział że to wątroba ale że jak będzie chłodniej to wytniemy..dalej upierał się przy sercu..tydzień temu tłuszczak znikł ale piesek stracił apetyt i miał sztywnienie łapek..myślałem że czosnek ,miód i ocet jabłkowy znowu pomogą..niestety były jeszcze winogrona..nie daruje sobie jak te winogrona ją dobiły..teraz siedzę i analizuje co źle zrobiłem..jestem wściekły że badania nic nie wykazały.. może i tak nie miała szans na długie życie na sztucznym mleku..myślę że dostała jakiś wirus..mam jeszcze dwa psy i są zdrowe jak cholera..na kaszy z marchwia..żyją po 16 lat..niestety na portal dostałem się za późno i myślałem że dotyczy tylko ludzi..niestety wyczytałem że winoogrona mają właściwości moczopędne i dla ludzi są wspaniałe..myślałem że psy jedząc to co ludzie też powinny to trawić skoro to produkt naturalny..niestety teraz widzę że mogłem zrobić więcej..
http://www.vetopedia.pl/article285-1-Zatrucie_rodzynkami_u_psa.html
http://www.vetopedia.pl/odpowiedz28498-Czosnek_dla_psa%3F.html
http://www.vetopedia.pl/odpowiedz24581-Ocet_jablkowy_.html
Jeśli chodzi o preparat mlekozastępczy, to polecam śmietankę 12% i żółtko.
100 ml śmietanki i dwa średnie żółtka, jeśli jest taka możliwość, należy ściągnąć od suki siarę, jeśli nie, pozostają te immunoglobuliny, które weszły przez łożysko.
Zamiast siary podawać mlecz, bo jak sama nazwa wskazuje, to musi być nabiał... :wink:
Cytat: admin w 2014-09-07, 13:53:36
Zamiast siary podawać mlecz, bo jak sama nazwa wskazuje, to musi być nabiał... :wink:
Nawet spoco, bo tam fruktoza dobra dla serca... ;)
Ale po co się znęcać nad psem? :shock: Jak lubi winogrona to mu dawać... 8)
Też tego kompletnie nie rozumiem! :shock: :wink:
Nasz Donek lubi mięso i podroby, to dostaje... :D
Cytat: renia w 2014-09-07, 15:01:12
Nasz Donek lubi mięso i podroby, to dostaje... :D
Kupy kocie pewno też lubi :wink:
Dlaczego tak uważasz? :roll:
Bo to przez Tuska... :wink:
Cytat: renia w 2014-09-07, 15:15:26
Dlaczego tak uważasz? :roll:
Niewiele znam psów, które nie lubią, ale mogę się mylić :D
Nic takiego nie widziałam, ani nic takiego nie mówił... :wink: Ale jak to naprawdę jest to tylko Tusk wie... :lol:
Ex kryptydy, czyli zwierzęta, które uważano dawniej za kryptydy, jak Nessie, a potem okazało się, że są prawdziwe:
Wielkie szympansy z lasu Bili:
http://dinoanimals.pl/zwierzeta/szympansy-z-lasu-bili-zabojcy-lwow/
Wełnisty gepard:
http://www.srebrni.pl/ciekawy-swiat/tajemnice-swiata/kryptozoologia/kryptydy-ladowe/135-gepard-welnisty.html
Jeleń chinha:
http://www.kryptozoologia.pl/quang-khem-jelen-chinha,481,35,artykul.html
Japońska owłosiona ryba:
http://animaldiversity.ummz.umich.edu/collections/contributors/Grzimek_fish/Stephanoberyciformes/Mirapinna_esau/
Czyli co, w każdej legendzie jest ziarnko prawdy? :D
Za puszczenie psa bez smyczy w lesie można zapłacić 5000 zł.
link... http://finanse.wp.pl/kat,1037883,title,Jak-zbierac-grzyby-zgodnie-z-przepisami,wid,16870099,wiadomosc.html
Cytat: renia w 2014-09-10, 15:42:23
Za puszczenie psa bez smyczy w lesie można zapłacić 5000 zł.
Ja dwukrotnie zapłaciłem, raz 50, raz 500, ale zawsze mówię, że będę puszczał, bo to idiotyzm jest, kiedy mam karnego psa pod kontrolą głosu.
Teraz już machają ręką :D
A ja się boję luźno ganiających psów... :? Jedynie nie takich małych "ciapków"... :lol:
W zasadzie powinienem się zgodzić, ale tradycja mi nie pozwala! :shock: :?
Grunt to trzymać się swojego zdania... :evil:
Tradycje można tworzyć nowe... :D
Cytat: renia w 2014-09-10, 15:48:27
A ja się boję luźno ganiających psów... :? Jedynie nie takich małych "ciapków"... :lol:
Wystarczy krzyknąć: "proszę przytrzymać psa" lub olać i przejść normalnym krokiem 90% psów nawet się Tobą nie zainteresuje :D
Pies ma takie samo prawo do przebywania w miejscach publicznych, jak człowiek, pod warunkiem, że jest pod kontrolą.
I tutaj bywa różnie, bo jeden jest pod kontrolą głosu, inny nawet spętany i zakneblowany może być niebezpieczny 8)
Pies ma nawet większe prawo w miejscach publicznych, bo jak się zesika publicznie, to nikt władzy nie wzywa, że pijak i zgorszenie sieje... :wink:
Cytat: admin w 2014-09-10, 16:05:52
Pies ma nawet większe prawo w miejscach publicznych, bo jak się zesika publicznie, to nikt władzy nie wzywa, że pijak i zgorszenie sieje... :wink:
I wyć może, bo to jest przecież "wyrażanie emocji" :D
Śmialiśmy się ostatnio z tego z córką, bo wysadzałem ja na trawce i powiedziałem, że dzieci mogą, psy i koty mogą, a dorośli płacą karę :lol:
:shock: http://deser.pl/deser/51,111858,16653754.html#Cuk
Już nie mają co robić... :? liczą na to, że ona ich życzenia spełni... :roll: :wink:
Kumpla się ratuje, jeśli się da, poza tym karasie żyją długo, nawet do 40 lat :D
Na zdjęciu to karaś?
Cytat: Gavroche w 2014-09-18, 09:45:57
Kumpla się ratuje...
Masz rację...Nie wiem co ja bym zrobiła. Nigdy ryb nie hodowałam. Ale pieska ze złamaną nogą to ratowaliśmy jak się dało... :roll:
Cytat: renia w 2014-09-18, 10:29:34
Na zdjęciu to karaś?
Złota rybka to udomowiona forma chińskiego karasia złotego, być może z domieszką innych mayłch karpiowatych...
Pewnie smaczna... 8) :lol:
http://kopalniawiedzy.pl/Nephila-plumipes-miasto-wies-urbanizacja-gabaryty-wielkosc-waga-jajnikow-rozmnazanie-potomstwo-Elizabeth-Lowe,20889
Cytat: Zyon w 2014-08-06, 08:42:51
tak jak ja........ :lol:
to gibiceps, no nic, lece zrobie podmianke, moze doleje jakiegos healthosanu albo innego szajsu zdrowotnego, szkoda mi go
Mój "gi" został przejęty przez kolejnych właścicieli "zarżniętej przeze mnie" firmy. Też twardy był, kilkudniową kąpiel w wodzie o temp. około 5
oC zniósł dzielnie. Leczenie prądem, gdy filtry doznały tzw. przebicia też, a takie brytany jak nożowniki już nie. Hmm ... .
Cytat: Gavroche w 2014-09-01, 23:27:21
Cytat: renia w 2014-09-01, 23:25:59
Podzielam Twoje zdanie... :D
Znaczy skopać, skopie, ale na noc wpuści do chałupy? :D
I dlatego psa uznałeś za "bratnią duszę"- czasami też Ciebie rozumiem, choć głupot nie piszesz... . :D
Cytat: admin w 2014-09-01, 21:32:28
Jak będziecie mieli już kota, to będziecie wiedzieć. :wink: :mrgreen:
Mam, Szefu mój!!! 8) Mam kota. :lol:
Kobiety za nim po prostu szaleją. :D
A przy okazji. Co mogą łowne koty. ;) Mogą spowodować, że mysich kupek w domku nie uświadczysz, nawet jesienią. Sypiam z taką nie jedną łowną, to wiem. 8)
Porządna jaskinia bez kotów jest jak dusza bez ciała. Możesz mieć wysprzątane "jaskinię z balkonem", a kupki są i będą- jak łownego kota nie ma. Zwłaszcza jesienią. :D ;)
CytatPóźniejsze badania pokazały, ze lisy Bielajewa różniły się teraz od dzikich lisów czterdziestoma genami. Chociaż wydaje się to niesamowite, selekcjonując jedną cechę lisa, w pół wieku zmieniono jego genotyp. Wraz z tą genetyczną zmianą nastąpiło wiele zaskakująco znajomych zmian fizycznych: niektóre lisy z kolejnych pokoleń mają wielobarwne, pstrokate futro takie jak kundle na całym świecie. Mają tez obwisłe uszy i ogony zawijające się do góry. Ich głowy są szersze a pyski krótsze. Są wyjątkowo urocze.
http://www.grzecznypiesek.pl/cms-56-35-jak_stworzyc_psa_-_instrukcja_krok_po_kroku-.html
Lisy w mojej okolicy są już elegancko pstrokate. Uszy sterczą jeszcze, a i ogon nie zawija się. Smętnie to zwierzątko wygląda, gdy "paczę" jak próbuje coś wartościowego znaleźć dla siebie wśród resztek wyrzucanych z "myślą i troską" o zwierzęta. To "trzecia" ścieżka, po której zdarza mi się chadzać. :D
Ile czasu jeszcze upłynie zanim cywilizowani ludzie zrobią- za pomocą dostępnych im środków- tak, jak "sobie panieńki kcą", czyli póki co nijak- nudę i szarość. ;)(z dwoma niekoniecznie małymi wyjątkami, są to mieszaniści i ... daltońce, którzy najbardziej pragną zróżnicowania tylko nie widzą jak to zrobić- i weź bądź mądry, logiczny i Im pokaż) :D
A w wersji dla wierzących w "Coś", ... "Cokolwiek". :D
Ponoć Bóg i Kosmosie stworzyli Ludzi na swoje podobieństwo, należy więc oczekiwać, że i Ludzie ci uczynią podobnie, czynią więc co "widać, słychać i czuć" i to jest logiczne. ;) (tym razem bez "niekoniecznie małych wyjątków") :D
https://www.youtube.com/watch?v=9LnTjz3hItk - :D
<img src="http://i.imgur.com/kycD7bh.gif" title="Hosted by imgur.com" /> (http://imgur.com/kycD7bh)
http://odkrywcy.pl/kat,1037761,title,Zaba-szablozebna,wid,16432458,wiadomosc.html?smg4sticaid=61391f
Można się przeliczyć... :roll:
https://www.youtube.com/watch?v=bx796zSg5gs#t=24
Rak stracił szczypce przy wylince... :?
Kaleka jedna. 8)
Cytat: admin w 2014-10-10, 18:37:37
Rak stracił szczypce przy wylince... :?
Kaleka jedna. 8)
Bywa.
Stary oskórek czasami się nie odklei od nowego.
Może też ktoś mu przeszkodził, albo wręcz obgryzł nowiutkie, jeszcze miękkie szczypce?
Tak czy siak odrosną za kilka wylinek :D
Ale wygląda póki co jak ... :?
Cytat: admin w 2014-10-10, 18:52:19
Ale wygląda póki co jak ... :?
Wiadomo :D
Na pewno mu wstyd ;)
Można lekko przyspieszyć metabolizm w zbiorniku, częściej będą wylinki.
Cytat: admin w 2014-10-10, 18:52:19
Ale wygląda póki co jak ... :?
...nieborak. ;)
Właśnie... :?
Cytat: Blackend w 2014-10-10, 19:04:13
Cytat: admin w 2014-10-10, 18:52:19
Ale wygląda póki co jak ... :?
...nieborak. ;)
Cytat: admin w 2014-10-10, 20:15:02
Właśnie... :?
Prawdopodobnie owo "niebo" przed rakiem powoduje taki niesmak.
Oj tam, zaraz "niesmak". :?
To jest głęboka troska o stworzenie, nad którym się ma pieczę. :D
Zaraz podfutruję gostka karkówką i dżdżownicami, aby mu się dobrze działo. 8)
A będzie miał czym rozdrobnić towar.zystwo?
Cytat: Radzio w 2014-10-11, 14:16:03
A będzie miał czym rozdrobnić towar.zystwo?
Tak, bo odnóża gębowe, jako aparat żywotny są zwykle nieuszkodzone nawet przy najcięższej wylince...
Aha. A zwiększenie częstości wylinek za pośrednictwem zwiększenia podawanego budulca ma wpływ na długość osobniczego życia?
Cytat: Radzio w 2014-10-12, 10:12:06
Aha. A zwiększenie częstości wylinek za pośrednictwem zwiększenia podawanego budulca ma wpływ na długość osobniczego życia?
Na pewno.
Podobnie jak temperatura, zawartość tlenu, wydłużenie dnia swietlnego i konkurencja pobratymców 8)
Aha. Z korzyścią dla zwierzątka?
Cytat: Radzio w 2014-10-12, 10:38:38
Aha. Z korzyścią dla zwierzątka?
To zależy od definicji korzyści.
Masz skłonność do antropomorfizacji, a zwierzęta to zwierzęta, nie długość życia a sukces reprodukcyjny jest ważny :D
Aha. Znaczy, nie ma prostej odpowiedzi?
To powszechna skłonność- bezwzględny warunek bytu w ucywilizowanym świecie, szczególnie dla Dobrych Dzieci.
Długość ma znaczenie, w tym przy osiąganiu sukcesów reprodukcyjnych i to bez względu na jej definicję.
Zaś sukces, to "ekskluzywna obroża". Dla niej, niektórym, warto żyć dłużej- chociażby w celach reprodukcyjnych.
Cytat: Radzio w 2014-10-12, 11:27:14
Aha. Znaczy, nie ma prostej odpowiedzi?
To powszechna skłonność- bezwzględny warunek bytu w ucywilizowanym świecie, szczególnie dla Dobrych Dzieci.
Długość ma znaczenie, w tym przy osiąganiu sukcesów reprodukcyjnych i to bez względu na jej definicję.
Zaś sukces, to "ekskluzywna obroża". Dla niej, niektórym, warto żyć dłużej- chociażby w celach reprodukcyjnych.
Bzdura na resorach. :lol:
Mimo, że świnia domowa żyje ułamek tego, co dzik, dzik stanowi ułamek populacji świni domowej :D
Świnia jest gwiazdą, odnoszącą sukces w karmieniu ludzi, dzięki temu, że staje się częścią naszego ciała, jest kochana.
A dzik ryje gdzieś w brudnej ziemi, jeśli mu naleśnicy pozwolą :D
Wracając do pierwotnego pytania, obfite karmienie i cieplarniane warunki skaracają życie, ale zwiększają reprodukcję i komfort życia.
Co jest logicznie nieuniknione 8)
Aha, bzdura na resorach. Czyli im Nas, Was i zupełnie przypadkowo mnie więcej, tym jest więcej komfortowo i tym więcej się kochamy, tyle że krótko? I to jest logicznie nieuniknione?
Cytat: Radzio w 2014-10-12, 12:21:53
Aha, bzdura na resorach. Czyli im Nas, Was i zupełnie przypadkowo mnie więcej, tym jest więcej komfortowo i tym więcej się kochamy, tyle że krótko? I to jest logicznie nieuniknione?
Jak widać dookoła 8)
Aha, przeciwstawne bzdury na resorach równoważą się. Jedna będzie żyła długo, niekomfortowo i bez miłości z obleśnymi dzikami w tle. A druga, dla równowagi, wprost przeciwnie. Zgoda! Nie ma potrzeby czegokolwiek zmieniać.
Cytat: Radzio w 2014-10-12, 12:45:25
Aha, przeciwstawne bzdury na resorach równoważą się. Jedna będzie żyła długo, niekomfortowo i bez miłości z obleśnymi dzikami w tle. A druga, dla równowagi, wprost przeciwnie. Zgoda! Nie ma potrzeby czegokolwiek zmieniać.
Zaiste nie ma, Don Kichot był idiotą, nawet w bajce to widać :D
Zgoda! W bajce.
Moje drapieżnice dorwały, maleństwa w porównaniu do sójek, rudziki, a michy pełne innego ptactwa, cóż, zapewne dopychają przed zimą, albo "nibydrób" jest trefny.
http://www.crazynauka.pl/podwodne-psy/
piekne http://podroze.onet.pl/przyroda/za-czerwona-ryba-na-koniec-swiata-czyli-turystyka-wedkarska-pasja-emocje-przyroda/1e3ht
Zbieżność imion zupełnie przypadkowa :lol:
http://kopalniawiedzy.pl/alergia-pies-Adam-labrador-ludzie-naskorek-lupiez-Robin-Herman-Lucky-Dog-Retreat-Rescue,21248
:D
http://wyborcza.pl/1,75400,16872674,Koty_swietnie_rozpoznaja_glos_swoich_wlascicieli_.html#CukGW
http://kopalniawiedzy.pl/zubr-pierwotny-Bison-priscus-mumia-Nizina-Jansko-Indygirska-Natalia-Serduk-Jewgienij-Maszenko-Olga-Potapowa,21354
Boski jest ten żółwik... :lol:
(https://3.bp.blogspot.com/-8cPUOkEw3kU/VGHF2g6FELI/AAAAAAAACPM/pc1qlGxnLJo/s640/6.jpg)
Punk's not dead 8)
ale cudny
to mój wczorajszy ... tak się skończyło tropienie owocówek /octówek
(http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2014/11/IMG_1279.jpg)
(Ćmiankowaty)
Siedzi jak myszka owocówka pod miotłą. :wink:
Podziwiam zapaleńców, ale jak to się ma do wieczności...? :wink:
http://kopalniawiedzy.pl/Espanola-Galapagos-zolw-sloniowy-podgatunek-Chelonoidis-hoodensis-populacja-James-Gibbs-Linda-Cayot,21296
Super niania... :D
http://www.youtube.com/watch?v=LCWlXUEzqis#t=20
Ślicznie... :D http://www.youtube.com/watch?v=BtAeLOOPDhs
http://www.wykop.pl/ramka/2257480/najmadrzejsze-najzdrowsze-najtansze-w-utrzymaniu-najlepsze-psy-swiata/
Tchórz czarnołapy,"maczał łapy" w tworzeniu znanej nam fretki.
Teraz reintrodukcja:
http://www.national-geographic.pl/artykuly/pokaz/wielki-powrot-wymarlego-tchorza/
http://kopalniawiedzy.pl/niewola-hodowla-kopulacja-potomstwo-introdukcja-populacja-roznorodnosc-genetyczna-zagrozone-gatunki-Michael-Magrath,21428
Podobno przytulanie dobrze robi na poziom hemoglobiny:
http://pinka.pl/pin/65571/Warany#image-content
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 08:27:00
Podobno przytulanie dobrze robi na poziom hemoglobiny:
http://pinka.pl/pin/65571/Warany#image-content
:lol:
Teraz można wprowadzić modę na przytulanki "na warana".
Cytat: Dasna w 2014-11-27, 09:14:25
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 08:27:00
Podobno przytulanie dobrze robi na poziom hemoglobiny:
http://pinka.pl/pin/65571/Warany#image-content
:lol:
Teraz można wprowadzić modę na przytulanki "na warana".
Byle nie na plaży w falach przyboju. 8)
Szczerze odradzam, piachu w tryby się dostanie i potem boooliiii :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 10:39:01
Cytat: Dasna w 2014-11-27, 09:14:25
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 08:27:00
Podobno przytulanie dobrze robi na poziom hemoglobiny:
http://pinka.pl/pin/65571/Warany#image-content
:lol:
Teraz można wprowadzić modę na przytulanki "na warana".
Byle nie na plaży w falach przyboju. 8)
Szczerze odradzam, piachu w tryby się dostanie i potem boooliiii :lol:
:lol:
Przytulanki a nie przepychanki. :lol:
Cytat: Dasna w 2014-11-27, 10:42:49
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 10:39:01
Cytat: Dasna w 2014-11-27, 09:14:25
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 08:27:00
Podobno przytulanie dobrze robi na poziom hemoglobiny:
http://pinka.pl/pin/65571/Warany#image-content
:lol:
Teraz można wprowadzić modę na przytulanki "na warana".
Byle nie na plaży w falach przyboju. 8)
Szczerze odradzam, piachu w tryby się dostanie i potem boooliiii :lol:
:lol:
Przytulanki a nie przepychanki. :lol:
Oj tam, jak namiętność porwie, to po przytulankach, popchnąć musowo :wink:
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 10:44:18
Cytat: Dasna w 2014-11-27, 10:42:49
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 10:39:01
Cytat: Dasna w 2014-11-27, 09:14:25
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 08:27:00
Podobno przytulanie dobrze robi na poziom hemoglobiny:
http://pinka.pl/pin/65571/Warany#image-content
:lol:
Teraz można wprowadzić modę na przytulanki "na warana".
Byle nie na plaży w falach przyboju. 8)
Szczerze odradzam, piachu w tryby się dostanie i potem boooliiii :lol:
:lol:
Przytulanki a nie przepychanki. :lol:
Oj tam, jak namiętność porwie, to po przytulankach, popchnąć musowo :wink:
Waranek. :lol:
Ładnie :oops:
Przytulanki jeszcze da się znieść, ale całuski to już za wiele... 8) :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=gUH2YHjgtBg
Nasz pies z tydzień temu złapał jakiegoś wirusa.
Ślinotok, gluty, opuchnięte gardło, trudności z przełykaniem, wymioty.
Ledwo się go dawało ostrożne poić przegotowaną wodą (wg mnie uspokaja żołądek).
Ale po trzech dniach już się rozglądał za jedzeniem, a nic nie mógł utrzymać w żołądku.
Uratowały nas żółtka, zaczęliśmy od 2 sztuk co jakiś czas, potem 4 i 6.
Dzisiaj już przyjmuje zmiksowane mięso i nadal żółtka, jutro spróbujemy czegoś mniej rozdrobnionego, może serduszka drobiowe?
Może się to komuś przyda, żółtka są lekkostrawne, szybko opuszczają żołądek, zawierają dużo wody i wzmacniają.
Dla ssaków, ptaków i gadów żółtka jaj, jako emergency pokarm świetnie się sprawdzają.
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 12:44:29
Nasz pies z tydzień temu złapał jakiegoś wirusa.
Ślinotok, gluty, opuchnięte gardło, trudności z przełykaniem, wymioty.
Ledwo się go dawało ostrożne poić przegotowaną wodą (wg mnie uspokaja żołądek).
Ale po trzech dniach już się rozglądał za jedzeniem, a nic nie mógł utrzymać w żołądku.
Uratowały nas żółtka, zaczęliśmy od 2 sztuk co jakiś czas, potem 4 i 6.
Dzisiaj już przyjmuje zmiksowane mięso i nadal żółtka, jutro spróbujemy czegoś mniej rozdrobnionego, może serduszka drobiowe?
Może się to komuś przyda, żółtka są lekkostrawne, szybko opuszczają żołądek, zawierają dużo wody i wzmacniają.
Dla ssaków, ptaków i gadów żółtka jaj, jako emergency pokarm świetnie się sprawdzają.
Mój były kot- Salomon całe swe życie wsuwał żółtka. Dożył sędziwej starości (18 lat). Zszedł jakieś 4 lata temu. :(
Pewno na raka od tych żółtek codziennie :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=TkzJ_thPogc :D
Cytat: Gavroche w 2014-11-27, 13:05:26
Pewno na raka od tych żółtek codziennie :lol:
:lol: 8)
http://www.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_www.pap.pl&_PageID=1&s=infopakiet&dz=nauka&idNewsComp=&filename=&idnews=189982&data=&status=biezace&_CheckSum=1759639215
Przykład ślicznej i nowoczesnej produkcji:
http://www.exo-terra.com/en/products/habisphere.php
Popularna firma ExoTerra wypuściła nowy produkt habisferę :lol:
Zabudowany baniak z paskiem wentylacyjnym na górnej części przedniej ściany, sprawia, że w środku warunki wymiany gazowej są fatalne.
Nadaje się może do trzymania owadów wodnych i niczego więcej :D
Zwykłe akwarium z osiatkowaną górą jest 100 razy lepsze 8)
Taki smartfon do podparcia stołu, niestety.
Ludzie uwielbiają takie dedykowane produkty, a firmy doskonale o tym wiedzą. :D
Szczególnie klatki po szynszyłach dla nibynóżek. :lol: :lol: ;)
Cytat: Blackend w 2014-12-01, 17:28:38
Ludzie uwielbiają takie dedykowane produkty, a firmy doskonale o tym wiedzą. :D
Owszem, rynek zoologiczny lubi fuszerskie rozwiązania, jak każdy chyba, bo to napędza skarbonkę :D
Zwierzęta nie chcą tam żyć, rośliny rosnąć, elementy wyposażenia pleśnieją, gniją i śmierdzą, więc wystrój i obsada są często wymieniane, bo "firma dobra" i "ładne jest" :lol:
Prywatnie mnie szlag trafia, ale mam z tego trochę masła do chleba, ot dylemat 8)
Jest sposób, dosyć prosty. W dwóch wariantach, oba skuteczne. Ołówek i karteluszka lub ko ... ko ... korytko. :D
Jak siem zrozumi, że ma być 30g, to żadna karteluszka ani wyliczanka nie pomoże! 8)
Przecież trzy klasy bez tytułowej edukacji w zupełności wystarczą. :D
Wyprać sobie łbów przez drut też nie chcą. :lol:
Kociołek. :D
A co tam komu po cudzych łbach? :shock: :?
Ja też wolę "przy lampce". :lol: :lol: :lol: ;)
http://kopalniawiedzy.pl/ryzanka-japonska-ryby-przestrzen-kosmiczna-Miedzynarodowa-Stacja-Kosmiczna-ISS-JAXA,16324
:lol:
Kosmiczną arkę szykują, "wsio" chcą wziąć. :lol: :lol: :lol:*
CytatWe wrześniu 2007 roku Europejska Agencja Kosmiczna przeprowadziła na Biopan-6 (w misji Foton M-3) na orbicie 258–281 km eksperyment polegający na poddaniu dorosłych osobników i jaj niesporczaków z gatunków Richtersius coronifer i Milnesium tardigradum bezpośredniemu promieniowaniu kosmicznemu, a następnie promieniowaniu ultrafioletowemu UV-A i UV-B oraz jonizującemu. Niesporczaki wprowadzono w stan anhydrobiozy, a następnie poddano kilku testom odpornościowym na każde z tych rodzajów promieniowania, w różnych kombinacjach. Niesporczaki są znane ze swojej odporności na skrajne warunki środowiskowe. Kilka osobników M. tardigradum przetrwało nawet najbardziej skrajne dawki promieniowania. Po powrocie na Ziemię u niektórych już po 30 minutach po podaniu im wody stwierdzono powrót funkcji życiowych. Niektóre przystąpiły nawet do rozmnażania. Niesporczaki są pierwszymi zwierzętami, które przetrwały taki eksperyment. Dotychczasowe badania wykazały, że tylko niektóre porosty i bakterie mogą przetrwać bez osłony tak ekstremalne warunki, jakie panują w przestrzeni kosmicznej. W wyniku tak silnego promieniowania jonizującego badacze oczekiwali u badanych zwierząt uszkodzeń DNA. Prawdopodobnie organizmy niesporczaków posiadły zdolność naprawiania uszkodzonego DNA.
http://www.baertierchen.de/wb_jun01.html
Cytat: Radzio w 2014-12-12, 13:22:08
:lol:
Kosmiczną arkę szykują, "wsio" chcą wziąć. :lol: :lol: :lol:*
Po parce? :D
:lol:
A niby klonowanie mają w małym. Po parce, po parce. :lol: :lol: :lol:*
Cytat: Radzio w 2014-12-12, 13:32:28
:lol:
A niby klonowanie mają w małym. Po parce, po parce. :lol: :lol: :lol:*
W małym to jest co innego :lol:
Mimo to, po parce to tylko Noemu się udało, my teraz potrzebujemy ok. tysiącpincet sztuk by utrzymać stabilną populację :D
:lol:
Ech, stara ... ta moja ... klawiatura. Paluszku! W małym paluszku nauka to ma ponoć mieć. :lol: :lol: :lol:*
:lol:
Noemu wyrwali tę jego arkę z kontekstu. :lol: :lol: :lol:*
Cytat: Radzio w 2014-12-12, 13:43:05
:lol:
Ech, stara ... ta moja ... klawiatura. Paluszku! W małym paluszku nauka to ma ponoć mieć. :lol: :lol: :lol:*
:lol:
Noemu wyrwali tę jego arkę z kontekstu. :lol: :lol: :lol:*
Bo Biblię to trza umić czytać, a przede wszystkim tłumaczyć 8)
Potem trzy osoby boskie i niepokalane poczęcie wychodzi :lol:
:lol:
Zaś mię ktoś od nieszczęścia wiedzy biblijnej ochronił. Tatuś!!! Gdy tylko przestał wierzyć. :lol:*
Dot. faktu istnienia zwierząt ... oprócz konia. :D
Cytat: Radzio w 2014-12-12, 13:52:50
:lol:
Zaś mię ktoś od nieszczęścia wiedzy biblijnej ochronił. Tatuś!!! Gdy tylko przestał wierzyć. :lol:*
Dot. faktu istnienia zwierząt ... oprócz konia. :D
Biblia z wiarą nic mieć nie musi, raczej...
Cytat: Gavroche w 2014-12-12, 13:58:39
Cytat: Radzio w 2014-12-12, 13:52:50
:lol:
Zaś mię ktoś od nieszczęścia wiedzy biblijnej ochronił. Tatuś!!! Gdy tylko przestał wierzyć. :lol:*
Dot. faktu istnienia zwierząt ... oprócz konia. :D
Biblia z wiarą nic mieć nie musi, raczej...
:D
Siuuur. :lol: :lol: :lol:*
Tyle, że ja napisałem "wiedzy", ale ... wiadomo, "wiara" vs "wiedza" to przecież jest elegancko rozpowszechniona "wsio ryba". ;) :lol:*
Trzyma w napięciu... https://www.youtube.com/watch?v=DPjPhzGrWA4#t=65
O! Albo nasze pupile... Warto pamiętać, przecież Ziemia to planeta pupili, a wcześniej oraz równolegle trochę, substratów do ich otrzymywania. Siedlisko wszelkiego zwierza przebiegłego, z kłów i pazurów słynącego - http://youtu.be/qKqDysd3dLw?t=59s . Także w inny sposób zwierzyny rączej, również w instynktach ukształtowanej. Tudzież wielkich maszkaronów wieczne dominowanie jak w czasie jeszcze dawniejszym, o którem to na ten przykład paszczak korkodryl nam przypomina. Czy też małych natrętów ciagłe dogryzanie.
I pomyśleć jako to inteligencji kiełkowanie niepodobnym w ogóle być byłoby gdyby nie z niebios interwencja i przez to nowego porządku nadanie ewolucyjom i biegom spraw ziemskich. Tak przeto po dziś dzień ni przez aeony nie znać byłoby tu istot w krzemienia wyszukiwaniu wraz z ukruszaniem biegłych, ani "nacinaczy korzeni", ani "nauczonych w drogach księżyca". Inteligencja li tylko pseudo, choćby taka cyrkowa - http://youtu.be/7M-7XxEg32k nie wyściubnęła by nosa z obsadki instynkta. A i przy zmysłów rozrzucie, niemożliwym się zdaje auto fokusa na myślach sprawne ogniskowanie. Taka jest kolej w ziemskiej natury systemie i o tym jestem przekonany by sprawności w fizyczności pierwej przed inteligencją nabywać i o wszystkim bez zbędnego słowa jako zwierzęta rozstrzygać. Jest to w owym systemie rzeczą naturalną, determinującą.
To napisałem ja, Rafał szympek nieco dalej niebozawoalowany, przez innych biegłych w piśmie i przekazach zainspirowany. Świadomy konieczności streszczenia. Ku uciesze wszelkiej istoty rozumu dobywającej. Dziękuję! :)
Bóg to był, nie kosmosi :x
:lol:
Jeszcze skracając, uzasadnię swą, równie świąteczną postawę.
Kocię, zanim upolowało gołębia, mijało bliższe cele.
Cyrk z instynktem ma niewiele wspólnego.
Ciekawy materiał, taki ..., taki ekstra świąteczny. :lol:*
http://kopalniawiedzy.pl/Row-Marianski-dennikowate-Falkor-rekord-glebokosc-Hadal-dr-Alan-Jamieson,21615
Ale tam tłoczno na 10km. :shock: :D
a byly ram ru...ru..rururkowce? :shock:
Mariusz uważaj:
http://www.expressilustrowany.pl/artykul/3686068,jadowity-pajak-w-kartonie-z-bananami-w-biedronce-zdjecia,id,t.html?cookie=1
Na moje oko to wałęsak, może brazylijski, rodzina Ctenidae, bardzo agresywny, szybki pająk, jad może być niebezpieczny dla życia człowieka (neurotoksyny potencjalnie zdolne wyłączyć mięśnie oddechowe).
Co za sk... wywala węża zimą?! :shock:
http://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/119673
Pytony Bredla (Morelia bredli) są rzadkie i przez to cenne, pewno teściowa miała przyjechać i nie pasował do świątecznego wystroju :?
Mogli teściowej go podać w galarecie... 8)
Zdaje się, Renia, że niedawno o tym rozmawialiśmy... :D
http://www.cygnus.org.pl/opinie/czy-dokarmiac-labedzie-zima/
:lol: Tak. Ludzie jednak są silniejsi i dłużej trwa ich proces degeneracji i wegetacji na chlebie... :?
Cytat: renia w 2014-12-27, 15:33:43
:lol: Tak. Ludzie jednak są silniejsi i dłużej trwa ich proces degeneracji i wegetacji na chlebie... :?
Z drugiej strony te tysiące gołębi i kawek, które codziennie ten chleb jedzą...
Gołębie też są jakieś pokręcone po tym chlebie. U nas przy sklepie często są. Palce niektóre z nich to mają jak przy artretyzmie... :?
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Wieden-wypowiada-wojne-golebiom-Kary-finansowe-za-dokarmianie-3127623.html
Cytat: renia w 2014-12-27, 15:55:31
Gołębie też są jakieś pokręcone po tym chlebie. U nas przy sklepie często są. Palce niektóre z nich to mają jak przy artretyzmie... :?
Albo w ogóle brak stóp, anomalie w budowie piór, szkieletu, dziobów...
Ale to wszystko niekoniecznie od jedzenia, mogą to być choroby wirusowe i brak odpowiedniego ciśnienia selekcyjnego ze strony pasożytów i drapieżników.
W Warszawie obserwuję coraz więcej kawek, które mają biało nakrapiane pióra, w naturze takie egzemplarze byłyby wyłapane przez drapieżniki jako odmienne, więc bardziej widoczne.
Tutaj też rozrastająca się populacja srok wytłukła wróble, których jest jak na lekarstwo, a sroki zrobiły się takie bezczelne, że odganiają bezpańskie koty od misek i musimy z córką stać, aż się bidulki najedzą. :D
Dla mnie to fascynujące i bardzo pouczające, jacy maluczcy jesteśmy wobec możliwości Mamy Natury ;)
Maluczcy, maluczcy. A na dodatek za produkcję chleba naszego powszedniego w tym dla zwierząt się wzięliśmy, jakby nie było nic ciekawszego do roboty. ;)
Miasto ponoć "skundla" co tam popadnie i wstecznie wszystko poprawia. :D Dla gupiego w sam raz robota. :lol: :lol:
Tępienie wszystkiego co naturalne przebiega bardzo sprawnie. Nic fascynującego nie ma w tym jak wielkie planów pokrzyżowanie Naturze Matce zostało wykonane. Co duże ucierpiało bardziej, wiadomo - areały... Wszak drobnicy areału drobnego starczy - byle podkamienia, a i uganiać się za nią zysk inny przedstawia lub w ogóle.
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 16:42:04
Maluczcy, maluczcy. A na dodatek za produkcję chleba naszego powszedniego w tym dla zwierząt się wzięliśmy, jakby nie było nic ciekawszego do roboty. ;)
Miasto ponoć "skundla" co tam popadnie i wstecznie wszystko poprawia. :D Dla gupiego w sam raz robota. :lol: :lol:
Natura nie zna takich pojęć jak kundel, poprawianie czy lepsze-gorsze, niczego jej też nie pokrzyżowaliśmy, bo planu żadnego nie było. 8)
To infantylna antropomorfizacja ludzików, którzy przypisują sobie wielkość i możliwości, a mogą tyle samo co krowa; żreć, srać i w końcu zdechnąć ;)
Całkiem wygodny to pogląd. Pozwala wierzyć i przeć w swoim, dalej jako ten maluczki wobec Natury i bez oglądania się na wtedy gdy nie było nas - był las. O nie! To przecież nie my! My maluczcy jak krowa są!
"Żrenie i sranie" takiej jednak krowy dużo naturze groźniejsze...
W tym rzecz, że to cale nasze parcie znaczy tyle, co bździna w huraganie :D
Naszej planecie możemy nagwizdać, co najwyżej, a las zawsze odrośnie, nie taki, to inny.
Rozejrzże się wokoło. Gdzie masz las? Wiem - odrośnie, odrośnie. Warunkiem chamo-szympansa zniknięcia spełnienieniem-najprędzej. Nawet i z kamienia może przeto las powstać, a zajmuje to lat miliony, choć i w kategorii miliarda operować można.
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 17:09:42
Rozejrzże się wokoło. Gdzie masz las? Wiem - odrośnie, odrośnie. Warunkiem chamo-szympansa zniknięcia spełnienieniem-najprędzej. Nawet i z kamienia może przeto las powstać, a zajmuje to lat miliony, choć i w kategorii miliarda operować można.
Komuś się spieszy?
3/4 powierzchni planety to oceany, duża część pustynie, w tym lodowe, tundra, góry, bagna itp.
Co Ty z tym lasem? Szympans jesteś? :lol:
Jeszcze raz powtórzę: przykładasz swoją nędzną, ludzką miarkę do tego wielkiego ziemskiego ekosystemu, który już istnieje z 5 miliardów lat i straszysz milionem?
Poza tym to nieprawda z tym miliardem, bo opuszczone miasta szybciutko się pokrywają dżunglą, poza tym same są skomplikowanym systemem.
Wyjrzyj kiedy ze swojej szympansiej skorupki, a nie tylko narzekasz jacy to współplemieńcy są gupi. :D
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 16:48:37
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 16:42:04
Maluczcy, maluczcy. A na dodatek za produkcję chleba naszego powszedniego w tym dla zwierząt się wzięliśmy, jakby nie było nic ciekawszego do roboty. ;)
Miasto ponoć "skundla" co tam popadnie i wstecznie wszystko poprawia. :D Dla gupiego w sam raz robota. :lol: :lol:
Natura nie zna takich pojęć jak kundel, poprawianie czy lepsze-gorsze, niczego jej też nie pokrzyżowaliśmy, bo planu żadnego nie było. 8)
To infantylna antropomorfizacja ludzików, którzy przypisują sobie wielkość i możliwości, a mogą tyle samo co krowa; żreć, srać i w końcu zdechnąć ;)
Ale miasto zna!- i o nim tutu jOdynie mowa. :D :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 17:21:13
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 17:09:42
Rozejrzże się wokoło. Gdzie masz las? Wiem - odrośnie, odrośnie. Warunkiem chamo-szympansa zniknięcia spełnienieniem-najprędzej. Nawet i z kamienia może przeto las powstać, a zajmuje to lat miliony, choć i w kategorii miliarda operować można.
Komuś się spieszy?
3/4 powierzchni planety to oceany, duża część pustynie, w tym lodowe, tundra, góry, bagna itp.
Co Ty z tym lasem? Szympans jesteś? :lol:
...
To nie szympans, to chleb zrobił swoje. :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 17:21:13
Komuś się spieszy?
3/4 powierzchni planety to oceany, duża część pustynie, w tym lodowe, tundra, góry, bagna itp.
Co Ty z tym lasem? Szympans jesteś? :lol:
Jeszcze raz powtórzę: przykładasz swoją nędzną, ludzką miarkę do tego wielkiego ziemskiego ekosystemu, który już istnieje z 5 miliardów lat i straszysz milionem?
Poza tym to nieprawda z tym miliardem, bo opuszczone miasta szybciutko się pokrywają dżunglą, poza tym same są skomplikowanym systemem.
Wyjrzyj kiedy ze swojej szympansiej skorupki, a nie tylko narzekasz jacy to współplemieńcy są gupi. :D
Aaaa teraz rozumiem... Las to taka kupka drzew, w którym tur czy innych takich tysiące z powietrza się odradzają de novo, tuż po pokryciu miasta dżunglą. Wszak zootechnik jesteś, zobowiązany. :)
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 17:21:37
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 16:48:37
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 16:42:04
Maluczcy, maluczcy. A na dodatek za produkcję chleba naszego powszedniego w tym dla zwierząt się wzięliśmy, jakby nie było nic ciekawszego do roboty. ;)
Miasto ponoć "skundla" co tam popadnie i wstecznie wszystko poprawia. :D Dla gupiego w sam raz robota. :lol: :lol:
Natura nie zna takich pojęć jak kundel, poprawianie czy lepsze-gorsze, niczego jej też nie pokrzyżowaliśmy, bo planu żadnego nie było. 8)
To infantylna antropomorfizacja ludzików, którzy przypisują sobie wielkość i możliwości, a mogą tyle samo co krowa; żreć, srać i w końcu zdechnąć ;)
Ale miasto zna!- i o nim tutu jOdynie mowa. :D :lol:
Guzik zna!
Widział jak kiełkujące pod asfaltem nasionko go unosi i w końcu rozwala?
Jak nowiuśka kostka się następnego roku uwypukla, bo jarzębina korzeń postanowiła se wsadzić?
Jak w środku wielkiego kombinatu gniazdują orły bieliki, czaple siwe i kormoran?
Na przedmieściach lisy i jeże wyjadają resztki ze śmietników, a borsuki i szopy mieszkają na placu zabaw w parku?
Na ch... im las? :lol:
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 17:32:21
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 17:21:13
Komuś się spieszy?
3/4 powierzchni planety to oceany, duża część pustynie, w tym lodowe, tundra, góry, bagna itp.
Co Ty z tym lasem? Szympans jesteś? :lol:
Jeszcze raz powtórzę: przykładasz swoją nędzną, ludzką miarkę do tego wielkiego ziemskiego ekosystemu, który już istnieje z 5 miliardów lat i straszysz milionem?
Poza tym to nieprawda z tym miliardem, bo opuszczone miasta szybciutko się pokrywają dżunglą, poza tym same są skomplikowanym systemem.
Wyjrzyj kiedy ze swojej szympansiej skorupki, a nie tylko narzekasz jacy to współplemieńcy są gupi. :D
Aaaa teraz rozumiem... Las to taka kupka drzew, w którym tur czy innych takich tysiące z powietrza się odradzają de novo, tuż po pokryciu miasta dżunglą. Wszak zootechnik jesteś, zobowiązany. :)
Znowu jakieś pierdoły :D
Po co Naturze tur?
99% organizmów żyjących kiedykolwiek na ziemi wymarła, a ludzi wtedy nie było ;)
Pycha Cię rozpiera, kolego.
Są inni roślinożercy, którym się udało, a genów i czasu jest dosyć, by se zrobić coś innego, jak będzie okazja ;)
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 17:33:28
Guzik zna!
Widział jak kiełkujące pod asfaltem nasionko go unosi i w końcu rozwala?
Jak nowiuśka kostka się następnego roku uwypukla, bo jarzębina korzeń postanowiła se wsadzić?
Jak w środku wielkiego kombinatu gniazdują orły bieliki, czaple siwe i kormoran?
Na przedmieściach lisy i jeże wyjadają resztki ze śmietników, a borsuki i szopy mieszkają na placu zabaw w parku?
Na ch... im las? :lol:
A tur się gdzieś tam na śmietniku nie schował? Czy od żerowania na ludzkich śmietnikach tych wszystkich średnich i małych istot przybywa? A jeśli tak to czy aby nie na skutek paszy podmiany? Może to gołębie mają być? Po co naturze gołąb?
Niniejszym bardzo chciałem podziękować za taką porcję wiedzy. W pysze swojej przyznaję iż pokrywa się ona i z moją, tą z okresu dojrzewania mniej więcej - powiedzmy. :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 17:33:28
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 17:21:37
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 16:48:37
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 16:42:04
Maluczcy, maluczcy. A na dodatek za produkcję chleba naszego powszedniego w tym dla zwierząt się wzięliśmy, jakby nie było nic ciekawszego do roboty. ;)
Miasto ponoć "skundla" co tam popadnie i wstecznie wszystko poprawia. :D Dla gupiego w sam raz robota. :lol: :lol:
Natura nie zna takich pojęć jak kundel, poprawianie czy lepsze-gorsze, niczego jej też nie pokrzyżowaliśmy, bo planu żadnego nie było. 8)
To infantylna antropomorfizacja ludzików, którzy przypisują sobie wielkość i możliwości, a mogą tyle samo co krowa; żreć, srać i w końcu zdechnąć ;)
Ale miasto zna!- i o nim tutu jOdynie mowa. :D :lol:
Guzik zna!
Widział jak kiełkujące pod asfaltem nasionko go unosi i w końcu rozwala?
Jak nowiuśka kostka się następnego roku uwypukla, bo jarzębina korzeń postanowiła se wsadzić?
Jak w środku wielkiego kombinatu gniazdują orły bieliki, czaple siwe i kormoran?
Na przedmieściach lisy i jeże wyjadają resztki ze śmietników, a borsuki i szopy mieszkają na placu zabaw w parku?
Na ch... im las? :lol:
:lol:
Żebyś mógł choć kamizelkę na sobie przewietrzyć. :D
Na guzikach to akurat zna się, jak nic. :lol:
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 17:46:15
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 17:33:28
Guzik zna!
Widział jak kiełkujące pod asfaltem nasionko go unosi i w końcu rozwala?
Jak nowiuśka kostka się następnego roku uwypukla, bo jarzębina korzeń postanowiła se wsadzić?
Jak w środku wielkiego kombinatu gniazdują orły bieliki, czaple siwe i kormoran?
Na przedmieściach lisy i jeże wyjadają resztki ze śmietników, a borsuki i szopy mieszkają na placu zabaw w parku?
Na ch... im las? :lol:
A tur się gdzieś tam na śmietniku nie schował? Czy od żerowania na ludzkich śmietnikach tych wszystkich średnich i małych istot przybywa? A jeśli tak to czy aby nie na skutek paszy podmiany? Może to gołębie mają być? Po co naturze gołąb?
Niniejszym bardzo chciałem podziękować za taką porcję wiedzy. W pysze swojej przyznaję iż pokrywa się ona i z moją, tą z okresu dojrzewania mniej więcej - powiedzmy. :lol:
Nic nie zrozumiałeś ;)
O! Ahaha! Niech i tak będzie.
Pocieszę się jedynie iż w kwestii guzików istotnie podpowiedziałbym to czy tamto. :lol:
Zrozumiał, zrozumiał. Jednak pewnikiem nie przyjął Twojej postawy do wiadomości. :lol:
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 17:49:40
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 17:33:28
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 17:21:37
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 16:48:37
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 16:42:04
Maluczcy, maluczcy. A na dodatek za produkcję chleba naszego powszedniego w tym dla zwierząt się wzięliśmy, jakby nie było nic ciekawszego do roboty. ;)
Miasto ponoć "skundla" co tam popadnie i wstecznie wszystko poprawia. :D Dla gupiego w sam raz robota. :lol: :lol:
Natura nie zna takich pojęć jak kundel, poprawianie czy lepsze-gorsze, niczego jej też nie pokrzyżowaliśmy, bo planu żadnego nie było. 8)
To infantylna antropomorfizacja ludzików, którzy przypisują sobie wielkość i możliwości, a mogą tyle samo co krowa; żreć, srać i w końcu zdechnąć ;)
Ale miasto zna!- i o nim tutu jOdynie mowa. :D :lol:
Guzik zna!
Widział jak kiełkujące pod asfaltem nasionko go unosi i w końcu rozwala?
Jak nowiuśka kostka się następnego roku uwypukla, bo jarzębina korzeń postanowiła se wsadzić?
Jak w środku wielkiego kombinatu gniazdują orły bieliki, czaple siwe i kormoran?
Na przedmieściach lisy i jeże wyjadają resztki ze śmietników, a borsuki i szopy mieszkają na placu zabaw w parku?
Na ch... im las? :lol:
:lol:
Żebyś mógł choć kamizelkę na sobie przewietrzyć. :D
Na guzikach to akurat zna się, jak nic. :lol:
Ja nie jestem takim egocentrykiem, mnie też las niekoniecznie potrzebny. ;)
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:00:48
O! Ahaha! Niech i tak będzie.
Pocieszę się jedynie iż w kwestii guzików istotnie podpowiedziałbym to czy tamto. :lol:
W tym rzecz, po co komu guziki?
Są napy, suwaki, haftki, rzepy, sznurówki, pulowery i t-shirty...
Tera kumie? :D
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 18:02:37
Zrozumiał, zrozumiał. Jednak pewnikiem nie przyjął Twojej postawy do wiadomości. :lol:
Czyli Ty też nie? :lol:
To nie MOJA postawa :D
Ale wiem, wiem, kto upośledzonego, co nie gra na automatach, słucha?
Lasy - dla zwierząt. Niby proste, a jednak nie każdemu egocentrykowi dane...
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:08:12
Lasy - dla zwierząt. Niby proste, a jednak nie każdemu egocentrykowi dane...
5*wio podstawą zdrowego żywienia.
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:05:46
W tym rzecz, po co komu guziki?
Są napy, suwaki, haftki, rzepy, sznurówki, pulowery i t-shirty...
Tera kumie? :D
A pojąłby gdybym tak napisał, że kiedyś były jednak guziki i jak to się ze współczesnością łączy? By nie pojął, a jednak łączy się... 8)
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:11:37
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:05:46
W tym rzecz, po co komu guziki?
Są napy, suwaki, haftki, rzepy, sznurówki, pulowery i t-shirty...
Tera kumie? :D
A pojąłby gdybym tak napisał, że kiedyś były jednak guziki i jak to się ze współczesnością łączy? By nie pojął, a jednak łączy się... 8)
Pojmuje też, że kiedyś był czas, kiedy guzików nie było :lol:
I, że o włos, a mogłoby nigdy ich nie być.
I nic wielkiego by się nie stało. 8)
Bo dla mnie "Było sobie życie", a dla Ciebie "Był sobie człowiek" całym światem. ;)
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:08:01
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 18:02:37
Zrozumiał, zrozumiał. Jednak pewnikiem nie przyjął Twojej postawy do wiadomości. :lol:
Czyli Ty też nie? :lol:
To nie MOJA postawa :D
Ale wiem, wiem, kto upośledzonego, co nie gra na automatach, słucha?
To, że od czasu do czasu "cierpisz za miliony, a nawet miliardy", to oczywiste. Miliardy nie są w stanie ścierpieć faktu do jakiego stanu się doprowadziły. :D
Ty, tak. :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:16:08
Bo dla mnie "Było sobie życie", a dla Ciebie "Był sobie człowiek" całym światem. ;)
To ja też odwrotnie...
Po co ci las?
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:19:09
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:16:08
Bo dla mnie "Było sobie życie", a dla Ciebie "Był sobie człowiek" całym światem. ;)
To ja też odwrotnie...
Po co ci las?
Po prostu jest.
Jak kawa, telefon czy kapcie, kwestia akceptacji jest/nie ma.
To samo dotyczy wszystkiego innego. 8)
Las to "wsio ryba", dla miasta. :D
To wygodna postawa na zawsze w kontrze, a chleb i igrzyska mają być, bo jak nie ... to ludzie z nizin gupi będą, bo bez nauki. ;)
DO czasu, aż im się "zekce". :lol:
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:19:09
Po co ci las?
Las to podstawa! 8)
W lesie się człowieczeje. :D :wink:
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 18:27:04
Las to "wsio ryba", dla miasta. :D
To wygodna postawa na zawsze w kontrze, a chleb i igrzyska mają być, bo jak nie ... to ludzie z nizin gupi będą, bo bez nauki. ;)
DO czasu, aż im się "zekce". :lol:
Prrr, niektórym potrzebny, bo, dla przykładu wierzą, że las produkuje tlen, albo jedzą, dla przykładu oczywiście, obszczane jagody. :lol:
Cytat: admin w 2014-12-27, 18:28:22
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:19:09
Po co ci las?
Las to podstawa! 8)
W lesie się człowieczeje. :D :wink:
A ja do tej pory obstawiałem kobiece łono... :?
Cytat: admin w 2014-12-27, 18:28:22
Las to podstawa! 8)
W lesie się człowieczeje. :D :wink:
Komu wiadomo, temu wiadomo. A i ten kto za młodu lasu nawciąga wiedzieć może... 8)
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:29:55
Cytat: Radzio w 2014-12-27, 18:27:04
Las to "wsio ryba", dla miasta. :D
To wygodna postawa na zawsze w kontrze, a chleb i igrzyska mają być, bo jak nie ... to ludzie z nizin gupi będą, bo bez nauki. ;)
DO czasu, aż im się "zekce". :lol:
Prrr, niektórym potrzebny, bo, dla przykładu wierzą, że las produkuje tlen, albo jedzą, dla przykładu oczywiście, obszczane jagody. :lol:
Szcze..., szcze..., "szczególarz". :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:30:40
Cytat: admin w 2014-12-27, 18:28:22
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:19:09
Po co ci las?
Las to podstawa! 8)
W lesie się człowieczeje. :D :wink:
A ja do tej pory obstawiałem kobiece łono... :?
Znasz drogę powrotną? :D
Przypuszczalnie reinkarnacja :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:30:40
A ja do tej pory obstawiałem kobiece łono... :?
Pożyjesz jeszcze trochę i pół litra wybierzesz... :wink: :mrgreen:
A jeszcze trochę później - zdrowe wypróżnienie będzie najważniejsze. :lol:
Cytat: admin w 2014-12-27, 18:37:01
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:30:40
A ja do tej pory obstawiałem kobiece łono... :?
Pożyjesz jeszcze trochę i pół litra wybierzesz... :wink: :mrgreen:
A jeszcze trochę później - zdrowe wypróżnienie. :lol:
Pamiętam babcię, jak do Abrahama na piwko się szykowała, szczera prawda.
Cytat: admin w 2014-12-27, 18:28:22
Cytat: RafałS w 2014-12-27, 18:19:09
Po co ci las?
Las to podstawa! 8)
W lesie się człowieczeje. :D :wink:
I dlatego niektórzy twierdzą, że miasto to dżungla, taki las, gdzie człowieki w niczym nie przypominają szympansów i to dzięki Bogu. :wink: :mrgreen: :lol:
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:38:46
Cytat: admin w 2014-12-27, 18:37:01
Cytat: Gavroche w 2014-12-27, 18:30:40
A ja do tej pory obstawiałem kobiece łono... :?
Pożyjesz jeszcze trochę i pół litra wybierzesz... :wink: :mrgreen:
A jeszcze trochę później - zdrowe wypróżnienie. :lol:
Pamiętam babcię, jak do Abrahama na piwko się szykowała, szczera prawda.
Grunt to na pierwszym etapie jak najdłużej się utrzymywać, a las przy okazji... :wink: :mrgreen:
...jak się na zdrowe wypróżnienie zbierze ;)
Nowe spojrzenie na ewolucję jadowitości węży:
http://www.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_www.pap.pl&_PageID=1&s=infopakiet&dz=nauka&idNewsComp=188587&filename=&idnews=191898&data=&status=biezace&_CheckSum=-1088922049
Niesamowite delfiny... :D https://www.youtube.com/watch?v=pRFq7K4vCSk#t=114
To tylko podatność na tresurę. 8)
Pewnie mają mniejszą podatność niż ludzie... :roll:
Pewnie może tak, choć inteligentne stworzenia łatwiej wytresować. :D
Taka na przykład kota Mieta dostała tylko raz w dupkę ode mnie, bo nabyła za młodu złych manier w ogrodzie, a resztę da się jej doskonale przetłumaczyć kocią mową. 8)
Znasz kocią mowę... :roll: :roll:
Cytat: admin w 2014-12-30, 08:27:53
Pewnie może tak, choć inteligentne stworzenia łatwiej wytresować. :D
Taka na przykład kota Mieta dostała tylko raz w dupkę ode mnie, bo nabyła za młodu złych manier w ogrodzie, a resztę da się jej doskonale przetłumaczyć kocią mową. 8)
Po takim zdaniu bywam przybity i czuję się osamotniony. ... :wink: :mrgreen:
Cytat: Radzio w 2014-12-30, 09:36:44
Cytat: admin w 2014-12-30, 08:27:53
Pewnie może tak, choć inteligentne stworzenia łatwiej wytresować. :D
Taka na przykład kota Mieta dostała tylko raz w dupkę ode mnie, bo nabyła za młodu złych manier w ogrodzie, a resztę da się jej doskonale przetłumaczyć kocią mową. 8)
Po takim zdaniu bywam przybity i czuję się osamotniony. ... :wink: :mrgreen:
Lejesz koty regularnie?
Nie zdarzyło mni się. :lol: Widocznie umiem, jak zwykle, "po kociamsku". :lol: :lol: :lol:
Stop! "Po kociamskiemumu"- tak miało być. :lol:
Ja dlatego nie mam kotów, no nie rozumiem tych stworków, albo mi się nie chce... :lol:
Za to psy...na whippeta się zasadzamy na wiosnę :D
A! Psy, ... wiadomo, w cywilizowanym świecie to ponoć bardzo inteligentne stworzenia- zaraz po ich właścicielach. ;) :lol:
Koty przy nich wyglądają po prostu "gupio", właściciele* pewnie też. :lol: :lol: :lol:
Zapytałbym, dla porównania, Teresę, ale ... wiadomo- "zarobiona jestem". :D
*- no popa Państwo tylko co mię dopadło- "właści ciele?". :D
W takim razie trzymanie innych stworzeń (niż psy i koty), jako pet's to...no właśnie, co? :D
Pochwała wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy. :D
Lejesz psy w formie kary za cokolwiek?
Cytat: Radzio w 2014-12-30, 13:10:56
Pochwała wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy. :D
Lejesz psy w formie kary za cokolwiek?
Swoich nie, bo to mięciutkie retrievery były, spojrzeć groźnie wystarczy.
Ale zaprzęgowego, półwilczego husky zdarzyło się pacnąć.
Nie tak, żeby zęby zaszczękały, ale lekki klaps w kufę jest takim samym komunikatem, jak komenda słowna.
Tu potrzeba zdrowego rozsądku, czy lepiej szarpnąć za łeb półtorarocznego kaukaza, który szuka miejsca w stadzie "od góry", czy go prosić i czekać co zrobi jako niekastrowany trzylatek, gdy "stwardnieje".
Każdy musi zdecydować sam, ale wystarczy popatrzeć jak "brutalnie" obchodzi się matka ze szczeniakami, albo jak podrostki traktują siebie w rozhukanej zabawie, by nie pitolić, że klaps w pysk czy zad robi krzywdę 30kg zwierzęciu. 8)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,114944,17161863,Nowe_gatunki_zwierzat__ktore_poznalismy_w_2014_roku.html
Jaka ładna rybka! :D
:lol: zastanawiałam się najpierw co to jest... :shock: :lol:
Tyle lat na Forum zootechników i problem z rozpoznaniem zwierzęcia? :roll: :wink:
Właśnie... :? Czego tutaj uczą? :shock: :lol:
Kooleś twierdzi, że uczą jak se chomąto dopasować pod soebie! :lol:
Ciekawe, dlaczego to jego chomąto tak go uwiera? Ciągle narzeka... :? :lol:
Pewnie nie śrutuje! :shock: :lol:
:? biedaczysko. Nie wie co go czeka... :? :lol:
Może jakie ziółko mu polecisz, bo czemu nie? :roll: :wink:
Polecę, jak będę miała odpowiednią miotłę... :lol: :mrgreen: :twisted:
Z niego jest wystarczające ziółko... :?
:lol:
Niech tak będzie... :wink: :mrgreen:
...teraz i na wieki wieków ament... :lol:
Cytat: Zyon w 2014-12-30, 15:03:13
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,114944,17161863,Nowe_gatunki_zwierzat__ktore_poznalismy_w_2014_roku.html
O, widzę, że polecają fajną książkę:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/66740/niewczesny-pogrzeb-darwina
Cytat: Gavroche w 2014-12-30, 13:29:53
Cytat: Radzio w 2014-12-30, 13:10:56
Pochwała wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkiejnocy. :D
Lejesz psy w formie kary za cokolwiek?
Swoich nie, bo to mięciutkie retrievery były, spojrzeć groźnie wystarczy.
Ale zaprzęgowego, półwilczego husky zdarzyło się pacnąć.
Nie tak, żeby zęby zaszczękały, ale lekki klaps w kufę jest takim samym komunikatem, jak komenda słowna.
Tu potrzeba zdrowego rozsądku, czy lepiej szarpnąć za łeb półtorarocznego kaukaza, który szuka miejsca w stadzie "od góry", czy go prosić i czekać co zrobi jako niekastrowany trzylatek, gdy "stwardnieje".
Każdy musi zdecydować sam, ale wystarczy popatrzeć jak "brutalnie" obchodzi się matka ze szczeniakami, albo jak podrostki traktują siebie w rozhukanej zabawie, by nie pitolić, że klaps w pysk czy zad robi krzywdę 30kg zwierzęciu. 8)
Czyli nie lejesz. :D Zastanawia mię troszkę, czy pacnąć "bochnem chleba" to jest to samo, czy jakby mniej. :lol:
Trzymam też w rękach jajca ze wsi, a te mają żadne skorupki ;)
Trzymałem też maleńkie niemowlę bez szkody dla niej :D
To jedna z zalet wytrenowanego CUNu: bochny robią to, co chce zawiadowca stacji.
Rozumem.
Jakby mniej. :lol: :lol: :lol:
A to dziwne! :lol:
Nadążyć za wami trudno chłopaki. :D
To Radzio tak skacze po wątkach! :? :wink:
Cytat: admin w 2014-12-30, 20:27:50
A to dziwne! :lol:
:lol: :lol: :lol:
Cytat: admin w 2014-12-30, 20:33:36
To Radzio tak skacze po wątkach! :? :wink:
Poskacze, poskacze, grzmotnie o coś ryjkiem i pójdzie spać, ..."jak dziecko, jak dziecko". :wink: :mrgreen: :lol: :lol: :lol:
Zwierzakow tez oszukuja http://wyborcza.pl/1,87648,17192819,Twoj_kot_nie_kupowalby_w_sklepie.html#MT
Przecież od pewnej Arki się ponoć to zaczęło. ;) :lol: :lol: :lol:
W branży jest takie powiedzonko: "Komercyjne karmy są dla bardzo zdrowych zwierząt". :lol:
Które wkrótce i tak będą chore, a weterynarze się cieszą. ;)
Karmmy normalnym jedzeniem w miarę możliwości, a jako dodatku używajmy karm komercyjnych dobrej jakości.
Dotyczy to wszystkich zwierząt, nie tylko psów, kotów, fretek, jeży czy skunksów, ale też rybek, traszek, żółwi czy jaszczurek. :D
Ale żeby nie byłoło, że coś z Ci kontekstu wyrywam. :lol:
Cytatdla bardzo zdrowych
CytatKomercyjne karmy
DnO to nie jest komercyjna karma, dla mię. :lol: :lol: :lol:
A jaka?
Do Siego, mój młodszy Kolego. :lol: :lol: :lol: ;)
:lol:
Forum zootechników pełną gębą... :lol:
http://kopalniawiedzy.pl/kardynal-szkarlatny-gynandromorf-cechy-meskie-zenskie-Rock-Island-Brian-D-Peer-Robert-W-Motz,21641
Co to jest za szarpanie polskiego patriotyzmu! :shock: :(
Wybory się zbliżają, a nie ma tam jakiego dyżurnego posła-patrioty aby zaprotestować? :wink: :mrgreen:
Jaki mądry... :D https://www.youtube.com/watch?v=o5snVfeb_Kw#t=30
:D
(https://margo0307.files.wordpress.com/2015/01/wdzic499cznoc59bc487-c582apka.jpg?w=223&h=300)
Igraszki z ekologią:
http://m.youtube.com/watch?v=DlcHLTenioA
Zero kultury... :? 8)
https://www.youtube.com/watch?v=qjVEVfj7tg8
Cytat: renia w 2015-01-15, 21:52:26
Zero kultury... :? 8)
https://www.youtube.com/watch?v=qjVEVfj7tg8
:lol: :lol:
Chrześcijańska biologia:
http://chfpn.pl/index/?id=df4fe8a8bcd5c95cdb640aa9793bb32b
http://kopalniawiedzy.pl/dudek-bakterie-mutualistyczne-skorupka-jajo-wydzielina-gruczol-kuprowy-obnizenia-wylag-bakteriocyny-enterokoki-Manuel-Martin-Vivaldi,21719
http://youtu.be/jbYBGKSxyac
http://kopalniawiedzy.pl/Babina-subaspera-pseudokciuk-kolec-samce-walka-ampleksus-dr-Noriko-Iwai,16835
Korzyści z naturalnej agresji psa:
http://nasygnale.pl/kat,1025349,wid,17160077,martykul.html
A nie macie może linku do 'onlinowego' klucza do oznaczania biedronek?
Mam taką jedną pomarańczową - z bladymi białymi kropami i nie jestem pewna czy to odmiana barwna czy też inny gatunek...
No i takie, które są "podobne" do azjatyckiej/arlekina
Mam = na zdjęciach mam.
Ja nie mam :) . Ale odkryłem ostatnio jakiegoś zjawiskowego "luminofora"... To a propos kropek mnie teraz naszło. Gdyż objawia się on czterema świetlistymi kropeczkami wielkości łebka od szpilki, ułożonymi w kwadrat. Światełka niczym mizernie zasilone diody w kolorze bladoniebieskim. Być może świeciuch, choć w internetach takowego na ilustracjach jeszcze nie znalazłem.
Może to grzybożerna pokropka (rodzaj Halyzia)? :?
Ja korzystam z terrarium.com.pl i wrzucam pytanie w dziale owady, ale ja nieczęsto sprawdzam owady...
Cytat: RafałS w 2015-01-23, 13:54:07
Ja nie mam :) . Ale odkryłem ostatnio jakiegoś zjawiskowego "luminofora"... To a propos kropek mnie teraz naszło. Gdyż objawia się on czterema świetlistymi kropeczkami wielkości łebka od szpilki, ułożonymi w kwadrat. Światełka niczym mizernie zasilone diody w kolorze bladoniebieskim. Być może świeciuch, choć w internetach takowego na ilustracjach jeszcze nie znalazłem.
może coś takiego? >
(http://kentism.w.interia.pl/MAX%20500/44.JPG)
z: http://www.forum.biolog.pl/bioluminescencyjny-owad-skorupiak-vt3382.htm
pokropka ma za dużo kropek :D
moja ma 10
tak myślę że będzie to
Gielas dziesięcioplamek (Calvia decemguttata)
w jakiejś bladej odmianie
http://babkawmrowkach.pl/biedronkowate-cucujiformia/
Albo rodzaj Vibidia, często występują razem z Calviami, np. Vibidia duodecimguttata...
Cytat: zofijeczka w 2015-01-23, 14:02:34
może coś takiego? >
(http://kentism.w.interia.pl/MAX%20500/44.JPG)
z: http://www.forum.biolog.pl/bioluminescencyjny-owad-skorupiak-vt3382.htm
Dzięki, już to widziałem. Ten ktoś mógł widzieć to co i ja. Aczkolwiek inaczej to to wyglądało w rzeczywistości nieco od tych udokumentowanych. Bym musiał ze statywem się zasadzić po nocy. Jak i pod latarką lepiej przyglądnąć się... 8)
a masz jakieś zdjęcie? jak będę poszukiwała "moich" robaków może mi wpadnie w oko.
Dziś zupełnie przypadkiem znalazłam Szubarga dziesięciokropka (Gonioctena decemnotata)
przy poszukiwaniu biedronik z 10 kropkami która by mi pasowała :D
Choć największym moim znaleziskiem którego długo zupełnie źle szukałam była larwa bryzguna - na zdjęciu nie bylo widać jej nóg - a ja też jej nie przerywałam snu - i całe szczęście. :D:D
Zdjęć jeszcze nie mam bo to świeże odkrycie 8) . Trochę nie spodziewane i niezamierzone. Latem, rozumiem. Ale styczniem? Chyba za ciepło.
Cytat: Gavroche w 2015-01-23, 14:17:39
Albo rodzaj Vibidia, często występują razem z Calviami, np. Vibidia duodecimguttata...
"Vibidia duodecimguttata" tej kropki są ułozone w łuki - tworzą owal na pancerzyku - więc ją odrzuciłam
o tu fajne porównanie - wydaje mi się że moja jest ta środkowa - ze względu na kształt zawijających się ostatnich kropek, oraz białych szlaczków na przedpleczu.
http://www.kerbtier.de/cgi-bin/enXCompare.cgi?ID=53d12ba42c
Cytat: RafałS w 2015-01-23, 14:28:22
Zdjęć jeszcze nie mam bo to świeże odkrycie 8) . Trochę nie spodziewane i niezamierzone. Latem, rozumiem. Ale styczniem? Chyba za ciepło.
24VIII2011 :D
Czemuż tak? :roll:
hehe żle przeczytałam - czyli twoje maleństwa teraz świecą?
a data dotyczy bryzguna
Wiem gdzie taki jeden się skrywał. Musi jeszcze tam siedzi pod liściami.
Tu podobny, tylko w moim się ładniej światełki paliły :lol: - http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/32/Svitac_2.jpg
Tak, wystarczające zdjęcie sobie wynalazłem :) . Jest i zarys kropek. Widocznie w zimowym letargu (rozładowane) świecą słabiej - samymi kropkami i bardziej niebiesko. Stand-by zimowe... 8)
:D
A na zakończenie fajny link tu do porównywania odmian kolorystycznych biedronek:
http://www.kerbtier.de/Pages/Themenseiten/enFarbvarCoccinellidae.html
Można też i inne owady tam porównać.
Matko, ile biedronek, jak w Polsce! :shock:
A tu nowiuśki płaz, pewno się Reni spodoba:
http://fakty.interia.pl/nauka/news-1-5-metrowa-dzdzownica-nowy-gatunek-plaza,nId,1590619
:lol:
Renia uwielbia płazy? :roll: :wink:
Cytat: admin w 2015-01-23, 19:04:27
Renia uwielbia płazy? :roll: :wink:
Jeśli się odpowiednio często na Forum je wkleja... ;)
A tu jak pije pszczoła:
http://kopalniawiedzy.pl/pszczola-miodna-picie-jezyczek-flabellum-lyzeczka-hydrofilowa-opor-tarcia-pokarm-pobieranie-Apis-mellifera-ligustica-Shaoze-Yan,21743
Cytat: Gavroche w 2015-01-23, 19:02:33
Matko, ile biedronek, jak w Polsce! :shock:
A tu nowiuśki płaz, pewno się Reni spodoba:
http://fakty.interia.pl/nauka/news-1-5-metrowa-dzdzownica-nowy-gatunek-plaza,nId,1590619
:lol:
:x 8)
Chyba koty są gorsze... :roll: 8)
https://www.youtube.com/watch?v=xXAy_QU5WE8#t=30
Choinka, karp... a właściwie węgorz prądorób - http://mega.kot.wrzuta.pl/film/4zQPYG7NGCb/electric_eel_powers_christmas_tree_1 :)
Kici, kici... ;)
http://kopalniawiedzy.pl/delfiny-uzdeczkowe-Stenella-frontalis-zaloba-ciele-mlode-zwloki-podtrzymywanie-dorosle-Filipe-Alvs,21798
http://kopalniawiedzy.pl/Ananteris-autotomia-przewod-pokarmowy-zaodwlok-kolec-jadowy-odbyt-ekskrementy-wyproznianie-Camilo-Mattoni,21818
Ciężko gy było tak zaniemóc. :)
Biedne stworzonka
Spryciula... :D https://www.youtube.com/watch?v=ZerUbHmuY04
Nie "spryciula", tylko zna prawo wyporu. 8)
Czyli inteligentna "bestia"... :D
Krukowate inteligentne są, dlatego "Rozdziobią nas kruki, wrony". ;)
Cytat: Blackend w 2015-02-01, 15:59:26
Krukowate inteligentne są, dlatego "Rozdziobią nas kruki, wrony". ;)
Albo po prostu mało u nas sępów... :lol:
:lol: sprytny kruk (bo to chyba kruk ?)
Cytat: Gavroche w 2015-02-01, 16:17:47
Albo po prostu mało u nas sępów... :lol:
Same pelikany. ;)
...i dzięcioły... :? :wink:
Dzięcioły przynajmniej nie łykają jak leci... :wink: :mrgreen:
Na bank gonidudki... 8)
Cytat: RafałS w 2015-02-02, 15:42:16
Na bank gonidudki... 8)
Eeeee, nie wszyscy lubią błyskotki, jak sroka...
Cytat: admin w 2015-02-02, 15:05:15
Dzięcioły przynajmniej nie łykają jak leci... :wink: :mrgreen:
Najgorsze to są czaple... :?
Jeszcze głuszce i cietrzewie...
O głuptaku nie wspominając... 8)
(http://www.crazynauka.pl/wp-content/uploads/2012/11/tumblr_mcz5ao7dEw1rafcg9o1_400.jpg)
Poczytałem u Teresy:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=499
Naprawdę ciekawe i kolejna pozycja w mojej bibliotece, jeśli trafię:
http://antykwariat.tezeusz.pl/18036,best-c-h-taylor-n-b-fizjologiczne-podstawy-postepowania-lekarskiego.html
:D
Fajne zdjecie to pierwsze http://www.fakt.pl/wydarzenia/lwica-dziekuje-za-ocalenie-zycia,galeria,521430.html
Bardzo fajne! :D
Ech ci ekolodzy....http://www.fakt.pl/wroclaw/wroclaw-paulina-w-znecala-sie-nad-doda-suczka-buldoga-francuskiego,artykuly,521406.html
Dobrze, że nie weganka, bo to byłoby "z miłości..." 8)
Evolution or creationism?
http://kopalniawiedzy.pl/Podarcis-gaigeae-jaszczurka-Diavates-Skyros-drapiezniki-dorosly-mlode-kanibalizm-Panayiotis-Pafilis,21875
Cytat: Gavroche w 2015-02-03, 08:51:26
Poczytałem u Teresy:
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=499
Naprawdę ciekawe i kolejna pozycja w mojej bibliotece, jeśli trafię:
http://antykwariat.tezeusz.pl/18036,best-c-h-taylor-n-b-fizjologiczne-podstawy-postepowania-lekarskiego.html
:D
A ja juz trafiłam
http://archiwum.allegro.pl/oferta/fizjologiczne-podstawy-postepowania-lekarskiego-1-i4205890508.html
Ja kupiłem w Książce dla Każdego:
http://antykwariat.com.pl/Warszawa-Conrada-11.html
Cytat: Gavroche w 2015-02-07, 19:14:59
Ja kupiłem w Książce dla Każdego:
http://antykwariat.com.pl/Warszawa-Conrada-11.html
To są 2 tomy?
W tych antykwariatach jest odbiór osobisty?
Cytat: Ewa w 2015-02-07, 19:33:26
Cytat: Gavroche w 2015-02-07, 19:14:59
Ja kupiłem w Książce dla Każdego:
http://antykwariat.com.pl/Warszawa-Conrada-11.html
To są 2 tomy?
W tych antykwariatach jest odbiór osobisty?
Ja podjechałem, ale pewno jest.
Dwa tomy, fajne, stare, pachnące. :D
Cytat: Gavroche w 2015-02-07, 19:40:32
Cytat: Ewa w 2015-02-07, 19:33:26
Cytat: Gavroche w 2015-02-07, 19:14:59
Ja kupiłem w Książce dla Każdego:
http://antykwariat.com.pl/Warszawa-Conrada-11.html
To są 2 tomy?
W tych antykwariatach jest odbiór osobisty?
Ja podjechałem, ale pewno jest.
Dwa tomy, fajne, stare, pachnące. :D
Znaczy wysyłają chyba. :lol:
Domówiłam II tom. Przyślą mi. Będzie mnie to kosztowało 25 zł. Zgapiłam się. Nie zauważyłam, że są tez w Wawie
Ty pewnie zapłaciłeś ok 18?
Cytat: Ewa w 2015-02-07, 20:11:23
Domówiłam II tom. Przyślą mi. Będzie mnie to kosztowało 25 zł. Zgapiłam się. Nie zauważyłam, że są tez w Wawie
Ty pewnie zapłaciłeś ok 18?
Jakoś tak, poniżej 5 dych, nie wiem ile, bo brałem też inne. :D
Mole ksiazkowe :)
Antykwariaty są fajne.
Jak ten Jack Russell:
http://m.youtube.com/watch?v=IzTb9pXTuew
Antykwariaty są fajne
Ostatnio widziałam prawie nowiutką Kk700
Nie wiem, czy to dobrze świadczy o tej książce! :? ;)
No jak, bardzo dobrze, bo pewnie ktoś ją trzymał jak relikwię i nie używał. ;) :lol:
A nie jak ja szargał. Na mojej to chyba już każdy posiłek się znajduje, w formie substratów. Smalec, masło, żółtka. Zawsze ma co skapnąć.
A czy upadający empik byłby lepszy? :)
No pewnie, że lepszy. Może by nie upadł... 8)
Ale mają 36% śmietankę do kawy, co fakt to fakt. (W swojej kawiarni)
I leją ją na szklanki.
Zamówiłem kiedyś sernik i taką popitę i nawet pani nie musiała żuchwy ręką przytrzymywać. :lol:
http://kopalniawiedzy.pl/kot-pudelko-stres-temperatura-schronisko,21878
Co może zrobić kilkanaście (kilkadziesiąt?) tysięcy lat selekcji?
http://www.focus.pl/przyroda/psy-rozpoznaja-wyraz-twarzy-12219
:D
http://kopalniawiedzy.pl/lisica-buty-krasc-Foehren-mlode-zabawa,7768
Dzika lisica kradła ludziom buty na zabawki dla swoich szczeniąt. :D
Krokodylowate mają skłonność do zabawy:
http://kopalniawiedzy.pl/krokodyl-zabawa,21896
Ogladales ten filmi o tym filipinczyku i krokodylu? Smok i costam w tytule.
Jakiś oglądałem, ale nie wiem czy ten, kolo zajął się gadziną po postrzale w łeb i zwierzę się z nim przyjaźniło przez 20 lat, pozwalając się dotykać i całować? :D
No, no. A potem mu zdechl, po filmie byla informacja w napisach
Budowa mózgu, serca i częściowa zdolność do termoregulacji stawia krokodylowate wyżej niż inne gady.
Niektórzy twierdzą, że gdyby wymarły wcześniej nazywalibyśmy je dinozaurami i coś w tym jest.
Kiedyś miałem w sklepie kajmana okularowego w terrarium, to zbyt wysoko psychicznie rozwinięte zwierzę na takie traktowanie... :?
Zobaczcie jak szczeniak wątrobianego flata kocha Scooby Doo:
https://m.youtube.com/watch?v=b_0EmSxzflM
:D
:lol:
Cytat: Gavroche w 2015-02-18, 14:47:20
...
Kiedyś miałem w sklepie kajmana okularowego w terrarium, to zbyt wysoko psychicznie rozwinięte zwierzę na takie traktowanie... :?
Poszedł sobie. :D
Błocko się kiedyś skończy, a wtedy pakuję kumpli w szelki i w las, nie raz. Po lodzie mnie nieprzyzwoicie przewiozły, to i po błocie będą potrafiły, a wyposzczone od wspólnych patroli, że cho cho. :D
Cytat: Gavroche w 2015-02-22, 10:03:30
Zobaczcie jak szczeniak wątrobianego flata kocha Scooby Doo:
https://m.youtube.com/watch?v=b_0EmSxzflM
:D
Super! :lol:
Żubr bardziej jak bizon?
http://www.national-geographic.pl/artykuly/pokaz/zubr-wcale-niejest-gatunkiem-lesnym/
O! To Białowieżę można już zamienić w step, gdyby nie ... bobry. ;) :lol:
Wystarczy na bobry ekologów nasłać... ;)
"W stepie szerokim ..., łupkowym okiem...". ;)
:lol:
Miało być "łypiącym okiem", ale dzięki tej literówce jest okazja o chłodzie, głodzie i zbytej tkance mięśniowej wspomnieć dyskretnie. ;) :D
Takim to rebusem po Zamojszczyźnie, Lubelszczyźnie, zimnych dupach, braku energii na przykład łupnąłem. :D
Fakt, że w tamtych rejonach te dupy jakieś takie bez energii. :P
Bowiem zimę srogą i śnieżną aura tym dupom zafundowała. :P
Czworonożna opiekunka... wierna jak pies... :roll: :wink:
https://www.youtube.com/watch?v=9CdiQrqVYWc#t=198
Dzieci się lepiej rozwijają z psem czy kotem, no w ostateczności z rodzeństwem... :D
:lol: dzieciaki wystarczą, a kota dostaje się w pakiecie... 8) :lol: :wink:
Cytat: renia w 2015-02-24, 00:35:56
:lol: dzieciaki wystarczą, a kota dostaje się w pakiecie... 8) :lol: :wink:
Fakt. 8)
:shock:
http://kopalniawiedzy.pl/szczur-sniady-myszoskoczek-dzuma-czarna-smierc-epidemia-pogoda-klimat-Nils-Christian-Stenseth,21973
Czy ktoś wspominał, że wszystkie szczepionki są ble...? ;)
Ja tylko taki artykuł wstawiłam, ale nie jestem jego autorką... 8) :lol:
:lol:
https://www.youtube.com/watch?v=yUTepkgGPYk
trzeba jeść. pies i wilk
Wilki w okresie głodu często porywają psy łańcuchowe.
To łatwa zdobycz, co wiele mówi o ich wzajemnym stosunku i oddaleniu genetycznym i behawioralnym.
Wolą się zjadać niż bzykać. ;)
Jak można trzymać psa na łańcuchu? :?
Rzeczywiście. W mieście nie najlepiej by się to sprawdziło. ;)
A gdzie się sprawdza? To nie lepiej i taniej zamontować sobie czujnik ruchu, który włączałby taśmę z nagranym szczekaniem? :?
Sprawdziło. Sznurek od snopowiązałki każdy przegryzie. ;)
Cytat: Blackend w 2015-02-24, 20:13:40
Jak można trzymać psa na łańcuchu? :?
Wolałbym linkę, ale i długi, cienki łańcuch nie jest zły, kiedy miska pełna, a buda ciepła. 8)
Lepsze to niż...
Zwłaszcza jeśli na dzień lub noc spuszczają pobiegać.
A Reksio miał budę bez linki i nie uciekał, micha nie pozwalała. ;) :lol:
Ale przecież komunia wprowadziła przepis o "psach łańcuchowych" z dokładnymi wytycznymi.
Cytat: Blackend w 2015-02-24, 21:33:06
A Reksio miał budę bez linki i nie uciekał, micha nie pozwalała. ;) :lol:
8) :lol:
Kizia mizia z rosomakiem:
http://youtu.be/-qDKw7Yx6yE
Cytat: MariuszM w 2015-02-25, 16:58:04
Cytat: Blackend w 2015-02-24, 21:33:06
A Reksio miał budę bez linki i nie uciekał, micha nie pozwalała. ;) :lol:
8) :lol:
A jajca, ... miał?! ;) :D
Prawda?
I nie uciekał? :lol:
krówka ... "lurch cow"
(https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/originals/a8/60/18/a86018e56b0a6c65134bb5b1e90e4603.jpg)
Jak ona do obory włazi?! :shock:
Przez takie rogi to niskomleczna ... ;)
Albo nawet wcale, bo mi to na zabiedzonego oxa wygląda! 8)
:lol:
Niezłe jajca:
http://www.crazynauka.pl/lasica-atakuje-dzieciola-nie-fotomontaz/
Ale ujęcie! :shock: :D
Niejeden fotograf by pozazdrościł. 8)
Łasicowate są nieustępliwe w boju... ;)
Im większe, tym groźniejsze. :D
Taki Bartuś Malutki - dla koty jak agent z Matrixa - widzi - ucieka.
Tylko przy michach jest pax absolutny. :lol:
A to ciekawe, bo przy misce z reguły jest odwrotnie. :D
:lol:
To po żółteczkach ze śmietaną... ;)
Coś w tym jest, po takim daniu zawsze następuje to błogie uczucie. ;) :lol:
Oksytocyna z endorfinami... ;)
Cytat: admin w 2015-03-06, 14:06:07
Łasicowate są nieustępliwe w boju... ;)
Im większe, tym groźniejsze. :D
Taki Bartuś Malutki - dla koty jak agent z Matrixa - widzi - ucieka.
Tylko przy michach jest pax absolutny. :lol:
Ile mierzy sobie Bartuś?
Bo łasica ponoć tyle ma. :D
CytatDługość ciała łasicy wynosi do 28 cm (samce większe od samic)
Cytat„Samice łasic ważą mniej od batona Mars, ale walczą jak lwy”
A dzięcioł, taki zielonosiwy na przykład tyle. :D
CytatDługość ciała ok. 28–29 cm
A park znajduje się w Londynie. :D
A internet jest równie szybki co łasica i odrobinę wolniejszy od aparatu. :D
http://www.eska.pl/news/lasica_na_dzieciole_-_memy_tez_muzyczne_miley_cyrus_koza_z_goat_edition_i_inni_na_przerobkach_hitu_internetu/113076
A dzięcioł zielony to aż 32 ... centymetry ma. :D
Cytat: Radzio w 2015-03-06, 14:55:40
Ile mierzy sobie Bartuś?
Bartuś mierzy sobie niecałe dwa kilo, ale teraz jest chudziutki, bo na zimę to 2,3 średnio ma. ;)
To niezły batonik. :D :wink:
Na żółteczkach ze śmietanką i surowym mięsie chowany. :D
:D
To ładnie pachnie. :wink:
Aż Kota go unika. :lol:
Unika, bo Malutki mało empatyczny do płci przeciwnej jest... ;)
Aaa, to zaniedbanie ze strony gospodarza. :lol: :wink:
Znaczy sam się zaniedbał? ;)
:lol: :lol: :lol:
Ni to hibernacja, ni to estywacja...:
http://kopalniawiedzy.pl/Wielkie-Rowy-Afrykanskie-nietoperze-jaskinie-hibernacja-brodawkonos-Rhinopoma-microphyllum-R-cystops-Noga-Kronfeld-Schor-Eran-Levin,22062
Rzadki gatunek warana z Borneo:
http://featuredcreature.com/elusive-earless-monitors-viral-social-status-proves-deadly-for-species/
Piękny. :D
Fajny smok. :D
Nie tylko bilboard, ale też megafon:
http://kopalniawiedzy.pl/paw-indyjski-Pavo-cristatus-ogon-potrzasanie-infradzwieki-samiec-pokaz-terytorium-Angela-Freeman-James-Hare,22094
Krokodylomorfy:
http://kopalniawiedzy.pl/karnik-Carnufex-carolinensis-krokodylomorf-Karolina-Polnocna-drapieznik-alfa-Lindsay-Zanno,22115
Populacja naszego wilka przekroczyła 1000 sztuk!
Jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. ;)
http://www.crazynauka.pl/polska-eksportuje-wilki-na-zachod/
:shock:
" ... bosze! Tyle to ja nie mam! ...". :D ... pomysłów na handel. :lol: ;)
Odłów sobie Radziu parę sztuk... ;)
:D
Za koleją. :wink:
A który jesteś w kolejności, bo ja zawsze na końcu, jakby co! :lol:
:lol: :lol: :lol: ... :lol: :lol: :lol:
A ja przed starszego nie polezę! :lol: :wink:
Ostatni Radziu może być tylko jeden i to miejsce jest zajęte. 8) ;)
:lol:
Ostatni to był ponoć Mohikanin, Szefu mój ulubiony! :wink: 8) 8)
:D
Lepiej jak będzie pierwszy lepszy! :D :lol: :lol: :lol: :wink:
Paróweczka jeszcze była ostatnia. :D
:lol:
Ale nie weszła na wielkie ekrany. :D
Trailera nie było... :? ;)
:D
I nie będzie, paróweczka była ostania. :wink: :?
Poranny niedzielny spacer po warszawskim parku zaowocował spotkaniem 16 gat. ptaków, wiewióry i śladów bobra :D
http://babkawmrowkach.pl/spacer-po-parku-skaryszewskim/
Piękne, ale te ślady bobra, to bardziej na siekierkę mi wyglądają... ;) :D
Ewolucja zapieeeer.... :lol:
Cytat: zofijeczka w 2015-03-23, 20:15:51
Poranny niedzielny spacer po warszawskim parku zaowocował spotkaniem 16 gat. ptaków, wiewióry i śladów bobra :D
http://babkawmrowkach.pl/spacer-po-parku-skaryszewskim/
Ładne zdjęcia. Wiewiórka najciekawsza... :D
Wiewiórka była wdzięcznym w miarę nie ruszającym się obiektem - grzecznie objadającym się orzechami.
Drugie drzewo - o wiele grubsze się jeszcze ostało - widać na nim zębiska - czy raczej ich ślady:
(http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2015/03/IMG_2786sm_2.jpg)
(http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2015/03/IMG_2788_sm.jpg)
Bobry ostatnio w ofensywie. Dowiedziały się o podstępnych planach antropo spuszczania wody. Przeciwdziałają, próbują ratować te ziemie żeby woda była, nawodnienie - roślinność i ryby. 8)
Cytat: RafałS w 2015-03-23, 21:47:01Dowiedziały się o podstępnych planach antropo spuszczania wody.
http://s14.postimg.org/l978q7y7l/image.jpg
(http://s14.postimg.org/l978q7y7l/image.jpg)
:shock:
Czarna owca. :)
Cytat: zofijeczka w 2015-03-23, 21:39:05
Wiewiórka była wdzięcznym w miarę nie ruszającym się obiektem - grzecznie objadającym się orzechami.
Wiedza jak się zachowywać "na wybiegu"... :roll: :wink:
Cytat: RafałS w 2015-03-23, 21:47:01
Bobry ostatnio w ofensywie. Dowiedziały się o podstępnych planach
Odwieczna
walka bobra ze złem.
(http://www.taohealing.com/images/taichi_silver_100h.gif)
8)
:lol:
Ależ skąd!- przynajmniej ja o tym nic nie wiem ... i bóbr. :lol: :lol: :lol:
Homemade dog toy :
http://m.youtube.com/watch?v=avcYKFOmcZA
Miałem kiedyś przez kilka miesięcy żabkę z któregoś z gatunków lub podobnego (zaplątała się pewnie przy odłowie i dotarła z innym gatunkiem) i naprawdę wrażenie morfingu niesamowite. :)
http://kopalniawiedzy.pl/Pristimantis-mutabilis-Pristimantis-sobetes-skora-tekstura-zmiana-Las-Gralarias-Katherine-Krynak-Tim-Krynak-Juan-M-Guayasamin-Carl-R-Hutter,22148
Udój:
http://m.youtube.com/watch?v=aLSGBQUA8l0
Szkoda że nie pokazali ile tej nici udało się z niego wyciągnąć. 8)
Motunio. :D
Na ile to nowe gatunki, a na ile dokładniejsze techniki różnicowania?
http://laboratoria.net/aktualnosci/23297.html
Tak czy siak, to niesamowite jaka jest różnorodność na planecie, a jak policzyć to wszystko, co było i wymarło... :shock:
Pies pasterski odejdzie do lamusa, jak koń?
http://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=yD9KUB7QqZI
:(
To nie to samo co prawdziwy Border Collie w akcji. :D
Ale jaka fajna dronowa zabawa ... :D
No, przyjemnie się tak zagania stado. ;)
http://www.ekologia.pl/wiadomosci/srodowisko/populacja-losi-w-polsce-rosnie-dwukrotnie-wzrosla-populacja-losi-w-lubelskich-lasach,16764.html
Normalnie druga Kanada! ;) :lol:
Oj!
Żeby tak dwukrotnie wzrosła populacja krów mlecznych, świń, gęsi i kur niosek - to byłaby rewelacyjna wiadomość!
A tak, to kłusownicy mają zajęcie... ;)
No tak, jeszcze z chłopów zrobić kowbojów, pola uprawne zamienić na łąki i zrobi nam się tutaj Ameryka (nie mylić z obecną Hameryką ;)) zamiast ukochanej komunii, w której "bohatersko pokonuje się trudności..." :? ;)
Ale tak tu porobili, że było i jest nadal tylko kretowisko... 8)
Ciężko coś takiego odkręcić, bo kto da się drugi raz nabrać na "bierzta sprawy w swoje łapska", jak komunia da... ;)
:lol: :lol: :lol:
A owe: Kanada, Ameryka!, to który już jest levelek?- bowiem nie znam. :D ;)
Może tam jest mniejsze kretowisko ... . :roll:
Jeden Optyfarmer starczy... ;)
:lol:
..., i flaga gwiazdkami mamić nie będzie. :D :wink:
Pod klonowym liściem lepiej? :roll: ;)
:lol: :lol: :lol:
Pod beretem! :lol: :wink:
Pod beretem, to wszędzie dobrze... ;)
:D
Tak będzie, przecież. :wink:
A o to trzeba sobie samemu zadbać. ;) :D
:D
Akurat! :lol: :lol: :lol:
Szczurołap:
http://m.wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/51,106542,17671808.html?i=0
Mama:
http://tylkoprzyroda.pl/wideo/slonica-jedenascie-godzin-ratowala-swoj-najwiekszy-skarb
Wiecie co oznacza żółta szmatka na psiej smyczy?
http://kocialkowo.blogspot.com/2015/03/co-oznacza-zota-wstazka-przywiazana-do.html?m=1
:D
Dobrze, że kamera była na czas, bo jak nie, to byśmy gówno widzieli. ;)
:D
A na flagach? ;) Państwowych. :lol:
Cytat: Radzio w 2015-03-31, 11:21:13
:D
Dobrze, że kamera była na czas, bo jak nie, to byśmy gówno widzieli. ;)
Mieli go sporo. ;)
Cytat: Radzio w 2015-03-31, 11:23:07
:D
A na flagach? ;) Państwowych. :lol:
Ktoś z pełnym pęcherzem nie lubi danego kraju? :?
:lol:
Mnie kolorystyka zaintrygowała, pęcherz, jaki jest, każdy przecież widzi. ;) :D
http://kopalniawiedzy.pl/karpieniec-pustynny-Cyprinodon-macularius-tlen-oddychanie-anaerobowe-metabolizm-woda-temperatura-habitat-gorace-zrodla-Frank-van-Breukelen-Stanley-D-Hillyard,22191
Pięć godzin?
Całkiem, całkiem! :shock:
Czytałeś to?
Ma to sens? :D
Czytalem, ale nie mam wyrobionego zdania. 8)
5 lat w pace.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/kot-utknal-w-scianie-kot-biso-przezyl-5-lat-w-scianie,530807.html
Testy DNA coraz tańsze i popularniejsze.
http://weekend.pb.pl/4044672,36446,testy-dna-wskaza-wlascicieli-niesprzatajacych-po-psie
Bardzo dobra metoda na tych zasrańców, co to kochają swoje pupile, ale sprzątać po nich nie chcą... :D
(https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-GtX4k_zFHB0%2FVRhPzh9s8-I%2FAAAAAAAAGpE%2F5zOeCDnailI%2Fs1600%2F1623714_574200972671669_386033542_n.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*)
Jak pasożyty kontrolują mózgi:
http://dziwowisko.pl/kontrola-umyslu-pasozyty/
Jest taka teoria, że te linie zwierząt, które dały się udomowić, zrobiły to na polecenie pasożytów, by te miały wielu żywicieli dookoła. ;)
Sprytne. ;) :lol:
:D
A jakie proste i ma to coś wspólnego w wolnym, dzięki właśnie temumu naturalnie, rynkiem. ;) :lol: :lol: :lol:
Małpa i technologia:
http://www.tvn24.pl/szympans-stracil-drona-tak-malpa-pokonala-technologie,532907,s.html
Cytat: renia w 2015-04-12, 16:01:06
(https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-GtX4k_zFHB0%2FVRhPzh9s8-I%2FAAAAAAAAGpE%2F5zOeCDnailI%2Fs1600%2F1623714_574200972671669_386033542_n.jpg&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*)
Śmieszne, ponoć z pejsbuka. Bardzo śmieszne. :lol: :lol: :lol: ;)
Gdybym wcześniej wiedział, to bym u swoich kocic- między opuszkami łapek- gilgotek nie praktykował. :D :lol: :lol: :lol:
Wiecie, że kiedy taką opuszkę umiejętnie nadepnąć, to pazurek sam wychodzi, moje ... Babeczki? ;) :lol:
Cytat: Radzio w 2015-04-14, 12:48:34
kiedy taką opuszkę umiejętnie nadepnąć, to pazurek sam wychodzi
Kotek tak ma skonstruowaną łapkę, że tylko do wysuwania pazurka potrzebuje energii, do chowania już nie - w ramach oszczędności ATP.
Przy nadepnięciu oszczędności są jeszcze większe. ;)
:lol: :lol: :lol:
Tylko brać i korzystać, wobec tego. :D :lol: :wink:
Nie cierpię takich filmików. 8)
Biedne zwierzę, oczywiście ptasznik, a nie tarantula, zestresowane i ogłupiałe.
Ten pająk jest świeżo po wylince, jeszcze mu oskórek nie stwardniał, na pazurach jadowych też, dlatego tak bez entuzjazmu miętosi skórę na dłoni...
http://youtu.be/NlIRJRm64GA
Normalnie ptasznik tej wielkości przebija bez wysiłku czaszkę dorosłej myszy.
Cytat: Gavroche w 2015-04-14, 08:45:04
Małpa i technologia:
http://www.tvn24.pl/szympans-stracil-drona-tak-malpa-pokonala-technologie,532907,s.html
Ładnie zrobił, choć nie wiem czy legalnie :lol: . Pozwolenia na odstrzał dronów bodajże w Colorado stanie wydaje się...
Bardzo rzadki i tajemniczy waleń:
http://m.youtube.com/watch?v=Lf7ateJxD-k
Jakiś czas temu dostałem świnki morskie rasy Cuy.
To jest odmiana hodowana w swej ojczyźnie na mięso, dwukrotnie większa od powszechnie u nas znanych i ze trzy razy cięższa. :D
http://img177.imageshack.us/img177/3364/imgbb5.jpg
Różnice w zachowaniu są również ogromne, w ogóle nie jest płochliwa, ani skoczna, ma bardzo niskie potrzeby ruchowe, typowego pokarmu dla naszych świnek prawie nie rusza, za to wsuwa zielonki i... reszki ludzkiego jedzenia (chleb z masłem, wędlinę, ser, gotowane ziemniaki i kasze, ryby) bo tak są one karmione u siebie w biednej Ameryce. :D
Smaczne były? :roll: ;)
:lol:
Kiedyś jadłem pieczoną świnkę w paragwajskiej restauracji w Berlinie.
Jak królik, nie rozróżniłbym. :D
Ja tam tylko świńskie mięso jadam, bo Pan zakazał... :D
I dobrze zrobił. ;)
Najważniejsze - wdrukować w geny: 5*wio - to jest to! :lol:
Serio, wyłącznie świnki? :D
Ja lubię co jakiś czas inne zwierzę dla odmulenia podniebienia wciągnąć.
Bos nie przywykl od malego ;)
Raczej przywykłem.
U nas tylko świnki ze wsi były, bo bieda i komuna przecież. :D
Czasem tylko kura ze wsi czy ryby ze stawu, ale niedobre toto było... :?
Chudy twaróg, chude mleko i ryby morskie były dotowane i tanie jak barszcz, to też się jadło.
Cytat: admin w 2015-04-15, 16:37:40
Ja tam tylko świńskie mięso jadam, bo Pan zakazał... :D
I dobrze zrobił. ;)
Najważniejsze - wdrukować w geny: 5*wio - to jest to! :lol:
:lol: :lol: :lol:
5
* wio + kasa - to jest to ... ! to jest rebus matematycznie poprawiony ! :D
Cytat: Gavroche w 2015-04-15, 16:43:22
Serio, wyłącznie świnki? :D
Ja lubię co jakiś czas inne zwierzę dla odmulenia podniebienia wciągnąć.
A żyrafę jadłeś ?
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17761808,_Nie_zaluje_tego_w_najmniejszym_stopniu___Zabila_zyrafe.html
Nie, od żyrafy odbierałem poród. :D
Jadłem psa i fokę. 8)
Cytat: Gavroche w 2015-04-16, 12:31:16
Nie, od żyrafy odbierałem poród. :D
To musiał być dłuuugi poród... :roll: :lol:
He, he, raczej wysoki. :D
Żyrafa rodzi stojąc lub chodząc, więc cielę spada z wysokości ponad 2 metrów. 8)
Ponieważ żyrafy w niewoli zużywają dużo energii na poród i potem często odrzucają młode z braku pokarmu, pomaga się cielakowi wyjść zakładając łańcuchy na przednie nogi, które wychodzą pierwsze i pociągając umiejętnie. :D
Nie chciałabym być taką "akuszerką"... 8)
To dla facetów robota, trzeba ciągnąć naprawdę mocno, ale z wyczuciem, w rytm skurczy porodowych. :D
Matka Natura zapatrzyła się na Kermita:
http://mashable.com/2015/04/20/new-frog-that-looks-like-kermit/?utm_cid=mash-com-fb-main-link
Faktycznie, wykapany tata Kermit. ;)
Tak udomowiono psy?
http://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&t=58s&v=TlEmTLjNq1w
Normalnie hamburger... :shock: :lol:
A co robi wersja udomowiona psowatego, wspaniałe! :lol:
http://m.youtube.com/watch?v=NtYSuKIljKE
Super... :lol:
Świetne, a to wcześniejsze też. :lol:
Fajnie wyszkolona suka, szkoda, że je suchą karmę:
http://m.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=wIZL6By284I
Ale sucha jest naukowo zbilansowana, tylko więcej wody trzeba pić! ;)
U psów to nie problem, koty mają gorzej z pobieraniem wody przy karmieniu suchą, podobno. 8)
Problem w tym, że naukowcy sobie, a życie sobie, nawet w branży ukuto takie powiedzenie: "sucha karma jest dla bardzo zdrowych zwierząt". ;)
I wcale nie chodzi o to, że dużo tam węgli, a mało białka, ani o pleśnie i toksyny, nie wiem o co, może te suszki są "martwe" w jakiś sposób?
Przerzucenie psa z suchej na surowe kości z mięsem, podroby i jaja, sprawia po dwóch tygodniach wrażenie, że psa ktoś podmienił. :)
A i karmienie domową, niezbilansowaną, karmą wydaje się obecnie super w porównaniu z suchą karmą...
Wszystko dobre, co się dobrze kończy:
http://www.boredpanda.com/90-year-old-tortoise-wheels-twice-as-fast-jude-ryder-wales/
:D
https://www.youtube.com/watch?v=ilm9Tj7FqeA :shock:
Nie rób takie oczy bo ci żaba wskoczy. Miś ma zabawkę... :wink:
Cytat: RafałS w 2015-05-05, 22:49:02
Nie rób takie oczy bo ci żaba wskoczy...
Nie bój żaby... :P :lol:
Chyba dlatego udomowiliśmy kiedyś psa, a nie misia. :D
Ssaki klujące się z jaj?
W pale się nie mieści... :lol:
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=K5Y2h5zjpWU&t=49
Niania bez kompleksów międzygatunkowych:
http://m.youtube.com/watch?v=7MwQYcY479o
Komercyjna karma dla rogatek i ropuch:
http://m.youtube.com/watch?v=PubVTk2PP1w
Nie polecam! 8)
Myślałam, że ten pokarm robi się nie dla żab, ale z żab... 8) :wink:
Cytat: Gavroche w 2015-05-09, 11:57:38
Komercyjna karma dla rogatek i ropuch:
http://m.youtube.com/watch?v=PubVTk2PP1w
Nie polecam! 8)
Fajne... :D :lol:
jakie ładne płazy!
a tu trochę pływających w głębinach stworzeń
https://www.facebook.com/quartznews/videos/953507631349606/?type=1&theater
Komando Foki:
http://m.youtube.com/watch?v=jSAEhGnRg5Y
Zebro-foka:
http://www.arkinspace.com/2015/04/the-ribbon-seal-seal-with-stripes.html?m=1
Takie tam ustawki - https://youtu.be/IFj850sLt_U :)
Taki pupilek:
http://www.twojapogoda.pl/wiadomosci/114842,kleszcze-atakuja-z-trawy-jak-sie-przed-nimi-bronic
Trzeba teraz uważać i delikatnie na paluszkach chodzić, żeby ich nie rozdeptać... 8)
:lol:
Lubię ludzi z zajobem:
http://natemat.pl/141639,krol-krewetek-z-gminy-lysomice-znalazl-je-na-allegro-dzis-ma-swiatowy-biznes-sztuka-kosztuje-300-400-euro
No proszę. :D
Może nawet ja mam od niego krewetki, bo też kupowałem na alle. 8)
Pankun w mleczarni - https://youtu.be/7p2U0KQNMtk?t=9m40s :)
a jakie ładne białe nietoperze przy okazji linku Zebro-foka zobaczyłam!
http://www.arkinspace.com/2012/10/the-honduran-white-bat.html
Klucie Melopsittacus undulatus. :D
http://m.youtube.com/watch?v=wzgQq1KGHpg
Niektórym się to nie spodoba... ;)
Np. mnie... :x 8)
Obrzydlistwo, fakt, ale takie jest życie. :D
Kurczątka są ładniejsze po wyschnięciu... ;)
Mnie po studiach, pracy w zoo, opiece nad córką, psami i zwierzętami w sklepie, już niewiele rusza. ;)
Brzydliwość mi stwardniała jak skóra na dłoniach, gekony toke chwytam gołą ręką. :D
Ja to się brzydzę byle czym, wszystko mnie brzydzi... :lol:
Dobrze, że chociaż jeść możesz... :lol:
Wiesz skąd jajko się bierze?
I mleczko?
:? :lol: Aż tak źle to nie jest... :lol:
nie no słodkie toto ale nie wiem czy powinno się to na ręku człowieka odbywać?
To się nazywa wczesny handling. :)
Pierwszy duży obiekt z oczami, zauważony po wykluciu się jest traktowany jako rodzic.
Gadające papugi się tak produkuje.
Oczywiście to żarcik, żeby kto na serio nie wziął. :shock:
Papużki faliste są gniazdownikami, oczy otwierają dopiero po ~10 dniach.
Ale Konrad Lorenz z powodzeniem wpajał siebie jako rodzica kaczkom i innym zagniazdownikom. :)
Pięknie dziękuje... :D https://www.youtube.com/watch?t=465&v=U0yx-nKTDww
On też na 1% liczy? :roll: ;)
Przecież nic się nie robi za darmo... :shock: :lol:
Chyba rozmiar za duże... :roll:
(http://x2.zwala.pl/zwala01/d1fd8b08b1075ba81346c0f22c99d25c/)
Wyjaśnienie sprawy... 8) http://demotywatory.pl/4498389/Andrzej-juz-od-narodzin-mial-lepsze-wyczucie-stylu
Co roślinna dieta robi z charakterem:
https://m.youtube.com/watch?v=za0gwD7MZr8
Materiał na gniazdko będzie. Przypomniały mnie się wieszczki (wieszczeki? :roll: ), onegdaj wysoko pod Mont Blanc widziałem takiego jednego z dziobem wypchanym takim materiałem, ale to raczej nie z pandy :) . Należałoby może zapytać samej pandy o zdanie, bo może być tak że jej to np. sprawia przyjemność.
Cytat: Gavroche w 2015-05-19, 14:46:51
Co roślinna dieta robi z charakterem:
https://m.youtube.com/watch?v=za0gwD7MZr8
Rozdziobią nas kruki, wrony. ;)
https://youtu.be/ubZimS4E3F0 :)
A to misiek... ;)
Za Gucwińskich w Zoo Wrocław podobno było takie zdarzenie, że mądry tatuś przesadził córeczkę przez ogrodzenie i żywopłot i kazał dziecku podejść do klatki szympansów i poczęstować gałązką czy kwiatuszkiem, a sam filmował scenkę.
Szympans urwał dziewczynce rączkę. :(
Nie znam języka, to jakieś błonkówki, chyba pszczoły:
http://m.youtube.com/watch?v=lMtFYt7ko_o
Niesłychana plastyczność natury:
http://joemonster.org/art/32296/Zolw_od_srodka_wyglada_nieco_inaczej_niz_sobie_wyobrazales
3 pierwsze komentarze mnie rozsmieszyly calkiem niezle :lol:
http://www.lasy.gov.pl/informacje/kampanie_i_akcje/rybolow
Z kamerą wśród zwierząt. :D
Teraz jest najciekawsze, niedawno wykluły się pisklaki u "kurczaków" - jesteśmy gorącymi fanami tej sympatycznej rodzinki. :D
Ale jak niezdrowo się odżywiają od małego! :shock: ;)
Doświadczona para, to już 17 wylęg i widać, że jedzenia tam nie brakuje. Samica osobiście karmi po kolei młode. :D
Dobrze, że zaradna ta para, a nie w kolejkę do mięsnego... ;)
Bez kolejki raczej nikt się nie wciśnie - przynajmniej wyglądają na takich, że to mało możliwe. ;)
Serca dla czarnego nie mają? ;)
:lol:
Nic a nic zrozumienia, tylko własne geny chronią. ;) :lol:
Egoiści, za nic altruizm mający... :?
I dobrze... 8)
Wybrnął:
http://m.youtube.com/watch?v=m_CrIu01SnM
Zdolna bestia... :lol:
Minie to na zwykłego psa wygląda! ;)
Widzisz to po minie... :shock:
Dziwne te gołębie:
http://m.youtube.com/watch?v=DoweL2EsiII
Ładne. :D
Ale niezbyt smaczne... :?
Dużo ości mają. :lol:
Sam zaczął:
http://m.youtube.com/watch?v=-qG2dmi2aqw
O, a tutaj tulaski z rekinem:
https://m.youtube.com/watch?v=AzbUZp4vxds
Jedna zapłodniona samica, a taki ambaras:
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-inwazje-groznych-szerszeni-w-europie-spowodowala-jedna-samic,nId,1825778
Jedna śmierć w Europie to wydarzenie! :lol:
W Wołdze złapali skrzypłocza! :shock:
http://m.youtube.com/watch?v=SwcdHiZ9R70
Albo fejk. :D
Ciekawe. Alejak tak to czy nie powinni go zostawić gdzie był.
Teraz nie można być niczego pewnym. Łatwo o dobry efekt specjalny
To po to dał się złapać, aby go zostawili? ;)
No fakt pewniechciał poczuć wiatr w czułkach na tej motorówce ;)
Cytat: Gavroche w 2015-05-30, 16:54:20
W Wołdze złapali skrzypłocza! :shock:
http://m.youtube.com/watch?v=SwcdHiZ9R70
Albo fejk. :D
:x 8)
Koci koci łapci:
http://www.wroclaw.pl/wlasciciele-wezy-adoptuja-kocieta-na-pokarm-dla-gadow
Co prawda miecznik to nie pupil ale ryba.. :D
http://www.se.pl/wiadomosci/swiat/szok-miecznik-zabil-rybaka_616241.html
Jak ja nie lubię tak napisanych art. I tytułów. :(
:shock:
http://ciekawe.org/2015/05/22/10-ryb-ktore-naprawde-wygladaja-jak-potwory-morskie/
Fajne stworyale niektóre z nich raczej rybami nie są ... :) ach te tytuły
No i klik mają zaliczony, i oto im chodzi. ;) :lol:
Prawda?
Dawniej artykuł w miesięczniku to taki dobry był, że się go na pamięć prawie zaczytywało.
Albo książki, do których się wielokrotnie wraca...
A teraz?
Tyle tego produkują, że nie sposób nawet po łebkach przejrzeć. ;)
Prawda... :?
Fakt, zalew informacji jest ogromny, ale są jeszcze dobrzy ludzie, którzy filtrują co ciekawsze niusy w "ciekawostkach" i nie trzeba wszystkiego przeglądać. ;) :D
;)
Cudze filtry bywają niekompatybilne...
A bo to trzeba właściwy beret założyć. ;)
Trzeba w odpowiednio kompatybilnym wątku ciekawostki przeglądać ;)
Oczywiście nie fretki, tylko kuny, ale zabawne i matczyna troska fajna:
http://youtu.be/FOw0f8OO-_s
Po namyśle, łasica długoogonowa jednak:
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Łasica_długoogoniasta
Sympatyczna rodzinka. :D
Cierpliwy rybak:
http://m.youtube.com/watch?index=21&v=bNIThX8V6LU&list=PLpBU6-K_q5eLpwns9JusILIVR23lIQ7vA
A jaki przebiegły... :roll:
ciekawe co ma na zanętę ? ptaki nie można karmić chlebem, ale rybach nie słyszałem więc się nada ;-) , szacun :)
super "wędkarz" i jaki cierpliwy.
Świetne! :D
Nie dla wszystkich... :?
Empatia do ryby? :roll: ;)
Też stworzenie boże... :roll: 8)
Wspaniała atletyczna rasa:
http://m.youtube.com/watch?v=zEsphhZcx7A
https://www.youtube.com/watch?v=7EX47c7ZNGI
Bulterier jest mi jakoś bliższy, może dlatego że wcześniej o nim słyszałem. :roll:
Też mi się bardzo podobają. :D
To ta sama krzyżówka, w XIX nazywana w Anglii half and half.
Kiedy zabroniono szczucia byków, ale dławienie szczurów nadal było świetną rozrywką zwłaszcza w dokach, duże buldogi straciły na znaczeniu (wyjechały do USA, tam nadal jest pierwotny typ, tzw. buldog amerykański) i się mocno wypaczyły (buldog angielski).
Ale zanim to nastąpiło lżejsze buldogi krzyżowano z terierami, by uzyskać idealnego psa do zabijania szczura jednym kłapnięciem.
Uzyskano dwie linie, jedna poszła w kierunku terierowatym (bulterier) druga bulowatym (Staffordshire bully), z tego ostatniego w USA zrobiono amstafa i pitbula (w zasadzie to jedno i to samo).
Należy dodać, że zarówno dawne staffordy, jak i bulteriery wyglądały zupełnie inaczej niż obecne, które swój wygląd zawdzięczają wystawom psów. :(
Tutaj dawny bulterier:
http://www.redboysamstaffs.com/Bull%20Terrier%201915.jpg
Stojące uszy i skośne oczy (niby chroniące przed ugryzieniami i wyłupieniem) powstały dużo później wg widzimisię sędziów i hodowców.
W ogóle w kynologii na poziomie "laik" krąży mnóstwo legend i wypaczeń prawdy, każdy hodowca w zasadzie robi sobie marketingową oprawę, a prawda jest taka, że dawniej pies miał być funkcjonalny na każdym poziomie i to było jedyne kryterium nieutopienia szczeniaka czy nie wpakowania uncji ołowiu w łeb starszego psa.
Sporo teraz się w okolicy pojawiło labradorów. To takie miłe, zawsze wesołe i łagodnie nastawione, nawet nie przeszkadza, że bez kagańca... :D ;)
Społeczeństwo łagodnieje .
Popieram łagodne, przyjacielskie i pierdołowate retriwery. :D
Do nas jedzie już nowiuśki szczeniak flacika, suczka. :D
Idealny miejski pies to taki, który zębów używa tylko do pobierania snacków i nie ma wielkich potrzeb ruchowych. ;)
Za bardzo niedoceniane uważam jeszcze mopsy i pudle.
Cytat: admin w 2015-06-16, 15:04:43
Sporo teraz się w okolicy pojawiło labradorów. To takie miłe, zawsze wesołe i łagodnie nastawione, nawet nie przeszkadza, że bez kagańca... :D ;)
Fajne, łagodne i mądre są labradory. Ale na spacerach to każdy pies powinien mieć kaganiec (nawet te na smyczy), oprócz yorka... 8) :lol:
Aha, idealny miejski pies powinien być też odporny na przegrzanie:
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/w-swinoujsciu-pies-byl-zamkniety-w-samochodzie-przez-1-5-h,551832.html
Cytat: Gavroche w 2015-06-16, 15:14:36
Idealny miejski pies to taki, który zębów używa tylko do pobierania snacków i nie ma wielkich potrzeb ruchowych. ;)
to będzie taki sam idealny miejski człowiek ;-)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-06-16, 16:13:35
Cytat: Gavroche w 2015-06-16, 15:14:36
Idealny miejski pies to taki, który zębów używa tylko do pobierania snacków i nie ma wielkich potrzeb ruchowych. ;)
to będzie taki sam idealny miejski człowiek ;-)
Tak jest w istocie.
Tylko zęby czasem państwowe. ;)
Cytat: Gavroche w 2015-06-16, 14:43:17
Tutaj dawny bulterier:
http://www.redboysamstaffs.com/Bull%20Terrier%201915.jpg
Fajny. :D
Kumpel w podstawówce miał bulteriera i pamiętam że w zachowaniu niczym nie przypominał zwykłego teriera. Był opanowany, nieszczekliwy i pewny siebie, gdy pierwszy raz mnie zobaczył obojętnie podszedł, obwąchał i to był koniec, bo bałem się go nawet pogłaskać. :lol:
Naprany pracz:
http://youtu.be/VUMNLVtFj60
Z matką się nie fika:
http://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=8MHUlVIJy94
Wściekła się kobita i to na poważnie. :shock: 8)
Taniec z psem:
https://m.youtube.com/watch?v=uqlGn-K42U8&feature=youtu.be
To chyba Border? Inteligentne psiaki. 8)
To samo podobno występuje w zdrowym stadzie gołębi, a prawdopodobnie w każdym zdrowym stadzie:
http://www.listyznaszegosadu.pl/pajaki-spoleczne-wybieraja-swoje-kariery
"Ukryte królestwa" seria BBC o świecie pod naszymi nogami.
http://m.youtube.com/watch?v=dx_1zfHaL3A
Obowiązkowa pozycja dla miłośników filmów przyrodniczych. :D
Ciekawe czy sika do basenu?
http://m.youtube.com/watch?v=EYKpYURyq2s
wolałbym z nim popływać niż z niektórymi ludźmi ;-)
Ośrodki naśladowania dźwięków w mózgu papug:
http://m.rmf24.pl/nauka/news-jakim-cudem-papugi-umieja-mowic,nId,1841111
Niestety część psów będzie miała za swoje...
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zostawili-psa-w-aucie-bo-wyzel-jest-odporny-na-wysokie-tempe,nId,1845141
Co roku to samo, za chwilę dowiemy się o pozostawionych dzieciach. :?
Czworonożny wąż:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114885,18421025,znaleziono-skamieline-czteronogiego-weza-ale-konczyny-nie-sluzyly.html
Skąd oni wiedzą, że akurat 113 mln lat a nie 114... :roll: 8)
A może to po prostu jaszczurka, a nie wąż. Coś jak... czołg trójpalcowy. 8)
Cytat: renia w 2015-07-26, 22:49:07
Skąd oni wiedzą, że akurat 113 mln lat a nie 114... :roll: 8)
Metka z datą była. ;)
Chyba ta metka już po terminie przydatności do spożycia była... :roll: :lol: :wink:
Co cię nie zabije...
http://kryzysowo.pl/niebezpieczne-owady-wokol/
Nie przepadam za nimi... :? 8)
Wiadomo, ale niektórzy przedstawiciele mikroświata są fascynujący.
Na przykład w pełni lądowe skorupiaki:
http://www.wiz.pl/8,1736.html
:D
Fuj... :x
Cytat: renia w 2015-07-31, 14:41:59
Fuj... :x
Co znów Reniu Pan Bóg sknocił? :roll: ;)
Mnie... 8) :lol:
:shock:
Nawet nie żartuj w ten sposób bo jeszcze kto uwierzy! ;)
:lol: Od dziecka nie lubiłam żadnego robactwa, ani owadów. Nawet za biedronkami nie przepadałam :roll: i nadal je omijam... :lol:
Nalot szarańczy, gdzieś chyba na południu Rosji:
http://m.youtube.com/watch?v=w7b2MT60iXU
Amerykańce w pakiecie dali.... 8)
Znacie sposób picia mleka "na nurka"? :lol:
http://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=vUuC8B9pSHc
Świetne! :lol:
:lol: ale wolą mleko od tych chrupek... :roll:
Skakuny, piękne zwierzęta, szkoda, że takie malutkie.
Tutaj rytuał godowy samca skakuna słonkowego:
http://m.youtube.com/watch?v=1lsRilcqkO8
Jakoś chemii do nich nie czuję. ;)
Musu nie ma, to uzasadniony atawizm, niechęć do małych szybkoporuszających się stworzeń. :D
cudny ten pająk i pięknie ubarwiony. Tak wymachuje kończynami jakby nadawał lotnicze sygnały - mógłby pracować na lotnisku
Próbowałem kiedyś hodować skakuny w pojemniczkach na mocz, ale nic z tego nie wychodziło.
Za mało powierzchni?
Zwykle samica zjadała samca i tyle. :?
Wspaniałe oczy mają. 8)
Pewnie z niego fajne ciacho było... 8)
U większości gatunków pająków takie właśnie jest przeznaczenie samca, zapłodnić i zapewnić posiłek "startowy". :D
To macie szczęście... :roll: :mrgreen:
Pajęczyce samotne są bardziej zaradne niż samotne kobiety. 8) ;)
Dlatego jest tyle przeciwników gendara. :lol:
Psy mają ośrodek czytania twarzy ludzkich w swoim mózgu:
http://kopalniawiedzy.pl/pies-kora-obszar-przetwarzanie-twarzy-ewolucja-plat-skroniowy-DFA-Gregory-Berns-Daniel-Dilks,22900
Widziałam dzisiaj 2 szczury w parku przy stawie... :? Obok ludzie i kaczki i nikt nie reaguje...
Znieczulica.
:lol:
Albo ślepota... 8)
Kaczki też ślepe? :shock: ;)
Nie bały się, bo szczurki małe były... :lol:
http://www.telewizjattm.pl/dzien/2014-09-24/30766-szczury-w-parku-mnoza-sie-na-potege.html?play=on
Kaczki są spoko, ale szczury już nie? :shock: :lol:
Właśnie... :?
Ale czy to na pewno szczury? W wawie mylono coś innego ze szczurami.
Na czas upałów, ale i w ogóle, przy wodopoju powinien panować rozejm,
wszyscy piją nikt nikogo nie zagryza.
http://s7.postimg.org/gsl9z3bij/image.png
(http://s7.postimg.org/gsl9z3bij/image.png)
8)
Cytat: zofijeczka w 2015-08-05, 00:39:50
Ale czy to na pewno szczury? W wawie mylono coś innego ze szczurami.
Mój mąż nie miał wątpliwości, że to są szczury...
...ja to z trudnością odróżniam mysz od jeża... 8) :lol: :wink: jak mysz się najeży, a jeż namyśli... :roll: to nic nie wiadomo... :lol:
Cytat: zofijeczka w 2015-08-05, 00:39:50
Ale czy to na pewno szczury? W wawie mylono coś innego ze szczurami.
Wyglądają na Rattus norvegicus. :D
Cytat: renia w 2015-08-05, 05:59:04
Mój mąż nie miał wątpliwości, że to są szczury...
Ciekawe, ciekawe, ale nie takich rzeczy ludzie się wypierają... ;)
E, po co? :roll:
Żeby oszukać psychiatrę? :D
:lol:
Śmiejcie, się śmiejcie... :roll: dziadek się śmiał i...... :? :lol:
Mocne wideo o "street dogs" w Indiach.
http://m.youtube.com/watch?v=UaKIWPnRIek
Mają największą populację bezpańskich psów na świecie, bezdomnych ludzi też... :(
Piękne zwierzęta, przypominają Carolina dogs, albo dingo na wysokich nogach.
Fajny psiak :lol:
Jaki pieszczoch!
A poniżej bliskie spotkanie z ropuszką - oko w oko - z milimetrowym oczkiem.
http://babkawmrowkach.pl/ropucha-szara-bufo-bufo-ropucha-zwyczajna/
Prześliczna... :wink:
Cytat: zofijeczka w 2015-08-05, 22:35:21
Jaki pieszczoch!
A poniżej bliskie spotkanie z ropuszką - oko w oko - z milimetrowym oczkiem.
http://babkawmrowkach.pl/ropucha-szara-bufo-bufo-ropucha-zwyczajna/
Moja ulubiona ropucha. :D
Piękne, a mądre, a zgrabne, a długowieczne. :P
I pożyteczne. ;)
:D
U nas też już coraz mniej wróbli...
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kampania_walki_z_czterema_plagami
Cytat: zofijeczka w 2015-08-05, 22:35:21
A poniżej bliskie spotkanie z ropuszką - oko w oko - z milimetrowym oczkiem.
http://babkawmrowkach.pl/ropucha-szara-bufo-bufo-ropucha-zwyczajna/
Fajne fotki, żaba jak żywa. ;) :D
Cytat: Gavroche w 2015-08-05, 22:59:34
U nas też już coraz mniej wróbli...
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kampania_walki_z_czterema_plagami
Ingerencja w Naturę nie jest "bezpłatna"... :? Bozia robi oj, oj... 8)
ale na Wróblową pociechę powiem że w tym roku na Wsi wróbli wyjątkowy wysyp - cały żywopłot się rusza, ucieka gdy się przechodzi. A jak miejsca brakuje w żywopłocie to i krzaczki na środku ogrodu w ruchu.
A były takie lata, że wróbla trudno było wypatrzeć... :roll:
Cytat: Blackend w 2015-08-05, 23:21:42
Cytat: zofijeczka w 2015-08-05, 22:35:21
A poniżej bliskie spotkanie z ropuszką - oko w oko - z milimetrowym oczkiem.
http://babkawmrowkach.pl/ropucha-szara-bufo-bufo-ropucha-zwyczajna/
Fajne fotki, żaba jak żywa. ;) :D
Winno być chociaż "żaba". :D
Żaby i ropuchy są spokrewnione jak koń i krowa. :P
Ropuchy różnią się wyglądem od żab; mają krępe ciało, krótkie kończyny tylne i w zasadzie nie skaczą, za wyjątkiem młodych i lekkich osobników, mają skórę pokrytą gruczołami, a największe ich skupiska są na głowie, tzw. parotydy, które są ich jedyną obroną (plus nadęcie się) przed drapieżnikami.
Ropuchy żyją 40-50 lat i dzięki tej długowieczności muszą być wyposażone w wyższą inteligencję.
Uczą się szybko wykorzystywać nowe sytuacje, np. korzystają z reflektorów ogrodowych, by skuteczniej polować na zwabione światłem owady, są jedynymi płazami, które pobierają padlinę i wyjadają np. mięso z kaszą psom z misek, w pomieszczeniach typu magazyny fabryczne czy rozsadniki w gospodarstwach rybnych, nie zapadają w sen zimowy i wyłapują bezkręgowce czy nawet myszy.
Dorosła samica ropuchy szarej może mieć 20-25cm średnicy i swobodnie zjada dorosłą mysz czy padalca. :D
Rozkoszne stworzonko.... 8)
:lol:
A żebyś wiedziała. ;)
Nasze są pod ścisłą ochroną, ale można kupić podgatunki z innych krajów, np. Bufo bufo spinosus z południa Europy, który dzięki bardzo ładnej ceglastej barwie (niektóre linie są prawie czerwone), wielkości (nawet 30cm średnicy) i niskiej ruchliwości, dobrze się nadaje do terrariów. :D
Rozpoznają opiekuna, wchodzą na ręce, biorą kąski z ręki, można je wypuszczać na spacer do ogrodu i odpowiednio przygotowane zostawić w terrarium nawet na kilka tygodni.
A na smyczy na spacer można ją wziąć... :roll:
:lol:
Cytat: renia w 2015-08-06, 08:31:36
A na smyczy na spacer można ją wziąć... :roll:
Można, ale koniecznie w kagańcu. 8) ;)
Takie przepisy. 8)
Mimo, że nie mają zębów, ani w szczęce, ani w żuchwie, ale potrafią zmiażdżyć klatkę piersiową myszy. ;)
Żaba na smyczy... 8)
(http://img.archiwumallegro.pl/?2571472859)
Na osiedlu mamy taką beczkę plastikową ze 150 litrów, latem robi za pojnik dla ptaków.
Dzisiaj zaniosłem dwa wiaderka chłodnej wody i przy okazji zbadałem życie w baniaku. :D
Prócz nitkowatych glonów i chyba sinic, było kilkadziesiąt listeczków rzęsy oraz narybek, być może ciernika, bo woda bardzo tam ciepła, pierwotniaków pewnie pełno, więc mają co jeść, a jak podrosną to są larwy komarów i rozwielitki. :D
Jak się tam dostała rzęsa i inne wodne organizmy?
Kaczki, kokoszki wodne, rybitwy, a nawet gołębie mogły przenieść znad Wisły lub okolicznych glinianek.
Cytat: Gavroche w 2015-08-06, 11:33:58
Na osiedlu mamy taką beczkę plastikową ze 150 litrów,
I jeszcze nikt nie świsnął? :roll:
Bo to jak wspólne, to niczyje przecież, a jeśli tak, to se można przecie wziąć ... ;)
Wkopana do połowy i zalana, nie tak łatwo z martwego pociągnąć. ;)
Pewnie ze złota... :shock: 8)
stała u nas koło jeziora taka beczka zabytkowa z 2-3 tys litrów , prawdziwa drewniana. Dawałem właścicielowi 1000 zł i chciałem ją odnowić do ogrodu ( np deszczówka ,dekoracja) . Nie zgodził się ( mimo, że przebiłem na 1500 ) . 3 lata niszczała , aż zal , wreszcie ktoś w nocy ją podprowadził.
Cytat: Gavroche w 2015-08-06, 12:47:55
Wkopana do połowy i zalana, nie tak łatwo z martwego pociągnąć. ;)
Już myślałem, że na tym osiedlu sami "nienormalni", co to nie kradną, jak można! :shock: ;)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-08-06, 12:51:48
stała u nas koło jeziora taka beczka zabytkowa z 2-3 tys litrów , prawdziwa drewniana. Dawałem właścicielowi 1000 zł i chciałem ją odnowić do ogrodu ( np deszczówka ,dekoracja) . Nie zgodził się ( mimo, że przebiłem na 1500 ) . 3 lata niszczała , aż zal , wreszcie ktoś w nocy ją podprowadził.
Pewnie Ty... 8)
Wszyscy wiedzą o 5wio:
http://m.youtube.com/watch?v=syfkpTqkx5I
Specjalnie, to się nie rzucił na tego banana. Zjadł tylko tyle ile na wyczyszczenie jelit potrzebował. ;)
Mnie to na kotkę z pokroju raczej wygląda, a kotki, wiadomo ... ;)
Łasuchy z natury. ;)
Już mu prędzej śmieci tkali :lol: ,tak jak koniowi cukier w cyrku 8)
Jadowite, a nie trujące rzekotki:
http://kopalniawiedzy.pl/rzekotki-Corythomantis-greening-Aparasphenodon-brunoi-Las-Narodowy-Goytacazes-Carlos-Jared-Edmund-Brodie-Junior,22926
Szkoda, ale kilka jego pomysłów żyje nadal:
http://peha68.pl/takashi-amano-nie-zyje/
Sześćdziesiąt jeden lat, to całkiem nieźle pociągnął w stosunku do średniej wieku umieralności lekarzy. 8)
Czytałem i też pierwsze co, to policzyłem - 61 lat, niewiele. :? 8)
W tuczrni lekarz żyje średnio 57lat! :shock:
Tak się na zdrowiu znają... :lol:
Ciężka praca ich wykańcza. ;)
W Polsce lekarz żyje osiem, a lekarka dziesięć lat krócej niż przeciętny ziomek i ziomka! 8)
Tak się na zdrowiu znają... :lol:
A bo w Polsce jeszcze cięższa praca na państwowej posadzie. ;)
Fedrują ciężej niż... ;) :lol:
I już prawie, a tu do piachu! :shock: 8)
Ale jakie patriotyczne podejście za to. ;) :lol:
Jakby tak wszyscy robili, to zaraz ZUS by się odbił! :shock: ;)
Ale nie chcą dokładnie stosować zaleceń nauki i tu jest problem. :? ;)
No właśnie! :shock:
Przez to hasło Dudów, że podciągnięcie wieku emerytalnego, to "praca do śmierci" jest fałszywe! :?
Jak tak można... :(
Grupy uprzywilejowane zdążą sporo z ZUSu wykorzystać, bo łapią się jeszcze przed średnią statystyczną. :? 8)
Nasze pupile...
Sami sobie wybraliście... ;)
Ostatnio uparłam się że nie chcę wykosić ogródka - lecz że go wypielę wybiórczo..
Teraz moimi pupilami stały się gzy. całe nogi mam pocięte... i jeszcze z 3/4 ogródka do pielenia z roślinkami po prawie szyję :)
Ale tak a to wtyka straszyka spotkałam, a to odkryłam że mam tygrzyka - więc mu trawki zostawiłam :) no i gzy mam też. I mam osy leśne - chciałam im zdjęcie zrobić ale było zbyt blisko gniazda i chyba się na mnie wkurzyły więc na wszelki wypadek uciekłam jak 3 się mną zainteresowały.... ;). Niech sobie na razie tam będą.
Hmmm... To by się zgadzało... Najwyraźniej osy taki mają zwyczaj że we trzy do intruzów podlatują :wink: . Tak się bowiem składa że w tym roku ze 3 czy 4 ich ugryzienia już odebrałem. A było tak, że przyglądałem się gniazdu w ziemi, z może pięciu metrów. Nie napatrzyłem się bo po kilku sekundach jedną osę miałem w bucie, drugą pod nogawką, trzecią koło pasa. Nie było nad czym dumać ciepłem buta, wygarnąłem tą spod nogawki i w jednym bucie czmychłem kawałek obok, gdzie bezpiecznie poczekałem by wrócić dyskretnie po but. :)
Tu 2 lub 3 ugryzienia. Innym razem jeszcze jedna użarła. Mają lato bo ostatnie takie dziabnięcie to za łebka pamiętam. W ogóle nogi mam podziobane jak trędowaty - talent taki od dzieciństwa. Tu krzaczek, tam pokrzywka, tudzież komar, giez lub meszka. :wink:
Owady też ładnie na foto-zbliżeniach wychodzą... :D
A jak tak trawę koszą co kilka dni w parku, to ile owadów ginie? Gdzie wtedy są ekolodzy?
Reniu, a ile myszek i chomików ginie na polu np kukurydzy przy zbiorach, czy przy żniwach wśród zboża.
Jeżeli kosa jak za dawnych czasów to najmniej. Jak spalinowa na kijku a kosi jedna osoba to jeszcze trochę stworzen ma szanse uciec, a gdy kosi się np na 15cm to jeszcze więcej, no i kozna zauważyć niebogę. Ale już taka na 4 kolach zasłania Ci co tam przed Tobą.... jak ma wyrzut do tyłu zauważysz po niewczasie.... no a kombajn..... masakra.
Ekolodzy bronią lepszego koszenia i w odpowiednim czasie tam gdzie jest wiecej stworzeń, czyli na polach.
Ale żniwa są raz w roku, a trawę koszą co kilka dni... :? Jak chcą nową drogę budować, (obwodnice, żeby w mieście było mniej spalin) wtedy ekolodzy krzyczą, że jakieś winniczki się zdenerwują... :? :lol:
Myszki, szczurki - tyle białka zwierzęcego się marnuje... ;)
Patrzysz tylko ekonomicznie... :? ale wczuj się sytuację takiej myszy albo szczura... :shock: 8)
Boćki lubią za rolnikiem w traktorze czy kombajnie, czasem znajdą coś łatwego dla siebie. Ale rolnictwo trzeba intensyfikować bo przecież "trzeba wyżywić kolejne miliardy"... Istot konsumpcyjnych jak z taśmociągowni. :wink:
; (
Cytat: renia w 2015-08-15, 13:20:49
ale wczuj się sytuację takiej myszy albo szczura... :shock: 8)
A to za jaką karę? :roll: ;) :lol:
Żeby empatię poćwiczyć... 8)
Dziękuję nie skorzystam, wystarczy, że w moją sytuację się wczuwam. 8) ;)
To OK...ja nic nie narzucam... :lol: 8)
No jak nie jak do oso należysz! :shock: ;)
Ale już nie do Zarządu... :P :lol:
A to teraz jakiś wstyd jest w "dobrej władzy" być? :shock:
Na spotkaniach przecież jest chleb... ;) :lol:
Mnie na chlebie nie zależy... :lol: Na władzy też nie...
:lol:
Właśnie, tylko propagowanie Słowa Doktora jest ważne... ;)
Nic na siłę... 8)
Właśnie, tym bardziej, że nie da się uszczęśliwić zdrowiem wszystkich... 8)
Zresztą nie ma sensu, bo wtedy zaczęłyby się problemy społeczne, a tak - chory na normy - potulny jak u specjalisty... ;) :lol:
A jaki szczęśliwy przy tym, że w końcu się dostał, bo mu się należy. ;) :lol:
I jeszcze garści tabletek się domaga... ;) 8)
A jak i jeszcze spróbuj mu dać jakieś starocie, bo co jak co, ale w prochach to oni są z internetu wyedukowani na bieżąco. :lol:
O toto!
Eksperymentalna terapia to brzmi dumnie! :lol:
Taa, to rzeczywiście brzmi durnie... 8)
https://www.psiastkarnia.pl/
http://s23.postimg.org/oj6cg4ym3/image.png
(http://s23.postimg.org/oj6cg4ym3/image.png)
:shock:
nasze pupile, nie zjedzone.
http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/rosjanie-skonfiskowali-i-spalili-50-kaczatek-z-ukrainy
Tchórz czarnołapy, gatunek, który mógł maczać palce w powstaniu fretki, wymarły na wolności, powoli wprowadzany tam ponownie. :D
Ciekawostka, urodziły się szczenięta z nasienia pobranego w latach '80!
http://www.focus.pl/przyroda/tchorz-rozmnozony-dzieki-nasieniu-sprzed-20-lat-12841
Białego misia, aa...
http://www.whitewolfpack.com/2015/08/canadian-photographer-captures-polar.html?m=1
:D
Renia, wiesz coś?
Maczałaś w tym palce? :P
http://m.trojmiasto.pl/news/wiadomosci/Delfiny-butlonose-w-Zatoce-Gdanskiej-n93573.html
Renia mieszka w Wejherów... ;)
:evil: jaki ...rów :shock:? owo... :D
Spoczko, ja mieszkam dla przykładu we Wieśłaku i mi to nie przeszkadza. ;) :D
Mnie też to nie przeszkadza, ale powód do focha jest... :evil: :wink:
Wybacz, ale ja Ci sernika nie zrobię! :shock: ;)
:lol:
Cytat: admin w 2015-08-20, 21:31:39
Wybacz, ale ja Ci sernika nie zrobię! :shock: ;)
Czy ja coś o serniku pisałam? :shock: :lol:
Wielokrotnie i to z bitą śmietanką! :shock: ;)
Aż migreny od tego dostałem! :lol:
To nic nie piszę. :evil: 8)
:lol:
Dobry dowcip... ;)
8) :| pewnie ani godziny nie wytrzymam... :roll: :?
I bardzo dobrze dla Forum, że nie wytrzymasz! :D :D :D
:D
To Forum jest moim pupilem... 8) :lol:
I to cieszy! :D
Mnie szczególnie! :D :D
Rosnę... :shock: 8) :lol:
Dasna też, ale ona zasuwa na treningach. ;)
:lol: Fajna Dasna jest... :D
Roślinożercy są pokojowo nastawieni? :lol:
http://m.youtube.com/watch?v=qYHcMc748Uc
Leczenie mrówek:
http://www.conowego.pl/aktualnosci/mrowki-wykorzystuja-toksyny-do-samoleczenia-14279/
Wrocław - Naukowcy opracowali przełomową metodę leczenia ran u zwierząt
http://stooq.pl/n/?f=986125
Bociany, odstrzał w Libanie:
http://glamroz.com/lebanon-please-dont-shoot-polish-storks-shameonus/
Przy okazji, jak one latają takie odległości i skąd wiedzą dokąd?
Mapy mają w genach czy kompas w głowie? :?
Dodę tylko, że młode ptaki odlatują przed dorosłymi, więc o "pokazywaniu" nie ma mowy. ;)
http://www.bocianopedia.pl/bociany-i-bocki/bociani-rok-czyli-od-przylotu-do-sejmikow-i-dalekiej-podrozy/odlot-ptakow-mlodych-i-doroslych/55
Cytat: Gavroche w 2015-08-23, 12:11:12
Bociany, odstrzał w Libanie
A żeby ich pokręciło za to! 8)
Cytat: Gavroche w 2015-08-23, 12:15:22
Dodę tylko, że młode ptaki odlatują przed dorosłymi, więc o "pokazywaniu" nie ma mowy. ;)
A bo rozumu do tego nie trzeba, albowiem instynkt wystarcza, a instynkt jest zapisany w genach, a jak wiadomo na geny się nic nie poradzi... ;)
:D
Wyobrażam sobie jakie katusze cierpią więc te, które nie odleciały... ;)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-08-23, 12:10:32
Wrocław - Naukowcy opracowali przełomową metodę leczenia ran u zwierząt
http://stooq.pl/n/?f=986125
Zwierzęta są ważniejsze niż ludzie... :?
A wiesz, że czasami podobny wniosek mnie nachodzi? :D
Jakieś cyrki straszne ze schroniskami dla zwierząt, a bezdomny w zimie leży i nikt go nie szturchnie nawet, bo pewno pijany... :(
Kasa potężna na stare konie co jadą do ubojni, a zasmarkane i brudne dzieciaki, jakiś patałach leje rózgą w nieogrzewanym bidulu.
Albo ci zideologizowani wegetarianie, co wolą krzywdę własnym dzieciom zrobić, niż pozwolić zjeść sera, bo cielak wtedy głoduje. ;)
Złoty środek to bardzo dobry wynalazek. 8)
Masz rację. Rozsądek ponad wszystko. Nie chcę krzywdy zwierząt, ale człowiek powinien być traktowany po ludzku. Opieka weterynaryjna, jest też lepsza niż szpitalna - ze swoimi terminami oczekiwania...
Cytat: renia w 2015-08-23, 13:24:40
ale człowiek powinien być traktowany po ludzku.
A zwierzę po zwierzęcemu... ;)
Zgodnie z przepisami komunijnymi. 8)
...Ludzi przybywa, dzikich zwierząt ubywa. 8)
...za to ludzie dziczeją... :lol:
Tzn. zbydlęcenie z zapaszenia i owszem być bywa.
Cytat: renia w 2015-08-23, 15:17:57
...za to ludzie dziczeją... :lol:
:lol:
Jak to przyroda nie znosi pustki. ;) :lol:
:lol:
Pokrzywiona puma:
https://www.thedodo.com/injured-cougar-walk-again-1310786785.html
Siedzi to takie smutne w klatce, co to za życie dla dzikiego zwierza? :?
Każdemu zwierzęciu można zapewnić właściwe warunki w niewoli, ale to wymaga znajomości etologii i wyobraźni. :D
Paradoksalnie nie potrzeby ruchowe są tu problemem, ale zaspokojenie psychiczne. 8)
Moja prywatna opinia jest taka, że długa, lekka linka, dobra buda i właściwa miska plus długi spacer, są dużo lepsze od przesiadywania w wielkim apartamencie, sikanie do kuwety i wyjście do galerii na zakupy... w ślicznym ubranku i równie ślicznej torbie. ;)
Ale pierwszy sposób chowu psa budzi poważny sprzeciw, w opozycji do drugiego, powszechnie akceptowanego.
Po ostatnich klęskach w opiece nad zwierzętami zwątpiłem w swoje umiejętności... ;)
Nawet kocirdor zdziczały jeszcze, ale za miesiąc, dwa się udomowi. :D
http://www.lepidoptera.eu/EMN/start.php
European Moth Night - Europejska Noc Ciem - czyli liczymy ćmy - tym razem w październiku.
Nie wiem czy mi się uda - ale po sierpniowym "łowieniu" aparatem złapałam ok 17 różnych ciem. [jeszcze kilku nie oznaczyłam więc liczba wzrośnie :D ]
W każdym razie miło zobaczyć co przyleci nas odwiedzić :). Ale następnym razem źródło światła umieszczę nisko - bo tym razem było na wysokości ponad 2 metrów przez co niektóre ślicznoty siadały zbyt wysoko.
A dobrze, że w październiku, bo noce chłodne i można się skupić na tym liczeniu! ;)
Co roku w innym terminie
U! :shock:
Dobrze, że wcześniej ogłaszają... ;)
Cytat: zofijeczka w 2015-08-27, 15:35:34
Co roku w innym terminie
Raz miałem na tarasie wielkie, odkryte terrarium z legwanikami pustynnymi od późnej wiosny do wczesnej jesieni.
Zainstalowałem im wewnątrz 15 watową żarówkę, która się odpalała o 21.00, całe noce obżerały się owadami nocnymi zwabionymi światłem, mimo, że legwaniki nie są typowo nocne.
Po tych wakacjach wyglądały jak milion dolarów; odkarmione, wybarwione, muskularne i z wigorem. :D
:DD super.
im dłużej włączone miałam światło tym większe przylatywały ćmy :)
Jak legwanikom nie przeszkadzało, ze im piewiki za dekolt wpadały to miały super wyżerkę!!
:))
Ja na następny raz w golf się ubiorę ;)
Cytat: Gavroche w 2015-08-27, 15:48:32
Raz miałem na tarasie wielkie, odkryte terrarium z legwanikami pustynnymi od późnej wiosny do wczesnej jesieni.
Zainstalowałem im wewnątrz 15 watową żarówkę, która się odpalała o 21.00, całe noce obżerały się owadami nocnymi zwabionymi światłem, mimo, że legwaniki nie są typowo nocne.
Po tych wakacjach wyglądały jak milion dolarów; odkarmione, wybarwione, muskularne i z wigorem. :D
Świetne! :lol:
Ciekawostki o kukułce:
http://www.ornis-polonica.pl/_pdf/OP_2012_3_202-208.pdf
Wlazla ci na ambe ta kukulka :lol: :lol:
ostatnio rzadko słyszę kukułki - przez jakieś 10 ostatnich lat słyszałam dopiero w tym roku. ale też w tym miejscu dawno nie byłam.
Cytat: Zyon w 2015-08-28, 09:16:10
Wlazla ci na ambe ta kukulka :lol: :lol:
Już dawno się interesują pasożytnictwem lęgowym, nie tylko u ptaków, ale ryb i owadów również.
Wspaniały przykład zależności i adaptacji.
A u ptaków kukułka nie jest jakimś wyjątkiem:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Paso%C5%BCyty_l%C4%99gowe
Kurczę, te komary mogą być niebezpieczne:
http://m.rmf24.pl/ciekawostki/news-inwazja-komarow-tygrysich-we-francji-dotarly-nawet-do-strasb,nId,1876484
A ciekawe jak te wszystkie rozpylane substancje wpłyną na ludzi. Jest napisane, że komary mogą się uodpornić. A ludzie nie zdążą...
Trochę skróciłam myśl. Ale mam nadzieję że wieszco co ki chodzi...
Słownik...
Cytat: Gavroche w 2015-08-28, 19:52:12
Kurczę, te komary mogą być niebezpieczne:
http://m.rmf24.pl/ciekawostki/news-inwazja-komarow-tygrysich-we-francji-dotarly-nawet-do-strasb,nId,1876484
A szczepionki na to nie ma? :shock: 8)
Cytat: zofijeczka w 2015-08-28, 21:41:55
Trochę skróciłam myśl. Ale mam nadzieję że wieszco co ki chodzi...
To też zależy od substancji.
Są substancje ogólnie biobójcze, i te nam szkodzą najbardziej.
Są też trujące tylko bezkręgowce, takie jak np. znana od lat permertyna czy fipronil, które podkręcają system nerwowy bezkręgowców, aż do smutnego końca, a na kręgowce nie działają wcale lub prawie wcale (ryby).
No i najlepsze, ale najdroższe, są substancje o charakterze hormonalnym, które kastrują lub obezpładniają w inny sposób którąś płeć, przerywając cykl życiowy. :D
Międzykontynentalna wymiana mikrobów zawsze zbierała ofiary, zobaczymy... :D
Niby tak, ale takie ddt. Akumuluje się coraz badziej w coraz wyższych organizmwvh. Podejrzewa się, że powoduje bezpłodność.
Był powszechnie stosowany jako całkowicie bezpieczny środek.
Niestety, środki chemiczne bywają groźne, teraz jest DEET i ikarydyna, też są podejrzewane o różne rzeczy:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/N,N-Dietylo-m-toluamid#Historia
Sami sobie ten bacik kręcimy... :D
Krótkowzrocznie 8)
http://www.funathomewithkids.com/2015/05/easiest-ever-5-minute-microwave.html
Strona z fajnymi pomysłami zabaw z dziećmi
Po angielsku
Bawić się z dziećmi? :roll:
Za młody jeszcze jestem... ;) 8)
Rzadkie zwierzę, czyli luźny mięczak. :D
http://www.focus.pl/przyroda/zobacz-najrzadziej-wystepujace-zwierze-swiata-12890
Nie podoba mi się... :? 8)
Mi też się nie podoba, nie zjadłbym czegoś takiego, no chyba, że z głodu, przed trawą... ;)
Jakie dramatyczne zakończenie.
"Aż w końcu pojawił się samogłów. "
dpoisuję: i je zjadł...
Cytat: admin w 2015-08-30, 08:54:55
Mi też się nie podoba, nie zjadłbym czegoś takiego, no chyba, że z głodu, przed trawą... ;)
Mi, mi, mi... 8)
Cytat: admin w 2015-08-30, 07:53:28
Bawiæ siê z dzieæmi? :roll:
Za m³ody jeszcze jestem... ;) 8)
ja to bym sama się pobawiła.
Jak delikatnym narządem jest trąba słonia:
http://m.youtube.com/watch?v=CmdBWqmHYpY
Jak widzą nietoperze?
http://magazyn.salamandra.org.pl/m17a25.html
A owady?
http://edupelzaki.pl/artykul,921,oczy-owadow-czyli-jak-widzi-mrowka
:D
Zosia, uważasz, że mając fasetkowe oczy, koniecznie widzi się mozaikowo? :?
Ja już dawno poddaję to w wątpliwość, po jakiejś lekturze o układzie nerwowym ważki, moim zdaniem CUN owada może spokojnie przetważać na podobieństwo ludzkiego lub jeszcze inaczej... :P
Myślę, że skoro my obojgiem oczu widzimy jeden obraz, to oczy fasetkowe też całość przetwarzają na jeden obraz. Pojedynczy obraz szybciej się analizuje. Po co natura miałaby sobie utrudniać. Przetworzenie informacji z wielu oddzielnych widokòw wymagałoby chyba lepszego "procesora" niż te u owadów.
Lub tak jak piszesz: jeszcze inaczej.
;)
:D http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18661158,gatunek-uznano-za-wymarly-unikatowe-odkrycie-przyrodnicze-w.html#MTstream
Super!
Każde takie info cieszy. :D
I fajnie, że umieściłeś w pupilach, bo znamionuje to wrażliwość na formy żywe, wyższą niż, przykładowo, u wegetarian. ;)
to ostatnie czasy są bogate właśnie w takie znaleziska [ uznanych za wymarłe] ostatnio [no w każdym razie w tym roku] czytałam o storczykach. zdaje się w "Przyrodzie Polskiej"
:)
Cytat: Gavroche w 2015-08-31, 12:49:03
Super!
Każde takie info cieszy. :D
I fajnie, że umieściłeś w pupilach, bo znamionuje to wrażliwość na formy żywe, wyższą niż, przykładowo, u wegetarian. ;)
:D
Cytat: zofijeczka w 2015-08-31, 12:51:42
to ostatnie czasy są bogate właśnie w takie znaleziska [ uznanych za wymarłe] ostatnio [no w każdym razie w tym roku] czytałam o storczykach. zdaje się w "Przyrodzie Polskiej"
:)
A bo przyroda ma duże możliwości przechowywania genów. :D
Niestety, często te możliwości się kończą szybko, po wzięciu gatunku "pod ochronę" przez człowieka. ;)
No właśnie - podobno nie wszędzie akcja prześwietlania dąbrowy przyniosła oczekiwane skutki.
Cytat: Gavroche w 2015-08-31, 12:49:03
Super!
Każde takie info cieszy. :D
I fajnie, że umieściłeś w pupilach, bo znamionuje to wrażliwość na formy żywe, wyższą niż, przykładowo, u wegetarian. ;)
Empatia tak zwana? :D
Cytat: Zyon w 2015-08-31, 13:53:52
Cytat: Gavroche w 2015-08-31, 12:49:03
Super!
Każde takie info cieszy. :D
I fajnie, że umieściłeś w pupilach, bo znamionuje to wrażliwość na formy żywe, wyższą niż, przykładowo, u wegetarian. ;)
Empatia tak zwana? :D
Raczej szacunek jednej żyjącej istoty dla drugiej. :D
Trudno być empatycznym w stosunku do rośliny lub grzyba.
A różnorodność genetyczna jest cenna zarówno w skali makro, jak i mikroskali. :)
Ludzie są dziwni:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kawia_domowa
Ale przez uzasadnienie "naukowe" zmiany nazwy zwyczajowej, można się doktoryzować, a nawet habilitować! ;)
...nawet rehabilitować... 8)
A myślałam, że będzie o kawie ;)
Zosiu za późna godzina była... :wink: Teraz o kawie możemy pogadać. Moja ekspresówka czeka na biurku. Ze śmietanką to mogłam pić od razu, a czarna parzy... :? :lol:
Ja piję rozpuszczalną (na 250ml pół łyżeczki + śmietanka), więc zalewam kranówą o dobranej temperaturze. (piszę to tu bo jak w kawie napiszę to będę wyklęta :D - ale mogę pić równie dobrze kakao)
Muszę się poprawić i coś o pupilach napisać. 8)
Nasz Donek leży w cieniu, ma miskę z wodą, którą ciągle wylewa i kładzie się na mokrej plamie na chodniku. Jeść nie chce...
Nie lubi upałów...
Wow, Renia! :lol:
To normalne, nasza suka też je tylko wczesnym rankiem i późnym wieczorem, i choć staram się, żeby te dwa posiłki zaspokajały potrzeby rosnącego szczeniaka, to chuda jest jak patyk! :lol:
Nie macie jakiejś wody, żeby opływać Donka porządnie?
Od razu nabierze wigoru! :D
http://www.tvn24.pl/lodz,69/zostal-ukaszony-walczy-o-zycie-jadowity-waz-wciaz-na-wolnosci,573306.html
jadowite coś na wolności [Łódź]
Jeśli to pająk, to regeneracja zawartości gruczołów jadowych trwa około tygodnia, ale też uważam, że to wąż, bo niewiele jest pająków z takimi cechami jadu.
U węża w takich temperaturach ponowne skuteczne ukąszenie jest możliwe już po 1-2 dobach... :?
Polowanie miska kamczackiego
http://wp.tv/i,pomyslowy-fotograf-nagral-z-bliska-niedzwiedzie-kamczackie,mid,1773104,cid,5050,klip.html?ticaid=61581f
Cytat: Gavroche w 2015-09-01, 13:37:20
Wow, Renia! :lol:
To normalne, nasza suka też je tylko wczesnym rankiem i późnym wieczorem, i choć staram się, żeby te dwa posiłki zaspokajały potrzeby rosnącego szczeniaka, to chuda jest jak patyk! :lol:
Nie macie jakiejś wody, żeby opływać Donka porządnie?
Od razu nabierze wigoru! :D
Niektórzy z naszych domowników oblewają go wodą z węża do podlewania ogródka, ja takich zajęć nie lubię. 8) Do miski wrzuciłam mu kawałek kiełbasy, to tylko te zielone muchy się zleciały. Niech syn sobie sam go karmi u siebie... :evil: :lol: Zimą to co innego. On tak nie wymyśla. Kiełbasę w locie łapie... :lol:
Cytat: Zyon w 2015-09-01, 15:00:49
Polowanie miska kamczackiego
wygląda na miśka gryźli... ;)
Źle misie kojarzy... 8) :lol:
Cytat: admin w 2015-09-01, 15:07:22
Cytat: Zyon w 2015-09-01, 15:00:49
Polowanie miska kamczackiego
wygląda na miśka gryźli... ;)
A bo to podgatunek.
Ursus arctos ma bardzo duży zasięg geograficzny. :D
Cytat: Gavroche w 2015-09-01, 15:14:19
Ursus arctos ma bardzo duży zasięg geograficzny. :D
Jak opadające wieko trumny... ;)
No. 8)
A dawniej miał jeszcze większy, ale dzięki zdobyczom cywilizacji, udało się nieco ograniczyć. ;)
Skutecznie... :D 8)
(http://babkawmrowkach.pl/wp-content/uploads/2015/09/IMG_2125_sm_zbior.jpg)
http://babkawmrowkach.pl/nocne-lowy/ - Goście spotkani w czasie wieczornego odpalenia lampy :D
Reniu Ty lepiej nie patrz - jeszcze jakie koszmary będą Ci się śniły ;)
To nie moja bajka... :? :lol:
Sporo tego, niejedna gadzina byłaby wniebowzięta. ;)
Sporo jak na dwie godziny świecenia :) - jeszcze nie wszystko oznaczyłam - niektórych nie dam rady - bo za wysoko siedziały, a nie były zbyt duże - inne z kolei zbyt szybko biegały :) - i jeszcze raz - w takich warunkach zdjęcia robi się w golfie :)
17 sztuk oznaczonych motyli :D - na zmianę biegałam zmieniać obiektywy - a to by szczegół zrobić, a to bo się coś nie mieściło w kadrze.
Ja bym wzięła odkurzacz i zrobiła porządek... :evil: 8)
oj to by się chyba zapchał... :)
:oops:
Odleciał by odkurzacz z takim ładunkiem. :wink:
I byłby nowy wydatek, a tak wszystko się rusza, więc kurz nie osiada.
W tym roku miałem przyjemność obserwować zarówno największe nocne motyle Polski, zmierzchnice, o pięknym rysunku "trupiej główki", jak i najmniejsze, z rodziny Nepticulidae, o rozpiętości skrzydeł 2-3mm. :D
Na Mazurach dużo owadów, przez to bardzo dużo żab i ropuch oraz nietoperzy, jeden gospodarz mówił, że jego kot wyspecjalizował się od kilku lat w nietoperzach i znosi je do domu. ;)
Trupiej główki daaaaawno nie widziałam.
Popatrzyłam na Nepticulidae - bardzo ładne. Muszę się za nimi rozejrzeć - z obecnym obiektywem mam szansę je sfotografować i coś zobaczyć.
A ciekawe gdzie się kot na nie zasadza- może przy jakimś strychu lub w stodole gdy przysypiają na ścianie :) Spryciarz. Ale skoro je do domu znosi zamiast zjadać to raczej nie głoduje możliwe że ma dobrą zabawę.
Koty "niepracujące" powinny mieć jakieś dzwoneczki na szyjach.
Cytat: zofijeczka w 2015-09-03, 08:39:33
Trupiej główki daaaaawno nie widziałam.
A w wątku "Muzyka, którą lubię"? :shock: ;)
:D:D:D:D
Jakaś nowa formuła 3*D :shock: 8)
Strawi czy nie?
https://youtu.be/qW34uFCz9jo
No właśnie ?
Na innych filmikach ego pana widać, ze roślina ma dostarczany różnorodny pokarm.
Cytat: Gavroche w 2015-09-04, 22:02:23
Strawi czy nie?
https://youtu.be/qW34uFCz9jo
:?
Wypluje. 8)
Moja muchołówka mięsa nie lubi, musi być mięso z chityną... ;)
:D
Super:
http://filing.pl/45-gatunkow-slimakow-morskich-ktore-stanowia-dowod-na-obecnosc-form-pozaziemskich-na-naszej-planecie/
Piękne stworzenia. :D
:x 8)
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,18732074,suka-zaopiekowala-sie-2-latkiem-lepiej-niz-jego-matka.html#Czolka3Img
No proszę, a niektórzy nie wierzą w mit o założycielach Rzymu... :?
Biegające nietoperze:
http://www.ekologia.pl/wiadomosci/rosliny-i-zwierzeta/tajemnice-chodu-nietoperzy,9762.html
Jak można tak nie panować nad zwierzętami?! :shock:
http://m.youtube.com/watch?v=_ex5wxNxft0
Filmik już usunięty. :? 8)
Może i lepiej, bo był okropny. :?
True.
Tu za to milusi mieszaniec malamuta:
https://youtu.be/ge4HNwOpfRk
Już się nie mogę doczekać śniegu. :D
Ja też, poszusowałbym z przyjemnością. :D
a tu świnka na niebiesko:
http://www.iflscience.com/plants-and-animals/wild-pig-stained-blue-inside
Najwyraźniej nażarło się to to siarczanu miedzi, bo innej przyczyny podać nie potrafię bez laboratorium... ;)
Ala jaki ładny wzorek się zrobił :)
Też miedź obstawiam, Smerfuś jak malowanie. :D
Po zatruciu rtęcią i ołowiem chyba? też może być taki objaw, ale raczej samo by padło, a nie do odstrzału było. 8)
Jak rtęcią leczyli kiłę to byli niebiescy ludzie... ;)
Kapciem?
https://youtu.be/TpcBsnifTRE
:x
Cytat: renia w 2015-09-14, 18:56:47
:x
Widziałem, dzieciak ma zaczerwienioną podeszwę, pewnie przez niedobór B3! :shock: ;)
Kot i delfiny... :D https://www.youtube.com/watch?t=3&v=rynvewVe21Y
Powolny żółwik, pokaz od 1:15:
https://youtu.be/f2ZD4VSslvA
Się wk^&*wił. :lol:
Dał czadu na fosfokreatynie... ;) :lol:
:(
http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/8013448,tragedia-we-wroclawskim-zoo-tygrys-zabil-opiekuna,id,t.html
Instynkt. 8)
A bo nie drażni się koteczka. :? :(
Znam tamte klatki i pawilony bardzo dobrze, pracowałem tam pół roku, z wielkimi kotami, niedźwiedziami, wilkami i fokami.
Moim zdaniem to rutyna i brawura starego wyjadacza go zabiła. 8)
Ja sam kiedyś nie wypuściłem dwóch pum na wybieg i wlazłem do klatki ją sprzątnąć...
Było dramatycznie, ale miałem wąż z gorącą wodą i szczotę oraz mowę ciała mówiącą "bardzo, bardzo przepraszam" i udało się. :D
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/wyrok-na-pszczoly-bo-przeszkadzaja-sasiadom-i-letnikom,577926.html
Sąd kazał zagazować pszczoły. Przeszkadzają sąsiadom. "Nie spotkałem się z takim draństwem"
Nie taniej byloby zagazowac sasiadow?
na szczęście mój ojciec musiał tylko wyloty z uli przestawić w inną stronę , sąsiad banderowiec zasypywał starostwo skargami - mimo, że ojciec ma 3 metrowy gęsty żywopłot.
Inne znaczy inne, i tyle. 8)
http://kopalniawiedzy.pl/pies-wilk-zadanie-inteligencja-spoleczna,23176
Szkoda, że nie napisali jaka rasa psów została użyta w tym eksperymencie ponieważ są ogromne różnice po między nimi. 8)
To raz, a dwa - czy psy były odpowiednio głodne? Mój kumpel kupił rocznego psiaka (owczarek niemiecki) z ogródków działkowych trzymanego na łańcuchu i musiał racjonować mu nawet wodę! :shock:
Wszystko co nadawało się do picia i jedzenia było pożerane natychmiast ile by tego nie było. :?
Po czasie wszystko się unormowało i pokazywał mi jak podtykał psu przysmaki pod nos żeby zachęcić go do jakiejś akcji, a ten miał go zwyczajnie...w nosie. :lol:
Dokładnie, motywacja jest szalenie ważna, ja zwykle na komunikat "ja mojemu psu nogę wszystko wyciągnąć z pyska", odpowiadam: "to nie karm go dwa tygodnie, potem daj kość obrośniętą mięsem i spróbuj odebrać"... :D
Poza tym behawior pokarmowy jest kompletnie inny u wilka i psa.
Ale dalsze badania są konieczne... ;)
Cytat: Gavroche w 2015-09-19, 10:48:52behawior pokarmowy jest kompletnie inny u wilka i psa.
A u sępa, a u hieny?
:wink:
Też różne, sępów (Gypini) jest kilkanaście gatunków, a hien trzy. ;)
Hodowla kuropatw, zajęcy i danieli:
http://m.youtube.com/watch?v=DTelxsxfhQM
Chyba nie mają na co już polować...
No i szczepienia lisów wychodzą. 8)
Lemingi:
http://dinoanimals.pl/zwierzeta/lemingi-lemmini/
bażanty ,zające i jelenie ( daniele) w Kaufsrandzie w zamrażarkach leżą poporcjowane.
Pupile i debile. Aparaty w telefonach i moda na selfie znacznie przyspiesza degradace wszelkich wartosci.
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/swiat,27/selfie-z-ciezarnymi-zolwiami-dantejskie-sceny-na-kostarykanskiej-plazy,180008,1,0.html
Widziałem, smutne, ale taki mamy klimat... :(
http://1drv.ms/1QAvZiy - takie tam domowe akwarium przed wymianą wody. 8)
A kota na pokrywie gdzie, dzika jeszcze? ;)
Cytat: admin w 2015-09-24, 15:46:43
http://1drv.ms/1QAvZiy - takie tam domowe akwarium przed wymianą wody. 8)
Twoje? :roll: Ryb mało... 8)
Kota wyłapała. ;)
Rak je zżarł ;-)
Jeszcze mógł rozdać uchodźcom. ;)
Ale ogólnie ładne... :D
Cytat: Blackend w 2015-09-24, 15:53:06
A kota na pokrywie gdzie, dzika jeszcze? ;)
Przy takiej pogodzie to drzyjryjka przyłazi tylko na śniadanie i na kolację, ale za miesiąc, to będzie wyłazić z domu tylko za potrzebą... :lol:
Cytat: renia w 2015-09-24, 15:55:40
Cytat: admin w 2015-09-24, 15:46:43
http://1drv.ms/1QAvZiy - takie tam domowe akwarium przed wymianą wody. 8)
Twoje? :roll: Ryb mało... 8)
Tak, moje i nie "ryb mało", tylko "prawidłowa obsada zbiornika"... ;) :lol:
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-09-24, 15:58:00
Rak je zżarł ;-)
Raka wydałem ze trzy tygodnie temu zapalonemu hodowcy raków... 8)
Akwarium od razu odżyło. :D
Cytat: renia w 2015-09-24, 16:33:57
Ale ogólnie ładne... :D
Dzięx, staram się i rybkom dogadzać... ;) :lol:
Trzeba dbać o swoich podopiecznych...a dogodzić wszystkim i tak się nie da... :?:lol:
:lol:
Właśnie, bo i tak znienawidzą... ;) 8)
:?
Bo to od uwielbienia do nienawiści tylko cienka linia. ;)
Lithobates sylvaticus syn. Rana sylvatica, północnoamerykańska żaba leśna, która zimą częściowo zamarza:
http://m.youtube.com/watch?v=Fjr3A_kfspM
Śliczna... 8)
Nieciekawe żabcie muszą być śliczne, a ciekawe nie muszą, a i tak mają rwanie. ;)
Coś w tym jest... :roll: 8)
Cytat: renia w 2015-09-25, 08:14:31
Śliczna... 8)
Nic tylko przytulić. ;)
No dobra, jeśli rzeczywiście dawał psu prochy, głodził i żebrał na niego, to ok, ale jeśli odebrali mu szczeniura bo "bezdomny nie ma warunków", a psiak posiedzi chwilę w bidulu i pójdzie do utylizacji, to ktoś tam ma nierówno...
http://m.youtube.com/watch?v=7pKb29VHwb8
Owczarek zaadoptował oposa i nosi go jak na oposa przystało. ;)
http://m.youtube.com/watch?v=4zbvIH9P-tE
Piękny spektakl pustelniczy:
http://m.youtube.com/watch?v=f1dnocPQXDQ
Śliczny... 8) :lol:
Orka karłowata czyli szablogrzbiet waleniożerny, rzadki skubaniec:
https://youtu.be/aeth4NQ0ff0
Pewnie stare, bo skrzypią... :? :wink:
Ale ząbki mają śliczne, jak u hollywoodzkich gwiazd. ;)
Najliczniejszy organizm na Ziemi?
http://pracownia.org.pl/dzikie-zycie-numery-archiwalne,2347,article,5873
Idąc tym tropem to jaki enzym będzie najliczniejszy?
Syntaza ATP? ;)
Zabawa!
http://m.youtube.com/watch?v=F2n8TqTN9ZE
Kilka alienów z naszej planety:
http://freeisoft.pl/2011/12/gatunki-ryb-glebinowych/
Mnie najbardziej jara matronica holboella, której samce są zredukowane do wyrostków na ciele samicy. :D
Znam... z telewizji. ;)
Cytat: Gavroche w 2015-09-30, 18:28:42
Zabawa!
http://m.youtube.com/watch?v=F2n8TqTN9ZE
Fajne. :D Pewnie i dzieciaki w takim basenie z "flipsami" by sobie chętnie pobuszowały... :roll: :D
Ogier zabija źrebię:
https://youtu.be/fSowcdBchko
Nie jest dla mnie jasne czy młode było jakieś ułomne, czy może eliminacja genów obcego samca...
Kiedyś u mnie w sklepie urodziły się pilchy afrykańskie z rodzaju Graphiurus, 6 sztuk.
Rodzice i później rodzeństwo odganiali jednego samczyka, który był wyraźnie mniejszy od reszty i siedział gównie sam, od momentu nabycia mobilności.
Odsadziliśmy go do osobnego pojemnika, ale po paru dniach padł.
Dokładne oględziny pokazały zrośnięte paluszki u przednich łapek i brak siekaczy. :?
Bardzo mało prawdopodobne, że słabo widzące popieliczki zauważyły te zmiany, bardziej wyczuły odmienność lub inny behawior i stąd przeganiały dziwaka.
Takie zachowania są obserwowane dosyć często u zwierząt, ba, u ludzi też. :D
Wczoraj do pracy przyszła koleżanka z psem. Niestety psina nie ułożona i skakała po wszystkich z radości brudząc wszystkim spodnie przy umiarkowanej reakcji właścicielki.
Nie było wyjścia i trzepłem lekko kundla jak nikt nie patrzył, ale w sumie szkoda psiaka, że ma niewychowanego właściciela. :?
http://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/zwierzeta/to-si%c4%99-nazywa-poczucie-humoru-dziewczyna-kaza%c5%82a-mu-si%c4%99-pozby%c4%87-psa-a-on/ar-AAf1R7A?ocid=spartanntp - :lol: :lol: :lol:
Niestety, część ludzi nie łączy braku pracy z psem, z jego zachowaniem. :(
A wystarczy tylko nauczyć psa zwracania na nas uwagi i jednej komendy powstrzymującej, np. "siad" czy "spokój".
Cytat: admin w 2015-10-02, 21:45:43
http://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/zwierzeta/to-si%c4%99-nazywa-poczucie-humoru-dziewczyna-kaza%c5%82a-mu-si%c4%99-pozby%c4%87-psa-a-on/ar-AAf1R7A?ocid=spartanntp - :lol: :lol: :lol:
:lol:
Cytat: Gavroche w 2015-10-02, 21:46:58
Niestety, część ludzi nie łączy braku pracy z psem, z jego zachowaniem. :(
A wystarczy tylko nauczyć psa zwracania na nas uwagi i jednej komendy powstrzymującej, np. "siad" czy "spokój".
Na dobrą sprawę trzeba by było zwrócić uwagę właścicielowi, ale jak to zwykle bywa...poprawność itd. :?
Polskie psy, a suki w szczególności są strasznie rozszczekane niestety... :? ;)
Jaki pan taki pies, prawo stada działa. ;)
Pierwsze spotkanie młodej pandy z matką:
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=T4YuwkL_YTE
Cytat: Blackend w 2015-10-02, 21:54:48
Jaki pan taki pies, prawo stada działa. ;)
http://www.whitewolfpack.com/2015/10/orphaned-raccoon-lives-with-dogs-thinks.html?m=1
Cytat: Gavroche w 2015-10-03, 13:17:35
Pierwsze spotkanie młodej pandy z matką:
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=T4YuwkL_YTE
Pięknie... :D jak u ludzi, albo i lepiej... :roll:
Cytat: Gavroche w 2015-10-03, 13:57:40
Cytat: Blackend w 2015-10-02, 21:54:48
Jaki pan taki pies, prawo stada działa. ;)
http://www.whitewolfpack.com/2015/10/orphaned-raccoon-lives-with-dogs-thinks.html?m=1
Piękna historia. 8)
Tu też niezła akcja:
https://vimeo.com/39285556
I dobrze karmili w tym szpitalu, nie dziwota, że wyzdrowiał. :D
Fajne, zaraz dziewczynom pokażę. :D
Ciekawe, że choremu zwierzęciu podają jajko, a człowiekowi dwie pajdy chleba z margaryną i dżemem (osobiście widziałem). 8)
Oto postęp współczesnej nauki. :? 8)
A bo zwierzę nie musi się zdrowo odżywiać... ;) :lol:
:D
:lol:
:D
http://m.youtube.com/watch?t=0m21s&v=3jh9Muhq55k
Wczoraj miałem podobną sytuację. Warknął i doskoczył do mnie jakieś małe białe nie wiadomo co (teraz są modne takie miniaturowe maskotki) czym wywołał salwę śmiechu matki z dzieckiem. :D
Mieli kupę szczęścia, że kundel mnie nie ugryzł, bo jestem wredny w takich sytuacjach. 8)
Nowy gatunek ssaka:
http://www.focus.pl/przyroda/szczur-ze-swinskim-nosem-nowy-gatunek-ssaka-odkryto-w-indonezji-13090
Sympatyczna mordka, jak z kreskówki. :D
http://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/piaty-odcinek-top-model-nietypowe-sesje-zdjeciowe,583179.html :lol:
Za bardzo nie wiedziałem do jakiego wątku to wrzucić, ale chyba ten jest odpowiedni. ;)
"Mam to w majtkach!" :lol:
Cytat: Blackend w 2015-10-07, 21:06:51
"Mam to w majtkach!" :lol:
Nabrzmiale jadra? Brak seksu :D
Nie skonsumowany efekt poranny. ;)
Może zaczną na surowo jeść ,nasze laseczki dla sławy wszystko :lol:
Dwa szarańczaki, Neobarrettia i Gryllus:
http://youtu.be/iSRTVZgB_Y4
Ale że co? Że ten większy pożarł mniejszego? 8)
Tak go kochał, że aż zjadł. :lol:
Tzw. pasikoniki lub cykady są drapieżne, u nas też, a jak tną po palcach złapane! :P
Cytat: Gavroche w 2015-10-10, 13:08:50
Tak go kochał, że aż zjadł. :lol:
Zgłodniał z pożądania. ;)
Dobrze, że Renia jeszcze tego nie widziała! :shock: ;)
Fuj... :x
Żeby to było chociaż jakieś ciacho... :roll: :wink: :lol:
Z kremem żółtkowo-maślanym... ;) :lol:
...albo wiadrem smalcu... 8)
Tak bez chleba? :shock: ;)
A bo to wyższa szkoła jazdy... ;) :lol:
Na mydle idzie jak ta lala. ;)
Rajskie ptaki:
http://dinoanimals.pl/zwierzeta/cudowronki-czyli-rajskie-ptaki/
Malutki skubaniec, ale zasięg powiększa:
http://kopalniawiedzy.pl/owad-chrzaszcz-Scydosella-musawasensis-piorkoskrzydle-Park-Narodowy-Chicaque-Alexey-Polilov,23286
Długość życia różnych gatunków:
http://dailyinfographics.eu/lifespans-of-animal-kingdom/
Dodam, że ta "nieśmiertelna meduza" jest taka tylko w laboratorium, zmienia się po prostu ponownie w stadium scyfopolipa i cały proces zaczyna się od nowa. :D
Młody lewek złapał się we wnyki i przez 3 lata tak siedział, przeżył dzięki swojej familiadzie, która karmiła go mięsem:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2252528/Young-male-lion-rescued-wire-snare-trapped-round-neck-years-Tanzania.html
Cytat: Gavroche w 2015-10-14, 14:17:26
Młody lewek złapał się we wnyki i przez 3 lata tak siedział
Kurde przeczytalem omylkowo "mlody lewak" i juz sie ucieszylem.....
Larwy motyla przyczyną przerwania startu samolotu z posłami
http://stooq.pl/n/?f=998332&c=1&p=0
Było ją zjeść jako źródło białka, obok serwowanego bobu ;-)
Koliber:
http://m.youtube.com/watch?v=1scj5sotD-E
:D
Mądrzejsze od niektórych ludzi:
http://www.rmf24.pl/nauka/news-kruki-chetnie-wspolpracuja-ale-nie-z-oszustem,nId,1901258#
Krukowate potrafią zadziwić, chyba jako jedyne zaliczyły test lustra czy jakoś tak. 8)
Z balkonu lubię obserwować parę srok - ciekawe zachowania. :D
W Warszawie srok tyle, że za psami można rzucać. :D
Ja lubię patrzeć na wrony siwe.
Podobają mi się z wyglądu, nie są płochliwe i mają inteligentne spojrzenie.
Czasem rzucam im kilka orzechów włoskich i obserwuję jak sobie z nimi radzą, mają różne techniki i pomysły. :lol:
A kiedy dokarmiamy koty, potrafią kociego zakapiora odgonić od miski, by wyjadać im karmę.
Wrony też super i gawrony które przylatują na zimę - bardzo ciekawe zachowania społeczne. :D
Ale Yeti nie odkryli...
http://m.wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/56,117915,19018822,w-5-lat-odkryli-211-nowych-gatunkow-w-himalajach-kryla-sie.html#MTstream
Bo Yeti jest biały i na śniegu nie widać. ;)
Kolejny amerykanski debil http://nauka.newsweek.pl/ornitologia-zimorodki,artykuly,372601,1.html
gdyby go zjadł, to jeszcze można by zrozumieć ;-)
Skoro był rzadki, nie miał wielkiego wpływu na środowisko, ergo żadna strata. ;)
oho, widze, ze wyborca Partii Razem sie odezwal :lol:
:lol:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19057485,radna-pis-domagala-sie-rozdzielenia-kopulujacych-oslow-zwierzeta.html
Typowy przykład psa ogrodnika - sama nie może i drugiemu nie da. ;)
http://www4.rp.pl/Nauka/310219887-W-Chinach-wyhodowano-superpsy.html
Kucharze już się cieszą. ;)
:lol:
Taki sam orzeł jestem z biochemii. :lol:
http://m.youtube.com/watch?v=ikTmXldNvvI&time_continue=10
:lol: blisko... 8)
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/rosja-pies-zabil-mysliwego-ze-strzelby,588311.html
Ciekawe jak go przesłuchają... :lol: 8)
Nie ważne, nie piśnie ani słówka. ;)
Ale mogą w wigilię przycisnąć. ;)
:lol:
Albo w ogóle przycisnąć. :D
Jasio przychodzi z kolegami podstępnie kraść jabłka do sadu myśliwego.
Myśliwy gdy ich zobaczył w sadzie wybiegł i udało mu się złapać tylko jednego Jasia.
Złapał go za jajca i się pyta:
- Jak się nazywasz?
Jasio milczał, więc powtórzył pytanie i ścisnął mu jaja mocniej.
Ten znów milczał.
No to myśliwy się wkurzył i powiedział:
- No jak się k**wa nazywasz i ścisnął tak mocno, że Jasio odpowiedział cienkim głosikiem:
- To ja, Jasio niemowa.
Bo jajca na wszystko są dobre. ;)
:lol:
Coś mi się z wyborami skojarzyło... 8)
Ale nie napisszę... ;)
Że wybory są bez jaj? :shock: ;)
Że chętnych na myśliwego będzie kilku... ;)
A kapitan jest tylko jeden... 8)
I Jasiów będzie trudno dorwać... ;)
Cytat: admin w 2015-10-22, 20:43:56
Że chętnych na myśliwego będzie kilku... ;)
I jaja będą w cenie. :? ;) :lol:
No i po co?
http://m.geekweek.pl/aktualnosci/24529/sklonowanie-mamuta-juz-za-kilka-miesiecy
Bo fajnie w lesie spotkać... ;)
Kto na Ziemi żyje najdłużej? Wiesz Gavroche? :roll:
http://joemonster.org/art/33791/Kto_na_Ziemi_zyje_najdluzej_Czlowiek_jest_w_czolowce_ale_sa_lepsi_i_to_o_wiele
Wklejałem to już chyba... :?
Te meduzy są potencjalnie nieśmiertelne tylko w laboratorium lub bardzo szczególnych warunkach naturalnych.
Restartują zegar po uszkodzeniu ciała, a w naturze czyha drapieżnik lub infekcja.
Wg mnie ciekawa jest ta roślina, nie bądźmy rasistami. ;)
http://www.rmf24.pl/nauka/news-odkryto-najstarszy-na-swiecie-zywy-organizm,nId,433054
Ładna kompozycja do roślinniaka. 8)
:lol:
Jesteś tak samo zboczony jak ja, czasem nawet myślę jak ryba czy żaba. ;)
:lol:
nowy współlokator. Zosi koleś . Dziś się wprowadził. Zmiana czasu mu chyba nie służy, bo w dzień dom zimowy buduje.
<img src=http://allegro.zapodaj.net/thumbs/2b7cbbe0a3f3.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /> (http://allegro.zapodaj.net/2b7cbbe0a3f3.jpg.html)
<img src=http://allegro.zapodaj.net/thumbs/e4ab528a660a.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /> (http://allegro.zapodaj.net/e4ab528a660a.jpg.html)
Skracający się dzień i spadająca temperatura są mechanizmem spustowym do zakrzątnięcia się wokół hibernatorium. :D
W dzień będzie znosił i poprawiał, o zmierzchu i świcie jadł, a popołudnie i środek nocy to drzemka.
Możecie go dokarmić, choć konieczności nie ma, w dobrej jest formie, tak na oko, ale tylko mięsem lub żółtkiem, w ostateczności puszkową karmą dla kociąt lub fretek, jest też wersja dla jeży. 8)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-10-25, 10:46:29
nowy współlokator. Zosi koleś . Dziś się wprowadził. Zmiana czasu mu chyba nie służy, bo w dzień dom zimowy buduje.
<img src=http://allegro.zapodaj.net/thumbs/2b7cbbe0a3f3.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /> (http://allegro.zapodaj.net/2b7cbbe0a3f3.jpg.html)
<img src=http://allegro.zapodaj.net/thumbs/e4ab528a660a.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /> (http://allegro.zapodaj.net/e4ab528a660a.jpg.html)
:lol:
Cytat: Gavroche w 2015-10-25, 13:21:54
Skracający się dzień i spadająca temperatura są mechanizmem spustowym do zakrzątnięcia się wokół hibernatorium. :D
W dzień będzie znosił i poprawiał, o zmierzchu i świcie jadł, a popołudnie i środek nocy to drzemka.
Możecie go dokarmić, choć konieczności nie ma, w dobrej jest formie, tak na oko, ale tylko mięsem lub żółtkiem, w ostateczności puszkową karmą dla kociąt lub fretek, jest też wersja dla jeży. 8)
a nie je przypadkiem białek? Mam całe wiadra na zbyciu ;-) . Ale raczej nie, bo wylewam na kompost i nikt tego nie chce ruszyć, nie wiedzieć czemu ? Więc czy tylko człowiek, je białka z jajek ? ;-) Chyba nie trzeba dokarmiać, bo on je ślimaki, u mnie są całe kolonie, jak idziesz po ścieżce to chrzęści po nogami ;-) . Mam inwazję ślimakową i lato suche! aż strach pomyśleć gdyby lało. Zjadłyby mnie. ;-)
Jutro gdy nie zapomnę zrobię fotkę, jaki dom zbudował. Myślałem, że tylko robi aby się okryć. A on wywalił chałupę z liści ponad kolana ! jak piramidę ;-) W ogóle jej nie zamaskował. Trochę chyba coś nie tak z deklem ma ;-) . Ale niezły pracuś. W tamtym roku miałem rodzinkę jesienią, teraz nie widzę, może jeszcze przyjdą.
Czuje dobrą karmę gdzieś w pobliżu ,dlatego się osiedlił :lol:
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-10-25, 15:19:20
...............
Trochę chyba coś nie tak z deklem ma ;-) . Ale niezły pracuś...
Idź z nim do psychiatry... :roll: 8)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-10-25, 15:19:20
...Jutro gdy nie zapomnę zrobię fotkę, jaki dom zbudował...
No i jak tam piramida gościowi wyszła? :)
Cytat: RafałS w 2015-10-26, 20:29:19
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-10-25, 15:19:20
...Jutro gdy nie zapomnę zrobię fotkę, jaki dom zbudował...
No i jak tam piramida gościowi wyszła? :)
zakopał się wczoraj i nie wyszedł nawet jeść ( Gavro przekonywał, że będzie głodny ) . Zosia zaznaczyła jakoś sprytnie kopczyk, żeby było widać czy wychodzi. Stąd wiem. :) Może zima idzie ? ( wg niego ) . Liczę, że będzie jeszcze poprawiał domek przed chłodami .
Hmmm... Wystraszył się nowej RP. :wink:
:lol:
Hipnoza zwierząt... :wink:
https://www.youtube.com/watch?v=HabRRNg5DoY
mój jeż już śpi z tydzień :shock: ;-)
http://stooq.pl/n/?f=1003090&c=2&p=4+22
Żmije śpią, czeczotki zimują, a niedźwiedzie wciąż aktywne
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,19134417,brazowy-waz-zjada-czarnego-weza-a-czarny-zjada-brazowego-od.html
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114885,15824916,Pechowa_zmija_postanowila_zjesc_wija__Wij_postanowil.html
Rycina przedstawiająca psa bojowego imponująca. :D
http://psy24.pl/rozrywka,ac101/slawne-psy,ac135/pies-w-starozytnosci,1192
Pies ratuje porzuconego noworodka :shock:
http://www.lifenews.com/2015/11/05/dog-saves-abandoned-newborn-baby-found-in-local-garbage-dump-with-umbilical-cord-attached/
Ludzkie odruchy jeszcze nie zaginely :D
:D
A o niedźwiedziu Wojtku słyszeliście?
https://m.youtube.com/watch?v=xxChmTcSUjA&feature=youtu.be
Jasne. :D
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/pomnik-nied%C5%BAwiedzia-wojtka-ods%C5%82oni%C4%99ty-w-edynburgu-w-miejscu-przeznaczonym-dla-bohater%C3%B3w/ar-CC4sWI?ocid=spartanntp&pfr=1 - tu piszą, że pomnik będzie miał!
No teraz tak :lol:
Bo Wojtek to Polski Żołnierz był. :D
Husky, wiadomo.
http://m.youtube.com/watch?v=8juwG3lBrfA
:lol:
Ale ile tam jajec, jak bym swoją lodówkę oglądał. :shock:
To ja mam na dole lodówki na całą szerokość jedną, dużą szufladę na warzywa. W tej chwili jest ona do połowy zajęta jajkami. Lubię mieć ją całą zapełnioną. Tydzień spokoju... :D
Bo jaja muszą być inaczej humor się traci. ;)
Bardzo... :?
Boćki sympatyczne, ale miast orełka, żabojada podrzucać. Hmmm... 8)
Gdzie są te boćki... :roll:
Odleciały. ;)
:?
Ale wrócą liczniej, bo będzie po pięćset od sztuki! 8) ;)
Ale w naszym parku kaczek się namnożyło... :shock: stada wielkie są. Chyba nie mają one naturalnych wrogów (ludzie już na nie nie polują, bo nawet oskubać i wypatroszyć by nie umieli :lol:), a karmicieli jest sporo...
A to mają jak w komunizmie... ;)
Nie dziwota, że tyle tego pierza! 8)
Cytat: renia w 2015-11-11, 11:10:51
kaczek ... Chyba nie mają one naturalnych wrogów
:shock: jak to nie? A ludzie? Kto ich karmi chlebem ? ;-)
Bo smalcem nie smarują... ;) :lol:
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-11-11, 11:15:53
Cytat: renia w 2015-11-11, 11:10:51
kaczek ... Chyba nie mają one naturalnych wrogów
:shock: jak to nie? A ludzie? Kto ich karmi chlebem ? ;-)
Widocznie to służy ich rozmnażaniu... :roll:
Cytat: admin w 2015-11-11, 11:17:22
Bo smalcem nie smarują... ;) :lol:
Właśnie... :lol:
:(
Słynne osiołki z poznańskiego Starego Zoo - Antonina oraz jej synek Tabu - nie żyją. Pracownicy ogrodu zoologicznego poinformowali, że pogarszający się stan zdrowia s
amicy spowodowany był przekarmieniem.
http://www.tvn24.pl/poznan,43/tragedia-w-poznanskim-zoo-osiolki-znane-z-seksafery-nie-zyja,595098.html
CytatZmarła przez chipsy lub chleb? - Nie ma wątpliwości co do faktu, że zły stan zdrowia samicy spowodowany był przekarmieniem, być może również podawaniem niewłaściwego pokarmu: chleba, chipsów, słonych paluszków itp. przez zwiedzających
Bo polacy sie dobrobytem zawsze podziela z innymi, niestety nie podziela sie miejscem w kolejce do lekarza.....
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-11-17, 09:08:55
:(
Słynne osiołki z poznańskiego Starego Zoo - Antonina oraz jej synek Tabu - nie żyją. Pracownicy ogrodu zoologicznego poinformowali, że pogarszający się stan zdrowia samicy spowodowany był przekarmieniem.
http://www.tvn24.pl/poznan,43/tragedia-w-poznanskim-zoo-osiolki-znane-z-seksafery-nie-zyja,595098.html
CytatZmarła przez chipsy lub chleb? - Nie ma wątpliwości co do faktu, że zły stan zdrowia samicy spowodowany był przekarmieniem, być może również podawaniem niewłaściwego pokarmu: chleba, chipsów, słonych paluszków itp. przez zwiedzających
Chleb jest tak szkodliwy, że zwierzęta padają. Niedługo pewnie na chlebie będzie taka informacja - zakaz podawania zwierzętom... :twisted:
u nas już niejednego łabędzia chlebem otruli :(
Fajny aktor i "pracowity"... 8) :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=k4hbH0KDIzo
Cytat: Gavroche w 2015-09-30, 18:28:42
Zabawa!
http://m.youtube.com/watch?v=F2n8TqTN9ZE
fretki w misce: zabawa ich wygląda jakby były popcornem :D
nadrabiam zaległości
pustelniki w kolejce też świetne
http://www.naturkundemuseum-berlin.de/en/exhibitions/special-exhibition-tristan-berlin-bares-teeth/?Lightversion=11%20or%201%3D%40%40version--%3Ftypo%3D2%3Ftypo%3D0%3Ftypo%3D1%3Ftypo%3D0%3Ftypo%3D0%3Ftypo%3D1%3Ftypo%3D1
Tyranozaur Tristan już złożony na wystawie specjalnej w Berlinie. Jest to najbardziej kompletny szkielet tego gatunku.
https://www.youtube.com/watch?v=FIxYCDbRGJc - :lol:
Cytat: renia w 2015-12-10, 21:01:33
https://www.youtube.com/watch?v=FIxYCDbRGJc - :lol:
Może się z nas śmieje ,że żyjemy w iluzji :lol:
Chyba tak. Mocniej stoi na ziemi niż my... :lol:
http://www.rp.pl/Swiat/312119917-Obiad-ktory-zostal-przyjacielem.html
http://www.rp.pl/Ekologia/312109876-Polske-zaleja-papugi.html
:shock:
Kundel to rasa, a rasowy to wyrodek?
http://www.crazynauka.pl/kundle-to-nie-mieszance-to-niemal-oddzielna-wielka-rasa/
8)
Szersza kombinacja genów, dająca lepsze możliwości adaptacyjne. :D
Cytat: admin w 2015-12-17, 08:29:31
8)
Szersza kombinacja genów, dająca lepsze możliwości adaptacyjne. :D
To prawda niestety, dzisiejsze pojęcie rasy jest bardzo szkodliwe dla zwierząt towarzyszących.
Za to u produkcyjnych działa chyba zgodnie z przeznaczeniem. :?
Z godła dziś zleciał :wink: . Jak zwykle za daleko i za mało czasu na właściwe nastawy.
(http://dl.dropboxusercontent.com/u/11845884/Bielik.JPG)
na jednym foto łowi rybę, a na drugim już ma królika. Z kapelusza ? ;-)
Też mam taką znajomą parę. Ale kwaterunku nie znam.
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-12-19, 19:36:39
na jednym foto łowi rybę, a na drugim już ma królika. Z kapelusza ? ;-)
A bo jemu to rybka co zeżre. ;)
Nie wiem, nie wiem. Ja tylko pstryknąłem, mało tego kolejność zachowana. Ale, ale... Mnie najpierw oczywistością ryba wydała się - bo to chwilowy kontakt z wodą, wiadomo. Ale te ostatnie cyknięcie to już taka trochę jakby żaba, tudzież ryba, ale rozszarpana czy cuś po jakichś wcześniejszych przygodach... No nie ważne, nie ważne. :|
Znałem osobiście:
http://kopalniawiedzy.pl/Perla-szympans-samica-Wroclaw-zoo-Elzbieta-Gajewska,23741
:(
Kasię i Kizi też znam. :)
Potworniak?
http://www.focus.pl/przyroda/w-usa-zastrzelono-pume-z-zebami-na-czole-13541
http://www.tvn24.pl/poznan,43/wilki-w-lubuskiem-merdaly-ogonkami-widac-bardzo-zadowolone,613787.html
Będą czekać, aż zagryzą parę osób, wtedy pozwolą kilka odstrzelić. Ala obrońców zwierząt (takich fanatycznych) człowiek jest mniej ważny... :?
Wilki nie atakują ludzi, chyba, że nie mają wyjścia... :D
Możliwe, że to mieszańce z psem domowym, ale wtedy ich ochrona nie obowiązuje, można strzelać.
Jeśli wilki wejdą w szkodę hodowcy, jako zwierzęta chronione, państwo zwraca za każdą sztukę inwentarza.
A najśmieszniejsze jest to, że ktoś tam mówił, że "sarny i jelenie inaczej się zachowują, bo boją się wilków"... :lol:
To link z tvn24 czyli Wstajez i lzesz. Ja bym im nie wierzyl zbytnio.
Cytat: Gavroche w 2016-01-26, 12:27:42
Wilki nie atakują ludzi, chyba, że nie mają wyjścia... :D
Możliwe, że to mieszańce z psem domowym, ale wtedy ich ochrona nie obowiązuje, można strzelać.
Jeśli wilki wejdą w szkodę hodowcy, jako zwierzęta chronione, państwo zwraca za każdą sztukę inwentarza.
A najśmieszniejsze jest to, że ktoś tam mówił, że "sarny i jelenie inaczej się zachowują, bo boją się wilków"... :lol:
Ja bym, nie puściła dzieci samych do szkoły, gdyby w okolicy wilki grasowały. Nawet z nimi bym się bała iść... :lol:
Tylko wozić, ale nie wszystkie mają taką możliwość... :?
Gdzie tam wozić! :shock:
A jak auto stanie w szczerym polu z watahą wilków w okolicy?
Nic, tylko wolne dzieciakom zrobić. ;)
Zwłaszcza że RM drogą radiową nadaje. ;) :lol:
Zasięg ogólnoświatowy, a nawet dalej! ;)
Nawet ci z Nibiru gdzieś się po kosmosie chowają, ale i tak ich RM dosięgnie. ;) :lol:
Szykują się na przeskok z planety na planetę. ;)
Cytat: admin w 2016-01-26, 16:55:57
Gdzie tam wozić! :shock:
A jak auto stanie w szczerym polu z watahą wilków w okolicy?
Nic, tylko wolne dzieciakom zrobić. ;)
Dobrze, że jeszcze komórki wymyślili... :D :roll:
Można dzieci zamknąć do komórki, zamiast do szkoły wysyłać... 8) :lol:
Ale komórka musi być smart... 8) ;)
Zwierzęta zimą... https://www.youtube.com/watch?v=fdSVp9GFeS4
Na samym szczycie Pałacu Kultury i Nauki, od kilku lat, mieszkają sokoły wędrowne. :shock:
Ich życie można podglądać na żywo z tych kamer:
http://webcam.peregrinus.pl/pl/warszawa-pkin-podglad-z-warszawy
Gniazdo znajduje się kilka metrów pod antenami nadawczymi, o łącznej mocy kilkudziesięciu tysięcy watów...
Ciekawe co drapieżniki myślą o tzw. elektrosmogu i jak on wpływa na ich zdrowie? :D
Zależy jak leży. Pod anteną może być spokojniej niż przed nią. Tak jak z latarką i snopem światła.
Podobno mikrofale nie działają w dół, tylko dokoła.
Ale inne, nie wiem. :?
Zależy od przyjętych rozwiązań...
8)
http://www.deratyzacja.sos.pl/komary.htm
Nawet mogą przenosić boreliozę... :?
http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/160139929-Sep-oskarzony-o-szpiegostwo-wrocil-do-Izraela.html
Zrobić mu odpowiednie przesłuchanie to się przyzna... 8) Nawet powie, że jest wielbłądem... :lol:
:lol:
:lol:
Bez fotoszopa... :lol:
(http://files.brightside.me/files/news/part_4/46555/207555-1000-144716078614610660-R3L8T8D-1000-5918e7b545b19bf27af59dd9eec31c3e2c2ecccb70f86558d1fdefe40e97dec3_-original.jpg)
http://kochanezdrowie.blogspot.com/2016/02/100-najlepszych-zdjec.html
Nie może być! ;)
Dogdance... :D
https://www.youtube.com/watch?v=uqlGn-K42U8
Krowa 195cm w kłębie:
http://www.crazynauka.pl/najwyzsza-krowa-na-swiecie-wyglada-jak-jakis-fotograficzny-trik/
:shock:
Kilkanaście dni temu dostaliśmy dwa worki ryb z Malawi, odłów z przybrzeżnej grupy Utaka.
Dwa gatunki rybek z rodzajów Copadichromis i Nyassachromis, przyleciały w workach z garścią roślin w każdym.
W jednym była spora kępa zwykłej, malawijskiej Vallisnerii, w drugim ładny Potamogeton.
Ponieważ rośliny były ładne i zdrowe, chłopaki wrzucili je do pustego zbiornika na kwarantannę, by je potem użyć (dzikusy przez jakiś czas rosną jak szalone w akwariach).
Dzisiaj wśród roślin zauważyłem narybek, ale tak mały, że trudno o identyfikację, podejrzewałem, że to któreś z w/w ryb się wytarły, albo w naturze, albo już w podróży. :D
Ale chyba nie, mam uprawnione podejrzenie, że to Placidochromis "Solo", bardzo poszukiwany kilka lat temu gatunek. :D
https://m.youtube.com/watch?v=lYr3sTBsxh4
Obecnie już nie jest tak popularny, ale dzikusy mogą dolać krwi do już istniejącej populacji w akwariach.
Uwielbiam takie akcje! :lol:
Miałem akwarium z Malawi z 15 lat? :roll:
Same kamole i trzy gatunki wystepujące obok siebie w naturze - wyglądało super i na wszystkich robiło wrażenie. 8)
Parę lat temu zamieniłem na roślinniaka dla odmiany, ale jak mnie znowu kopnie, to kto wie... :D
Na Uniwersytecie Gdańskim założyli 7000 litrów baniak z Malawi, 360 ryb i tona skały i piachu. :D
https://m.youtube.com/watch?v=AAsnG5-QbC4
Może Renia nam obfotografuje... 8) ;)
Ze mnie to ani dobry fotograf, ani znawca ryb... :? Nie wiem jak to się pisze w rodzaju żeńskim, bo chyba takich nazw nie ma... 8)
Ichtiolożka - fotografka amatorka? :D
E tam, ze mnie żadna...lożka... :? :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-02-11, 17:50:28
Na Uniwersytecie Gdańskim założyli 7000 litrów baniak z Malawi, 360 ryb i tona skały i piachu. :D
https://m.youtube.com/watch?v=AAsnG5-QbC4
:shock:
Robi wrażenie. :D
Ja bym proponowała jakąś dziurkę w nim zrobić, aby te ryby miały więcej tlenu... 8)
:lol:
Lepiej od razu 360 dziur, aby nie musiały podchodzić na zmianę. ;)
O! To by była dobra zmiana... :D 8)
Żyrafa o imieniu Omo:
http://www.crazynauka.pl/szansa-jedna-na-milion-w-tanzanii-natrafiono-na-biala-zyrafe/
:lol:
http://www.rp.pl/Nauka/302129896-Rok-ludojada.html#ap-1
A jednak golce chorują na nowotwory! :?
http://kopalniawiedzy.pl/glec-piaskowy-nowotwor-samiec-gruczolakorak-rak-neuroednokrynny-zoo-Martha-A-Delaney,24041
Ciekawym tylko, jaki wpływ na to miał fakt, że były hodowane w zoo.
A jednak :? Nadzieja umiera ostatnia :?
:lol: :lol: :lol: :lol:
Ropucha szara, mój ulubiony, najpiękniejszy i najmądrzejszy płaz świata, a kto twierdzi inaczej, ten kiep i greenhorn. :lol:
http://www.terrarium.com.pl/987-bufo-bufo-ropucha-szara/
Pasjami podziwiam, a w tym przypadku jestem skłonny uwierzyć w Wielkiego Konstruktora, bo takie piękne oczy spontanicznie raczej nie powstały. 8)
Śliczna mordka, wręcz stworzona do całowania. :D
A te oczy? :shock: Sama mądrość w nich jest. ;) :D
Tylko jej nie liż
A co, mocno Ci zaszkodziło? :?
Cytat: Gavroche w 2016-02-19, 19:35:04
Ropucha szara, mój ulubiony, najpiękniejszy i najmądrzejszy płaz świata, a kto twierdzi inaczej, ten kiep i greenhorn. :lol:
mam z 10 takich. Zakopują się w ziemi latem, jesienią wchodzą do studzienek z liśćmi. Długo żyją, nie wiedział ja .W takiej sytuacji nadam im imiona wiosną . :roll: ;-)
Cytat: Blackend w 2016-02-19, 19:58:01
A co, mocno Ci zaszkodziło? :?
Nie. Ja nie choduję ropuch.
No dobra, jak, Cię tak bardzo ciekawi to możesz spróbować.
Cytat: Bobby w 2016-02-19, 20:16:35
Cytat: Blackend w 2016-02-19, 19:58:01
A co, mocno Ci zaszkodziło? :?
Nie. Ja nie choduję ropuch.
No dobra, jak, Cię tak bardzo ciekawi to możesz spróbować.
Hoduję pisze się przez samo "h".
A nie hodujesz, bo wszystkie polskie płazy są pod ochroną. :D
Poza tym hodowla jest dosyć skomplikowana ze względu na przeobrażenie.
Nasze płazy nie produkują wydzieliny mającej psychoaktywne właściwości, jeśli o to Ci chodzi.
Tym się zajmują tropikalne i ciepłolubne zwierzęta, najbliższa nam jest Bufo alvarius, ropucha rzeki Colorado, spożycie wytworów jej parotydów daje pewne poczucie odrealnienia i kolorowe wizje, a w dużych dawkach może wystąpić synestezja i stany podobne do lotu na kwasie lizergowym.
W życiu bym nie skorzystał w tych dobrodziejstw.
Twoja strata. :lol:
Jedno H by starczyło ,albo dołożyć trzecie, dla tych co już błędów nie robią . 8)
Ha, ha, ha? :lol:
:lol: cha ,cha ,cha . :lol:
Acha. 8)
:lol:
Chodziło mi o chóf.
Teraz gównoburza jak się pisze to słowo.
Ja to w ogóle mam gdzieś zawsze z pisowni mnie karcili w szkole ,dlatego żem taki odporny :lol:
Hóf też jest dobrze mniej pisania . :lol:
http://www.pagony.hu/images/products/230/20128.jpg
(http://www.pagony.hu/images/products/230/20128.jpg)
8)
Ptaki i ssaki mają takie same zdolności poznawcze i świadomość, mimo wielkich różnic w budowie mózgu. :D
http://kopalniawiedzy.pl/ptaki-malpy-naczelne-krukowate-papugowate-zdolnosci-poznawcze-mozg-budowa-Onur-Gunturkun-Thomas-Bugnyar,24134
Lubię czytać Twoje linki. 8)
Ale sobie słodzicie... 8) :lol:
Niedługo może serduszka się pojawią... :roll: :wink:
Cytat: renia w 2016-03-04, 19:10:33
Ale sobie słodzicie... 8) :lol:
Niedługo może serduszka się pojawią... :roll: :wink:
Twoje linki obaj, oczywiście, lubimy czytać bardziej. ;)
:lol:
Jak najbardziej tak! :D ;)
Powiem wam, że takie elitarne forum ma bardzo dużo zalet, a niewiele wad. 8)
Masz słuszną rację... :lol:
:lol:
:lol:
zasady identyfikacji zwierząt koniowatych (koń, osioł, zebra).http://stooq.pl/n/?f=1027529
CytatProjekt przewiduje w przypadku padłych koni, których właściciele wystąpili do ARiMR o dofinansowanie kosztów związanych z transportem i utylizacją, możliwość wymiany informacji między Polskim Związkiem Hodowców Koni (podmiotem prowadzącym centralną bazę danych) a Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
łoj, to koniny zabraknie :? ;-)
Lubię, kiedy odkrywają coś nowego:
http://kopalniawiedzy.pl/Pristimantis-macrummendozai-zaba-zolte-brwi-Kolumbia-paramo-Merchan-Iguaque-Andy-Wschodnie-Andres-R-Acosta-Galvis,24160
Bo tak na co dzień, to tylko wymiera wszystko. :D
:lol:
Fakt, wymiera... 8)
CytatNaukowcy zajmowali się tam m.in. tworzeniem afrodyzjaków z takich elementów jak genitalia lwów i fok, a także ziół znanych w tradycyjnej medycynie - powiedział Kim, który pracował w tym instytucie przez sześć lat.
CytatWedług Kima powszechnie wiedziano, że przywódca lubił wypić, palił i miewał młode przyjaciółki. "Kim Dzong Il bardzo martwił się o swe serce, o swoje libido, niepokoiła go cukrzyca i gruźlica, więc na tym koncentrowały się prace" w instytucie - powiedział. Ujawnił też, że opracowane tam produkty testowano zarówno na zwierzętach, jak i na ludziach.
http://stooq.pl/n/?f=1028119
Renia, przeczytaj koniecznie! :lol:
http://www.crazynauka.pl/latwoscia-szczur-moze-wyjsc-twojej-toalety-2/
Renia! :shock:
Nie otwieraj tego linka pod żadnym pozorem, bo będziesz źle spać! ;)
Spanie jak spanie, ale gdzie się wysikać? :shock: :lol:
Olać szczura... ;)
:lol: :lol: :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-03-14, 17:57:26
Renia, przeczytaj koniecznie! :lol:
http://www.crazynauka.pl/latwoscia-szczur-moze-wyjsc-twojej-toalety-2/
Tytuł mi wystarczy. Będę się bała... :lol: 8)
Cytat: admin w 2016-03-14, 17:59:05
Renia! :shock:
Nie otwieraj tego linka pod żadnym pozorem, bo będziesz źle spać! ;)
Posłuchałam... Nawet przed przeczytaniem Twojego ostrzeżenia. :lol: Ale dzięki... 8)
Niestety, doświadczyłam takiej sytuacji. W pracy, przez muszlę, szczur, a raczej szczurzyca wlazła do ubikacji i wymościła sobie gniazdo z papieru toaletowego w kąciku, chyba się młodych spodziewała. Wprawdzie została zgładzona, ale potem nikt nie chciał z toalety korzystać przez długi czas (ja też nie) :shock: :?
Nie chcieliście umoczyć szczura? :roll: ;)
No jakoś nie :P
Nie ma to jednak jak szczera empatia! :shock: ;)
Jak w "dobrej zmianie" normalnie... :lol:
Gorylica ma IQ 95, a może nie jest jakimś wybitnym egzemplarzem swojego gatunku?
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,19742378,zwierzeta-planuja-licza-bawia-sie-psoca-i-klamia-jak-bardzo.html
Jaki cwany szop... 8) :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=96IYy0JaNd0
Cytat: Gavroche w 2016-03-15, 10:03:54
Gorylica ma IQ 95, a może nie jest jakimś wybitnym egzemplarzem swojego gatunku?
http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,138262,19742378,zwierzeta-planuja-licza-bawia-sie-psoca-i-klamia-jak-bardzo.html
Na pewno zwierzęta myślą... :D
Gorylice w szczególności, co jasno wynika z podanego linka! :shock: ;)
Ja widzę po naszym Donku... 8)
Rozumiem - jak co to "wina Donka" ! ;)
Donki mają pieskie życie... :?
Czytałem o kilku wszystkożernych gatunkach pająków, ale, że ich aż tyle, to nie zdawałem sobie sprawy:
http://kopalniawiedzy.pl/pajak-rosliny-dieta-wegetarianizm-Martin-Nyffeler,24186
Cytat: renia w 2016-03-15, 13:00:10
Donki mają pieskie życie... :?
O tak! :lol:
Ale to ich wina... :? :lol:
Za dużo szczekają, czy za mało? ;)
Dużo szczekają a nic pożytecznego nie robią... :? Rudzielce te... 8)
Bo mi zawsze mama powtarzała, że rude to fałszywe. :? ;) :lol:
Gorsze może być tylko rude przefarbowane! ;)
Taki Lis... :? :lol:
Właśnie! :shock: :?
Czy można psu (konkretnie chodzi o 7-letniego labradora Donara 8)) codziennie dawać wątróbkę do jedzenia (jako jeden z trzech lub czterech posiłków dziennie)? Oprócz tego trochę żeberek lub innego mięsa on też dostaje (2 puszki Pedigree z wołowiną - jedną rano, drugą wieczorem - po 400g).
Jemu od pewnego czasu robią się na łapach takie nieduże miejsca bez sierści. Syn był z nim sporo razy u weterynarza, kupę kasy wydał na różne badania, leki i maści. Ale całkiem to nie znika.
Cytat: renia w 2016-03-16, 09:59:40
Czy można psu (konkretnie chodzi o 7-letniego labradora Donara 8)) codziennie dawać wątróbkę do jedzenia (jako jeden z trzech lub czterech posiłków dziennie)? Oprócz tego trochę żeberek lub innego mięsa on też dostaje (2 puszki Pedigree z wołowiną - jedną rano, drugą wieczorem - po 400g).
Jemu od pewnego czasu robią się na łapach takie nieduże miejsca bez sierści. Syn był z nim sporo razy u weterynarza, kupę kasy wydał na różne badania, leki i maści. Ale całkiem to nie znika.
Można, nic mu się nie stanie, sam przestanie jeść, jak się nasyci wątrobą. :D
Dobrze, żeby zjadał też ze 2-3 żółtka dziennie.
A te placki na łapach to nie "modzele"?
Robią się na łokciach (ten staw, na którym pies się opiera, kiedy leży w pozycji "waruj") i niewiele z tym można niestety zrobić.
Dzięki. :D Jak syn wróci, to przeczyta Twoją odpowiedź. Ja się na tym nie znam.
Donek na to dostawał 2 serie jakichś antybiotyków, które niszczą stawy.
Dlatego syn mu daje żeberka z chrząstkami na regenerację.
Próbki na alergię mu robili i chyba one nic nie wykazały...
Matko jedyna! Ale biedne zwierzę! :shock:
Teraz się daje stosowną dozę suchej karmy i wodę do woli, a nie jakimiś "wątróbkami" biedactwa truć! :?
On by musiał długo głodować, żeby suchą karmę jeść. Syn mu dawniej kupował ją nieraz, a ja biadoliłam. 8)
Ale już od kilku lat jej nie kupuje.
No widzisz, jak co to będzie na Ciebie! :shock:
I po co Ci to? :? ;)
Gdyż ja zawsze wyrażam swoje prywatne zdanie... 8) :lol:
Chyba, że czasami nie wypada, albo nie warto... 8)
Jeśli to są symetryczne placki na tylnych kończynach, to mogą być problemy hormonalne.
Jeśli na przednich, ale nie na łokciach, to może jakieś zaburzenia psychiczne lub świąd na jakimś tle, i pies się rozlizuje do skóry.
Nadmiar białka jest niewskazany, zwłaszcza przy alergiach lub guzach (jeśli jest niekastrowany, może mieć problemy z prostatą, jeśli kastrowany to z tłuszczakami i innymi dobrotliwymi przerostami).
Dla retriwerów (i innych psów do pracy w wodzie) wskazany jest niewielki dodatek węglowodanów, bo sama trawa na spacerze może wystarczy chudemu chartowi, ale labowi już nie; pure ziemniaczane z masłem, trochę makaronu czy owoców, ostatecznie odrobina suchej karmy lub kilka kostek cukru.
Czarne, smoliste odchody to znak, że za dużo mięsa/podrobów w diecie. :D
Dzięki za te wszystkie informacje. On je na pewno z zaciekawieniem przeczyta, gdyż bardzo lubi tego pasa.
Rozmawiałam i z nim, na łokciach trochę Donar ma wytartą sierść ale to ponoć u starszych takich psów (jak pisałeś) jest normalne. Ale te plamy bez sierści są w innych miejscach na nogach. Chyba na tylnej ma, kurczę bym musiała iść jeszcze raz sprawdzić. Ale syn mówił, że to są na pewno drożdżaki, tak badania wykazały i to nie podlega ponoć wątpliwości...Jest to wyleczalne? A czy to jest zaraźliwe? Może przejść na ludzi?
Antybiotyki na drożdżycę dostawał?
Może osłonowo, albo na powikłania?
Na grzyby, to środki grzybobójcze. :?
Wyleczalne, ale upierdliwe i długotrwałe leczenie.
Generalnie wszystkie dermatozy łatwo się przenoszą w środowisku, ale istnieje coś takiego jak bariera gatunkowa (pies łatwiej zarazi psa, niż człowieka), ale część chorób to zoonozy (niespecyficzne, wspólne dla wielu gatunków).
Jednak dla ludzi o normalnej odporności, raczej nie powinien być zagrożeniem.
Dzieciom i osobom starszym unikać kontaktu, a pozostałym zwykła higiena postępowania w kontaktach z psami. :D
Może nie jest Roundup ready? :shock: ;)
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 11:47:38
Antybiotyki na drożdżycę dostawał?
Może osłonowo, albo na powikłania?
Na grzyby, to środki grzybobójcze. :?
Wyleczalne, ale upierdliwe i długotrwałe leczenie.
Generalnie wszystkie dermatozy łatwo się przenoszą w środowisku, ale istnieje coś takiego jak bariera gatunkowa (pies łatwiej zarazi psa, niż człowieka), ale część chorób to zoonozy (niespecyficzne, wspólne dla wielu gatunków).
Jednak dla ludzi o normalnej odporności, raczej nie powinien być zagrożeniem.
Dzieciom i osobom starszym unikać kontaktu, a pozostałym zwykła higiena postępowania w kontaktach z psami. :D
Dzięki. Wiem, że syn smarował go maścią Clotrimazolum.
Zrobiłam mu zdjęcie (Donkowi :lol:)
http://images76.fotosik.pl/425/fd0b6b0ba35d4cd2gen.jpg
A posiew z zeskrobiny zrobili?
Ale ma podszerstka. 8)
A powiedz, on mieszka stale na dworze?
Nie. Przed południem jest u nas na podwórku. Jak jest brzydka pogoda to jest w mieszkaniu. Po południu syn ma go w swoim mieszkaniu (Donek lubi jeździć samochodem, sam chętnie do niego wskakuje), chodzi z nim na spacery. Pies śpi zawsze w mieszkaniu. Mają dla niego taki specjalny materac, nie wiem jak to się nazywa. Syn dużo czyta o opiece i pielęgnacji psów. Naprawdę dba o niego jak potrafi najlepiej.
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 12:16:10
A posiew z zeskrobiny zrobili?
Ale ma podszerstka. 8)
O to zapytam. Wiem, że różne badania mu robili, ale tym bardzo się nie interesowałam, bo nie znam tematu i nic pomóc nie potrafię. Jakieś mu wczoraj badania robili i te próbki (czy krew, nie wiem) wysłali za granicę na specjalistyczne badania. Mówiłam synowi, że o ludzi to aż tak się nie troszczą... :?
Wydaje się w porządku.
Psiak jeszcze nie jest stary, dobrze karmiony, mieszka w domu, weterynarz też chyba ok.
Choroby skory ani groźne, ani bolesne nie są, tylko upierdliwe.
Będzie dobrze, skóra na tych plackach powinna niedługo zblednąć i pokryć się sierścią.
Można mu się pozwalać trochę wylizywać, jeśli mu się chce, po wchłonięciu się maści, ale jak zacznie to robić histerycznie i namiętnie, to trzeba go mitygować. :D
Ponoć weterynarz zachwycał się jego ogólną kondycją. Wszystkie narządy ma zdrowe.
Wiem, że syn chodził z Donkiem do różnych weterynarzy, ale jednego sobie teraz "upodobał". Uważa, że facet ma dobre podejście do psa, zna się na rzeczy i się stara.
Ale Twoje rady są cenne.
Jeszcze raz dziękuję... :D
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, skarżyła się, że ma problem bo jej piesek traci sierść i bardzo się drapie, ma też coś w rodzaju łupieżu, jeździ do weterynarza do weterynarza i bez efektu, maści nie pomagają. Spytałam co je jej pies, powiedziała, że najczęściej żołądki bo bardzo lubi. Poradziłam, by zmniejszyła to białko, dodała tłuszczu (podobno pies przepada za masłem), łapki kurze jako kolagen i troszkę kaszy do tego. Podejrzewam że przedobrzyła z białkiem, a ponoć pies łakomczuch.
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 12:33:17
Wydaje się w porządku.
Psiak jeszcze nie jest stary, dobrze karmiony, mieszka w domu, weterynarz też chyba ok.
Choroby skory ani groźne, ani bolesne nie są, tylko upierdliwe.
Będzie dobrze, skóra na tych plackach powinna niedługo zblednąć i pokryć się sierścią.
Można mu się pozwalać trochę wylizywać, jeśli mu się chce, po wchłonięciu się maści, ale jak zacznie to robić histerycznie i namiętnie, to trzeba go mitygować. :D
A leków lepiej unikać? Sama maść starcza?
Cytat: Anulka177 w 2016-03-16, 12:38:26
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, skarżyła się, że ma problem bo jej piesek traci sierść i bardzo się drapie, ma też coś w rodzaju łupieżu, jeździ do weterynarza do weterynarza i bez efektu, maści nie pomagają. Spytałam co je jej pies, powiedziała, że najczęściej żołądki bo bardzo lubi. Poradziłam, by zmniejszyła to białko, dodała tłuszczu (podobno pies przepada za masłem), łapki kurze jako kolagen i troszkę kaszy do tego. Podejrzewam że przedobrzyła z białkiem, a ponoć pies łakomczuch.
Właśnie. Też mówiłam synowi, że jak daje mu np. wątróbkę, żeby do tego kawałek boczku dorzucił...
Syn mnie nie we wszystkim co do psa słucha, ale ogólnie coraz więcej... :D 8)
Cytat: Anulka177 w 2016-03-16, 12:38:26
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, skarżyła się, że ma problem bo jej piesek traci sierść i bardzo się drapie, ma też coś w rodzaju łupieżu, jeździ do weterynarza do weterynarza i bez efektu, maści nie pomagają. Spytałam co je jej pies, powiedziała, że najczęściej żołądki bo bardzo lubi. Poradziłam, by zmniejszyła to białko, dodała tłuszczu (podobno pies przepada za masłem), łapki kurze jako kolagen i troszkę kaszy do tego. Podejrzewam że przedobrzyła z białkiem, a ponoć pies łakomczuch.
Taka zmiana nie zaszkodzi, ale po mojemu problemy skórne to jakiś rodzaj stresu, skóra i nerwy pochodzą z jednego listka zarodkowego i zaburzenia układu nerwowego zaraz widać w skórze.
Karmienie psa samym chudym mięsem czy podrobami często go "nakręca" psychicznie, a dodatek tłuszczu i kapki węgli "wygładzi". :D
Niedocenianym a genialnym "rozcieńczalnikiem do mięsa" dla psa, są kości, ale koniecznie surowe, np. z wybrakowanej nioski czy królika.
Cytat: renia w 2016-03-16, 12:38:45
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 12:33:17
Wydaje się w porządku.
Psiak jeszcze nie jest stary, dobrze karmiony, mieszka w domu, weterynarz też chyba ok.
Choroby skory ani groźne, ani bolesne nie są, tylko upierdliwe.
Będzie dobrze, skóra na tych plackach powinna niedługo zblednąć i pokryć się sierścią.
Można mu się pozwalać trochę wylizywać, jeśli mu się chce, po wchłonięciu się maści, ale jak zacznie to robić histerycznie i namiętnie, to trzeba go mitygować. :D
A leków lepiej unikać? Sama maść starcza?
Leczenie zostawiłbym lekarzowi, wygląda, że wie co robi.
Przeszedł już dwie serie antybiotyku, może już nie będzie trzeba.
Takie plamy to raczej miejscowo się leczy, może tylko sterydy na świąd... :D
Ja uważam, że lepiej poprowadzić pełną kurację, nawet jesli nie kochamy lekarstw, bo zwierzę nie powie jak się czuje, a i leków przewlekle nie dostaje przecież, więc to wyjątkowa okoliczność.
Pamiętam jak jamnik teściów, 18 letni histeryk, wydawało się, że stoi nad grobem, ale po uśpieniu i oczyszczeniu zębów, uszu, gruczołów przyodbytowych, kuracji antybiotykowej i witaminowej, jakby odmłodniał i odżył i jeszcze prawie dwa lata przehulał.
Dobre leczenie nie jest złe, ale trzeba zachować zdrowy rozsądek, bo często weterynarze naciągają nas na kasę, wyolbrzymiając problem, a minimalizując zdolność każdego organizmu do samoleczenia. :)
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 13:01:10
Cytat: Anulka177 w 2016-03-16, 12:38:26
Niedawno rozmawiałam ze znajomą, skarżyła się, że ma problem bo jej piesek traci sierść i bardzo się drapie, ma też coś w rodzaju łupieżu, jeździ do weterynarza do weterynarza i bez efektu, maści nie pomagają. Spytałam co je jej pies, powiedziała, że najczęściej żołądki bo bardzo lubi. Poradziłam, by zmniejszyła to białko, dodała tłuszczu (podobno pies przepada za masłem), łapki kurze jako kolagen i troszkę kaszy do tego. Podejrzewam że przedobrzyła z białkiem, a ponoć pies łakomczuch.
Taka zmiana nie zaszkodzi, ale po mojemu problemy skórne to jakiś rodzaj stresu, skóra i nerwy pochodzą z jednego listka zarodkowego i zaburzenia układu nerwowego zaraz widać w skórze.
Karmienie psa samym chudym mięsem czy podrobami często go "nakręca" psychicznie, a dodatek tłuszczu i kapki węgli "wygładzi". :D
Niedocenianym a genialnym "rozcieńczalnikiem do mięsa" dla psa, są kości, ale koniecznie surowe, np. z wybrakowanej nioski czy królika.
On bardzo przeżywał tygodniowy wyjazd syna i synowej (wtedy spał u nas)...już pod koniec to całkiem mało jadł. A jak wrócili, to nawet piszczeć z radości nie mógł, dopiero po jakimś czasie. 8)
A kąpiele są dobre? Syn ma dla niego jakiś specjalny od weterynarza szampon i co kilka dni go kąpie.
Retriwery mają grubą i tłustą, odporną skórę.
Przy chorobie kąpiele lecznicze są ok, ale po uzyskaniu poprawy, nie ma potrzeby psa często kąpać.
Detergenty są zbyt agresywne.
Natomiast spławianie (kąpiele w samej wodzie, w naturalnych zbiornikach wodnych) jest znakomite, jesli pies je lubi. :D
Też mu to mówię, że każdy szampon musi szkodzić. To jest chemia. A szare mydło dla psa może być? 8)
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 13:35:33
Natomiast spławianie (kąpiele w samej wodzie, w naturalnych zbiornikach wodnych) jest znakomite, jesli pies je lubi. :D
On uwielbia, nawet w mrozach wskakuje do jeziora (oczywiście nie całego zamarzniętego :lol:) czy rzeki i pływa. :D
Czasami nie che z wody wyjść... :lol:
Szare mydło jeszcze bardziej chyba wysusza niż te nowoczesne szampony dla zwierząt. :D
Psia skóra ma sprytną barierę ochronną w postaci rozkładanego przez bakterie łoju i innych wydzielin skórnych, te bakterie produkują substancje regulatorowe, takie antybiotyki i nie pozwalają się mnożyć patogenom.
Zresztą podobnie jest u ludzi.
Zbyt częste, zbyt dogłębne, usuwanie tego skolonizowanego łoju skórnego razem z bakteriami, prowadzi do zaburzenia równowagi biologicznej w skórze i sierści, do histerycznej nadprodukcji gruczołów skórnych, a to już proszenie się o kłopoty.
Staruszka na studiach mawiała, że psa kapiemy w razie potrzeby i to jest super rada. 8)
Jesli ten szampon, w którym Twój syn pierze psa, ma działać leczniczo przy tym schorzeniu, to nie trzeba chychłać całego Donka, można to robić tylko miejscowo, gąbką z rozbełtanym w wodzie szamponem, a potem spłukać te miejsca obficie wodą i gitara. :D
Cytat: renia w 2016-03-16, 13:39:52
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 13:35:33
Natomiast spławianie (kąpiele w samej wodzie, w naturalnych zbiornikach wodnych) jest znakomite, jesli pies je lubi. :D
On uwielbia, nawet w mrozach wskakuje do jeziora (oczywiście nie całego zamarzniętego :lol:) czy rzeki i pływa. :D
Czasami nie che z wody wyjść... :lol:
Znam to. :D
Retriwery to psy dowodne, trudno im utrzymać się na brzegu. :lol:
Zima nie zima, nie ma znaczenia, a jak już coś pływa w wodzie, co można zaaportować, to raj na ziemi.
A bo zamiast suchej karmy zadać, naukowo zbilansowanej, to tak męczą tymi podrobami i żółtkami te biedne stworzenia, a później same kłopoty. :shock: ;)
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 13:47:00
Szare mydło jeszcze bardziej chyba wysusza niż te nowoczesne szampony dla zwierząt. :D
Psia skóra ma sprytną barierę ochronną w postaci rozkładanego przez bakterie łoju i innych wydzielin skórnych, te bakterie produkują substancje regulatorowe, takie antybiotyki i nie pozwalają się mnożyć patogenom.
Zresztą podobnie jest u ludzi.
Zbyt częste, zbyt dogłębne, usuwanie tego skolonizowanego łoju skórnego razem z bakteriami, prowadzi do zaburzenia równowagi biologicznej w skórze i sierści, do histerycznej nadprodukcji gruczołów skórnych, a to już proszenie się o kłopoty.
Staruszka na studiach mawiała, że psa kapiemy w razie potrzeby i to jest super rada. 8)
Jesli ten szampon, w którym Twój syn pierze psa, ma działać leczniczo przy tym schorzeniu, to nie trzeba chychłać całego Donka, można to robić tylko miejscowo, gąbką z rozbełtanym w wodzie szamponem, a potem spłukać te miejsca obficie wodą i gitara. :D
Danke... :D też wykąpiemy... :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 13:50:58
Cytat: renia w 2016-03-16, 13:39:52
Cytat: Gavroche w 2016-03-16, 13:35:33
Natomiast spławianie (kąpiele w samej wodzie, w naturalnych zbiornikach wodnych) jest znakomite, jesli pies je lubi. :D
On uwielbia, nawet w mrozach wskakuje do jeziora (oczywiście nie całego zamarzniętego :lol:) czy rzeki i pływa. :D
Czasami nie che z wody wyjść... :lol:
Znam to. :D
Retriwery to psy dowodne, trudno im utrzymać się na brzegu. :lol:
Zima nie zima, nie ma znaczenia, a jak już coś pływa w wodzie, co można zaaportować, to raj na ziemi.
Raz za kaczką popłynął na środek jeziora. Ale wrócił bez kaczki... :lol:
Z z morza (gdzie nie było plażowiczów) syn przez parę godzin go nie mógł wydostać. Te fale to była frajda dla niego jakich mało. Chyba w końcu zgłodniał i tylko dlatego wyszedł... :lol:
Cytat: admin w 2016-03-16, 20:41:47
A bo zamiast suchej karmy zadać, naukowo zbilansowanej, to tak męczą tymi podrobami i żółtkami te biedne stworzenia, a później same kłopoty. :shock: ;)
Dawniej to nie było takich problemów, wszystkie resztki jedzenia "szły dla Burka"... :lol:
Czytałem kiedyś o tym, że ławice ryb nie są jednogatunkowe, a sygnały do konsolidacji takiej ławicy są oparte na uniwersalnych dla bardzo wielu gatunków ryb, sygnałach.
Tutaj próba wyjaśnienia:
http://kopalniawiedzy.pl/ciernik-Gasterosteus-aculeatus-cierniczek-polnocny-Pungitius-pungitius-dieta-zapach-wolne-aminokwasy-Tanja-Kleinhappel,24235
Cierniki i cierniczki są świetnymi rybkami, dawniej, kiedy lata nie były tak gorące, miałem lot na zimnowodne zbiorniki, obsadzone krajowymi gatunkami, ciernik, cierniczek dziewięcioigły, różanka, piskorz i koza, to idealne gatunki akwariowe.
Ciernik w akwarium trze się jak głupi. :D
Nawet koza w akwarium... :roll: 8) Pierwszy raz słyszę o takiej rybie...
za komuny były drogie rybki, to se ze stawku w parku łapaliśmy cierniki i akwarium gotowe. :)
Ja raz z rzeki nałapałam, miałam je w słoiku, a na drugi dzień wszystkie pływały brzuchem do góry... :?
Cytat: renia w 2016-03-23, 10:48:59
Nawet koza w akwarium... :roll: 8) Pierwszy raz słyszę o takiej rybie...
Mam nadzieję, że kozolubni imigranci też. ;)
:lol:
Ja wyprawy z bańką po mleku i kasarkiem z pończochy, nazywałem "kałużowaniem".
Przynosiło się cudeńka z bajorek, strumyków i jeziorek; żyrytwy, pająki topiki, pływaki żółtobrzeżki i ich larwy, larwy ważek, ślimaki i małże, drobne rybki, traszki, kijanki żab i ropuch, rośliny i zatopione konary oraz piasek i żwirek do wystroju.
Dla larw i rybek (prócz piskorzowatych, bo mogą oddychać jelitem) było akwarium z napowietrzaczem i często, częściowo podmienianą wodą, bo jak Renia zauważyła, rodzime gatunki są tlenolubne. :D
Dla reszty małe akwaryjka lub duże słoiki wystarczały.
Najfajniejsze było to, że jak mieszkańcy się znudzili lub wyrośli za bardzo, to można było im zwrócić wolność, a pojmać w jasyr nowe stwory. :lol:
A ile się człowiek nalatał po bibliotekach, księgarniach i ile listów do ogrodów zoologicznych i placówek naukowych napisał, żeby zdobyć trochę wiedzy biologicznej, bo tak łatwo, jak dzisiaj to nie było. 8)
właśnie ropuchy zaczynają gody :)
W której części Polski? :)
Nie może być! Zajrzę na spacerze do zaprzyjaźnionych mrowisk, czy już jakiś ruch będzie widać. :D
Przecież w mrowiskach nie ma ropuch... :shock: 8)
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/polska,28/ropuchy-szare-gotowe-do-godow,197188,1,0.html
Wiosna przyszła na dobre i zwierzęta budzą się ze snu zimowego. Ropuchy szare i inne płazy rozpoczęły już wędrówki godowe.
u mnie w ogrodzie widzę, że śpią jeszcze :shock: 8)
Zwykle szara zaczyna gody na początku kwietnia, zielona i paskówka, miesiąc później.
Lubię łazić po tokowiskach, bo samce ropuch wydają taki miły głos, jak skomlenie szczeniaka, ale mają nieprzystającą do niego agresję seksualną i obłapiają ampleksusem nie tylko samice, ale inne samce, ryby czy nawet kalosze na nogach. :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-03-23, 11:10:29
A ile się człowiek nalatał po bibliotekach, księgarniach i ile listów do ogrodów zoologicznych i placówek naukowych napisał, żeby zdobyć trochę wiedzy biologicznej, bo tak łatwo, jak dzisiaj to nie było. 8)
Tak właśnie było. :D
Znałem na pamięć całe akapity, co było łatwe, bo niewiele było tej literatury. 8)
Tez przechodziłem etap akwarium zimnowodnego z ciernikami i moczarką kanadyjską. :D
Cytat: renia w 2016-03-23, 11:19:43
Przecież w mrowiskach nie ma ropuch... :shock: 8)
Reniu, może trochę szersze spojrzenie na objawy budzenia się przyrody ze snu zimowego? :roll:
Bo "jedna rozgodzona ropucha wiosny nie czyni". ;)
Widocznie ja jeszcze nie wyszłam ze snu zimowego... :? :lol:
Jeszcze do mrowisk nie zaglądałem, ale dam znać jak się ma sytuacja, jak tylko mi się zaś nie zapomni... ;)
Może one nie lubią monitoringu... :roll: :wink:
Polubią, jak im kto na mrowisko zamach terrorystyczny dokona... ;)
Unia nakaz da i nie ma zmiłuj...żadna mrówka się nie wymknie... 8)
Cytat: Blackend w 2016-03-23, 12:54:02
Cytat: Gavroche w 2016-03-23, 11:10:29
A ile się człowiek nalatał po bibliotekach, księgarniach i ile listów do ogrodów zoologicznych i placówek naukowych napisał, żeby zdobyć trochę wiedzy biologicznej, bo tak łatwo, jak dzisiaj to nie było. 8)
Tak właśnie było. :D
Znałem na pamięć całe akapity, co było łatwe, bo niewiele było tej literatury. 8)
Tez przechodziłem etap akwarium zimnowodnego z ciernikami i moczarką kanadyjską. :D
Przyznam, że dużo w moim akwarystycznym życiu zmieniła ta książeczka:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/160687/moje-akwarium
Pamiętasz ją?
Biblia młodego akwarysty, te wspaniałe rysunki na marginesach, ech, sentyment mam do niej. :D
No pewnie że ją miałem, ale pierwszą miałem tą http://lubimyczytac.pl/ksiazka/120347/ryby-w-akwarium :D
Pamiętam ją, wtedy każda pozycja była ważna i czytana z wypiekami. 8)
Mnie tam akwarium samo chodzi i to bez fachowej literatury, karmię dwa razy na dobę zgodnie z apetytem, raz na parę dni, zależnie od nasłonecznienia, magnesem przetrę szybę z glonów, ze trzy wiadra wody w tygodniu na podmiankę i raz na kwartał czyszczenie filtra (albo częściej jeśli to konieczne). I już... 8)
u mnie w stawku w zimą zamarzły trzy dorodne szubunki (?) i karaś karmazynowy :( . Idiotki pływały zimą po wierzchu zamiast się schować na głębię i zamarzły niczym owady w bursztynie. A parę lat przeżyły. A dzikie karasie nie taki gupie. Zakopują się w dnie.
CytatPrzyznam, że dużo w moim akwarystycznym życiu zmieniła ta książeczka:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/160687/moje-akwarium
Pamiętasz ją?
mam oryginał. Mogę odsprzedać ;-) za kastę śmietanki ;-)
Cytat: admin w 2016-03-23, 13:55:44
I już... 8)
A bo fachowcowi, to wszystko samo się robi. ;)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-03-23, 14:03:26
mam oryginał. Mogę odsprzedać ;-) za kastę śmietanki ;-)
Mam swój i nie jest na sprzedaż. ;) :D
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-03-23, 14:03:26
u mnie w stawku w zimą zamarzły trzy dorodne szubunki (?) i karaś karmazynowy :( . Idiotki pływały zimą po wierzchu zamiast się schować na głębię i zamarzły niczym owady w bursztynie. A parę lat przeżyły. A dzikie karasie nie taki gupie. Zakopują się w dnie.
CytatPrzyznam, że dużo w moim akwarystycznym życiu zmieniła ta książeczka:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/160687/moje-akwarium
Pamiętasz ją?
mam oryginał. Mogę odsprzedać ;-) za kastę śmietanki ;-)
Zwykle pływają w toni w chłody, kiedy na dnie dużo martwej materii organicznej pochłania tlen i nie mogą tam siedzieć.
A książeczkę też mam, pierwsze polskie wydanie, sprzed 30 lat, to chyba tłumaczenie 16 wydania niemieckiego. :D
Cytat: Blackend w 2016-03-23, 15:45:31
Cytat: admin w 2016-03-23, 13:55:44
I już... 8)
A bo fachowcowi, to wszystko samo się robi. ;)
Ale okiem trzeba rzucić i w stosownym momencie interweniować, bo zapuścić łatwo, a do ładu doprowadzić, to sporo zachodu! ;)
Wiadomo, oko pańskie... ;) :lol:
Ryba jaskiniowa z Tajlandii, która, jako jedyna znana ryba posiada umiejętności wspinania się po ścianach:
https://m.youtube.com/watch?v=SguiYeG_O8o
Brzydka... 8)
Nieważne, liczy się wnętrze... 8)
Ślepcom uroda niepotrzebna. :D
Cytat: Anulka177 w 2016-03-25, 19:58:35
Nieważne, liczy się wnętrze... 8)
Czy smaczna? :roll: 8)
Tobie Reniu, to tylko jedno w głowie... ;) :lol:
:oops:
Przed chwilą była u mnie babeczka z dwoma fenkami na smyczy. :shock:
Fantastyczne zwierzątka:
http://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/art7091,najmniejszy-powinowaty-psa.html
Podobno już jest hodowla w Polsce, ale ta para była z Wielkiej Brytanii, tam prowadzą księgi hodowlane, by uniknąć niepożądanych kojarzeń. :D
Właścicielka mówiła, że jedzą surowe i gotowane mięso, puszkowaną karmę dla kotów, twaróg z żółtkiem, owady, słodkie owoce, miód i herbatniki.
Fajne takie "liski"... :D
Też bym powiedział fajny lisek, gdyby mi kto tylko zdjęcie pokazał. 8)
Cytat: renia w 2016-03-29, 19:13:50
Fajne takie "liski"... :D
Jak cudze, to zgoda! ;)
Ja wolę wszystko swoje, niż cudze... :lol:
A to dziwne, że Ci się "dobra zmiana" podoba! :shock:
Oni chcą redystrybuować podział zarobionych pieniędzy z tych co pracują i zarabiają, na tych "co im się należy, bo są"... :shock: :shock:
Normalnie jak w komunizmie za tow. Gierka! :shock: :shock: :shock:
No ale "większość demokratyczna" tego chce... :lol:
Majątek zamiast podzielić wśród obywateli to podzielono wśród obcokrajowców za grosiki (dzika prywatyzacja). Teraz podobnie - zamiast ku chwale narodu - to lepiej za granicę wytransferować zyski. Tak lepiej - bo tam mądrzejsi i będą wiedzieć co z kasą robić 8) ;-) . A nie na pety .
No przecież, to było wiadome, że ani banki, ani markety nie sfinansują 500+, ale Wielki Nieomylny Strateg od rozwalania państwa jest, a nie od ekonomii i budowania dobrobytu. 8)
Droga składka narodowa na pomnażanie biedy z tego wyszła i jeszcze się cieszą niektórzy, że "więcej dostaną"... :lol:
Ludziska uwierzyły, że banki i markety mają pieniądze z nieba, a nie z ich kieszeni. :lol:
:lol:
Jak można być aż takim frajerowiczem! :shock: :?
To zostało skutecznie wdrukowane przez komunę:
- prywaciarz=złodziej
- czy się stoi, czy się leży...
- rząd da
itd.
:? :lol:
Ale przecież całe pokolenie, albo półtorej temu to było! :shock:
Rozumiem starsze osoby, co to pamiętają obaliny system ludu pracującego miast i wsi, że za nim tęsknią!
Ale skąd nagle tyle naiwniaków się pojawiło, co nawet przekalkulować nie potrafiły, że fundowanie ośmiorniczek i czegoś tam jeszcze, jest znacznie tańsze społecznie, niż rozdawnictwo przez zadłużanie! :?
I to fałszywe stwierdzenie "rząd da"! Myślenie pięciolatka? :shock: :lol:
Cytat: Blackend w 2016-03-30, 11:46:51
Ludziska uwierzyły, że banki i markety mają pieniądze z nieba, a nie z ich kieszeni. :lol:
Obojętnie skąd mają, lepiej, żeby je zostawiali w Polsce niż wywozili za granicę... :roll:
Cytat: admin w 2016-03-30, 12:04:04
Ale przecież całe pokolenie, albo półtorej temu to było! :shock:
Rozumiem starsze osoby, co to pamiętają obaliny system ludu pracującego miast i wsi, że za nim tęsknią!
Ale skąd nagle tyle naiwniaków się pojawiło, co nawet przekalkulować nie potrafiły, że fundowanie ośmiorniczek i czegoś tam jeszcze, jest znacznie tańsze społecznie, niż rozdawnictwo przez zadłużanie! :?
I to fałszywe stwierdzenie "rząd da"! Myślenie pięciolatka? :shock: :lol:
Były i ośmiorniczki i galopujące zadłużenie. Szeroki wachlarz "dobrodziejstw"... 8)
Te ośmiorniczki pasują nawet do tytułu wątku... 8) :lol:
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:05:32
Obojętnie skąd mają, lepiej, żeby je zostawiali w Polsce niż wywozili za granicę... :roll:
Biznes jest ponadnarodowy. 8)
Zachęcasz klientów dobrą obsługą i niskimi cenami czy zwiększasz ceny? :D
Kartofel nie rozumie zupełnie realiów XXIw. :shock: 8)
Bo że naiwniacy tego nie kumają, to spoko... ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2016-03-30, 12:10:37
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:05:32
Obojętnie skąd mają, lepiej, żeby je zostawiali w Polsce niż wywozili za granicę... :roll:
Biznes jest ponadnarodowy. 8)
Zachęcasz klientów dobrą obsługą i niskimi cenami czy zwiększasz ceny? :D
Ja mam swoje tajemnice, konkurencja o nich nie może wiedzieć... 8) :lol:
Ale trochę odbiegłeś od meritum... :roll:
Cytat: admin w 2016-03-30, 12:04:04
Ale przecież całe pokolenie, albo półtorej temu to było! :shock:
Rozumiem starsze osoby, co to pamiętają obaliny system ludu pracującego miast i wsi, że za nim tęsknią!
Ale skąd nagle tyle naiwniaków się pojawiło, co nawet przekalkulować nie potrafiły, że fundowanie ośmiorniczek i czegoś tam jeszcze, jest znacznie tańsze społecznie, niż rozdawnictwo przez zadłużanie! :?
I to fałszywe stwierdzenie "rząd da"! Myślenie pięciolatka? :shock: :lol:
Mentalnie kolejne pokolenie dalej jest w komunie i są skutecznie zachęcani do postawy roszczeniowej jak np. 500+. :?
Cytat: admin w 2016-03-30, 12:11:43
Kartofel nie rozumie zupełnie realiów XXIw. :shock: 8)
Bo że naiwniacy tego nie kumają, to spoko... ;) :lol:
:lol:
Bo on jest wyalienowany, przecież ten człowiek nigdy nie zarabiał na rodzinę, a oprócz tego został moim zdaniem skrzywdzony (przez matkę?) i wszędzie widzi wroga. :? 8)
Cytat: admin w 2016-03-30, 12:11:43
Kartofel nie rozumie zupełnie realiów XXIw. :shock: 8)
Bo że naiwniacy tego nie kumają, to spoko... ;) :lol:
Ten "kartofel' nazywa się Pan Prezes Jarosław Aleksander Kaczyński z domu Kaczyński... 8)
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:12:58
Ja mam swoje tajemnice, konkurencja o nich nie może wiedzieć... 8) :lol:
Ale trochę odbiegłeś od meritum... :roll:
Nie odbiegłem, ale niech tak będzie, bo ja zawsze bardzo zgodny jestem. :lol:
:D :wink: Lubię Cię, chociaż Twojego zdania często nie podzielam... 8)
Bo tolerancja kiepsko się sprzedaje. ;) :lol:
CytatDemonstranci twierdzili, że zasoby surowców mineralnych, które stanowią 94 proc. krajowego eksportu, są wykorzystywane przez zagraniczne firmy, przy czym niewiele korzyści z podziału zysków mają sami Mongołowie. Jedna trzecia mieszkańców Mongolii żyje poniżej granicy ubóstwa - zwraca uwagę agencja AP.
W Mongolii, która jest jednym z najbogatszych w surowce państw na świecie, znajdują się duże złoża węgla brunatnego, miedzi, molibdenu, fosforytów, rudy żelaza, cynku, niklu, wolframu, srebra, złota i uranu.
podobnież jak u nas. Ale tam garstka ludzi miała odwagę zaprotestować. U nas społeczeństwo zindoktrynowane przez Gazety Wyborcze i TVNa uważają, że to czysty zysk dla państwa :roll: ;-) . Chociaż te 7 mln wyborców dało się przekonać ;-) , na szczęcie ;-)
http://stooq.pl/n/?f=1030870
Cytat: admin w 2016-03-30, 12:04:04
co nawet przekalkulować nie potrafiły, że fundowanie ośmiorniczek i czegoś tam jeszcze, jest znacznie tańsze społecznie,
ależ te ośmiorniczki kosztowały nas bilion długu :shock: . Zadłużenie jesteśmy po uszy. No może nie tak jak większość krajów, ale jednak.
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:19:45
:D :wink: Lubię Cię, chociaż Twojego zdania często nie podzielam... 8)
O, to mamy bardzo podobnie, bo ja też bardzo lubię Blacka i często podzielam jego zdanie. ;)
:lol:
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:18:52
Cytat: admin w 2016-03-30, 12:11:43
Kartofel nie rozumie zupełnie realiów XXIw. :shock: 8)
Bo że naiwniacy tego nie kumają, to spoko... ;) :lol:
Ten "kartofel' nazywa się Pan Prezes Jarosław Aleksander Kaczyński z domu Kaczyński... 8)
Ale ja nie o tym... :shock: ;)
Cytat: Gavroche w 2016-03-30, 14:54:39
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:19:45
:D :wink: Lubię Cię, chociaż Twojego zdania często nie podzielam... 8)
O, to mamy bardzo podobnie, bo ja też bardzo lubię Blacka i często podzielam jego zdanie. ;)
:lol:
Ja nieraz tak, nieraz nie. Ale tak powinno być, że zdania są różne na różne tematy. Za nudno by było... 8) :lol:
Cytat: admin w 2016-03-30, 15:12:53
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:18:52
Cytat: admin w 2016-03-30, 12:11:43
Kartofel nie rozumie zupełnie realiów XXIw. :shock: 8)
Bo że naiwniacy tego nie kumają, to spoko... ;) :lol:
Ten "kartofel' nazywa się Pan Prezes Jarosław Aleksander Kaczyński z domu Kaczyński... 8)
Ale ja nie o tym... :shock: ;)
To sorry, ja zawsze o jednym... 8) :lol:
Cytat: renia w 2016-03-30, 15:36:41
Ja nieraz tak, nieraz nie. Ale tak powinno być, że zdania są różne na różne tematy. Za nudno by było... 8) :lol:
Właśnie różnica zdań jest potrzebna do dyskusji, ale rację mam ja. :P ;)
Wiem, ale się droczę... :lol: :wink:
No właśnie na to liczyłem. ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2016-03-30, 16:09:08
różnica zdań jest potrzebna do dyskusji, ale rację mam ja. :P ;)
nie rację, tylko narrację. Jedną z wielu. 8) :lol:
Masz poczucie obcowania z fabułą. ;-)
Generalnie to mi to "rybka", ale przynajmniej mam się gdzie wygadać. ;) :lol:
no i tyle naszego ;-)
Cytat: Blackend w 2016-03-30, 16:26:56
Generalnie to mi to "rybka", ale przynajmniej mam się gdzie wygadać. ;) :lol:
Możesz jeszcze do dyktafonu... 8) :lol:
Nie mogę, bo zacznę się jąkać taką mam tremę, gdy mówię na głos. ;)
Cytat: renia w 2016-03-30, 12:05:32
Cytat: Blackend w 2016-03-30, 11:46:51
Ludziska uwierzyły, że banki i markety mają pieniądze z nieba, a nie z ich kieszeni. :lol:
Obojętnie skąd mają, lepiej, żeby je zostawiali w Polsce niż wywozili za granicę... :roll:
Cytat
W Niemczech w zamówieniach publicznych w budownictwie, w budowie dróg 90 proc. (przetargów - PAP) wygrywają firmy niemieckie. W Polsce w poprzedniej perspektywie było odwrotnie".
za srebrniki Nowakowe poszło wsio do Niemiec. I dalej. :? 8)
http://stooq.pl/n/?f=1030949
Wzrost PKB państwa niekoniecznie idzie w parze ze wzrostem dobrobytu jego mieszkańców. Jeżeli Niemcy wybierają sobie niemieckie firmy, bo są najefektywniejsze (cena-jakość), to trudno się dziwić, że innych nie chcą. ;)
Cytat: Blackend w 2016-03-30, 16:41:53
Nie mogę, bo zacznę się jąkać taką mam tremę, gdy mówię na głos. ;)
Dobrze, że na Forum się nie jąkasz, bo te posty by za długie były... :roll: 8)
Cytat: Blackend w 2016-03-30, 20:53:56
Wzrost PKB państwa niekoniecznie idzie w parze ze wzrostem dobrobytu jego mieszkańców. Jeżeli Niemcy wybierają sobie niemieckie firmy, bo są najefektywniejsze (cena-jakość), to trudno się dziwić, że innych nie chcą. ;)
W tych niemieckich firmach jest pewnie więcej pracowników Polaków, niż Niemców... :roll:
Bo te ich "Turki" to głównie z socjalu na dzieci się utrzymują...
grunt, aby nie być animalnym. ;-)
CytatW każdym społeczeństwie jest taki element najbardziej zdemoralizowany, podły, animalny
http://www.rp.pl/Felietony/160339914-Filip-Memches-Element-animalny-i-ludzie-z-zoo.html
Nie mają się czym zajmować? :shock: Łopatę im dać... 8)
Cytat: renia w 2016-03-30, 21:38:41
Dobrze, że na Forum się nie jąkasz, bo te posty by za długie były... :roll: 8)
Czasami by by mi się zdarzy. ;)
Pracuj nad tym... 8) :lol:
By bynajmniej. ;) :lol:
O różnych zachowaniach agresywnych u psa domowego:
http://kosmos.icm.edu.pl/PDF/2015/239.pdf
Jak widzą psy?
Fajna stronka:
https://dog-vision.com/
U!
Psy nie mogą prowadzić aut z racji daltonizmu! :? ;)
Cytat: admin w 2016-04-04, 08:30:54
U!
Psy nie mogą prowadzić aut z racji daltonizmu! :? ;)
Ja jestem colorblind i prowadzę. :D
Nie widzę przeszkód. ;)
Korzyści z kontaktów ze zwierzętami:
http://www.focus.pl/czlowiek/zwierzeta-pomagaja-dzieciom-z-autyzmem-13824
Cytat: Gavroche w 2016-04-04, 07:06:52
Jak widzą psy?
Fajna stronka:
https://dog-vision.com/
To po co natura obdarzyła go rudą sierścią jak ją widzi na zielono? :roll:
Ruda jest dla nas. :D
Aha, to miło z jej strony. ;)
:lol:
W sumie, jak fajna, to może być nawet zielona. ;)
Niedawno widziałam dziewczynę z zielonymi włosami. Albo mnie wzrok zawodzi... 8)
Cytat: Gavroche w 2016-04-04, 19:49:54
:lol:
W sumie, jak fajna, to może być nawet zielona. ;)
No pewnie, taki większy płaz z machającym ogonem. ;)
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wielka-brytania-narciarz-w-skarpetkach-uciekal-przed-wilkami,632782.html
wilki znów groźne ? :roll:
Cytat: Blackend w 2016-04-04, 19:54:30
Cytat: Gavroche w 2016-04-04, 19:49:54
:lol:
W sumie, jak fajna, to może być nawet zielona. ;)
z machającym ogonem. ;)
A jak radosna i przyjazna, tym lepiej. ;)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-04-04, 19:56:32
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wielka-brytania-narciarz-w-skarpetkach-uciekal-przed-wilkami,632782.html
wilki znów groźne ? :roll:
Nie chciałabym być w jego skórze... 8)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-04-04, 19:56:32
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wielka-brytania-narciarz-w-skarpetkach-uciekal-przed-wilkami,632782.html
wilki znów groźne ? :roll:
Tylko w głowie tego pana. :D
Strach ma wielkie oczy i te oczy go goniły.
To jakiś amator i dureń, nie pozbywasz się butów w górach, nawet narciarskich, nie jesz też śniegu, bo to strasznie wychładza organizm.
Rozpalasz ogień, mając za plecami ścianę, by kontrolować jak największy wycinek terenu, gotujesz śnieg i pijesz gorącą wodę, czekasz na ratunek nie trwoniąc energii.
Wilki nie podejdą do ognia, niedźwiedzie też, dorosły mężczyzna mając żagiew, poradzi sobie z kilkoma wilkami przez wiele godzin.
Ale on po prostu się zesrał, odjęło mu rozum i gnał, gubiąc palce u nóg.
Oczywiście to się łatwo mówi, siedząc w domu, ale wyprawiając się samotnie w góry trzeba się przygotować teoretycznie i praktycznie, wiedza to potęga, niewiedza to śmierć. :?
I tam, taki przefarbowany Brytyjczyk (Janveer Sandhu), to nie dziwne że się zesrał. ;) :lol:
Co może zrobić grzyb z owadem?
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=XuKjBIBBAL8
W gratisie wspaniały komentarz sir Davida Attenborough i informacja, że ten grzyb to maczużnik używany w medycynie ludowej, u nas bardziej znany jako kordyceps. :D
A to stary grzyb! :? Rogi mrówkom doprawił! :?
Specjalnie dla Tomasza. ;)
http://www.nauklove.pl/zobacz-ladnie-sie-usmiecha-axolotle/
Podejrzałam... 8) :lol:
Śliczne! :D
Niestety nie posiadam już, ale od piątku mam dwie przylgi chińskie kupione na próbę, czy się utrzymają i jak pożyją jeszcze ze dwa, trzy dni, to dokupię jeszcze z 3+, choć na potomstwo nie liczę. ;)
To takie miłe rybki, bardzo uspokajające jak się je obserwuje... :D
Akselotle zaś to bardzo fajne stworzenia, tylko wielkość pyska limituje bezpieczeństwo innych stworzonek przydennych.
Bardzo sympatyczne rybki i co ciekawe, to nie sumiki, a karpiokształtne, taka tam konwergencja.
Ponieważ nie mnożą się regularnie w akwariach, Beaufortia są odławiane i w związku z tym w handlu są spotykane różne gatunki:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Beaufortia_(ryby)
Namawiam na zakup stadka 7-10 sztuk, bo dopiero wtedy robią się śmielsze, pokazują swoje naturalne zachowania, jak obieranie terytorium i jego obrona, nieszkodliwe potyczki, a może nawet tańce godowe.
Lubią płaskie kamienie, skolonizowane glonami i fauną mikro, prąd wody i dużo tlenu, więc nie są zbyt ciepłolubne. :D
Jak się tak dobrze zastanowić, to guzik wiemy o naszej nie tak dawnej historii:
http://kopalniawiedzy.pl/jelen-szlachetny-epoka-kamienia-lodz-wyspa-morze,24307
Przynajmniej ja głupi jestem, im więcej czytam, tym mniej wiem. :lol:
Do Nowej Zelandii też wyeksportowali, póżniej oczywiście.
Cytat: RafałS w 2016-04-06, 18:44:51
Do Nowej Zelandii też wyeksportowali, póżniej oczywiście.
Ale ironizujesz (bo to Kosmosi zrobili de facto) czy serio?
Masz coś o tym? :D
Cytat: Gavroche w 2016-04-06, 12:19:34
Jak się tak dobrze zastanowić, to guzik wiemy o naszej nie tak dawnej historii:
http://kopalniawiedzy.pl/jelen-szlachetny-epoka-kamienia-lodz-wyspa-morze,24307
Przynajmniej ja głupi jestem, im więcej czytam, tym mniej wiem. :lol:
To samo zauważyłam u siebie, jak zaczęłam studiować. Dopiero zobaczyłam na ilu dziedzinach ja się wcale nie znam... :shock:
A wcześniej to nie wiedziałam nawet, że takie istnieją... 8) :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-04-06, 19:01:41
Cytat: RafałS w 2016-04-06, 18:44:51
Do Nowej Zelandii też wyeksportowali, póżniej oczywiście.
Ale ironizujesz (bo to Kosmosi zrobili de facto) czy serio?
Masz coś o tym? :D
Coś, jak to:
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,404062,ptasie-inwazje-kto-przezyje-w-miescie-ten-przezyje-wszedzie.html
Cytat: Gavroche w 2016-04-06, 19:01:41
Ale ironizujesz (bo to Kosmosi zrobili de facto) czy serio?
Masz coś o tym? :D
Pamiętam z jakichś fotografii.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jele%C5%84_szlachetny
"Introdukowany w Ameryce Południowej, Australii i Nowej Zelandii".Ale gdyby nie kosmosie... :wink:
Cytat: renia w 2016-04-06, 20:14:19
Cytat: Gavroche w 2016-04-06, 12:19:34
Jak się tak dobrze zastanowić, to guzik wiemy o naszej nie tak dawnej historii:
http://kopalniawiedzy.pl/jelen-szlachetny-epoka-kamienia-lodz-wyspa-morze,24307
Przynajmniej ja głupi jestem, im więcej czytam, tym mniej wiem. :lol:
To samo zauważyłam u siebie, jak zaczęłam studiować. Dopiero zobaczyłam na ilu dziedzinach ja się wcale nie znam... :shock:
A wcześniej to nie wiedziałam nawet, że takie istnieją... 8) :lol:
Prawda? :shock:
Ludzie wiedzą o takich rzeczach, że się w pale nie mieści. :D
http://www.polskieradio.pl/23/266/Artykul/276433,Indianka-%E2%80%93-pramatka-Islandczykow
A rzeczywistość na pewno i tak jest bardziej zadziwiająca, niż sądy o niej. ;)
Jak dingo trafiły do Australii:
http://archeowiesci.pl/2016/04/10/kto-wpuscil-psy-do-australii/
Najdłuższy zarejestrowany wąż to prawie 8 metrowy pyton siatkowy.
Kiedyś czytałem o największym i najcięższym wężu, 9 metrowej i 320kg anakondzie olbrzymiej, ale nie było to oficjalnie potwierdzone.
Tutaj mamy być może większego niż obecnie pytona siatkowego:
http://kopalniawiedzy.pl/pyton-siatkowy-budowa-Malezja-Penang-samica-Herme-Herisyam,24336
Nasz wąż ogrodowy jest dłuższy... 8)
:lol:
:lol:
:lol:
:lol:
http://www.popularne.pl/krzyzowki-psow/?utm_source=facebook.com&utm_medium=main_popularne&utm_campaign=krzyzowki-psow
Cytat: Anulka177 w 2016-04-13, 00:28:03
http://www.popularne.pl/krzyzowki-psow/?utm_source=facebook.com&utm_medium=main_popularne&utm_campaign=krzyzowki-psow
Chyba najbardziej podoba mi się nr 12 "Pomsky" :D
Świetny przykład plastyczności genetycznej psowatych. :D
Rzeczywiście fajne i sympatyczne te psiaki.
Jednak jakiś niesmak czuję.
GMO na czterech łapach.
Też mi to całkiem nie pasuje taka "zabawa w Pana Boga"... :?
Cytat: renia w 2016-04-13, 09:17:44
Też mi to całkiem nie pasuje taka "zabawa w Pana Boga"... :?
Ale wieprzowinka smakuje, co? :lol:
Kupuję takie mniej "modyfikowane" - z tłustym boczkiem. Ale ile ja tego mięsa jem? Tyle co kot napłakał... 8) :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-04-13, 09:22:50
Cytat: renia w 2016-04-13, 09:17:44
Też mi to całkiem nie pasuje taka "zabawa w Pana Boga"... :?
Ale wieprzowinka smakuje, co? :lol:
Tak. Wieprzowinka smakuje.
Cytat: renia w 2016-04-13, 09:25:27
Kupuję takie mniej "modyfikowane" - z tłustym boczkiem. Ale ile ja tego mięsa jem? Tyle co kot napłakał... 8) :lol:
A całoroczna mleczność krów i prawie codzienne znoszenie jaj przez kury, to co innego, niż "zabawa w Boga"? :P
Wszelcy "poprawiacze" tego co dobre na "jeszcze lepsze" psują to dobro... :?
Nie chodzi mi o technikę, ale o naturę.
Fascynujące stworzenia:
http://www.focus.pl/przyroda/doskonaa-spoeczno-mrwek-6443
Tak przy okazji, mrówki są kuzynkami os, a termity to krewni karaluchów. :D
Ciekawe. :D
Dlaczego sowy mają taki fenomenalny słuch?
Ano dzięki asymetrii.
Czaszka włochatki:
http://sowy.eco.pl/www/images/czaszka_sluch.jpg
To nie słuch, tylko podsłuch... ;)
:lol:
Po polsku strzel bombardier lub strzel kanonier:
https://m.youtube.com/watch?v=Pib9qT-pccI
CytatW sytuacji zagrożenia wytryskuje żrącą ciecz o temperaturze 100 stopni C w stronę napastnika, którym najczęściej jest ropucha lub żaba. W odwłoku tych owadów znajduje się woreczek wypełniony 25% nadtlenkiem wodoru i 10% hydrochinonem. W sytuacji zagrożenia, po przepchnięciu tej mieszaniny do komory, w której znajdują się enzymy: katalaza i peroksydaza następuje silnie egzotermiczna reakcja utleniania hydrochinonów do chinonów. Wrząca ciecz zostaje gwałtownie wyrzucona z komory w stronę drapieżnika. Ciecz ta nigdy nie osiąga temperatury wrzenia w ciele owada.
Żaba byk połknęła traszkę (właściwie pacyfotrytona, więc raczej salamandrę) z rodzaju Taricha i...
https://m.youtube.com/watch?v=ediiFx4rvmw
Lektor mówi, że zginęła, ale moim zdaniem jest tylko sparaliżowana na kilka godzin, jak nic jej nie zje, będzie żyć. :D
Uch! Długo.
http://www.focus.pl/przyroda/zdech-najprawdopodobniej-najstarszy-pies-wiata-owczarek-maggie-13862
Ale chyba nie był czystej rasy, bo rasowańce nie żyją tak długo. 8)
Rasowy, jak najbardziej, to kelpie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kelpie_(rasa_psa)
Tylko, że wśród hodowców psów pracujących, zwłaszcza w Australii i na Nowej Zelandii, panuje dosyć liberalne podejście do tego terminu. :D
Pies ma wykonywać swoje zadanie i dla "dobra rasy" są możliwe kojarzenia z psami spoza rasy, podobnie jest z górskimi, białymi psami stróżującymi.
Kelpie pochodzą od ostrouchych colie, mają wspólnych przodków z borderami i gładko- oraz długowłosymi colie.
Początki rasy sięgają XVIII wieku, maczały tam "palec" wczesne teriery i bulteriery, zwane wtedy half and half, małe owczarki podobne do belgijskich i holenderskich, nawet podobno corgi i inne heelery (gryzące po pęcinach).
Wszystkie rasy australijskie powstałe do XX stulecia, mają też dolew krwi dingo, wierzono wtedy, że taka krzyżówka jest odporniejsza na upał, brak wody, jad węży i pająków.
Więc Maggie mogła mieć super zestaw genów. :D
Faktycznie super zestaw, niejeden burek mógłby pozazdrościć. ;)
http://newdimension2012.blogspot.ae/2016/04/migratory-birds-are-regular-visitors-to.html 8)
Cytat: Blackend w 2016-04-19, 15:53:33
Faktycznie super zestaw, niejeden burek mógłby pozazdrościć. ;)
Miałem kundelka to wszystkie rasowe mu zazdrościły :lol:
Ja miałem takiego lekko zkrojcowanego teriera, to wziąłem ją kiedyś na wystawę psów rasowych aby sobie arystokrację pooglądała. ;) :lol:
Bardzo lubię kundle, to prawdziwe psie indywidualności.
Śmietnik genetyczny dobrze robi. :D
:lol:
Cytat: Blackend w 2016-04-23, 10:28:45
Ja miałem takiego lekko zkrojcowanego teriera, to wziąłem ją kiedyś na wystawę psów rasowych aby sobie arystokrację pooglądała. ;) :lol:
:lol:
Wczoraj byłam w hodowli border collie, akurat było tam osiem szczeniaków, niestety, wszystkie już zaklepane :? Trzeba czekać do września. Psy z tej hodowli mają świetne charaktery, więc poczekam do tego września :)
Jak masz mocny charakter, to wytrwasz... 8) :lol:
Będę w międzyczasie wyprawkę kupować. :wink:
:lol: Przegotowanie na powiększenie "rodziny". :lol: Ale takie czasy są, że trzeba mieć odpowiednie wyposażenia dla zwierzaka... Chyba, że go sobie do łóżka weźmiecie... :lol:
Potem takiego wyrośniętego szczeniaka ciężko z łóżka zgonić. :lol:
Weterynarza sobie znajdź, Anulka, takiego, który nie namawia na "okres kwarantanny" poszczepiennej ( to jednocześnie okres silnej ufności i plastyczności zwierzęcia, szkoda go zmarnować izolacją ) i który zgodzi się nie szczepić wścieklizny do ukończenia wymiany zębów ( są przesłanki, że szczepionka p/wściekliźnie osłabia zębinę ).
Przygotuj klatkę dla psa ( to nie więzienie, to bezpieczny azyl, żeby pozostawiony szczeniak nie zrobił sobie krzywdy; kable, szkło, małe elementy do połknięcia ), bo przygotować bezpieczny pokój dla psa, jest trudniej niż pokój dla dziecka. :D
Zadzwoń do hodowcy ( masz jeszcze czas) i dowiedz się jaką karmą karmi szczeniaki ( kupisz taką, a po miesiącu-dwóch zaczniesz przestawiać na surowe mięso i jaja ), czy możesz odwiedzić szczeniaki ( najlepiej w 3 i 6 tygodniu ) i przywieźć im jakieś szmaciane zabawki ( potem taka zabawka, przesiąknięta zapachem gniazda, przyjedzie ze szczeniakiem do Ciebie ).
Poproś hodowcę niech oszacuje dla Ciebie charakter i temperament szczeniaka, wg Twoich upodobań ( najlepiej wybierać zwierzę zrównoważone, ze średnim temperamentem, uległe, ale nie lękliwe ).
Nie kieruj się wyglądem przy wyborze, cechy psychiczne są duuużo ważniejsze, ale niektóre cechy fizyczne mogą świadczyć o zdrowiu ( niezbyt twardy i niewzdęty brzuszek, kompletne uzębienie, ładny zapach z pyszczka, dobry apetyt, oba jądra w mosznie u psa, brak wydzielin ze sromu u suki, czyste oczy, nos i odbyt ).
http://bocianybolec.pl/
No więc proszę Państwa taka oto historia: ;)
W zeszłym sezonie Klekuś i Kropeczka udaną tworzyli parę. Kochliwi byli co niemiara i pięciu jajek się doczekali. ;)
Ale stanęli na wysokości zadania i wszystkie pięć małych boćków wykarmili i odchowali po czy wszyscy do Afryki na wakacje odlecieli. :D
W tym roku Klekuś przyleciał pierwszy i czekał, czekał, czekał i się nie umiał doczekać. :?
Co było robić, chcąc nie chcąc, a bardziej chcąc przygruchał sobie nową panienkę Tolę. ;)
Zgrali się nieźle i przypadli do gustu, bo jakby nie liczyć, to pięć jajek w gnieździe jest. :shock: ;)
I tak życie sennie dalej by się potoczyło, aż tu nagle wróciła Kropeczka! :shock:
Nie zaakceptowała nowego związku i wykazała zero tolerancji! Podobno cały czas Klekusia kocha i nie chce żadnego innego. :shock: ;) :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=fDviGiOH_dU
Jeszcze dziś wieczorem próbowała Klekusia tej nowej lafiryndzie odbić, ale ta z gniazda wypchać się nie da - sytuacja cały czas się rozwija. ;)
Większe sensacje niż w telenowelach... :shock:
Cytat: Gavroche w 2016-04-23, 12:45:59
Weterynarza sobie znajdź, takiego, który nie namawia na "okres kwarantanny" poszczepiennej ( to jednocześnie okres silnej ufności i plastyczności zwierzęcia, szkoda go zmarnować izolacją ) i który zgodzi się nie szczepić wścieklizny do ukończenia wymiany zębów ( są przesłanki, że szczepionka p/wściekliźnie osłabia zębinę ).
Przygotuj klatkę dla psa ( to nie więzienie, to bezpieczny azyl, żeby pozostawiony szczeniak nie zrobił sobie krzywdy; kable, szkło, małe elementy do połknięcia ), bo przygotować bezpieczny pokój dla psa, jest trudniej niż pokój dla dziecka. :D
Zadzwoń do hodowcy ( masz jeszcze czas) i dowiedz się jaką karmą karmi szczeniaki ( kupisz taką, a po miesiącu-dwóch zaczniesz przestawiać na surowe mięso i jaja ), czy możesz odwiedzić szczeniaki ( najlepiej w 3 i 6 tygodniu ) i przywieźć im jakieś szmaciane zabawki ( potem taka zabawka, przesiąknięta zapachem gniazda, przyjedzie ze szczeniakiem do Ciebie ).
Poproś hodowcę niech oszacuje dla Ciebie charakter i temperament szczeniaka, wg Twoich upodobań ( najlepiej wybierać zwierzę zrównoważone, ze średnim temperamentem, uległe, ale nie lękliwe ).
Nie kieruj się wyglądem przy wyborze, cechy psychiczne są duuużo ważniejsze, ale niektóre cechy fizyczne mogą świadczyć o zdrowiu ( niezbyt twardy i niewzdęty brzuszek, kompletne uzębienie, ładny zapach z pyszczka, dobry apetyt, oba jądra w mosznie u psa, brak wydzielin ze sromu u suki, czyste oczy, nos i odbyt ).
Pokój dla gówniarza mamy, pusty, został po starszej córce, mebli tam prawie nie ma, więc sobie krzywdy nie zrobi :) O charakterze już rozmawiałyśmy, akurat w tej hodowli wszystkie psy są świetnie ułożone, to zresztą było widać po tym, jak się zachowywały względem mnie. Bardzo spokojne, rozważne i inteligentne. Przygarnęłabym je wszystkie, jakby się dało :D Właścicielka (moja znajoma) powiedziała, że o wszystko mogę pytać, zawsze dzwonić, a wiedzę na temat tej rasy ma taką, że, jak powiedziała, ludzie najpierw dzwonią do niej, a potem do weterynarza, jak coś się dzieje :D A więc wszystko dobrze się zapowiada. Dzięki za rady, wszystkie je wykorzystam.
http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/160429700-Nielegalny-handel-szczenietami-z-Polski.html
CytatW Niemczech można je kupić w Internecie lub z ogłoszeń w prasie. Kosz ze szczeniętami na przygranicznym bazarze np. w Słubicach to codzienny widok. Zainteresowanie Niemców szczeniętami z Polski jest ogromne, tym bardziej, że ich cena jest kilkakrotnie niższa od cen na niemieckim rynku. Polski buldożek z ogłoszenia kosztuje do 350 euro. Oficjalna cena w Niemczech to około 1500 euro.
I kto wyszedł na jelenia? :roll: 8) https://www.youtube.com/watch?v=xit64SN5I5E
Niezły oklep dostał :D
:lol: ale nie zazdroszczę... 8)
Odchowałem sporo małych ssaków, ale Batmana jeszcze nie:
https://m.youtube.com/watch?v=Uuvaos1WHTk&feature=youtu.be
:D
Ale słodziaki, pokazałem filmik dziewczynom w domu. :D
Wylęgły nam się kiedyś na poddaszu :D Teraz ocieplone i uszczelnione, nie mają możliwości.
Żubr pierwotny:
http://www.focus.pl/przyroda/ubr-pierwotny-praubr-przeszo-ukryta-w-kociach-13876
Przodek współczesnego żubra i amerykańskiego bizona, z tym, że u nas żubr ewoluował w zwierzę leśne, a bizon w Ameryce pozostał stepowy.
Przedstawiam najmłodszego członka naszej rodziny. Oto Arya! :D
http://www.fotosik.pl/zdjecie/afd9b59808f140aa
Śliczna... :D
do kota podobna ;-)
Jednak?
Fajnie. :lol:
Bardzo rozruszała cały dom :D Gavroche poradź, jak ją karmić. W hodowli nie używali żadnych suchych karm, tylko micha ryżu z mięsem. Czy mogę jej zacząć podawać np śmietankę zmiksowaną z żółtkiem lub kawałki mięsa z tłuszczem? Czym jej dieta ma się różnić od naszej?
Lepiej zrobić analizę moczu i ustalić grupę krwi .Potem pytać ekspertów ,jak pies może lepiej żyć od człowieka 8)
Cytat: Anulka177 w 2016-05-01, 13:40:41
Bardzo rozruszała cały dom :D Gavroche poradź, jak ją karmić. W hodowli nie używali żadnych suchych karm, tylko micha ryżu z mięsem. Czy mogę jej zacząć podawać np śmietankę zmiksowaną z żółtkiem lub kawałki mięsa z tłuszczem? Czym jej dieta ma się różnić od naszej?
Same przenosiny do nowego domu, zmiana otoczenia to stres, mogący wywołać problemy gastryczne, a sraczka u młodziutkiego psa to niepożądane zjawisko.
Ja bym kontynuował gotowany ryż z mięsem jeszcze minimum 2 tygodnie, jak przejdzie stres adaptacyjny, powoli wprowadzałbym docelową dietę.
Ja uważam, że dieta oparta na zasadach "BARF" lub "meaty bones" jest bardzo ok, u szczeniaka dodatkowo nieco węglowodanów i tłuszczu, u dorosłego same kości z mięsem wystarczą.
Żółtko (3-4 sztuki), łyżka masła czy kilka łyżek śmietanki, nawet codziennie, ale czy teraz to nie wiem, ja bym poczekał, albo wprowadzał ostrożnie 1 żółtko i obserwował.
U nas ostatnia suka przez pierwsze 2 tygodnie po przybyciu, jadła karmę od hodowcy, potem wprowadziliśmy po 2-3 sztuki surowe żołądki drobiowe, serduszka, wątróbki, skrzydełka, indyka, kaczkę, gęś, wołowinę, królika, wieprzowinę, każde mięso, które było dostępne w markecie, 1-2 surowe żółtka (stopniowo do 5), czasem całe jajo, twaróg tłusty i półtłusty po plasterku, masło, śmietanka, smalec, łój, po łyżce, małą porcję suchej karmy (jako źródło węglowodanów) plus domowe resztki; ser żółty, wędlina, resztki pieczeni, pasztetu, odrobina makaronu, pure ziemniaczanego, gotowane warzywa, suchar z chleba, kawałek keksa czy macy.
Obecnie (roczne zwierzę) je głównie surowe kości z mięsem (schabowe i szyje indycze), czasem podroby, regularnie kilka żółtek, kawałek suchego chleba i trawę na spacerze, sporadycznie owoc.
To "wyszło samo", po obserwacji psiego apetytu, kondycji skóry i kontroli odchodów.
Generalnie jestem zwolennikiem "diet ewolucyjnych", czyli "karm swojego psa tak, jak jedli jego dzicy przodkowie", ale z obserwacją danego egzemplarza.
Lubię teorię, że pies jest produktem samoudomowienia, jako żywy śmietnik przy osadach ludzkich, więc dieta powinna się składać z kości, resztek mięsa, skór itp., ale też nie można pominąć rozwoju wszystkożerności u psa domowego, więc jeśli mała ilość warzyw, owoców czy zboża mu smakuje, niech je.
Na pewno dieta oparta na samym chudym mięsie (przypisywanie ludzkiego gustu zwierzęciu) prędko prowadzi do pogorszenia kondycji czworonoga, podobnie jak zupełny brak węglowodanów (to jest mocno rasowe i osobnicze, szpice północne spokojnie sobie radzą na samej suszonej rybie, ale rasy pasterskie i stróżujące już nie tak bardzo i często chudną na białku i tłuszczu z kości), więc kogel-mogel (cukier się bardzo dobrze trawi) jest w porządku. :D
Bardzo ci dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Bardzo mi pomoże w dobraniu psiakowi pokarmu, na razie je wciąż ten ryż z mięsem. Dałam jej też po plastrze boczku, wczoraj i dziś, ale nie na raz tylko po małym kawałeczku co jakiś czas. Jutro ugotuję makaron z mięsem, dla odmiany :) Cieszę się, że w końcu się pozbędę zapasów ryżu i makaronu bo miałam tego sporo, a wyrzucać było szkoda. Niech sobie pies zje na zdrowie :D
Tutaj jest niezłe forum o karmieniu surową dietą:
http://www.barfnyswiat.org/index.php?redir=1
Poczytaj, pomysłów mają ludzie wiele, jednak moim zdaniem przypisują niektórym kwestiom zbyt wiele uwagi, np. olejom, suplementom czy warzywom. :D
Zwracaj jednak uwagę na indywidualne reakcje swojego psiaka, bo nie zawsze pies daje się tak karmić, czasem trzeba pokombinować, obrabiać mięso czy dodawać tłuszczu/węglowodanów...
Może tort orzechowy ? Uważam że to super karma dla psa :lol:
Napij się naparsteczek alkoholu, to dobre lekarstwo. :D
A czemu by nie ,tylko nie bilansuj psiakowi :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 18:06:48
Tutaj jest niezłe forum o karmieniu surową dietą:
http://www.barfnyswiat.org/index.php?redir=1
Poczytaj, pomysłów mają ludzie wiele, jednak moim zdaniem przypisują niektórym kwestiom zbyt wiele uwagi, np. olejom, suplementom czy warzywom. :D
Zwracaj jednak uwagę na indywidualne reakcje swojego psiaka, bo nie zawsze pies daje się tak karmić, czasem trzeba pokombinować, obrabiać mięso czy dodawać tłuszczu/węglowodanów...
Nasz labrador nie lubi surowego mięsa... :?
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 18:06:48
Tutaj jest niezłe forum o karmieniu surową dietą:
http://www.barfnyswiat.org/index.php?redir=1
Poczytaj, pomysłów mają ludzie wiele, jednak moim zdaniem przypisują niektórym kwestiom zbyt wiele uwagi, np. olejom, suplementom czy warzywom. :D
Zwracaj jednak uwagę na indywidualne reakcje swojego psiaka, bo nie zawsze pies daje się tak karmić, czasem trzeba pokombinować, obrabiać mięso czy dodawać tłuszczu/węglowodanów...
Póki co, zakochana jest w parówkach. Dziś byliśmy na spacerze i całe 1,5 km przeszła przy nodze bez smyczy. Wystarczyła tylko odrobina parówki od czasu do czasu i biegła wpatrzona we mnie jak w obrazek :D (Dzięki za linka, poczytam)
Mojego znajomego pies to łyżeczką jest karmiony ,i tylko gotowane mięsko spożywa :lol:
To prawdziwy miłośnik zwierząt .Taka karma takie czasy . :lol:
Cytat: Anulka177 w 2016-05-01, 19:45:01
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 18:06:48
Tutaj jest niezłe forum o karmieniu surową dietą:
http://www.barfnyswiat.org/index.php?redir=1
Poczytaj, pomysłów mają ludzie wiele, jednak moim zdaniem przypisują niektórym kwestiom zbyt wiele uwagi, np. olejom, suplementom czy warzywom. :D
Zwracaj jednak uwagę na indywidualne reakcje swojego psiaka, bo nie zawsze pies daje się tak karmić, czasem trzeba pokombinować, obrabiać mięso czy dodawać tłuszczu/węglowodanów...
Póki co, zakochana jest w parówkach. Dziś byliśmy na spacerze i całe 1,5 km przeszła przy nodze bez smyczy. Wystarczyła tylko odrobina parówki od czasu do czasu i biegła wpatrzona we mnie jak w obrazek :D (Dzięki za linka, poczytam)
Nie forsuj psa.
Tzn. niech hula ile chce, ale niech sama sobie dozuje odpoczynki.
Żadnego biegania za rowerem i forsownych spacerów, gdzie pies musi się zmuszać, by nadążyć za przewodnikiem.
Bez gwałtownych zrywów i hamowania, np. przy aportowaniu.
Najlepiej trenować posłuszeństwo i wymyślać zabawy bardziej "umysłowe" niż fizyczne.
Do ukończenia pół roku to tylko zabawa wg psiego scenariusza, nie naszego.
Potem można stopniowo wprowadzać ciut cięższe, regularne wysiłki, ale z głową.
Po pierwszej rujce (koło 9 miesiąca), kiedy szkielet "stanie", mięsnie za to zaczną się mocno rozwijać, zwiększamy stopniowo obciążenie treningowe, a w pełni dorosły pies wielkości bordera, jest około drugiego roku życia.
Dlatego takie kolejki u weterynarzy ,bo jak to kiedyś psiaki bez przepisu zdrowe były ,tak teraz ogłupienie jest normą :lol:
Naturalnie, i nikt się nie przejmował, jak pies zdechł na nosówkę, babeszjozę, a po wypadku samochodowym leżał pod stołem w kuchni, aż się zrósł i chodził potem bokiem. 8)
Trzeba brać odpowiedzialność za to co się oswoiło.
No pewno lepiej jak psiak dostaje leki na nosówkę i broń boże by zdechł :lol:
Na nosówkę nie ma leków.
A oczywiście, po to się bierze przyjaciela pod dach, żeby pozwolić mu zdechnąć. 8)
Ty jesteś naprawdę takim idiotą, czy tak kokietujesz? :lol:
Jaki ty prosty jesteś idioto :lol:
Prostota jest cnotą. 8)
Ty jesteś prostakiem. :D
A mój kocur, je samą wołowinę, i codziennie żółtko ze śmietanką. To dobrze, czy źle?
Bo nie wiem, jego sierść świeci się jak psu jajca, kark ma jak pudzianowski, przegonił z okolicy wszystkie kocury :shock:, a kotki ustawiają się w ogródku w rządku...
Wołu raczej nie upolowałby. ;)
Reszta wygląda dobrze. 8)
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 20:47:14
Wołu raczej nie upolowałby. ;)
Reszta wygląda dobrze. 8)
:D
i przy tym straszny miluch i pieszczoch
Ja jestem zdeklarowanym psiarzem, kotów nie rozumiem i wolałbym nie mieć, ale dokarmiam i dopajam bezpańskie w zimie.
Pomagają kontrolować populację gryzoni, a niektóre są bardzo piękne.
Podobają mi się ich ruchy i ogólna sprawność fizyczna, a umaszczenie rude pręgowane jest bezkonkurencyjne. :D
Sprawne ruchowo kociaki są super, rude też. ;)
Dlatego pozwalam, by jadły mi z ręki. :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 20:33:35
Prostota jest cnotą. 8)
Ty jesteś prostakiem. :D
Twoja siła umysłu jest imponująca ,nawet siebie potrafisz sam ocenić :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 20:56:38
Ja jestem zdeklarowanym psiarzem, kotów nie rozumiem i wolałbym nie mieć, ale dokarmiam i dopajam bezpańskie w zimie.
Pomagają kontrolować populację gryzoni, a niektóre są bardzo piękne.
Podobają mi się ich ruchy i ogólna sprawność fizyczna, a umaszczenie rude pręgowane jest bezkonkurencyjne. :D
Mój kocur jest normalny dachowiec, szarak, jak ryś.
Ja tam lubię wszystko, co mnie nie chce ubość, ugryźć, dziobnąć... ;)
Chociaż ganiające stado gąsiorów, też jest fajne. :)
Chyba nie ma znaczenia gatunek przyjaciela, liczy się więź i zaspokajanie wzajemnych potrzeb. 8)
Niektórzy gadają z kwiatkami, inni chowają przekopnice, a samotny pan dokarmia jeże, w porządku. :D
To takie uczuciowe zaspakajanie potrzeb ludzkich :lol:
To się nazywa symbioza i na tym opiera się udomowienie zwierząt i roślin.
Ale Tobie to skąd wiedzieć, gapciu? :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 20:56:38
Ja jestem zdeklarowanym psiarzem, kotów nie rozumiem i wolałbym nie mieć, ale dokarmiam i dopajam bezpańskie w zimie.
Pomagają kontrolować populację gryzoni, a niektóre są bardzo piękne.
Podobają mi się ich ruchy i ogólna sprawność fizyczna, a umaszczenie rude pręgowane jest bezkonkurencyjne. :D
Wiadomo, kota nie ma - myszy harcują.
Choć niektóre psy też lubią myszkować za myszami i innymi, np. moja piesa bardzo. Jednak koty robią to bardziej elegancko, nie zostawiają tylu dziur. :)
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 21:53:24
To się nazywa symbioza i na tym opiera się udomowienie zwierząt i roślin.
Ale Tobie to skąd wiedzieć, gapciu? :lol:
[/quote
Sam się najpierw udomowij 8)
Udomów jak już 8)
Biedronki azjatyckie, piękni najeźdźcy:
http://www.zielonyogrodek.pl/biedronki-azjatyckie-czy-sa-grozne
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 19:58:15
Cytat: Anulka177 w 2016-05-01, 19:45:01
Cytat: Gavroche w 2016-05-01, 18:06:48
Tutaj jest niezłe forum o karmieniu surową dietą:
http://www.barfnyswiat.org/index.php?redir=1
Poczytaj, pomysłów mają ludzie wiele, jednak moim zdaniem przypisują niektórym kwestiom zbyt wiele uwagi, np. olejom, suplementom czy warzywom. :D
Zwracaj jednak uwagę na indywidualne reakcje swojego psiaka, bo nie zawsze pies daje się tak karmić, czasem trzeba pokombinować, obrabiać mięso czy dodawać tłuszczu/węglowodanów...
Póki co, zakochana jest w parówkach. Dziś byliśmy na spacerze i całe 1,5 km przeszła przy nodze bez smyczy. Wystarczyła tylko odrobina parówki od czasu do czasu i biegła wpatrzona we mnie jak w obrazek :D (Dzięki za linka, poczytam)
Nie forsuj psa.
Tzn. niech hula ile chce, ale niech sama sobie dozuje odpoczynki.
Żadnego biegania za rowerem i forsownych spacerów, gdzie pies musi się zmuszać, by nadążyć za przewodnikiem.
Bez gwałtownych zrywów i hamowania, np. przy aportowaniu.
Najlepiej trenować posłuszeństwo i wymyślać zabawy bardziej "umysłowe" niż fizyczne.
Do ukończenia pół roku to tylko zabawa wg psiego scenariusza, nie naszego.
Potem można stopniowo wprowadzać ciut cięższe, regularne wysiłki, ale z głową.
Po pierwszej rujce (koło 9 miesiąca), kiedy szkielet "stanie", mięsnie za to zaczną się mocno rozwijać, zwiększamy stopniowo obciążenie treningowe, a w pełni dorosły pies wielkości bordera, jest około drugiego roku życia.
Właśnie teraz uczę ją by przychodziła na zawołanie, to jest priorytet. I dziewczynka świetnie sobie radzi, reaguje na imię i przybiega. No chyba, że jest najedzona na full, wtedy nie jest taka gorliwa :D A spacer forsowny nie był, mąż kulawy i mały piesek wykluczają forsowne spacery :lol: Dziś pierwszy raz dostała żółtko i troszkę śmietanki, potraktowała to jako superfood, piszczała, że chce jeszcze (stanowczo optymalny pies) ale nie dałam, bo boję się, by jakiejś biegunki nie doświadczyła.
Cytat: Anulka177 w 2016-05-02, 13:25:29
Właśnie teraz uczę ją by przychodziła na zawołanie, to jest priorytet.
Wiadomo! :D
Tak na zawołanie, to trzeba umiejętnie układać, bo można do buntu doprowadzić... ;)
Ale jak wejdzie w krew, to nie ma później problemów. 8)
Laktoza to bardzo dobry dodatek do diety, Anulka. 8)
Wpływa "poszerzająco" na rozwój układu nerwowego, polepsza wchłanianie minerałów i dba o dobrą florę w jelitkowie.
Kilka razy w tygodniu przez całe szczenięctwo warto dodawać odrobinę mleka, śmietanki czy twarogu.
Nie musi być dużo, symbolicznie. :D
Cytat: admin w 2016-05-02, 13:47:17
Cytat: Anulka177 w 2016-05-02, 13:25:29
Właśnie teraz uczę ją by przychodziła na zawołanie, to jest priorytet.
Wiadomo! :D
Tak na zawołanie, to trzeba umiejętnie układać, bo można do buntu doprowadzić... ;)
Ale jak wejdzie w krew, to nie ma później problemów. 8)
Zgadza się, sprawdzone na mężu i dzieciach 8)
Obłaskawienie to podstawa... ;)
"(stanowczo optymalny pies)"
Dla psów są takie same proporcje jak dla ludzi?
Mogą być. :D
25-30kg pies odpowiada 70kg człowiekowi.
Z dawkami leków też. ;)
Łakomstwo retriwerów:
http://kopalniawiedzy.pl/labrador-flat-coated-retriever-mutacja-delecja-POMC-neuropeptydy-β-MSH-β-endorfina-Eleanor-Raffan,24472
Potwory z głębin:
http://www.conowego.pl/aktualnosci/tak-wygladaja-stworzenia-zamieszkujace-dno-rowu-marianskiego-17729/
Bomba. :D
Fajny efekt, ale mowa ciała wielu psów mówi, że nie są zbyt szczęśliwe:
https://m.youtube.com/watch?v=vhjecfECCLo
Jeden się sfochał :lol:
Ale przeszło mu... :lol:
:lol:
http://www.antoranz.net/CURIOSA/ZBIOR12/C3000/3025-QZE09166_Akwarium.HTM
czyściłem stawek i też znalazłem wieszak od ubrania i wiatrak od wentylatora. Skąd tam się wzięły? natura 21 wieku ;-)
Kiedyś jedno z akwariów u mnie w sklepie zaaranżowaliśmy jako wycinek rowu.
Były tam umocnienia faszynowe brzegu, kawał opony samochodowej, zardzewiała bańka po mleku i pół wiklinowego koszyka, mnóstwo opadłych liści i patyczków.
Obsadą były cierniki, zatoczki rogowe i racicznica.
Dekoracja budziła sporo kontrowersji, niektórzy byli zachwyceni, inni, "że biedne rybki pływają w zatrutej wodzie i mogą się poranić"... :D
Co ta ropucha ma taki dziwny język?
http://m.liveleak.com/view?i=df7_1462764766
Cytatkawał opony samochodowej, zardzewiała bańka po mleku i pół wiklinowego koszyka,
Olbrychski to kiedyś nawet porąbał jakąś aranżację na wystawie, czy eksponaty :roll: gdy mu do gustu nie przypadły ;-)
Dobrze, że ktoś mini-torpedy nie zapuścił :roll: ;-) w tej Twojej.
ta ropucha połknie żmiję ? :shock: . Fajny ubaw ;-) mają dzieciaki.
To nie żmija, to jest jakiś pończosznik czy ogrodowiec, z węży właściwych, taki niegroźny zaskroniec. :D
Ropucha już połowę ma w sobie, dojdzie go jak nic, chyba, że ktoś przemocą go wyciągnie.
Zdaje się niezrozumiale dlaczego wąż olewa płaza, a zajmuje się kotem, nie?
Software węża mógł nie uznać tego za zagrożenie; może wężowi jest nawet wygodnie.
Człowiek broni się przed złodziejem, ale z ochotą idzie wziąć kredyt. ;)
Ale raczej póki kot się nie pojawił, to próbował uciec, albo kąsać oprawcę, który go sukcesywnie połykał.
Jak pojawiło się większe stałocieplne zagrożenie, zainteresował się nim, bo tamten wróg już był znany.
gupsze te węże niż przypuszczałem ;-) . Choć ludzie też ;-) się zdarzają :roll:
Szlaki handlowe zapewniły zróżnicowanie genetyczne dromedarom:
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,409609,handel-ocalil-wielblady.html
Ogląda horror...... :shock: :?
https://www.youtube.com/watch?v=_kgRFHaNo-Y
:lol:
Szpaka raczej na Eurovision... ;)
Lwy zlizujące wodę z namiotu :D
https://www.youtube.com/watch?v=9yMsvD8iyJg
Cytat: admin w 2016-05-19, 19:54:52
:lol:
Szpaka raczej na Eurovision... ;)
:lol:
Cytat: grenis w 2016-05-24, 15:31:08
Lwy zlizujące wodę z namiotu :D
https://www.youtube.com/watch?v=9yMsvD8iyJg
Nie chciałabym w tym namiocie siedzieć... :shock: 8)
Jak ryba na piasku...
http://www.focus.pl/przyroda/ryby-ktore-probuja-uciec-z-wody-13868
Ale to ma być "jak śledź na piasku"... ;)
Ten śledź Ci spokoju nie daje... :? :lol:
Zaspany byłem. ;)
:lol:
Fascynujące laboratorium natury!
http://www.robertdee.pl/ewolucja-zycia-zamknietego-w-jaskini-przez-55-miliona-lat/
:x 8)
Szanujmy mrówki:
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=R3Mt2E1M6dU
Opędzlowany do czysta. ;)
Pewno nie wszyscy wiedzą, że jenot, dziwny, skryty, wszystkożerny psowaty zapadający w sen zimowy, jest już w zasadzie naszą rodzimą fauną.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jenot_azjatycki
Tutaj szczenięta gdzieś pod Rybnikiem:
http://m.imgur.com/Cgd1iWp?r
:D
Cytat: Gavroche w 2016-05-31, 16:08:25
Pewno nie wszyscy wiedzą, że jenot, dziwny, skryty, wszystkożerny psowaty zapadający w sen zimowy, jest już w zasadzie naszą rodzimą fauną.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Jenot_azjatycki
Tutaj szczenięta gdzieś pod Rybnikiem:
http://m.imgur.com/Cgd1iWp?r
Może za 1000 lat, jeśli przyjdzie kolejny reset historii jakieś mądrale opiszą jakich to wędrówek za nowym siedliskiem jenot nie obrał. 8)
Z przeproszeniem pań, ten owad nazywa się chujochilus:
https://www.zin.ru/animalia/coleoptera/images/draw/arawana_isensis_ssji.jpg
:D
http://www.cabdirect.org/abstracts/20103377275.html;jsessionid=6F0CF84FA9532E60B81CA45A0D783363
niepodobny :roll: ;-)
po co im w ZOO pijawki?
W lodówce funkcjonariusze znaleźli pięć bawełnianych, ruszających się worków, a w nich - 2 tysiące lekarskich pijawek.
http://www.rp.pl/Kraj/160539816-Celnicy-udaremnili-przemyt-2-tysiecy-pojawek.html
Gady i płazy chętnie zjedzą. :D
a tak by wyleczyły paru obywateli polskich ;-) :roll:
Nie znam się, ale do celów medycznych to chyba muszą mieć znane pochodzenie i nieskazitelną historię. :)
Czysty rodowód, do paru pokoleń wstecz. ;)
I błękitną krew... 8)
...i dziadka z Wehrmachtu... 8) :lol:
Cytat: renia w 2016-05-31, 20:57:28
I błękitną krew... 8)
Płynem krążącym w naczyniach pierścienic jest hemolimfa, która zwykle jest zielona (zawierająca chlorokruorynę), różowa (hemoerytryna), czerwona (zawierająca hemoglobinę lub erytrokruorynę), żółta lub bezbarwna. ;)
Skomplikowane to... :? :lol:
Ale są też arystokraci wśród zwierząt, to te, u których hemoglobina (czyli czerwony barwnik krwi) jest zastąpiona przez hemocyjaninę (czyli barwnik niebieski) - szczególnie popularnym przedstawicielem jest skrzypłocz.
Błękitną krew mają także żachwy (Ascidiacea - gromada strunowców).
Niebieską krew, w formie utlenowanej mają też pająki, a także wiele stawonogów morskich i mięczaków. ;)
Cytat: renia w 2016-05-31, 21:05:18
Skomplikowane to... :? :lol:
CytatCzy wiesz również, że budowa hemoglobiny we krwi i chlorofilu u roślin jest niemal identyczna ! Różnica polega jedynie na tym, że we krwi mamy żelazo, które nadaje hemoglobinie charakterystyczna czerwoną barwę, zaś w chlorofilu mamy magnez, no i chlorofil jest zielony.
8)
Cytat: Gavroche w 2016-05-31, 18:35:21
Z przeproszeniem pań, ten owad nazywa się chujochilus:
https://www.zin.ru/animalia/coleoptera/images/draw/arawana_isensis_ssji.jpg
:D
http://www.cabdirect.org/abstracts/20103377275.html;jsessionid=6F0CF84FA9532E60B81CA45A0D783363
Za przeproszeniem panów, ta żaba nazywa się Grzbietoród amerykański czyli.....
http://www.national-geographic.pl/blogi/archiwum/grzbietorod-amerykanski-pipa-pipa
Mam ją w sklepie. :D
Bardzo niedoceniany obecnie płaz, dawniej Pipa była popularna, teraz wyparły ją łatwiejsze w chowie platany i karliki szponiaste, które też należą do starego rodu żabek bezjęzykowych.
Ja ją kiedyś oglądałam w ZOO i mi się nazwa zapamiętała :D
Ciągnie wilka, tfu, owcę do lasu. ;)
http://m.liveleak.com/view?i=bb0_1464718288
Piękne zwierzę i rozumne, ale tak niezbilansowaną tę owcę będzie jadł? :? :lol:
:? Life is brutal...
Właśnie chyba nie. :?
To zwykłe przygotowanie do posiłku, kwestia innego spojrzenia. 8)
Dobrze jest jak jest wilk syty i owca cała... :lol: Żartuję... 8) natury się nie zmieni...
Biznes to biznes, a braciszkowie to też ludzie... :?
http://www.khaosodenglish.com/detail.php?newsid=1464757648§ion=12
Szkoda kociąt... :?
Jeszcze ze dwa miliony lat i poprowadzi auto:
https://m.youtube.com/watch?v=M-fxCYiM0Oo
Nie chciałabym pójść na taki koncert... 8) muzyka schodzi na psy... :lol:
Wyszedłby na ludzi :lol: . Tylko te korki, do tego czasu już dawno zostanie geologiczny osad żelazowo-węglowodorowy w formie zakorkowanych ulic. :|
Koty i świnki udomawiano dwukrotnie, psy też prawdopodobnie co najmniej dwukrotnie, są przesłanki na 130 tysięcy lat temu, na 33 tysiące i około 15 tysięcy, co próbuje zobrazować ten filmik:
https://m.youtube.com/watch?v=ejfRIdqS-Nk
Najmniejszy poszedł na straty, za mało żarcia?
https://m.youtube.com/watch?v=mfdVBoXb5mE
Nie ma zmiłuj, albo był chory, albo za mało żarcia. :?
:(
A bo 500+ nie dali... :? ;)
Bo inne bociany jeszcze tak nie zwariowały, aby swoim dzieciom odbierać na cudze. :lol:
:? :lol:
Plejotropia i nierównowaga sprzężeń:
http://kopalniawiedzy.pl/osobowosc-zmiana-niesmialy-zuchwaly-smukly-plejotropowosc-nierownowaga-sprzezen-Brian-Langerhans,24646
Podobne zjawisko występuje u zwierząt domowych, gdzie selekcja na jakąś cechę, daje odmienny wygląd/zachowanie.
Jak np. szybkość biegu u konia, daje histeryczny temperament, a siła uciągu, flegmę i powolność.
Czy wczesne dojrzewanie i szybkie tycie u świni daje dodatkowe żebra i sutki na listwie sutkowej, a duże mięśnie i niskie otłuszczenie, słaby wzrok i wybujałą reakcję na stres.
Podobnie mogło być z psem domowym, gdzie zakręcony ogon, zwisające uszy i łaciate umaszczenie daje bardziej przyjazny charakter i zrównoważony temperament, w porównaniu z bardziej pierwotnymi cechami wyglądu (stojące uszy, ogon między nogami, maść aguti).
Takie same zmiany uzyskano w Rosji w eksperymencie Bielajewa z lisami, gdzie selekcja dotyczyła tylko łagodności i lgnięcia do ludzi, a uszy niejako "same" zwisły, ogony się zakręciły, oczy rozjaśniły, a futra dostały łat:
http://copiesnato.pl/czy-mozna-udomowic-lisa/
Plazmodium nie ma układu nerwowego, właściwie nie jest nawet "osobnikiem" tylko raczej doraźną koalicją komórek, które niekiedy rozdzielają się i szukują zielonych pastwisk na własną mackę. W formie gromady komórek plazmodium wykazuje inteligentne zachowania. Np. kilka lat temu w "Nature" opublikowano notatkę opisującą plazmodia wyszukujące najkrótszą drogę przez labirynt do źródła pożywienia.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Plazmodium_(biologia)
Dobry spot o porzucaniu psów:
https://m.youtube.com/watch?v=fDAlewinDx8
Renia, możesz oglądać, jest tylko smutny. ;)
Przed wakacjami jak najbardziej na czasie. :?
Cytat: Gavroche w 2016-06-14, 18:07:00
Dobry spot o porzucaniu psów:
https://m.youtube.com/watch?v=fDAlewinDx8
Renia, możesz oglądać, jest tylko smutny. ;)
Rzeczywiście smutny... :(
Zobaczcie jak świetnie wyszkolony pies:
https://m.youtube.com/watch?v=yZVChD-I5_s
Ja bym jednak nie układał pitbula na obrońcę, wolę polegać na wrodzonym popędzie do obrony, np. u mastyfa czy choćby podhalana. :D
Ostatnie sztuki wilkowora czy też wilka tasmańskiego nakręcone na tym widle:
https://m.youtube.com/watch?v=zjUhVzAXHpQ
Trochę szkoda...
Spotkanie z aligatorem na wyciagniecie reki :D
https://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=GgWLYR3i4mo#t=572
Cytat: Gavroche w 2016-06-15, 15:57:50
Zobaczcie jak świetnie wyszkolony pies:
https://m.youtube.com/watch?v=yZVChD-I5_s
Ja bym jednak nie układał pitbula na obrońcę, wolę polegać na wrodzonym popędzie do obrony, np. u mastyfa czy choćby podhalana. :D
Owczarek Niemiecki.
Owszem, fantastyczny potencjał psychiczny, ale współczesna anatomia sprawia, że 5 letni pies jest już kaleką.
Są jeszcze linie pracujące, ale to wulkany energii, nie do opanowania w warunkach miejskich.
Obecnie fajne są jeszcze owczarki belgijskie i holenderskie. 8)
Ale owczarek to nie to samo, co pies obrończy.
Owczarki trzeba nauczyć obrony, bo ten popęd jest u nich obecny, ale niezbyt wyraźnie.
Ja wolałbym na psa obrończego "Natural Born Guard" jak mastino napolitano, zwłaszcza dawną jego formę alano, boerboela, bullmastifa, czy choćby rotwailera.
Te psy mają wytłumione wszystkie instynkty, z wyjątkiem terytorialnego, który jest wywalony pod sufit.
Nie włóczą się, nie szczekają, nie zaganiają, nie interesują się specjalnie innymi psami, nawet w okresie rui.
Takiego psa się bierze, wychowuje, uczy podstawowego posłuszeństwa, a on, cichy, nieco ponury towarzysz, bez specjalnych potrzeb ruchowych, leży sobie w obejściu i zawsze reaguje, nigdy tego nie uczony, we właściwy sposób oceniając zagrożenie. 8)
A mastif tybetański ,to co to robi ? :lol:
Ale który?
Ten z Tybetu czy ten, którego znamy w Europie jako "mastif tybetański"?
Bo to różnica co najmniej taka, jak między alaskańskim husky, a "siberian husky". ;)
Cytat: Gavroche w 2016-06-20, 19:21:44
Takiego psa się bierze, wychowuje, uczy podstawowego posłuszeństwa, a on, cichy, nieco ponury towarzysz, bez specjalnych potrzeb ruchowych, leży sobie w obejściu i zawsze reaguje, nigdy tego nie uczony, we właściwy sposób oceniając zagrożenie. 8)
Dokładnie, byliśmy kiedyś u znajomych na proszonym grillu i rotwailer leżał sobie parę metrów od nas w ogóle nami się nie interesując. 8)
Ani to to pogłaskać, ani pochwalić, ani zganić, ma cię po prostu w... ;) :lol:
To na co komu taki pies? :shock: ;)
Psa ma być wszędzie pełno i ma szczekać cały czas i to bez powodu. 8) ;)
Cytat: Gavroche w 2016-06-20, 19:41:18
Ale który?
Ten z Tybetu czy ten, którego znamy w Europie jako "mastif tybetański"?
Bo to różnica co najmniej taka, jak między alaskańskim husky, a "siberian husky". ;)
Ten z tybetu :lol:
A to członek dużej grupy dogów górskich, jak owczarki południoworosyjskie, kaukaskie, karabasz w Turcji, carpatin w Rumunii, maremmano we Włoszech, sarplaninac w Jugosławii, czy kuvash na Węgrzech, czuwacz na Słowacji, owczarek podhalański w Polsce i nieistniejący już pomorski pies pilnujący... :D
Nasza nazwa "owczarek" jest nieco myląca, bo to są psy obrończe, a nie zaganiające.
Miały one bronić stad przed wilkami, niedźwiedziami i... ludzkimi złodziejami.
Dobry podhalan to znakomity stróż na swoim terenie i obrońca ludzi i mienia poza nim, oczywiście to, co widzimy na nizinach, to tylko nędzne popłuczyny wspaniałych górskich zwierząt.
Chyba, że wierzymy, że górale sprzedają swoje najlepsze psy. ;)
Eksterier, czyli powierzchowność, to tylko nic nie znacząca cecha dla miłośników wystaw psów.
Koniarze mówią: "Dobry koń nie ma maści", to samo dotyczy psa, nie wygląd, a cechy psychiczne zwierząt mają znaczenie użytkowe. 8)
Wystarczy pojechać na polowanie i zobaczyć, jak paskudne z wyglądu i wspaniałe w polu są psy myśliwych, albo pooglądać walki psów, gdzie niepozorny "kundel" zwycięża wielkiego brytana, bo to "nie zęby walczą w ringu".
Cytat: admin w 2016-06-20, 20:13:13
To na co komu taki pies? :shock: ;)
Psa ma być wszędzie pełno i ma szczekać cały czas i to bez powodu. 8) ;)
Taki zaczepno obronny, najpierw zaczepia, a potem trzeba go bronić. ;)
:lol:
Karmienie klujki aligatora:
https://m.youtube.com/watch?v=YpyLh_0sDK4
Na razie świerszczami, Renia możesz patrzeć. ;)
Wydaje mi się, że to kajman Schneidera, jeden z mniejszych aligatorów, tak do 1,2m.
Milutki... :D 8)
Jest takie zjawisko w japońskiej kulturze, jak kocie kawiarnie:
https://www.kar-ma.pl/blog/kocie-kawiarnie-i-wypozyczalnie-kotow-japonski-pomysl-na-relaks.html
W jednym z takich miejsc, przeprowadzono ciekawe badanie, być może świadczące o rozumieniu przez koty fizyki, a przynajmniej odczuwają dysonans poznawczy:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/czy-koty-rozumieja-prawa-fizyki
Kina dla kotów jeszcze nie ma... :roll: a aquapark? :roll: :wink:
Ale te kawiarnie to nie dla kotów, tylko dla ludzi lubiących koty. ;)
Jest natomiast piwko dla psów:
http://www.e-lecznica.pl/artykul/piwo-dla-psow
I snacki, które może jeść i pies i właściciel. :P
Smaczne. :D
Może jeszcze wymyślą smycze dla właścicieli psów, żeby psy mogły swojego pana na spacer wyprowadzać... 8) :wink:
Tak przecież robią psy-przewodnicy niewidomych i niesprawnych. 8)
Ale są fajne smycze dla dzieci:
http://www.pomocnicymamy.pl/Szelki-ze-smycza,-Boskas-Teddies-1339.html
Na szczęście w Polsce mało popularne, ale w Anglii co drugi dzieciak jest wyprowadzany na smyczy. ;)
Nie podoba mi się to. Takie dziecko nie uczy się uważania na siebie, trzymania się za rączkę mamy, tylko biega na oślep, do póki smycz jej nie zatrzyma... :?
Trafna uwaga. :D
Ale to doskonały materiał na demokrację. 8)
Jak najwięcej takich sztuk. :D
Leniwce defekują raz na tydzień, tracąc przy tym 1/3 wagi. ;)
https://www.washingtonpost.com/video/c/embed/995cd6d2-36fb-11e6-af02-1df55f0c77ff
Renia, no sam nie wiem... :lol:
Ale możesz kliknąć w to:
http://www.listyznaszegosadu.pl/nauka/dlaczego-leniwce-wyprozniaja-sie-na-ziemi
Nie ryzykuję... 8)
Czekoladki robią dobrze na focha:
https://m.youtube.com/watch?v=OqYTdw2He74
:D
Super. :lol:
http://www.rp.pl/Archeologia/307079908-Wielki-i-chory-na-raka.html
Może Gavrocha zainteresuje... :roll:
Fernando de Noronha:
"Jaszczurki teju (Tupinambis merianae). Sprowadzono je w latach 50. XX w. celem ograniczenia plagi szczurów. Jak na ironię, efekt tego był żaden, gdyż jaszczurki prowadzą dzienny, a szczury nocny tryb życia. Obecnie same jaszczurki postrzegane są jako plaga, gdyż żywiąc się głównie jajami ptaków ograniczają ich populację na wyspach."
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fernando_de_Noronha
Na Mazurach nie ma zasięgu! ;)
A, Gavro znowu ślimaki podgląda... :shock:
Raczej Dziecię przysposabia do przyrody. ;) :D
:lol:
widziałem orła cień. :) Polował. Nie myślałem, że mogę stać się jego celem :shock: :lol: Trza chyba na WiO przerzucić się z powrotem :roll: ;-) . To mnie nie udźwignie. :lol:
http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/160719724-Orzel-probowal-porwac-7-latka.html
Piękny przykład ewolucyjnego dostosowania dwóch gatunków.
http://kopalniawiedzy.pl/mrowka-grzyb-ewolucja-dinozaur,24907
Ale i niebezpieczeństwo wielkie. 8)
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/tragedia-w-zoo-w-pekinie-tygrysy-zabily-kobiete/sb451s
i film
http://www.liveleak.com/view?i=913_1469352756
I jaki z tego morał? Nie warto się kłócić ani ratować innych... 8)
https://www.youtube.com/watch?v=pB5KTi811w8 :lol:
Też bym się zlękła... :shock: :lol:
http://www.rp.pl/Spoleczenstwo/160729335-Australia-Toaleta-nieczynna-zasnela-w-niej-foka.html
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/swinoujscie-czolgal-sie-w-blocie-uratowal-bielika,663857.html
szacun
Trzeba przybrudzić nieco gatunki modelowe, by były bardziej wiarygodnym źródłem informacji:
http://www.swiatnauki.pl/8,1615.html
No proszę! 8)
najważniejsze, aby produkty przetestowane sprzedawały się.
Pasożyty są wstrętne i... szalenie ciekawe:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/zwierzeta-wyewoluowaly-w-pasozyty-co-najmniej-200-razy
Mogę ten link otworzyć... :roll:
Śmiało, to tylko o ewolucji i przystosowaniu do pasożytnictwa.
Szło wytrzymać... 8) :lol:
Jak wygląda masowa hodowla rybek akwariowych:
https://m.youtube.com/watch?v=7f6gud-55bc
Fachowo! :D
Cytat: Gavroche w 2016-08-05, 11:26:59
Jak wygląda masowa hodowla rybek akwariowych:
https://m.youtube.com/watch?v=7f6gud-55bc
Widziałem podobny reportaż z hodowli paletek, woda z rzeki, słońce za darmo, tylko żarcie trzeba dorzucić. W naszym klimacie polscy hodowcy nie mają szans. 8)
Ale za to czytałem o gościu, który żyje tylko z hodowli krewetek i ma się całkiem nieźle. :D
Ptasia fizjonomia, psychika zresztą też, mnie nigdy nie pociągała, choć papugi i kruki są bardzo "ssacze". :D
Natomiast pograć i pogwizdać można chyba tylko z ptakiem:
https://m.youtube.com/watch?v=O7D-1RG-VRk
Niesamowite. :shock: :D
Super. :D
Sójki są też bardzo inteligentne. Lubię te ptaki obserwować, a jest ich sporo w okolicy. 8)
A kosy też pięknie śpiewają, wcale nie gorzej.
Prawda. Kosy też są wyjątkowo inteligentne, jak na ptaki.
Zwykle wyższa inteligencja wiąże się z długością życia, życiem w stadzie i koniecznością modyfikacji instynktu za pomocą zachowań wyuczonych, a za to z kolei odpowiadają zmienne, bądź trudne warunki środowiska.
Wielki, zły wilk:
https://m.youtube.com/watch?v=fXDPacET4cU
Przy takiej ładnej babeczce, to każdy by się łasił... 8)
Ale jakby to była jakaś surowa pani poseł... :shock: :lol: 8)
Spoko, to by nie przeszło bo wilk ma instynkt. ;)
:lol:
Koniki polskie, pokłosie tarpana:
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,410974,konik-polski---rasa-wywodzaca-sie-od-dzikich-tarpanow.html
Ciekawe. 8)
Otworzyłam link bez obaw... 8) :D
na NG oglądałem ładne stado we Francji koników polskich. Pięknie się zaaklimatyzowały w rezerwacie.
Cytat: renia w 2016-08-31, 09:09:32
Otworzyłam link bez obaw... 8) :D
Ale czy jutro też tak będzie? :roll: ;)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-08-31, 09:14:01
na NG oglądałem ładne stado we Francji koników polskich. Pięknie się zaaklimatyzowały w rezerwacie.
A z którego roku to uchodźcy? ;)
chyba dawni. :roll: Bo stado się sporo rozrosło z paru sztuk początkowych.
:shock:
A nie myślą o powrocie na "wyspę wolności"? ;)
nie! Bo rezerwat jest ogrodzony :) ;-)
Cytat: admin w 2016-08-31, 13:23:00
Cytat: renia w 2016-08-31, 09:09:32
Otworzyłam link bez obaw... 8) :D
Ale czy jutro też tak będzie? :roll: ;)
Zależy od dopisku i napisów na linku...Nie lubię oglądać robactwa... :x 8)
A poważne wady rozwojowe? :P
Też nie... :?
Wilki w Puszczy Drawskiej:
https://youtu.be/y6CKqHcMfsU
Przy okazji dobra książka o wilkach:
http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/262000/262043/403323-352x500.jpg
W przeciwieństwie do tej:
http://x3.cdn03.imgwykop.pl/c3201142/comment_0XNJUTSSA9aAYGDu8YuqdAXxYCwCnk2N.jpg
Ponoć w naszych lasach teraz są wilki... :?
http://wejherowo.naszemiasto.pl/artykul/pierwsze-wilki-pojawily-sie-w-nadlesnictwie-wejherowo,3785100,art,t,id,tm.html
Dzisiaj widziałam jeża z dwoma młodymi. Spacerowały sobie chodnikiem. Jak ich wymijaliśmy, to zatrzymały się i przeczekały nieruchomo... :D
Ja mieszkam w takim zakątku osiedla, że jest pełno jeży, tchórzy, czasem lis zaleci (to podobno samica i ma 6 młodych w tym roku).
Z ptaków mnóstwo srok, wron siwych i kawek, te ostatnie posiadają już pewną "formę miejską", bo coraz więcej jest biało nakrapianych i te są bardzo śmiałe, wręcz zuchwałe.
Być może wygląd piór jest skorelowany z zachowaniem, bo ich ilość z roku na rok rośnie, widać tak selekcja w mieście działa. 8)
Takie leucystyczne formy spotykam coraz częściej:
http://www.miastoiptaki.pl/wp-content/uploads/2011/01/dsc_4742.jpg
Śmieszna (taki kurczak dobrze nieopierzony 8))... :lol: W pobliżu naszego domu (w ogrodzie, czasami na ulicy lub polu za ulicą) od kilku lat "kręci się" ta sama sroka z opadniętym jednym skrzydłem. Nie lata, tylko chodzi i tak po kilka metrów "polatuje".
Kobitka rozśmieszyła delfina:
https://m.youtube.com/watch?v=Bsp_JTtE3-w&feature=youtu.be
:lol:
Nawiasem mówiąc to chyba białucha, czyli Moby Dick. ;)
Ślimaki pożerają lęgi ptaków gniazdujących na ziemi:
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,20642739,slimaki-spod-wroclawia-zjadaja-piskleta-odkrycie-bylo-szokujace.html
Nawet nie można ich wysłać do Francji, bo tam teraz kebab jedzą. ;)
Karmienie węgorzy:
https://m.youtube.com/watch?v=BanbpKOhGgY
Dziwne ryby, nie?
Wiecie, że w Polsce, Rosji i Skandynawii była tradycja, żeby w każdej studni mieć węgorza? :D
Niby odganiał uroki, ale bardziej chyba dbał, żeby robactwa w wodzie nie było. ;)
Jest udokumentowany przypadek, kiedy jeden węgorz studzienny przeżył 155 lat, co w sumie nie dziwi, uboga dieta i zimna woda, a więc niski metabolizm...
Fuj... 8)
Co znów takiego paskudnego w tych węgorzach? :shock: ;)
Przecież śliczniutkie są! :D
Takie "węże obślizgłe"... 8)
:lol:
Ładniejsze niż suche żmije... ;)
No dobra, dobra... :lol:
Wymarła, a żyje:
http://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-przez-8-lat-uchodzila-za-wymarla-naukowcy-odnalezli-salvelin,nId,2264170
To samo z wilkiem tasmańskim:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-3773765/Thylacine-thought-extinct-caught-camera-South-Australian-backyard.html?ito=social-facebook
Szkoda tylko, że źródła to RMF i DailyMail. ;)
Żubroniobizon Brutus, jedyne chyba takie zwierzę na świecie:
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1655144,1,zubroniobizon-z-popielna--jedyne-takie-zwierze-na-swiecie.read
Więcej fotek:
http://naukawpolsce.pap.pl/fotogalerie/gallery,1402,zubroniobizon-brutus-09082016.html
No ale bezpłodny biedaczek. :(
Zaraz biedaczek. :lol:
Chyba o tym nie wie. ;)
Szkoda, że są takie problemy z żubroniami, że samce są bezpłodne, bo u beefalo (mieszaniec bizona z bydłem) są znane płodne byczki z pierwszego pokolenia.
Żubronie drugiego pokolenia (matka żubroń, ojciec buhaj) są już w części płodne i mogą się mnożyć, ale traci się efekt heterozji czyli zwielokrotnionych pewnych cech (rozmiar, odporność na choroby, wykorzystanie paszy i wody), a mieszańce F1 (pierwszego pokolenia) są fantastyczne w tym przypadku, bo można je trzymać bez zabudowań, wykorzystują każdą paszę i są bardzo odporne na wszelkie choroby nękające bydło, słowem idealne opasy na mięso.
Dla zainteresowanych:
http://www.zubry.sggw.pl/wp-content/uploads/2013/11/zubronie-prezentacja.pdf
Cytat: Gavroche w 2016-09-06, 20:25:44
To samo z wilkiem tasmańskim:
http://www.dailymail.co.uk/news/article-3773765/Thylacine-thought-extinct-caught-camera-South-Australian-backyard.html?ito=social-facebook
Szkoda tylko, że źródła to RMF i DailyMail. ;)
Przy okazji warto dodać że wilk workowaty był/jest (?) chyba jednym z najciekawszych i najbardziej spektakularnych przykładów konwergencji, czyli przystosowywania się dwóch różnych, niespokrewnionych ze sobą gatunków, do tych samych nisz ekosystemowych.
Na zachowanych nagraniach widać że węszy, zachowuje się, a nawet drapie się jak pies, mimo że jest torbaczem - dzieli go z psowatymi ponad 100 milionów lat ewolucji (torbacze oddzieliły się od reszty ssaków kiedy na Ziemi panowały jeszcze dinozaury).
http://dc.edu.au/wp-content/uploads/divergent-convergent-evolution.png
Skąd ci naukowcy wiedzą co było 100 mln lat temu? Mogą nam kit wciskać jak chcą... 8) :lol:
Jest taka nauka, nazywana archeobiologią, która ma swoje metody, m.in. kilka niezależnych zegarów (genetyczny, izotopowy, warstw geologicznych). :D
Oczywiście nawet wypadkowa z tych niezależnych pomiarów nie jest bardzo dokładna, dlatego zwykle podaje się "około" lub "w przybliżeniu", co przy dziesiątkach milionów lat jest oczywiste i mało istotne. ;)
http://www.wiedzaiswiat.npx.pl/viewpage.php?page_id=19
Ale oni ciągle nie wiedzą od kiedy człowiek jest na Ziemi i swoje teorie zmieniają... :roll: Nie wiedzą czy liczyć w tysiącach, milionach czy miliardach lat... :roll:
Raczej Ty nie wiesz i ekstrapolujesz to na ludzi nauki.
Antropogeneza jest dobrze poznana, oczywiście w miarę możliwości.
Renia, nauka nie jest skończona i kompletna, dzisiaj lub jutro może pojawić się odkrycie, które postawi jakąś dziedzinę do góry kołami. ;)
I to jest właśnie w nauce piękne, że się rozwija i każdy z nas (dosłownie) może dorzucić swoją cegiełkę. :D
Skoro uważasz, że naukowcy czegoś nie wiedzą lub źle rozumieją, prześlij swoją koncepcję do odpowiedniej placówki lub periodyku, oświeć ich. ;)
Przypuszczam jednak, że szybciutko okazałoby się, że brak Ci nawet podstaw w danej dziedzinie nie mówiąc o podważaniu jej teorii. :D
Tak zrobiłam z Ministerstwem Zdrowia i Instytutem Żywności i Żywienia, i co? Oni "wiedzą" lepiej, że np. cukrzycy wyleczyć się nie da, bo prof. jeden z drugim tak twierdzą... :? :lol:
Jasne, jak wlazłeś między wrony, musisz gadać tak jak one. ;)
A to szalenie trudne, trzeba by znaleźć jakiś autorytet w danej dziedzinie, zgromadzić imponujący materiał dowodowy i być cierpliwym. :D
W nauce trudno zmienić obrany azymut, natura ludzka, szeroko pojęta. 8)
Tylko, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, to, że dietetyka ma błędne założenia, nie znaczy przecież, że wszyscy inni się też mylą. ;)
No jasne, że sporo wiedzy w różnych dziedzinach mają, nawet w medycynie... :D
Cytat: renia w 2016-09-08, 07:07:43
Skąd ci naukowcy wiedzą co było 100 mln lat temu? Mogą nam kit wciskać jak chcą... 8) :lol:
Siedzi paru baranow w kitlach i cos tam sobie roja, ze fajnie by bylo zdobyc slawe i piniondze. Potem wygrzebia jakies kosci i dorabiaja teorie.:D
:lol: czasami coś pewnie słusznie wybadają, a czasami im się fantazja za bardzo rozbuja... :roll:
Cytat: Zyon w 2016-09-08, 08:55:40
Cytat: renia w 2016-09-08, 07:07:43
Skąd ci naukowcy wiedzą co było 100 mln lat temu? Mogą nam kit wciskać jak chcą... 8) :lol:
Siedzi paru baranow w kitlach i cos tam sobie roja, ze fajnie by bylo zdobyc slawe i piniondze. Potem wygrzebia jakies kosci i dorabiaja teorie.:D
To tak, jakby powiedzieć, że wszyscy księża KK to pedofile, skoro 10% nimi jest, a Kościół z tym nic nie robi. ;)
:lol:
Cytat: Gavroche w 2016-09-08, 09:05:49
Cytat: Zyon w 2016-09-08, 08:55:40
Cytat: renia w 2016-09-08, 07:07:43
Skąd ci naukowcy wiedzą co było 100 mln lat temu? Mogą nam kit wciskać jak chcą... 8) :lol:
Siedzi paru baranow w kitlach i cos tam sobie roja, ze fajnie by bylo zdobyc slawe i piniondze. Potem wygrzebia jakies kosci i dorabiaja teorie.:D
To tak, jakby powiedzieć, że wszyscy księża KK to pedofile, skoro 10% nimi jest, a Kościół z tym nic nie robi. ;)
Zle, te 10% to czynni :lol: Natury nie oszukasz, hormony robia swoje :D
Właśnie, każdy jeden powinien się dać wykastrować aby zło nie kusiło w przyszłości. ;)
Ale "powołań" by ubyło... 8)
No i dobrze, jajcarze nie nadają się do wspólnoty. ;)
Zdjęcie zdenerwowanego ptaszka, osłaniającego przyjaciela szaraka, który zasłabł od upału. ;)
http://becausebirds.com/wp-content/uploads/2015/10/buddy-the-red-tailed-falconry-hawk-covering-his-prey.jpg
To prawdziwa międzygatunkowa miłość. ;)
I do tego bezpieczna, bo 500+ z tego nie będzie... ;)
:lol:
Boas dostaje nową zabawkę:
https://m.youtube.com/watch?v=wz2opOBqClo&feature=youtu.be
Koty po strzyżeniu i kąpieli się nie poznają:
https://m.youtube.com/watch?v=HnWbwM4zxKg
Swoją drogą strzyżenie kota na lato ma taki sam sens, jak strzyżenie go na zimę. ;)
Czujny pies stróżujący:
https://m.youtube.com/watch?v=0Bq57dKW9KM
:lol:
:lol:
:lol:
Diego se pyknął 800 dzieciaków i już nie są zagrożonym gatunkiem:
http://babskierady.pl/100-letni-zolw-diego-splodzil-800-zolwiatek-ratujac-swoj-gatunek/
W akcji:
https://m.youtube.com/watch?v=4pyorz7iIwA
:lol:
Nawet jak nie dostanie 500+, to jest niewątpliwie przez sentyment do tego programu... ;)
Na szczęście patologia większość czasu przepija, bo system w momencie uruchomienia już by splajtował. ;)
http://www.rp.pl/Swiat/160929532-Brazylia-Gigantyczna-anakonda-znaleziona-na-budowie.html#ap-1
Bleee... 8)
Zwierzęta z probówki:
http://www.tvp.info/27077275/pierwszy-bawol-z-probowki-naukowcy-ratuja-zagrozone-gatunki
Ma to znaczenie przy starych i mało liczebnych gatunkach, choć, jak wymieniony w tekście nosorożec, dla niektórych jest zbyt późno nawet z in vitro... :(
Zakazać, bo to nie po bożemu przecież! :? ;)
I to w TVPiSie takie rzeczy puszczają? :shock: :?
A tutaj proszę, jaka ciekawostka:
http://www.crazynauka.pl/5-lwic-niespodziewanie-wyhodowalo-sobie-grzywy-i-zaczelo-zachowywac-sie-jak-lwy/
Gender już do zwierząt wchodzi... :? Pewnie ci z Nowoczesnej czegoś im nasypali, żeby pokazać, że takie zjawiska są normalne w przyrodzie... 8) :lol:
Czyżby dobry Bóg nie przewidział inwazji pasożytów? :?
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,411337,pasozyty-moga-zmieniac-zachowanie-zywiciela-festiwal-nauki-w-warszawie.html
"Wydaje nam się, że mamy wolną wolę, sami decydujemy o własnym życiu, a tak naprawdę dużo wynika z naszej biologii" - podsumowała dr Kloch.
No i co? Bóg Mojżesza znał trychinozę 8) http://echomatkibozejniepokalaniepoczetej.com/embnp/pages/pliki/2014/kwasniewski_dieta_optymalna.pdf
Ludzie też znali, ale to czego nie znali...
Oooo, jaka ciekawa strona internetowa promująca dietę kapłańską za darmochę. :shock: :lol:
A jak!. Wchodźta i lajkujta. :wink:
Cytat: RafałS w 2016-09-29, 19:41:49
No i co? Bóg Mojżesza znał trychinozę 8) http://echomatkibozejniepokalaniepoczetej.com/embnp/pages/pliki/2014/kwasniewski_dieta_optymalna.pdf
Tam jest duzo fajnych ksiazek na tej stronce 8)
ale bardzo religijna. Doktor obok Matki Boskiej i Chrystusa często występuje. :shock: :)
Ale to dobry sposób na propagowanie dobra. :roll: Zło się samo rozpowszechnia poprzez media ;-)
:lol:
Ale tylko "niemieckie media w Polsce" to zło propagują... ;)
Plastyczność natury:
http://www.focus.pl/przyroda/dzikosc-w-wielkim-miescie-te-zwierzaki-radz-sobie-w-wielkich-miastach-14080
Zająca nie ma. :? 8)
Ale fakt, przestał się ostatnio u nas pokazywać na łące. ;)
Naczelne rozumieją teorię umysłu:
http://kopalniawiedzy.pl/teoria-umyslu-przekonania-malpy-szympansy-bonobo-orangutany-Michael-Tomasello,25311
Znam paru ludzi na niższym poziomie. ;)
"Dzięki temu mogą w pełni zrozumieć czyjeś myśli..."
Płeć męska jest w tej kwestii wyraźnie upośledzona. ;)
We wszystkim są w tyle... :? 8)
Cytat: Gavroche w 2016-10-12, 16:31:43
Naczelne rozumieją teorię umysłu:
http://kopalniawiedzy.pl/teoria-umyslu-przekonania-malpy-szympansy-bonobo-orangutany-Michael-Tomasello,25311
Znam paru ludzi na niższym poziomie. ;)
A jak psy czują, że ktoś się ich boi... :roll:
Cytat: renia w 2016-10-12, 17:18:49
We wszystkim są w tyle... :? 8)
Ale ja nie o polityce. :shock: ;) :lol:
No to odszczekam to... 8) :lol:
:lol:
:lol:
Wstrząsające:
https://www.youtube.com/watch?v=2IJLA_sjQ7Q
:shock:
Widać, że warzywa zwiększają agresję... :evil: :lol:
ta pani mówi, że są z białkiem, bo niepryskane. Więc to wszystko wyjaśnia. ;-)
Nic nie rozumiem! :shock: ;)
Jeśli się nie mylą i to nie artefakty, albo błędna interpretacja, to jest fascynujące! :D
http://wyborcza.pl/7,75400,20853225,zubr-jest-bekartem-sensacyjny-wniosek-z-badan-genetykow.html
Podobnie było podobno z różnymi formami człowieka, z chomikiem syryjskim (chomik europejski i dżungarski) i obecnie z wilkiem (wilk plus kojot) oraz niedźwiedziem (polarny i brunatny).
I z krowami, dlatego jest mleko łaciate... 8)
Taka tam ciekawostka:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/zagadkowe-jajo-pingwina-grzebieniastego
Prócz tego, że filmik pokazuje ropuchę, a nie żabę, to fajny jest:
https://m.youtube.com/watch?v=gL42pYnEMbg
Ja przez kilka lat miałem kumpelkę ropuchę zieloną, spotykałem ją często wieczorami, mieszkała gdzieś pod schodami, a była charakterystyczna, bo nie miała jednego palca u tylnej łapy. :D
Ja parę dni temu na spacerze widziałam żabę (albo ropuchę - ciemna taka, z daleka jak kamień wyglądała. Jak byłam blisko to ona podskoczyła i ja też 8)), ponoć to wróży późną zimę.... :roll:
Żaba, czy podskok??? :lol: :lol:
:lol: Żaba, bo ponoć one już powinny zapaść w hibernację. Ale w tej dziedzinie znawcą to ja nie jestem... 8)
Na wróżeniu się nie znam, ale odrętwienie zimowe u płazów jest dyktowane hormonalnie, wraz ze skracającym się dniem, lecz czynnikiem spustowym jest spadek temperatury, który uruchamia poszukiwanie kryjówki i pozostawanie w bezruchu.
Jeśli w środowisku występuje "smog" świetlny i termiczny, te mechanizmy zawodzą i zwierzęta pozostają w pełnej aktywności przez cały rok.
U znajomych, w budynkach gospodarczych na terenie stawów hodowlanych, ropuchy i żaby zielone bywają aktywne w zimie, łażą po podłodze rozsadnika i wyżerają pająki i stonogi. :D
Ropuchy, które są inteligentniejsze, wyjadają nawet kocią karmę z misek. 8)
A kto żywi się prosiankami? Odkąd sporo mam kory i szyszek przeprowadziły inwazję. 8)
Z taką wiedzą, to chyba powinieneś otworzyć sklep zoologiczny... 8)
Jestem świadom swojej głębokiej niewiedzy. :roll:
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-10-23, 18:06:25
A kto żywi się prosiankami? Odkąd sporo mam kory i szyszek przeprowadziły inwazję. 8)
Prosionki to skorupiaki podobne do stonóg, może nawet je mylisz, prosionek szorstki i stonoga murowa, dwa najpopularniejsze skorupiaki w Polsce, występują w tym samym środowisku, w suchym i zasolonym jest więcej prosionka, w wilgotnym i kwaśnym, stonogi.
Żywią się zbutwiałym drewnem, dlatego wszędzie gdzie jest drewno i wilgoć one są. :D
Skorupiakami żywią się ropuchy, padalce i myszy.
Ale jeśli chcesz je wykurzyć to najlepiej sprawdzą się... kury, tylko trzeba im poodwracać kamienie i pniaki pod którymi one siedzą, najlepiej rankiem.
Można też je wyzbierać ręcznie, samice noszą jaja i młode w specjalnych komorach, więc jak usuniesz dorosłe, to usuniesz wszystkie, tylko jak masz butwiejące drewno, to przyjdą inne.
Można robić dla nich pułapki np. z wydrążonych ziemniaków czy kromek chleba i opróżniać je regularnie lub użyć odpowiedniej chemii. ;)
Dzięki, że fotki nie wrzuciłeś... 8)
Brzydkie lekko. ;-) Nawet ryby tego nie jedzą.
Ręcznie, :roll: nie wiem czy to nie miliony :lol:
CytatSkorupiakami żywią się ropuchy, padalce i myszy.
Ropuchy i myszy są. Padalców nie mam - jaszczurki małe ew. :roll:
Osuszać nie mogę, bo to ogród. Kury robią za dużo szkód. :( Chyba trzeba czekać na super suszę, a i to nie wiem. :roll:
Zdaje się, że jedynie kos grzebie za nimi. :roll: Ale co taka parka poradzi wobec takiego namnażania. :roll: :? 8)
Straszliwie płodne.
CytatMożna je zjeść, po wcześniejszym ugotowaniu
:shock: :shock: :shock:
*
Bear Grylls, Szkoła przetrwania, Discovery Channelthx
Jasne, że można je jeść, to skorupiaki, jak raki, kraby czy langusty. ;)
Sporo tłuszczu chyba trzeba by dodać, aby optymalnie było. :roll:
Optysurvival:
trochę oleju z bidronki i przetrwałoby się. Nawet można rotować: stonogę murową w soboty i niedzielę, a w dni powszednie prosionki. ;-) :lol:
Ciekawy artykuł:
http://www.focus.pl/przyroda/kundle-psia-superrasa-mamy-dowd-na-to-e-okrelenie-kundel-powinno-by-powodem-do-dumy-14146?utm_source=focus&utm_medium=boksy&utm_campaign=hity
No pewnie, że kundle są najinteligentniejsze. :D
Co ciekawe najwięcej jest odmian owczarko niemiecko podobnych. 8)
Po co szukać obcych, skoro na Ziemi mamy takie rozkoszniaki? :D
http://losyziemi.pl/usa-w-kalifornijskiej-jaskini-znaleziono-nietypowego-krocionoga-ma-414-nog-4-penisy-wydziela-jedwab-i-trucizne-o-nieznanym-naukowcom-skladzie-chemicznym
Fuj, mogłeś ostrzec... :?
Przeoczenie, wybacz. :lol:
A coś nie tak, bo boję się zajrzeć... ;)
To nie zaglądaj, no chyba, że jesteś odporny na oglądanie robactwa... :roll: 8)
To jakis potomek starozytnej rasy
https://www.youtube.com/watch?v=HruWYNWI_zw - :D
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/przez-2-km-ci%C4%85gn%C4%85%C5%82-psa-przywi%C4%85zanego-do-auta-potem-t%C5%82umaczy%C5%82-%C5%BCe-zapomnia%C5%82/ar-AAkj0cl?li=AAaGjkQ&ocid=spartanntp - co za pech! :?
Dużo przypadkowości w tym życiu ziemskim, trafisz na zwyrodnialca i sam Pan Bóg nie pomoże. :?
Cytat: Blackend w 2016-11-15, 18:09:39
Dużo przypadkowości
Kolejność jest "nieprzypadkowa".
:?
Cytat: Blackend w 2016-11-15, 18:09:39
trafisz na zwyrodnialca i sam Pan Bóg nie pomo¿e. :?
Ale on zapomniał, że pies uwiązany do haka... :?
Pies mleka nie daje, więc żadnej wartości nie ma... :(
Ale konsumentem jest więc VAT przynosi.
:?
Od szczekania powinni podatek wprowadzić... ;)
Dobra Zmiana ma się sama opodatkować? :shock: ;)
:lol:
http://www.defence24.pl/494201,francja-orly-do-zwalczania-dronow
chyba se wytresuje jakiegoś ptaka, bo coraz więcej mi tu dronów z kamerą z bidronki nad głową lata. :roll: ;-)
:lol: Ciekawe... :D
Trzy psy, trzy małe kundle tak brzydkie że aż ładne( :lol:) są właśnie ze mną pod jednym dachem. Dwaj rezydenci, i jeden na przechowaniu. A fajerwerki za oknem ponownie od zmierzchu. I zadziwia mnie, że zamiast w panice chować się po kątach, kręcą się pod oknem i poszczekują. Wyraźnie są zaintrygowane.
Wszystkie trzy. :lol:
W grupie raźniej. ;)
Moją kobyłkę wczoraj i dziś wieczorem wynosiłem. Pewnie jeszcze jakieś kilka dni gamoniom zajmie dopalanie całego hukowego badziewu.
Jaką masz kobyłkę... :roll:
Amstafoboxer, niecałe 25kg. :)
To pies, a kobyłka u płota... 8)
Może i pies, ale czasem ciągnie jak kuń. :)
Nasza Arya nie bała się wystrzałów, póki była z nami. Jednak kiedy wróciliśmy z imprezy sylwestrowej była wyraźnie wystraszona, popiskiwała i wciąż trzymała się mojej nogi. Dobrze, że wróciliśmy wcześnie, tak ok 1ej .
Dobry! Można powiedzieć pierwszy dzień wiosny, tej zimy. No i pies do wycierania po każdym wyjściu. :|
Ale po co tak zwierzę stresować! :shock: ;)
Samo się w dywanach i fotelach powyciera... 8)
Właśnie, trzeba bezstresowo współżyć z domownikami... ;)
Nie bardzo, na łóżko lubi mi się przemycić. :wink:
A to gazetą po łbie, aż się oduczy. 8)
No chyba, że nie przeszkadza, to spoko.
To dobra rada. Ona już oduczona prawie. Tylko jak jestem w pobliżu to pyta wzrokiem bo to towarzyski pies. :lol:
:lol:
A to nie ma wyjścia, bo bezstresowe wychowanie jest najważniejsze... ;)
Moja psina obowiązkowo spała u mnie w łóżku, albo ja u niej, bo rano z reguły budziłem się w jej nogach. :lol:
:) Bo się nie śpi, tylko czuwać trzeba, inaczej po zawodach i we własnym łóżku się ruszyć nie można gdy nogi przywali. Tak źle i tak niedobrze. :wink:
Właściciel w tym przypadku jest na przegranej pozycji. ;)
Ktoś musi czuwać, aby spać mógł ktoś... 8)
Na szczęście w nocy Naczelnik za wszystkich czuwa. ;)
Ciekawie książka się zapowiada, taka dieta optymalna, tyle, że dla psów http://wzgodzieznatura.shoplo.com/ksiazka-w-zgodzie-z-natura
Mokre psie żarcie jest całkiem zjadliwe dla ludzi, a te batony w mięsnym to pełen wypas. Lepsze jak salceson. ;)
A z musztardą?, czy może leprzy chrzan.
Żeby to było mięso, choćby odpady, byłoby cacy, ale... no właśnie. :? KORYTO :lol:
Lepsze to niż jakieś 10*wio! ;)
Bo to nowa formuła "Full Wypas". ;)
Moja znajoma pracowała przy produkcji karmy dla psów i nie zgodzę się z tym, że te batony są lepsze niż salceson. Choć z drugiej strony to nie wiem, jak i z czego dokładnie ten salceson dla ludzi jest produkowany :roll:
Pewnie psa razem z budą zmielą i już... 8)
Problem w tym, że traktują psi organizm jako wszystkożerny, co nie jest wielkim błędem, ale można lepiej.
Karmy dla psów są dobrze zbilansowane... dla świń. ;)
Owszem, pies jest drapieżnikiem warunkowym (dobrze trawi mięso, ale równie dobrze węglowodany w niezbyt dużych ilościach), a kilkanaście/kilkadziesiąt (różnie dla różnych ras) tysięcy lat udomowienia, przesunęło go znacznie w stronę wszystkożerności.
Karmienie psa jak wilka; samo mięso, podroby, kości i trochę jarzyn/trawy nie sprawdza się w praktyce - psy są pobudliwe, chudną, cieczki się rozjeżdżają w czasie.
Karmienie psa jak świnię; zboża, makuchy oleistych, strączki i odrobina mięsa wygląda lepiej - pies dobrze wygląda, jest zrównoważony psychicznie/lekko wycofany, spolegliwy, ale szybciej rośnie (szczenięta) i szybciej się starzeje (siwienie pyska, kłopoty ze stawami, rozwalone nerki, guzy niezłośliwe, narośla), z czego korzysta medycyna weterynaryjna, popierając ten model ( 80% suchej karmy i większość puszek/tacek) jest oparta o zboża. :D
Z mojej praktyki wynika, że najlepiej sprawdza się traktowanie żywieniowe psa jak... śmietnik, bo i taką rolę psy pełniły przez większość swojego udomowienia. :D
A więc kości (surowe, leciutko obrobione), wszelkie żyły, ścięgna, przerośla, podroby, tłuścinki, nawet nadpsute (ale nie w folii czy puszce, z dostępem powietrza), ryby, jaja, mleko/ser - jeśli zwierzę toleruje, to powinna być podstawa, produkty zwierzęce, ale pogardzane przez ludzi (niskobiałkowe, wysokotłuszczowe, purynowe, ogólnie fe).
Do tego, codziennie lub co kilka dni jakieś produkty węglowodanowe; owoce, gotowane warzywa, pure ziemniaczane, produkty zbożowe, mała ilość suchej karmy, cukier w kostkach (świetny na spacer jako nagroda :D ) herbatniki, ogółem tak ze 20% dawki.
Cytat: Anulka177 w 2017-03-07, 22:21:28
Choć z drugiej strony to nie wiem, jak i z czego dokładnie ten salceson dla ludzi jest produkowany :roll:
Z tego samego, tylko więcej przypraw sypią, aby smród przytępić... ;)
Cytat: Gavroche w 2017-03-08, 07:20:54
Problem w tym, że traktują psi organizm jako wszystkożerny, co nie jest wielkim błędem, ale można lepiej.
Karmy dla psów są dobrze zbilansowane... dla świń. ;)
Owszem, pies jest drapieżnikiem warunkowym (dobrze trawi mięso, ale równie dobrze węglowodany w niezbyt dużych ilościach), a kilkanaście/kilkadziesiąt (różnie dla różnych ras) tysięcy lat udomowienia, przesunęło go znacznie w stronę wszystkożerności.
Karmienie psa jak wilka; samo mięso, podroby, kości i trochę jarzyn/trawy nie sprawdza się w praktyce - psy są pobudliwe, chudną, cieczki się rozjeżdżają w czasie.
Karmienie psa jak świnię; zboża, makuchy oleistych, strączki i odrobina mięsa wygląda lepiej - pies dobrze wygląda, jest zrównoważony psychicznie/lekko wycofany, spolegliwy, ale szybciej rośnie (szczenięta) i szybciej się starzeje (siwienie pyska, kłopoty ze stawami, rozwalone nerki, guzy niezłośliwe, narośla), z czego korzysta medycyna weterynaryjna, popierając ten model ( 80% suchej karmy i większość puszek/tacek) jest oparta o zboża. :D
Z mojej praktyki wynika, że najlepiej sprawdza się traktowanie żywieniowe psa jak... śmietnik, bo i taką rolę psy pełniły przez większość swojego udomowienia. :D
A więc kości (surowe, leciutko obrobione), wszelkie żyły, ścięgna, przerośla, podroby, tłuścinki, nawet nadpsute (ale nie w folii czy puszce, z dostępem powietrza), ryby, jaja, mleko/ser - jeśli zwierzę toleruje, to powinna być podstawa, produkty zwierzęce, ale pogardzane przez ludzi (niskobiałkowe, wysokotłuszczowe, purynowe, ogólnie fe).
Do tego, codziennie lub co kilka dni jakieś produkty węglowodanowe; owoce, gotowane warzywa, pure ziemniaczane, produkty zbożowe, mała ilość suchej karmy, cukier w kostkach (świetny na spacer jako nagroda :D ) herbatniki, ogółem tak ze 20% dawki.
To wszystko serio??? :shock:
Próbowałem wyobrazić sobie dingo, jak futruje z głodu melony u farmera. :?
Nie wyszło...
Cytat: Radomiak w 2017-03-08, 09:27:09Nie wyszło...
https://www.youtube.com/watch?v=JL9uliKSAGM
:shock: 8)
Cytat: Radomiak w 2017-03-08, 09:27:09
Próbowałem wyobrazić sobie dingo, jak futruje z głodu melony u farmera. :?
Nie wyszło...
Zauważyłem, że masz kiepską wyobraźnię. :D
Wiedzę też marną, ale pociąg do podważania wszystkiego - ogromny. :lol:
https://m.youtube.com/watch?v=Rj2Qur4f_24
Cytat: vvv w 2017-03-08, 09:35:28
Cytat: Radomiak w 2017-03-08, 09:27:09Nie wyszło...
https://www.youtube.com/watch?v=JL9uliKSAGM
:shock: 8)
To nie dingo. :lol: To piesek " cywilizowany". Ja nie staram się być złośliwcem :)
Jak suka, kierowana instynktem nauczy szczenię, co ma żreć, to w pomidorach z głodu zdechnie.
Ale nie przy ludziach, przy ludziach zdechnie, jak się z nim sromotnikiem podzielą.
Uprzedzę: -"dziki pies dingo" całkiem nie tak dawno czmychnął cywilizacji. :lol: :wink:
Masz dzikiego lisa jedzącego porzeczki. :D
Nie wygląda też na zagłodzonego, może mu smakują? ;)
Ale skoro się upierasz przy dingo:
https://m.youtube.com/watch?v=SEkBfOmbVMg
No to trochę dziczej:
Lakota Wolf Preserve- Wolf Eats a Pumpkin
https://www.youtube.com/watch?v=60WwN5QpBKk
8)
I jeszcze w negatywie:
Horse Eats Chicken
https://www.youtube.com/watch?v=ZnYNmGMsU18
:shock:
Cytat: vvv w 2017-03-08, 09:55:27
No to trochę dziczej:
Lakota Wolf Preserve- Wolf Eats a Pumpkin
https://www.youtube.com/watch?v=60WwN5QpBKk
8)
I moje psy (dwa małe kundle, brzydkie za całą resztę) trawę skubią.
Ale w "pomidorach" z głodu by zdechły. 8)
A co do filmu...przekonałby mnie, gdyby był z ukrytej kamery kręcony powiedzmy gdzieś w" Bieszczadzie".
A co do mojej wiedzy, to zgoda, można powiedzieć, że marna. Kiedyś dawno temu próbowałem czytywać "prace naukowe", alem zaprzestał, bo mi się żal samego siebie zrobiło, a i pomyślałem sobie, że i innym w głowach mącić zacząć mogę. :roll:
Tak więdz patrzę na świat" wyobrażeniowo", z miernym wszakże skutkiem. :)
Złej baletnicy...
Jakby był film "z dzikiego Bieszczadu", to byś wymyślił inną wymówkę. :D
Prawda jest taka, że dzikie drapieżniki doskonale trawią cukry proste i dwucukry, a udomowione również termizowaną skrobię, byle nie za dużo.
Czyli dokładnie tak, jak my. :D
Nie będę zaprzeczał, bo nawet nie mam pojęcia, co to jest termizowana skrobia :shock: :)
Człowiek również " doskonale" trawi cukry proste i dwucukry, a cywilizowany nawet kartoflów gotowanych ze smakiem wtrząchnie...ale!!! :lol: :wink:
W "dzikim Bieszczadzie", ( który serce mi skradł) nikt zielska "wołkom za kraty" nie wrzuca, toteż pewnie nie mają szansy głupieć. :lol:
A chłopom łupią owce, nie "frukty". :lol:
A przekonać mnie wcale nie trudno.
Z najbliższego poletka;-
Dr J.K. mnie przekonał ( chociaż do maszyny jądrowej nie).
Admin mnie przekonuje ( choć do Tuska nie)
I Wy wszyscy też mnie przekonujecie...ALE NIE ZAWSZE. :lol: :lol: :lol:
I fajnie się z Tobą poprzekomarzać. :lol:
Cytat: Gavroche w 2017-03-08, 07:20:54
Problem w tym, że traktują psi organizm jako wszystkożerny, co nie jest wielkim błędem, ale można lepiej.
Karmy dla psów są dobrze zbilansowane... dla świń. ;)
Owszem, pies jest drapieżnikiem warunkowym (dobrze trawi mięso, ale równie dobrze węglowodany w niezbyt dużych ilościach), a kilkanaście/kilkadziesiąt (różnie dla różnych ras) tysięcy lat udomowienia, przesunęło go znacznie w stronę wszystkożerności.
Karmienie psa jak wilka; samo mięso, podroby, kości i trochę jarzyn/trawy nie sprawdza się w praktyce - psy są pobudliwe, chudną, cieczki się rozjeżdżają w czasie.
Karmienie psa jak świnię; zboża, makuchy oleistych, strączki i odrobina mięsa wygląda lepiej - pies dobrze wygląda, jest zrównoważony psychicznie/lekko wycofany, spolegliwy, ale szybciej rośnie (szczenięta) i szybciej się starzeje (siwienie pyska, kłopoty ze stawami, rozwalone nerki, guzy niezłośliwe, narośla), z czego korzysta medycyna weterynaryjna, popierając ten model ( 80% suchej karmy i większość puszek/tacek) jest oparta o zboża. :D
Z mojej zaś praktyki wynika, że karmienie psa jak wilka (mięso, podroby i trochę jarzyn (bo nie przepada za jarzynami)) nie spowodowało, że pies jest pobudliwy (owszem, żywiołowy, energiczny, ale nie w nadmiarze, jest przy tym łagodna jak baranek) ani chudy (ma idealną wagę dla swojej rasy)a cieczka, trudno powiedzieć bo to zależy chyba od jej babć i matki, po nich suka zazwyczaj dziedziczy. Póki co nie mogę narzekać, suka ładnie je, ma piękne, błyszczące futro (nawet w porównaniu do rodzeństwa wyróżnia się urodą) Jedynie kurczaków nie mogę jej podawać bo nie toleruje i zaraz zaczyna się drapać :?
Z mojej praktyki wynika, że najlepiej sprawdza się traktowanie żywieniowe psa jak... śmietnik, bo i taką rolę psy pełniły przez większość swojego udomowienia. :D
A więc kości (surowe, leciutko obrobione), wszelkie żyły, ścięgna, przerośla, podroby, tłuścinki, nawet nadpsute (ale nie w folii czy puszce, z dostępem powietrza), ryby, jaja, mleko/ser - jeśli zwierzę toleruje, to powinna być podstawa, produkty zwierzęce, ale pogardzane przez ludzi (niskobiałkowe, wysokotłuszczowe, purynowe, ogólnie fe).
Do tego, codziennie lub co kilka dni jakieś produkty węglowodanowe; owoce, gotowane warzywa, pure ziemniaczane, produkty zbożowe, mała ilość suchej karmy, cukier w kostkach (świetny na spacer jako nagroda :D ) herbatniki, ogółem tak ze 20% dawki.
Ale porównania nie masz, prawda? :D
Jedyny sposób to przerzucić psa na inny model i sprawdzić.
To młody psiak, dobrze toleruje wysokie białko, choć ta "alergia" na drób może świadczyć o nadmiarze białka, ale nie musi.
No nie, nie będę robiła eksperymentów na moim psie. Skoro się dobrze czuje i wszystko jest w porządku (a alergia to ewidentnie alergia i tylko na kurczaka) to zostanę przy tym, co sprawdziłam i działa. :) Wolę dać kawałek mięsa niż syf w chrupkach.
Już robisz. Pozwól mu wybrać. Ja tak czasem robię, sprawdzam, czy im się "gusta" nie zmieniły. Jak dotąd jeszcze nie. :lol:
A zresztą to wszystko, to tylko szermierka pojęciami. Pies, kot, szczur i cała reszta miały tego pecha, że trafiły w nasze łapy.
"Lepszy na wolności kąsek byle jaki, niźli w niewoli przysmaki"
Te u mnie surowe mięcho, ale i żółty ser, wręcz łykają. Kurczaka obgotowanego z grymasem też wtrząchną. Kości z rzeźni trzeszczą, aż się dziwię, że nie zęby.
A to "brytany" jeden z 5 a drugi z 7 kilo. Zielsko i wszelkie "kombinacje" omijają, a w ogródku, to nie wiem.
Ale "kartoflüw z mięchem" im nie namieszam. Daję mięso, chcą, daję ziemniaka, nie chcą. Widocznie nie cacy, i tylko tyle...z całej tej "filozofii" :wink:
Cytat: Anulka177 w 2017-03-08, 21:43:14
No nie, nie będę robiła eksperymentów na moim psie. Skoro się dobrze czuje i wszystko jest w porządku (a alergia to ewidentnie alergia i tylko na kurczaka) to zostanę przy tym, co sprawdziłam i działa. :) Wolę dać kawałek mięsa niż syf w chrupkach.
Nie chodzi o eksperymenty, tylko o to by wiedzieć, jak reagować, w razie W.
Są zwierzęta, które sobie fenomenalnie radzą na chudej wołowinie, a są i takie, które na wegetariańskiej paszce z Biedronki. :D
Chodzi o to, żeby wiedzieć, co robić, gdy przyjdzie problem i dopomóc zwierzątku, bez liczenia na jego "instynkt" i "wiedzę".
Cytat: Radomiak w 2017-03-08, 23:14:50
A zresztą to wszystko, to tylko szermierka pojęciami. Pies, kot, szczur i cała reszta miały tego pecha, że trafiły w nasze łapy.
"Lepszy na wolności kąsek byle jaki, niźli w niewoli przysmaki"
Te u mnie surowe mięcho, ale i żółty ser, wręcz łykają. Kurczaka obgotowanego z grymasem też wtrząchną. Kości z rzeźni trzeszczą, aż się dziwię, że nie zęby.
A to "brytany" jeden z 5 a drugi z 7 kilo. Zielsko i wszelkie "kombinacje" omijają, a w ogródku, to nie wiem.
Ale "kartoflüw z mięchem" im nie namieszam. Daję mięso, chcą, daję ziemniaka, nie chcą. Widocznie nie cacy, i tylko tyle...z całej tej "filozofii" :wink:
To daj cukru lub miodu, albo łyżkę wina, skoro dajesz im wybierać. ;)
I poczytaj co napisałeś wyżej. ;)
A propos "wiedzenia i instynktu", jak pracowałem w zoo, młode surykatki osierociła matka, mamką została królica.
Jak przyszedł czas na próbowanie stałego pożywienia, maluchy nażarły się siana i żadnego nie odratowano. :(
A propos "wiedzenia i instynktu", jak pracowałem w zoo, młode surykatki osierociła matka, mamką została królica.
Jak przyszedł czas na próbowanie stałego pożywienia, maluchy nażarły się siana i żadnego nie odratowano. :(
Cytat
:lol:
Ale ja nie daję im wybierać, czasu na takie bzdety nie mam. Czasem tylko z ciekawości sprawdzę, czy może im się we łbach nie zaczęło przewracać. Ot tak, z uśmiechem. " Mysiek, chcesz cukerka" Nie chcą. :lol:
A historia z surykatkami to dobry przykład, jak się " kombinacje alpejskie" kończą. :lol: :wink:
I sorry, że takim "slangiem" piszę. Z elokwencją jestem na bakier, no ale kompleksów na tym punkcie nie mam, toteż przelewam z głowy bezpośrednio na tablet. I może dlatego nie zawsze možna mnie zrozumieć. :)
https://youtu.be/0E5V3tnBhE4
Dziki kot jakiego pewnie nie znacie.
:lol:
To kocica, bo już coś kombinuje :lol:
Cytat: zofijeczka w 2017-05-11, 22:57:59
https://youtu.be/0E5V3tnBhE4
Dziki kot jakiego pewnie nie znacie.
Nie jestem do końca przekonan czy to kot...
Może to coś z rodziny łaszowatych:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Wiwerowate
Czy falanrukowatych:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Falanrukowate
Na rybkę akwariową nie wygląda, więc się nie wypowiadam, bo nie wiem. ;)
Na labradora też nie... :? 8)
No to powoli metodą eliminacji dojdziemy co to. ;)
:lol: Długa droga... :roll: Tak polityków by trzeba było dobierać, aż się trafi odpowiednich... 8) :lol:
A ja jestem za, a nawet przeciw, bo co mi tam... ;)
...rybka... 8)
Raczej nie, bardziej do kota toto podobne. ;)
Wiem, ale nie powiem. :wink:
Kocica jak nic :lol:
Nooo. Jak kombinuje to oczywizda. :lol:
:lol:
Cytat: Jarek w 2017-05-12, 16:39:29
Kocica jak nic :lol:
Kocica z jajkami? :roll:
Dziw nad dziwy... ;)
Nawet w sejmie się takie widywało 8)
Ja tam się nie znam na polityce. 8)
Cytat: Anulka177 w 2017-05-12, 19:33:59
Nawet w sejmie się takie widywało 8)
:lol:
Kto nie zna angielskiego niech się cieszy!
Reszta klika na własną odpowiedzialność!
https://www.rt.com/usa/396445-cat-killer-sentenced-prison/
Kto nie zna angielskiego niech się cieszy!
Reszta klika na własną odpowiedzialność!
(http://i0.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/001/248/cannot_be_unseen.jpg)
:shock:
Ciekawe te ślimaki:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/niekochany-lewoskretny-slimak-szuka-partnera
Ciekawe... :roll: Dobrze, że u ludzi tak nie jest... :lol: Mańkuci mieliby trudniej...
Bo mają. ;)
Świat jest przystosowany dla praworęcznych, od kierunku pisania począwszy, po odkręcanie słoika.
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam... :roll: Prezydent jest leworęczny... :? :lol:
Ale kula ziemska kręci się w lewo wokół własnej osi (na półkuli północnej). Kto z was był na półkuli południowej i powie czy tam słońce wędruje z prawa na lewo? A jak jest z PiS-em? Niby przedstawiają się jako prawoskrętni, ale w rzeczywistości ciągną w lewo niczym żniwiarz machający kosą ( kurcze pieczone, dlaczego swastyka jest lewoskrętna? Czy dlatego że Hitler (Stalin też) był mańkutem? ) 8)
Tyle trudnych pytań naraz... :shock: :wink:
Cytat: madre w 2017-09-30, 08:59:15
dlaczego swastyka jest lewoskrętna?
Ręce Boga dają odpowiedź... ;)
Cytat: madre w 2017-09-30, 08:59:15
Kto z was był na półkuli południowej i powie czy tam słońce wędruje z prawa na lewo?
Jest taka ławeczka dokładnie na równiku,
siedzisz po prawej stronie obserwujesz Słońce wędruje z lewej do prawej,
siedzisz po lewej stronie obserwujesz Słońce wędruje z prawej do lewej,
ale to we wrześniu,
W grudniu i w styczniu to się dopiero dzieje.
Kiedyś ludzie mieli latarkę i globus,
teraz są tylko płaskie monitory,
chyba, że ktoś potrafi zrobić zeza 3D.
:lol:
http://www.msn.com/pl-pl/finanse/finanse-osobiste/ministerstwo-rolnictwa-chce-nałożyć-nowy-obowiązek-na-właścicieli-psów-i-kotów/ar-AAsDVqq?li=AA5a4a&ocid=spartanntp - ale jak kot wpada do domu tylko na posiłki, to przecież nie moja własność... ;)
A potem kolej na nas... :? 8)
Cytat: admin w 2017-09-30, 12:59:48
http://www.msn.com/pl-pl/finanse/finanse-osobiste/ministerstwo-rolnictwa-chce-nałożyć-nowy-obowiązek-na-właścicieli-psów-i-kotów/ar-AAsDVqq?li=AA5a4a&ocid=spartanntp - ale jak kot wpada do domu tylko na posiłki, to przecież nie moja własność... ;)
To jeszcze gorzej, bo podatek od działalności gastronomicznej trzeba będzie odprowadzić. ;)
Cytat: renia w 2017-09-30, 13:02:15
A potem kolej na nas... :? 8)
Wybierasz się do Admina na posiłek? :shock: ;)
Każdy kot powinien mieć 24h kamerę internetową przy obroży,
i lustro przy legowisku,
żeby sprawiedliwość społeczna czuwała nad jego dobrostanem.
:wink:
Czipów za dużo szwagier szwagra natłukł, to co, to mają zardzewieć. A pomysł dobry(!),... dla szwagra szwagra. :wink:
Przy okazji kolejne "nowe miejsca pracy. Same plusy. :lol:
Cytat: Blackend w 2017-09-30, 13:05:22
Cytat: renia w 2017-09-30, 13:02:15
A potem kolej na nas... :? 8)
Wybierasz się do Admina na posiłek? :shock: ;)
:lol: Nie zapraszał... :? Odniosłam się do obowiązkowego zakładania czipów u zwierząt... 8)
Ale niektórzy to już mają te cipy w głowie. ;)
To po zachowaniu od razu widać. ;)
Poza tym, niech się "szara masa" przyzwyczaja powoli, że będzie można każdemu podług przepisów choćby w dupe zajrzeć. 8)
A teraz nie można? :shock:
I to już trzeci "plus" tego kolejnego genialnego pomysłu, który mi się objawił, a wszystko dopiero przede mną. :lol:
Najśmieszniejsze, że nie dość, że oni biorą za to pieniądze, to są święcie przekonani, że czynią coś dobrego i potrzebnego. 8)
To się dzieje wszędzie wokół.
Same plusy :lol:
Cytat: Gavroche w 2017-09-30, 17:02:38
A teraz nie można? :shock:
:lol:
Dosłownie? Czy w domyśle? 8)
Dosłownie.
To rodzaj rewizji i jest powszechny w pewnych kręgach. ;)
:lol:
Tudzież badanie proktologiczne "per rektum" czy jakoś tak, kolonoskopem, lub jak król, choć stary jegomości królewnie...przez lupę. :lol:
Wieszcz mi się przypomniał, co wieścił...różne takie... :roll:
Super... :D
http://kochanezdrowie.blogspot.com/2017/10/jogacwiczenia-razem.html
Grunt to tresura... :? ;)
Działa nie tylko na zwierzęta... :lol: 8)
Jasne, szczególnie pierwszy sort jest podatny na tresurę "dobrej zmiany"... ;)
:lol:
Cytat: admin w 2017-10-01, 15:53:24
Jasne, szczególnie pierwszy sort jest podatny na tresurę "dobrej zmiany"... ;)
Wiedziałam, że o "dobrej zmianie" napiszesz... 8) :lol:
Ja nie :roll:
A bo to nie tak łatwo napisać po myśli Reni... ;)
Ani nie tak trudno... 8) :lol:
Ani to kompletnie nie rozumiem, no ale jak tu zrozumieć kobiety, jak one same siebie nie rozumieją? :shock: ;)
:lol: Właśnie... 8)
Kto zrozumie kobietę?, A kto zrozumie tragizm ślimaczka? Wyrażam smutek z powodu, że ślimaczek Jeremy w swoim życiu zapewne nie zazna miłości. :( Nie chcą go prawoskrętni ani nieliczni bracia/siostry lewoskrętni/e. No chyba, że ślimaczek hermafrodyta- Jeremy lubi sam sobie dobrze zrobić, to wtedy mój smutek zniknie 8),( bo co mi tam co kto lubi)
Cytat: Gavroche w 2017-09-30, 07:54:35
Ciekawe te ślimaki:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/niekochany-lewoskretny-slimak-szuka-partnera
:lol:
Naukowo można się dowartościować, i nawet udowodnić innym, że są tak daleko za ślimakami :lol:
Żywe indykatory:
http://kopalniawiedzy.pl/raki-browar-Protivin-ujecie-wody-jakosc-Michal-Voldrich-Pavel-Kozak,27108
Trzyma się też rybkę akwariową do określania czystości wody w oczyszczalni ścieków, tylko mi wypadła teraz z głowy nazwa. :? 8)
Zaraz poszukam. 8)
Rybka z gumy olejoodpornej.
:lol:
Mam, to potocznie zwany delfinek. :D
http://www.pth.home.pl/oceanarium/index.php?option=com_content&view=article&id=15&Itemid=17
Cytat: Blackend w 2017-10-07, 17:28:26
do określania czystości wody w oczyszczalni ścieków
Cytatbioindykator do wykrywania śladowych ilości ołowiu i trójchloroetylenu w miejskich źródłach ujęć wody.
Taki niuans.
8)
Gdzieś dzwoniło... ;)
Zawsze jak jest, ale odwrotnie,
to już jest, wystarczy odwrócić.
:wink:
Cytat: Blackend w 2017-10-07, 19:33:21
Mam, to potocznie zwany delfinek. :D
http://www.pth.home.pl/oceanarium/index.php?option=com_content&view=article&id=15&Itemid=17
A gupika używa się do określania bezpieczeństwa prezerwatyw. :D
A karpia na pojemność żołądka na wigilię. ;)
Anglosasi powiadają:
"posiłek winien mieć objętość pięści"
a że tłumaczenie zgrabne,
to można kombinować.
Obu?
:wink:
No a jutro suma. Na wiadomo co. :wink:
Cytat: RafałS w 2017-10-07, 23:35:51
No a jutro suma. Na wiadomo co. :wink:
Suma na tacę.
:lol:
Taca z magiczną przykrywką :lol:
Aby tylko w jedną stronę wpadało, a dopiero w zakrystii mogło wypaść... ;)
Bo godne to i sprawiedliwe. :lol:
Zawsze jak kadzą, to się zastanawiam,
czy nie dodają jakiegoś składnika na hojność.
:wink:
Brat mojego dziadka, który podczas wojny był w kilku "obozach pracy" panicznie bał się psów, a zwłaszcza bokserów.
Trudno mi to było zrozumieć, bo przecież współczesny bokser to pocieszny pajac pełen eksplozywnej energii.
Ale podczas drugiej wojny boksery wyglądały nieco inaczej:
http://newbullybreeds.com/img1E.gif
Największa różnica była jednak w charakterze, tamte boksery, bardzo zbliżone do dawnego niemieckiego doga - bullenbeissera:
http://mascotas20.com/wp-content/uploads/2016/06/bullenbeisser-antecesor-boxer.jpg
To były ponure, dominujące i agresywne bestie, używane przez strażników do szczucia ludzi, ot tak dla zabawy...
Jeszcze po wojnie, w byłym NRD te linie boksera były użytkowane jako pies policyjny i do rozpędzania demonstracji.
Do tej pory niemieckie boksery z terenów NRD są najpiękniejsze i wysoko oceniane na wystawach, lecz ich charakter został diametralnie przebudowany, bo we współczesnym mieście nie sposób trzymać takich zwierząt. :D
Nie miałem nigdy kontaktu z bokserkami, ale mają opinię trochę dłużej myślących na szkoleniach i dobrych kompanów do małych dzieci. 8)
https://www.youtube.com/watch?v=8gmETjPtWyw
Fajne psiaki :lol:
Cytat: Blackend link=topic=3 :roll:989.msg497347#msg497347 date=1507463784
Nie miałem nigdy kontaktu z bokserkami................
Wolisz stringi... :roll: :lol:
No jasne że wolę, też pytanie. :shock: :D
:lol: Ale chyba nie na sobie? 8)
Na sobie stwierdzam, że wolę stringi. ;)
:lol:
Nie mam więcej pytań... 8) :lol:
Cytat: vvv w 2017-10-08, 12:29:07
Zawsze jak kadzą, to się zastanawiam,
czy nie dodają jakiegoś składnika na hojność.
:wink:
:lol:
Cytat: Blackend w 2017-10-08, 17:28:04
Na sobie stwierdzam, że wolę stringi. ;)
:lol:
Cytat: renia w 2017-10-08, 17:37:19
Nie mam więcej pytań... 8) :lol:
Można na sobie wypróbować, u kobiet bardziej wskazane :lol:
CytatWiadomo, że cały szereg mikroorganizmów, które występują na terenie gospodarstw rolnych, chroni dzieci przed astmą i alergiami. Immunolodzy odkryli teraz, że same zwierzęta gospodarskie także zapewniają ochronę przez zapaleniem tkanki płucnej, co otwiera drogę ku nowym terapiom.
Częstość występowania alergii i astmy rośnie, a tendencja ta zarysowywała się coraz wyraźniej w krajach uprzemysłowionych na przestrzeni ostatnich kilku dekad. Obecnie alergię ma około jednej trzeciej dzieci, z godnym uwagi wyjątkiem tych, które mieszkają na terenie gospodarstw rolnych.
Gospodarstwa rolne wystawiają dzieci na działanie całego wachlarza mikroorganizmów, co działa na nie ochronnie, bo ich układ immunologiczny jest w stanie rozwinąć się bez uruchamiania nadmiernej reakcji na nieszkodliwe substancje, jak to ma miejsce w przypadku alergii. To zjawisko potwierdza fakt, że dzieci mieszkające w tej samej wsi, ale poza gospodarstwem rolnym, zapadają na choroby szybciej niż iż ich rówieśnicy z farm.
Wyniki badań opublikowane ostatnio w czasopiśmie The Journal of Allergy and Clinical Immunology pogłębiły tę wiedzę jeszcze bardziej. Opublikowane prace, które obejmują wkład finansowanych ze środków UE projektów EFRAIM, PARSIFAL oraz PREDICTA (już zakończonych), wykazały, że poza mikroorganizmami, same zwierzęta gospodarskie również przyczyniają się do wzmocnienia układu immunologicznego dzieci, zapobiegając alergiom i astmie. Jak podsumowuje jeden z autorów, immunolog Remo Frei: "Kontakt ze zwierzętami we wczesnym dzieciństwie i spożywanie żywności pochodzenia zwierzęcego wydają się regulować reakcje zapalne układu immunologicznego".
Badania pokazują, że to kwas sialowy, który powszechnie występuje w organizmach kręgowców, takich jak zwierzęta gospodarskie, jest odpowiedzialny za to ochronne działanie. Co najważniejsze, z powodu mutacji genetycznej, ta konkretna substancja - kwas N-glikoliloneuroaminowy (Neu5Gc) - nie występuje naturalnie w organizmie człowieka. Jednak człowiek jest w stanie przyswajać Neu5Gc mając kontakt ze zwierzętami lub spożywając żywność pochodzenia zwierzęcego, gdyż wbudowuje się wówczas w jego glikoproteiny.
W kontakcie z Neu5Gc, organizm człowieka wytwarza przeciwciała. Naukowcy byli w stanie zmierzyć stężenia przeciwciał w próbkach serum pobranych od dzieci w ramach dwóch finansowanych ze środków UE projektów epidemiologicznych (PARSIFAL i PASTURE). Na tej podstawie wywnioskowali wchłanianie kwasu sialowego.
Analizując kohortę ponad 1000 dzieci, naukowcy byli w stanie skorelować częstość występowania astmy ze stężeniem przeciwciał Neu5Gc. Frei stwierdza, że: "Dzieci mieszkające na terenie gospodarstw rolnych mają znacznie więcej przeciwciał Neu5Gc we krwi - a dzieci posiadające więcej przeciwciał znacznie rzadziej cierpią na astmę".
Uzyskane wyniki zostały następnie potwierdzone za pomocą modelu myszy, a w ramach prac badawczych stwierdzono, że cząsteczki Neu5Gc spożywane w żywności poprawiły funkcję płuc, łagodząc tym samym objawy astmy.
Aby dokładniej poznać mechanizm, za pomocą którego Neu5Gc oddziałuje na układ immunologiczny, zespół zanalizował rozmaite komórki układu immunologicznego biorące udział w reakcji zapalnej.
Co ciekawe, w ramach badań ustalono, że chociaż Neu5Gc nie wydaje się redukować immunoglobuliny E, przeciwciała powiązanego z reakcjami alergicznymi, to wygląda na to, że wywołuje reakcję przeciwzapalną układu immunologicznego. Tę reakcję ułatwiają komórki T regulatorowe, które modulują nadmierne reakcje układu immunologicznego, wraz z silnym efektem przeciwzapalnym.
Alergie w coraz większym stopniu stają się poważnym problemem zdrowotnym w Europie - pojawiają się w dzieciństwie i nie ma na razie na nie lekarstwa. Wybiegając myślami wprzód do przyszłych zastosowań Frei konstatuje: "Wyniki naszych badań otwierają możliwości przenoszenia ochronnego oddziaływania gospodarstw rolnych na wszystkie dzieci. W ten sposób możemy potencjalnie położyć ważny kamień węgielny pod skuteczne zapobieganie alergiom".
https://microbiomejournal.biomedcentral.com/articles/10.1186/s40168-017-0254-x
A tutaj związek nadmiernej sterylności otoczenia z ostrą białaczką limfatyczną:
https://link.springer.com/article/10.1023%2FA%3A1008873103921
Kiedyś, ze 20 lat temu, przeczytałem zdanie jakiegoś lekarza, że niedługo będziemy chodzić do apteki kupować brud i mikroby, czyżby to już? ;)
Cytat: Gavroche w 2017-10-15, 09:13:33
CytatWiadomo, że cały szereg mikroorganizmów, które występują na terenie gospodarstw rolnych, chroni dzieci przed astmą i alergiami.
https://microbiomejournal.biomedcentral.com/articles/10.1186/s40168-017-0254-x
Gdyby tak nie było to surowe mleko w Ameryce nie byłoby zakazane. :shock: :|
CytatThe Code of Federal Regulations (21 CFR Sec. 1240.61) mandates pasteurization for all milk and milk products in final package form intended for direct human consumption.
"No person shall cause to be delivered into interstate commerce or shall sell, otherwise distribute, or hold for sale or other distribution after shipment in interstate commerce any milk or milk product in final package form for direct human consumption unless the product has been pasteurized or is made from dairy ingredients (milk or milk products) that have all been pasteurized..."
http://www.realrawmilkfacts.com/raw-milk-regulations
Młodziak jeszcze:
https://m.youtube.com/watch?v=AimynC5NxTA
Cytat: Gavroche w 2017-09-30, 07:54:35
Ciekawe te ślimaki:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/niekochany-lewoskretny-slimak-szuka-partnera
Dalsze losy lewusa:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/jeremy-samotny-lewoskretny-slimak-wreszcie-kojarzy-sie-a-potem-umiera
Cytat: Gavroche w 2017-10-26, 20:22:14
Młodziak jeszcze:
https://m.youtube.com/watch?v=AimynC5NxTA
Ale za to nieustępliwy, będą jeszcze z niego żółwie. ;)
Cytat: Gavroche w 2017-10-26, 20:24:54
Cytat: Gavroche w 2017-09-30, 07:54:35
Ciekawe te ślimaki:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/niekochany-lewoskretny-slimak-szuka-partnera
Dalsze losy lewusa:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/jeremy-samotny-lewoskretny-slimak-wreszcie-kojarzy-sie-a-potem-umiera
Czyli lewoskrętność niekoniecznie skazana na unicestwienie, chociaż pozostanie w skrajnej mniejszości (u ślimaków :lol:). Najważniejsze że Jeremy przed agonią
zaznał jednak miłości ( a jego lewactwo jako dziedzictwo mutacyjne trwa mać dalej, chociaż wstydliwie ukrywane w genach jego/jej dzieci prawoskrętnych :?:)
Cytat: madre w 2017-10-27, 07:28:36
trwa mać
Bo jeszcze sortowcy podchwycą jako arne określenie braku zmiany Zmiany.
:D
>
https://www.rt.com/news/408159-seal-blocks-runway-alaska/
8)
O pieski też dbają... :D 8) http://kochanezdrowie.blogspot.com/2017/10/szczepienia-przeciwko-grypie-dla-pieskow.html
Psy nie chorują na grypę, przynajmniej ludzką.
W 2004 roku odnotowano kilkaset przypadków w Stanach i Kanadzie, tzw. "psiej grypy", podobno koński wirus przerzucił się na psy.
Od tamtej pory psy przechodzą łagodną, ale kilkutygodniową infekcję, objawami przypominającą grypę u ludzi.
Pierwsze przypadki były dużo ostrzejsze, zgodnie z zachowaniem wirusów, obecnie są one łagodniejsze i w zasadzie bez znaczenia, na pewno nie na tyle, by szczepić, pracujące psy są w tym czasie normalnie użytkowane, bez powikłań. :D
A co mają zrobić z nadmiarem szczepionek? Na psy zeszli... :?
Co za kraj, nawet szopa złapało.
https://s1.postimg.org/26zxmbmn33/image.jpg
(https://s1.postimg.org/26zxmbmn33/image.jpg)
:shock: :wink:
A te uż tubylcze :lol:
https://goo.gl/images/USpfH5
W Polsce szopy są od lat '50.
W Rosji próby introdukcji, w Niemczech uciekinierzy z popularnych wtedy hodowli domowych.
Szop słabo nadaje się na pupila, nazywają go "drapiącą łapką", ale kilku twardzieli hoduje te zwierzęta, próbując im naprostować charakterek, są nawet odmiany barwne; albino, biała, cynamonowa i przyciemniana. :)
Co ciekawe nasza, polska populacja to zwierzęta bardzo duże i okazałe, nierzadko szopki mają 70cm długości i ważą 8-10kg.
Obecnie chyba mają okres ochronny od kwietnia do czerwca, a tak to można je strzelać, najwięcej ich na Wybrzeżu.
A Szyszka nie da się namówić, aby dał zezwolenie na wystrzelanie tego baziewia? ;) :lol:
W uzasadnieniu można podać, że to takie szatańskie zwierze z wyglądu! :shock: 8)
I ciemny sort to kupi. :D
"Czemu Szyszko nie chce łosiom odpuścić? Bo co patrzy na zdjęcie łosia to ma wrażenie, że ten go przedrzeźnia." :lol:
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/zwierzeta/kenia-lwy-homoseksualiści-musiały-podpatrzeć-ludzi/ar-AAupZru?ocid=spartanntp - ten urzędnik tu by się przydał! :shock: :lol:
:lol:
Każdy, kto trzymał ślepczyki jaskiniowe, wie jakie to urocze stworzonka.
Ja w sklepie miałem wielkie akwarium urządzone jako wnętrze groty podwodnej z wapienia (lubią twardo i alkalicznie) rybki te mnożyły się tam ochoczo i raz dwoje z młodych z jednego miotu pozostało z oczami (bo początkowo, jako larwy mają je wszystkie) do dorosłości, ale zachowywały się tak, jakby oczu nie miały (były ślepe?).
Co ciekawe te bezokie formy to nie inny gatunek, tylko zwykły bystrzyk meksykański i jego rozmaite formy (w różnych jaskiniach, o różnym stopniu utraty oczu).
Tutaj tekst, który mówi, że bezokość owa nie dziedziczy się genowo, tylko pozagenowo, bardzo ciekawe:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/wiecej-niemadrych-twierdzen-ze-epigenetyka-calkowicie-zrewiduje-nasz-poglad-na-ewolucje
Ciekawe. 8)
Ślepczyki widziałem w zoo, albo na jakiejś wystawie, już nie pamiętam i bardzo ciekawie prezentują się te rybki w kamiennej aranżacji. 8)
Cytat: admin w 2017-11-04, 10:40:54
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/zwierzeta/kenia-lwy-homoseksualiści-musiały-podpatrzeć-ludzi/ar-AAupZru?ocid=spartanntp - ten urzędnik tu by się przydał! :shock: :lol:
I tak patologia zatacza coraz to szersze kręgi...
:P :shock: :lol:
O ironio, dzisiaj uważa się tam psy za nieczyste:
http://kopalniawiedzy.pl/pies-rysunek-naskalny-przedstawienie-Arabia-Saudyjska-sztuka-naskalna,27346
Skończy się ropa i z powrotem wrócą na wielbłądy, a wszystko piach przykryje. 8)
Cytat: Gavroche w 2017-11-23, 11:09:25
O ironio, dzisiaj uważa się tam psy za nieczyste:
http://kopalniawiedzy.pl/pies-rysunek-naskalny-przedstawienie-Arabia-Saudyjska-sztuka-naskalna,27346
Ale ten "człowiek" ma głowę ptaka... :roll:
Tak, i erekcję. ;)
Też się nad tym zastanawiałam... :lol: 8)
Taki lubieżny kogucik. :D
:lol:
Takie trochę la linea. Psy dość umowne, ale spoko idzie się dopatrzeć.
Ośmiornica odpiera atak rekina za pomocą kolczugi z muszli:
https://m.imgur.com/gallery/pViuzuA
Gdyby nie były wodnymi stworami, tylko lądowymi, pewno one stworzyłyby cywilizację techniczną. ;)
Dodam, że głowonogi mają oko prawie identyczne z okiem kręgowców, ale powstałe zupełnie niezależnie.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Oko_g%C5%82owonog%C3%B3w
Fajne. 8)
CytatTo Myotonia congenita choroba genetyczna, która powoduje kilkunastosekundowe "zesztywnienie" spowodowane jednoczesnym naprężeniem zginaczy i prostowników. Zwykle takie objawy wywołuje hałas lub inne formy przestraszenia/stresu. Co ciekawe nie powoduje to innych problemów i w niewoli nie powoduje skrócenia życia. Na wolności rzecz jasna taka zestresowana kózka długo nie pożyje.
https://m.youtube.com/watch?v=YI4hzzepEcI
Co za śmieszne dziwolągi. :?
Bezruch u ofiary kotowatych może uratować życie, a jeszcze lepiej atak, bo kocię głupieje. ;)
http://joemonster.org/filmy/10986 - 8)
Bo ta kotka w tym czasie kocura wypatrzyła i zmieniła obiekt polowania. ;)
Obiekt polewania zwykle następny zgodnie ze wskazówkami zegara.
:shock: :wink:
Wielkość mózgu, a liczba neuronów i inteligencja:
http://kopalniawiedzy.pl/pies-kot-kora-mozgowa-mozg-neuron,27393
Pozornie wygląda na to, że psy są inteligentniejsze od kotów, ale neurony to nie wszystko, jeszcze jest bardzo niedoceniany przez naukę glej...
CytatWspółczesne badania pokazują też i takie funkcje, jakich dotychczas nikt się po komórkach glejowych nie spodziewał. W dorosłym mózgu ssaków, w tym ludzi, istnieje pewna mała liczba komórek prekursorowych oligodendrocytów, których znaczenie i funkcje pozostają nieznane, aczkolwiek zaobserwowano, że przy działaniu czynników uszkadzających istniejące dotychczas oligodendrocyty, komórki prekursorowe "aktywują się" i rozwijają się z nich nowe oligodendrocyty, chociaż w przypadku poważnych uszkodzeń taki mechanizm nie jest efektywny w "naprawianiu" oligodendrocytów[1]. W 2008 roku odkryto w mózgu szczura, że niektóre z tych komórek prekursorowych zawierają w swojej błonie komórkowej napięciowo zależne kanały sodowe i potasowe, zaś ich błona komórkowa jest wrażliwa na depolaryzację i otrzymuje synapsy pobudzające i hamujące z aksonów komórek nerwowych. Ta grupa komórek jest w stanie generować potencjał czynnościowy podobnie, jak to czynią komórki nerwowe, podczas gdy komórki glejowe nie posiadają takich zdolności[2]. Wykazano również, że glejowe komórki węchowe mogą stymulować regenerację uszkodzonych aksonów w rdzeniu kręgowym[3].
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kom%C3%B3rki_glejowe
Jeśli kogoś jarają krzyżówki to polecam; opis powstania nowego gatunku w ciągu zaledwie 3 pokoleń:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/specjacja-zieb-z-galaapagos-przez-hybrydyzacje
>
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C27372%2Czoolog-kwestionowanie-swiadomosci-ssakow-i-ptakow-ignorancja.html
:|
Nie każdy zootechnik to zaraz taka bezduszna świnia... ;) :lol:
To nie ulega żadnej wątpliwości, że wszystko co żyje od płaza wzwyż ma duszę. 8)
A nienarodzone jeszcze dziecko... :roll: 8)
Cytat: admin w 2017-12-04, 17:27:53
To nie ulega żadnej wątpliwości, że wszystko co żyje od płaza wzwyż ma duszę. 8)
Dawniej to nawet żelazko miało.
:shock:
Cytat: admin w 2017-12-04, 17:27:53
Nie każdy zootechnik to zaraz taka bezduszna świnia... ;) :lol:
Ale tylko "średnio odwrażliwiają i hamują ogólny rozwój moralny" (i z tym, że nie na pewno) :lol:
Cytat: admin w 2017-12-04, 17:27:53
Nie każdy zootechnik to zaraz taka bezduszna świnia... ;) :lol:
To nie ulega żadnej wątpliwości, że wszystko co żyje od płaza wzwyż ma duszę. 8)
Agronom twierdzi, że rośliny też mają dusze.
Wegetarianie są odmiennego zdania... ;)
Nawet cegła ma duszę, jak spadnie na głowę, albo nie, zgodnie z duchem wszechświata.
8)
Taka inspiracja, gdyby ktoś chciał przestać wiedzieć
o co mu chodziło używając słowa "dusza"
:shock:
https://www.urantia.org/pl/ksiega-urantii/przekaz-111-dostrajacz-dusza
pomijając fakt, że pewne rzeczy brzmią idiotycznie po przetłumaczeniu na polski.
:?
Cytat: Zofia w 2017-12-04, 18:22:27
Cytat: admin w 2017-12-04, 17:27:53
Nie każdy zootechnik to zaraz taka bezduszna świnia... ;) :lol:
To nie ulega żadnej wątpliwości, że wszystko co żyje od płaza wzwyż ma duszę. 8)
Agronom twierdzi, że rośliny też mają dusze.
:lol:
Cytat: admin w 2017-12-04, 18:34:15
Wegetarianie są odmiennego zdania... ;)
:lol:
Kompletne wariactwo:
https://m.youtube.com/watch?v=01fBm1Zg_pk
Ale jazda. :shock:
Z jednej strony ta chemia na skórę i godziny bezruchu, z drugiej, psiaki nie wyglądają na zestresowane i jeśli to raz na jakiś czas to w sumie czemu nie? :D
Panda fajna.
Cytat: Gavroche w 2017-12-10, 18:25:30
Kompletne wariactwo:
https://m.youtube.com/watch?v=01fBm1Zg_pk
Dałbym głowę, że Szwejk by to polubił. Po swojemu, znaczy strasznie. :wink:
Cytat: Gavroche w 2017-12-10, 18:25:30
Kompletne wariactwo:
https://m.youtube.com/watch?v=01fBm1Zg_pk
Zwłaszcza jak się próbuje policzyć szczupłe osoby w tym tłumie.
:shock:
Zgadzam się ze stwierdzeniem, że to kompletne wariactwo... :? :lol:
Zakazać? :roll: ;)
Tak, najlepiej zakazać tych burżujskich wariactw... 8)
To co jest zakazane, najbardziej jest praktykowane... :roll:
Naturalnie, wódeczka najlepiej sortowi pierwszemu na ławkach w parku i pod sklepami wchodzi. 8)
Z dreszczykiem emocji, czy na myjkę zawiozą, czy może się zaś uda bez konsekwencji wrócić do starej i bachorów... :(
Albo porównać do prohibicji w Stanach... :roll:
Ale w domu nie da się spokojnie napić, bo bachory non stop wyją, a stara jazgocze, że nie ma czym nakarmić. :? ;)
Na szczęście Dobra Zmiana wyciągnęła pomocną dłoń i I Sort w końcu odzyskał godność, żeby przynajmniej te pięć set w spokoju na ławeczce wypić. 8)
Jasne, godność przywrócona, bo na klina nie muszą żebrać... ;)
Cytat: renia w 2017-12-10, 20:45:19
Albo porównać do prohibicji w Stanach... :roll:
Tu zaś meliny zmartwychwstaną, bo chcą wprowadzić prohibicję między 22.oo, a 6.oo, jak na komusze geny przystało. 8)
Na stacjach benzynowych na pewno nie wprowadzą...
Jeszcze 13.00 powinni przywrócić, bo młodzi nie wiedzą od której można już pić. 8)
Cytat: Blackend w 2017-12-10, 20:49:46
Ale w domu nie da się spokojnie napić, bo bachory non stop wyją, a stara jazgocze, że nie ma czym nakarmić. :? ;)
To pół bidy, najgorzej rzygowiny z dywanu pozamiatać po kolesiach... ;)
:lol:
Dlatego piją w krzakach, bo i na kibel nie trzeba zwracać uwagi czy klapa sedesowa uniesiona... 8)
:lol:
Przyznaje że było lżej w krzaki :lol:
Zaglądaliście w te kaczory krzaczory? :lol:
Ja tylko olewałem :lol:
:lol:
Rybka, która żyje od 500 lat:
https://www.wp.pl/?paid=6198245777848449&service=tech.wp.pl
Penie niedobra. Twarde, suche mięso... :? :lol:
Ale jakie wspaniałe mechanizmy naprawcze! :)
Smutny los misia. :cry:
https://www.crazynauka.pl/glodujace-niedzwiedzie-polarne-tak-wyglada-ocieplenie-klimatu-w-arktyce/
Ale to nie ma nic wspólnego z ociepleniem. 8)
Na pierwszy rzut oka zootechnika widać, że zabiedzony z innej przyczyny. :?
Uraz lub inna choroba uniemożliwiająca polowanie. :(
Ale jest "dowód"... 8) I trzeba płacić kary... :? :wink:
:shock:
Kolejna ofiara "formuły 4es'? ;)
Tą ofiarą jest chyba osoba, która ten "kit" wciska... :roll: Zakłamanie nie popłaca...
Z filmiku trudno ocenić wiek tego cherlaka - może po prostu ze starości padł. 8)
Ten miś doprowadzi nas w końcu do prawdy. :lol:
Cytat: renia w 2017-12-15, 13:46:02
Tą ofiarą jest chyba osoba, która ten "kit" wciska... :roll: Zakłamanie nie popłaca...
:shock:
Dowiemy się prawdy, a sprawiedliwe przestrogi niech będą dla innych przykładem.
Cytat: Jarek w 2017-12-15, 13:58:41
Ten miś doprowadzi nas w końcu do prawdy. :lol:
:lol:
Jaki rząd taki miś i to nie jest nasze ostatnie słowo. ;)
:lol: Miś?
https://www.youtube.com/watch?v=K0ppObUzrB4
Zakaz handlu w niedziele i alkoholem od 22.00 do 6.oo... ;)
Ale to jest celowe, chodzi o to aby ulżyć I sortowi przynajmniej w nocy, żeby nie musiał płacić VATu i akcyzy, tylko samo netto. ;)
Jasne, netto ale z marżą i to taką, aby się opłacało ryzykować... ;)
No tak, jakoś babcia musi sobie dorobić do głodowej emerytury. ;)
Cytat: Blackend w 2017-12-16, 11:32:09
No tak, jakoś babcia musi sobie dorobić do głodowej emerytury. ;)
"Melyny"były, są i będą. Tyle, że bazują na wyrobie konkurencji zza Bugu.
Co najwyżej" syndromów metabolicznych" przybędzie, bo na CPN daleko, wokół ciemna noc,
a za miedzę trzy kroki, a że bardziej trząchnie, to pikuś,...bo pić się chce, a państwo środki przyznało. :wink:
Zawsze można zrobić "przypalankę", aby lepiej i smaczniej wchodziło... ;)
I Sort raczej nie ma takich problemów, może być nawet Brzozowa i za jednym zamachem faza i zapach jest. ;)
No to łyk brzozówki
https://youtu.be/37A9YAhNPyI
To były czasy... :lol:
51% tęskni za tym, więc czemu nie? :roll: ;)
Ja akurat nie tęsknię, ale fanie się wspomina... 8) :lol:
Można odnieść wręcz przeciwne wrażenie. 8)
A czy fajnie się wspomina? :roll:
A cóż za patologią "sprawiedliwości społecznej" tęsknić! :?
Takiej pustki w sklepach to bym na pewno nie chciała. Samochody na zapisy, losowania, jedzenie na kartki... :? W ogóle anomalia prawie same, a ludzie jakoś sobie radzili. Zamrażalki "pękały w szwach"... 8) :lol:
Właśnie, prawo jazdy zbędne, konto w banku zbędne, żona też, się dzwoni i ma się załatwione, aby tylko gosposia zaradna do tego była... ;)
:lol:
Za komuny tylko Zosia była pozbawiona godności, teraz gosposie w sprawiedliwych domach godność odzyskują. :lol:
Cytat: renia w 2017-12-16, 15:53:36
Takiej pustki w sklepach to bym na pewno nie chciała. Samochody na zapisy, losowania, jedzenie na kartki... :? W ogóle anomalia prawie same, a ludzie jakoś sobie radzili. Zamrażalki "pękały w szwach"... 8) :lol:
Jakie pustki w sklepach? ( :wink:). Przecież były masowo dostępne towary w tamtejszych socjalistycznych "supermarketach" : Balatonie i Pewexie oraz "tajemniczych" sklepach za żółtymi firankami, aby nie kłuć w oczy bogactwem wyboru. :roll: :wink:
Renia miała już zamrażarkę, będziemy dążyć do prawdy, tej prawdy :wink:
I więcej sprawiedliwości społecznej, bo jakże tak, że jedni jeżdżą Koenigseggami za 5mln. Euro, a drugich tylko na pół litra stać i to za 500+... ;)
Cytat: madre w 2017-12-16, 16:41:48
Cytat: renia w 2017-12-16, 15:53:36
Takiej pustki w sklepach to bym na pewno nie chciała. Samochody na zapisy, losowania, jedzenie na kartki... :? W ogóle anomalia prawie same, a ludzie jakoś sobie radzili. Zamrażalki "pękały w szwach"... 8) :lol:
Jakie pustki w sklepach? ( :wink:). Przecież były masowo dostępne towary w tamtejszych socjalistycznych "supermarketach" : Balatonie i Pewexie oraz "tajemniczych" sklepach za żółtymi firankami, aby nie kłuć w oczy bogactwem wyboru. :roll: :wink:
Tam to było wszystko "masowo" dostępne...A te żółte firanki to gdzie były... :roll:
Cytat: admin w 2017-12-16, 17:07:58
I więcej sprawiedliwości społecznej, bo jakże tak, że jedni jeżdżą Koenigseggami za 5mln. Euro, a drugich tylko na pół litra stać i to za 500+... ;)
:lol:
Jeszcze bym tym aptekarzom dowalił, co to na jednym leku więcej przebitki mają, od tych co ciężko uczciwie pomidorami handlować muszą. 8)
Cytat: renia w 2017-12-16, 17:14:58
Cytat: madre w 2017-12-16, 16:41:48
Cytat: renia w 2017-12-16, 15:53:36
Takiej pustki w sklepach to bym na pewno nie chciała. Samochody na zapisy, losowania, jedzenie na kartki... :? W ogóle anomalia prawie same, a ludzie jakoś sobie radzili. Zamrażalki "pękały w szwach"... 8) :lol:
Jakie pustki w sklepach? ( :wink:). Przecież były masowo dostępne towary w tamtejszych socjalistycznych "supermarketach" : Balatonie i Pewexie oraz "tajemniczych" sklepach za żółtymi firankami, aby nie kłuć w oczy bogactwem wyboru. :roll: :wink:
Tam to było wszystko "masowo" dostępne...A te żółte firanki to gdzie były... :roll:
Tego to ja nie wiem, nie miałem wstępu, widocznie nie byłem godzien, w przeciwieństwie do tych co mieli wówczas zamrażarki na to co było "rzucane" za te żółte firanki. :roll:
"Przemyt" mięsa ze wsi szedł...
Ale myśmy akurat na wsi nikogo nie mieli, typowa mieszczańska rodzina i w kolejkach trzeba było swoje odstać. :lol:
Już ja dobrze pamiętam te szare czasy, jak ludzie skakali sobie do gardeł w kolejce, te zapisy kolejkowe, a na półkach tylko ocet... :lol:
I tylko przez wzgląd na moje wychowanie nie pisze ostrzej, choć parę adekwatnych wyrazów znam. ;) :?
Ale jak Euro będzie za 500+ to nie takie rzeczy się będą działy... ;)
Jasne, znowu byle menel będzie paniskiem i da to odczuć całej reszcie, już o to jestem spokojny. 8)
Tak mi się na szybko przypomniało:
Otóż pewnego razu jak dorabiałem sobie z moją przyszłą żoną w kawiarni w domu wczasowym w Ustroniu, naraz zrobiło się poruszenie. :shock:
Wpada Dyrektorka i mówi - zaraz tu przyjedzie pani która ma kwiaciarnię w centrum Bytomia, proszę mi ją należycie obsłużyć, bo to wielka szycha w mieście. 8)
Kurna, myślałem, że się przesłyszałem, ale faktycznie przyjechała babeczka mercem w ciuchach z Pewexu i na sali zrobiło się poruszenie, bo to był "któś", a nie jak reszta hołoty ze mną na czele. :lol:
Ło Matko, córko i córko, spieprzałem stąd gdzie pieprz rośnie, ale okoliczności przywlokły mnie tu z powrotem. :lol:
A bo to nie była żadna kwiaciarka, tylko żona badylarza, cikniarza i tego no, bikiniarza. :lol:
Tak jest, czyli elity klasy średniej w ustroju sprawiedliwości społecznej. :lol:
Cytat: Blackend w 2017-12-16, 19:15:00
Ale myśmy akurat na wsi nikogo nie mieli, typowa mieszczańska rodzina i w kolejkach trzeba było swoje odstać. :lol:
Już ja dobrze pamiętam te szare czasy, jak ludzie skakali sobie do gardeł w kolejce, te zapisy kolejkowe, a na półkach tylko ocet... :lol:
I tylko przez wzgląd na moje wychowanie nie pisze ostrzej, choć parę adekwatnych wyrazów znam. ;) :?
Też pamiętam, bo mieszkałem w starej kamienicy nad rzeznikiem. :lol:
Ludziska już w nocy kolejkę robili, a tylko dlatego żeby było prawie i sprawiedliwie - a Gierek panie, to był najlepszy przywódca. :lol:
I tak to się kręci - barany. :lol:
Kręci się lody... ;)
Oczywiście, o Tusku nikt nie będzie pamiętał, a Naczelnika będą pokolenia wspominać jaki ludzki Pan co ludziom godność przywrócił. 8)
Szkoda, że nie mogę się już teraz a konto założyć, bo byłaby pewna wygrana. ;)
A bo prawda zawsze zwycięża... ;)
Tylko czasami szybko ucieka. ;)
Gorzej jak się prawdę przegoni, bo wtedy pcha... ;)
:lol:
Ale to nic śmiesznego, jak przez to pchanie się nogi poplączą! ;)
Spoko, w taborecie zawsze są w równych odległościach od siebie. ;)
:lol:
:lol:
Cytat: Blackend w 2017-12-16, 21:33:34
Spoko, w taborecie zawsze są w równych odległościach od siebie. ;)
Zależy kto, komu, jaki stołek podstawia. Z równego i krzywizna może powstać.
Najważniejsze żeby miał trzy nogi, to nigdy nie będzie się chwiał... ;)
Wystarczą dwie, lewa i prawa aby znaleźć się po środku. ;)
Między nogami? :shock: ;)
No co Ty, a to... :shock: ;)
Rozmawialiśmy z Blackiem o zmianie płci u ryb. :D
Tutaj stary, ale zawsze jakiś art ze znanego periodyka:
http://www.akwa-mania.mud.pl/archiwum/a65-66/a65-66,5.html
http://www.akwa-mania.mud.pl/archiwum/a68/a68,5.html
CytatWydaje się nam, że dla bliższego wyjaśnienia Czytelnikom opisanej problematyki trzeba dodać iż zmiany płci u wymienionych w artykule ryb z rodzin Poeciliidae i Belontiidae są możliwe ponieważ nie posiadają one chromosomów płciowych - "XX" u samic i "XY" u samców. Geny cech płciowych rozrzucone są w różnych chromosomach. Wymieniony przez Autora gatunek Heterandia formosa charakteryzuje się tym, że u części jego populacji występuje także gynogeneza, to znaczy że rola plemnika ogranicza się wyłącznie do indukcji rozwoju jaja. Cały materiał dziedziczny zarodka pochodzi od samicy. Ryby te "zapożyczają" też nasienie od innych gatunków, kopulując z samcami Poecilia sphenops lub P.latipma. Tak poczęte potomstwo składa się wyłącznie z samic.
Z kolei u ryb z gatunku Rivulus marmoratus (rodz. Cyprinodontidae) stwierdzono równoczesny rozwój jajników i jąder tzn. hermafrodytyzm - obojnactwo i tym samym możliwość samozapłodnienia.
Opisana w artykule zmiana płci u przedstawicieli rodziny pielęgnic - Crenicara punctulata jest sprawą nową i interesującą. Uzasadnienie ekologiczne tego zjawiska (wylewy i wysychanie wód, izolacja) podane przez Autora dla wymienionego gatunku dotyczy takżie ryb z rodzin Poeciliidae i Belontiidae, które żyją w podobnych warunkach. Tak więc niektóre mechanizmy zmiany płci u ryb są już poznane.
U ludzi też się zdarza... :? :lol:
Karmiłem przed chwilą raczki z rodzaju Cambarellus w moich krewetkariach, które pilnują by populacja krewetek była zdrowa i niezbyt liczna.
Muszą mieć siłę do polowania, więc kilka razy w tygodniu dostają serce wieprzowe z pęsety prosto do szczypca. ;)
Przyglądał się moim ablucjom klient-fachowiec, jakich mnóstwo w każdym sklepie z rybami. :D
No i mówi mi, że zwierzęta wodne zmiennocieplne nie mogą jeść mięsa stałocieplnych, czyli ssaków i ptaków.
Zapytałem niewinnie dlaczego, bo człowiek się przecież całe życie uczy.
Pan odpowiedział autorytarnie, że takiego mięsa ryby i bezkręgowce nie trawią po prostu, a poza tym ryby bardzo często się przy tym otłuszczają... :lol:
Zapytany, jak to możliwe, że niestrawny pokarm tuczy, uciekł zmieszany. :P
Ale płoszysz klientów... :? :wink:
:lol:
Bo te raczki należy karmić sałatą... ;)
Cytat: renia w 2018-01-09, 13:11:11
Ale płoszysz klientów... :? :wink:
Wolno mnie. :lol:
Od naganiania mam świetnych pracowników. ;)
A to wszystko się wyrównuje. 8) :lol:
:lol:
Jest taka rybka, co pirania się nazywa, jakby co... ;)
Syn hodował... 8)
Ale chyba najlepsze to są grube sumy... 8) :lol:
Cytat: Gavroche w 2018-01-09, 13:03:36
krewetkaria
brzmi jak
imponderabilia:wink:
ps
Tylko fachowiec co nie wygląda pozna fachowca co nie wygląda.
Ja bym powalczył z tą tuczącą niestrawnością.
(oczywiście w mniemaniu potocznym)
"Normalna strawność" powoduje szybkie przesuwanie treści w jelicie i w sumie słabe wchłanianie przyjętego pokarmu wyrażone w stosunku masy zjedzonej do wydalonej.
"Niestrawność" może powodować zatrzymanie przesuwania treści w jelicie i podjęcie dłuższej walki o jej strawienie, często skutkującej prawie całkowitym jej strawieniem, a już na pewno treści która była zjedzona później, jeśli nie było wymiotów.
"zaparcia jako objaw niestrawności" się dobrze googla, gdzie w odniesieniu do człowieka, bywa uważane, że dzień bez stolca to już żółtak kartka, a 3 dni to już prawie OIOM, a nawet medycy są przecież innego zdania.
"Zaparcie (potocznie: zatwardzenie, obstrukcja) ? utrudniona lub nieczęsta (rzadziej niż 2 razy na tydzień) defekacja."
Więc pat o logicznie może się wydawać, że kto zjada dziennie 5 kilo bananów z czego wydala 3 ma super strawność, a kto zjada dziennie pół kilo tłustego mięsa i nie narobi danego dnia w porcelanę to ma niestrawność .
A strawność to prosty stosunek 100% minus (BTW w porcelanie podzielić przez BTW w paszczy) czy jakoś tak.
:mrgreen: :wink:
Cytat: Gavroche w 2018-01-09, 13:03:36
Zapytany, jak to możliwe, że niestrawny pokarm tuczy, uciekł zmieszany. :P
:lol: :lol:
W Australii zaobserwowano, jak ptaki drapieżne oraz duże papugi przenosiły podczas pożaru płonące patyki na drugą stronę rzeki, by potem polować na uciekające przed pożarem drobne zwierzęta. :D
A po wygaśnięciu ognia wracały na deser w postaci upieczonych nieszczęśliwków, którzy uciec nie zdołali:
http://nationalpost.com/news/world/australian-birds-have-weaponized-fire
Wiadomo, pieczone zawsze smaczniejsze niż surowizna. ;)
Ale to jakaś propaganda anty raw! :shock: :?
Każdy wie, że tylko na surowo jest cacy, a reszta to fanatycy, co sami sobie szkodzą. 8) :lol:
A najgorsi, to ci z sekty hflc, co całą ludzkość chcą zatuczyć. ;)
Już kwartał z nimi biega:
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/pamietacie-krowe-ktora-uciekla-i-dolaczyla-do-stada-zubrow-jest-ciag-dalszy,251167,1,0.html
Czekamy z utęsknieniem na wieści o młodych Żubroniach. :roll:
To jałówka, cierpliwości. :lol:
Cytat: Gavroche w 2018-01-27, 11:39:21
Już kwartał z nimi biega:
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/pamietacie-krowe-ktora-uciekla-i-dolaczyla-do-stada-zubrow-jest-ciag-dalszy,251167,1,0.html
Na "gigancie"... :lol: Może czuła się niedoceniona, albo samotna... :?
Jak to dobrze, że to tylko jałówka... ;)
Cytat: Gavroche w 2018-01-27, 11:39:21
Już kwartał z nimi biega:
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/pamietacie-krowe-ktora-uciekla-i-dolaczyla-do-stada-zubrow-jest-ciag-dalszy,251167,1,0.html
Śledzę tą historię i czekam na koniec. :lol:
Ponoć jak się ociepli, to będą ją łapać. 8)
Cielna będzie... ;)
A są już takie krzyżówki... :roll:
A jest. Znalazłam żubronia... 8) :lol:
http://obiezyswiat.org/show.php?photo=516200
Ale jak to potem wydoić? Mleko z włosami - fuj. ;)
:lol:
Cytat: renia w 2018-01-27, 20:18:39
A są już takie krzyżówki... :roll:
Ale w tym przypadku to nie krzyżówka tylko inny wyraz na "ka"... ;)
Bo gospodarz nie zdecydował którego dopuścić. :?
:lol: Żądna przygód... 8)
Reklamy robią swoje... :wink: https://www.youtube.com/watch?v=oFPUuyyOMnY
Cytat: admin w 2018-01-27, 20:29:53
Cytat: renia w 2018-01-27, 20:18:39
A są już takie krzyżówki... :roll:
Ale w tym przypadku to nie krzyżówka tylko inny wyraz na "ka"... ;)
Bo gospodarz nie zdecydował którego dopuścić. :?
Bran"ka". ;)
:lol:
A jaka tam branka, jak sama polazła... :?
To już prędzej "bramka"! ;)
Będzie gol? :lol:
Do krycia żubrem używało się specjalnych stojaków, teraz inseminacji, w naturalne krycię wątpię, ale to limousine, zahartowana w lesie, może?
Z wycieleniem też byłby problem, choć organizm matki dostosowuje nieco wielkość płodu, aż taki elastyczny to chyba nie jest...
I do tego ta sztuczna inseminacja, co żadnej radości krowie z sexu nie daje, tylko poczęcia... :? ;)
Odczytali genom aksolotla, a jest on 10x większy od ludzkiego:
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C28026%2Cgenom-aksolotla-poznany-duzy-krok-w-badaniach-nad-regeneracja-narzadow.html
Koła zębate w organizmach owadów?
Toż to dowód na istnienie Kreatora. ;)
https://m.youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=Q8fyUOxD2EA
https://c1.staticflickr.com/1/208/447009024_7884f02d33_z.jpg
(https://c1.staticflickr.com/1/208/447009024_7884f02d33_z.jpg)
:shock:
Prawie jak drapieżnik :lol:
A bo lucerna to jak mięso prawie. 8)
Do tego komplet witamin łącznie z rozpuszczalnymi w tłuszczach - normalnie rarytas dietetyczny dla wegetarian. :D
Samoświadome ssaki, o rozwiniętym języku, trzymane w oceanariach ku uciesze gawiedzi. :?
Z wyjątkiem chyba tylko Indii, gdzie delfinowate są uznane prawnie za "osoby nie będące ludźmi".
Gdyby nie środowisko wodne i brak rąk, pewno miałyby już cywilizację:
http://www.bbc.com/news/science-environment-42877067
Ładne i inteligentne zwierzęta... :D
Ładnie wyjaśniona genetyka jedynej znanej partenogenetycznej formy raka:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/partenogenetyczny-rak-rozmnaza-sie-bez-seksu-czy-to-jest-nowy-gatunek
U mnie w sklepie używamy go jako pokarmu dla dużych pielęgnic i żółwi wodnolądowych, mnoży się jak głupi w byle jakich warunkach i na byle jakiej karmie. 8)
Pewnie "jak pierwszy sort po 500+"... :lol: :wink:
No ale ci nie chcą właśnie jak króliki, tylko wolą na przelew. :? :lol:
Jasne, a najlepiej to "zdrowie wasze w gardła nasze"... ;)
O toto. :lol:
Czy te "pupile" się dobrze przy tym bawią, czy pomysłodawcy, realizatorzy i gapie... :roll:
https://www.youtube.com/watch?v=Hh0o1c3jfkw
Gapie przy komputerach 8)
:lol:
:lol:
Niezłe jajca, jeśli to prawda:
http://kopalniawiedzy.pl/dziki-kon-Botai-kon-Przewalskiego,27815
Udomowiacze - najgorszy wirus tej planety. :twisted:
Matrixa się naoglądałeś. :lol:
W życiu w całości nawet nie obejrzałem ani jednej części, tak był wszędzie że miałem (mam 8) ) dość. :lol:
Cytat: RafałS w 2018-02-27, 20:30:12
Udomowiacze - najgorszy wirus tej planety. :twisted:
:lol:
Kiedyś,...ku pomocy, potem ku radości, a,,...i ku "paszy". :lol: :wink:
Cytat: RafałS w 2018-02-28, 09:00:26
W życiu w całości nawet nie obejrzałem ani jednej części, tak był wszędzie że miałem (mam 8) ) dość. :lol:
To stanowczo musisz nadrobić zaległości, bo całkiem dobry film ci Wachowscy wyreżyserowali :D
Cytat: Anulka177 w 2018-03-02, 10:20:08
ci Wachowscy
Ale teraz są te Wachowskie. 8) :? :lol:
:lol:
Cytat: Anulka177 w 2018-03-02, 10:20:08
Cytat: RafałS w 2018-02-28, 09:00:26
W życiu w całości nawet nie obejrzałem ani jednej części, tak był wszędzie że miałem (mam 8) ) dość. :lol:
To stanowczo musisz nadrobić zaległości, bo całkiem dobry film ci Wachowscy wyreżyserowali :D
Gavro zna to mi opowie :wink: . Z resztą nic nowego pod słońcem. 8) 8) 8)
W największym skrócie: Ludzie zadzierają nosa, roszcząc sobie prawo do tej planety, po stokroć przeceniając własny na nią wpływ, bo się naczytali Biblii. 8)
Bardzo ciekawy wymarły owad:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/unikatowy-skamienialy-owad-z-nozycami-na-glowie-i-tulowiu
Ale a, b czy c? :roll: ;)
Poczekajmy, aż znajdą samca... :D
Cytat: Gavroche w 2018-03-02, 12:04:51
W największym skrócie: Ludzie zadzierają nosa, roszcząc sobie prawo do tej planety, po stokroć przeceniając własny na nią wpływ, bo się naczytali Biblii. 8)
A to nie kupuję :lol: . Takich co przeczytali biblię od deski do deski może być... ułamek. :wink:
:lol:
Jasne na Nowy Testament szkoda czasu. ;)
Ja tam przeczyłam i to nie jeden raz. Także Nowy Testament 8)
Lepszy od Matrixa? :roll: ;)
Na pewno dłuższe 8)
Cytat: RafałS w 2018-03-02, 14:13:19
Cytat: Gavroche w 2018-03-02, 12:04:51
W największym skrócie: Ludzie zadzierają nosa, roszcząc sobie prawo do tej planety, po stokroć przeceniając własny na nią wpływ, bo się naczytali Biblii. 8)
A to nie kupuję :lol: . Takich co przeczytali biblię od deski do deski może być... ułamek. :wink:
Jakieś poparcie dla "wydaje mi się"? ;)
Cytat: Anulka177 w 2018-03-02, 16:32:22
Na pewno dłuższe 8)
A z apokryfami to już wogle. ;)
Apokryfów nie czytałam, tylko klasykę 8)
Ciekawe przygody ludzie mieli na przestrzeni epok. Obstawiałbym że apokryfy to nie cały osad z filtrów kościelno-fanatycko-manipulanckich. 8)
Cytat: Anulka177 w 2018-03-02, 16:32:22
Na pewno dłuższe 8)
Ponoć rozmiar nie ma znaczenia. 8) ;)
Cytat: Anulka177 w 2018-03-02, 17:46:49
Apokryfów nie czytałam, tylko klasykę 8)
Ja czytałam Księgę Henocha. Jak dla mnie to jest ciekawsza od Biblii (której
nota bene nie przeczytałam całej... 8))
Mówisz, że fragment Biblii, ciekawszy od reszty tegoż dzieła? :roll:
Ciekawe podejście - to tak jakby czytać tylko fragment z Kwaśniewskiego o "maszynach jądrowych na pustyni" i na tej podstawie "formuły" sobie formułować na temat DO! ;) :lol:
Zalicza się do apokryfów... 8)
Cytat: admin w 2018-03-02, 19:05:48
Mówisz, że fragment Biblii, ciekawszy od reszty tegoż dzieła? :roll:
Ciekawe podejście - to tak jakby czytać tylko fragment z Kwaśniewskiego o "maszynach jądrowych na pustyni" i na tej podstawie "formuły" sobie formułować na temat DO! ;) :lol:
Sporo osób tak robi... :roll: :?
Cytat: renia w 2018-03-02, 19:09:46
Zalicza się do apokryfów... 8)
A to tylko u katolików jest zakazana, bo Koptowie ją mają w kanonie biblijnym. 8)
Już wygooglowałam... :lol: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99ga_Henocha
Cytat: renia w 2018-03-02, 19:19:51
Cytat: admin w 2018-03-02, 19:05:48
Mówisz, że fragment Biblii, ciekawszy od reszty tegoż dzieła? :roll:
Ciekawe podejście - to tak jakby czytać tylko fragment z Kwaśniewskiego o "maszynach jądrowych na pustyni" i na tej podstawie "formuły" sobie formułować na temat DO! ;) :lol:
Sporo osób tak robi... :roll: :?
Jasne, bo przecież taka "formuła 30g" jest bardzo prosta do pojęcia, a nawet zastosowania... ;) :lol:
"300g" już trudniej... :? :lol:
Ale na upartego to i formułę 500 idzie zastosować :wink:
Ale 500 czego...na upartego... :roll: :lol:
Cytat: admin w 2018-03-02, 18:31:25
Ponoć rozmiar nie ma znaczenia. 8) ;)
Oczywiście że nie, w końcu kartofel taki mały, a pół narodu potrafi zadowolić. :shock: ;)
:lol:
Prawdziwi patrioci, sól tej ziemi - czyli wymieszane geny słowiańsko-żydowskie w większości - lgną do niego jak do Proroka. 8)
I tam, wystarczy nie kraść i godność przywracać, a każdego będą kochać. ;) 8)
Jakie to proste... ;)
Niesamowite mrówki:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/nie-zostawic-zadnej-mralwki-mralwki-nosza-rannych-towarzyszy-do-mrowiska-i-opatruja-ich-rany
Jednak myślą... :roll: I działają logicznie... Nie to co ludzie... :? :wink:
Cytat: renia w 2018-03-02, 21:07:07
Ale 500 czego...na upartego... :roll: :lol:
A to już musisz sobie sama dobrać, co ci przypasuje :wink:
Trudny wybór z tym 500+... :roll: :lol:
Cytat: admin w 2018-03-03, 08:26:24
Prawdziwi patrioci, sól tej ziemi - czyli wymieszane geny słowiańsko-żydowskie w większości - lgną do niego jak do Proroka. 8)
Są jeszcze geny światopogłądowe, o których nauka jak dotąd nic nie wie. :roll:
Cytat: renia w 2018-03-03, 11:02:12
Jednak myślą... :roll: I działają logicznie... Nie to co ludzie... :? :wink:
No jak 50% popiera dobrą zmianę, to logiczne że 500+ jest logiczne :lol:
:lol:
:lol: ...bo śmiać się warto...
Logiczne, mrówki nie potrafią :lol:
Cytat: Jarek w 2018-03-03, 11:57:32
Cytat: renia w 2018-03-03, 11:02:12
Jednak myślą... :roll: I działają logicznie... Nie to co ludzie... :? :wink:
No jak 50% popiera dobrą zmianę, to logiczne że 500+ jest logiczne :lol:
:lol:
:lol:
Angole chcą przeglądu ras o skróconych pyskach i poprawieniu ich dobrostanu:
https://www.psy.pl/powiedzieli-dosc-rasom-brachycefalicznym/
Ale one takie śliczne, to jakże tak... ;)
Tak to jest jak Amerykanie wezmą się za dokarmianie wiewiórek https://www.bostonglobe.com/lifestyle/style/2017/12/14/new-attraction-among-boston-many-obese-squirrels/DDkVgp8icbxOp4JJdAj51M/story.html
Cytat: Gavroche w 2018-03-08, 16:12:18
Angole chcą przeglądu ras o skróconych pyskach i poprawieniu ich dobrostanu:
https://www.psy.pl/powiedzieli-dosc-rasom-brachycefalicznym/
Nic tylko się z taką mordką cmokać. ;)
:lol:
Cmok, cmok... :?
Fuj... 8) :lol:
Na ślinkę. ;)
I z języczkiem. 8)
:lol:
Takich patriotów i wśród ludzi sporo:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nowy-ateizm-i-krytyka-religii/czy-balg-kocha-malpi-patriotyzm
"Może być tylko jeden" ;)
Kapitan... 8)
Admin. ;)
:lol:
Ja tu dowodzę? :shock:
Jakoś nie zauważam! :( ;)
Przecież Renia. ;)
Właśnie, z tym to ja się całkowicie zgadzam... 8)
:lol: Jasna sprawa... :evil:
Przez dziesiątki lat naukowcy uważali, że bogate w żelazo komórki w dziobach ptaków działają, jak swego rodzaju mikroskopijne kompasy. Jednak w ostatnich latach znaleziono więcej dowód sugerujących, że to pewny rodzaj białka w oczach ptaków, może być tym, co pozwala im widzieć pole magnetyczne planety.
https://glodniwiedzy.pl/specjalny-rodzaj-bialka-moze-umozliwiac-ptakom-odczuwanie-pola-magnetycznego
Cytat: Gavroche w 2018-04-04, 18:15:09
naukowcy uważali
Jak przechodzę przez trawnik po którym spacerowały pieski to też
uważam.
:shock: :wink:
Rozdawaj torebki czy coś może? :P
:lol:
Cytat: Gavroche w 2018-04-04, 18:22:52
Rozdawaj torebki czy coś może? :P
Akurat uważam, że pies ma większe prawo moralne niż ludzie do cieszenia się trawą na swój sposób. Skoro ludzie kosztem trawy tworzą chodniki to niech sobie chodzą po chodnikach.
8)
Ale jaka to radość odsikać się swobodnie na trawkę, a nie do klozetu, bo to ta sporna deska i takie tam mierzenie... ;)
Cytat: admin w 2018-04-04, 19:15:26
odsikać się swobodnie na trawkę
Chyba na sawannie, bo tutaj to raczej na drzewo.
:shock: :wink:
I strząsnąć tak po męsku o drzewo, aż liście opadną. ;)
:lol:
:lol:
Pomyślałby kto?
http://kopalniawiedzy.pl/zapylacze-kregowce-kwiaty-owoce-nasiona-Fabrizia-Ratto,28005
Czyli miód jest zbędny... ;)
Znieczulenie miejscowe u naczelnych:
http://kopalniawiedzy.pl/orangutan-znieczulenie-Borneo,28014
Ciekawe czy robią to świadomie czy nie... :roll:
Nie bardzo wiem, jak można coś takiego zrobić nieświadomie...
Może instynkt... :roll: Niektórzy w nosie dłubią "nieświadomie" i to potem gdzieś wcierają... :x :lol:
Albo jedzenie żują cały dzień "nieświadomie"... :roll: :wink:
Ale tak na serio to pewną świadomość wiele zwierząt ma... :roll: Np. delfiny... :roll: a nawet psy...
Orangutany... http://www.zajawkowo.pl/film/13801/orangutan-buduje-sobie-hamak/
Coś dobrego przeciw kleszczom dla psiaka? W zeszłym roku kupiłem Bayerowe Foresto i spisała się obroża na medal tylko te pestycydy coś mi nie dają spokoju. Jakaś alternatywa ale nie śmierdząca na kilometr?
Fontline. :
Foresto super.
Frontline może być, ale dawka x2, bo już słabo działał w zeszłym roku.
Jest też Fronline fipronil z permetryną, dobry.
A najlepsze podobno Bravecto, miałem mieszane uczucia, bo to doustne, ale opinie ma dobre i ogólne badania psiaków po sezonie są spoko. 8)
:?
Chyba raczej doryjnie... ;)
Cytat: renia w 2018-04-08, 12:01:53
Ale tak na serio to pewną świadomość wiele zwierząt ma... :roll: Np. delfiny... :roll: a nawet psy...
Orangutany... http://www.zajawkowo.pl/film/13801/orangutan-buduje-sobie-hamak/
Małpuje nie buduje. Za dużo u ludzi żyje. :)
Cytat: admin w 2018-04-08, 13:46:57
:?
Chyba raczej doryjnie... ;)
Dopaszczowo. :D
Trzeba pamiętać, że środki bójcze używane do ochrony przed bezkręgowcami, działają w zasadzie tylko na bezkręgowce; zwykle podkręcają im system nerwowy, aż do smutnego końca lub zaburzają oddychanie, bo musi to być coś, co działa szybko, dodatkowo w tych lepszych są jeszcze repelenty.
Oczywiście, mimo zapewnień producentów, kręgowce też są jakoś tam narażone na chemizację, trochę wrażliwe są ryby i płazy, praktyka jednak pokazuje, że psom i ludziom nic złego się nie dzieje.
To jest kompromis, trzeba samemu zdecydować co się chce, czy psiaka i otoczenie wolne od chemii, czy ochronę przed potencjalnie śmiertelną babeszjozą, na którą psowate są bardzo wrażliwe czy kilkanaście innych chorób przenoszonych przez kleszcze, wszy, wszoły, komary, np. od niedawna obecną u nas dirofilariozę. :D
Cytat: RafałS w 2018-04-08, 13:53:46
Cytat: renia w 2018-04-08, 12:01:53
Ale tak na serio to pewną świadomość wiele zwierząt ma... :roll: Np. delfiny... :roll: a nawet psy...
Orangutany... http://www.zajawkowo.pl/film/13801/orangutan-buduje-sobie-hamak/
Małpuje nie buduje. Za dużo u ludzi żyje. :)
Ludzie też małpują, chociaż u małp nie żyją... 8) :lol:
:lol:
Ale ja nie o tym... ;)
Cytat: renia w 2018-04-08, 14:36:49
Ludzie też małpują, chociaż u małp nie żyją... 8) :lol:
Nie ma co dyskutować jak potwierdzasz, bez dwóch zdań, nie od dziś :wink: :lol: .
A to drugie wbrew pozorom, ale prędzej ludzie weszli między małpy, niż na odwrót. 8)
Cytat: oldboy w 2018-04-08, 12:38:23
Coś dobrego przeciw kleszczom dla psiaka? W zeszłym roku kupiłem Bayerowe Foresto i spisała się obroża na medal tylko te pestycydy coś mi nie dają spokoju. Jakaś alternatywa ale nie śmierdząca na kilometr?
Używamy Advantix i się sprawdza.
Podobno to też zależy gdzie w Polsce. 8)
W lubelskim ponoć nie działa fipronil, tylko permetryna, a w mazowieckim odwrotnie.
Dinotefuran nad morzem. :D
Na stonkę działa... 8) :lol:
No i dobra, jak nie ma magicznych środków ala ząbek czosnku doczepiony do ogona to zostanę przy obroży bo chemia przetestowana w zeszłym sezonie a i obsługa łatwa. Dzięki.
Foresto bardzo dobre, tylko trzeba ciasno przy skórze zapinać i nie wierzyć, że ona taka wodoodporna jest. ;)
Dobrze też co 2 tygodnie przetrzeć wilgotną szmatką, jednocześnie rozciągając materiał obroży. 8)
Weterynarz wspominał o tym rozciąganiu, o przecieraniu nie. Co do wodoodporności to pies ma wodowstręt od jajek w górę więc będzie ok :)
:lol:
Cytat: oldboy w 2018-04-08, 20:53:09
Weterynarz wspominał o tym rozciąganiu, o przecieraniu nie. Co do wodoodporności to pies ma wodowstręt od jajek w górę więc będzie ok :)
Przetarcie ma celu usunięcie łoju z powierzchni obroży. :D
Nie wiem jak z obroży, ale z łoju to lepiej przeciera suchy ręcznik papierowy niż "mokra szmatka",
no chyba że mokra od benzyny ekstrakcyjnej.
8) :wink:
Widać, że bogatą masz praktykę z obrożami p/p. ;)
Nie, ale mam praktykę z "bo tak robię od wielu lat",
mokrą szmatką to można tłuszcz tam gdzie pana majstra,
ale może chodzi o to by wetrzeć a nie zetrzeć,
piszę tylko jak się wytarcie z tłuszczu rozwiązuje w technice,
albo suchy ręcznik papierowy, a jak na moro to benzyna ekstrakcyjna,
można jeszcze detergentem, ale w tym wypadku chodzi przecież o to by nie ingerować w chemię obroży.
8)
Widziałeś kiedyś obrożę bójczą? :lol:
Gdybyś widział, to nie pitoliłbyś o ręczniku papierowym, kolego.
Poza tym, jak zwykle nie na temat, po kiego grzyba Ty się w ogóle odzywasz z takimi pierdołami i się jeszcze potem tłumaczysz głupio "piszę tylko jak to się rozwiązuje w technice".
Cytat: vvv w 2018-04-09, 17:04:13
ale mam praktykę z "bo tak robię od wielu lat"
Zero zaskoczenia, twardość betonu 11/10
Nie denerwuj się w upały bo to nie zdrowo
:wink:
A technicznie - ręcznik papierowy to nie jest taka błaha rzecz,
nawet porysuje szkło, jak się ktoś nim uprze czyścić okulary.
Zdarza mi się sprawdzać czy obroża na psie nie za ciasno,
zdarza się że to super_duper_
zaklęta_nakleszcze_obroża.
:shock:
Naturalnie, bo jakby to Adaś czegoś mógł nie wiedzieć. ;)
Człowiek bez słabych punktów, że o zawodowych ciężarowcach, workach z ziemniakami, szacunku kloszardów, zdrowych oczach po korekcie i innych bardzo zabawnych rzeczach, nie wspomnę. ;)
Może Renia Ci uwierzy w lata doświadczeń, bo ja to wiesz...
Ważyłeś się już dzisiaj, cukier zmierzony?
Ja tam wierzę we wszystko, bo czemu nie? :lol: Nawet w to, że wierzę... :wink:
Przepraszam, Reniu, za wywołanie do tablicy, ale żadna inna dobra dusza mi tak na szybko nie przyszła... ;)
Ja tam jestem bratnią duszą... :lol: Tylko nie wiem kogo... :lol:
A z tablicą już się oswoiłam... 8) :lol:
Osteofagia u żyraf:
http://kopalniawiedzy.pl/zyrafa-RPA-kosc-osteofagia-Sabi-Sand-Quinton-Paul-Josop,28022
U psów też się zdarza... 8) :lol:
Zwierzaki to wiedzą, co jedzą,...i po co, i dlaczego ( :lol:), dopóki ich kto pod "opiekę" nie porwie. :roll:
Cytat: renia w 2018-04-10, 19:39:59
U psów też się zdarza... 8) :lol:
Trawę też jedzą. ;)
Cytat: Radomiak w 2018-04-10, 20:10:37
Zwierzaki to wiedzą, co jedzą,...i po co, i dlaczego ( :lol:), dopóki ich kto pod "opiekę" nie porwie. :roll:
I człowieka z miłości zatuczą jak psa. ;)
Z miłości do własnej radości. :wink:
:lol:
Typowo samolubne podejście. :? 8)
Nie wierć kijem w mrowisku... :lol: :wink:
Cytat: Gavroche w 2018-04-10, 20:36:07
Cytat: renia w 2018-04-10, 19:39:59
U psów też się zdarza... 8) :lol:
Trawę też jedzą. ;)
Jak byłam dzieckiem, to słyszałam, że jak pies je trawę, to znaczy, że będzie padać... :lol:
Ale pewnie trochę węglowodanów, czy "wymiataczy" czasami potrzebują... :roll:
Cytat: Radomiak w 2018-04-10, 20:44:44
Nie wierć kijem w mrowisku... :lol: :wink:
:lol:
Dobra rada, spadam oglądać meczyk. :lol:
Cytat: renia w 2018-04-10, 20:46:52
Cytat: Gavroche w 2018-04-10, 20:36:07
Cytat: renia w 2018-04-10, 19:39:59
U psów też się zdarza... 8) :lol:
Trawę też jedzą. ;)
Jak byłam dzieckiem, to słyszałam, że jak pies je trawę, to znaczy, że będzie padać... :lol:
Ale pewnie trochę węglowodanów, czy "wymiataczy" czasami potrzebują... :roll:
:lol: :lol: :lol:
B.T.W. by im kto policzył.
Serio, to "kichy czyszczą". :wink:
A jak gryzie patyk to czyści zęby pewno? ;)
Skąd wy bierzecie takie mądrości? :lol:
Tak zapytam, a jak Ty machasz sobie nogą pod stołem, to co to znaczy?
Palisz nadmiar kalorii czy smarujesz stawy, czy może po prostu machasz nogą? :lol:
Zespół niespokojnych nóg. :? Są na to leki z apteki... 8) :lol:
Zielony owies też, na kichy pewno. ;)
Na kichy to buraki, jak przepuści, to kicha. :? ;)
Cytat: Gavroche w 2018-04-10, 20:59:50
A jak gryzie patyk to czyści zęby pewno? ;)
Skąd wy bierzecie takie mądrości? :lol:
Tak zapytam, a jak Ty machasz sobie nogą pod stołem, to co to znaczy?
Palisz nadmiar kalorii czy smarujesz stawy, czy może po prostu machasz nogą? :lol:
:lol:
Zęby to czyści jak gryzie specjalną kość od pedygripal, czy jak im tam
Uciekło:- szczęściem (dla mnie) moje -nie moje takiej rozpusty nie doznają, jak chrupią, to "nikczemnego" gnata z jatki za miedzą,... ale im się to uśmiecha. Spróbuj zabrać... :roll: to z "nieszczęścia" pitbull się robi. :roll:
U nas "plaster" kości szpikowej z zawartością jest największym psim szczęściem. Najpierw godzina wylizywania, a potem cały dzień podrzucania i zabawy, na koniec schowanie w jakieś bezpieczne miejsce, np u mnie pod poduszką :lol:
Macie wesoło... 8) :lol:
A to źle? :roll: ;)
Jak wesoło, to dobrze... :lol: Ale czasami brzuch może rozboleć ze śmiechu... 8) :lol:
Lepiej ze śmiechu niż po ulęgałkach. 8) ;)
:lol: albo po szczawiu... :? :lol:
A propos szczawiu 8) https://robbwolf.com/2018/03/07/can-a-green-smoothie-cleanse-put-you-in-the-er/
Nie wiem czy pisałam już o tym, ale mój szwagier z Kanady mówił, że ich znajoma przeszła na taką dietę odchudzającą, że przez dwa tygodnie nie jadła nic - oprócz sałaty. Krew jej w żyłach zakrzepła, ledwo ją odratowali...
A to tylko "wyjątek potwierdzający regułę"... ;)
:lol:
Widocznie za mało sałaty zjadła, nie ma innego wyjścia. ;)
:lol:
Pewnie już biedaczka nie dawała rady jej śrutować... :? :lol:
Ale to zdrowe liście, pełne metali ciężkich i innych zdrowych toksyn. ;)
Prof. Gaciong by potwierdził... :roll:
To ten co ukradł dietę Kwaśniewskiemu? :roll: ;) :lol:
"Zdrowe" liście propaguje, ale to nie ten "głąb" od zupy kapuścianej... 8) :lol: ,
który podszywał się pod "dietę Kwaśniewskiego". Nawet sobie nazwisko zmienił, aby pasowało. Głąb, albo i gorzej... 8)
Mała wataha wilków w Bieszczadach:
https://m.youtube.com/watch?v=VaN8dgTK4Jw
Relacja z obserwacji.
Fajne. :D
Niech się cieszy, że go nie pogoniła ta wadera. 8)
:lol:
Sam się zniechęcił tą oziębłością. ;)
Krewetki RC w Odrze:
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29074%2Cegzotyczna-krewetka-zadomowila-sie-w-odrze.html
Słyszałem też o gupikach i gambuzjach oraz brzankach różowych w takich zrzutach ciepłej wody z chłodnic. :D
Fajne, ale i niebezpieczne dla naszej fauny. 8)
Dziw! :shock:
Pewnie do akwarium zimnowodnego się te krewetki świetnie nadają. :D
Cytat: Gavroche w 2018-04-18, 12:53:44
Krewetki RC w Odrze:
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C29074%2Cegzotyczna-krewetka-zadomowila-sie-w-odrze.html
Słyszałem też o gupikach i gambuzjach oraz brzankach różowych w takich zrzutach ciepłej wody z chłodnic. :D
Fajne, ale i niebezpieczne dla naszej fauny. 8)
Brzydkie... :? Ale dobrze, że to nie są piranie... :shock: 8)
Jak brzydkie, jak śliczne! :D
O gustach się nie dyskutuje... 8) :lol:
Ale to o krewetkach przecież... ;)
I dobrze... :lol:
Jak człowiek zmniejszał zwierzęta:
http://wyborcza.pl/7,75400,23298442,krotka-historia-o-tym-jak-czlowiek-cofnal-miliony-lat-ewolucji.html
"Naukowcy obliczają, że jeśli się nie pohamujemy, to w ciągu kilkuset lat średnia masa ssaków żyjących w Ameryce Północnej spadnie do 4,9 kg." I dlatego trzeba promować 5xwio aby obronić planetę. ;)
:lol:
Po co w to ingerować, to boski plan. ;)
A w owych czasach byli na ziemi giganci... :arrow: ....
"Przeklęta niech będzie ziemia z twojego powodu...".
Ot białe grzeszne geny. Do przytłamszenia. 8)
Przeklęta, nieprzeklęta ja nie narzekam. ;)
Tylko mogli by jeszcze tą ziemię Makreli sprzedać, bo szkoda mi na benzynę, bo drożeje. ;)
Ostatnio pisałem "tę" jak rzeczownik kończył się na "ę" i też było źle. :? :lol:
Już tutaj przechodzicie na jakieś "ą", "ę" :shock: :lol: :wink:
Wiadomo jak to w towarzystwie. ;)
Pierwszy sort... :lol: :wink:
Ale ja jestem drugi i jeszcze ukryty germaniec. 8)
Wyjdź w końcu z ukrycia, ileż można w tym podziemiu siedzieć? :shock: :lol:
Cytat: Blackend w 2018-04-21, 20:38:32
Ale ja jestem drugi i jeszcze ukryty germaniec. 8)
To jak jest po niemiecku harcerz, aaa? :lol:
Hitlerjugend? ;)
Ajne klajne (fonetycznie) :lol:
A "Czterej pancerni i pies"?
Cytat: Radomiak w 2018-04-21, 21:12:36
Ajne klajne (fonetycznie) :lol:
A "Czterej pancerni i pies"?
:lol:
Pollen uber alles :lol:
pl.wikipedia.org/wiki/Zuchy
CytatPierwsze próby pracy z dziećmi w wieku wczesnoszkolnym podejmowano w Polsce jeszcze przed I wojną światową. Tworzono wówczas zastępy "biszkoptów".
:shock:
Jak rozróżnić popularne krukowate:
http://www.swiatzir.pl/artykuly/kruk-gawron-wrona-kawka/
Właśnie mamy tuż pod oknem lęgi srok, wywaliły piękne gniazdo, a teraz siedzą na jajach, super tv. :D
A to się dziadyga z Australii, co pała do mnie wyjątkowym uczuciem, ucieszy, bo będzie temat o "Edyta"... ;)
:lol: Jej sroczka? A i Kangur do tego wątku pasuje jak najbardziej... :wink:
Ale milczy jak zaklęty na dobrych dzieciach, bo brak mu "Sroczyńskiej"... ;)
Stale jej zdjęcie ma przy sobie... :lol:
Zajrzałam kilka razy ostatnio na DD i jakiś Sentinel tam ciekawie pisze. Czy to jest ten Grześ czy jak mu tam było co kiedyś pisał? :roll: Czy Edyta... :lol: :wink:
Najważniejsze, że tematu "Doktor" unikają jak ognia! :D :D :D
I chyba JW zrobił się ogólnie kulturalniejszy i bardziej powściągliwy w temacie DO i dra Kwaśniewskiego... :roll:
Cytat: Gavroche w 2018-04-23, 18:57:15
Jak rozróżnić popularne krukowate:
http://www.swiatzir.pl/artykuly/kruk-gawron-wrona-kawka/
Właśnie mamy tuż pod oknem lęgi srok, wywaliły piękne gniazdo, a teraz siedzą na jajach, super tv. :D
Fajne. 8)
Lubie obserwować krukowate. 8)
A tu https://www.lasy.gov.pl/pl/informacje/kampanie_i_akcje/rybolow sobie podglądam rybołowy. ;) 8)
Tak się nieraz zastanawiałam czy przy silnej wichurze im tych patyków z gniazda nie wywiewa... :roll:
Te, które miały słaby skrypt na budowanie konstrukcji już pospadały. ;)
Pewnie te, które były budowane bez specjalistycznego nadzoru budowlanego i nie miały odbioru... :roll: :wink:
Najważniejszy jest odbiór sanepidu i ppoż... ;)
One by już dawno młode wychowały zanim by się tego doczekały... :? :lol:
Aż dziw człowieka bierze jak dawniej ludzie żyli bez sanepidu i wszelkich innych regulacji? ;)
Mieli spokój. :lol: Ta cała nadmiernie rozbudowana biurokracja strasznie utrudnia życie. :?
Szczególnie to widać przy różnego typu budowach - chociażby domu... :roll:
A jesli ma mieć użyteczność publiczną (np. gastronomia) to już sanepid, i nie tylko on, mają "raj na ziemi"... :lol:
Istne sępy, rozszarpują co się da... :wink:
Cytat: Blackend w 2018-04-24, 08:53:15
Aż dziw człowieka bierze jak dawniej ludzie żyli bez sanepidu i wszelkich innych regulacji? ;)
:lol: :lol:
Jeszcze normalnie. :lol:
Wychłeptałem w swoim życiu tyle wody z saturatora, że wg dzisiejszych norm już mnie nie ma. ;)
:lol:
Szklanką w wiadrze płukaną. :wink:
:lol:
No a jak, ale komu to przeszkadzało, to nie pił - mi nie przeszkadzało. :lol:
Cytat: admin w 2018-04-24, 08:01:35
Najważniejszy jest odbiór sanepidu i ppoż... ;)
Najważniejsza jest "Siła Wyższa"https://www.youtube.com/watch?v=IRtOgy9yNks
:shock:
Cytat: Blackend w 2018-04-24, 21:38:09
No a jak, ale komu to przeszkadzało, to nie pił - mi nie przeszkadzało. :lol:
Pycha, ale soku czasem skąpili. :D
:lol:
Dokładnie, potem zamawiałem z podwójnym sokiem. :lol:
Cytat: vvv w 2018-04-24, 21:48:44
Najważniejsza jest "Siła Wyższa" https://www.youtube.com/watch?v=IRtOgy9yNks :shock:
Cytat
Głośniki na full i zerknąć bo warto !!!
:shock:
Ale że przeżył! :shock: :D
Może to jego dusza odleciała... 8) :lol:
Na bank mu się dziób rozmagnetyzezował i już nigdzie celnie nie doleci.
(albo wręcz przeciwnie - na dwoje bbka wróżyła)
:? :wink:
Ale pewnie ogłuchł na bank. ;)
Bieduś! :?
Ale korniki w puszczy to naturalnie święte krowy ...
https://www.rt.com/news/426087-dutch-wild-reserve-starving-animals/
:shock:
I to się dzieje obecnie w Europie? :shock: A gdzie są Aktywiści Greenpeace? :roll:
W Niemczech przeciez, przynajmniej zarzad
Straszne i "śmieszne"... :lol:
Cytat: renia w 2018-05-08, 07:28:52
I to się dzieje obecnie w Europie? :shock: A gdzie są Aktywiści Greenpeace? :roll:
Ponoć stale tutaj:
http://www.zumi.pl/1426446,Fundacja_Greenpeace_Polska.,Warszawa,firma.html;
ale teraz ponoć: "Aktywiści Greenpeace eskortują nuklearny Titanik płynący po Bałtyku"
Miasta zmieniają ciśnienie selekcyjne, a od XIX w. liczba gatunków w miastach wzrosła dwukrotnie, na wsiach zaś spadła też dwukrotnie:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/miasta-sa-nowymi-wyspami-galapagos
Coś za coś. Ale i tak pozostaje drobnica. 8)
Trutniów więcej, ale to i tu, i tu. :lol: :wink:
Cytat: RafałS w 2018-05-11, 15:58:18
Coś za coś. Ale i tak pozostaje drobnica. 8)
Oczywiście, pokarm ubogi i stada żubrów na parkingu raczej byśmy nie chcieli. ;)
A i żubr mógłby zaniemóc na parkingu. Ale jak coś to nie mam nic przeciwko. :wink:
Cytat: Gavroche w 2018-05-11, 15:38:18
Miasta zmieniają ciśnienie selekcyjne, a od XIX w. liczba gatunków w miastach wzrosła dwukrotnie, na wsiach zaś spadła też dwukrotnie:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/miasta-sa-nowymi-wyspami-galapagos
Czyli jest odwrotna tendencja niż obecnie u ludzi... :roll:
U nas jest mew "od metra i ciut ciut..." Mają więcej widocznie jedzenia w mieście, niż nad morzem. :roll:
Proteza inteligencji od jutup - https://youtu.be/UwPJMQwo2xw :wink:
Idioci... :? :lol:
A z czego tak wnosisz? :roll:
Wydedukuj... :roll: 8) Nikt rozsądny by tak się nie "bawił". Bardziej jest mi tego byka żal, niż ich... 8) :lol:
Co to znaczy "nikt rozsądny by tak się nie bawił" - to, że Tobie taka zabawa nie odpowiada, to nie znaczy, że "oni są głupi". 8)
Dobrze. Mądrzy inaczej... 8) Lepiej tak? :roll:
Albo nierozsądni. To już jest dyplomatycznie... 8)
Guzik lepiej, bo po co krytykujesz też tego weganina, co mu się tłuszcze nie podobają? :shock: :?
"Za ryj" i śmietanę mu w gardło lać, aby cycki stracił i włosy mu odrosły? :roll: :(
Normalnie "dobra zmiana" jak nic. :D
Cytat: renia w 2018-05-11, 21:12:32
Dobrze. Mądrzy inaczej... 8) Lepiej tak? :roll:
...
Sprytni i jutup też. 8)
Cytat: admin w 2018-05-11, 21:18:24
Guzik lepiej, bo po co krytykujesz też tego weganina, co mu się tłuszcze nie podobają? :shock: :?
"Za ryj" i śmietanę mu w gardło lać, aby cycki stracił i włosy mu odrosły? :roll: :(
Normalnie "dobra zmiana" jak nic. :D
Pewnie niepotrzebnie... :?
Ale gdyby byli z PiS-u to by można było ich krytykować? Nawet wskazane by było... ? :roll:
:lol:
Pora spać. 8)
Dobranoc. :D
Dobra zmia...sorry noc... 8) :lol:
Jak się uruchamia szlak męski podczas rozwoju gadów:
http://kopalniawiedzy.pl/zolw-czerwonolicy-jaja-temperatura-inkubacji-plec-determincja-demetylaza-histonowa-KDM6B-Ceri-Weber,28181
Dziwny jest ten gadzi świat... :roll:
A tutaj nieznany wcześniej kuzyn współczesnych krokodyli:
http://nt.interia.pl/raporty/raport-zagadki-przyrody/strona-glowna/news-odkryto-brakujace-ogniwo-ewolucji-krokodyli,nId,2581229
Cytat: admin w 2018-05-11, 21:08:43
Co to znaczy "nikt rozsądny by tak się nie bawił" - to, że Tobie taka zabawa nie odpowiada, to nie znaczy, że "oni są głupi". 8)
Najważniejsze, żeby dobrze się bawić i dobrowolnie poddać się sortowaniu. Takie współczesne "kainowe znamię" aby nikt nie pomylił do jakiego stada przynależy sztuka.
:lol: :lol:
https://www.youtube.com/watch?annotation_id=annotation_3540413943&feature=iv&list=PLZbXA4lyCtqqbEEWyFAWn96uCDGH5ItLr&src_vid=UwPJMQwo2xw&v=FPnF0-VdHNk&has_verified=1
Ludzie uczą niedźwiedzi próżniaczego życia, czyli ćwiczą się na zwierzętach jak żyć w ludzkiej komunie. Zachowania misiów mają praktyczne zastosowanie na ludziach. 8)
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-niedzwiedzie-na-smietnikach-i-cmentarzach-co-robic-by-nie-na,nId,2585543
".....Niedźwiedzie nie mają jakiegoś upodobania do ludzi i do ludzkich siedzib. Za to podoba im się łatwy dostęp do pożywienia. Jeśli więc mają podane niemal jak na tacy odpadki koło naszych domów, to będą koło naszych domów, żeby nie męczyć się w poszukiwaniu pokarmu gdzieś głęboko w lasach czy wysoko w górach. Te zwierzęta naprawdę nie są głupie i potrafią świetnie kalkulować co się opłaca, a co nie. Największą krzywdę robią więc sobie i miśkom ci turyści, którzy w ramach zabawy, obrony czy nieświadomości wyrzucają jedzenie koło szlaków turystycznych. Jeśli niedźwiedź znajdzie tam jakiś "przysmak" raz i drugi, to można być niemal pewnym, że będzie zaglądał tam częściej...."
"...Na Słowacji mają większy problem. Niedźwiedzie upodobały sobie bowiem tamtejsze cmentarze. Niszczą tablice, ogrodzenia i jadają znicze. Najbardziej smakują im te olejowe, dlatego władze miasta Wysokie Tatry apelują, by takich nie stawiać na nagrobkach...."
W Ameryce mają to od dawna.
P. S.
"Przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu". 8)
Tak się udomowiły psy. 8)
A lisy na Wyspach Brytyjskich są na najlepszej ku temu drodze.
Mnie się to podoba, pojawia się nisza i jest zasiedlana, i to na naszych oczach.
Oczywiście niedźwiedzie są niebezpieczne z powodu rozmiaru, ale jakoś damy radę, natomiast lenistwo to szlachetna cecha i motor rozwoju.
I tego się trzymam... 8)
Dała przykład dobra zmiana jak należymisiować należy i jak rozwija to. 8) 8) 8)
Oportunizm, to kolejna znakomita cecha przystosowawcza. :D
Cytat: RafałS w 2018-05-27, 09:19:39
Dała przykład dobra zmiana jak należymisiować należy i jak rozwija to. 8) 8) 8)
Mnie akurat nic nie dają, tylko zabierają. Tak jak i każdy poprzedni rząd... :roll:
Ale fakt, sporo osób to wykorzystuje...
Bliźnięta u rena, skrajnie rzadki przypadek:
http://kopalniawiedzy.pl/renifery-wolna-populacja-Wielka-Brytania-Szkocja-The-Cairngorms-Reindeer-Herd-bliznieta-Lulu,28243
Królowa osobiście powinna im jakiś prezent wręczyć, albo tytuł, albo chociaż imiona nadać... :lol: :wink:
No nie wiem...
http://kopalniawiedzy.pl/pies-kot-dieta-zywienie,28297
Moja Teściowa mówiła, że koty lubią chude mięso, a tłuszcz zostawiają. Ale z tymi węglowodanami to już są kombinacje alpejskie... :roll: To pewnie już są takie "udomowione" kanapowce... 8) :lol:
A mój Teść to też dużo ciekawych rzeczy opowiadał, ale zamilkł niespodziewanie... :?
:lol:
A ja mojego to nawet nie zdążyłem poznać, ale ponoć znał się na gołębiach :lol:
Cytat: renia w 2018-06-06, 20:15:36
Moja Teściowa mówiła, że koty lubią chude mięso, a tłuszcz zostawiają. Ale z tymi węglowodanami to już są kombinacje alpejskie... :roll: To pewnie już są takie "udomowione" kanapowce... 8) :lol:
:lol:
To, co koty lubią, to leży rano na ganku. :wink:
Cytat: admin w 2018-06-06, 20:45:12
A mój Teść to też dużo ciekawych rzeczy opowiadał, ale zamilkł niespodziewanie... :?
:( Chciałam spytać czy też miał kota, ale to by głupio zabrzmiało... :roll: :wink:
Cytat: Radomiak w 2018-06-06, 20:57:50
To, co koty lubią, to leży rano na ganku. :wink:
:lol:
Ale najpierw trzeba na noc wypuścić... ;)
Nasza sama się puszczała. :)
Cytat: Jarek w 2018-06-06, 20:53:23
:lol:
A ja mojego to nawet nie zdążyłem poznać, ale ponoć znał się na gołębiach :lol:
W mieście kot częściej "miewa pecha".
Do kotów trzeba mieć wielkie serce, wiadomo że Jarosław :lol:
http://natemat.pl/240221,jaroslaw-kaczynski-z-nagroda-serce-dla-zwierzat-magazynu-moj-pies-i-kot
Cytat: Radomiak w 2018-06-06, 21:11:51
Cytat: Jarek w 2018-06-06, 20:53:23
:lol:
A ja mojego to nawet nie zdążyłem poznać, ale ponoć znał się na gołębiach :lol:
W mieście kot częściej "miewa pecha".
Wiadomo, ale kot to nie teść... ;)
A teściach kiedy? :lol:
Ano tak :lol: :lol:
:lol:
No co :lol:
Cat explorer:
https://m.youtube.com/watch?v=9KCA44GZRQg
Super.
Dla mnie nie... :? 8)
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/nowoczesne-zycie/spotka%c5%82em-na-polu-wymar%c5%82ego-ptaka/ar-AAyq2ko?li=BBr5PkU
Drop.
Było, ale super, nie? :D
Z drugiej strony jakieś papugi też mamy, aleksandretty czy coś...
Stan aktualny, na dziś:
-drop x1
-aleksandrety x (2?)
Yuppi! :lol: :wink:
Sępy też mamy. Gościnnie. A płowego w Bieszczadzie, to prawie na codzień. Sam widziałem, i nie raz, a też bywam tam tylko gościem. :D
Też uciekinierzy z kolejnego ludzkiego cyrku czy z natury wybryk? :shock: :)
Płowe zalatują latem, ich północna "granica" , a te inne dojrzane w małopolsce, to diabeł icn wie. Pewnie z przemytu. :)
Granica musi być (dobra zmiana nie cierpi konkurencji). :twisted: :wink:
Cytat: RafałS w 2018-06-17, 18:58:47
Też uciekinierzy z kolejnego ludzkiego cyrku czy z natury wybryk? :shock: :)
A co to za różnica? :P
Różnica jest jak chleb ze smalcem, a bez. :wink:
Dokładnie.
I tak g... z tego będzie. :D
Bez chleba? 8) :lol:
Jasne, tylko rzadziej. ;)
No fakt. :lol:
:lol:
:lol:
Z inteligentnymi rozmówcami łatwo podryfować hen, poprzez ciągi skojarzeń. :D
Ciekawa inicjatywa:
http://kopalniawiedzy.pl/aga-ropucha-nielaz-przyneta,28350
Dzisiaj wrzuciliśmy do wody 3 sztuki Protopterus annectens, prapłetwca, które spały sobie w kokonach przez 1 rok. :D
Te niezwykłe zwierzęta potrafią tak przespać 7-8 lat, zużywając w tym czasie mięśnie, co jest bardzo ciekawe oraz gromadząc mocznik w ciele, w ilości nawet do 3% wagi!
Moje sztuki straciły 40% wagi przez ten rok, zmniejszając rozmiar z około 45cm do 38, teraz powinny odbyć tarło (mają przygotowany zbiornik z gliniastym substratem i sztuczną grotą) i odbudować z nawiązką wagę i rozmiar ciała.
Stary, ale bardzo dobry artykulik o tej szalenie ciekawej rybie (wiem, Renia, paskudna):
https://akwa-mania.mud.pl/archiwum/a35/a35,2.html
:lol: Wygląda jak jakiś gatunek już wymarły... 8)
A tak ryby wyszły z wody - https://www.youtube.com/watch?v=vGj3XJjPIuU :wink:
I po co to lazło na ten ląd! ;)
https://www.chamsko.pl/demot/0_1_74223_Ewolucja_przez_pluszowymis.jpg
:shock:
A tak. Teraz to całkowicie zrozumiałe! ;)
Gorzej jak się wyjdzie z wody, a woda nie chce wyjść. Zapomniałem że woda wciąga, trochę zanurzania, a potem zabawa z uchem... :-|
Pomanewruj płatkiem ucha. 8)
Pociągając w dół, lekko w bok i takie tam...
Albo patyczek higieniczny i zbliż do błony bębenkowej, aż wata wchłonie wilgoć.
Chyba, że masz dziwny kanał słuchowy. ;)
Na pewno skakanie na jednej nodze i potrząsanie głową jest słabe. :P
Ja zawsze tak manewruje 8) . Pomału normuje się... W sumie to nie wiem czy dziwny kanał, dalsze badania by trzeba. :wink:
Skameruje sobie u laryngologa.
Czasem są tam zachyłki rozmaite, albo kostniaki, włoski sztywne też czasem trzymają wodę. 8)
W takich razach strumień chłodnego powietrza z suszarki do włosów ratuje sprawę.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,23600028,czemu-wilk-zaatakowal-dzieci-w-bieszczadach-bardzo-nietypowe.html
Dwa filmiki z artykułu super. :)
To wilczur, czyli mieszaniec z psem domowym. 8)
Takie skubańce to rzeczywiście problem.
Wajraka to bym nie słuchał za bardzo...
Ryby żyjące w wodzie o temperaturze minus 2 stopnie Celsjusza posiadają bezhemoglobinowe krwinki, a głównym transporterem tlenu jest osocze, bo w takiej temperaturze rozpuszcza się w nim dość tlenu:
https://www.totylkoteoria.pl/2018/06/ryby-bez-hemoglobiny-bialokrwiste.html?m=1
Co ciekawe w wodach podbiegunowych wcale nie są rzadkie i stanowią kluczowy element środowiska.
Ciekawe. 8)
Dzisiaj przyszła mi szóstka rybek z gatunku Astyanax mexicanus, formy nominalnej, czyli widzącej, formę jaskiniową, ślepą, już mam w sklepie od jakiegoś czasu.
Obie formy połączę i spróbuję skrzyżować, bo dają nieograniczenie płodne potomstwo o różnym stopniu uwstecznienia oczu, płetw i barwnika.
Fascynujący przykład ewolucji, dla tych, którzy na tyle nie rozumieją ewolucji, że w nią wątpią, fascynujący przykład działalności Boga. :D
https://www.researchgate.net/figure/The-Mexican-tetra-Astyanax-mexicanus-is-a-useful-model-for-studying-chronobiology-as_fig6_303807707
A czy możliwe będzie, że krzyżówkami będą rybki ślepe na jedno oko, lub z przymrużeniem chociaż jednego oka. ? :wink:
Byle fajne kobitki jeszcze mrugały, bo latka lecą.
Cytat: madre w 2018-07-06, 09:15:03
A czy możliwe będzie, że krzyżówkami będą rybki ślepe na jedno oko, lub z przymrużeniem chociaż jednego oka. ? :wink:
Ryby nie mają powiek, więc mrużenie odpada. :D
A co do reszty, to trzeba było nie spać na biologii, bo potem się powtarza, że skrzyżowanie krowy białej z czarną da łaciatą. ;)
Dobrze że przespałem
Nie wiem co czyni krowę łaciatą, ale przeczytałem w starej księdze, że był taki Jakub co uzyskiwał prążkowane, cętkowane, pstre maści u koźląt i owieczek, gdy w okresie parzenia się bydła w poidła do koryt z wodą wkładał podatki strugane z młodych gałązek migdałowca, topoli, platanu.
Nie o tych samych rybkach mówimy.
https://www.wydawnictwoliterackie.pl/ksiazka/3838/Moja-zlota-rybka-zombie3---Mo-O?Hara
Miało być: patyki a nie podatki.
A co to zmienia? :lol:
U nas to chyba babie lato się nazywa:
https://tech.wp.pl/pajaki-moga-przeleciec-tysiace-kilometrow-korzystaja-z-energii-elektrycznej-6270430837610625a
Ale jak na 0.59min sprawdza paluchem skąd wieje. :shock: ;) :lol:
Rewela!
Nowy, nieznany wcześniej typ symbiozy między bakteriami luminescencyjnymi a rybami głębinowymi:
http://kopalniawiedzy.pl/zabnicoksztaltne-wabik-symbioza-bakterie-bioluminescencyjne-Tory-Hendry-Melanocetus-johnsonii-Cryptopsaras-couesii,28517
Brzydka jest ta ryba. :? Szczękę ma jak Gmoch... :lol: :wink:
https://9gag.com/gag/ax1eR1b
Ciekawe czy prawdziwe te rogi :?
To afrykańska rasa watussi/ankole, rozpiętość rogów do 3,5 metra. :D
Podczas krzyżówek z zebu, nabyły tak ogromne rogi, podobno chromosom odpowiedzialny jest podwojony, ale wątpię w to.
Swojego czasu Zoo we Wrocławiu miało kilka sztuk czerwonej i biało-czerwonej maści, jak teraz to nie wiem.
Gavro, w jaki sposób obronić się przed dużym psem, gdy masz na sobie tylko krotkie spodenki i koszulkę, który zerwał się ze smyczy aby było optymalnie (tak żeby po forumowemu było ;)) ?
Pierwsze co mi przychodzi na myśl, to kopnięcie z całej siły w pysk, a najlepiej w nos zakładając, że mam w miarę twarde buty np. adidasy.
Ale co gdy on wcześniej np. dwa metry skoczy?
Chować twarz w ramionach, próbować odskoczyć, czy ogłuszyć uderzając w uszy? 8)
A takie "cuś"... :roll: https://allegro.pl/gaz-pieprzowy-antidog-50-ml-na-zwierzeta-i6266717405.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=_UZSD_pla_sm_sport_i_wypoczynek&ev_adgr=Sport+i+wypoczynek&ev_ln=PRODUCT+GROUP&gclid=CjwKCAjws8vaBRBFEiwAQfhs-IwuNP6b964pcyg1RELd46fTBAb8lrjKfOQCTzNdZMEq6BcaM_dLBRoCI80QAvD_BwE&gclsrc=aw.ds&dclid=CKefhsuksNwCFchIGAodUcwCbw#thumb/1
Zapomnę wziąć, nie mam gdzie trzymać, niewygodne do biegania - wolę rozwiązania tradycyjne, czyli coś w rodzaju, gdzie uderzyć aby nie wstał. 8)
:lol:
Oko, ucho, nos - z pięści. 8)
Kop w krtań. :?
Tylko, że to nie takie proste. :(
Do tego pies ma odruch łapania tej kończyny, która się rusza.
Cytat: Blackend w 2018-07-21, 15:07:43
.... w jaki sposób obronić się przed dużym psem....aby było optymalnie (tak żeby po forumowemu było ;)
Gdy wszystko zawiedzie można się odwołać do wytrenowanej (jutro, jutro :roll:) umiejętności szybkiego przebierania nogami z uwzględnieniem rady zaufanego, najlepiej znanego sobie i sprawdzonego w realu autorytetu moralnego, sportowego i estetycznego.
Cytat: Blackend w 2018-06-05, 17:28:08
Najlepiej za jakąś sikorką biec, wtedy nic nie przeszkadza. ;)
:lol:
Albo zamiast biegu uprawiać nordic walking. Są przynajmniej kijki do obrony... 8) :lol:
Cytat: Blackend w 2018-07-21, 15:33:54
...wolę rozwiązania tradycyjne, czyli coś w rodzaju, gdzie uderzyć aby nie wstał. 8)
Najlepiej nie patyczkować się i uderzyć prosto tam gdzie trzeba :wink: . Atak (obrona) z góry nie jest zły. Od dołu też może być kluczowo.
Ewentualność kolejna - gdy trzyma kończynę to wpychać ją do gardła. Szczęście gdy za psem jest ściana lub coś.
W sumie zależy od układu, rozkładu mas, uwarunkowań. Trudno o ogólnik. Tu sprawdzi się to, tam co innego.
Cytat: Gavroche w 2018-07-21, 07:15:10
To afrykańska rasa watussi/ankole, rozpiętość rogów do 3,5 metra. :D
Podczas krzyżówek z zebu, nabyły tak ogromne rogi, podobno chromosom odpowiedzialny jest podwojony, ale wątpię w to.
Swojego czasu Zoo we Wrocławiu miało kilka sztuk czerwonej i biało-czerwonej maści, jak teraz to nie wiem.
Myślałem, że fake, albo jakiś wyjątek, a tu cała rasa :) Muszą te krowy mieć mocna szyję :)
Cytat: admin w 2018-07-21, 15:40:54
:lol:
Oko, ucho, nos - z pięści. 8)
Kop w krtań. :?
Tylko, że to nie takie proste. :(
Do tego pies ma odruch łapania tej kończyny, która się rusza.
Dokładnie.
Ja uważam, że najlepiej dać się ugryźć w lewą rękę (niewiodącą) poruszając nią przed sobą, a jak pies ją uchwyci - dać się pociągnąć i po prostu przewrócić na psa. 8)
Mięśnie szczęki są najsłabsze w dużym rozwarciu, więc jak opadniemy całym ciężarem na psa, wpychając mu przedramię do gardła, ucisk będzie niewielki, uszkodzenia nieduże ("podajemy" psu przedramię zewnętrzną częścią, gdzie ścięgna chronią naczynia) a szansa na pęknięcie żuchwy i żeber duża, no i, już leżąc na psie, mamy dostęp do oczu, uszu i gardła.
Samo opadnięcie na psa powinno go przestraszyć i spowodować ucieczkę.
Można wyłupić psu oko lub rozerwać zębami ucho, a wolną ręką próbować zmiażdżyć krtań, choć to niełatwe u psa.
Ja to trenowałem, w specjalnym ubraniu i tzw. rękawie z bokserem i owczarkiem niemieckim, więc jestem teoretycznie przygotowany.
Wiem, że brzmi to brutalnie, ale należy pamiętać, że każdy pies powyżej kilkunastu kilo wagi stanowi zagrożenie naszego życia i obrona ma być skuteczna. 8)
Cytat: RafałS w 2018-07-21, 17:07:08
Cytat: Blackend w 2018-07-21, 15:33:54
...wolę rozwiązania tradycyjne, czyli coś w rodzaju, gdzie uderzyć aby nie wstał. 8)
Najlepiej nie patyczkować się i uderzyć prosto tam gdzie trzeba :wink: . Atak (obrona) z góry nie jest zły. Od dołu też może być kluczowo.
Ewentualność kolejna - gdy trzyma kończynę to wpychać ją do gardła. Szczęście gdy za psem jest ściana lub coś.
W sumie zależy od układu, rozkładu mas, uwarunkowań. Trudno o ogólnik. Tu sprawdzi się to, tam co innego.
Tak jest, problemem jest natura ludzka i emocje. :lol:
Krzyk, wymachiwanie rękami, ucieczka tylko podniecają psa, pobudzając jego wzorzec ataku, a innych reakcji po przypadkowej osobie bym się nie spodziewał. ;)
Takie rzeczy trzeba brać na chłodno, oceniając szybko, ale bez paniki, sytuację, może jest jakaś infrastruktura ławka/ściana/mur/drzewo, która nam pomoże, może konar/kamień/pachołek drogowy/sznur, może zdążymy owinąć koszulką rękę dla ochrony, a jak nie ma nic, a za broń mamy tylko własne ciało, należy wykorzystać jego wielkość, wagę, sprawność manualną, stopy, kolana, łokcie i zęby, jest to zapisane w Konstytucji. ;)
Oczywiście łatwo się mówi i bez treningu raczej ciężko nie panikować, ale jak ktoś trenuje takie rzeczy i ma torby ucieczkowe, to go mają za czubka. :P
Cytat: Ukko w 2018-07-21, 17:41:56
Cytat: Gavroche w 2018-07-21, 07:15:10
To afrykańska rasa watussi/ankole, rozpiętość rogów do 3,5 metra. :D
Podczas krzyżówek z zebu, nabyły tak ogromne rogi, podobno chromosom odpowiedzialny jest podwojony, ale wątpię w to.
Swojego czasu Zoo we Wrocławiu miało kilka sztuk czerwonej i biało-czerwonej maści, jak teraz to nie wiem.
Myślałem, że fake, albo jakiś wyjątek, a tu cała rasa :) Muszą te krowy mieć mocna szyję :)
Na pewno mięsnie karku mają rozwinięte bardziej niż inne rasy, ale cielę rodzi się bez rogów, a potem ich masa wolno przyrasta osiągając maksimum w ciagu kilku lat, u samic pierścienie przyrastają w każdej ciąży, więc się zaadaptują. ;)
Poza tym, rogi nie są bardzo ciężkie, keratyna sama, dawna nazwa tej grupy zwierząt to pustorogie. :D
Cytat: Gavroche w 2018-07-21, 18:07:48
...lub rozerwać zębami ucho...
Tylko tego bym onieśmielił się próbować w razie czego. Blisko do paszczy. Z zabaw z psem wiem że nozdrza na kłapnięcie ząbskami raczej wrażliwe mam. :lol:
Cytat: Gavroche w 2018-07-21, 18:36:26
...ale jak ktoś trenuje takie rzeczy i ma torby ucieczkowe, to go mają za czubka. :P
Uuuhuhu! Na to to podatki już już szykują. :wink:
Dzięki wszystkim za podzielenie się swoimi uwagami. 8)
Ogólnie wszystkie mi pasują, które sugerują walkę i atak, a nie ucieczkę, która to z kolei instynktownie zachęci psa do pogoni za łatwą zdobyczą. ;)
W sumie takie szkolenie też by się przydało, które dodałoby pewności siebie, którą zwierzę też mogłoby wyczuć. 8)
Najgorsze w tym wszystkim to, że w razie czego pies obrywa, a nie jego nieudolny właściciel, bo dobrze wychowany zwierzak nie ma potrzeby bez prowokowania atakować, a raczej się obwąchać, szczególnie tu i ówdzie. ;)
Cytat: RafałS w 2018-07-21, 19:55:38
Cytat: Gavroche w 2018-07-21, 18:07:48
...lub rozerwać zębami ucho...
Tylko tego bym onieśmielił się próbować w razie czego. Blisko do paszczy. Z zabaw z psem wiem że nozdrza na kłapnięcie ząbskami raczej wrażliwe mam. :lol:
Ale w paszczy przecież tkwi Twoje przedramię, nie pękaj. ;)
Cytat: Blackend w 2018-07-21, 20:01:06
...Najgorsze w tym wszystkim to, że w razie czego pies obrywa, a nie jego nieudolny właściciel...
Nie no... Właściciel jest następny w kolejce. :twisted: :roll:
Mój kumpel pogryzł swojego psa (rotwailer) i odtąd psiak już nigdy nie odważył się zmienić hierarchii w stadzie. ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2018-07-21, 20:01:06
Dzięki wszystkim za podzielenie się swoimi uwagami. 8)
Ogólnie wszystkie mi pasują, które sugerują walkę i atak, a nie ucieczkę, która to z kolei instynktownie zachęci psa do pogoni za łatwą zdobyczą. ;)
W sumie takie szkolenie też by się przydało, które dodałoby pewności siebie, którą zwierzę też mogłoby wyczuć. 8)
Najgorsze w tym wszystkim to, że w razie czego pies obrywa, a nie jego nieudolny właściciel, bo dobrze wychowany zwierzak nie ma potrzeby bez prowokowania atakować, a raczej się obwąchać, szczególnie tu i ówdzie. ;)
Na szczęście ataki na poważnie zdarzają się bardzo rzadko, wychowane z ludźmi psy mają z tym problem. 8)
Cytat: RafałS w 2018-07-21, 20:03:52
Cytat: Blackend w 2018-07-21, 20:01:06
...Najgorsze w tym wszystkim to, że w razie czego pies obrywa, a nie jego nieudolny właściciel...
Nie no... Właściciel jest następny w kolejce. :twisted: :roll:
Dokładnie, nawet od niego wypadałoby zacząć. ;)
Cytat: Gavroche w 2018-07-21, 20:01:53
Ale w paszczy przecież tkwi Twoje przedramię, nie pękaj. ;)
No dobra, ale tylko gdy dobrze unieruchomiony. :lol:
Aaałććć!!! Ale mnie dziabnął. Skubany. :wink:
To się odgryź. ;)
Nie jestem taki. Żartowałem. 8)
:lol:
Cytat: renia w 2018-07-21, 16:41:35
Albo zamiast biegu uprawiać nordic walking. Są przynajmniej kijki do obrony... 8) :lol:
Albo ...
pragniesz ocalić zad - gotuj się na deszcz http://scd.rfi.fr/sites/filesrfi/imagecache/rfi_large_600_338/sites/images.rfi.fr/files/aef_image/paraguascensurado.jpg
(http://scd.rfi.fr/sites/filesrfi/imagecache/rfi_large_600_338/sites/images.rfi.fr/files/aef_image/paraguascensurado.jpg)
8)
Ten parasol na fotce powyżej to musi jakiś łagodny, bez dzióbka być.
ten poniżej, pomijając funkcję parasola i laski to mimochodem metrowa szpada jest.
https://thumbs.img-sprzedajemy.pl/1000x901c/7e/e5/e1/parasol-rodzinny-droppy-laska-mega-duzy-bytom-476760123.jpg
(https://thumbs.img-sprzedajemy.pl/1000x901c/7e/e5/e1/parasol-rodzinny-droppy-laska-mega-duzy-bytom-476760123.jpg)
:shock:
No tak, teraz będzie wysyp biegaczy z wielkimi parasolami. :lol:
Nie no spacerowicz z parasolem, a biegacz z aerozolem (pieprzowym), jak biegacz się przygotował i zakupił odpowiednie buty to aerozol też może.
8) :wink:
Bardzo skuteczny jest gaz pieprzowy, fakt, przeciw psom naturalnie. 8)
Ale rozkręconego bojowo dużego mieszańca wyżła z rottweilerem raczej nie powstrzyma.
Nie ma we wsi, nic co ma oczy i płuca takiej chmury nie przejdzie ...
https://www.youtube.com/watch?v=C6uK4WZ0Z4k
8)
Ale pies atakuje znienacka i na przygotowanie się do odparcia ma się niewiele czasu.
Jak gaz jest w torebce albo w kieszeni... :?
Cytat: admin w 2018-07-22, 09:01:54
Jak gaz jest w torebce albo w kieszeni... :?
Albo jeszcze w sklepie. Nawet jak ugryzie i trzyma to zamiast się szarpać gołymi rękami lepiej po oczkach i nosie posprayować. Psy generalnie nie atakują znienacka tylko najpierw badają grunt czy ofiara się płoszy czy będzie się bronić, ale co ja tam wiem o psach.
8) :wink:
Właśnie, na nieprzekonane zwierze to mocna latarka też może wystarczyć
bo zaskakuje, tumani i przestrasza,
oczywiście jak coś mieć to na pasku pod ręką, żeby miało sens.
https://www.security-eshop.eu/public/images/products/lhu-sh-04_d.jpg
(https://www.security-eshop.eu/public/images/products/lhu-sh-04_d.jpg)
8)
Oczywiście i można też psa zaszeleścić papierkami po kukułkach. ;)
:lol:
Racja, że pies daje wcześniej oznaki, ale... ;)
Jeśli na co dzień można się spodziewać ataku bydlęcia, to tylko z wyposażeniem gotowym do użycia wychodzić z domu... 8)
Nie no rozróżniam sfrustrowanego średniego psa blokowego od psa bojowego,
na psa bojowego to albo spray na niedźwiedzie, albo parasol.
Parasol bardziej poręczny jest i mniejsze zbiegowisko powoduje.
8)
Z grubsza można się zgodzić, ale trzeba pamiętać, że prócz normalnych psów, na które wystarczy spray czy parasol, jest jakiś promil chorych psychicznie lub psychopatów, bo się takie urodziły lub ukształtowało je środowisko. 8)
I to takich zwierząt należy się bać.
Widziałem na własne oczy psa, który wyrażał radość całym swoim jestestwem, pokazywał wszelkie gesty poddańcze prawidłowo, a jak zbliżył się do człowieka/innego psa, atakował bez pardonu.
Selektywna hodowla ukształtowała psy praktycznie nie czujące bólu, których nadnercza pracują tak mocno, że nie da się ich uśpić farmakologią, są psy, które jak złapią coś do pyska, to nie puszczą do śmierci i nie pomaga okładanie czy wyłamywanie zębów.
Siedząc przy kompie można sobie takie rzeczy opowiadać, co innego spotkać na odludziu 55kg mieszańca w typie owczarka azjatyckiego, mając na sobie klapki i kąpielówki. ;)
:lol: Żeby tak się wybrać na odludzie, to trzeba mieć klapki na oczach... 8) :wink:
Ale, chociaż, na dzikiej plaży na przykład... :roll: :?
Jeziorka czy piaskarnie zalane wodą są używane jako dzikie kąpieliska, a właśnie często są na odludziu, bo to jedna z ich zalet. ;)
W każdym razie czujność trzeba zachować.
Pojedyńczy pies wałęsający się po nieswoim terenie raczej krzywdy nie zrobi, ale stado jest zawsze groźne.
Taki prozaiczny przypadek, tu zwykły dezodorant w sprayu by się przydał ...
https://www.youtuberepeater.com/watch?v=PE2BJnTLTRQ
:?
Cytat: admin w 2018-07-22, 09:41:00
W każdym razie czujność trzeba zachować.
Pojedyńczy pies wałęsający się po nieswoim terenie raczej krzywdy nie zrobi, ale stado jest zawsze groźne.
Mają z tym problem na terenach byłego ZSRR. 8)
Jeszcze mieszańce z wilkami wchodzą tam w grę.
Takie biedne, agresywne psiaki często są celowo trzymane w kojcach przez wiejskich głupków, bo to przedłuża im frędzelki, karmione z łopaty i bite kłonicą, by utrzymać w nich diabła.
Złamane przez samą naturę (mieszańce psów myśliwskich z obrończymi często mają wewnętrzny konflikt, ścigają i atakują, by go rozładować) niczego dobrego od ludzi nie zaznały, to nic dziwnego, że na wszelki wypadek atakują, jak już się podkopią pod ogrodzeniem.
Jak to było w "Małym księciu"; jesteś odpowiedzialny za to, co oswoisz. :D
RENIA NIE OGLĄDA !!!
pozostali mogą uznać wartość poznawczą ...
https://www.youtuberepeater.com/watch?v=CV9vYTtRi8A
:shock:
Przed chwilą na TV Fokus pokazywali i omawiali zagryzienia ludzi przez zwierzęta. W USA rocznie ginie przez psy 20 osób.
Groźniejsze od psów jest ponoć bydło hodowlane... :roll:
A 450 osób ginie rocznie tam przez wypadnięcie z łóżka... :shock:
Chiński pies rowerowy ...
https://www.youtube.com/watch?v=6HB-DKO1Xmk
8)
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/nauka-i-technika/ożyły-nicienie-zamarznięte-w-epoce-lodowcowej/ar-BBL7PWC?ocid=spartanntp - ruski hibernatus! :shock:
Nieźle! :D
Niemożliwe, a jednak możliwe! ;)
Kto wie co na biegunach czai się. 8)
Cytat: RafałS w 2018-07-27, 17:18:30
Kto wie co na biegunach czai się. 8)
Zawsze można iść i zobaczyć ...
https://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201701/1485471269_kfkgtm_600.jpg
(https://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/201701/1485471269_kfkgtm_600.jpg)
:shock:
Pięknie. :D Jakaś cisza medialna była w tym temacie... :roll:
Bo teraz siedzi i chucha, żeby by rozmrozić nicienie. ;)
Było, że wyszła ...
https://www.wprost.pl/kraj/10029403/polka-rozpocznie-samotny-marsz-na-biegun-poludniowy.html
i tyle
https://www.wprost.pl/wyszukaj/wojtaczka
Było, ale widać kapitału na tej informacji zbić się nie dało, bo jak może być dobrze skoro jest tak źle (bo dobra zmiana):
http://www.pap.pl/aktualnosci/news,783196,malgorzata-wojtaczka-pierwsza-polka-na-biegunie-poludniowym-po-samotnym-marszu.html
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
więcej informacji
8)
Małgorzata Wojtaczka zdobywczyni Bieguna Południowego, Toruń 2017
31 minut (przekartkowałem, chyba warto obejrzeć)
https://www.youtube.com/watch?v=hLxnyOg_h-s
8)
Cytat: Gavroche w 2018-07-27, 19:00:00
Bo teraz siedzi i chucha, żeby by rozmrozić nicienie. ;)
Może sama tak wymarzła, że jeszcze się rozgrzewa... :roll: :wink:
Cytat: vvv w 2018-07-27, 19:11:09
Małgorzata Wojtaczka zdobywczyni Bieguna Południowego, Toruń 2017
31 minut (przekartkowałem, chyba warto obejrzeć)
https://www.youtube.com/watch?v=hLxnyOg_h-s
8)
Mocna rzecz - owsianka na śniadanie, sucharki grubo przełożone smalcem na drogę,
"coś jakby zupka chińska" na obiad.
Jest też o przygotowaniu kondycyjnym, na pewno ciekawe 30 minut.
8)
Owsianka to podstawa przy tlenowym wysiłku fizycznym, albowiem świetnie uwalnia wolne kwasy tłuszczowe do surowicy. 8)
Poszukac sobie w googlu "zmetnienie osocza (surowicy) krwi po posiłku węglowodanowym i (lub) tłuszczowym, jeśli kogo interesuje.
Ale ze smalcem? :shock:
Smalec jest idealny jako sygnał trzewny, że można glukagon uruchamiać, a na później, gdy sczyści ciała ketonowe ze krwi.
Ale to zależy też od intensywności i czasu trwania wysiłku tlenowego.
https://dorzeczy.pl/kraj/72636/USA-Polizal-go-pies-odcieto-mu-konczyny.html
Dziwne... :roll: :?
Cytat
Dziwne.
".?O sprawie informuje RMF24....."
Dziwne. :shock:
Właśnie pokazywali go we wiadomościach :shock:
Jak ktoś ma pecha, to i w drewnianym kościele cegła mu spadnie. ;)
Jakiś mało odporny :?
Cytat: Gavroche w 2018-08-03, 16:36:40
Jak ktoś ma pecha, to i w drewnianym kościele cegła mu spadnie. ;)
:lol:
Ale to może być do kategorii "cud", a nie "pech" zaliczone... ;)
Cytat: Anulka177 w 2018-08-03, 17:00:27
Jakiś mało odporny :?
Jakby smok z Komodo go polizał... 8)
Cytat: Anulka177 w 2018-08-03, 17:00:27
Jakiś mało odporny :?
Dokładnie, ten wyjątkowy przypadek raczej świadczy o bezpieczeństwie lizania przez psy, co nie zmienia faktu, że to osobista tragedia dla tego człowieka. :?
Ale jest takie powiedzenie: "a pies ci mordę lizał" ;)
Jest obecne w powszechnym slangowym słownictwie jako dość umiarkowana wersja bardziej wulgarnej : "pies cię j***ł". W delikatnym tłumaczeniu znaczy "nie warto się tobą (gościu, frajerze) przejmować". Zaistniało przykładowo na końcu słynnego skeczu kabaretu Dudek.
Cytat: Gavroche w 2018-08-03, 17:06:41
Cytat: Anulka177 w 2018-08-03, 17:00:27
Jakiś mało odporny :?
Dokładnie, ten wyjątkowy przypadek raczej świadczy o bezpieczeństwie lizania przez psy, co nie zmienia faktu, że to osobista tragedia dla tego człowieka. :?
A może jednak nie (
?) z powodu:
"....ślina psa zawiera liczne związki i substancje, o charakterze odkażającym i oczyszczającym. Problem w tym, że są one skuteczne jedynie w odniesieniu do organizmu psów, nie ludzi. Zawarty w psiej ślinie lizozym, czyli enzym o właściwościach bakteriobójczych, jest skuteczny w dezynfekcji psów, jednak na ludzi nie zadziała. Podobnie jak pozostałe związki organiczne, których w ślinie naszych pupili jest naprawdę spora ilość.
czy pies ma antybiotyk w ślinie
Wszystkich tych, którzy zastanawiają się, czy pies ma antybiotyk w ślinie, powyższe informacje z pewnością mocno rozczarują. Owszem, ślina psa ułatwi gojenie ran i wzmacnia odporność na ataki pasożytów, wirusów i bakterii. Problem w tym, że nie tylko nie jest ona skuteczna w odniesieniu do ludzi, ale może być także źródłem poważnych dolegliwości......"
".....czy to oznacza, że oblizujący mnie pies może być zagrożeniem dla mojego zdrowia? W pewnym sensie tak, choć oczywiście nie można przesadzać. Pamiętajmy jednak, że psia ślina, obok enzymów bakteriobójczych, zawiera także tysiące samych bakterii i zarazków. Kontakt z nimi może być dla nas poważnym zagrożeniem, szczególnie jeśli pozwalamy lizać psu nasze policzki, usta czy twarz. Bakterie i zarazki, znajdujące się w psiej jamie ustnej mogą powodować liczne choroby, m.in. dolegliwości układu pokarmowego. Abstrahując już od kwestii zdrowotnych, również z punktu widzenia higieny, pozwalanie na częste oblizywanie przez psa nie jest właściwe. Pamiętajmy, że nawet najbardziej skrupulatna troska o psa może nie ustrzec nas przed wtykaniem przez niego nosa w różne zakamarki. Psy są z natury ciekawskie, więc powąchanie odchodów czy nawet ich skosztowanie podczas spaceru nie jest szczególnym odstępstwem od normy. Można się domyślać, że bycie polizanym po takiej ?przygodzie? nie jest zbyt komfortowym doznaniem....."
Zródło: http://psy-pies.com/
Madre.. chciałbym Ci coś powiedzieć, ale.. a pies Cię lizał.
:lol:
Po pierwsze lizozym występuje i działa też w ludzkim organizmie, po drugie całość płynu w jamie gębowej psa jest wymieniana co 15 minut.
Dlatego w praktyce nikt normalny nie traci kończyn po lizaniu przez psa, mimo takich teoretycznych tekstów. ;)
A bo pewnie pies się wcześniej wylizał pod ogonem i ślina mu się nie zdążyła jeszcze wymienić... ;)
:lol: :lol:
:lol:
A suki też tak mają? :lol:
Pyton się odnalazł... :roll: :wink:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=t_8bKl04b6Q
14-15 dni do dojrzałości, małe, afrykańskie sezonowe rybki:
http://kopalniawiedzy.pl/zagrzebki-ryby-Nothobranchius-furzeri-Afryka-sawanna-diapauza-embrion-narybek-dojrzewanie-plciowe-kregowce-Martin-Reichard,28608
Mówią, że to najszybciej dojrzewający kręgowiec, a mnie uczono, że samice nornika burego dojrzewają często w 13 dniu po urodzeniu, czyli jeszcze ssą matkę i już są kryte. ;)
Szybko. 8)
Ciekawe. 8)
Zagrzebki dotychczas znałem tylko z poziomu hobby akwarystyką. Nawet brałem kiedyś pod uwagę kupno ikry (chyba na allegro można było dostać) ale pomysł upadł. 8)
Pewnie sobie życzyli jak za kawior? ;)
:lol:
Był pomysł na biotop afrykański, ale skończyło się na Amazonce. 8)
I te klimaty na południu Polski! ;)
Wiadomo, południe zobowiązuje. :lol:
Ryby sezonowe mają tak silny pęd do rozmnażania, że to aż nudne. 8)
Za to fajnie można urządzić baniak; 15-20 litrów dla pary, torf i suszone liście na dno, jakiś mech, pistia na lustro wody i śliczne proste szkiełko. :D
No i dobre dla szybko nudzących się, bo większość rybek żyje niecały rok, ciut dłużej w niższych temperaturach.
Tak to miało wyglądać, ale na wystawach akwarystycznych sobie pooglądałem i mi wystarczyło. ;)
Też lubię pooglądać cudze pomysły, czasem coś interesującego można przyswoić. 8)
Ostatnio widziałem długie, niskie akwarium, piasek na dnie, kilka otoczaków, ozdobione kawałkami faszyny, zardzewiałą kanką na mleko i odrobiną rogatka.
Pływało tam stadko kóz i tytuł pracy był "rów dopływający do Wisły".
Fajny pomysł i wygodne wymiary akwarium do pielęgnacji. 8)
Osobiście podobają mi się wysokie akwaria, są wygodne do obserwacji. 8)
Kiedyś w chorzowskim Zoo było takie akwarium: metr wysokie i jakieś dwa metry szerokie - całe porośnięte (aż do przedniej szyby) nurzańcami, a pomiędzy nimi stadko Skalarów Altum. Efekt zaje..fajny. ;) :D
Mnie się chyba podoba wszystko we współczesnej akwarystyce; od lowtechów z ziemią ogrodową, przez wypieszczone hightechy, skrobane z glonów chyba pod mikroskopem, aż po morskie nano z bezkręgowcami.
Denerwują mnie tylko dwie rzeczy: przesadzanie z mocą i objętością filtrów, zwłaszcza biologicznych (bo ilość bakterii limituje pokarm, a nie powierzchnia wkładu) oraz wielkością zbiorników. 8)
Włażę czasami na różne fora akwa i co tam się dzieje, to woła o pomstę do Nieba. ;)
Jak nie masz ze 150 litrów tzw. nadfiltracji, to w ogóle nie ma o czym gadać, bo się nie znasz i tyle.
A jak masz 30 litrową kostkę, to już w ogóle "co ty chcesz w takiej szklance trzymać"?!
A przypomnę, że wszystkie pomiary długości życia ryb (neony żyły wówczas 10-12 lat), dane odnośnie rozrodu czy wreszcie piękne kolory ryb (dzisiaj niedoścignione wzory) były uzyskane w latach '60 i '70 ubiegłego wieku, kiedy to 25 litrowy zbiornik był normalny, a 80 litrów to wypas do hodowli skalara. :D
Filtrem była zwykle gąbka napędzana brzęczykiem, albo samoróba filtra przelewowego z watą i węglem, a w książkach były instrukcje jak zrobić samemu grzałkę solną, zresztą Tobie nie muszę mówić, bo Śląsk to zagłębie mistrzostwa akwarystycznego.
Dzisiaj natomiast paranoja eskaluje, niedługo do hodowli ślimaków będą polecać 300l baniaki, bo przecież ślimak ma do dyspozycji całe jezioro w naturze. ;)
To prawda, szczególnie z tym litrażem i filtrami. :lol:
Przyznaje się bez bicia, że u mnie w 350l były kiedyś dwa kubły i dwa wewnętrzne takie na 300l jeden. :lol:
Przerobiłem wszystkie możliwe wkłady i teraz jest jeden kubełek z gąbką w środku (moim zdaniem najlepiej sprawdzający się wkład filtracyjny) i jeden wewnętrzny z małą gąbką służący za dyfuzor CO2. 8)
Ale rygorystycznie pilnuje cotygodniowych-dwutygodniowych podmian wody, około 20% więcej nie potrzeba. 8)
Od dłuższego czasu jestem fanem akwarystyki naturalnej Amano i w ogóle jego perfekcyjnego podejścia do harmonii jak to u Japończyków. Widziałem na filmach z YouTuba jego kosteczki po potężne akwaria wystawowe w centrach handlowych - tak więc da się małe i duże super urządzić. 8)
Im starszy jestem, tym mnie bardziej prostota, łatwizna i nuda pociąga. :D
Mały baniak to niskie koszta, łatwość operowania, brak specjalnych potrzeb co do stelażu i miejsca, a za równowagę biologiczną odpowiadają umiejętności, a nie litraż.
Ja jestem podmiankomaniakiem, najchętniej bym robił codzienne, ale 2 razy w tygodniu to muszę, bo łapy świerzbią, choć pewno wystarczy raz.
I ja uważam, że gąbka to najlepszy wkład biologiczno-mechaniczny, plus to wszystko co jest w środku zbiornika, przecież też jest skolonizowane, zwłaszcza drobny żwirek/gruby piach oraz lawa.
Do małych szkiełek polecam zawsze filtry przelewowe, bo nie dość, że nie zabierają miejsca, to jeszcze dodają te 1-2 litry.
Na dzień dzisiejszy bliskie mi jest podejście tego chłopaka:
https://akwarystykatradycyjna.wordpress.com/
Fajna stronka, z przyjemnością poczytam. 8)
A akwarystyka, to jak w życiu, prostota - łatwe w hodowli ryby i mało wymagające rośliny i jest efekt wow. ;) 8)
Ja się tego przynajmniej trzymam, bo nudę cenię, a nie notoryczną walkę z glonami. ;)
Ale fajne pomysły. :D
https://www.crazynauka.pl/by-rok-1960-gdy-david-latimer-za-o-y-sw-j-ogr-d/
CytatTa ?biosfera? ? zamknięty ekosystem, w którym rośliny w butli radzą sobie bez dostępu wody czy powietrza z zewnątrz ? istnieje od 43 lat (aktualizacja z 2015 r.). Jedyne, czego potrzebuje z zewnątrz, to energia w postaci światła.
Był rok 1960, gdy francuski botanik David Latimer założył swój ogród w butli. Ostatni raz podlewał go w 1972 roku i wtedy to zamknął go ostatecznie.
https://www.crazynauka.pl/wp-content/uploads/2013/01/latimer_ogrod_butla.jpg
(https://www.crazynauka.pl/wp-content/uploads/2013/01/latimer_ogrod_butla.jpg)
8)
Dziwne... :roll:
Niby po angielsku ale są oryginalne, nie zgadywane napisy
i może parę słówek do przyswojenia przy okazji.
Learn how to make a SEALED Bottle Garden step by Step that can last for many decades and may never need to be watered after the first time!
https://www.youtube.com/watch?v=qrBgDoHvbus
8)
I do not understand such mowa... :?
:? :lol:
Cytat: vvv w 2018-08-08, 22:39:19
są oryginalne, niezgadywane napisy
https://s33.postimg.cc/lb2x5mju7/nap.png
(https://s33.postimg.cc/lb2x5mju7/nap.png)
:arrow: :idea:
Ale na co komu taki samonapędzający się ogród, jak jeszcze na ziemi się to bez "szkła" udaje. ;)
:lol:
Właśnie, aż szkoda takiego szkła, które można na dobroczynną fermentację spożytkować. ;)
Dokładnie! ;)
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/nauka-i-technika/modliszki-opanowują-polskie-miasta-ludzie-są-zaskoczeni/ar-BBLEYP8?ocid=spartanntp - jakoś w mojej okolicy jeszcze te emigranty nie dotarły. ;)
To nasze rodzime. :D
Pamiętam, jak z 15 lat temu znalazłem taką we Wrocławiu, podnieciłem się jak dziecko, a teraz są wszędzie. ;)
Nawet nie wiedziałem, że występują pod ochroną - ciekawe. 8)
No właśnie - zdeptać nie wypada. ;)
No chyba, że niechcący. ;)
Ale ile się trzeba tłumaczyć, jak przyłapią... ;)
Bo to trzeba tak niechcący żeby śladu nie było. ;)
Szybki wzrost nie jest optymalny, nawet wróble to wiedzą:
http://kopalniawiedzy.pl/wrobel-zwyczajny-wielkosc-jaj-pogoda-wzrost-stres-oksydacyjny-Thomas-Kvalnes,28632
Cytat: Gavroche w 2018-08-11, 08:15:41
-stres-oksydacyjny-
Ni z gruszki ni z pietruszki wrzucę, ze żyjemy na planecie gdzie atmosfera zawiera 1/5tlenu, więc
"stres oksydacyjny" brzmi nawet bardziej dziwaczniej niż stres tłuszczowy.cytaty z googla,
też dalej nie otwierałem ...
"Stres oksydacyjny to
zjawisko wyjątkowo niebezpieczne i budzące słuszny niepokój lekarzy oraz pacjentów."
"Stres oksydacyjny jest jednym z kluczowych czynników ryzyka rozwoju chorób."
"W wielu chorobach stres oksydacyjny jest niezwykle ważnym czynnikiem chorobotwórczym."
"Rośnie też stres oksydacyjny podczas i po wysiłku. Bardziej podatne na negatywne działanie tlenu są tkanki."
"Stres oksydacyjny to jeden z czynników odpowiedzialnych za procesy starzenia organizmu, zmarszczki i chorobę Alzheimera."
"Stres oksydacyjny sprawia, że czujesz się zmęczony, bardziej otyły, chory i stary.""Stres oksydacyjny może wywołać takie choroby jak: miażdżyca, przewlekła obturacyjna choroba płuc, cukrzyca, choroby serca, stany zapalne, choroby ..."
"Stres oksydacyjny czyli zagrożenie pożarowe organizmu."
"Zobacz, czym jest stres oksydacyjny.
Sposoby na walkę ze stresem oksydacyjnym tyko u nas!"
Normalnie gorzej niż "dobra zmiana", każdy może być scuba nurkiem zanurzonym w zabójczym tlenie.
:shock: :wink:
Dzisiaj na spacerze z psem widziałem wysoki i długi żywopłot z bukszpanu, musiał rosnąć kilkadziesiąt lat, prawie całkowicie zdefoliowany przez te dranie:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Cydalima_perspectalis
Pojawiły się w Polsce 2-3 lata temu i żrą bukszpan, aż huczy. :?
Czasem nie bukszpanu używa się na któreś Święta?
Być może już niedługo...
A posypać albo popryskać jakim preparatem? 8)
Jak to cholerstwo nie żre tytoniu to wywar z tytoniu powinien załatwić sprawę,
ale podobno to świństwo jest bardziej toksyczne od siarkowodoru
więc w googlach coś więcej jest ciężko znaleźć.
:shock:
(https://pbs.twimg.com/media/DkGXEGSXoAEgiEp.jpg")
I Herkules d..a, kiedy wilków kupa ( czyli dwa)... :?
https://youtu.be/u1zCNH_oN2Q
Ale przeżyła :D
https://www.youtube.com/watch?v=O1Mdk6dLw08
Fruczak gołąbek:
https://m.youtube.com/watch?v=GNfj8aghfME
Bardzo ciekawy polski motyl. :D
A co on się tak na te kwiatki uwziął? ;)
Niezbyt piękny a przeskakuje z kwiatka na kwiatek... :roll: :wink:
Chyba zapyla... ;)
Na darmo, żadnego 500+ nie dostanie... :? :lol:
:lol:
:lol:
Zobaczcie na jakim poziomie stała akwarystyka, to jest 1978 rok:
https://akwa-mania.mud.pl/archiwum/a48/a48,4.html
Cytat: Gavroche w 2018-08-16, 08:39:51
to jest 1978 rok
Się dziwisz, złota dekada - naddźwiękowe samoloty pasażerskie wtedy latały.
8)
Cytat: Gavroche w 2018-08-16, 08:39:51
Zobaczcie na jakim poziomie stała akwarystyka, to jest 1978 rok:
https://akwa-mania.mud.pl/archiwum/a48/a48,4.html
Czytało się z wypiekami na twarzy AKWARIUM, miałem większość numerów, ale rozeszło się po znajomych na wieczne nieoddanie. ;) 8)
Było tam sporo wartościowych artykułów od czysto hobbystycznych po naukowe. 8)
A dzisiaj w akwa ogólnym pojawił się nowy przychówek Ornatusa, ale mam radochę. :D
Gratulacje. :D
Nie przepadam za kąsaczowcami niestety. :(
U mnie w sklepie rozmnożyliśmy ostatnio Danio erythromicron, zgoogluj sobie, fantastyczny "mały okoń". :D
Księże stroje się mnożą? :shock: ;)
:lol:
Piękna rybka, znalazłem ją https://www.youtube.com/watch?v=9iLBbESqjDw 8)
Miałem tą, też super https://www.youtube.com/watch?v=qV00sDkFIlg 8)
Ta sama rodzina, idealne do nano. :D
...pomyłka wątków... 8) :lol:
Ocena rasy po eksterierze może być myląca:
https://pl.sputniknews.com/swiat/201808278663209-psy-rasy-sputnik/
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/próbowała-na-siłę-zrobić-z-psa-wegetarianina-czy-to-już-znęcanie-się-nad-zwierzętami/ar-BBMLrLw?ocid=spartanntp - 8)
Dobrze, że nie chciała z niego zrobić fruktorianina... 8)
Powinna mu wprowadzić jedynie słuszną DO, była tu już jedna taka co z miłości dla swoich piesków wprowadziła im żywienie optymalne. :lol:
Pies sobie spokojnie poradzi na wegańskiej, a na lacto-ovo to już ma wypas. 8)
Gorzej, że są karmy komercyjne, czysto roślinne dla kotów i fretek, natomiast nie widziałem takich dla jeży. ;)
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/kangur-w-lesie-na-dolnym-śląsku-skąd-się-tam-wziął/ar-BBNeDJN?ocid=spartanntp - 8)
Z równoległej rzeczywistości? ;)
Może to "Edyta"? ;)
:lol: Albo jakiś szpieg w przebraniu... 8)
Cytat: renia w 2018-09-13, 10:58:41
:lol: Albo jakiś szpieg w przebraniu... 8)
Możliwe też, że tajna opcja germańska testuje szczelność zielonej granicy, aby nam podrzucić swoich chcianych, bo zaproszonych, a kłopotliwych przychodźców. 8)
:lol: Jeden imigrant wyskoczył jak Filip z konopi... Może jest przy nadziei... :roll: na 500+ 8) :wink:
Pedicure ... wow
https://youtu.be/P_aDrH_gxs4
:shock: 8)
Zaawansowany robot szpiegujący co wygląda jak szop ... prawdziwy szop, ósme piętro, no nie wiem.
https://www.instagram.com/p/BoABjbMgbIM/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=embed_video_watch_again
:shock:
Bełtwa, widziałem za dzieciaka takie cudo nad Bałtykiem:
http://m.gospodarkamorska.pl/Rybolowstwo/dziwne-stworzenie-na-plazy-w-nowej-zelandii-jego-cialo-pulsowalo.html
Pierwsze na oczy widzę, ale oceniam, że dla wielu będzie to "fuj"... ;)
Fuj... 8)
Fujnie wygląda, jak ciasto z galaretką.
:mrgreen: :wink:
:lol:
Mnie to bardziej jaki kwiatek przypomina, ale taki bardziej "fuj"... ;)
Ciekawe przejście na dzieworództwo:
http://kopalniawiedzy.pl/termity-Glyptotermes-nakajimai-samice-samce-kolonie-populacje-zenskie-Toshihisa-Yashiro,28854
Sekmisja... :lol:
Żeńskie kolonie? :roll:
Ale jakże tak bez samca! :(
Takie czasy. ;)
Dobra zmiana... :lol:
I wszystkie równe... ;)
Pewnie to są feministki... :evil: :lol:
Płaz bezogonowy (jakaś ropucha lub ropuszka) z mutacją genu ustawiającego oczy w przestrzeni:
(https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_neTg0KEOvrTDEyGHAKYuq3u0Ym8JmtcE.jpg)
To jest chyba jakiś przebieraniec... 8) :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=mejrEObeEUA :lol:
Sprytki wiedzą co się szykuje. ;) :lol:
Zwierzaki nawalone marulą:
https://m.youtube.com/watch?v=7Le9ufN5uEc
:lol:
:lol:
Należymisie.
Rajskie drzewo - jak nic
https://pl.wikipedia.org/wiki/Marula
??? Posiadają miły i bardzo mocny aromat, jak terpentyna wymieszana z cytryną i alkoholem. ???
??? W pestkach znajdują się dwa albo trzy jadalne nasiona. W czasie II wojny światowej używano ich w zastępstwie importowanych orzechów. Zawartość protein wynosi w nich ok. 28%. Z powodu bardzo dużej ilości oleju (50 do 60%) mogą one się palić jak miniaturowe świece. ???
??? Średni zbiór maruli z dzikiego drzewa wynosi 570 kg, jednakże zanotowano rekordowe plony wielkości 1000 kg, doliczono się wtedy 70 000 owoców. ???
WOW
Też googlowałam i to czytałam... 8) :lol:
Te orzechy to muszą być piekielnie zdrowe bo w handlu ich nie ma.
:shock:
Trzeba się wybrać do Afryki... :roll: 8)
Jednak do kupienia 21zł za 150 gramów.
https://www.faithful-to-nature.co.za/earthtribe-raw-marula-nuts
;)
Tego nam trzeba. :wink:
Jaka krowa, jaka werwa ...
https://youtu.be/Sx-CxuAeVPo
:shock:
Dokładniejsze podania, niż u naszych piłkarzy na mundialu w Rosji... :lol: :wink:
A nasi to którzy byli? :roll: ;)
No, Niemcy oczywiście, bo Lewandowskiego kupili... 8)
>
https://stroeheim.files.wordpress.com/2013/02/wilq.jpg
(https://stroeheim.files.wordpress.com/2013/02/wilq.jpg)
:shock:
:lol:
Białko z sufitu ...
https://www.youtube.com/watch?v=XSpDPIkY45Y
:shock:
8)
:x
Wydajne mięśnie antylopy:
https://kopalniawiedzy.pl/gnu-miesnie-wydajnosc,29017
Szkoda, że tego nie wiedziałem przed spotkaniem w Ciechocinku, bo z pewnością bym o tym wspomniał w temacie "Woda". 8)
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/spoleczenstwo/dramat-rolnika-i-jego-żony-koza-zniszczyła-ich-życie/ar-BBQz9Uw?ocid=spartanntp - biedna koza! :?
Najdroższy grill świata. :shock: ;)
Ale żeby aż tak się mścić? :? ;)
Trzeba znaleźć kozła ofiarnego... :wink:
:lol: :lol:
Ale co to za kozioł z wymieniem! ;)
Koza co zjadła walutę wymienialną jest podwójnie wymienialna.
:wink:
:lol:
:lol:
To kara za życie z kozą pod jednym dachem. 8)
Koza się poświęciła by uratować im życie,
byliby się przepracowali na śmierć na tych nowych hektarach.
:?
Cytat: RafałS w 2018-12-06, 15:02:17
To kara za życie z kozą pod jednym dachem. 8)
:lol:
Cytat: vvv w 2018-12-06, 15:07:56
Koza się poświęciła by uratować im życie,
byliby się przepracowali na śmierć na tych nowych hektarach.
:?
Niewykluczone. Kto wie co by ich tam spotkało...
Szkoda kozy, mogła se jeszcze meczeć. :|
Koza przewidująca, bo jakby nie było ich stać na traktor albo konia, to w kozę by orali! ;)
:lol:
Cytat: admin w 2018-12-06, 15:17:52
Koza przewidująca, bo jakby nie było ich stać na traktor albo konia, to w kozę by orali! ;)
Nie chciała aby ją zrobili w konia... 8)
:D
Pieski Putina... :D
https://www.youtube.com/watch?v=zOemaZfcQ5g
https://www.youtube.com/watch?v=HeS3Eq4e8Qs
https://www.youtube.com/watch?v=TTtas1ymsYM
https://www.youtube.com/watch?v=MaP_VkkOvCs
Zmumifikowany pies z ciekawą historią:
https://nauka.rocks/stuckie/
Niezła sztuka. Morał z tego taki by nie zachłysnąć się w pogoni za... 8)
Cytat: Gavroche w 2019-01-19, 12:06:34
Zmumifikowany pies z ciekawą historią:
https://nauka.rocks/stuckie/
Brzydki... :twisted: :lol:
Czyli nie klikać? :roll: ;)
Absolutnie nie polecam... :lol:
Rozumiem. 8)
Pewnie obejrzałeś :roll: a potem się spytałeś... 8) :lol:
Ale mi się ten link nie otwiera! ;)
To jesteś rozgrzeszony... :lol: :wink:
:lol:
Dzięx! ;)
https://www.youtube.com/watch?v=i82528KGDdo - :D
Taka namiastka iglo w mieszkaniowych warunkach. ;) :lol:
Ale ładnie śpiewa. 8)
Do wątku z muzyką by pasowało... :lol:
Przy dzisiejszym Księżycu jak ulał. ;)
Jeszcze pełni nie ma... :roll:
Ale wyć już można... ;)
...do bólu... :lol:
:lol:
Fajny psiak. 8)
Ja miałem takiego - https://www.youtube.com/watch?v=M4RJfNGbwnM i dokładnie tak samo atakowała odkurzacz. :lol:
Trochę wygląda jak Pankracy... :lol:
Faktycznie, też oczy za brodą dookoła pyska schowane. ;)
Terier na lisy? :)
Na lisy i jako dzikarz (w sforze).
Pochodzi od Lakeland teriera i nieistniejącego już Black and Tan teriera.
Zrównoważony, twardy i nieustraszony, jednocześnie miły dla swoich i mało wymagający w mieście.
Fajny psiak do bloku, dużo lepszy od obecnie modnych Jack Russell terierów. 8)
Dokładnie do bloku idealny i niekłopotliwy w samochodzie. Urodzony aporter, właściwie aport to jego powołanie. Jak tylko trafi na frajera, któremu spodoba się rzucanie patykiem, to szybko zamęczy. :lol:
Cytat: RafałS w 2019-01-19, 22:23:36
Terier na lisy? :)
Raz złapała mysz, tak więc myśliwski pies. ;) 8)
Znajoma mnie prosiła, abym się dowiedziała (popytała, poszukała artykułów, czy wypowiedzi) o stosowaniu Diety Optymalnej u zwierząt. Czy psu choremu na serce, może DO pomóc? Do tej pory on jadł kaszę i mięso. Ma on siedem lat i poza poważnym schorzeniem serca ma on wszystkie narządy zdrowe. Pytała się ile żółtek może zjadać dziennie pies? Nie jest on wielki (tak na oko ma 40-50 cm wysokości). Widziałam go, ale nie wiem jaka to jest rasa... 8)
A nie może się wybrać z tym psem do specjalisty? :roll:
Dostanie leki i po kłopocie, a nie męczyć zwierzę jakąś dietą! :?
Zbliżone tematycznie ... http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=353
8)
Cytat: admin w 2019-03-21, 19:24:01
A nie może się wybrać z tym psem do specjalisty? :roll:
Dostanie leki i po kłopocie, a nie męczyć zwierzę jakąś dietą! :?
Liczyłam na lepszą odpowiedź, optymalną... 8)
Nasz syn od lat miesięcznie wydaje kilkaset złotych na leczenie psa i wyleczyć go nie potrafią... :?
Dobra, odpowiadam!
A się ludziskom pieprzy we łbach z tego dobrobytu, że się własną gadziną lepiej opiekują, niż biednymi naszymi dziećmi polskimi, co im rodzice naczelnikowskie pięć set+ przechlewają... :shock:
Może być, czy za szczerze? :roll:
Ty też jesteś "specjalistą", to możesz pomóc koleżance :lol:
Mnie na przykład też interesuje odpowiedź. Doktor tylko w "Tłustym Życiu" w jednym fragmencie pisze, że psa należy karmić mięsem i podrobami.
Ja mojego psa karmię pokarmem marki Wiejska Zagroda. Też nie wiem, czy to dobrze. Aczkolwiek na pewno lepsze to, niż karmienie psa zbożami, prawda?
Mogę, ale nie chcę, bo później będzie na mnie, jak zwierz wyciągnie pazurki. 8)
Więc napiszę "nie wiem", aby uspokoić własne sumienie. :D
Mówi się trudno... :? 8)
Na pewno przy chorym sercu, wskazane by było karmienie go m.in. serduszkami (albo z drobiu, albo wieprzowymi), aby miał "części wymienne"... :roll: Do tego żółtka i tłuszcz (ale nie mam pojęcia w jakich proporcjach) i czy w ogóle jakieś węglowodany pies potrzebuje... :roll: Chyba trochę tak...
Jakby umarło jedząc to, co je teraz, to nikt nie zwaliłby przyczyny śmierci na pokarm, który jadło zwierzę. Cóż za paradoks :shock:
U ludzi też żywienie "nie jest odpowiedzialne" za choroby (według większości lekarzy)... :roll: Nie pytają się jak pacjent się żywił...
Tak samo jest ze zwierzętami. Jak się powie weterynarzowi, że kot je podroby i jajecznicę, to powiem, że to nieodpowiednie i powoduje choroby. Następnie przepisze karmę "weterynaryjną-leczniczą", a kot i tak choruje.
A propos jak można żywić drapieżnika takiego jak kot, czy pies "trawą"?
Pies sobie poradzi na diecie wegańskiej, kot nie.
Tylko "poradzi sobie" nie oznacza, że to jest zalecane. :D
Pies jest drapieżnikiem fakultatywnym, a kot obligatoryjnym, proces udomowienia u obu gatunków zwiększył tolerancję na paszę roślinną, ale bez przesady.
Cytat: Octaver w 2019-03-21, 19:59:47
Tak samo jest ze zwierzętami. Jak się powie weterynarzowi, że kot je podroby i jajecznicę, to powiem, że to nieodpowiednie i powoduje choroby. Następnie przepisze karmę "weterynaryjną-leczniczą", a kot i tak choruje.
A propos jak można żywić drapieżnika takiego jak kot, czy pies "trawą"?
Nasz kot Salomon całe życie żywił sie tylko nerkami i żółtkami ( białek nie tykał ) i dożył 18 lat w zdrowiu. :D Aha, ryby nie lubił.
Takie imię zobowiązuje. ;-)
Cytat: Gavroche w 2019-03-21, 20:16:33
Takie imię zobowiązuje. ;-)
Zgadza się.
Godnie je reprezentował. :D
Cytat: Dasna w 2019-03-21, 20:15:01
Nasz kot Salomon całe życie żywił sie tylko nerkami i żółtkami ( białek nie tykał ) i dożył 18 lat w zdrowiu. :D Aha, ryby nie lubił.
O! Pożył zaledwie 18lat na takiej niezbilansowanej diecie, a jakby był futrowany zgodnie ze sztuką weterynaryjną to jeszcze z dychę by pociągnął, a tak zła dieta go wykończyła! 8)
Cytat: vvv w 2019-03-21, 19:28:51
Zbliżone tematycznie ... http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=353
8)
Zrobię focha i więcej linków wklejał nie będę.
:wink:
Cytat: vvv w 2019-03-21, 20:45:29
Cytat: vvv w 2019-03-21, 19:28:51
Zbliżone tematycznie ... http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=353
8)
Zrobię focha i więcej linków wklejał nie będę.
:wink:
Uśmiechnij się... :lol: Już wysłałam Twojego linka koleżance... :D
Cytat: admin w 2019-03-21, 19:43:23
Mogę, ale nie chcę, bo później będzie na mnie, jak zwierz wyciągnie pazurki. 8)
Więc napiszę "nie wiem", aby uspokoić własne sumienie. :D
Ale to jest dla takiej fajnej Dziewczyny... :D A właściwie dla jej pieska... 8)
Ale ja na psach się nie znam na jej szczęście. :D
To może chociaż na fajnych dziewczynach? :lol:
Ale Doktor już rozwiał wszelkie wątpliwości :lol:
"Nikt nie bada jakości pasz przeznaczonych dla zwierząt, a zwierzęta nie mają możliwości technicznych aby mogły upomnieć się o swoje prawa. Właściciele zwierząt mogą tylko wierzyć, że ich podopieczni są karmieni dobrze. Ale wiara nie jest wiedzą, a tej w tej materii NIE MA."
Świat zdziwaczał, ale ja chyba nie nadążam ...
karma kota:https://pl.wikipedia.org/wiki/Ry%C5%9B_euroazjatycki#Polowanie_i_pokarm
karma psa:CytatŻywią się głównie średniej i dużej wielkości ssakami kopytnymi (jelenie, dziki, sarny), nie gardząc mniejszymi zwierzętami czy padliną, a jeśli stado jest duże, wspólnie polują także na większe ssaki lub ich stada. W sprzyjających warunkach chętnie zjadają ryby. Przy braku pożywienia, lub w okresie wychowywania młodych, zdarza im się atakować zwierzęta hodowlane.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk_szary
8)
Cytat: Octaver w 2019-03-21, 20:59:16
Ale Doktor już rozwiał wszelkie wątpliwości :lol:
"Nikt nie bada jakości pasz przeznaczonych dla zwierząt, a zwierzęta nie mają możliwości technicznych aby mogły upomnieć się o swoje prawa. Właściciele zwierząt mogą tylko wierzyć, że ich podopieczni są karmieni dobrze. Ale wiara nie jest wiedzą, a tej w tej materii NIE MA."
Ale ten chory psiak nie był akurat na kupnej paszy... :roll: Ale kasza z mięsem też chyba nie jest dobrym pomysłem... :roll:
To znaczy mięso tak, ale kasza to pewnie w niezbyt dużych ilościach może (chyba) być... :roll:
Cytat: vvv w 2019-03-21, 21:01:06
Świat zdziwaczał, ale ja chyba nie nadążam ...
karma kota:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ry%C5%9B_euroazjatycki#Polowanie_i_pokarm
karma psa:
CytatŻywią się głównie średniej i dużej wielkości ssakami kopytnymi (jelenie, dziki, sarny), nie gardząc mniejszymi zwierzętami czy padliną, a jeśli stado jest duże, wspólnie polują także na większe ssaki lub ich stada. W sprzyjających warunkach chętnie zjadają ryby. Przy braku pożywienia, lub w okresie wychowywania młodych, zdarza im się atakować zwierzęta hodowlane.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilk_szary
8)
Ale to są wilki... 8)
Ten temat był na Forum... :roll: 8)
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4527.msg140014#msg140014
I z powyższego... http://www.dziech.pnet.pl/barf.htm
Cytat: renia w 2019-03-21, 21:05:24
Ale to są wilki... 8)
To faktycznie problem, bo zasadniczo dzikich wilków się nie leczy.
:shock:
:lol: Powyższy link wyjaśnia wszystko... 8)
>
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dingo_australijski#Od%C5%BCywianie
8)
Bardzo Ci dziękuję... :D
Jakby co, to człowiek też jest roślinożerny 8) :lol:
Jasne, bo od małpy pochodzi... 8) :wink:
Cytat: renia w 2019-03-21, 21:52:39
od małpy pochodzi...
https://www.youtube.com/watch?v=nEEbTogl8Lg
:shock:
Trochę polują, ale dorosłej kaczki się boją... :lol:
Cytat: renia w 2019-03-21, 21:03:44
Ale ten chory psiak nie był akurat na kupnej paszy... :roll:
I właśnie dlatego jest chory. 8)
Pasze są doskonale zbilansowane, bo to dla zwierząt, a nie dla ludzi, co się da wszystko wmówić "naukowo".
'Dolina Noteci" robi stosunkowo dobre karmy pełnoporcjowe, ale ponieważ reklamuje się w tv scheisse typu 5% mięsa w paszy dla drapieżnych obligatoryjnych, albo karmią samodzielnie na syndromy metaboliczne, to weterynarze mają przynajmniej robotę. Ale operacja trzebienia kosztuje ze stówkę, a w NFZ - to lepiej nie porównywać, bo weterynarze to prywaciarze, a lekarze to komuchy co prywatnie se dorabiają i wiecznie im mało. :?
:? 8)
Cytat: admin w 2019-03-22, 08:26:41
Cytat: renia w 2019-03-21, 21:03:44
Ale ten chory psiak nie był akurat na kupnej paszy... :roll:
I właśnie dlatego jest chory. 8)
Pasze są doskonale zbilansowane, bo to dla zwierząt, a nie dla ludzi, co się da wszystko wmówić "naukowo".
'Dolina Noteci" robi stosunkowo dobre karmy pełnoporcjowe, ale ponieważ reklamuje się w tv scheisse typu 5% mięsa w paszy dla drapieżnych obligatoryjnych, albo karmią samodzielnie na syndromy metaboliczne, to weterynarze mają przynajmniej robotę. Ale operacja trzebienia kosztuje ze stówkę, a w NFZ - to lepiej nie porównywać, bo weterynarze to prywaciarze, a lekarze to komuchy co prywatnie se dorabiają i wiecznie im mało. :?
Czyli uważasz, że psy powinny czerpać większość energii ze zboża? Tak jak np. w tym przypadku: https://www.dolina-noteci.pl/index.php/dla-psa/sucha/rafi-classic-karma-sucha-z-drobiem-i-ryzem-10-kg.html
Składniki analityczne:
białko surowe - 23%, tłuszcz surowy - 8%, popiół surowy - 7,5%, włókno surowe - 2,5%, wilgotność - 9%, wapń - 1,8%, fosfor - 1,2%, sód - 0,3%
Jak to jest "energia ze zboża" - to szczęść Boże. 8)
Wartość kaloryczna: 344kcal - to na ludzkie wychodzi mniej więcej suplementowana kaczka pieczona ze śliwkami. ;)
A co taka sucha ta karma? :lol:
Żeby nie spleśniała. ;)
Ja tam nie wnikam w te %, ale jakby się nie sumowało, to 100 nie wychodzi, normalnie resztę stanowiłaby woda, a tu podają tylko 9% ... ;)
Może powietrze w tym jeszcze jest (taki ciężki smog)... 8) Albo to jest woda ciężka... :wink:
Cytat: renia w 2019-03-22, 12:52:26
Może powietrze w tym jeszcze jest (taki ciężki smog)... 8) Albo to jest woda ciężka... :wink:
Ty masz nosa... 8)
Cytat: admin w 2019-03-22, 12:32:00
Żeby nie spleśniała. ;)
Ja tam nie wnikam w te %, ale jakby się nie sumowało, to 100 nie wychodzi, normalnie resztę stanowiłaby woda, a tu podają tylko 9% ... ;)
Nie ma wody, to pewnie susz jakiś jest. 8)
Cytat: RafałS w 2019-03-22, 12:57:00
Cytat: renia w 2019-03-22, 12:52:26
Może powietrze w tym jeszcze jest (taki ciężki smog)... 8) Albo to jest woda ciężka... :wink:
Ty masz nosa... 8)
Wiem... 8) :lol:
Zdrowego nosa! ;)
Oczywiście... :D
Cytat: admin w 2019-03-22, 10:04:59
Składniki analityczne:
białko surowe - 23%, tłuszcz surowy - 8%, popiół surowy - 7,5%, włókno surowe - 2,5%, wilgotność - 9%, wapń - 1,8%, fosfor - 1,2%, sód - 0,3%
Jak to jest "energia ze zboża" - to szczęść Boże. 8)
Wartość kaloryczna: 344kcal - to na ludzkie wychodzi mniej więcej suplementowana kaczka pieczona ze śliwkami. ;)
Skład:
zboża (w tym 4% ryżu), mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym 4% drobiu), produkty pochodzenia roślinnego, oleje i tłuszcze, substancje mineralne
Po składzie wnioskowałem, że ryżu jest najwięcej, ponieważ jest wymieniony na pierwszym miejscu. Coś nie tak z moim wnioskowaniem? :shock:
Są karmy i karmy, po co karmić tym zbożowym wypełniaczem?
Choć po prawdzie niektóre psiaki, zwłaszcza niewielkie rasy i kundelki, dobrze sobie na tym radzą.
Trzeba tylko pilnować by karma była strawna (jak dobrze nasiąka w ciepłej wodzie, a psiak nie ma odchodów ja słoń, jest raczej ok) i obserwować okrywę włosową.
Można karmić lepszej marki karmą:
https://sklep.aquaelzoo.pl/karmy-suche/10484-ziwi-peak-pies-venison-25kg-sucha-karma-dla-psow-z-dziczyzna-9421016592975.html
A najlepiej dawać surowe/parzone/gotowane mięso, poślednich i niejadalnych dla człowieka gatunków i wyrębów (zwierzę nie powinno być konkurencją pokarmową dla człowieka) plus jakieś źródło węglowodanów dla psa oraz ekstra porcję tłuszczu dla kota.
"Ładna" cana, :roll: ale co się nie robi dla psa... :wink:
Dokładnie, nawet dziecku się od pyska odbierze, byle było za co flaszeczkę skonsumować. ;)
Cytat: Octaver w 2019-03-23, 00:01:59
Cytat: admin w 2019-03-22, 10:04:59
Składniki analityczne:
białko surowe - 23%, tłuszcz surowy - 8%, popiół surowy - 7,5%, włókno surowe - 2,5%, wilgotność - 9%, wapń - 1,8%, fosfor - 1,2%, sód - 0,3%
Jak to jest "energia ze zboża" - to szczęść Boże. 8)
Wartość kaloryczna: 344kcal - to na ludzkie wychodzi mniej więcej suplementowana kaczka pieczona ze śliwkami. ;)
Skład:
zboża (w tym 4% ryżu), mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym 4% drobiu), produkty pochodzenia roślinnego, oleje i tłuszcze, substancje mineralne
Po składzie wnioskowałem, że ryżu jest najwięcej, ponieważ jest wymieniony na pierwszym miejscu. Coś nie tak z moim wnioskowaniem? :shock:
Nie mnie oceniać cudze wnioskowanie, ale w ogóle dziwię się sobie, że chce mi się na takie posty odpowiadać, bo:
białko - 7%, węglowodany - 83%, tłuszcz -1% - to jest skład ryżu - czy czymś się to różni od białko surowe -23%... ?
Cytat: admin w 2019-03-23, 08:11:37
Dokładnie, nawet dziecku się od pyska odbierze, byle było za co flaszeczkę skonsumować. ;)
Mowa o psie... 8) :lol: Niektórzy na nie bajońskie sumy wydają, ale pewnie Gavroche wie lepiej... :roll:
Właśnie, na psa nie dają pięciu set+! ;)
A na koty to chociażby po trzy stówy powinni dawać... :lol: :wink:
Jasne i to od pierwszego kota w rodzinie! 8)
:lol: I bez zaświadczeń o dochodach... 8) :lol:
Właśnie, powinni dzielić się z narodem. :lol: :lol:
...i nie zapominać o zwierzętach, to też w końcu są ludzie... :lol:
Ale sprytek:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/niezwykly-przypadek-mimikry-skaczacy-pajak-nasladuje-gasienice
Milusi taki. ;)
:x 8)
Trochę makabryczne, ale pewno wiele osób się nad tym zastanawiało:
https://www.kurier365.pl/polityka-prywatno%C5%9Bci/16664-dlaczego-kura-bez-g%C5%82owy-biega.html
Na spacerku takiego kolesia spotkaliśmy https://drive.google.com/file/d/1oppKTlUHdKgbk0rE5kW8OPiC4SOksCo2cw/view?usp=sharing 8)
Wygrzewał się na środku ścieżki i myślicie, że się przesunął? A gdzie tam, trzeba było grzecznie przejść dookoła. ;) :lol:
Padalec, jedyna w Polsce beznoga jaszczurka.
Miły, spokojny i bardzo pożyteczny w ogrodach stworek; żywi się głównie dżdżownicami i nagimi ślimakami.
Jest żyworodny (tak naprawdę jajożyworodny), maluchy to najwdzięczniejszym zwierzęta terraryjne, jak jeszcze kiedyś nie były pod ochroną. :D
Stare akwarium, ziemia leśna, kryjówki z kory i poducha wilgotnego mchu, trochę mięsa i dżdżownic i lokator na 40 lat.
Cytat: Blackend w 2019-06-01, 18:48:25
Na spacerku takiego kolesia spotkaliśmy https://drive.google.com/file/d/1oppKTlUHdKgbk0rE5kW8OPiC4SOksCo2cw/view?usp=sharing 8)
Wygrzewał się na środku ścieżki i myślicie, że się przesunął? A gdzie tam, trzeba było grzecznie przejść dookoła. ;) :lol:
Padalcy tak mają, nie raz na tym tracą...
W lesie, na szutrze niestety pełno rozjechanego tego zwierzka tutaj jest. :(
Cytat: RafałS w 2019-06-01, 18:56:54
Cytat: Blackend w 2019-06-01, 18:48:25
Na spacerku takiego kolesia spotkaliśmy https://drive.google.com/file/d/1oppKTlUHdKgbk0rE5kW8OPiC4SOksCo2cw/view?usp=sharing 8)
Wygrzewał się na środku ścieżki i myślicie, że się przesunął? A gdzie tam, trzeba było grzecznie przejść dookoła. ;) :lol:
Padalcy tak mają, nie raz na tym tracą...
:lol:
Cytat: admin w 2019-06-01, 18:57:52
W lesie, na szutrze niestety pełno rozjechanego tego zwierzka tutaj jest. :(
A bo ja też znam taką dróżkę. :lol:
Cytat: admin w 2019-06-01, 18:58:08
Cytat: RafałS w 2019-06-01, 18:56:54
Cytat: Blackend w 2019-06-01, 18:48:25
Na spacerku takiego kolesia spotkaliśmy https://drive.google.com/file/d/1oppKTlUHdKgbk0rE5kW8OPiC4SOksCo2cw/view?usp=sharing 8)
Wygrzewał się na środku ścieżki i myślicie, że się przesunął? A gdzie tam, trzeba było grzecznie przejść dookoła. ;) :lol:
Padalcy tak mają, nie raz na tym tracą...
:lol:
:lol:
Cytat: Gavroche w 2019-06-01, 18:55:45
Padalec, jedyna w Polsce beznoga jaszczurka.
Miły, spokojny i bardzo pożyteczny w ogrodach stworek; żywi się głównie dżdżownicami i nagimi ślimakami.
Jest żyworodny (tak naprawdę jajożyworodny), maluchy to najwdzięczniejszym zwierzęta terraryjne, jak jeszcze kiedyś nie były pod ochroną. :D
Stare akwarium, ziemia leśna, kryjówki z kory i poducha wilgotnego mchu, trochę mięsa i dżdżownic i lokator na 40 lat.
Przy okazji pogadaliśmy z sympatyczną właścicielką dwóch owczarków belgijskich. 8)
Bardzo ciekawe zwierzaki, lżejsze od niemieckich i na oko takie bardziej dzikie. 8)
Szkoda, że nie strzeliłem fotki ale byliśmy tak zagadani, że zapomniałem. 8)
Cytat: Blackend w 2019-06-01, 18:48:25
Na spacerku takiego kolesia spotkaliśmy https://drive.google.com/file/d/1oppKTlUHdKgbk0rE5kW8OPiC4SOksCo2cw/view?usp=sharing 8)
Wygrzewał się na środku ścieżki i myślicie, że się przesunął? A gdzie tam, trzeba było grzecznie przejść dookoła. ;) :lol:
:x 8)
Cytat: Blackend w 2019-06-01, 19:05:07
Cytat: Gavroche w 2019-06-01, 18:55:45
Padalec, jedyna w Polsce beznoga jaszczurka.
Miły, spokojny i bardzo pożyteczny w ogrodach stworek; żywi się głównie dżdżownicami i nagimi ślimakami.
Jest żyworodny (tak naprawdę jajożyworodny), maluchy to najwdzięczniejszym zwierzęta terraryjne, jak jeszcze kiedyś nie były pod ochroną. :D
Stare akwarium, ziemia leśna, kryjówki z kory i poducha wilgotnego mchu, trochę mięsa i dżdżownic i lokator na 40 lat.
Przy okazji pogadaliśmy z sympatyczną właścicielką dwóch owczarków belgijskich. 8)
Bardzo ciekawe zwierzaki, lżejsze od niemieckich i na oko takie bardziej dzikie. 8)
Szkoda, że nie strzeliłem fotki ale byliśmy tak zagadani, że zapomniałem. 8)
Teraz zaczynają być modni w Polsce ich kuzyni - owczarki holenderskie:
https://images.app.goo.gl/iLqrEzYgivs7twkZ9
Pokrojowo podobne, ale znacznie mniej pobudliwe od belgów i bardziej nadające się do miasta.
Cytat: renia w 2019-06-01, 19:23:05
Cytat: Blackend w 2019-06-01, 18:48:25
Na spacerku takiego kolesia spotkaliśmy https://drive.google.com/file/d/1oppKTlUHdKgbk0rE5kW8OPiC4SOksCo2cw/view?usp=sharing 8)
Wygrzewał się na środku ścieżki i myślicie, że się przesunął? A gdzie tam, trzeba było grzecznie przejść dookoła. ;) :lol:
:x 8)
Przez niego w lesie się rozglądałam. :roll: Niektóre leżące gałęzie go przypominały. 8) :lol:
Cytat: Gavroche w 2019-06-01, 21:02:32
Teraz zaczynają być modni w Polsce ich kuzyni - owczarki holenderskie:
https://images.app.goo.gl/iLqrEzYgivs7twkZ9
Pokrojowo podobne, ale znacznie mniej pobudliwe od belgów i bardziej nadające się do miasta.
Też fajny, taka lekka konstrukcja. ;) 8)
Cytat: renia w 2019-06-01, 21:07:11
Przez niego w lesie się rozglądałam. :roll: Niektóre leżące gałęzie go przypominały. 8) :lol:
Łatwo pomylić, szczególnie jak znieruchomieje. 8)
Też na jego widok bym znieruchomiała... 8) :lol:
A on znieruchomiał na mój - cholewcia aż tak strasznie teraz wyglądam. :shock: ;)
Jakbyś na niego nadepnął (niechcący oczywiście 8)), to od razu by się ruszył, a nie bawił w ciuciubabkę... :lol:
Nie chciałem aby tracił swojego ogona, a ja wiem czy to chłopak był? ;)
:shock:
Co za bydlak! :(
https://www.youtube.com/watch?v=qeNu6Tter2I&feature=youtu.be - brak słów! :?
Skąd takie ludzkie bydlęta się biorą? :roll:
"Serwis olesnica24.com ustalił, że sprawca został zatrzymany przez policję, to 22-letni mieszkaniec Nowego Dworu pod Sycowem. Na nieocenzurowanej wersji nagrania, która krąży w sieci, widać twarz mężczyzny w lusterku bocznym. 22-latek szybko został zidentyfikowany przez grupy internautów." - i co z takim zrobić?
:( Kiedyś widziałam jak facet/chłopak kopnął psa "dla zabawy"... :?
Może rozłożyć tego bydlaka na asfalcie i pojeździć po nogach i rękach? 8)
Najpierw zwierzęta potem ludzie. :?
Balans musi być zachowany, ale okrucieństwo z genów wymazywane. 8)
Fajne :D chociaż to nie sikorki... 8)
https://www.youtube.com/watch?v=VMwPOlNn9nY
CytatRzekotka wschodnia (Hyla orientalis) i padalec kolchidzki (Anguis colchica) to "nowe" gatunki rodzime, tzn. powstałe w wyniku podniesienia poszczególnych form i/lub podgatunków kolejno rzekotki drzewnej (H. arborea) i padalca zwyczajnego (Anguis fragilis) do rangi gatunku. O ich występowaniu w Polsce wiemy odpowiednio od 2012 i 2010 r. Dokładniejsze dane o ich rozmieszczenie są nadal zbierane.
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C77592%2Cnowe-gatunki-odkrywane-sa-takze-w-polsce-co-z-ich-ochrona.html
https://www.youtube.com/watch?v=-Z4jx5VMw8M&feature=youtu.be - :D
:lol:
:lol:
Ciekawa sprawa:
https://www.crazynauka.pl/psy-wyksztalcily-specjalne-miesnie-wokol-oczu-by-budzic-w-nas-czulosc/
Królowie ucieczki... :lol:
https://kochanezdrowie.blogspot.com/2019/07/krolowie-ucieczki.html
Z pislandu zwiewają? :roll: ;)
Jo... 8) bo się dowiedziały, że "Naczelnik" ma kota... :lol:
:lol:
Grunt to dobry powód i motywację mieć. 8)
https://www.youtube.com/watch?v=d2L6MTNouw0&feature=youtu.be - 8)
Widać, że drugi sort, a nie na oślep przed siebie... ;)
Ale jaki delikatny żeby folijki nie uszkodzić. :shock: 8)
Kultura! ;)
Cierpliwy :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=KHBe0jT6S3U
Tak się zaprowadza porządek, a nie jakieś tam bezstresowe chowanie. ;)
I do tego żadnej przemocy fizycznej!
Fantastyczna matka. :D
Szybko zaprowadzony porządek i przegląd techniczny maluchów. :D
Niejedna samica mogłaby się uczyć! ;)
:lol:
I to bez pięciu set taka troskliwość. :shock: ;)
Może chociaż dla hodowców po stówce+ od szczeniaka wprowadzą, bo kampania rusza! ;)
:lol:
https://www.facebook.com/UwielbiamyZwierzaki/videos/1164335723761203/ - obrona programu "koryto+". ;)
Fajne... :lol:
A ja dalej śledze dr Pola i jego lekarzy.
Mlody żżyma sie na te wypadające macice, odbytnice i ćwiartowanie martwych cielaków w krowie itp. itd, ale to samo życie i jakoś nie czuję obrzydzenia.
W Polsce nie ma kolejek do weterynarza specjalisty. Wszystko robią od ręki, bo zwierzęta nie mają NFZ. 8)
Nawet trzebienie jest za darmo, jak się w schronisku zgłosi.
Ciekawe jak to jest możliwe? 8)
Zupełnie jak z proporcją BTW, która u zwierząt działa, a ludzi nie działa. ;)
:lol:
Trudno wołu paść wieprzowiną... ;)
No jasne i nie dla psa kiełbasa. ;)
Jasne, bo dla wyborców by brakło... ;)
:lol: :lol: :lol:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/dramat-tygrys%c3%b3w-zatrzymanych-na-granicy-s%c4%85-w-bardzo-z%c5%82ym-stanie-spraw%c4%85-zaj%c4%99%c5%82a-si%c4%99-prokuratura/ar-AAJzq8N?ocid=spartanntp
"...sekcja padłego zwierzęcia wykazała, że tygrys był wycieńczony i miał wiele ran. - Prawdopodobnie próbował się wydostać, był cały poraniony, miał m.in. zniszczony nos, odarty pysk, odarte łapy - informowała rzeczniczka. Lekarze przypuszczają, że u tygrysa wystąpiła też niedrożność przewodu pokarmowego, najprawdopodobniej z powodu złej karmy.
Według dotychczasowych ustaleń tygrysy były karmione wyłącznie kurczakami, a dla tych zwierząt drób hodowlany jest małowartościowym pokarmem, ponadto kości drobiowe im nie służą..."
Trzymajcie dalej se...
Wszystko można robić dobrze lub źle, chować tygrysa również.
Sianem trzeba było, bo to nie dość, że treściwe, to jeszcze dużo błonnika pokarmowego ma. ;)
".... Wilk i baranek paść się będą razem; lew też będzie jadał słomę jak wół; a wąż będzie miał proch ziemi jako pokarm....." (Iz 65,25)
Czy ta wizja to możliwe, że wiązać się będzie z przyszłą inżynierią genetyczną gatunków?? Bo jak inaczej to rozumnie przyjąć nie oskarżając autora o nierozumność lub oszustwo?
Za rządów vege-fanatyków będzie tak właśnie. :wink:
Cytat: madre w 2019-10-30, 19:26:17
".... Wilk i baranek paść się będą razem; lew też będzie jadał słomę jak wół; a wąż będzie miał proch ziemi jako pokarm....." (Iz 65,25)
Czy ta wizja to możliwe, że wiązać się będzie z przyszłą inżynierią genetyczną gatunków?? Bo jak inaczej to rozumnie przyjąć nie oskarżając autora o nierozumność lub oszustwo?
A może to "jakaś" metafora? :lol:
Nie metafora, tylko Pan Bóg przesadził z optymizmem! ;)
Cytat: Octaver w 2019-10-30, 23:54:11
Cytat: madre w 2019-10-30, 19:26:17
".... Wilk i baranek paść się będą razem; lew też będzie jadał słomę jak wół; a wąż będzie miał proch ziemi jako pokarm....." (Iz 65,25)
Czy ta wizja to możliwe, że wiązać się będzie z przyszłą inżynierią genetyczną gatunków?? Bo jak inaczej to rozumnie przyjąć nie oskarżając autora o nierozumność lub oszustwo?
A może to "jakaś" metafora? :lol:
[Madre/quote] Madre zawsze wyłowi coś mądrego, że człowiek się potem głowi i głowi. :shock:
A może coś się zmienia... :roll: 8)
https://kochanezdrowie.blogspot.com/2019/10/sodkie-i-urocze.html
https://www.youtube.com/watch?v=wb5pdm5btjM&feature=youtu.be - łomega trzy, ale i sześć też. ;)
Tyle szczęścia naraz, że nie wiadomo od czego zacząć. :lol:
Strasznie miły kanał. :D
Trudno przy stole usiedzieć gdy jedzenie tak ucieka. :wink:
Widać, że wydra karmiona na co dzień gotowanym mięsem.
Bo cacka się z surowizną strasznie.
Wydry, norki, tchórze i inne łasice podobno jak skosztują obrabianego jedzenia, to już ciężko im wrócić do surowizny. 8)
Wykorzystywali to japońscy rybacy, podkradając szczenięta wydr i karmiąc gotowaną rybą, potem takie wydry pomagały im w połowach, przynosząc ryby z saków i więcierzy, bo surowego żreć nie chciały.
Wiedzą co dobre... 8) :lol:
Cytat: Octaver w 2019-10-30, 23:54:11
Cytat: madre w 2019-10-30, 19:26:17
".... Wilk i baranek paść się będą razem; lew też będzie jadał słomę jak wół; a wąż będzie miał proch ziemi jako pokarm....." (Iz 65,25)
Czy ta wizja to możliwe, że wiązać się będzie z przyszłą inżynierią genetyczną gatunków?? Bo jak inaczej to rozumnie przyjąć nie oskarżając autora o nierozumność lub oszustwo?
A może to "jakaś" metafora? :lol:
Cytat: admin w 2019-10-31, 07:58:56
Nie metafora, tylko Pan Bóg przesadził z optymizmem! ;)
Ponoć "wiedza wyklucza możliwość popełnianie błędów". Czy Wszechwiedzący mógłby popełnić błąd przesady? Nie wiem tego, więc powstrzymam się przed odpowiedzią na odpowiedź na pytanie o metaforę, ale powątpiewam . :)
Spoko, to tak jak z "dobrą zmianą" - miało być 3mln mieszkań, milion matielecrtic, 22 mosty na Wiśle, setki km autostrad i dróg szybkiego ruchu, super lotnisko pod Łodzią, 4 elektrownie atomowe, miało przybyć dzieci, a ubyć biedy, PKS-y na białych plamach transportu zbiorowego, miała Polska rosnąć w siłę, a ludziom się żyć dostatniej i co? :roll: :)
Sami wrogowie tylko wkoło, co z kolan nie dają powstać! 8)
Cytat: admin w 2019-11-01, 10:06:41
Spoko, to tak jak z "dobrą zmianą" - miało być 3mln mieszkań, milion matielecrtic, 22 mosty na Wiśle, setki km autostrad i dróg szybkiego ruchu, super lotnisko pod Łodzią, 4 elektrownie atomowe, miało przybyć dzieci, a ubyć biedy, PKS-y na białych plamach transportu zbiorowego, miała Polska rosnąć w siłę, a ludziom się żyć dostatniej i co? :roll: :)
Sami wrogowie tylko wkoło, co z kolan nie dają powstać! 8)
Linie tramwajowe co prawda zwijają. Ale przecież w atom wydano :lol: jakiś pisylion złociszy z programu atom+ :wink: (skoro państwo płaci cie) więc... Więc go nie będzie. Ale zapowiadają się prywaciarze że zbudują więc... Więc bez związku z wcześniejszym. 8)
:lol:
Fakt, w ten poniedziałek jechałem od Zgierza do Ozorkowa i trakcji nie ma! :shock:
Ale za to torów jeszcze złomiarze nie rozkradli. 8)
Tyle "dobra" się marnuje, :?
Cytat: admin w 2019-11-01, 14:18:29
:lol:
Fakt, w ten poniedziałek jechałem od Zgierza do Ozorkowa i trakcji nie ma! :shock:
Ale za to torów jeszcze złomiarze nie rozkradli. 8)
Tyle "dobra" się marnuje, :?
Właśnie! Ale skoro dobrobyt jest to co się będą ze złomem certolić. :wink:
Wiadomo - pińć set+ od sztuki dajo... ;)
Państwo dobrobytu, w którym pracować już nie trzeba. :lol:
Za to chlać do woli, bo tanio nawet z akcyzą jest. 8)
Niech się nachleją, bo za obecnej władzy tanio już było. 8)
Ale zawsze mogą zagłosować na "Razem" Zandberga, to będzie jeszcze taniej, a nawet wrócą talony. 8)
Handel wymienny papierem wartościowym... ;)
:lol:
Tak było. :? 8)
Za kartki na papierosy i "pięć set+" - wszystko można było dostać... ;)
Oczywiście, to twarda waluta była w przeciwieństwie do nic nie wartego papieru drukowanego przez NBP. :lol:
Jasne, bo monet przecież nie było. 8)
Bo i po co, monetą się nie podetrzesz. ;)
Fakt! :?
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/nie-uwierzysz-auto-przez-godzinę-kręciło-kółka-kierował-nim-pies-wideo/ar-BBXdIL8?ocid=spartanntp - 8)
Pewnie nawet prawka nie miał... :?
Może był po spożyciu? ;)
Tiptronic do jazdy w kółko testują? :lol:
Cytat: Blackend w 2019-11-24, 13:24:30
Może był po spożyciu? ;)
Taka jazda na to wskazuje, pewnie mu się w głowie kręciło... 8)
I chciał się odkręcić. ;)
Może widział swój ogon w lusterku.
:wink:
:lol:
:lol:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/%e2%80%9eniewyobra%c5%bcalna-tragedia%e2%80%9c-w-zoo-w-krefeld/ar-BBYwc8A
Małpiarnia małpiarni... :?
:?
Co za masakra, gorzej niż na wojnie ...
https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-goraca-woda-zalala-piwnice-policyjnego-laboratorium-nie-zyje,nId,4339962
:( :( :(
Co za pech! :?
Postawiłem w domu akwarium typu parapeciak, dla córek.
Baniaczek 40x25x20cm, co daje około 20 litrów wody.
Zbiornik bez - bez, bez żadnej technologii, nawet oświetlenie jest naturalne.
Żwirek wziąłem ze starego akwarium, trochę kamieni spod bloku, suche dębowe liście na pokrycie dna, obsadziłem małymi formami mikrozorium, anubiasa, mchem "Java" i wrzuciłem parę kulek gałęzatki oraz salwinię na powierzchnię.
Tak sobie stało około dwóch tygodni, potem dorzuciłem z tuzin krewetek RC i dalej sobie dojrzewało.
Krewetki mają jeść glony, pierwotniaki i cały ten film biologiczny, więc ich nie karmiłem, a że świeży zbiornik i nic się tam nie dzieje, to niespecjalnie nawet się zbliżałem do baniaczka, stoi sobie na komódce, w rozproszonym świetle z okna.
Dwa tygodnie temu, jak więcej czasu zacząłem spędzać w domu przez koronawirusa, podczas niewielkiej podmianki wody, zauważyłem larwy jakiejś ryby, na oko labiryntowej. :shock:
Zielonego pojęcia nie miałem skąd się wzięły, popytałem pracowników w sklepie, i wyszło na to, że do akwarium sklepowego, z którego brałem mikrozoria, kolega wpuścił na około tydzień świeżo dostarczone Betta imbellis.
Bojowniczki te musiały się wytrzeć i jakimś cudem jaja/larwy dostały się do mojego parapeciaka.
Obecnie jest ich chyba 7 sztuk, już widać, że to bojowniki, dwie sztuki łapią pierwsze kolory i jedzą drobny pokarm sztuczny.
Jakim cudem przeżyły transport w zimie, jak sobie poradziły w chłodnej wodzie, stawiam na 17-18 stopni, jak się wykarmiły w świeżym przecież zbiorniku i co je czeka, nie mam pojęcia. :?
Bojowniki są wytrzymałe, w końcu przeżyć na tych polach ryżowych, to nie lada sztuka. ;) 8)
Nie mówiąc już o koronaświrusie, którego też trzeba przetrzymać. ;)
Zgoda, jednak wysoka temperatura wydaje się kluczowa w przypadku bojowników.
Jednak przy skąpym karmieniu (żeby nic nie gniło w przewodzie) i ustabilizowanym zbiorniku (co by grzyby i pierwotniaki nie atakowały) może i niska nie zaszkodzi...
W słońcu już niedługo będzie się woda nagrzewać może nawet za mocno. :D
Na południu Francji mają dzikie populacje gupika, natura jest plastyczna.
Tak czy siak, ciekawy eksperyment wyszedł.
Pamiętam, że wielkopłetwy odznaczały się ponadprzeciętną wytrzymałością, w końcu to jedne z pierwszych rybek trzymane w akwarium. 8)
Dla nich dojrzewa "akwarium" w ceramicznej, 40 litrowej wazie na balkonie.
Ziemia ogrodowa, gruby piach, lilie wodne i moczarka.
Już sobie odkarmiam parkę w nieogrzewanym baniaku w sklepie.
W takich wazach hodowano w Azji złote rybki i karpie koi, oglądało się je od góry, stąd ciekawe wzory właśnie na grzbietach tych ryb i modyfikacje głowy.
Przede mną malowanie, ale potem mam w planach restart takie samego baniaka jak ten Twój z bojownikami. 8)
Jakiś substrat Amano, nieskomplikowane chwaściory i krewety. Zobaczymy co mi tym razem z tego wyjdzie. 8)
https://www.youtube.com/watch?v=xoQum0B1HKE :lol:
Instynkt stadny indukowany tv. 8)
:lol:
Epidemia u wyjców.
Ale ten ostatni zorientował się, że coś jest nie halo. :lol:
:lol:
Ciekawe czy są podatne, niby bliski kuzyn, ale może jest jakaś bariera gatunkowa:
https://kopalniawiedzy.pl/COVID-19-koronawirus-epidemia-goryl-szympans-orangutan,31784
Pora na spacerek z myszą bo wykorzystała wczoraj moment wietrzenia i wskoczyła mi do chałupy. 8)
:lol:
Załapała się na orzecha włoskiego, ale już se polezła, w trawy... :)
Drogi przysmak w tych czasach, za to bardzo humanitarnie. :lol:
Ja co chwila wynoszę na balkon pająki, a w sezonie różne szarańczaki. :lol:
Dla mnie mogłyby zostać, ale w domu same kobity. ;-)
Mam tak samo, dla świętego spokoju pajączki wynoszę za balkon. :lol:
:lol:
A bo "obrzydliwe" takie, że patrzeć kobitki na to nie mogą. ;)
Tłumaczę, że to czystość w domu od robactwa utrzymuje, ale chyba jestem mało przekonywujący. ;)
Ale jak tak wygląda, to żadne argumenty nie zadziałają niestety... ;)
Racjonalne argumenty rzadko działają. ;)
Jasne, w sumie to nieważne, czy ugryzie wściekła wiewiórka, czy pies - efekt podobny... ;)
To jeszcze da się wyleczyć, ale taki wściekły fanatyk pisowski jak pokąsa, to nawet Państwowa Służba Zdrowia nie pomoże. ;)
:?
Oj! Fanatycy to coś strasznego! :(
Żadne argumenty, tylko "formułami" się kierują. ;)
Sympatyczna historyjka:
https://dobrewiadomosci.net.pl/39989-nie-mogl-wyjsc-do-sklepu-z-powodu-kwarantanny-wyslal-wiec-psa-na-zakupy-oto-jak-zwierze-wywiazalo-sie-z-zadania/
Fajne. :D
Ja z moją psiną w piątki chodziłem do kiosku po gazetę i z powrotem obowiązkowo trzymała ją w pysku. :lol:
Joseph Schubert, młody naukowiec z Museums Victoria, który jako dziecko cierpiał na arachnofobię, opisał 7 kolejnych pająków z rodzaju Maratus (nieformalnie są one nazywane pająkami pawimi). Dotąd zidentyfikował ich w sumie 12. Wzór jednego z nich, M. constellatus, przypomina "Gwiaździstą noc" van Gogha; stąd zresztą wzięła się jego nazwa.
Schubert, który wśród współpracowników zyskał przydomek Spider-Man, jako dziecko bał się pająków.
Cytat
Próbując sobie poradzić ze strachem, w liceum zacząłem hodować pająki. Mój lęk powoli przerodził się w fascynację. Z czasem nauczyłem się je kochać.
Uważam pająki pawie za najbardziej charyzmatyczne australijskie pająki. To grupa pająków, która świetnie nadaje się do terapii archanofobii; w porównaniu do włochatych pająków, jakie zwykle widujemy, są słodkie.
https://www.biotaxa.org/Zootaxa/article/view/zootaxa.4758.1.1
Cytat: Gavroche w 2020-03-17, 13:56:08
Postawiłem w domu akwarium typu parapeciak, dla córek.
Baniaczek 40x25x20cm, co daje około 20 litrów wody.
Zbiornik bez - bez, bez żadnej technologii, nawet oświetlenie jest naturalne.
Żwirek wziąłem ze starego akwarium, trochę kamieni spod bloku, suche dębowe liście na pokrycie dna, obsadziłem małymi formami mikrozorium, anubiasa, mchem "Java" i wrzuciłem parę kulek gałęzatki oraz salwinię na powierzchnię.
Tak sobie stało około dwóch tygodni, potem dorzuciłem z tuzin krewetek RC i dalej sobie dojrzewało.
Krewetki mają jeść glony, pierwotniaki i cały ten film biologiczny, więc ich nie karmiłem, a że świeży zbiornik i nic się tam nie dzieje, to niespecjalnie nawet się zbliżałem do baniaczka, stoi sobie na komódce, w rozproszonym świetle z okna.
Dwa tygodnie temu, jak więcej czasu zacząłem spędzać w domu przez koronawirusa, podczas niewielkiej podmianki wody, zauważyłem larwy jakiejś ryby, na oko labiryntowej. :shock:
Zielonego pojęcia nie miałem skąd się wzięły, popytałem pracowników w sklepie, i wyszło na to, że do akwarium sklepowego, z którego brałem mikrozoria, kolega wpuścił na około tydzień świeżo dostarczone Betta imbellis.
Bojowniczki te musiały się wytrzeć i jakimś cudem jaja/larwy dostały się do mojego parapeciaka.
Obecnie jest ich chyba 7 sztuk, już widać, że to bojowniki, dwie sztuki łapią pierwsze kolory i jedzą drobny pokarm sztuczny.
Jakim cudem przeżyły transport w zimie, jak sobie poradziły w chłodnej wodzie, stawiam na 17-18 stopni, jak się wykarmiły w świeżym przecież zbiorniku i co je czeka, nie mam pojęcia. :?
Stuknąłem dziś małą podmiankę, okazuje się, że jest 5 bojowniczków, 2 samce i 3 samiczki.
Zniknęła co najmniej 1 sztuka, pewno krewetki zjadły trupka. :(
Zostawiam je wszystkie razem, bo bojownik bezbronny (jedna z polskich nazw) zwykle toleruje inne samce.
Chociaż mam podejrzenia, że to nie jest czysty imbellis, tylko miks ze spendens, bo one się swobodnie krzyżują.
Rybki są żwawe, a krewetki noszą jaja, chyba nie jest im tak źle. :D
W necie piszą, że wbrew nazwie nie łagodny i samce rywalizują z sobą, ale nigdy nie miałem takich rybek, więc doświadczenia nie mam. 8)
Tak, tak, to zależy od osobnika, wielkości i wystroju zbiornika.
O ile wśród B. splendens rzadko trafiają się zgodne samce, o tyle u B. imbellis rzadko trafiają się agresywne.
Co prawda staczają krótkie walki, ale nic złego z nich nie wynika.
Trzeba jeszcze pamiętać, że w handlu często występują mieszańce obu gatunków, a te faktycznie są agresywne. 8)
Liczę na to, że to bracia chowani razem, zbiorniczek jest bardzo gęsto zarośnięty i się jakoś ustawią.
Najwyżej jednego odłowię, ale na sprzedaż się raczej nie nada, bo zwyczajnie brzydki miot się trafił, przynajmniej na razie niezbyt ładnie się prezentują. :P
Czyli pole do mutacji jest ...
Cytat...
Pracownicy zoo zauważyli u 4-letniej samicy tygrysa malajskiego suchy kaszel. Poddana testowi na SARS-Cov-2 uzyskała wynik pozytywny.
...
Najnowsze badania chińskich naukowców wykazały, że COVID-19 mogą zarazić się krowy, koty, bizony, psy, kozy, owce, gołębie, a także świnie - tłumaczył.
...
Obecność SARS-CoV-2 odnotowano także m.in. u owczarka niemieckiego w Hongkongu i kota domowego w Belgii.
...
https://RMF24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-tygrysica-z-zoo-w-nowym-jorku-zakazona-koronawirusem,nId,4424502 :shock:
No koty domowe noszą i chorują, to wielkie koty też. :D
Fretki i świnki morskie chorują i noszą ludzkie przeziębienia oraz grypę, a kanarki koklusz. ;-)
Po...sralo ludzi, (bede kulturalny jak te bakterie) ale ja tu widze jakis zamysl w tym. Gates pewnie przebiera nogami.
Cytat: vvv w 2020-04-06, 09:08:04
Czyli pole do mutacji jest ...
Cytat...
Pracownicy zoo zauważyli u 4-letniej samicy tygrysa malajskiego suchy kaszel. Poddana testowi na SARS-Cov-2 uzyskała wynik pozytywny.
...
Najnowsze badania chińskich naukowców wykazały, że COVID-19 mogą zarazić się krowy, koty, bizony, psy, kozy, owce, gołębie, a także świnie - tłumaczył.
...
Obecność SARS-CoV-2 odnotowano także m.in. u owczarka niemieckiego w Hongkongu i kota domowego w Belgii.
...
https://RMF24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-tygrysica-z-zoo-w-nowym-jorku-zakazona-koronawirusem,nId,4424502
:shock:
Czyli wszyscy są zarażeni? :lol:
Jakis czarnuch pewnie nakichal na biednego tygryska... :(
Długo nie pokicha, bo go psy złapią:
https://kopalniawiedzy.pl/koronawirus-COVID-19-pies-infekcja-test-skrining-SARS-CoV-2,31829
No proszę:
https://kopalniawiedzy.pl/Hongkong-panda-ogrod-zoologiczny-koronawirus-seks,31844
:lol:
Cytat: Gavroche w 2020-04-08, 12:24:24
No proszę:
https://kopalniawiedzy.pl/Hongkong-panda-ogrod-zoologiczny-koronawirus-seks,31844
:lol:
CytatPrzez 10 lat specjaliści z ogrodu zoologicznego Ocean Park w Hongkongu próbowali nakłonić dwie pandy wielkie, Ying Ying i Le Le, do zainteresowania się sobą i spłodzenia potomstwa. Wszelkie próby spaliły na panewce. Teraz,
gdy ogród został zamknięty dla zwiedzających, w końcu się udało i zwierzęta zaczęły uprawiać seks.
:roll:
Znaczy nie są ekshibicjonistami. 8)
Zauważyłem ciekawe zachowanie stadne u moich bojowniczków.
Sporo teraz malutkich owadów wpada do mieszkania i zostają uwięzione na tafli wody w akwarium.
W większości są zbyt duże, by jedna młoda rybka dała radę przełknąć takiego insekta. :D
Więc, głównie samce, chwytają pyszczkami robala, a samice próbują go rozszarpać, łapiąc pełną gębą i włączając napęd wsteczny. :lol:
Zwykle im się udaje, pierwszy raz widzę taki wzorzec pokarmowy u bojowników, a 3 czy 4 gatunki już rozmnożyłem.
Ciekawe czy takie zachowanie wygasa kiedy są dorosłe czy nie?
U młodych wielkopłetwów można zaobserwować inne zachowanie stadne, mianowicie, w obliczu zagrożenia działają jak ryby ławicowe, ale tracą je w wieku "nastoletnim".
Tutaj kilka przepięknych dzikich form róźnych gatunków bojownika, w sensie nie hodowlanych, po co im takie kolory na tych bagnach? :D
https://youtu.be/x4qZXXtqnM0
Może po to, aby się wyróżniać w tych zamulonych wodach na polach ryżowych? 8)
Ciekawy materiał, kilku hybryd nie znałem.
Zawsze mnie jarały mieszańce międzygatunkowe, to znakomity przykład jak płynna jest definicja gatunku, jednocześnie jest to argument "za" ewolucją.
https://youtu.be/ntixPcQUB-g
:lol: Poza tym że niewiele ma to wspólnego z ewolucją, to rzeczywiście śmieszne mieszańce. Ale to specjaliści od ewolucji wiedzą najlepiej. :wink:
Niewiele?
Wszystko. :D
To, że odmienne od siebie zwierzęta mogą się rozmnażać, dając potomstwo, czasem nawet płodne, świadczy o wspólnym przodku.
A to przeca kwintesencja procesu ewolucji. 8)
Jak nie lubisz mieszańców uzyskanych w niewoli, to masz nasze "żaby zielone", rozdzielone przez lodowiec, ewoluujące odmiennie i po wycofaniu lodowca, połączone znowu.
Fascynująca sprawa, dawniej Rana esculenta complex, obecnie zmieniona na Pelophylax e.c.
Tutaj rzut beretem ode mnie Żabianka:
https://youtu.be/S2eOzWSAIxc
Krzyżówki i inne dziwaki najczęściej antropogenicznego zamiaru, to jeszcze nie ewolucja. Wsteczna kompatybilność w mniejszym większym stopniu niewiele tu wnosi poza tym co znane. Oczywiście zwierzęta są fascynujące. :)
No tak, specjaliści od ewolucji wiedzą najlepiej. ;-)
Nooo! To pewnie tutaj tego człowiek + małpa = wspólnego przodka na pewno znajdują też. :lol: :wink:
Cytat: Gavroche w 2020-04-11, 13:09:17
Ciekawy materiał, kilku hybryd nie znałem.
Zawsze mnie jarały mieszańce międzygatunkowe, to znakomity przykład jak płynna jest definicja gatunku, jednocześnie jest to argument "za" ewolucją.
https://youtu.be/ntixPcQUB-g
To ciagle tylko kot, nie ma tu nowej informacji genetycznej. Zatem to "za" jest bardzo male, jezeli w ogole jest.
Tak jak z ziebami "Darwina", 12 gatunkow sie krzyzowalo, mieszalo, dzoby sie wydluzaly, skracaly ale ciagle pozostawaly tylko ziebami.
Już Ci kiedyś mówiłem, że nie masz bladego pojęcia o ewolucji. :lol:
Coś gdzieś przeczytasz, podstaw totalnie brak, więc większości nie zrozumiesz i potem wychodzi takie 12 zięb, które się krzyżowały, choć było dokładnie odwrotnie. ;-)
odwrotnie było a piszą że nie 8)
Wiesz jak było napisz książkę to się ludziska w końcu podporządkują.
Cytat: Gavroche w 2020-04-12, 14:40:53
Już Ci kiedyś mówiłem, że nie masz bladego pojęcia o ewolucji. :lol:
Coś gdzieś przeczytasz, podstaw totalnie brak, więc większości nie zrozumiesz i potem wychodzi takie 12 zięb, które się krzyżowały, choć było dokładnie odwrotnie. ;-)
Wiem, ze mowiles, ciagle to powtarzasz i mam wrazenie, ze nawet w to uwierzyles :D
Wiec jakie to sa podstawy? Ksiazke Darwina posiadam, nawet te nowa niedawno wydana?
Na temat ewolucji jako takiej chyba, to jej nikt nie rozumie, bo po pierwsze jest to tylko teoria a po drugie nie zaobserwowano zadnej ewolucji, oprocz tego co bodajze Lancet w 2003 szumnie oglosil dowodem, a bylo to stworzone w laboratorium i dotyczylo bakterii czyli mikroewolucji. To chyba jeden z dwoch "dowodow" drugi byl podobny.
Ale chetnie sie dowiem dlaczego te kociaki z fimu sa argumentem "za". Mysle, jednak, ze sie nie dowiem, bo po pierwsze "nie mam podstaw" a po drugie ty tez ich nie masz, wiec uciekniesz po raz kolejny w jakas tam podsmiechujke typu "szkoda czasu" :lol:
Ps.o tych ziebach chyba jednak nie masz pojecia bardziej ode mnie ;)
Wszystko jest wyjaśnione w moim pierwszym wpisie, a nie rozumiesz, bo nie rozumiesz i już, ale krytykować i "tylko teoria" to jesteś pierwszy. :lol:
Nie używaj też terminu mikro i makroewolucja, jeśli rozmawiasz z kimś, kto się zna na rzeczy. 8)
To tak, jakbyś powiedział, że podciąganie podchwytem jest na biceps, a nachwytem na plecy, czyli robisz z siebie głupka. :lol:
Już wyjaśniam, a film nie jest tylko o kotach, jak coś krytykujesz, to warto by było wiedzieć co. :D
Otóż podstawą ewolucji jest przypadkowa zmienność, zweryfikowana przez środowisko.
A żeby była zmienność musi być ciągłość pokoleń, a żeby była ciągłość pokoleń, musi być jakiś przodek i jakiś potomek.
Jeśli nastąpi znacząca zmiana środowiska, np. rozjadą się kontynenty, jak było w przypadku koniowatych, populacja macierzysta zostaje w starym środowisku, a nowe populacje, z którymi macierzysta nie ma już kontaktu, ewoluują inaczej.
Dlaczego więc krzyżowanie jest znakomitym dowodem na zachodzenie ewolucji?
Ano dlatego, że jest dowodem na istnienie wspólnego przodka, bo tylko blisko spokrewnione gatunki się ze sobą krzyżują. :D
Dlaczego koń domowy z Eurazji krzyżuje się z zebrami z Afryki?
Bo miały wspólnego przodka zanim utworzyła się bariera rozrodcza. :D
Żenujące, że muszę takie oczywiste rzeczy tłumaczyć.
I to po raz enty tej samej osobie.
Wyjaśniałem już również czym jest teoria naukowa i jak różni się od potocznego rozumienia tego słowa.
Ostatni raz wchodzę z Tobą w jakąkolwiek polemikę w temacie nauk biologicznych, szkoda mi czasu zwyczajnie powtarzać to samo w kółko.
Aha, "zięby" Darwina, a tak naprawdę to trznadle, są przykładem radiacji adaptacyjnej, co jest przeciwieństwem krzyżowania się.
Będąc na tym samym terenie populacja dzieli się (nie krzyżując się więcej, bo to by ją na powrót ujednolicało), zajmując różne środowiska i wytwarzając bariery rozrodcze inne niż bariera geograficzna. ;-)
Doucz się, smyku, albo się nie udzielaj, bo całkiem zgrabnie można udawać mądrego jak się milczy. :D
Po pierwsze: nic nie krytykowalem, wyrazilem jedynie swoja opinie, tak jak ty swoja.
Po drugie: do tego "otoz..": slyszalem to dziesiatki razy, bo to pisales dziesiatki razy, tak znam to zagadnienie i rozumiem.
Ciagle jednak nie ma dowodu na to. Jak to przyznal nawet taki zagorzaly ewolucjonista jak Stephen Jay Gould - "Drzewo ewolucji ma tylko korzenie i liscie na koniuszkach galezi, poza tym jest nagie" Dlatego postulowal w opozycji do klasycznego gradualizmu ten swoj punktualizm, teorie makromutacji i rownowagi punktowej, a z kolei inny tam snul teorie o "obiecujacym potworku".
Tak tak, wiem - jak rozjada sie kontynenty i bedzie znaczaca zmiana srodowiska, czyli jak babcia bedzie miala wasy a wlasciwie to do wrozki mozna od razu.
Zatem dlaczego krzyzowanie jest znakomitym dowodem na co?
Nie wiadomo, ale wiadomo, ze gdy nastapila tzw Eksplozja Kambryjska to dziesiatki gatunkow pojawily sie nagle i w pelni uksztaltowane bez zadnych form posrednich, bo do dzisiaj ich nie odnaleziono. Tego ewolucja do dzisiaj nie wie.
Co do zieb, to uzylem obiegowego, potocznego stwierdzenia, ktore wymyslil przeciez David Lack, nie lada persona, wiec to chyba on byl tym smykiem, ktorego chcesz pouczac czy tez douczac :D
Ale na temat tych ptakow mozna poczytac prace malzenstwa Watsonow, ktore na wyspach spedzily szmat czasu badajac te ptaki i zachodzace wsrod nich mutacje.
Podejrzewam, ze tego nie czytales, bo to przeciez burzy dogmaty twojej religijnej podstawy.
I owszem, to jest zenujace, bo po raz kolejny ten sam model rozmowy: ja wiem ty nie wiesz. Juz to przerabialem na forum MH kiedy rozmawialismy o mechanice plynow bodajze, ja to studiowalem jako inzynier ale przeciez sam stwierdziles, ze to twoje hobby wiec to przeczytales lepiej i wiesz lepiej ode mnie :D
Tyle, rozmowy na tematy religii zawsze sie tak koncza, logiki tutaj nie ma i nie bedzie ;)
Amen.
Luzna guma oczywisce
Po tej stronie też, zobacz jak od razu gości przybyło. ;-)
Widac brakuje im Kaluzynskiego i Raczka :D
Czytac to kazdy chce, do klocenia sie nikogo nie ma ;)
Jest dobrze, najważniejsze że tak jak powyżej, kolejny raz nie udało się wprost potwierdzić wspólnego małpiego z ludzkim przodka. 8)
:lol: :lol:
Jak nie. Pesel wystarczy :lol:
Cytat: RafałS w 2020-04-12, 18:35:02
Jest dobrze, najważniejsze że tak jak powyżej, kolejny raz nie udało się wprost potwierdzić wspólnego małpiego z ludzkim przodka. 8)
Bo nie było przodka, a mnóstwo przodków.
Czego Ci tu brakuje?
https://images.app.goo.gl/2JRYZxgMzWQHBiKS7
Chyba, że chodzi o CHLCA (the chimpanzee-human last common ancestor) to obecnie uważa się za takiego Graecopithecus freybergi.
Ale przecież w każdej chwili może się pojawić nowe znalezisko i poprzestawiać obecny układ. :D
Podałeś przykład typowo zwierzęcej kompatybilności wstecznej. Czy w takim razie wykonano krzyżówkę szympansio ludzką, czy inną małpo ludzką? Tylko bez przykładów z polityki. :lol:
Tak, udało się zapłodnić jajo gibbona oraz goryla ludzkim plemnikiem, ale eksperymenty przerwano z oczywistych względów.
W zeszłym roku pojawiły się doniesienia o uzyskaniu kilkuset komórkowych zygot z zapłodnienia ludzkich jaj nasieniem szympansa ze Stanów.
Przerwano jak wyżej. :D
Oczywiście jest mnóstwo doniesień z Chin i Rosji z lat '20-40 zeszłego wieku, ale kto tam ich wie.
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Ilya_Ivanovich_Ivanov
Różnice w ilości chromosomów między organizmami nie są przeszkodą do krzyżowania, ludzie mają 46, a wielkie małpy 48 chromosomów.
Koń i osioł też mają różne, koń 64, osioł 62, a muły i ośliki mają kariotyp pośredni 63, przy czym samice są płodne. :D
No i wyszedł im koronawirus i knajpy pozamykali. :lol:
Porażki po całości, szkoda komentować bo jak zwykle mnóstwo manipulacji i niewypały. :lol:
Przez 150 lat sie nic nie urodzilo, to juz sie nie urodzi..
Byle knajp nie zamykali przez następne 20 lat :D
- Cześć Zynon. :)
Zacznij od GIS
- Od gis?
- Od gitary.
:?:
Mało znana krówka, a Polska ma sukcesy w jej rozrodzie:
https://kopalniawiedzy.pl/takin-zloty-mlode-narodziny-wroclawskie-zoo-Won-Yu-matka,31879
NIEMCY 14:49
CytatW obliczu braku dochodów z powodu pandemii Covid-19, kierownictwo ogrodu zoologicznego w Neumuenster stworzyło
plan awaryjny, który zakłada ubój części zwierząt, aby nakarmić innych mieszkańców parku.
Z powodu wprowadzonych obostrzeń ogród zoologiczny w Neumuenster na północy Niemiec pozostaje zamknięty i utrzymuje się obecnie tylko z darowizn. Działamy jako stowarzyszenie, nie mamy żadnych miejskich pieniędzy, a państwowe dofinansowanie, po które się zgłosiliśmy, jeszcze nie dotarło - powiedziała dyrektorka zoo Verena Caspari w rozmowie z siecią medialną RND.
:shock: :shock: :shock:
https://RMF24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/najnowsze-fakty/news-ponad-7500-zakazen-koronawirusem-w-polsce-liczba-zakazonych-,nId,4440987
Zawsze w ogrodach zoologicznych były hodowle karmowe i zwierzęta ubijano dla nakarmienia innych. :D
W ciągu 30 ostatnich lat wyginęło 30% owadów na Ziemi:
https://kopalniawiedzy.pl/owad-liczba-populacja-spadek-ekosystem,31929
Cytat: Gavroche w 2020-04-24, 12:06:55
W ciągu 30 ostatnich lat wyginęło 30% owadów na Ziemi:
https://kopalniawiedzy.pl/owad-liczba-populacja-spadek-ekosystem,31929
Czyli co roku 1% ,to za 60 lat nie będzie owadów jeśli krzywa wyginięcia owadów rośnie liniowo.
No to nie bedzie białka do obiadu:)
Nie jestem pewien jak oni to liczą.
Czy zginęło 30% znanych gatunków, czy 30% biomasy wszystkich owadów.
Jeśli to pierwsze, to nie ma strachu, bo jedne gatunki zastąpią inne, przyroda nie lubi próżni.
Jeśli to drugie to gorzej, ale pocieszający jest fakt, że zostało 70% i nadal wszystko działa w środowisku. ;-)
Być może jest duża "rezerwa owadzia" w przyrodzie i może się okazać, że wystarczy np. tylko 25% ilości owadów znanych w latach '90, by wszystko hulało jak ta lala. :D
Mnie się zdawało z rok temu, że widziałem w Kampinosie wilka, może i widziałem:
https://radiokolor.pl/wiadomosci/n/6239/wilki-w-warszawie-lesnicy-apeluja-pilnujcie-psow
A to dopiero "dobra zmiana"! :D
Lud Wicku i Sabo - nie idzcie ta droga.
:shock:
:lol:
:lol: :lol: Kwaś na fali
Pokazany przepływ genów, w obie strony, między psem domowym, wilkiem i szakalem złocistym:
http://www.sci-news.com/genetics/science-genomes-dog-domestication-01697.html
Bardzo dobrze obrazuje to jak niedoskonała jest definicja gatunku i jak silna w nas potrzeba szufladkowania wiedzy.
Myślę, że takie samo miksowanie zachodziło wszędzie, gdzie tylko bariery rozrodcze były łamane; konie, krowy, neandertalczycy, denisowianie, człowiek współczesny, słowem, jak można kogoś puknąć, to czemu nie? :D
Żyrafy żują kości, by odzyskać z nich minerały i pewno trochę białka:
https://wildlifeact.com/blog/why-do-giraffe-chew-bones/
Szkoda zębów, lepiej ssać... ;)
Cytat: admin w 2020-05-13, 05:04:29
Szkoda zębów, lepiej ssać... ;)
Albo łykać jak leci i niech się bebechy martwią.
https://www.ardeaprints.com/pimage/172/1448923/1448923_600_450_2_0_fit_0_aa50cf07dc9adb6692ad77dfc7439c53.jpg
(https://www.ardeaprints.com/pimage/172/1448923/1448923_600_450_2_0_fit_0_aa50cf07dc9adb6692ad77dfc7439c53.jpg)
8)
Wypluwka, tak sobie radzą z niestrawnym. 8)
Fajny kanguropies, szkoda, że już go nie ma.
Dobry przykład konwergencji, ewolucji zbieżnej:
https://kopalniawiedzy.pl/wilk-workowaty-wilk-tasmanski-ostatnie-nagranie-Benjamin-Beaumaris-Zoo-Sidney-Cook,32056
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/nowy-gatunek-kleszcza-w-polsce-jest-si%C4%99-czego-ba%C4%87-jakie-choroby-roznosi/ar-BB144Cjs?ocid=msedgntp - nowy pupil! ;)
Nasza moralność to wynik ewolucji zachowań stadnych naszych przodków:
https://www.focus.pl/artykul/jak-mysla-zwierzeta-wiemy-na-ten-temat-coraz-wiecej
Bardzo fajny artykuł, tylko jak mają do tego tekstu podejść "wierzący fanatycy"? :shock: :?
Ci, co przeżyli wojnę często długo żyją:
https://kopalniawiedzy.pl/Saturn-Berlin-aligator-amerykanski-bombardowanie-Moskwa,32082
https://youtu.be/ugduk8ikT5A - misio... 8)
Ciekawe czy wszyscy ci co kręcą telefonami pionowe filmy mają w domu telewizor i monitor i ekran laptopa pionowo.
:mrgreen:
Ale żeby tak na spokojnie misia kręcić? :shock:
Ale dwa razy na tylne łapska stanął! :?
Na ludzi chciał wyjść. :wink:
Lepsza widoczność na dwóch łapach! 8)
Ten mały mu cały kadr zasłaniał i nie miał innego wyjścia. ;)
Fakt. ;)
Szczury szkolone po wykrywania min przeciwpiechotnych:
https://youtu.be/L0swUc492hU
To nie są znane u nas szczury, tylko wielkie, mądre i długowieczne afrykańskie wielkoszczury torbowe.
Jak są prawie ślepe, to innymi zmysłami nadrabiają.
Dokładnie.
Ja jak czegoś nie widzę, to czujkę wystawiam :lol:
Znaczy się żonę? ;)
:lol:
:lol:
Coraz mniej mamy na wyłączność:
https://kopalniawiedzy.pl/szympans-kultura-termit-lowienie-termitow,32114
Od szympansa biała rasa się wywodzi. :?
A niektórzy twierdzą, że to sam Pan Bóg stworzył... ;)
A i deklaracja, aby nie było niedomówień:
nie jestem rasistą: czarne, żółte i czerwone mi nie wadzi, aczkolwiek białe jest białe. Tak samo wiara i lgbt mi nie przeszkadza, jeśli się kisi w swoim towarzystwie bez manifestacji i na ulicy, czy w necie nie zaczepia. 8)
Uwielbiam pedałów, nie znoszę lesbijek, o czym wielokrotnie pisałem, aczkolwiek jeśli zachowują się normalnie w kontaktach społecznych są mi tak samo obojętni jak heteroseksualni. :D
I żeby nie było, konieczne wyjaśnienie dla szukających dziury w całym: jako mężczyzna - uwielbiam pedałów, ponieważ nie stanowią konkurencji, lezby zaś uwłaczają męskiej godności.
Tyle starczy.
Cytat: admin w 2020-05-31, 08:38:41
Od szympansa biała rasa się wywodzi. :?
A niektórzy twierdzą, że to sam Pan Bóg stworzył... ;)
Jeśli szympans przemówi ludzkim głosem, uwierzę. Chyb że mu się w neuronach uzwojenia pozmieniały, to zacznie gada i pisać :wink:
Cytat: admin w 2020-05-31, 08:47:42
Bo w męskiej godności kilka cali sześciennych krwi się mieści,
a wiadomo, że krew jest święta.
( taka robocza racjonalizacja punktu widzenia )
:mrgreen: :wink:
Rozprowadzenie warty od przylepca do następnego winkla.
https://photos.app.goo.gl/qeLK116syX9cRdqNA
:shock: :lol:
Weź tak se żyj na 7km głębokości, to twardziele, nie mięczaki:
https://kopalniawiedzy.pl/osmiornice-Dumbo-Grimpoteuthis-Row-Sundajski-hadal-Alan-Jamieson,32125
Kilka dni temu, razem z doniczką z kwiatkiem, dostaliśmy w gratisie kilkanaście prosionków szorstkich. :D
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Prosionek_szorstki
Dzisiaj urządziliśmy im ze starszakiem terrarium w dużym, niskim słoju.
Ziemia ogrodowa, suche liście, kora mielona, włókno kokosowe, trochę piasku i żwirku oraz próchno (jestem wielbicielem podłoży kompozytowych).
Na to suche, ale namoczone, liście dębowe i bukowe, garść wypłukanego mchu i kilka płatów kory na kryjówki.
No i kawałek kredy szkolnej jako źródło wapnia. :D
Niesamowite zwierzęta, żywa skamieniałość, kuzyni raków i krewetek, ale lądowi:
https://mobi.portel.pl/artykul/101802.zywa-historia-chowa-sie-pod-kamieniami-opowiesci-z-lasu-odc-90.html
Milusi taki. ;)
Mają swój urok, krewetki i ślimaki też nie dla wszystkich są ładne. :D
Ale krewetki wzbudzają u wszystkich największe zainteresowanie w moim akwarium. ;) :D
Ech, Ślązacy! ;-)
:lol:
No fakt, akwarystów i gołębiarzy tu nie brakuje. :lol:
A to ci dopiero:
https://kopalniawiedzy.pl/kosc-serce-szkielet-serca-os-cordis-szympans-Catrin-Rutland,32201
Niech szumowskiego przebadają, z pewnością uzwojenia neuronów będzie miał identyczne jak u szympansów.
Biedne zwierzaki. 8)
Pierwsze słyszę o takiej kości! :?
Cytat: Gavroche w 2020-06-06, 12:35:48
Kilka dni temu, razem z doniczką z kwiatkiem, dostaliśmy w gratisie kilkanaście prosionków szorstkich. :D
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Prosionek_szorstki
Dzisiaj urządziliśmy im ze starszakiem terrarium w dużym, niskim słoju.
Ziemia ogrodowa, suche liście, kora mielona, włókno kokosowe, trochę piasku i żwirku oraz próchno (jestem wielbicielem podłoży kompozytowych).
Na to suche, ale namoczone, liście dębowe i bukowe, garść wypłukanego mchu i kilka płatów kory na kryjówki.
No i kawałek kredy szkolnej jako źródło wapnia. :D
Niesamowite zwierzęta, żywa skamieniałość, kuzyni raków i krewetek, ale lądowi:
https://mobi.portel.pl/artykul/101802.zywa-historia-chowa-sie-pod-kamieniami-opowiesci-z-lasu-odc-90.html
Miałem taki umyślny sen, że w czasie snu wychodzą spod poduszki i łagodnie mnie głaszczą po karku takie robaczki. Miały takie przesympatyczne nóżki zmechacone i mnie delikatnie muskają swoimi koń_czynami . Zacząłem szukać co to takiego i jak to nazywają.
W poszukiwaniu zajrzałem do Wikipedii aby się nasycić wiedzą.
Ale tam tylko improwizują na temat, bo piszą po brytolsku. Możliwe, że równocześnie imprezowali i pewnie się wstydzą że po polsku nie umieją pismaczyć. Więc niewielki pożytek miałem jedynie z dwóch fotek. Wyglądały podobnie jak we śnie:
https://en.wikipedia.org/wiki/Lithobius_forficatus
Nie znam łaciny oryginalnej, tylko co nieco spolszczoną podwórkową.
Zrozumiałem jedynie, że taki robaczek to jakiś zwierzaczek litewski ufortyfikowany.
Na YouTubie znalazłem filmik o hodowli w domu troszkę podobnych z wyglądu.
https://www.youtube.com/watch?v=aaWOr5H4rJg
Ale nic ciekawego o systematyce gatunkowej, rodzinie wstępnej i zstępnej itd. Ponoć najstarsi górale mówią, że nie pamiętają, ile żyją te stworki, ale mówią, że muszą być co najmniej stare jak węgiel, bo mówią, że: niesie na hali echo, że: lat ho, ho, ho.
Wobec tego, przeniosłem moje poszukiwania do realu.
Zacząłem szukać pod powalonymi starymi kłodami i innymi konarami i po części spróchniałymi już. Porobiłem parę fotek. Może ktoś je zobaczy i coś mi podpowie. Oto one:
https://photos.app.goo.gl/3dxTmq9WcvHHTYAi9
https://photos.app.goo.gl/L58zZvc9PGjjs9cB7
https://photos.app.goo.gl/bmcMLvabmVzZY1M17
Coś mnie bardzo zaintrygowało w trakcie tych poszukiwań. Okazało się, że pod jedną dosyć sporą zmurszałą kłodą leżał sobie w dobrym, nie spróchniałym stanie patyczek. Wyglądało to tak, jakby godzinę wcześniej przede mną jakiś śmieciarz mozolił się z podłożeniem pod spód kłody patyczka ( a doktor zabronił mozolenia :lol:). Przełamałem go na pół aby się upewnić, że się nie mylę. Test trzasku mnie uspokoił i rozśmieszył. Chyba jeszcze nie zwariowałem. :lol:
https://photos.app.goo.gl/HG6Wz1G3FktnYqS57
https://photos.app.goo.gl/d4uB5dgBC7vGeKmb8
Równolegle prowadziłem wielotygodniowe zbieractwo śmietnikowe i sprzątanie po śmieciarzach celem zgromadzenia materiału rekonstrukcyjnego mojego milusińskiego stworka, nie potworka. Po owocnych nocnych spacerach zgromadziłem niezbędny zapas skarbów i z pamięci odtworzyłem uproszczone senne widziadło. Tak się prezentuje:
https://photos.app.goo.gl/WaxP1ezPDCJ9pRVb9
Może jest tutaj jakiś znawca od miluśkich, pieszczotliwych zjadaczy starych, zgniłych mira_belek i pośpieszy z pomocą genealogiczną? Marne szanse. Większość to tylko by chciała aby jakiś obcy, samodzielny Ken ciemnoskóry za siebie i innych zrobił robotę. Ale tu nie Waszyngton, tu je.. Polska. Tuje wolno, długo rosną, takie ichnie są żywotniki . Z powodu braku przygotowania pstryczaków-patyczaków, ogłoszenie czynności Startowych odracza się na przyszłość nie określoną. Tylko głupia małpa skacze z gałęzi "na główkę" do wody nie znając głębokość wody w rowie, lub w kanale jak kto woli.
https://www.msn.com/pl-pl/news/other/wilczarze-irlandzkie-to-jedne-z-najwi%C4%99kszych-ras-ps%C3%B3w-lincoln-jest-jednym-z-nich/ss-BB162BlJ?ocid=msedgntp#image=1 - jaki fajny zwierz! :D
Noo, nie musi pod stołem żebrać, tylko sam weźmie. ;)
:lol:
Fakt.
Bardzo dobry artykuł o tym, jak to pies pochodzi i nie pochodzi od wilka:
https://www.gdynia.pl/mieszkaniec/poradnik,7147/psy-to-nie-wilki,481779
Zgodnie z ta logiką jeżeli psy nie od wilka, to ludzie nie od małp. 8)
Małpy ze śmietnika kosmosiów. 8)
Cytat: Blackend w 2020-07-19, 13:20:23
Zgodnie z ta logiką jeżeli psy nie od wilka, to ludzie nie od małp. 8)
:lol: :lol:
Przyjebani ci naukowcy jak ci od wirusów i masek. Łapy opadają. Żaden z tych przygłupów logicznie myśleć nie potrafi, być może im za to płacą, no bo logiki w tym żadnej. 8)
Jestem ciekaw kiedy udowodnią że ludziom będą dupy odpadać bo nie maja ogonów. 8)
No ale część je ma. ;)
Cytat: Blackend w 2020-07-19, 13:20:23
Zgodnie z ta logiką jeżeli psy nie od wilka, to ludzie nie od małp. 8)
No tak jest w istocie; psy mają wspólnego przodka ze współczesnym wilkiem, a nie od niego pochodzą.
Podobnie my mamy wspólnego przodka ze współczesnymi małpami, przecież nie pochodzimy od nich. :D
To subtelna, ale istotna różnica, niektórym jednak umyka.
No ale w każdej rodzinie zawsze jakaś małpa się znajdzie. ;)
Niektórym nadal umyka że małpa to małpa, niezależnie czy się nazywa wspólny przodek czy stworzenie człowieka na bazie najbardziej rokujących małp. 8)
Cytat: RafałS w 2020-07-20, 14:06:00
Niektórym nadal umyka że małpa to małpa, niezależnie czy się nazywa wspólny przodek czy stworzenie człowieka na bazie najbardziej rokujących małp. 8)
Nic podobnego, małpy są współczesne, mało tego, dzielą się na apes i monkeys.
Zanim rozdzieliły się nasze wspólne ścieżki, to były różne piteki, co ciekawe były bardziej spionizowane, niż współczesne małpy człekokształtne, które są wtórnie czworonożne.
To tak, jakbyś na współczesne ptaki mówił dinozaury, ja zrozumiem, ale prawidłowe to to nie jest. ;-)
Bzdety na zamotanie prostego. Tak samo twoi praprzodkowie ze średniowiecza nie byli ludźmi, byli niższi, lżejsi i garbaci od znoju fizycznych prac. Nie chce mi się powtarzać... 8)
Kwestia czasu, a jak sięgnąć dalej, to praprzodek był jednokomórkowcem, pewno też człowiek. :D
Czas pokaże. :lol:
No właśnie, teraz, maski, wirusy,pandemie na czasie. :lol:
Interesują mnie hybrydy, arcyciekawy przypadek znalazłem.
Skrzyżowano i uzyskano zdolne do życia mieszańce między odległymi gatunkami ryb.
Ich wspólny przodek był około 150 mln lat temu, czyli mniej więcej tak, jak nasz przodek i oposa. :D
Dodatkowo jedna ryba to tetraploid.
Dla mnie bomba:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/dwa-gatunki-daly-zdolna-do-zycia-hybryde-mimo-ze-rozeszly-sie-150-milionalw-lat-temu
Jesiotr - piękna, żywa skamielina, tylko żeby dinozaurów nie wskrzeszali...
Ale taki Jurasik Park na pewno cieszyłby się dużym powodzeniem. ;)
Wiadomo, szczególnie te "tyranotroglodyty" - patrząc po dzisiejszych trendach w polityce... ;)
:lol:
Mike, bezgłowy kurczak:
CytatStwierdzono, że siekiera ominęła żyłę szyjną [7], a skrzep uniemożliwił Mike'owi wykrwawienie się na śmierć. Chociaż większość jego głowy została odcięta, większość pnia mózgu i jedno ucho pozostały na ciele. Ponieważ podstawowe funkcje (oddychanie, tętno itp.), A także większość odruchów kurczaków jest kontrolowanych przez pień mózgu, Mike był w stanie pozostać całkiem zdrowy. Jest to dobry przykład centralnych generatorów motorycznych, które umożliwiają realizację podstawowych funkcji homeostatycznych przy braku wyższych ośrodków mózgowych. [7]
Gość ściął kurczaka na kolację, ale nie odrąbał mu dobrze głowy i zwierzę żyło jeszcze 1,5 roku. :D
Facet na nim zarabiał, karmił go mlekiem i drobnym ziarnem, potwierdził autentyczność całej sprawy na jakimś uniwerku.
Jaja jak berety:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Mike_the_Headless_Chicken
Ktoś miał szczęście, u nas, na Mazurach, zaskrońce szaleją na jeziorze jak lochnessy, ale nigdy nie widziałem posiłku:
https://wideo.wp.pl/waz-upolowal-rybe-niezwykle-nagranie-z-bieszczad-6542558013429889v
"Byłem, widziałem" na filmie gdzieś miałem. Jak to się mówi. 8)
A może ta gadzina dorwała padlinę, bo jakże tak mogło to sobie "upolować"? Pierwsze słyszę... :shock: ;)
I tak być może i tak się zdarza w przyrodzie. :wink:
8) :lol:
Miasta nie są takie złe dla zwierząt, jak mogłoby się wydawać.
Niedawno okazało się, że miód od miejskich pszczół (na sąsiednim budynku widać ule na dachu) jest mniej zanieczyszczony, jak od wiejskich, a teraz to:
https://kopalniawiedzy.pl/trzmiele-zapylanie-habitat-miejski-produktywnosc-wielkosc,32512
Ja ostatnio stałem się zwolennikiem nie koszenia trawy w miastach i utrzymywania łąk, właśnie z tego powodu co powyżej plus oczywiście ekonomia. ;) :lol:
Źle się zbiera psie kupy z wysokiej trawy. ;-)
No i ohydnie wygląda, jak jest długa i pożółkła jak teraz...
Ale coraz więcej trawników ma tabliczki "tutaj kosimy rzadziej" i dobrze.
No fakt, pożółkła trawa nie ciekawie wygląda, ale taka typowa łąka długo zachowuje walory estetyczne, np. nie trzeba jej podlewać. 8)
U mnie w domu wszyscy lubimy naturalne łąki i bukiety z nich. :D
Ja to bym zaraz jakieś żółwie tam, i legwany, widział. ;-)
:lol:
Troglobionty i o tzw. ewolucji regresywnej, której nie ma:
https://naukowy.blog.polityka.pl/2020/08/17/miedzy-rybami-jaskiniowcami/
Troglo to chyba coś zamierzchłego, jak dieta ketogeniczna... ;)
Nie, troglo- ma związek z jaskiniami, ale do keto też chyba pasuje. :D
Keto to katakumby były. 8)
Chyba igloo. ;-)
Ketokumby :wink: . Ktoś tu kiedyś pisał.
:lol:
:lol:
Szczeniak zjadł nosorożca?
No co ci nałkofcy to ja nie... :lol:
https://www.antyradio.pl/News/Naukowcy-przebadali-zmumifikowanego-psa-sprzed-14-tysie-cy-lat-Ostatni-posilek-zwierze-cia-ich-zaskoczyl-43315?utm_source=antyradio&utm_medium=webpush
W piątek zauroczył mnie w zoologu sum drewniak - śliczna rybka! Kupiłem więc sztukę, siedział z 15min. w jednym miejscu po czym przepadł i tyle go widziałem... :?
Może jak podrośnie, to ciężej mu się będzie maskować! :D
Fajne, zero agresji i zero strachu, można je chwytać ręką, nie uciekają. :D
Podobno kamuflaż na ich ciele jest indywidualny dla każdego osobnika.
Swój urok pokazują w słabo, najlepiej punktowo, oświetlonym zbiorniku, z dużą ilością martwej materii na dnie, wtedy są aktywne także w dzień, ale do tego potrzeba sporej ich grupy, 12-15 sztuk.
Widziałem baniak w stylu czarnych wód z nimi i krewetkami "ghost shrimp", przepiękny klimat.
Ale pokazałby się chociaż, a nie jest, a jakby go nie było! :shock: :?
Cytat: Gavroche w 2020-08-18, 19:43:33
Nie, troglo- ma związek z jaskiniami, ale do keto też chyba pasuje. :D
Poliglodyci z IZIZ mówią 5*WIO. I co im zrobisz?
Nic, bo mają rację, dieta Ww jest ok. :D
Jasne, daje robotność, chęć do mnożenia i dobre zdrowie, to "podatek cukrowy" głupki wprowadzili! :shock: :?
Cytat: admin w 2020-08-31, 08:41:58
Jasne, daje robotność, chęć do mnożenia i dobre zdrowie, to "podatek cukrowy" głupki wprowadzili! :shock: :?
Zgadza się. Po premierze judzicielu usraelskim, powołanym do duszenia gospodarki nie ma się co spodziewać inaczej.
Cytat: admin w 2020-08-31, 08:41:58
Jasne, daje robotność, chęć do mnożenia i dobre zdrowie, to "podatek cukrowy" głupki wprowadzili! :shock: :?
To wreszcie uratuje Polskę. Gdyby Polska liczyła te 80 mln Polaków to i Rosja musiała by się z nami liczyć. A 36 mln co to jest za siła? Z tego to nawet na OFE nie starczy.
A kto wykarmi tele roszczeniowych darmozjadów? :shock: ;)
Widzialna ręka Naczelnika wszystkich wykarmi. ;)
A nie wiem.
Ale coś powątpiewam w to, dużo ww zwiększa w społeczeństwie motywacje prokreacyjne. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest odwrotnie, ale nie zaryzykuję.
Doktor Kwaśniewski wspomina wielokrotnie w książkach, że Imperium Brytyjskie powstało w wyniku zmiany modelu żywienia obywateli imperium. Zmiana polegała na zbliżeniu modelu żywienia tych ludzi bardzo blisko złotej proporcji.
"Anglia w 1800 roku liczyła 10,50 mln ludzi, a w 1900 r. 37,00 mln ludzi" Stanisław Kurowski.
Hmmmmmmmm, pierwszym warunkiem skutecznej propagandy jest to, że opiera się na prawdzie. Drugi warunek - jest często powtarzana.
Ja nic nie m do propagandy, szczególnie wtedy kiedy jest konieczna 8) :lol:
Poza tym kto ich wykarmi to nie wiem i mnie to nie obchodzi za bardzo. 8) Ważne, że oni później będą tyrać na nas. No może do tego czasu to nie nas wszystkich :lol:
Propaganda propagandzie nie równa. :lol:
Cytat: buciaratti w 2020-09-01, 23:11:16
A nie wiem.
Ale coś powątpiewam w to, dużo ww zwiększa w społeczeństwie motywacje prokreacyjne. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest odwrotnie, ale nie zaryzykuję.
Doktor Kwaśniewski wspomina wielokrotnie w książkach, że Imperium Brytyjskie powstało w wyniku zmiany modelu żywienia obywateli imperium. Zmiana polegała na zbliżeniu modelu żywienia tych ludzi bardzo blisko złotej proporcji.
"Anglia w 1800 roku liczyła 10,50 mln ludzi, a w 1900 r. 37,00 mln ludzi" Stanisław Kurowski.
Hmmmmmmmm, pierwszym warunkiem skutecznej propagandy jest to, że opiera się na prawdzie. Drugi warunek - jest często powtarzana.
Ja nic nie m do propagandy, szczególnie wtedy kiedy jest konieczna 8) :lol:
Chcesz powiedzieć, że obszczymury z marginesu z 10 dzieci są bliżej złotej proporcji od dyrektora banku z jedynakiem? :shock:
Cytat: Jarek w 2020-09-02, 07:09:00
Propaganda propagandzie nie równa. :lol:
Ani nie równa, ani nie tożsama 8)
Nicze powiedział, że poznanie przychodzi przez porównanie.
Cytat: Gavroche w 2020-09-02, 07:27:12
Cytat: buciaratti w 2020-09-01, 23:11:16
A nie wiem.
Ale coś powątpiewam w to, dużo ww zwiększa w społeczeństwie motywacje prokreacyjne. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest odwrotnie, ale nie zaryzykuję.
Doktor Kwaśniewski wspomina wielokrotnie w książkach, że Imperium Brytyjskie powstało w wyniku zmiany modelu żywienia obywateli imperium. Zmiana polegała na zbliżeniu modelu żywienia tych ludzi bardzo blisko złotej proporcji.
"Anglia w 1800 roku liczyła 10,50 mln ludzi, a w 1900 r. 37,00 mln ludzi" Stanisław Kurowski.
Hmmmmmmmm, pierwszym warunkiem skutecznej propagandy jest to, że opiera się na prawdzie. Drugi warunek - jest często powtarzana.
Ja nic nie m do propagandy, szczególnie wtedy kiedy jest konieczna 8) :lol:
Chcesz powiedzieć, że obszczymury z marginesu z 10 dzieci są bliżej złotej proporcji od dyrektora banku z jedynakiem? :shock:
A co to są te "obszczymury" i "margines"? Bez zdefiniowania tych pojęć to ja się nie podejmuję odpowiedzi na to pytanie. Po za tym ja jest tolerancyjny na wszystkie boki i strony więc nikomu nie będę narzucał żadnej interpretacji :D Podałem suche dane. Niestety, przez to, że jem o około pół kilo tygodniowo mniej glukozy niż zaleca IZIZ to zapomniałem podać dane opracowane.
CytatAnglia w 1800 r. produkowała 190 tyś. ton surówki żelaza, a w 1900 r. - 9100 tyś. ton surówki żelaza, a więc produkcja na jednego mieszkańca wzrosła z 0,0181 t w czasie do 0,246 t w czasie roku
S. Kurowski,
Historyczny proces wzrostu gospodarczego.Więc średnia wydajność pracy, czyli wydajność pracy jednego mieszkańca wzrosła ponad 13 razy. To już jest chyba siła diety pasterskiej, ale tylko zgaduję :D
A ta surówka żelaza to chyba lepsza niż tory kolejowe, jako źródło żelaza XDDDDD
Wnioski sami wyciągnijcie. Na moje oko to istnieje duża korelacja pomiędzy rozwojem gospodarczym narodu a jego potencjałem demograficznym (np. Indie, Chiny). Skład diety także z tym koreluje (np. Japonia).
Cytat: buciaratti w 2020-09-02, 13:02:20
Cytat: Jarek w 2020-09-02, 07:09:00
Propaganda propagandzie nie równa. :lol:
Ani nie równa, ani nie tożsama 8)
Nicze powiedział, że poznanie przychodzi przez porównanie.
U mnie przez rozpoznanie w szybkim czasie :lol:
quote author=buciaratti link=topic=3989.msg589918#msg589918 date=1598994676]
A nie wiem.
Ale coś powątpiewam w to, dużo ww zwiększa w społeczeństwie motywacje prokreacyjne. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że jest odwrotnie, ale nie zaryzykuję.
Doktor Kwaśniewski wspomina wielokrotnie w książkach, że Imperium Brytyjskie powstało w wyniku zmiany modelu żywienia obywateli imperium. Zmiana polegała na zbliżeniu modelu żywienia tych ludzi bardzo blisko złotej proporcji.
"Anglia w 1800 roku liczyła 10,50 mln ludzi, a w 1900 r. 37,00 mln ludzi" Stanisław Kurowski.
Hmmmmmmmm, pierwszym warunkiem skutecznej propagandy jest to, że opiera się na prawdzie. Drugi warunek - jest często powtarzana.
Ja nic nie m do propagandy, szczególnie wtedy kiedy jest konieczna 8) :lol:
Chcesz powiedzieć, że obszczymury z marginesu z 10 dzieci są bliżej złotej proporcji od dyrektora banku z jedynakiem? :shock:
Cytat
A co to są te "obszczymury" i "margines"? Bez zdefiniowania tych pojęć to ja się nie podejmuję odpowiedzi na to pytanie. Po za tym ja jest tolerancyjny na wszystkie boki i strony więc nikomu nie będę narzucał żadnej interpretacji :D Podałem suche dane. Niestety, przez to, że jem o około pół kilo tygodniowo mniej glukozy niż zaleca IZIZ to zapomniałem podać dane opracowane.
CytatAnglia w 1800 r. produkowała 190 tyś. ton surówki żelaza, a w 1900 r. - 9100 tyś. ton surówki żelaza, a więc produkcja na jednego mieszkańca wzrosła z 0,0181 t w czasie do 0,246 t w czasie roku
S. Kurowski,
Historyczny proces wzrostu gospodarczego.Więc średnia wydajność pracy, czyli wydajność pracy jednego mieszkańca wzrosła ponad 13 razy. To już jest chyba siła diety pasterskiej, ale tylko zgaduję :D
A ta surówka żelaza to chyba lepsza niż tory kolejowe, jako źródło żelaza XDDDDD
Wnioski sami wyciągnijcie. Na moje oko to istnieje duża korelacja pomiędzy rozwojem gospodarczym narodu a jego potencjałem demograficznym (np. Indie, Chiny). Skład diety także z tym koreluje (np. Japonia).
Cytat
Cytat: buciaratti w 2020-09-02, 13:02:20
Ale coś powątpiewam w to, dużo ww zwiększa w społeczeństwie motywacje prokreacyjne.
Podałem suche dane.
Wnioski sami wyciągnijcie. Na moje oko to istnieje duża korelacja pomiędzy rozwojem gospodarczym narodu a jego potencjałem demograficznym (np. Indie, Chiny). Skład diety także z tym koreluje (np. Japonia).
Możesz sobie powątpiewać, ale fakty są faktami, od początku neolitu. :D
Nie podałeś żadnych danych, tylko swoje widzimisię. ;-)
Wnioski już wyciągnięte ze sto lat temu, nie ilość ludzi, a ich jakość stanowi o potędze.
CytatMożesz sobie powątpiewać, ale fakty są faktami, od początku neolitu. :D
Peja śpiewał "i nie zmienia się nic, i nie zmienia się nic"
A antykoncepcji do dzisiaj nie wynaleźli. 8)
CytatWnioski już wyciągnięte ze sto lat temu, nie ilość ludzi, a ich jakość stanowi o potędze.
To Chińczycy czy w szczególności Hindusi są wartościowi?
Oczywiście z całym szacunkiem dla Chińczyków i Hindusów.
Poza tym ja nie wiem co to są widzimisię. Zdefiniuj i udowodnij.
Nie przystoi człowiekowi nauki posługiwać się stereotypami (pozytywnymi i negatywnymi) w sferze poznawczej. No chyba, że ktoś jest ignorantem albo został w epoce informacji łupanej. To wtedy pardon.
Ciągle czegoś nie wiesz i prosisz o definicję, nie jesteś przygotowany do rozmowy. :D
Mnie to wystarczy, dziękuję za uwagę.
A ty nie wiesz o czym mówisz. Jest taka choroba. Ja bym mógł zanegować pewne rzeczy, ale negacja niewiadomoczego to jest niewiadomo co, a niewiadomo jakie choroby powinien leczyć niewiadomokto.
Czyli miałem rację. :lol:
Coraz lepiej mi idzie ocenianie interlokutora przez drut.
No i co znaczy nieprzygotowany?
To kolejny stereotyp? Stereotyp różni się od pojęcia tym, że niesie za sobą dużą wartość emocjonalną a prawie żadną informacyjną. W przypadku pojęcia jest odwrotnie?
Zaproponuj konwencję terminologiczną - podefiniuj terminy, dopiero będziemy mogli pogadać.
Nie potrafisz zdefiniować słów, które używasz to nie jest moją sprawa. Ja takich nie używam (przynajmniej staram się :D).
Cytat: Gavroche w 2020-09-02, 20:24:08
Czyli miałem rację. :lol:
Coraz lepiej mi idzie ocenianie interlokutora przez drut.
No fakt. Miałeś rację. Możesz otworzyć teraz klinikę leczenia drute... ekhm, znaczy się leczenia przez drut.
Jeszcze polecam nie wierzyć mi na słowo, tylko sprawdzić w gusowskich rocznikach statystycznych, że w 89. roku w Polsce współczynnik dzietności ledwo przekraczał 2 (warunek konieczny, żeby występowała reprodukcja prosta, czyli żeby rodziło się tyle ludzi ilu umiera). Ten współczynnik stałe spada do dziś. Do dzisiaj w Polsce nie ma zastępowalności pokoleń.
Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę.
Czyli co? Jeśli nie mamy dużej ilości to chyba mamy dużą jakość obszczymurów? Tak by wychodziło ze wzorca Gavrosza. 8)
Bo wiadomo, że Polska jest potęgą właśnie przez jakość swojego naroda 8) :D
Cytat: Gavroche w 2020-09-02, 20:24:08
Czyli miałem rację. :lol:
Coraz lepiej mi idzie ocenianie interlokutora przez drut.
To tak jak mi, bo lepiej odchudzić człowieka przez drut nie idzie :lol:
I już wiadomo, że drut jest cacy cacy partia pracy 8)
Dystansowanie społeczne :D to dopiero stereotyp (no chyba, że się to zdefiniuje). Jeszcze niedawno wiadomo, że to tfu, samo zło, dzisiaj też cacy.
:lol:
Dokładnie :lol:
:lol:
Wczoraj ochroniarz z galerii przyniósł mi do sklepu, jako szczura oczywiście, oposa z Ameryki Północnej, bo "nam musiał uciec". :D
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Opos
Widocznie przyjechał z czymś na SAM.
Zwierzątko było skrajnie odwodnione i bardzo chude, założyłem mu podskórnie kroplówkę z płynu Ringera plus kapkę glukozy.
Właśnie dostałem telefon od pracownicy, że niestety biedny skubaniec odszedł. :(
Zawsze szkoda, jak się człowiek już zaangażuje. :?
Dobrze, że wcześniej nie zatłuk go kto, jako szcura właśnie... :?
Może i przekaz ustny naprawdę działa?
https://nauka.rocks/gigantyczna-jaszczurka-megalania/
Dziś pierwszy raz po zakupie ujawnił się za dnia drewniak w akwarium! :shock:
Najważniejsze, że żyje! :D
Śliczna rybka - taka z wyglądu "żywa skamieniałość"... 8)
Nasz największy ptak, drapieżne ptaki mają coś w sobie:
https://www.tvp.info/49857103/ten-gatunek-uznano-za-wymierajacy-teraz-bielikow-jest-coraz-wiecej
Był sezon kiedy podglądaliśmy Bielikową rodzinę, ale się przeprowadzili, bo znudził im się już Big Brother. ;)
:lol:
Epoka dinozaurów zapoczątkowana była nowo odkrytym epizodem masowego wymierania, w późnym Triasie (Karnik), masowe wybuchy wulkanów spowodowały zmiany klimatyczne, które z kolei przyczyniły się do wymarcia wielu kladów roślin i zwierząt oraz ewolucji radiacyjnej innych grup.
https://phys.org/news/2020-09-discovery-mass-extinction.html
Ale, ze koronaświrus nie spowodował masowego wymierania, tylko medialnie ponoć padają jak muchy! :shock: :lol:
Bo to jest pandemia świrusa i tych objawów gołym okiem nie widać. ;)
:lol:
Małżoraczki, obecnie drobne skorupiaki, są znane z posiadania wielkich (często dłuższych niż samo zwierzę) plemników.
W bursztynie sprzed 100 mln lat (!) znaleziono nasienie małżoraczka już w zainseminowanej samicy, musiały się bzyknąć tuż przed zalaniem żywicą:
https://www.qmul.ac.uk/media/news/2020/hss/worlds-oldest-animal-sperm-found-in-myanmar-amber.html
:D
Mało znane zyfie gęsiogłowe, rodzaj ssaka morskiego, przebywają pod wodą nawet 3h!
Przeciętnie od pół do półtorej godziny. :shock:
Kurka, jak mogą przez tak długi czas utrzymać tlen w płucach i tkankach?
https://kopalniawiedzy.pl/zyfia-gesioglowa-zanurzenie-walen-nurkowanie-oddychanie-rekord-nurkowania,32698
Dwa młode lwiątka jaskiniowe znaleziono rok i kilka dni temu na Syberii.
Jedno ma około 40 tys. lat, drugie jest o połowę młodsze.
Ponoć DNA dobrze zachowane, będą klonować?
https://www.rgo.ru/en/article/cave-lion-cub-spartak-girl
Lew jaskiniowy to było wielkie zwierzę, coś pomiędzy współczesnym lwem a tygrysem, tylko około 25% większe.
Prawdopodobnie nie miał grzywy, lub tylko leciutko zaznaczoną.
Pochodził od afrykańskich przodków, ale żył w Europie i Euroazji, znany z wielu stanowisk w Czechach, Niemczech i Polsce, największy znany kot z rodzaju Panthera.
Jaskiniowy nie oznacza, że żył w jaskiniach, choć pewno czasem samice je wykorzystywały na kotnik, po prostu ich szczątki znajdowano w jaskiniach. :D
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jaskinia_Nied%C5%BAwiedzia_(Sudety)
Się szwendali te koty tutaj.
A niech im tam... ;)
Nie chodzi tu o samoświadomość (rozpoznawanie siebie w lustrze), a o świadome (subiektywne) przetwarzanie sygnałów z otoczenia, dla mnie bomba:
https://kopalniawiedzy.pl/ptaki-krukowate-swiadomosc-mozg-kora-mozgowa-czy-zwierzeta-maja-swiadomosc,32705
Aha, ptaki nie posiadają kory mózgowej, tylko gładki płaszcz, co im wcale nie przeszkadza:
https://www.rp.pl/Plus-Minus/304119943-Katharina-Jakob-Inteligencja-ptakow-czyli-ukryty-geniusz-zwierzat.html
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/koty-kt%C3%B3re-dostaj%C4%85-jedzenie-tylko-raz-dziennie-s%C4%85-zdrowsze/ar-BB19rLRX?ocid=msedgntp&fbclid=IwAR2K44paenf9orcwkrZG1QR21MFsxm6TnCzCrJqk6Y8NEWPNZ3cFoKEfwHc - a to kociaczki obżartuszki! :?
Po co komu taki kot Ma się razem z właścicielem obżerać. Teraz cukrzyca u psa, to prawie norma. Kiedyś nie do pomyślenia. :lol:
A bo jak Żółci psy też nie miały genów cukrzycy, aż się pojawiły... ;) :lol: :lol: :lol:
Genów otyłości też nie, ale "dalsze badania są konieczne"... 8)
Ten lubi podroby:
https://kopalniawiedzy.pl/waz-Oligodon-fasciolatus-ropucha-Duttaphrynus-melanostictus-wyrywanie-narzadow-zerowanie-Henrik-Bringse,32722
A fuj, przecież te organy to ponoć same toksyny, nie to co warzywa i owoce - same witaminy i minerały - tak bynajmniej gadajo "experci"! :shock: :lol:
Ale smakosz, nie żre całości, tylko wybiera co lepsze. ;)
Żabia skóra, to nie to, co świński "zamsz"... ;)
:lol:
Ale mu się spieszyło...
https://swiatoze.pl/bocian-rekordzista-dolecial-z-polski-do-afryki-w-dwa-tygodnie/
Dokupiłem dziś drugiego drewniaka, aby temu pierwszemu samemu nie było smutno! Fajne rybki! :D
Jeszcze z tuzin i będą hulać w dzień. ;-)
Cytat: Gavroche w 2020-10-03, 12:53:59
Ale mu się spieszyło...
https://swiatoze.pl/bocian-rekordzista-dolecial-z-polski-do-afryki-w-dwa-tygodnie/
Ale przecież jest pandemia, co on tak bez pozwolenia lata. :lol:
Cytat: Gavroche w 2020-10-03, 13:14:19
Jeszcze z tuzin i będą hulać w dzień. ;-)
:lol:
Już dawno nie przemyca się zwierząt, za to przemyt jaj kwitnie.
Ale można się nadziać na kukułcze jajo:
https://kopalniawiedzy.pl/zolwie-morskie-handel-jajami-makieta-InvestEggator-Helen-Pheasey,32750
Jaja i tyle... ;)
Zatoczyli koło:
https://kopalniawiedzy.pl/Domik-Ptashki-budka-legowa-dziupla-Dydykin-Studio,32789
I fajnie, że są ludzie, co nie tylko na koronaświrusie zarabiają! ;)
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/moda-i-uroda/tegoroczni-zwyci%C4%99zcy-konkursu-wildlife-photographer-of-the-year/ss-BB1a3pMa?ocid=msedgntp - super! :D
Nosacz Janusz i co w tym nadzwyczajnego? :lol:
W tym akurat nic... ;)
Ale osy, manule i tygrysiczka są super! 8)
Oczywiście. :)
Ale tej tygrysicy, to się chyba przysnęło, albo brakuje jej czegoś. ;)
:lol:
Trochę ciemno jakoś i daleko. Podejrzanie. To może być nawet niedźwiedź.
No u nas ich sporo:
https://pomorska.pl/smierdzace-pluskwiaki-wciskaja-sie-do-naszych-domow-czy-wtyk-amerykanski-jest-grozny-zdjecia/ar/c15-15244582
Najpierw stonka, teraz się wtykają, a do diabła z taką przyjaźnią. ;)
:lol:
Ale starczy nie denerwować... ;)
Melanistyczny daniel:
https://kopalniawiedzy.pl/daniel-Nadlesnictwo-Zmigrod-melanizm-Jakub-Wencek-Obrazy-Lasu,32824
Diabeł rogaty, a nie tam żaden daniel. ;)
Czarny baran był, ale to dziwo? :shock:
Ujawnił się. ;)
Zaraz go który ustrzeli "na trofeum"... :?
Prosto z ambony, bo łatwiej upatrzyć. ;)
Chrząszcz, który może przetrwać przejechanie samochodem:
https://kopalniawiedzy.pl/diaboliczny-chrzaszcz-pancerny-Nosoderma-diabolicum-pancerz-elytra-wytrzymalosc,32831
:shock:
"Faceci w czerni"... ;)
Próbują jakoś ogarnąć inbred, tworząc tzw. metapopulacje, ale z pustego to i Salomon...
https://swiatoze.pl/polskie-zubry-wyjechaly-do-andaluzji/
Jeszcze im tam polskich żubrów brakowało! :shock:
To mają... ;)
Obecnie najpopularniejsza teza o udomowieniu psa/protowilka, mówi o horyzoncie czasowym między 20 a 27 tysięcy lat.
https://www.bbc.com/news/science-environment-54690458
Ale przecież wystarczy jedno wykopalisko i można ten czas wydłużyć, niektórzy twierdzą, że nawet do 40 tysięcy lat. :D
40tys. lat - to akurat "wymierał" Neandertalczyk. 8)
W niektórych miejscach dożył nawet do 25 tysięcy lat temu.
Różnica genetyczna między psami i wilkami wystąpiła między 20 000 a 40 000 lat temu, tuż przed lub w trakcie ostatniego maksimum zlodowacenia.
Ponoć znaleziono doskonale zachowany grób człowieka z psem z tamtego okresu i przeprowadzono/przeprowadza się badania DNA.
Archeologiczne zapisy i analizy genetyczne pokazują, że szczątki tzw. psa Bonn-Oberkassel pochowanego obok ludzi 14 tysięcy lat temu, były pierwszym niekwestionowanym psem, a sporne szczątki pojawiły się 36000 lat temu. Udomowienie psa na pewno poprzedza rolnictwo.
https://www.google.com/amp/s/historiamniejznanaizapomniana.wordpress.com/2018/02/16/opiekowano-sie-chorymi-psami-juz-14-tys-lat-temu/amp/
Aż tak biegły to nie jestem, ale ponoć te covidy się bardziej czepiają tych, co mają więcej neandertalskich genów - gdzieś o tym czytałem... 8)
Cytat: admin w 2020-10-31, 14:11:19
Aż tak biegły to nie jestem, ale ponoć te covidy się bardziej czepiają tych, co mają więcej neandertalskich genów - gdzieś o tym czytałem... 8)
Być może, ale z kolei reszty czepiają się grzyby i patogeny maseczkowe.
Syf, smród, wytrzeszczone oczy,planeta idotów.
:lol:
Cytat: Gavroche w 2020-10-26, 11:57:35
Próbują jakoś ogarnąć inbred, tworząc tzw. metapopulacje, ale z pustego to i Salomon...
https://swiatoze.pl/polskie-zubry-wyjechaly-do-andaluzji/
Cytat...Tym razem udało się przetransportować na Wyżynę Andaluzyjską specjalnie wyselekcjonowaną grupę składającą się z czterech byków i pięciu krów...
Szkoda mi trochę tej jednej samotnej pani krowy - żubra. Prawdopodobnie będzie niezadowolona z powodu odstawienia, albo będzie dochodzić do cudzołóstwa. Czy ci fachowcy z Nadleśnictwa Kobiór nie potrafią się wykazać empatią dla potrzeb zwierząt? Jak oni nie mogli wpaść na pomysł aby wysłać jednego więcej samca - żubra, albo pozostawić w spokoju na miejscu jedną "świętną krowę". Z dalszej części tekstu wnoszę, że nie wiadomo czy zamierzają fachowcy leśne naprawić tę niestosowną sytuację. Napisz Gavro, czy będzie szczęśliwy ciąg dalszy tej historii jednej nieznajomości.
Sum czuje smak brzuchem i płetwami, mucha odnóżami, a ośmiornice mackami:
https://www.anywhere.pl/63251/badania-osmiornice-smakuja-swoje-ofiary-przez-macki/?fbclid=IwAR1GfOHxdpU5M13lQppr3rU3qZCEdhMHinOA-wAPCacM5MrlS9jMHYY_bzM
Fajnie byłoby mieć kubki smakowe na końcach palców? :?
No nie wiem... :lol:
I tak większość produktów kupujemy (smakujemy) oczami. ;)
Są restauracje, gdzie je się w całkowitej ciemności, często kelnerują tam niewidomi.
Ponoć pełniej odbiera się smaki i aromaty z wyłączonym wzrokiem. :shock:
Cytat: Gavroche w 2020-11-02, 11:39:26
Sum czuje smak brzuchem i płetwami,
Nasze drewniaki wychodzą na 15 min. przed porą karmienia!
Nie wiem czy są płci przeciwnej, ale para jest... ;)
Zwierzęta łatwo się przyzwyczajają, jak to Pawłow wykazał.
U mnie sygnałem jest zapalenie światła, nawet ślimaki wyłażą, a krewetki szaleją do góry nogami pod lustrem wody. :D
Ale ja bardzo skąpo karmię, może temu.
:lol:
I bardzo dobrze, bo dieta musi być skąpa... ;)
W świeżym zbiorniku karmię więcej, ale jak już się ustabilizuje, zaczną rosnąć glony i mikrofauna, to raz dziennie kapkę suchego starczy. :D
Nic lepszego na glony nie ma jak przegłodzone żyworódki, zwłaszcza molinezje.
A krewetki i ślimaki leżące na dnie dębowe czy bukowe liście obżerają do nerwów. ;-)
Mam taki niewielki gąsiorek z gałęzatką i mchem, żyją też tam czerwone zatoczki, dostarczam do niego od dwóch lat tylko fotony, a życie kwitnie, ostatnio zauważyłem stułbie - skąd? :shock:
Nadmiar karmy strasznie "muli" wodę... :?
Fajne znalezisko:
https://kopalniawiedzy.pl/stawonogi-Chiny-ewolucja-Kylinxia,32890
Na pierwszy rzut oka mnie to bardziej jakiego płazieńca przypomina... ;)
Ale jak wykryli stawonogę, to jednak należy do stawonogów... :lol:
To samo pomyślałem. :D
Ze ssaków to opos tylko do niedawna świecił, a teraz i dziobakowi się zachciało:
https://kopalniawiedzy.pl/dziobak-biofluorescencja-ultrafiolet,32900
Cytat: Gavroche w 2020-11-06, 11:22:25
Fajne znalezisko:
https://kopalniawiedzy.pl/stawonogi-Chiny-ewolucja-Kylinxia,32890
Cytat: admin w 2020-11-06, 23:41:14
Na pierwszy rzut oka mnie to bardziej jakiego płazieńca przypomina... ;)
Ale jak wykryli stawonogę, to jednak należy do stawonogów... doktor Zeng Hanlol:
Bardzo intrygujące jest to odkrycie - wykopalisko: Kylinxia. Na mój rzut oka to tę chimerę można dowolnie i swobodnie i do przodka stawonogów i do płazieńców zaliczyć. Trudno niefachowcowi tylko z opisu i zdjęcia tego osobnika zaliczyć go jednoznacznie do którejś z grup. CytatZ kolei analizy filogenetyczne wskazują, że istnieje pokrewieństwo pomiędzy przednimi przydatkami Kylinxia, przydatkami przy otworze gębowym podtypu szczękoczułkopodobnych (tutaj należą m.in. pajęczaki) oraz czułkami żuwaczkowców (m.in. wije, skorupiaki).
Na mojego
czułka czuja, to bardziej ten osobnik podpada pod żuwaczkowców, a dokładniej pod wije, a jeszcze dokładniej pod gromadę wijów, to jest pareczników. Dalsze badania może rozstrzygną tę niepewność. Ważne aby po dalszych badaniach naukowych, które są konieczne, chińscy uczeni: profesor Huang Diying, profesor Zhu Maoyan oraz doktor Zeng Han doszli do porozumienia w sprawie doniosłości odkrycia tego brakującego ogniwa. :lol:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/ewolucja-psalw
Być może najrzadsza ryba na świecie:
https://kopalniawiedzy.pl/Glowaczoglow-ardzeszanski-Romanichthys-valsanicola-Rumunia-ryba-zywa-skamienialosc,32913
Ale milaska!
Do akwarium i mnożyć... ;)
A te do klatek i to samo:
https://dobrewiadomosci.net.pl/45601-roznorodnosc-biologiczna-australii-wlasnie-sie-wzbogacila-odkryto-dwa-nowe-gatunki/
Normalnie od samego widoku można się zakochać. ;) :D
:lol:
Co za urocze uszka! :D
Delfiny jak jogini:
https://kopalniawiedzy.pl/delfin-nurkowanie-bicie-serca-tetno-oddech-dekompresja,32973
Dobór krewniacy napędza altruizm:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/jak-ewoluuuje-altruizm
A tu kocina od miesiąca się drapała po skropieniu na pchły, drapanie odchodziło nadal na całego, marszczyła skórę, nerwowość doszła do tego i ni jak nie mogli temu zaradzić. Nawet alegrię pokarmową podejrzewali, ale po telefonicznej konsultacji stwierdziłem, że to błędna diagnoza. :?
Dziś rano zwlekła się po nocy do domu, poobserwowałem parę minut, obejrzałem swędzące miejsca i stwierdziłem popchle APZS - skropiłem solidnie wodą utlenioną tam gdzie trzeba, wtarłem w najgorzej swędzące miejsca triderm i ...
Stał się "cud" - obawy przeszły jak ręką odjął... :D :D :D
Ale zaznaczam, że się na tym kompletnie nie znam jakby co... ;)
Nie ten kotek! Objawy zupełnie odpuściły, ale ja czynność powtórzyłem zapobiegawczo, nim wyjdzie na noc z domu. :D
O ile wyjdzie, bo ponoć jak jestem w domu, to nocuje na foteliku przy naszym łóżku, a szlaja się gdy jestem poza domem - zobaczymy. 8)
APZS częste było u łańcuchowych psów moich dziadków.
Bo jak wnuczki przyjechały to odpchliły, a potem nikt już nie doglądał...
Pomagała kąpiel psiaka, nawet w zwykłym proszku "E" plus Oxycort na zmiany.
Ponoć u podwórzowego psa lepiej w ogóle nie wybijać pcheł, wtedy się nie uczula, ale teraz to nie ma problemu, prawie roczne obroże bójcze dają radę. :D
Biedne pchły... ;)
Stoją dwie pchły na przystanku:
- Idziemy piechotą czy czekamy na psa? ;)
Dziś stwierdzam przejście w bezobjawowy okres choroby... ;) :lol:
Może przeszło już na dobre. 8)
Cytat: Blackend w 2020-11-27, 09:44:06
Stoją dwie pchły na przystanku:
- Idziemy piechotą czy czekamy na psa? ;)
:lol:
Pierwszy na świecie film z narodzin myszojelenia, od nas z Wrocławia:
https://kopalniawiedzy.pl/myszojelen-kanczyl-filipinski-zoo-Wroclaw,32996
A ładnie to tak stresować matkę podczas i w trakcie?... ;)
Ale to ukryta kamera. ;-)
A jak "wielki brat" to spoko... ;)
Chyba mi się wydaje, że jakaś małe cięcie padło cieniem na ...nastej sekundzie sekundowania? :wink:
Może komuś przeszkadzało, że małpy mówią?
https://www.tygodnikpowszechny.pl/ostatnie-pokolenie-165824?fbclid=IwAR0O9ntYfXY868e9brXEx14ycdtu1gWukkqamn1NIYMWZmjmcSxGonALnzE
Zdalnie sterowany żółw:
https://youtu.be/_5j8GpJbH_0
A już od dłuższego czasu można sobie kupić zestaw do zdalnego sterowania karaluchami:
https://youtu.be/L0jBzi-gKco
Jaka ślicznotka:
https://kopalniawiedzy.pl/palaneczka-karlowata-Wyspa-Kangura-pozary-buszu-Kangaroo-Island-Land-for-Wildlife,33051
Bardzo ładnie umaszczony ptasior:
https://kopalniawiedzy.pl/szpak-balijski-Leucopsar-rothschildi-ZOO-Wroclaw-piskleta-hodowla-zachowawcza-Krzysztof-Kaluzny,33063
Cytat: Gavroche w 2020-12-10, 10:26:10
Jaka ślicznotka:
https://kopalniawiedzy.pl/palaneczka-karlowata-Wyspa-Kangura-pozary-buszu-Kangaroo-Island-Land-for-Wildlife,33051
:shock:
Ale to strach wziąć do ręki, aby nie skrzywdzić! :?
Karpiowate są bardzo inteligentne:
https://youtu.be/WEVFRI6A0lI
:D
Fajne. :lol:
Znam krajowego karasia, "japońca", przygarniętego do oczka wodnego, który je gotowany ryż z łyżeczki, codziennie rano nań czekając. :D
Albo karpie w typie koi, które grają ze swoim panem w aportowanie piłeczki pingpongowej...
Intelibencja przejawia się czasem u istot, po których trudno się tego spodziewać... ;)
No nie mów, że pisowców masz na myśli? :shock:
:lol: :lol: :lol:
Sam już nie wiem... :(
Ale Pan mnie wkrótce oświeci... ;)
Niestety, w najlepszym razie będzie to zwykły mieszaniec...
https://www.geekweek.pl/news/2018-12-30/mamuty-pojawia-sie-w-parku-plejstocenskim-na-syberii-juz-za-2-lata/
Ciekawe czy za Lenina się w końcu wezmą? :lol:
Ale Lenin ponoć wiecznie żywy. :shock: ;)
Dokładnie, nawet jak go wyciągną z mauzoleum i wreszcie jak na prawosławnego i nie tylko pochowają... ;)
Dzisiaj byliśmy u rodziny i po raz pierwszy widziałem u naszej suki zachowanie nazywane "submissive grin".
To obnażanie zębów, bardzo podobne do postawy grożącej, ale o zupełnie innym podłożu.
https://youtu.be/502LlV0auUI
Pod wpływem silnych, sprzecznych emocji, najczęściej jak pies kogoś lubi, ale nie wie jak się zachować, bardzo się cieszy, rzadziej strachu lub silnego, dziwnego zapachu, powstaje taki "uśmiech". :D
Taki odpowiednik ludzkiej "głupiej miny".
Zjawisko charakterystyczne dla rasy owczarek australijski, dla niektórych linii colie i właśnie flatów.
To co widzimy często na filmach, jak pies warczy na kogoś przed atakiem, to właśnie wzmocnione i utrwalone pod komendę submissive grin.
Nasza kocia zaś ciućka (odruchh ssania jej nie zanikł) i pogryza z miłości, ale tylko najbliższych domowników. :D
To częste u kotów ponoć.
I ugniata łapkami? :D
A jak! :D
Ale nawet w zabawie nie chwyci pazurem "do krwi" - strasznie zakochany kot! 8)
Choć po stokroć wolę śmierdzące kundle, to przyznaję, że kocie burczenie jest magiczne i niesamowicie miłe. 8)
Kociaki to takie stworzenia co strasznie przymilne są aby tylko sobie dogodzić. ;)
:lol:
Ale to zdrowy egoizm... ;)
A no jasne, spojrzy toto, zamruczy i wszystkie serca złamane. ;)
Tak jest i ten sposób poruszania się - wyjątkowy. :D
Widzialem faceta z psem na spacerze. Pies nie mial kaganca ale wlasciciel mial :lol: Ciekawe co sobie ta psina pomyslala :lol:
:lol: :lol:
Ptaki to jak wiadomo teropody, a więc technicznie współczesne dinozaury. :D
Gady i dinozaury mają i miały dobrze rozwinięty zmysł sejsmiczny, ptaki również:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/szczatkowa-cecha-ptakalw-ktalra-mogla-byc-funkcjonalna-u-przodkalw-zdalne-wyczuwanie-drgan-dziobem-nadal-czynne-u-kiwi
O proszę, pszczoły miały wymierać, a tu odkrywają nowe ich gatunki:
https://phys.org/news/2021-01-israeli-bee-species.html
Ale czy chociaż robią miód? ;)
Bo ponoć przez te elteele i g5 to nie potrafią trafić do ula! :?
Nie robią, bo o podatku cukrowym usłyszały. ;-)
Ponoć trzmiele są odporne na zakłócenia pola.
A trutnie? ;)
A trutnie, to na wszystko odporne, byle tylko pięć set było. ;)
:lol:
Najlepszy przyjaciel:
https://www.anywhere.pl/68436/podczas-pandemii-adoptowano-tyle-zwierzat-ze-schroniska-zaczynaja-byc-puste/?fbclid=IwAR0VCVNjzmS4aHCLDSs1fjff_zhGsWCaIZYLUxHIV5eyntZFOdwLm8zTDzQ
A to miła wiadomość. Zwierzaczki w domu to nie tylko dodatkowe obowiązki przecież. :D
Byłem przekonany, że najdłuższy genom ma popularny aksolotl, a tu proszę:
https://kopalniawiedzy.pl/rogozab-australijski-genom-DNA,33249
Pierwsi ludzie w Ameryce, przyprowadzili ze sobą psy, około 15.000 lat temu.
https://phys.org/news/2021-01-people-americas-dogs.html
W artykule udomowienie przesuwają na 23.000 lat temu i wskazują Syberię.
Nie wiem czy rycina nie jest myląca, bo koniowate w Ameryce wyginęły właśnie 13-15 tys. lat temu, no to może były ostanie niedobitki. :D
Nic nie wiem na ten temat, ale rekonizacja Hameryki odbyła się za sprawą konkwistadorów na 100%... ;)
Tak, tak, iberyjskich przodków widać nawet do dzisiaj w mustangu. :D
Na koniach się nie znam kompletnie, choć coś pamiętam o ochwacie, ale podkuć konia już bym nie potrafił, bo to ze 35lat temu ostatnio robiłem... ;)
Liniejący rak, piękny, sprawny proces.
https://youtu.be/WZP1fFKZ2Fs
Fakt, ale niektórzy będą uważać, że to "obrzydliwe"... ;)
Kilka dni temu dotarło zamówienie bezkręgowców z Hameryki, to wpuściłem sobie do domowej kosteczki z krewetkami RC raczki z Teksasu Cambarellus ninae, formy niebieskiej.
To mniej znany kuzyn popularnego pomarańczowego C. patzcuarensis, tylko dużo bardziej spokojny.
Po tych kilku dniach utwierdzam się w przekonaniu, że raki to straszne gamonie są. :lol:
W porównaniu z krewetkami, które wydają się stosunkowo inteligentne, bystre, o sprawnym układzie nerwowym i pewnej zdolności uczenia się, raki to tępe czołgi, z trudem poruszające się i lokalizujące pokarm, potykają się, uderzają w szyby, spadają ze skałek i roślin - słowem dramat. 8) :D
Jak wpuściłem tę parkę C. ninae, wszystkie krewetki zaczęły pływać niespokojnie, siedziały wysoko na roślinach pływających, a jak się poznały z kuzynami, to teraz na nich jeżdżą i żarcie im ze szczypców wyrywają, no totalne pierdoły. :P
Super. :lol:
:shock:
Rak potrafi narobić burdelu w akwarium! Wiem, bo miałem! ;)
Niczym glonojad :lol:
Moj wielki, zdechl ze starosci i od razu wszystko sie uspokoilo. Nawet sumy rozbojniki juz tak nie ryja :D
Ja byłem na spacerze z psem, po nadwiślańskich krzakach, w końcu to retriever. :D
Zrobiliśmy 13,5km, aż moja mikołajowa broda się oszroniła czy tam zaszadziała...
Bilans takiego spaceru to wypłoszone stadko bażantów, grupa bernikli, kaczki krzyżówki, ze ssaków to spotkanie z dzikiem i koziołkiem sarny, było kopane też w okolicy nory, najprawdopodobniej borsuka. :shock:
Tyle zwierzyny praktycznie w mieście.
A na osiedlu latają razem z gołębiami, 3 lub 4 aleksandretty obrożne, te inwazyjne papugi, ponoć już w Polsce gniazdują. :?
Tu koło mnie pierwszą bazę zakładały w PL, ładnych parę lat temu. Ale spoko, plagi jakiej nie ma. Czasem są, a czasem w ogóle ich nie widać. 8)
Siwa broda to podstawa u muslims - nie ma sprawy - jak tylko taki zarost zobaczą! :D
CytatJednym z przykładów najbardziej ekstremalnych adaptacji jest występujący w Polsce chrząszcz rozrożek (Claviger testaceus) z rodziny kusakowatych (Staphylinidae). Rozrożki są maleńkie, o długości ciała ok. 2 mm. Są to też jedne z najbardziej tajemniczych europejskich chrząszczy. Owady te są kompletnie ślepe i bezskrzydłe; nie potrafią też samodzielnie pobierać pokarmu. Manipulują mrówkami w taki sposób, że robotnice je karmią i przenoszą w nowe miejsca. Nikt jednak nigdy nie znalazł larwy rozrożka, mimo prawie dwustu lat takich starań?
https://uni.wroc.pl/sekrety-ekstremalnych-myrmekofili-zagladamy-mikrotomografem-do-glowy-rozrozka/
Ciekawe, nawet Stefek Niesiołowski nie podołał? :shock: :?
No nie. :D
Przypuszcza się, że część rozwoju rozrożka odbywa się poza mrowiskiem, ponoć wynoszą je mrówki podczas lotów godowych.
Dziwo to zwierzątko.
Tutaj dopiero dziwo:
https://kopalniawiedzy.pl/Bandit-fretka-Vets4Pets-Leeds-Colton-pralka-odma-oplucnowa-Josh-Crosse-Jackie-Redfern,33309
:shock:
:shock:
Biedulka, byle jej teraz covid nie dorwał... ;)
Trudno uwierzyć, że to zwierzęta z tej planety:
https://youtu.be/_-m7KwVlIQY
Słusznie. Na tej znalezione, ale ogórdek/zoo w razie czego można sobie dowolnie ustawić. 8)
Byłeś?
Już tak. Wcześniej mi internety pieprzyli... 8)
Nie mój ogródek. Tak czy siak.
U mnie konie przed zebrami, nie mnożę bytów ponad potrzeby. ;-)
Tzn?
Nie potrzeba ICH, żeby wytłumaczyć życie na Ziemi. :D
Ale i nie przeszkadzają za bardzo. ;-)
Proszę bardzo - tłumacz. ONI nawet będą szczęśliwi. 8)
Ale co?
Wszystko jest wytłumaczone. :D
A czego nie rozumiesz? ;-)
Guupi jesteś czy udajesz?
Guupi, a o co chodzi? :D
Skoro weganie twierdzą, że wraz z mięsem zjada się strach zwierząt, to mięsożercy mogą twierdzić, że zjadają inteligencję:
https://www.komputerswiat.pl/aktualnosci/nauka-i-technika/swinie-nauczone-obslugi-joysticka-w-grze-wideo-niezwykly-eksperyment-amerykanskich/fnj8yx4
:shock:
Świnia nie człowiek, ale fizjologia i rozumek zbliżone... ;)
:lol:
Pytanie czy to chimera czy mozaika:
https://www.anywhere.pl/72166/odkryto-rzadkiego-kardynala-pol-samca-pol-samice/?fbclid=IwAR3ySO0YuasCsCIlMdLAcl9Q0CoZG6zJoejVN4Fk3rKp3IIqbQoY41F248k
Propaganda lpgt'ów
I jeszcze kardynał do tego. ;-)
:shock:
Ale skoro sam Pan Bóg stworzył takie dziwa, to i pedałów można zaakceptować... ;)
Ocena człowieka po jego seksualności? :shock:
No tylko zboczeńcy tak mogą... :lol:
To fakt, ja bym z pedałem nie mógł. :lol:
A fuj! :shock:
Ale z lesbami na trzeciego, jakby zechciały, to ujdzie... ;)
:lol:
;)
:lol:
Cytat: Gavroche w 2021-02-04, 12:03:28
Kilka dni temu dotarło zamówienie bezkręgowców z Hameryki, to wpuściłem sobie do domowej kosteczki z krewetkami RC raczki z Teksasu Cambarellus ninae, formy niebieskiej.
To mniej znany kuzyn popularnego pomarańczowego C. patzcuarensis, tylko dużo bardziej spokojny.
Po tych kilku dniach utwierdzam się w przekonaniu, że raki to straszne gamonie są. :lol:
W porównaniu z krewetkami, które wydają się stosunkowo inteligentne, bystre, o sprawnym układzie nerwowym i pewnej zdolności uczenia się, raki to tępe czołgi, z trudem poruszające się i lokalizujące pokarm, potykają się, uderzają w szyby, spadają ze skałek i roślin - słowem dramat. 8) :D
Jak wpuściłem tę parkę C. ninae, wszystkie krewetki zaczęły pływać niespokojnie, siedziały wysoko na roślinach pływających, a jak się poznały z kuzynami, to teraz na nich jeżdżą i żarcie im ze szczypców wyrywają, no totalne pierdoły. :P
Miesiąc minął i moje domowe raczki są 2x większe od tych sklepowych!
A warunki, zdawałoby się, mają lepsze w sklepie; wielkość zbiornika, ogrzewanie, ruch wody, dobre żarcie...
U mnie kostka 15 litrów i tylko lampka z Ikei, a już 4-5 wylinek za nami. ;-)
Zauważyłem, przynajmniej w stosunku do skorupiaków jak krewetki, raki czy kraby, ale również do ryb "egzotycznych", że lepiej się mają, mniej chorują, większe wyrastają (choć najczęściej wolniej) w chłodniejszej wodzie. 8)
Podawane popularnie dane odnośnie temperatury są ok, ale dla hodowców, chcących szybko zwiększać populację.
Dla zwykłego chowacza swoich "petów" lepiej jest trzymać zwierzęta w dolnych granicach podawanych widełek, a nocą niech jeszcze spadnie 1-2 stopnie.
Podmianki wody też robimy na wodę chłodniejszą o kilka stopni, to hartuje i pobudza. 8)
Raz, dwa razy w roku fajnie jest też zrobić takie chłodniejsze wakacje przez 2-3 tygodnie, obniżając o 4-5 stopni wodę i skąpo karmiąc.
Takie tam... :?
Co do temperatury mam takie same spostrzeżenia, natomiast u mnie krewetki Amano w domowym akwa 20l były wyraźnie mniejsze od tych, które mieszkają w 400l baniaku w firmie. 8)
Z przykrością powiadamiam, że opiekę nad moim akwarium ograniczyłem tylko do czyszczenia filtra i podmiany wody raz w m-cu... :?
Resztą zajmuje się Ania, ale krzywdy widzę żyjątka nie mają, bo wszystko śwarne... 8)
Ja znowu jestem podmiankomaniakiem, robię dwie, trzy 10-15% podmiany w tygodniu.
W pewnym stopniu można tak rozwiązać problem małego zbiornika - nie gromadzą się wydaliny ograniczające wzrost i rozwój, podobnie jak w dużym. 8)
I ja tak mam. :lol:
Częste podmiany, to klucz do czystej wody i zdrowych ryb. 8)
W tym dużym akwa mam stały system podmiany wody tzn. spuszczam wodę z akwa prosto do ścieku za pomocą kranika i nalewam świeżą prosto też z kranika. ;)
Wszystko bez latania z wiadrem aby energię oszczędzić. ;)
Ty mieszkasz w miejscu, gdzie wiedzę akwarystyczną wdycha się wraz ze smogiem. ;-)
Tutaj jest inaczej, na wszystko ma być preparat, byle rąk nie zamoczyć.
:shock:
Wy to macie dobrze!
Nie to co ja - wszystko własnymi rencami! ;) :?
Pierwsze moje akwa założyłem w 3 klasie podstawówki, piasek zakosiłem z osiedlowej piaskownicy, a wodę podmieniałem wiaderkiem. :lol:
Dopiero w wieku dojrzałym zrobiłem sobie akwa bezobsługowe. ;)
Ale w domu nadal wiaderko jest w użyciu. 8)
A w ogóle teraz chwilowo jest sucho, bo maluję całe mieszkanie. ;) 8)
Już kolejny raz wypływają szopki z tymi obrożami:
https://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/obroze-seresto-ryzyko-zwierzeta-smierc-zatrucie-ludzi-opinie-ostrzezenie#.YEXGNCa-n7Q.wykop
Dodam, że w Europie te obroże nazywają się Foresto i nie słyszałem o jakichś zatruciach, ale kto wie?
https://obrozanakleszcze.pl/czym-jest-obroza-seresto/
Psiknąłem raz późną jesienią między łopatkami jakimś fiprexem i święty spokój do teraz. Jak tylko zacznie się czochrać, to... 8)
...trzeba będzie odkurzyć. ;)
Samo się dopomina... ;)
:lol:
Aksolotl to przy nich pikuś:
https://kopalniawiedzy.pl/autotomia-regeneracja-slimaki-morskie-glowa-cialo-Elysia-cf-marginata-Elysia-atroviridis-Sayaka-Mitoh-Yoichi-Yusa,33456
Żeby chociaż ta utrata głowy była z powodu głębokiego uczucia... ;)
Mózg delfina powiększył się nie dla inteligencji, a dla utrzymania ciepła:
https://www.nature.com/articles/s41598-021-84762-0
Również nasze mózgi się powiększyły z powodu przegrzewania, spowodowanego specyficznym rodzajem polowania - pogoni w samo południe.
Ciało produkowało więcej neuronów oraz sprytne rozgałęzione neurony, które mogły tworzyć obejścia uszkodzonego obszaru bez strat na funkcjonalności. :D
Inteligencja to efekt uboczny, może szkoda, że powstała... ;-)
Dla sprawności w zadanych warunkach, czyli celowości to nie zmienia. 8)
Taka urocza, a taki łobuz:
https://kopalniawiedzy.pl/rzekotka-leg-ptak-Uniwersytet-Wroclawski-trzcinniczek,33504
Najważniejsze, że "badaczki", a nie ruskie dla przykładu, pewnie w ramach lgbt i grndera to zrobiły. 8)
Jakiegoś yeti może odkryjmy:
https://www.focus.pl/artykul/tu-na-ziemi-kryja-sie-nieznane-gatunki-zobaczcie-mape-zycia
Ciekawe! 8)
O czym jeszcze nie wiemy i co dzieje się teraz w rozmaitych "ośrodkach"?
https://whatnext.pl/zdalnie-sterowane-psy-cia-eksperyment-mkultra/
A teraz szczepią i mają covidian... ;)
Czipowanie to amatorszczyzna, wystarczy umiejętnie ogłupić i nic więcej nie trzeba robić, bo samo się zrobi. ;)
Taniej wychodzi, efekt ten sam, paszporcik covidowy do tego i gitara :lol:
Nie ma żadnego "problemu" z wilkami:
https://serwisy.gazetaprawna.pl/ekologia/artykuly/8130846,bartosz-pirga-nie-czeka-nas-wilcza-inwazja-w-bieszczadach.html
Ale trzeba trzymać rękę na pulsie... ;)
Cytat: Gavroche w 2021-03-30, 12:07:34
Nie ma żadnego "problemu" z wilkami:
https://serwisy.gazetaprawna.pl/ekologia/artykuly/8130846,bartosz-pirga-nie-czeka-nas-wilcza-inwazja-w-bieszczadach.html
Jakiś czas temu oglądałem program o parku Yellowstone. 8)
Reintrodukowali tam wilka i oczywiście wielu naukowców było sceptycznych, a stał się cud, wróciła równowaga i park kwitnie i żyje jak nigdy wcześniej zanim wytrzebili wilka. 8)
Zaraz kleszcze wypełzną po śnie zimowym - schlapię dziś kocię, aby się nie musiała drapać... ;)
Cytat: Blackend w 2021-03-31, 09:45:35
Cytat: Gavroche w 2021-03-30, 12:07:34
Nie ma żadnego "problemu" z wilkami:
https://serwisy.gazetaprawna.pl/ekologia/artykuly/8130846,bartosz-pirga-nie-czeka-nas-wilcza-inwazja-w-bieszczadach.html
Jakiś czas temu oglądałem program o parku Yellowstone. 8)
Reintrodukowali tam wilka i oczywiście wielu naukowców było sceptycznych, a stał się cud, wróciła równowaga i park kwitnie i żyje jak nigdy wcześniej zanim wytrzebili wilka. 8)
Dokładnie tak jest, co by nie mówili myśliwi - wilk poluje na najgorsze osobniki, a myśliwi strzelają jak najlepsze, taka to selekcja. 8)
Drapieżnik w siedlisku uzdrawia populację, z której żyje, a człowiek polowaniami ją osłabia.
:(
Żeby jeszcze polowali metodami neandertalskimi chociaż... ;)
Na grubego zwierza - jestem za. :lol:
Wzrośnie ryzyko zetknięć. Należałoby zwiększyć dostęp do broni celem możliwości obronnych.
A tak! Najlepiej odstrasza broń A - bo wojny w Europie nie było od... ;)
Jak widać, zagrożenie coraz większe. Na dodatek ta epidemia złodziejstwa... :-/
:(
Okropne to "przedsięwzięcie", ale nie z powodu cwaniaczków, co je wymyślili, tylko z powodu, że tyle kowidian wszędzie! :shock: :?
W dzisiejszych medialnych czasach można wszystko wykreować i sprzedać, już Piero Manzoni w latach '60 to udowodnił. :lol:
:?
Co mówią kaszaloty?
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/2110571,1,tajne-zycie-wielorybow.read
Kończyny pająka same budują sieć, bez pomocy mózgu:
https://theconversation.com/spider-legs-build-webs-without-the-brains-help-providing-a-model-for-future-robot-limbs-153561
Też mi odktycie! Ile ludzi pracuje na tej zasadzie! :shock: ;)
:lol:
:lol:
Cytat: admin w 2021-04-05, 16:51:46
Też mi odktycie! Ile ludzi pracuje na tej zasadzie! :shock: ;)
Dobre. Cała masa. 8)
Cytat: Gavroche w 2021-03-05, 14:54:36
Cytat: Gavroche w 2021-02-04, 12:03:28
Kilka dni temu dotarło zamówienie bezkręgowców z Hameryki, to wpuściłem sobie do domowej kosteczki z krewetkami RC raczki z Teksasu Cambarellus ninae, formy niebieskiej.
To mniej znany kuzyn popularnego pomarańczowego C. patzcuarensis, tylko dużo bardziej spokojny.
Po tych kilku dniach utwierdzam się w przekonaniu, że raki to straszne gamonie są. :lol:
W porównaniu z krewetkami, które wydają się stosunkowo inteligentne, bystre, o sprawnym układzie nerwowym i pewnej zdolności uczenia się, raki to tępe czołgi, z trudem poruszające się i lokalizujące pokarm, potykają się, uderzają w szyby, spadają ze skałek i roślin - słowem dramat. 8) :D
Jak wpuściłem tę parkę C. ninae, wszystkie krewetki zaczęły pływać niespokojnie, siedziały wysoko na roślinach pływających, a jak się poznały z kuzynami, to teraz na nich jeżdżą i żarcie im ze szczypców wyrywają, no totalne pierdoły. :P
Miesiąc minął i moje domowe raczki są 2x większe od tych sklepowych!
A warunki, zdawałoby się, mają lepsze w sklepie; wielkość zbiornika, ogrzewanie, ruch wody, dobre żarcie...
U mnie kostka 15 litrów i tylko lampka z Ikei, a już 4-5 wylinek za nami. ;-)
Zauważyłem, przynajmniej w stosunku do skorupiaków jak krewetki, raki czy kraby, ale również do ryb "egzotycznych", że lepiej się mają, mniej chorują, większe wyrastają (choć najczęściej wolniej) w chłodniejszej wodzie. 8)
Podawane popularnie dane odnośnie temperatury są ok, ale dla hodowców, chcących szybko zwiększać populację.
Dla zwykłego chowacza swoich "petów" lepiej jest trzymać zwierzęta w dolnych granicach podawanych widełek, a nocą niech jeszcze spadnie 1-2 stopnie.
Podmianki wody też robimy na wodę chłodniejszą o kilka stopni, to hartuje i pobudza. 8)
Raz, dwa razy w roku fajnie jest też zrobić takie chłodniejsze wakacje przez 2-3 tygodnie, obniżając o 4-5 stopni wodę i skąpo karmiąc.
Takie tam... :?
Raki w sklepie zaniemogły, mają zmiany pancerza.
A mówiłem chłopakom - dorzućcie korzenie i kilka liści migdałecznika.
Mimo super karmy dla raczków, co to niby wszystko ma, zwierzątka sobie nie radzą za dobrze.
Okazuje się, że niezbędne jest także wzbogacanie ich diety o szyszki olchy, drobne patyczki i gałązki np. brzozowe, liście dębu, buku lub migdałecznika - składniki zawarte w tych produktach zmniejszają ryzyko pojawienia się u raków wrzodów pancerza (tzw. rdzawej plamistości).
Moja para w domu nosi jaja i zdrowa jak rydz, ale u mnie leży multum organicznych śmieci na dnie. :D
Kolega weterynarz już zaaplikował formalinę i tetracyklinę, będą zdrowe, ale można było zapobiec...
O wiewiórce słów kilka:
https://www.primum.org.pl/fakty-i-mity-o-wiewiorkach/
:D
A raki strasznie szkodują w akwarium, chyba że jest tylko dla nich - to spoko. 8)
Te najmniejsze, z rodzaju Cambarellus, raczej nie szkodują, można je traktować jak i większą krewetkę. 8)
Ale reszta to faktycznie łobuziaki.
Słoń bojowy, afrykański był agresywny, ale trudno go było oswoić, indyjskiego łatwo oswoić, ale jak to Hindus, spokojny był za bardzo, więc przed walką pojono go winem:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2015/01/28/pijane-slonie-bojowe-tajna-bron-starozytnych/
Geny walenia? ;-) :lol:
https://biotechnologia.pl/biotechnologia/naukowcy-znalezli-geny-chroniace-walenie-przed-nowotworami,20705?fbclid=IwAR3HuNht0Y7fHTciYPGNBvD3ab69aoIY2z31ly1KDkhpAAsaoz5-9h2AIso
Jasne, walenia głową w mur... ;)
:lol: :lol:
Ten redukcjonizm staje sie coraz zabawniejszy. :D
Jak geny nie te, to nic się nie poradzi... ;)
CytatNiektóre z gatunków sumików wykształciły mechanizm tzw. oddychania jelitowego. Ryba połyka powietrze znad powierzchni wody, które jest transportowane do jelita i tam wchłaniane do krwi (w dużym uproszczeniu oczywiście).
http://www.akwa.aip.pl/index.php/opisy-zwierzat/sumy/
Teraz się okazuje, że ssaki też tak umio:
https://kopalniawiedzy.pl/oddychanie-jelita-ssak-wentylacja,33755
Sumiki są super, godzina mogłem na nie patrzeć. Mają tak sympatyczne mordki. :D
Mordki mordkami, ale jakieś takie mało sikorkowate, żeby aż tak wytężać wzrok... ;)
No właśnie dlatego bez konsekwencji szlabanowania mogłem sobie popatrzeć. ;)
:lol:
https://www.youtube.com/watch?v=4ITgdgPUMuY
Jak za Popiela. Kultura rolna, koci raj, ale chyba nie mają.
Teriery lepsze od kotów:
https://youtu.be/l2Pyu-Cj0gg
Widziałem ten filmik, bo jest tam Welsh. :D
Nasza psina też mysz złapała, choć to był mieszczuch. ;)
Dziś w biurze nasza suka bawiła się z terierem irlandzkim. :D
Mówią o nim "czerwony diabeł", a pocieszna psinka taka, że nie wiem. :lol:
Nawzajem sobie uszy lizały.
Zaszczurzone brytole. Masakra. 8)
No, w London UK spasione frytkami szczury wędrowne łażą w biały dzień np. w tunelu metra. :lol:
Ale nie sa agresywne i raczej złażą z drogi. 8)
Bardzo dużo dzikich królików jest na wyspie.
Znaleziony w pld-wsch Azji, latajaca jaszczurka, technicznie rzecz biorac to smok ;)
https://pbs.twimg.com/media/E4KBSUeXEAIge8U?format=jpg&name=small
Śliczna! :D
"hybryd" :lol:
Smoczek. Ciekawe czy zieje, albo pluje jadem?
Cytat: Zyon w 2021-06-18, 12:25:25
Znaleziony w pld-wsch Azji, latajaca jaszczurka, technicznie rzecz biorac to smok ;)
https://pbs.twimg.com/media/E4KBSUeXEAIge8U?format=jpg&name=small
Smok, smok, nazwa rodzajowa to Draco:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Draco
https://www.youtube.com/watch?v=3-UdOsBsyXQ
U capów jakieś karmienie/pojenie akurat, fuj. :)
https://www.facebook.com/photo?fbid=342937267192059&set=a.141636970655424 - 8)
O! Mrrruczuś. :lol:
A jak... ;) :lol:
Kot też fajny. ;-)
Kocice też. Ale wpuściłem kiedyś jedną do domu to uwiła sobie gniazdko w schowku i zniosła ze 3 albo 4 miśki, no i zabawa... :|
:lol:
Nie, no tak dawno się nie pokazywałem, że przyszła pora, aby niektórym "humory poprawić"... ;) 8)
:lol:
Najważniejsze, że mam świetnie perukę dobraną! Jak żywe włosy, a nie jak niektórzy, co zara widać, że tupecik! ;)
https://kopalniawiedzy.pl/niedzwiedz-polarny-mors-polowanie-narzedzie-lod-kamien,34064
Kolejne zwierzę używające narzędzi.
Wziął kamień i rzucił. Też mi narzędzie. Słoń machnie trąbą i obsypie się z milionem kamieni na raz. Ale narzędziowy. :wink:
Cytat: Gavroche w 2021-08-03, 15:26:56
https://kopalniawiedzy.pl/niedzwiedz-polarny-mors-polowanie-narzedzie-lod-kamien,34064
Kolejne zwierzę używające narzędzi.
Prawie tak inteligentne jak krukowate. ;)
I manualnie sprawne chyba. :D
Cytat: RafałS w 2021-08-03, 16:12:00
Wziął kamień i rzucił. Też mi narzędzie. Słoń machnie trąbą i obsypie się z milionem kamieni na raz. Ale narzędziowy. :wink:
:lol: :lol:
Nawet znają sie na zabiegach kosmetycznych - blotko dla trawiastych w upały jak znalazł :lol:
Któreś wydry chyba trzaskają skorupiaki o kamień na brzuchu umieszczony. Ale ja tego nie zaliczam. :lol:
:lol:
https://www.ruptly.tv/en/videos/20210806-038-Unlikely-companions---lemur-rides-turtle-in-St-Petersburg-zoo
Te są lepsze, transport wynalazły. Ale w warunkach zoo. 8)
:D
Cytat: RafałS w 2021-08-07, 07:15:14
https://www.ruptly.tv/en/videos/20210806-038-Unlikely-companions---lemur-rides-turtle-in-St-Petersburg-zoo
Te są lepsze, transport wynalazły. Ale w warunkach zoo. 8)
To król Julian i musi być wożony. ;)
Ale to moze być za trudne dla naukowców zrozumiec, chyba że bedzie to przełom w nauce :lol:.
Jak uda się granty państwowe wysępić, to oni nawet mogą badać zawartość cukru w cukrze. ;)
Cytat: Blackend w 2021-08-07, 19:55:04
To król Julian i musi być wożony. ;)
Komuna natura. :wink:
Cytat: Blackend w 2021-08-08, 10:55:53
Jak uda się granty państwowe wysępić, to oni nawet mogą badać zawartość cukru w cukrze. ;)
Jasne, a do tego badają już zbadane ze 100lat temu, bo nie wiedzą, że to już było.... ;)
Dokładnie. :lol:
Muszą w kółko to samo badać, bo wszystko się zmienia. 8)
To co było kiedyś zdrowe teraz jest chore i odwrotnie... :lol: ;-)
I dzięki temu mają robotę. ;)
I kasę... 8) :lol:
Ale z klasą, bo "naukowo". ;)
:lol:
8)
"Naukowo" to można nawet "pandemię" stworzyć... 8)
Złota żyla... 8)
CytatKońcowym wynikiem tego procesu jest to, że współczesne psy mają wysoką gęstość neuronów z niewiarygodną zdolnością interpretowania emocji i pragnień ich ludzkich towarzyszy. Autorzy omawianego badania idą tak daleko, że twierdzą, iż psy prawdopodobnie mają teorię umysłu, zdolność myślenia o tym, o czym myśli inne stworzenie. Psy potrafią iść za wskazującym palcem. To może nie wydawać się zbyt wiele, ale jest to rzadka zdolność wśród zwierząt. Psy wypadają na tym polu nawet lepiej od szympansów.
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/psy-rozumieja-ludzi
No proszę, jak te psy ewoluują... 8)
Szkoda ze ludzie schodzą na psy... :?
:lol:
A bo szczują. 8)
https://www.o2.pl/informacje/wielka-awantura-w-zoo-goryle-wziely-przyklad-z-ludzi-6670720384047616a
Rzadki przypadek. Zoo przyszło do zwierząt. Wszystko na swoim miejscu - "park dzikiej przyrody". 8)
Cytat: RafałS w 2021-08-10, 21:23:06
A bo szczują. 8)
Właśnie, właśnie... :?
A przy okazji psów. Jakie proporcje dla psiaka 1:2:05 czy zwiększyć węglowodany ?
Ta proporcja to dla ludzi. :D
Oczywiście pies się dostosuje do prawie każdej diety. 8)
Doktor dawał kiedyś rady, Tomasz też, odnośnie żywienia psów i kotów.
W grę wchodziło głównie surowe mięso i kości.
Wg mnie jest to super dieta dla psów (zgoogluj BARF), ale niektóre rasy/egzemplarze potrzebują dodatku węglowodanów, niektóre naprawdę sporego.
Dobrej jakości tradycyjna (oparta na zbożach/ziemniakach) sucha karma w zupełności te potrzeby pokrywa.
Puree ziemniaczane czy kasza manna nada się dla tych co nie tykają suchych bobków. ;-)
Nasze psy od ponad dekady jedzą głównie tzw. mięsne kości, podroby, odrobinę twarogu/kefiru, surowe jajo i właśnie garstkę suchego, lecz tylko kilka razy w tygodniu.
Nie mam przekonania (ale trąbią o tym zwolennicy BARF) do zmiksowanych surowych owoców, warzyw, nasion i orzechów.
Za to trawa i paprocie na spacerach dobrze robią. :P
Z ciekawostek, Nestle Purina wprowadza niebawem suche żarcie oparte o proteiny bezkręgowców, głównie owadów i krewetek, psy w ośrodku badawczym w Anglii jedzą tę karmę już prawie dwa lata i ponoć doskonale się mają.
https://www.google.com/amp/s/mobile.reuters.com/article/amp/idUSKBN27L0P6
:lol:
Wszędzie znajdą "oszczędności" w żyd korpo. Oczywiście, w trosce i na rzecz... 8)
Czy oszczędności to nie wiem, hodowla owadów nie jest taka tania. 8)
To po prostu szukanie zarobku, otwieranie nowego rynku zbytu, wmawianie potrzeb.
Czy takie bezużyteczne?
Ponoć nie, bo ilość psów i kotów z alergiami rośnie (wiem, to wina nieodpowiedniego BTW w karmach), a białka owadzie przynajmniej na razie (podobno nie znaleziono ani jednego psa z reakcją na proteiny z jedwabnika) nie uczulają. 8)
Tu dodam, Admin ostatnio mówił, że weterynarze żyją z zapobiegania chorobom, owszem to prawda, ale tylko u zwierząt gospodarskich.
Zwierzęta towarzyszące mają chorować, tak jak ludzie, przewlekle, ale nie śmiertelnie, wtedy kasa się zgadza. :D
Tak samo jest z producentami karm, zwierzaki mają tyć, mają mieć alergie, szorstką sierść i kamienie łzowe, bo na te problemy można wypuścić odpowiednie diety, zapobiegawczo, naturalnie drożej. ;-)
Mięso podajesz gotowane albo 50/50, czy samo surowe? 8)
W większości surowe, czasem nawet na wpół zamrożone. :P
Ale jak idzie jakiś ochłap z naszego stołu, np. mięso z zupy czy chudzinki takie od pieczeni, to oczywiście obrobione.
Nie ma w tym magii raczej, niektórzy karmią wyłącznie surowym, inni tylko gotowanym, z podobnymi efektami. 8)
Surowe jest (po przyzwyczajeniu) bardziej pobudzające zmysły i prawdopodobnie lepiej czyści zęby.
Za to kości - wyłącznie surowe.
Miałem suczkę w kartkowych czasach PRLu.
Było jak było, ale mieszaliśmy jej, a właściwie to moja mama, bo to ona gotowała, kaszę z mięsem.
No nigdy tego nie zapomnę, jak ta psina umięjętnie brała kęs z lewej strony, mięso zostawało jej w środku pyska, a ta kasza wylatywała z prawej strony. :lol:
Szkoda, że nie było wtedy smartfonów, miałbym hiciora na YouTubie. :lol:
:lol:
Cytat: Gavroche w 2021-08-13, 17:33:49
Czy oszczędności to nie wiem, hodowla owadów nie jest taka tania. 8)
To po prostu szukanie zarobku, otwieranie nowego rynku zbytu, wmawianie potrzeb.
Czy takie bezużyteczne?
Ponoć nie, bo ilość psów i kotów z alergiami rośnie (wiem, to wina nieodpowiedniego BTW w karmach), a białka owadzie przynajmniej na razie (podobno nie znaleziono ani jednego psa z reakcją na proteiny z jedwabnika) nie uczulają. 8)
Tu dodam, Admin ostatnio mówił, że weterynarze żyją z zapobiegania chorobom, owszem to prawda, ale tylko u zwierząt gospodarskich.
Zwierzęta towarzyszące mają chorować, tak jak ludzie, przewlekle, ale nie śmiertelnie, wtedy kasa się zgadza. :D
Tak samo jest z producentami karm, zwierzaki mają tyć, mają mieć alergie, szorstką sierść i kamienie łzowe, bo na te problemy można wypuścić odpowiednie diety, zapobiegawczo, naturalnie drożej. ;-)
:lol:
Nie prosiłem o wykład z elementarzy żydkorpo preparacji "sukcesu". Ale jak się wylało to niech zostanie dla gapiów. :wink:
Dziwi mnie natomiast "brak wiedzy" w kwesti hodowli robactwa 8) . Np. na ścierwie tanio wychodzi. Coś jak gratisowe białko zwierzęce na krowiej trawie. Ot przykład taki tylko... 8)
Miałem labradorkę, była na suchym i ciągle coś się działo. Teraz maltańczyk z nami mieszka to dużo pracy z gotowaniem nie ma i na tych parametrach dobrze sobie radzi, waga cały czas ta sama. Gotowana wieprzowina, żółtka :D i warzywa korzeniowe.
Ale ostatnio ma większy apetyt i myślę sobie że czegoś mu brakuje. Cztery lata go tak karmię i raczej żadnych poważnych dolegliwości nie było.
Tylko ze do garów będę musiał częściej stawać, teraz średnio 1,5 raza na miesiąc muszę gotować to jest jeszcze do zaakceptowania.
Koszt tez chyba mniejszy jest, te lepsze karmy mimo wszystko są drogie,zdecydowanie za drogie.
Teraz to mi wychodzi gdzieś tak z 30 zł/mies.
Jak się bierze zwierzę do domu, to i odpowiedzialność za nie... 8)
Ostatnio kocia nasza zagustowała w karmach Dolina Noteci - śmierdzą paszą witaminizowaną typu vibovit, ale wcina, jak ptaszki z gniazdka... ;)
Szkoda - bo jak łowny to szczęśliwy :lol:
Cytat: RafałS w 2021-08-13, 18:40:56
Cytat: Gavroche w 2021-08-13, 17:33:49
Czy oszczędności to nie wiem, hodowla owadów nie jest taka tania. 8)
To po prostu szukanie zarobku, otwieranie nowego rynku zbytu, wmawianie potrzeb.
Czy takie bezużyteczne?
Ponoć nie, bo ilość psów i kotów z alergiami rośnie (wiem, to wina nieodpowiedniego BTW w karmach), a białka owadzie przynajmniej na razie (podobno nie znaleziono ani jednego psa z reakcją na proteiny z jedwabnika) nie uczulają. 8)
Tu dodam, Admin ostatnio mówił, że weterynarze żyją z zapobiegania chorobom, owszem to prawda, ale tylko u zwierząt gospodarskich.
Zwierzęta towarzyszące mają chorować, tak jak ludzie, przewlekle, ale nie śmiertelnie, wtedy kasa się zgadza. :D
Tak samo jest z producentami karm, zwierzaki mają tyć, mają mieć alergie, szorstką sierść i kamienie łzowe, bo na te problemy można wypuścić odpowiednie diety, zapobiegawczo, naturalnie drożej. ;-)
:lol:
Nie prosiłem o wykład z elementarzy żydkorpo preparacji "sukcesu". Ale jak się wylało to niech zostanie dla gapiów. :wink:
Dziwi mnie natomiast "brak wiedzy" w kwesti hodowli robactwa 8) . Np. na ścierwie tanio wychodzi. Coś jak gratisowe białko zwierzęce na krowiej trawie. Ot przykład taki tylko... 8)
Na ścierwie do celów paszowych?
Z taką wiedzą, to panu już podziękuję za dyskusję. ;-)
Weź sobie coś poczytaj chłopie, a nie latasz po tematach i pitolisz o Żydkach.
Koszt wyprodukowania kilograma białka z owadów jest porównywalny z wieprzowiną, na pierwszy trzeba 2,5kg pokarmu, na drugi 3kg.
A infrastruktura jeszcze słabo rozwinięta więc... myśl, to nie boli. :D
Cytat: MarekS w 2021-08-13, 18:58:54
Miałem labradorkę, była na suchym i ciągle coś się działo. Teraz maltańczyk z nami mieszka to dużo pracy z gotowaniem nie ma i na tych parametrach dobrze sobie radzi, waga cały czas ta sama. Gotowana wieprzowina, żółtka :D i warzywa korzeniowe.
Ale ostatnio ma większy apetyt i myślę sobie że czegoś mu brakuje. Cztery lata go tak karmię i raczej żadnych poważnych dolegliwości nie było.
Tylko ze do garów będę musiał częściej stawać, teraz średnio 1,5 raza na miesiąc muszę gotować to jest jeszcze do zaakceptowania.
Koszt tez chyba mniejszy jest, te lepsze karmy mimo wszystko są drogie,zdecydowanie za drogie.
Teraz to mi wychodzi gdzieś tak z 30 zł/mies.
No właśnie to gotowanie... :lol:
Dlatego karmię surowym i gotowcem.
A do weta tylko raz w roku na wściekliznę chodzimy.
Znowu przesunięty czas pojawienia się zwierząt na Ziemi:
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/czy-znaleziono-najstarszy-dowald-na-istnienie-zwierzecia-nowa-gabko-podobna-skamienialosc-liczy-890-milionalw-lat
Kurczę, już prawie miliard lat, a w szkołach mnie uczyli, że ledwo 500 milionów... :?
:lol:
Mnie zaś w szkole uczyli, że Polska ma węgla na 1000 lat przy wydobyciu na poziomie 200 mln ton rocznie - jakoś tak za późnego tow. Gierka - na geografii. 8)
Ale starczy na dłużej, bo zaraz zaczną zamykać kopalnie, a do tego dziś fedrują 1/4 ilości gierkowskiej... ;)
Cytat: admin w 2021-08-15, 17:48:27
:lol:
Mnie zaś w szkole uczyli, że Polska ma węgla na 1000 lat przy wydobyciu na poziomie 200 mln ton rocznie - jakoś tak za późnego tow. Gierka - na geografii. 8)
Ale starczy na dłużej, bo zaraz zaczną zamykać kopalnie, a do tego dziś fedrują 1/4 ilości gierkowskiej... ;)
Przyjdzie niemiec, może nawet hamrykański i wykopie. No jak mu oddadzą pół darmo z polinu. :wink:
Ciekawostka taka, a może nie, ale mnie się podoba. :D
Nestle ma karmę weterynaryjną polepszającą działanie układu nerwowego.
https://www.proplanvetdirect.com/nc-neurocare
Działa bardzo dobrze po urazach głowy, w epilepsji i u psich staruszków.
Ponieważ u psa nie można wywołać ketozy (!), tak jak u ludzi, podaje się w karmie olej MCT oraz sole betahydroksymaślanu.
https://www.ketopetsanctuary.com/ - tak dla scisłości.
CytatPsy metabolizują ketony znacznie szybciej niż ludzie. Stan ketozy trudno wywołać dietami wysokotłuszczowymi i wymagane są znacznie dłuższe okresy ograniczenia kalorii. Jednak ketozę można wywołać u psów stosujących tłuszcze dietetyczne o wysokiej zawartości niektórych trójglicerydów o średniej długości łańcucha (MCT).
https://www.veterinarypracticenews.com/ketogenic-february-2020/
Karmienie "dietą ketogeniczną" a wywołanie "ketozy" to mogą być dwie różne rzeczy. :?
Nie pasjonuje mnie to tak, ale w podanym przeze mnie linku podają, że zmniejszenie podaży białka do poniżej 15%, przy stałej ilości 1% węglowodanów, wyrażone w energii powoduje u psów ketozę, ale co mnie tam psie ketony... ;)
Przy 30% białka ketonow u psów się nie stwierdza, ale jak tam jest faktycznie to nie wiem, bo nie opisują parametrów białka. Mogę się tylko domyślać.
Pokopię w tym, bo dla mnie ciekawe. 8)
Trzeba pobrać darmową broszurkę - https://cdn.shopify.com/s/files/1/0087/8759/1232/files/KetoPet_eBook_2019.pdf?854214272414724570
Oni tam w dietach keto zakładają zawsze 1% węglowodanów (ale nie wczytywałem się czy strawnych - pewnie tak), natomiast ketozę wywołują zmienną proporcją B:T - przy stosownej ilości aminokwasów glukogennych - ma to uzasadnienie biochemiczne, więc się nie wczytuję. Ketoza cukrzycowa i głodówkowa do tego u psów też występuje niezależnie od szybkości metabolizowania ciał ketonowych, czyli pasuje do ogólnej koncepcji.
Cytat: admin w 2021-08-18, 16:21:16
https://www.ketopetsanctuary.com/ - tak dla scisłości.
Śmiesznie się to czyta: "we believe that a ketogenic diet for dogs is the optimal diet...". Sens inny, ale... :lol:
Cytat: Gavroche w 2021-08-18, 15:22:40
Ponieważ u psa nie można wywołać ketozy (!), tak jak u ludzi, podaje się w karmie olej MCT oraz sole betahydroksymaślanu.
Ktory odnosnik o tym wspomina? :D
https://naforum.zapodaj.net/images/b55388e6ef67.jpg
Na pewno uskuteczniaja ketoze? :D 8)
Nie odnośnik a badania własne Puriny. :D
Wczoraj rozmawiałem z przedstawicielem działu badawczego i takie info uzyskałem, że ani ketonurii, ani ketonemii nie udało się wywołać dietą wysokotłuszczową.
Ale nie znam parametrów tej diety, więc nie wiem, jak to jest do końca. :?
"Parametry"... 8)
To podstawa.
No tak. 8)
Z drugiej strony, kwasica metaboliczna u psów już istnieje, więc jak to tak?
A bo jednemu wyszło, że się nie da ketozy wywołać i reszta teraz powtarza, że się nie da, bo to pewnie uspokaja właścicieli psów, że nie zakwaszają (szkodzą) własnym pupilem. 8)
Shawn Baker Piekarz je samo mięso
B : T
30-40:60-70% kcal i ketozy podobnie jak u psów brak :D
Ciekawe, ciekawe... :D
Na forum Raya Peata z powodzeniem stosują ŻO, tylko % kcal nie potrafią policzyć i wychodzi im 110-115% kcal z makrosów... :D
https://raypeatforum.com/community/search/61088/?q=Kwasniewski&t=post&o=date
O widzisz, forum znam, podoba mi się podejście Raya Peata do DHEA i pregnenolonu. :D
Ponoć 1,25 - 12,5mg DHEA i pregnenolonu dziennie wydłuża telomery i jednocześnie skraca je w komórkach nowotworowych...
Mnie tam uczyli, że od tego jest telomeraza, która w komórkach somatycznych ulega represji, bo jak nie zadziała represor, to komórki zamieniają się w raka, ale jak kto lubi "sztucznie" pobudzać sobie elongację telomerów, to co tam... ;)
Ja już poza okresem rozrodczym, najlepszy czas na eksperymenty. ;-)
:lol:
Rozumiem, ale nie popieram... ;)
Gdzieś czytałem, że "wydłużeniem telomerów" odmłodzili kobietę o 20 lat, ale później cisza chyba zapadła, bo nic mi się w oczy na necie nie rzuciło. 8)
Cytat: admin w 2021-08-19, 13:47:12
:lol:
Rozumiem, ale nie popieram... ;)
Ja wiem, że Ty lubisz, jak się samo dzieje, ale Medycyna Chińska zaleca każdemu po 40 suplemontowanie adaptogenów.
Kim ja jestem, by się spierać z 5000 lat tradycji? :shock:
Poza tym fajnie chodzić naćpanym żeń szeniem czy inną ashwagandhą. ;-)
Jasne - w chińskiej jest dużo dobrych podpowiedzi na utrzymanie zdrowia. 8)
Taka mała agamka:
https://whatsnext.pl/538972-taytalura-alcoberi-przodek-gadow-skamienialosc/
Przystojniak z niego... :D A jaki wesoły... :lol:
Miałem jeszcze o robalach, ale specjalnie dla Ciebie wybrałem sympatyczną jaszczurkę. ;-)
A to dziękuję :D. Jaszczurki już ładniejsze niż robaki... 8)
To pewnie protoplasta Reptilian. ;)
:lol:
Ktos Coś wie co to moze byc? :)
Smok? :lol:
https://naforum.zapodaj.net/images/cef195e683d3.jpg
:twisted:
Piękny piórolotek. :D
Najprawdopodobniej piórolotek śnieżynka.
To nocny motyl, czyli ćma.
Samce tego gatunku wyczuwają węchem samicę gotową do godów z 50km.
:shock:
A to węch! ;)
Randka w ciemno... :lol:
:lol:
Skoro niedźwiedź polarny potrafi odłożyć 100kg tłuszczu w kilka tygodni jedząc tylko foki, to znaczy, że ma odblokowane geny do odkładania tłuszczu pokarmowego?
Aktywną kinazę glicerolową? :?
https://biotechnologia.pl/archiwum/metabolizm-lipidow,11409
Mnie uczyli, że ten enzym fosforyluje glicerol, ale tylko w wątrobie.
Uwolniony glicerol z adipocytów via krew idzie do wątroby i tu jest aktywowany.
Miśki polarne się "obżerają" białkiem, a nadmiar tłuszczu zmydlają chyba? Nie mam pewności, bo tego nie wiem na 100%, ale tak mi wychodzi. 8)
Harper jeszcze nerki dodaje jako narząd zdolny do aktywacji glicerolu.
W słoninie aktywność enzymu zaś jest zbyt mała, aby wpływała na... 8)
Też za Harperem. Stron nie podaję, bo...
Może trzeba zbadać mu i Innuitom poziom kwasu mlekowego, mleczanu...? :)
Kwas mlekowy jako "ostry" kwas jest zawsze szybko neutralizowany w formę mleczanu, alaniny lub glukozy.
W adipocytach, zgadza sie :)
Stad grubi optymalni i ketogenicy z TG >100mg/dl przy Ww 0-30g? :)
Jak się suto % zakropi, to nie ma takiej siły, co przed przytyciem na ketodiecie uchroni... ;)
Kobiety w tym ketogeniczne powinny unikać codziennej dozwolonej dawki alkoholu, bo nie dość, że w biodra idzie, to jeszcze szarga humor... ;)
Wszelkie naturalne formy podnoszenia u nich poziomu oksytocyny zawsze łagodzą charakter, szczególnie PMS. 8)
Jedyny znany przypadek kaczki, która nauczyła się powtarzać ludzką mowę:
https://dzienniknaukowy.pl/aktualnosci/kaczka-z-australii-nauczyla-sie-przeklinac
Cytat: admin w 2021-09-10, 11:39:11
Kobiety w tym ketogeniczne powinny unikać codziennej dozwolonej dawki alkoholu, bo nie dość, że w biodra idzie, to jeszcze szarga humor... ;)
Wszelkie naturalne formy podnoszenia u nich poziomu oksytocyny zawsze łagodzą charakter, szczególnie PMS. 8)
PMS można łagodzić poprzez podnoszenie poziomu oksytocyny?
Ale nie tą ze sztucznej suplementacji tylko z podwzgórza. ;)
CytatEwolucja jest jak majsterkowanie. Zmiana przeznaczenia istniejącej struktury jest łatwiejsza i bardziej prawdopodobna, niż produkcja zupełnie nowej struktury ?od zera?. Kiedy zwierzęta czworonożne wyłoniły się z pierwotnych mórz, tak się złożyło, że najbardziej udana linia miała pięć palców u rąk i nóg ? mówi dr Scherz. Ta cecha pozostała niezmieniona, choć uległa wielu modyfikacjom, np. kiedy kończyny zamieniły się w płetwy.
https://www.focus.pl/artykul/amp/sekcja-wieloryba-pokazala-ze-pod-jego-pletwa-kryje-sie-ludzka-dlon-naukowiec-publikuje-zdjecia-na-twitterze
Gryzonie mają więcej synaps niż naczelne. :shock:
https://kopalniawiedzy.pl/neuron-makak-mysz-synapsa,34294
To proste, mysz je ser, a małpa banana. ;)
:lol:
Mój młodszak ostatnio: "krowy dają mleko, kury dają jajka, a małpki banany". :D
Jak dobrze wytresowana, to daje. Jak małpa to nie. 8)
Cytat: Blackend w 2021-10-06, 12:09:50
To proste, mysz je ser, a małpa banana. ;)
:lol:
Cytat: Gavroche w 2021-10-06, 12:49:54
:lol:
Mój młodszak ostatnio: "krowy dają mleko, kury dają jajka, a małpki banany". :D
Tej logice nic nie można zarzucić. ;)
Kilkanaście psów tej rzadkiej rasy już można spotkać w Polsce, w ostatni weekend widziałem parkę takich na wystawie.
https://www.psy.pl/rasa/suomenlapinkoira/
Najlepsze psy ma Tuula Harjamäki- hodowczyni fińskich psów lapońskich (taka jest polska nazwa) z miejscowości Ylöjärvi w środkowej Finlandii.
Ponoć takie psy żyją w Finlandii od ok. 10 tys. lat, podobnie jak ludzie.
Większość tych psów posiada klad genetyczny d1, który występuje tylko wśród ras Laponii.
Fajny psiak, ale ta sierść wygląda, że zapcha każdy odkurzacz. ;)
W naszym domu tylko psy z włosem są akceptowane :D a reniferów nie mam :D
Może na Mikołaja się zjawią... 8) ;-)
https://www.psy.pl/rasa/lagotto-romagnolo/
A oto mój faworyt, inny niz wszystkie - zbieracz trufli...
Taki pluszak, do łóżka jak znalazł. ;)
Prócz piwnicy mamy coś, co się nazywa komórką lokatorską.
Trzymam tam m.in. suche, zeszłoroczne liście do akwariów i terrariów.
Chciałem rzucić ich trochę mojej kolekcji równonogów, bo wyjadły już prawie wszystko.
Zaglądam do papierowego wora z bukowymi, a tam... piękne mysie gniazdo z 6-7 młodymi. :D
Co prawda widuję w piwnicy kartoniki z trutką na myszy, ale nie wiedziałem, że wyżej w bloku też gnojki siedzą.
Powinienem to zgłosić, albo samodzielnie zniszczyć miot i zastawić pułapkę na dorosłe, ale lubię te gryzonie, więc się wycofałem. :?
Maluchy były już owłosione, ale jeszcze ślepe, tydzień/półtora i się rozlezą, niech im będzie na zdrowie. 8)
A w swoim sklepie ich nie możesz sprzedać? 8) :lol: ;-)
Cytat: renia w 2021-10-11, 14:48:15
A w swoim sklepie ich nie możesz sprzedać? 8) :lol: ;-)
Byś mogła przygarnąć na zimę reniu. :wink:
Cytat: Blackend w 2021-10-07, 20:28:44
Taki pluszak, do łóżka jak znalazł. ;)
Przewidziany na podróże Kamperowe... :wink:
Spodobał mi sie ten piesek w filmie "nic do oclenia". Film też godny polecenia. :lol:
:lol:
Cytat: RafałS w 2021-10-11, 15:39:55
Cytat: renia w 2021-10-11, 14:48:15
A w swoim sklepie ich nie możesz sprzedać? 8) :lol: ;-)
Byś mogła przygarnąć na zimę reniu. :wink:
:lol:
Cytat: RafałS w 2021-10-11, 15:39:55
Cytat: renia w 2021-10-11, 14:48:15
A w swoim sklepie ich nie możesz sprzedać? 8) :lol: ;-)
Byś mogła przygarnąć na zimę reniu. :wink:
A to może Ty to zrobisz, skoro masz taki pomysł... 8) By z Ciebie był Król Popiel II... :lol: ;-)
Ale on nie ma wielkiego serca...
Cytat: Gavroche w 2021-10-11, 13:59:25
Maluchy były już owłosione, ale jeszcze ślepe, tydzień/półtora i się rozlezą, niech im będzie na zdrowie. 8)
W PRLu za młodego mieliśmy myszy w domu. Całe blokowisko było opanowane.
Łapki były na noc w przedpokoju i w kuchni porozstawiane i najczęściej mnie przypadał "zaszczyt" wyciągania zwłok. ;)
Ale takie maluchy też bym wypuścił. :lol:
Cytat: Jarek w 2021-10-11, 17:34:55
Ale on nie ma wielkiego serca...
Ja już i tak mogę mieć za duże. Za mało miejsca. Chyba że... jakieś dopłaty by były do myszy, hmmm. No nie wiem, muszę przemyśleć bo mi i tak się sporadycznie wkrada. Mam łapkę humanitarną jakby co, potem tylko kurs deportacyjny... 8)
Kukizowe to ja chetnie... :lol:
:lol:
Cytat: renia w 2021-10-11, 14:48:15
A w swoim sklepie ich nie możesz sprzedać? 8) :lol: ;-)
Może jakimś niegrzecznym dzieciom. ;-)
:lol: I grzeczne by chciały małe myszki... :roll: Tylko, czy ich rodzice by się na to zgodzili? 8)
Cytat: Blackend w 2021-10-11, 18:32:24
Cytat: Gavroche w 2021-10-11, 13:59:25
Maluchy były już owłosione, ale jeszcze ślepe, tydzień/półtora i się rozlezą, niech im będzie na zdrowie. 8)
W PRLu za młodego mieliśmy myszy w domu. Całe blokowisko było opanowane.
Łapki były na noc w przedpokoju i w kuchni porozstawiane i najczęściej mnie przypadał "zaszczyt" wyciągania zwłok. ;)
Ale takie maluchy też bym wypuścił. :lol:
My mamy w domku na Mazurach, na zimę z pól schodzą, ale znowu my nie mieszkamy tam zimą, więc jakoś to leci. :D
Czasem tylko jakieś ładnie pocięte szmatki czy książki można znaleźć wiosną, albo truchełko jakie malutkie.
Ot, element otoczenia, jak muchy latem czy te kolorowe jaszczurki na wakacjach w tropiku.
Cytat: renia w 2021-10-11, 19:23:18
:lol: I grzeczne by chciały małe myszki... :roll: Tylko, czy ich rodzice by się na to zgodzili? 8)
Jest wielka różnica między "białymi myszkami" z klatki, a dzikimi ich kuzynkami. 8)
Po pierwsze pasożyty i choroby, po drugie aktywność, agresja i inteligencja dzikusów w zasadzie skreśla je jako zwierzątka domowe.
Coś jak pies i wilk.
Z przeciętnej klatki dostępnej w sklepie dzika mysz domowa ucieknie już pierwszej nocy. :P
A tego to nie wiedziałam, że jest różnica między dzikimi myszami, a hodowlanymi (udomowionymi)... 8)
Chyba dla kota, to nie jest żadna różnica... :? :lol:
Jak mysz zdechła, to już żadna. ;)
Słyszeliście zapewne ten mit:
https://kopalniawiedzy.pl/trzmiel-lot-fizyka-mit,34340
Bez skrzydeł "samoloty" mogą latać, a uczepili się biednego trzmiela... :lol: ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=3Z2us5_CSM0
https://www.youtube.com/watch?v=tCgeZ96wbeI
Szczęśliwe psiaki, bo wykorzystane w celu, do którego zostały stworzone. :D
Chart to nie wiem, raczej długodystansowy nie jest, trudno powiedzieć jak to było kręcone, bo jeśli zjazdy były pooddzielane przerwami na odpoczynek, to spoko.
Natomiast husky, faktycznie, miłośnicy uprzęży, już małe szczeniaki, jak im byle co przytroczyć do szelek, ciągną z przyjemnością. :D
Dobrze jest dawać psu możliwość zaspokojenia przyrodzonych rasie popędów, na przykład mopsowi pozwolić leżeć odłogiem na kanapie i chrapać. ;-)
No właśnie o to chodzi żeby przed kupnem zainteresować się charakterystyką rasy i wymagań. 8)
Jest tak duży wybór, że każdy powinien znleźć coś dla siebie.
A nie kupowanie, bo ładny, a później pretensje, że szczekliwy, niesforny i w ogóle nie to.
Na rowerowe wycieczki fakt, lepsze husky, a ten charcik chyba tylko na krótkie zjazdy był zabierany.
Ale nakręcone super, szczególnie to ujęcie jak usłyszał kręcącą się przerzutkę. 8)
Mam na osiedlu charta polskiego, wspaniałe, dumne i rozumne zwierzę, chyba najlepszy z chartów. 8)
Są też ze trzy whippety, jak ten na filmie (choć dziwnie duży, może mieszanka z greyhoundem?), no, to prawdziwa torpeda. :shock:
Filmik nie oddaje efektu, jaki robi przyspieszający chart, coś niesamowitego!
Okoliczne psy to się w ogóle z tymi whippetami nie chcą bawić, nie mają najmniejszych szans w berka. :lol:
Wcale się nie dziwię. ;) :lol:
Raz w życiu i to całkiem przypadkowo byłem na wyścigu chartów, to były greyhoundy - faktycznie niesamowity widok i emocje! :D
Greyhound to taka "wygładzona" przez Brytoli wersja azjatyckiego charta, dzisiaj reprezentowanego przez saluki i sloughi, które dotarły z plemionami celtyckimi na wyspy.
Chart polski wywodzi się z tego samego pnia, ale dotarł do nas z plemionami scytyjskimi i był lekko przekrzyżowany z tzw. psem tatarskim, czyli takim mniejszym wilczarzem.
Mamy w kraju 5 rodzimych ras, z których właśnie najbardziej lubię charta, bo to taki chart-niechart. :D
Niby po charciemu szczupły, ale jednocześnie mocny, niby zimny i wyniosły, ale jednocześnie czuły i delikatny, niby samodzielny i niezależny, ale również do pewnego stopnia posłuszny, co wynika z roli jaką grał na polowaniach przez wiele stuleci.
Bardzo by mi taki pies odpowiadał, bo lubię psy "z pazurem", ale biorąc pod uwagę, że chart polski ma bardzo silny instynkt łowiecki, że rozwija prędkość 70km/h i jako jedyny chart był szczuty na wilka w pojedynkę (np. chart rosyjski borzoj też, ale trójkami) to w mieście muszę się zadowolić ciapowatymi flatami. :P
Co ciekawe, nadal obowiązuje przedwojenny przepis rejestracji i posiadania ze starostwa pozwolenia na trzymanie charta.
Jest tam wiele mówiący zapis, z pamięci: "na terenie kraju nie ma zwierzęcia, które jest w stanie uciec przed chartem". 8)
Dzięki za fajne info. :D
Ja o psach to mogę godzinami. ;) 8)
Ja też - najlepszy przyjaciel. 8)
To ja już nie tak... 8) Dzisiaj szłam do biura księgowej, a tam na posesji trzy psy "buldogopodobne" goniły i szczekały... :shock:
Na szczęście jest tam dzwonek i księgowa podeszła do "płota"... Mówiła, że ja mam "pecha", bo rzadko je luzem wypuszczają... :lol:
Jeżeli rzadko je wypuszczają, to niestety ale właściciel nadaje się na szkolenie. 8)
Ale pewnie do czasu, aż ją własny pies nie pogryzie to tego nie zrobi. :lol:
Chyba tak rok temu ich pies wyskoczył w moim kierunku, jednak zdążyłam mu przed nosem zamknąć furtkę, ale obcasem zahaczyłam o krawężnik chodnika i leciałam na bok. :? Na szczęście nie potłukłam...kafli chodnika... :lol: :wink:
Ale noga mnie potem tak bolała, że poszłam na prześwietlenie...Ale nic tam nie pękło... 8)
:?
Jeżeli musisz tam chodzić, to spróbuj je przekupić (smakołyki), prawie wszystkie psy są przekupne. 8)
Wtedy na twój widok będą machać ogonem, a nie szczerzyć zęby. ;)
Renia chyba się boi psów, a one to "wyczuwają", czyli czytają mowę ciała zestresowanego człowieka.
Dokładnie tak jest. :lol: Jak jestem na spacerze z mężem, to zawsze do mnie jakiś "burek",
albo wilczur podbiega (do męża nigdy :? :lol:).
Mieszkamy na obrzeżu miasta, blisko rzeki i tutaj wieczorami lubią ludzie na spacerach psy luzem puszczać... :?
Cytat: Blackend w 2021-10-19, 14:07:44
:?
Jeżeli musisz tam chodzić, to spróbuj je przekupić (smakołyki), prawie wszystkie psy są przekupne. 8)
Wtedy na twój widok będą machać ogonem, a nie szczerzyć zęby. ;)
Dla listonosza to jest dobra rada, bo tu jak psy wypatrzą pocztowca, to jakby je wścieklizna szczekawkowa opanowała! :lol:
Cytat: Blackend w 2021-10-19, 14:07:44
:?
Jeżeli musisz tam chodzić, to spróbuj je przekupić (smakołyki), prawie wszystkie psy są przekupne. 8)
Wtedy na twój widok będą machać ogonem, a nie szczerzyć zęby. ;)
Jak będę jakieś kiełbaski nosić, to jeszcze więcej psów z okolicy za mną poleci... :lol: ;-)
Ale dzięki, rzucę im coś, ale i tak nie wejdę, dopóki ich nie zamkną... 8)
No i fajnie, tak się obłaskawia zdziczałe psy. 8)
Nie musi być z ręki, byleby nabrały odruchu Pawłowa, że twoje przyjście, to nagroda. 8)
Cytat: admin w 2021-10-19, 16:47:57
Dla listonosza to jest dobra rada, bo tu jak psy wypatrzą pocztowca, to jakby je wścieklizna szczekawkowa opanowała! :lol:
:lol:
A bo jak się jeden rozszczeka, to cała reszta burków musi mu odpowiedzieć, a potem to już same nie wiedzą z jakiego powodu. :lol:
:lol: :lol: :lol:
Cytat: Blackend w 2021-10-19, 18:40:00
No i fajnie, tak się obłaskawia zdziczałe psy. 8)
Nie musi być z ręki, byleby nabrały odruchu Pawłowa, że twoje przyjście, to nagroda. 8)
Z ręki to jedynie "yorkowi" bym mogła dać jeść... 8) :lol:
W rękawiczce. ;)
:lol: O, tak by było bezpieczniej... ;-)
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/moda-i-uroda/w-hiszpanii-zapowiedziano-wprowadzenie-dowod%C3%B3w-osobistych-dla-ps%C3%B3w-i-kot%C3%B3w/ar-AAPPJua?ocid=msedgntp - fajnie, przetrenują chipy najpierw na zwierzętach... ;)
Zdążymy się jeszcze załapać? ;)
https://www.youtube.com/watch?v=3LRvdcKVTiM :shock:
Rewelacja, pierwszy raz w życiu takie psie zawody widzę. :D
Jakby to u nas zorganizowali, to idę jak w dym. 8)
Fajne... :D
Cytat: Blackend w 2021-10-25, 18:37:59
https://www.youtube.com/watch?v=3LRvdcKVTiM :shock:
Rewelacja, pierwszy raz w życiu takie psie zawody widzę. :D
Jakby to u nas zorganizowali, to idę jak w dym. 8)
E tam... Bez masek żadna przyjemność :wink:
Cytat: Blackend w 2021-10-25, 18:37:59
https://www.youtube.com/watch?v=3LRvdcKVTiM :shock:
Rewelacja, pierwszy raz w życiu takie psie zawody widzę. :D
Jakby to u nas zorganizowali, to idę jak w dym. 8)
We wrześniu były Warsaw Flyball Cup, widowiskowy sport.
http://flyballpolska.org/
Znam kilkoro ludzi z Flyvengers Flyball Team, to klub z Poznania, kilka lat z rzędu byli w Polsce niedoścignieni. :D
Widowiskowy i dynamiczny. :D
Może będą kiedyś zawody na Śląsku, to z chęcią się przejdę. 8)
Cytat: Jarek w 2021-10-25, 19:52:10
E tam... Bez masek żadna przyjemność :wink:
Bo to stare z 2019r. zanim wszyscy ześwirowali. ;) :lol:
Bo wtedy była nieświadomość społeczna... Teraz wiemy jak się przed wirusami chronić... :lol:
Tylko kaganiec i obroża z certyfikatem. :lol:
Gdzieś tak pół godziny temu byłam w centrum handlowym, a tam ludzie (większość) byli w "kagańcach", a duży pies, co prawda na smyczy, ale bez kagańca. I to nie pierwszy raz miałam "przyjemność" taki widok oglądać... :? 8)
Dziwne że nikt sie nie wstawił w obronie zwierząt
:lol:
Cytat: Blackend w 2021-10-25, 21:14:13
Tylko kaganiec i obroża z certyfikatem. :lol:
I Samokneblowanie sie zamiast chipów :lol:
Małpa która przepada za świniną. Wrażliwcom lepiej nie oglądać https://www.youtube.com/watch?v=vrYQbWwHKVo 8)
Fajne... :D
Właśnie - dzięki takiej propagandzie łatwiej zrozumieć wegetarian! :D
Właśnie, jak taką "słodziutką" świnkę mogą ci "okrutnicy" zjeść... :twisted: :lol: ;-)
Tak, o to w tym chodzi... :?
Skoro zwierzęta nie chcą być zjadane, to czemu składają się z jedzenia? :P
Zjadający składa się z jedzenia bo je zjadł 8) . A generalnie miejsce świnek jest w oborze, a małpek w lesie. :wink:
Cytat: Gavroche w 2021-10-26, 10:22:39
Skoro zwierzęta nie chcą być zjadane, to czemu składają się z jedzenia? :P
:lol:
W historii Noego Bóg mówi, że ludzie mogą jeść mięso. Kiedy Noe wraz z rodziną opuścił arkę i złożył ofiarę, usłyszał: "Wszystko, co się rusza i co żyje, wam będzie na pokarm, jako zieloną roślinę oddałem wam wszystko" (Genesis 9:3). Od tego momentu judaizm wyznaje pogląd, że mięso może stanowić pożywienie dla ludzi...
Cytat: RafałS w 2021-10-26, 10:25:17
Zjadający składa się z jedzenia bo je zjadł 8) . A generalnie miejsce świnek jest w oborze, a małpek w lesie. :wink:
:lol:
Dokładnie. Natura sie nie pomyliła, tylko człowiek traci resztki "rozumu chłopskiego". 8)..
Natura jest nieomylna, choć czasami jak patrzę na pisowców, to zaczynam mieć wątpliwości. ;)
Oczywiście, że jest nieomylna, to tylko działanie w ramach uporządkowanego chaosu. ;)
Ja tam tylko pustkę widzę i to nieskończoną. ;)
Pustka jest przeokropna, bo neutrina przefruwają przez Ziemię bezstratnie! ;)
:lol:
A czarna dziura coraz większa i większa, czyli wszystko zgodnie z prawami fizyki. ;)
:lol:
Jaką karmę dla małego kundelka mieszkającego w bloku możecie polecić? Dolina Noteci to dobry wybór?
Czy dolina? Zależy które piętro w tym bloku. No i jak daleko od Noteci. :wink:
Cytat: Octaver w 2021-11-02, 12:25:56
Jaką karmę dla małego kundelka mieszkającego w bloku możecie polecić? Dolina Noteci to dobry wybór?
Zależy jaki syndrom metaboliczny się chce osiągnąć... ;)
Ale psie karmy nie są złe. 8)
U człowieka chleb ze smalcem dobrze się sprawdza
Ale musi być posolony żeby lepiej wchodził. ;)
Cytat: Octaver w 2021-11-02, 12:25:56
Jaką karmę dla małego kundelka mieszkającego w bloku możecie polecić? Dolina Noteci to dobry wybór?
Jak sucha to Orijen, jak mokra to Country Farms. 8)
A najlepiej poczytaj o BARFie, ale o jego kanonicznej wersji, tzn. meaty bones.
BARF najlepszy, ale w zależności od osobnika może wymagać niewielkiego dodatku węglowodanów, np. suchej karmy ze 2-3 razy w tygodniu.
Dobrze jest utrzymywać tolerancję na suche, bo czasem się jedzie gdzieś, gdzie nie można kupić/przechowywać surowizny.
I stały dostęp do wody. 8)
Karmienie węgorzy hodowlanych:
https://gfycat.com/pl/slowhonorablebarasingha
Mączka rybna, tran, mąka pszenna i sojowa. :D
A to się niektórym nie spodoba! ;)
Renia, nie klikaj! :P
Za późno... :? :lol:
:lol:
https://www.facebook.com/tomasz.kwasniewski.31508 - kirys to jednak twarda ryba! Gotowali te stworzonka w 26st C w sklepie, a ja im zrobiłem szybkie chłodzenie w pół godziny do 19st. i dziś jeszcze żyją - czyli raczej dadzą radę. Ślicznie umaszczone! :D
Sumiki w ogóle są twardzielami i to sympatycznymi. :D
A powiedz, jak był oznaczony gatunek, jako co kupiłeś tego stworka?
Jako C. julii?
Nie dopytywałem, tylko zobaczyłem, spytałem ile upustu dostanę za 4szt. i tyle! ;)
5zł na nich "zaoszczędziłem", ale nawet jakby mi nic nie odpuścili, to i tak bym kupił! :D
Śliczne!
A drewniaki szykują się do "hibernacji"(zeszłej zimy "przepadły" na kwartał - myślałem, że się zatraciły), dobrze się mają w chłodnej wodzie. :D
Mnie to wygląda na mieszańca C. julii x C. sterbai, ale bez kolorowej płetwy piersiowej. :D
Ciekawe, ale w niczym im to nie umniejsza, hybrydy nawet bardziej żywotne bywają.
Kropkowane z żółtą płetwą mam - 2szt. - bardzo ładnie się to prezentuje. :D
Cytat: admin w 2021-11-23, 11:27:48
A drewniaki szykują się do "hibernacji"(zeszłej zimy "przepadły" na kwartał - myślałem, że się zatraciły), dobrze się mają w chłodnej wodzie. :D
Ja też jestem zwolennikiem niższych temperatur w akwarium, w sklepie teraz budują gniazdo gurami dwuplame, a zbiornik stoi w holu galerii, temperatura wody 18,5 stopnia. :D
Znawcy twierdzą, że przeziębią narząd labiryntowy, tylko jak przeziębią, skoro woda i powietrze tak samo ciepłe. :lol:
Im dłużej obcuję z naturą, tym większy mam szacunek dla jej plastyczności.
Cytat: admin w 2021-11-23, 11:32:04
Kropkowane z żółtą płetwą mam - 2szt. - bardzo ładnie się to prezentuje. :D
A w takiej temperaturze w ogóle dotleniają się połykając powietrze znad tafli?
Obserwujesz takie zachowanie?
Kiryski mają przesympatyczne mordki. :D
Ważne aby było stadko, bo stadna rybka i źle znosi samotność. 8)
Pamiętam moje pierwsze rozmnożenie pstrego (wtedy kiryski to były tylko spiżowe i pstre) ze trzy tuziny maluchów krzątających się po podłożu całym stadem. :D
Piękny widok.
Też miałem pstre i godzinami siedziałem przed akwarium obserwując jak żerują po dnie. 8)
Pamiętam, że niektórzy rozmnażali je symulując porę deszczową, czyli duże i częste podmiany wody i mieszanie co jakiś czas łapą po całym akwarium, że niby taka burza panuje. ;)
Coś w tym jest, bo ja wówczas trzymałem je ponad miesiąc w 10cm starej, brudnej wody, a potem w kilku rzutach, napełniłem baniak świeżą wodą. :D
Ale teraz się tak nie robi, i też się mnożą. 8)
Najlepszy numer zrobiła mi kiedyś para wielkopłetwa wspaniałego.
Miałem już dosyć ich godów, w zbiorniku około 20 litrów miałem już 3 pokolenia młodych, a samiec budował kolejne gniazdo. :lol:
Przelałem tę parę po chamsku do słoika litrowego i wystawiłem na balkon, miałem zamiar je wcisnąć jakiemuś koledze.
Oczywiście w wakacje było dużo ważniejszych spraw i zapomniałem o tym na kilka dni.
Zaglądam kiedyś do tego słoika, a tam pełno rybich larw pływa, aż ciemno... :P
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 11:38:51
Cytat: admin w 2021-11-23, 11:32:04
Kropkowane z żółtą płetwą mam - 2szt. - bardzo ładnie się to prezentuje. :D
A w takiej temperaturze w ogóle dotleniają się połykając powietrze znad tafli?
Obserwujesz takie zachowanie?
U mnie napowietrzanie tylko z ruchu wody (filtr dobrze bełta), ale czasem się trafia - głównie spiżowe - reszta ryb - nie zauważyłem.
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 12:02:42
...Zaglądam kiedyś do tego słoika, a tam pełno rybich larw pływa, aż ciemno... :P
Na hormony nic nie poradzisz. ;)
Ale ciekawe, że samiec nie zabił samicy po złożeniu ikry. 8)
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 11:38:51
Cytat: admin w 2021-11-23, 11:32:04
Kropkowane z żółtą płetwą mam - 2szt. - bardzo ładnie się to prezentuje. :D
A w takiej temperaturze w ogóle dotleniają się połykając powietrze znad tafli?
Obserwujesz takie zachowanie?
Pewnie powietrze łapią, jak wodą się zachłysną... ;-)
Cytat: Blackend w 2021-11-23, 12:39:17
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 12:02:42
...Zaglądam kiedyś do tego słoika, a tam pełno rybich larw pływa, aż ciemno... :P
Na hormony nic nie poradzisz. ;)
Ale ciekawe, że samiec nie zabił samicy po złożeniu ikry. 8)
Bardzo zgodna para, ale taka ciasnota musi być stresująca tak czy siak. 8)
Z drugiej strony, teraz promuje się wielkie zbiorniki nawet dla ślimaków "bo przecież w naturze mają do dyspozycji cały staw".
Prywatnie bardzo lubię trend "nano", oczywiście do małych akwariów trzeba dużego doświadczenia.
Ale teraz młodzi akwaryści mają łatwiej, sprzęt i dostęp do wiedzy są super.
Jak sobie przypomnę moje początki prawie cztery dekady temu, to włos się jeży na głowie. :lol:
Całkowita wymiana wody co dwa tygodnie, gotowanie żwiru, ciągle padające ryby i nierosnące rośliny. :shock:
I znikąd pomocy, bo wszyscy robili tak samo, a panu w zoologicznym było to na rączkę. ;-)
Cytat: renia w 2021-11-23, 13:26:32
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 11:38:51
Cytat: admin w 2021-11-23, 11:32:04
Kropkowane z żółtą płetwą mam - 2szt. - bardzo ładnie się to prezentuje. :D
A w takiej temperaturze w ogóle dotleniają się połykając powietrze znad tafli?
Obserwujesz takie zachowanie?
Pewnie powietrze łapią, jak wodą się zachłysną... ;-)
Dobrze, że nie plują tą wodą na podłogę. ;-)
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 13:33:23
Bardzo zgodna para, ale taka ciasnota musi być stresująca tak czy siak. 8)
Z drugiej strony, teraz promuje się wielkie zbiorniki nawet dla ślimaków "bo przecież w naturze mają do dyspozycji cały staw".
Prywatnie bardzo lubię trend "nano", oczywiście do małych akwariów trzeba dużego doświadczenia.
Ale teraz młodzi akwaryści mają łatwiej, sprzęt i dostęp do wiedzy są super.
Jak sobie przypomnę moje początki prawie cztery dekady temu, to włos się jeży na głowie. :lol:
Całkowita wymiana wody co dwa tygodnie, gotowanie żwiru, ciągle padające ryby i nierosnące rośliny. :shock:
I znikąd pomocy, bo wszyscy robili tak samo, a panu w zoologicznym było to na rączkę. ;-)
Jakbym swoją przygodę z akwarystyką opowiadał. :lol: 8)
Co do nano, to robiłem update mojej 25-ki przed wakacjami. 8)
Kupiłem jakiś substrat z nawozem, nawet nie pamiętam jakiej firmy i posadziłem małego Heńka, oraz ponikło na tył. 8)
Jak dotąd, zero glonów, zero, nul, nic normalnie nic, jestem w szoku. :shock:
Światło włączam o zmroku, bo jest dość w ciągu dnia, od czasu do czasu mała podmiana i jest idealnie.
Jednak te współczesne podłoża robią robotę.
Aha, w akwa są tylko ślimaki przywleczone z roślinami, bo żal mi cokolwiek dokładać do tak małego akwarium. 8)
Taka lampka nocna. :D
To ja w 15 litrach z lampką z Ikei, na zwykłym żwirze z mchami, anubiasem i mikrozorium, mam ślimaki, krewetki Red Cherry, jednego raczka z Patzcuaro i parkę Endlerów z kilkoma młodymi.
Również zero glonów, mimo światła z okna i lampeczki świecącej po 14h, ale robię 2-3 10% podmianki w tygodniu i skąpo karmię.
Mnie przeszedł kompleks "męczenia zwierząt w szklance", jak kilkanaście lat temu zobaczyłem na Słowacji, w okolicy Bratysławy, na tzw. Wyspie Żytniej dzikie gupiki żyjące w ścieku rolniczym o głębokości centymetra czy dwóch. :D
No i jak z tymi Endlerkami, odławiasz co chwile, bo to się przecież mnoży jak króliki? 8)
Tak, podrostki odławiam i zawożę do sklepu, a tam chyba chłopaki dają je szczupaczkom żyworodnym. :shock:
Jednak nie ma ich tak wiele, mało pokarmu i niska temperatura wody nie sprzyjają eksplozji demograficznej. ;-)
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 13:34:55
Cytat: renia w 2021-11-23, 13:26:32
Cytat: Gavroche w 2021-11-23, 11:38:51
Cytat: admin w 2021-11-23, 11:32:04
Kropkowane z żółtą płetwą mam - 2szt. - bardzo ładnie się to prezentuje. :D
A w takiej temperaturze w ogóle dotleniają się połykając powietrze znad tafli?
Obserwujesz takie zachowanie?
Pewnie powietrze łapią, jak wodą się zachłysną... ;-)
Dobrze, że nie plują tą wodą na podłogę. ;-)
Może i takie "specjalistki" da... :roll: :wink:
O proszę... :lol: https://tv.trojmiasto.pl/Rybi-strzelcy-w-akcji-Gdynia-14-12-2014-video-10210.html
Super. :lol:
Ciekawa forma barwna po lewej stronie zdjęcia. 8)
U strzelczyków to mózg przelicza różnicę w gęstości wody i powietrza, tak by strzał był skuteczny, mimo załamania światła.
Inaczej radzą sobie anablepsy, mają podwójne oczy, jedna część na powietrze, druga do wody:
https://akwarium.info.pl/ciekawostki/ryba-widzaca-poczwornie
Co ciekawe, bywa, że żyją w tych samych wodach co strzelczyki. :D
Fajne. :D
I to bez flaszeczki! :shock: ;)
O suchej wodzie tylko! :D
:lol:
Kilka tygodni temu wymacałem u suki guzek na skórze łopatki.
Dwa tygodnie temu miała go usuwanego z szerokim marginesem, bo biopsja wykazała podejrzenie mastocytomy (guz z komórek tucznych, bywa wredny, a rasa predysponowana do nowotworu).
Dzisiaj dostałem wyniki histopatologii usuniętej tkanki i okazało się, że to zwykły tłuszczak, uff. :D
Przy okazji powiem, że chciałbym aby ludzka medycyna była taka jak weterynaryjna; szybko, sprawnie, z ludzkim podejściem. 8)
Fajnie. 8)
Moja suczka też miała guzka w okolicy sutków, potem go usunęliśmy ale i tak przerzuty były na płuca i trzeba było pieska uśpić, bo już nie potrafiła oddychać. 8)
Dojechała do 13 lat więc i tak jak na psiaka, to spoko, ale smutek był ogromny. Wypaliłem tego dnia chyba z 2 paczki papierosów i parę szotów poszło, a i tak miałem podły nastrój. :(
:(
Jak się przyzwyczai, to później trudno jest! :?
Dlatego nigdy więcej fretki, bo cudowne, ale za krótko żyją! :cry:
Jaką arę, albo żółwia lepiej. :D
Koty są spoko, przyjdą, pójdą, same wybiorą gdzie chcą być. ;)
Tylko, że trzeba mieć posesje, bo to dziki zwierzak, a nie trzymać po mieszkaniach. 8)
Cytat: admin w 2021-11-25, 13:34:34
:(
Jak się przyzwyczai, to później trudno jest! :?
Dlatego nigdy więcej fretki, bo cudowne, ale za krótko żyją! :cry:
Jaką arę, albo żółwia lepiej. :D
Z drugiej strony, naturalnie krótki żywot podopiecznego umożliwia obcowanie z wieloma innymi, podczas naszego, nieco dłuższego. 8)
Jasne, kot musi mieć "podwórko". :D
Cytat: Gavroche w 2021-11-25, 13:42:02
Cytat: admin w 2021-11-25, 13:34:34
:(
Jak się przyzwyczai, to później trudno jest! :?
Dlatego nigdy więcej fretki, bo cudowne, ale za krótko żyją! :cry:
Jaką arę, albo żółwia lepiej. :D
Z drugiej strony, naturalnie krótki żywot podopiecznego umożliwia obcowanie z wieloma innymi, podczas naszego, nieco dłuższego. 8)
Dla nas to za przykre. :(
Taka kolej rzeczy na tej planecie, ale rozumiem podejście. 8)
8)
Antoni Gucwiński nie żyje:
https://jastrzabpost.pl/newsy/antoni-gucwinski-nie-zyje-przyczyny-smierci-i-wiek_1125550.html
Pracowałem u nich w zoo przez pół roku na studiach, bardzo ciepły człowiek i dobry weterynarz. :(
Szczerze, to myślałem, że on już jest w podeszłym wieku gdy ja byłem małolatem i patrzyłem na "Z kamerą wśród zwierząt". :shock:
Oczywiście niech odpoczywa w pokoju.
To były bardzo miłe programy z czasów gdy w komuszej TVP-ZPR rządził Maciej Szczepański! 8)
Lubiłem Sondę, telewizję Kwant i oczywiście Teleranek. ;) 8)
Tak, Kurek z Kamińskim byli fantastyczni! :D
https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/tajemnicza-choroba-atakuje-psy-naukowcy-nie-wiedz%C4%85-co-si%C4%99-dzieje/ar-AATxsyb?ocid=msedgntp - zaraz będzie szczepionka... 8)
A bo na wyspach psy są mocno zinbredowane. :?
Kilka lat temu w Warszawie psy dziwnie chorowały, jakby odpowiednik ludzkiego rotawirusa, nawet plotka poszła, że ktoś zatruwa mięso i rozrzuca po trawie. :D
Nasza suka pochorowała sobie ze 3 dni i więcej się nie powtórzyło.
Podejrzewam, że co jakiś czas wirusy "przeskakują" na nowego żywiciela i póki nie nastąpi obustronne dopasowanie, tak to wygląda.
Może nawet podczas tych dwóch lat panowania jedynego słusznego wirusa, dopasowaliśmy się z kilkoma innymi, tylko po cichu. :D
"Psia grypa" jak nic! ;)
:lol:
Wreszcie udało mi się zdobyć mikrokraba Limnopilos naiyanetri, który przeżywa dłużej niż kilka dni, a samice nawet noszą jaja. :D
https://www.google.com/amp/s/akwa-mania.mud.pl/ryby-i-rosliny/6047-2/kraby/limnopilos-naiyanetri/%3famp
Niepozorny i skryty gatunek, ale jak się okazuje na takie też jest popyt, zwłaszcza, że można je trzymać nawet w 10 litrowej kostce.
"Mi się nie otwiera"... :?
:shock:
Mi też... :?
W kneblolandzie sie otwiera ...
Cytat: renia w 2022-02-19, 18:06:03
"Mi się nie otwiera"... :?
To nawet lepiej, bo brzydal. ;-)
Coś u nich było, bo już działa - u mnie koleś by się nie utrzymał, bo teraz mam 18,3oC, chociaż po drewniakach widać, że "aklimatyzacja" jest ważna, dlatego zakupy uzupełniające u mnie tylko latem, jak woda ma powyżej 24 stopni. :D
Cytat: Gavroche w 2022-02-20, 09:10:11
Cytat: renia w 2022-02-19, 18:06:03
"Mi się nie otwiera"... :?
To nawet lepiej, bo brzydal. ;-)
:lol: To mi się upiekło, ufff.... 8)
Cytat: admin w 2022-02-20, 10:00:49
Coś u nich było, bo już działa - u mnie koleś by się nie utrzymał, bo teraz mam 18,3oC, chociaż po drewniakach widać, że "aklimatyzacja" jest ważna, dlatego zakupy uzupełniające u mnie tylko latem, jak woda ma powyżej 24 stopni. :D
No, to Tajlandia, zimnej wody nie ma. :D
U mnie nieogrzewany baniak, to też nie wrzucam, choć krabik ciekawy.
W sklepie odwróciliśmy im rytm dobowy, światło mają nocą, a w dzień "niewidzialną" niebieską żarówkę i dostają żarcie, żeby dzieci naciągały tatusiów. ;-)
:D
Może się skuszę na nie, jak woda mi podskoczy wyżej dwudziestu! Bo z doświadczenia mi wychodzi, że jak zwierzę ma minimalną temperaturę wody 20st. to i w siedemnastu "przebieduje". do wiosny.
Całe pokolenia akwarystów tak robiły, zanim technika umożliwiła utrzymywanie stałej temperatury, co też nie jest zdrowe, bo wydelikaca. 8)
Ja mam 15 litrową kostkę z rakiem i samcami żyworódki Endlera, tylko z lampką LED z Ikei.
A krewetki Red Cherry przełowiłem do założonej na parapecie misy na wzór japoński:
https://www.ebay.com/itm/294601803613
Zatoczyłem pełne koło od nafaszerowanego elektroniką dużego baniaka (filtr, grzałka i oświetlenie raportowały mi na komórkę, jak byłem poza domem i mogłem zdalnie nimi kierować. :D ) do słoiczków na parapecie. :lol:
Ale ta misa wygląda spoko i woda kryształ.
Takie "wynalazki" są super ozdobą wnętrza. A jak jeszcze żywe się rusza w czymś takim, to rewela! :D
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/naukowcy-stworzyli-algorytm-pozwalaj%C4%85cy-odczyta%C4%87-emocje-%C5%9Bwi%C5%84/ar-AAV1wCW?ocid=msedgntp - no proszę, będzie apka "tłumacz"! 8)
Lata temu, podczas pewnych wakacji, oswoiłem sobie knurka u dziadków. :D
Łaził za mną jak pies, do lasu i na ryby, odganiał obce psy ode mnie i podgryzał kuzyna, jak się do mnie za bardzo zbliżał.
Chudy był mizerota i wysokonożny od nadmiaru ruchu, w następnym roku "zachorował" i zniknął z podwórka... ;-)
Zupełnie inna psychika, niż psa czy kota, moim zdaniem dużo bardziej inteligentna, ale i krnąbrna.
Przeciętny "obatel" mało wie na ten temat. 8)
Świnie są w czołówce inteligencji zwierzęcej. :D
W latach '80 w Kanadzie i na wyspach brytyjskich zaczęto hodowlę tzw. mikroświnki, 30-40cm w kłębie 25-30kg wagi.
W parku Morskie Oko, na warszawskim Mokotowie, widuję gościa z dwiema takimi na smyczy, głośne są i ryją w trawniku, ale dla ludzi miłe, szukają ryjkiem jedzenia po rękach i ubraniu... :D
Cytat: admin w 2022-03-14, 15:31:24
Przeciętny "obatel" mało wie na ten temat. 8)
Świnie są w czołówce inteligencji zwierzęcej. :D
Dlatego mozdzek tak smakuje :wink:
Cytat: admin w 2022-03-14, 15:31:24
Przeciętny "obatel" mało wie na ten temat. 8)
Świnie są w czołówce inteligencji zwierzęcej. :D
No i jak można z takiej inteligentnej świnki robić kotlety schabowe? :shock: 8) ;-)
Jak obca, to można. :D
Przyjaciół się tylko nie zjada.
A przynajmniej nie bez ważnego powodu. ;-)
Ostatnio spotkałem pana dzika. Fajny gość, ale słaniał się jak pijany. Obserwowałem, poleciłem schować się bardziej w krzaczory, trochę poburczał i się w nie walnął kimać. 8)
Tzw Ksiaze Karol chce krowy uszczesliwic :lol:
https://www.naturalnews.com/2022-06-12-prince-charles-backs-proposal-make-cows-wear-masks.html#
"These people are not insane, but they have to push insanity in order to make us believe their climate hoax is real. It?s not".
Niby nie są walnięci. Ale jednak są bo jednemu z drugim na takich czynnościach mooskowych raczej do główki nie przyjdzie że mógłby sobie być nawet jeszcze lepiej bez tych cudactw. 8)
Cytat: Zyon w 2022-06-14, 14:28:24
Tzw Ksiaze Karol chce krowy uszczesliwic :lol:
https://www.naturalnews.com/2022-06-12-prince-charles-backs-proposal-make-cows-wear-masks.html#
To jeszcze powinni krowom zakładać pampersy... 8) :lol:
Powoli, jak co roku, zaczynają przynosić modliszkę zwyczajną (lubię inną jej nazwę - wieszczka czczona) do sklepu, bo "znalazłem na balkonie, chyba komuś uciekła". :D
Otóż Mantis religiosa jest naszym rodzimym gatunkiem, w dodatku objętym ochroną i umieszczonym w Czerwonej Księdze.
Do niedawna największa populacja modliszki mieściła się w Kotlinie Sandomierskiej, nieco mniejsza na Podkarpaciu i sporadycznie spotykało się pojedyncze osobniki w całej Polsce.
Teraz wyraźnie przesunęła się na północ i w zasadzie wszędzie jej pełno. :D
Największy wysyp będzie w sierpniu, ale powoli już startują, co ciekawe, w Warszawie najczęściej spotyka się śliczną żółtozieloną, niemal żółtą formę, gdy forma nominalna jest raczej zielonobrązowa.
https://buzz.gazeta.pl/buzz/7,156947,23749782,modliszka-w-warszawie-w-calej-polsce-jest-ich-coraz-wiecej.html
Jak zobaczycie takiego wariata, to zostawcie, nikomu nie uciekły, są u siebie, samce potrafią latać i zaniepokojone odlatują, ale samice (większe i grubsze w odwłoku) uciekają na piechotę, więc bardzo łatwo je złapać, ale też łatwo uszkodzić ich odnóża łowne i skazać je na głodowanie...
Słodziak... :D 8)
Spoko, ja na pewno do rąk tego nie wezmę. ;)
Mogłaby Cię zjeść, bo zjada samców... :lol: ;-)
Właśnie. :lol:
https://www.youtube.com/watch?v=dqW4bJYU0OE
Geniusze :wink: . Jeszcze powinni przez megafon zachęcać takiego dzika, żubra czy innego ryśka. A całość reklamować w ptasim radiu.
A z jakim obywatelstwem tak będą przepuszczać? :shock: ;)
Cytat: admin w 2022-07-03, 11:17:08
A z jakim obywatelstwem tak będą przepuszczać? :shock: ;)
Enwuoskim? 8)
Kosmosi próbowali też z głowonogami?
https://kopalniawiedzy.pl/transpozon-osmiornica-mozg-intelitencja-LINE,35283
No to dopiero "dalsze badania są konieczne"! :shock: ;)
Sam tytuł zobowiazuje...
Ale twardziel!
https://kopalniawiedzy.pl/dzieciol-mozg-ochrona-absorpcja-kucie,35317
Cytatćmy te są najtłustszymi zwierzętami pod słońcem: aż 72% ich masy ciała to tłuszcz (płetwal błękitny plasuje się daleko w tyle z 35% tłuszczu). Ćmy potrzebują takiej ilości tłuszczu jako źródła energii do swoich lotów migracyjnych, podczas których mogą pokonywać 100 km dziennie. Niedźwiedzie grizzly bardzo cenią te latające kąski tłuszczu, które mają średnią zawartość energii 7,0 kcal/g suchej masy: to więcej niż mogą zaoferować jagody (4,5), wiewiórki ziemne (5,3), pstrągi (5,7) czy orzeszki pinii (6,5). Zobacz zdjęcia niedźwiedzi szukających ciem wśród skał w artykule Bear Butter (na równą wagę zawartość energii brutto ćmy i masła są takie same).
CytatTe bezżądłe pszczoły nie zbierają pyłku z kwiatów, jak większość ich krewnych. Zamiast tego spożywają mięso martwych ptaków, małp, jaszczurek, węży i ryb. Pszczoły sępowe mają duże, spiczaste zęby, których używają do włamywania się do tuszy przez oczy, podobnie jak robią to robaki. Odcinają kawałki mięsa od zwłok i przechowują je w ciałach. Z powrotem w swoich gniazdach pszczoły zwracają mięso i mieszają je z miodem. Po około dwóch tygodniach mieszanka zamienia się w pastę bogatą w wolne aminokwasy, białka i cukry. Tą pożywną papką karmią następnie larwy pszczół. Można tu oglądać pszczoły sępowe przy obiedzie.
http://www.listyznaszegosadu.pl/m/nauka/dieta-mieszana-misialw-i-innych
Dzik! :lol:
https://www.youtube.com/shorts/Lbgvb1x6raM
:lol:
:lol:
:lol:
:lol: Straszą biednego misia takim wielkim niedźwiedziem... :shock: :lol:
Nie przyjęło się w lesie, głosowanie przeprowadzono nogami - łapami. :lol:
Rano byłem odebrać z lotniska trochę zwierząt i różnych śmieci do wystroju terrariów.
Między botanikaliami w rodzaju suszonych liści, łupin różnych owoców i orzechów, pracownik znalazł takie zwierzątko:
https://en.m.wikipedia.org/wiki/Damon_diadema
To amblypyga, po polsku tępoodwłokowiec, kuzyn pająków i skorpionów.
Wydawał się martwy i wysuszony, ale na wszelki wypadek ktoś w sklepie wrzucił go do małego terraryjka z wilgotnym ręcznikiem papierowym, teraz ponoć wrócił z zaświatów i łazi. :D
Amblypyga ,ślicznie :D
Z takich ciekawszych, ja lubię owada Rhyacophila tralala, Pentodon idiota też jest niezły, prześmiewczy Aha ha, oraz Agra cadabra. :D
Owadów jest mnóstwo, chyba dlatego takie nazwy wymyślają...
Cytat: Dasna w 2022-08-01, 15:13:19
Amblypyga ,ślicznie :D
Jak łazik marsjański... 8)
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/to-by%C5%82a-masakra-wilki-zaatakowa%C5%82y-stado-owiec-w-gorlickiem-zagryz%C5%82y-16-sztuk-drapie%C5%BCniki-schodz%C4%85-coraz-bli%C5%BCej-dom%C3%B3w-drastyczne-zdj%C4%99cia/ar-AA10drPh?ocid=EMMX&cvid=78706682825845c3aa7e31b1178783fc
"To była masakra. Wilki zaatakowały stado owiec w Gorlickiem. Zagryzły 16 sztuk."
Jak można zawodowo posiadać hodowle owiec bez odpowiednich psów do obrony stada? :shock:
Np. Owczarek kaukaski, albo Kangal. 8)
No jak to jak? :shock:
Właśnie tak... ;)
Oj tam. Komorowskie pewnie planują polowanie. 8)
Cytat: Blackend w 2022-08-02, 15:46:45
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/to-by%C5%82a-masakra-wilki-zaatakowa%C5%82y-stado-owiec-w-gorlickiem-zagryz%C5%82y-16-sztuk-drapie%C5%BCniki-schodz%C4%85-coraz-bli%C5%BCej-dom%C3%B3w-drastyczne-zdj%C4%99cia/ar-AA10drPh?ocid=EMMX&cvid=78706682825845c3aa7e31b1178783fc
"To była masakra. Wilki zaatakowały stado owiec w Gorlickiem. Zagryzły 16 sztuk."
Jak można zawodowo posiadać hodowle owiec bez odpowiednich psów do obrony stada? :shock:
Np. Owczarek kaukaski, albo Kangal. 8)
Dokładnie, ale po co szukać daleko, jak mamy doskonałe pracujące podhalany, dodatkowo rozdają je za darmo, żeby chronić wilki przed odwetem pasterzy:
https://www.laczynaspies.pl/warto-wiedziec/i-wilk-syty-i-owca-cala-czyli-owczarek-podhalanski-w-pracy
Uważam, że podhalan pracuje nawet lepiej od azjatów, bo jest bardziej troskliwy w stosunku do swoich owiec. 8)
Ewentualnie jego kuzyni, słowacki czuwacz czy wegierski kuvasz, to prawie to samo zwierzę, o wspólnych korzeniach.
O, to jeszcze lepsza propozycja. :D
Podhalany są super. Widziałem na żywo jak pięknie pracują ze stadem. 8)
A bo to geny przekazane przez patrzy słowiańskich :lol:
Niedługo będziemy w aptece kupować brud i zarazki, a może lepiej kupić psa?
https://www.menshealth.pl/zdrowie/Czy-spanie-z-psem-jest-najlepszym-suplementem-dla-ciala-i-psychiki,16088,1
To napisała taka "nowoczesna" autorka, bardzo tolerancyjna... To jej następny artykuł...
https://www.menshealth.pl/seks/Czy-mozna-stworzyc-szczesliwy-trojkat-milosny,16795,1
Phi, ludzie robią takie rzeczy, że się fizjologom nie śniło. :wink:
Kiepskie... :? :lol:
A bo bez Paździocha i Boczka... ;)
O w mordę! :lol:
Cytat: admin w 2022-08-06, 09:13:53
A bo bez Paździocha i Boczka... ;)
Chyba już obydwaj nie żyją... :roll:
Cytat: renia w 2022-08-06, 10:59:47
Cytat: admin w 2022-08-06, 09:13:53
A bo bez Paździocha i Boczka... ;)
Chyba już obydwaj nie żyją... :roll:
Procedury.
Podjechałem coś zjeść na Stare Miasto, w knajpce siedziała sobie pani, w ogródku, z niezwykłym psem.
Podbijam i pytam, co to za psiak, bo przypomina trochę carolina dogs, a trochę psy Indian Ameryki Północnej.
A pani na to, że to tamaskan. :shock:
No nawymyślali tych ras teraz co niemiara, ale zwierzę bardzo ciekawe:
https://www.breakthroughresearch.org.uk/zwierzeta-domowe/tamaskan-dog/
https://krytykapolityczna.pl/kraj/w-piekielnej-nudzie-i-piekielnym-upale-zwierzeta-spedzaja-lato-w-zoo/
Cieszą się widząc ludzi 8)
Ludzie ludziom mówią - nie garb się. :lol:
:lol:
Za parę lat podobnie może być w Europa kołchoz, tylko nie wiadomo co będzie, zoo, czy cyrk :?
Cytat: Gavroche w 2022-08-06, 16:45:51
Podjechałem coś zjeść na Stare Miasto, w knajpce siedziała sobie pani, w ogródku, z niezwykłym psem.
Podbijam i pytam, co to za psiak, bo przypomina trochę carolina dogs, a trochę psy Indian Ameryki Północnej.
A pani na to, że to tamaskan. :shock:
No nawymyślali tych ras teraz co niemiara, ale zwierzę bardzo ciekawe:
https://www.breakthroughresearch.org.uk/zwierzeta-domowe/tamaskan-dog/
Fajny psiak. :D
Wczoraj/dziś w nocy z terrarium w sklepie dał nogę boa dusiciel. :D
Któryś pracownik dał ciała z zamknięciem osiatkowanej góry przy sprzątaniu.
Miałem nadzieję, że się odnajdzie w sklepie (lubią się wygrzewać np. na akwariach), niestety poszedł sobie dalej i ochrona znalazła go na dziale rybnym marketu galerii, wychłodzonego i niemrawego.
Boasy są kompletnie niegroźne dla ludzi, ale widok prawie 2m/7kg gada pewnie robi wrażenie.
Czekam teraz na opierdziel od zarządców galerii. ;-)
Powinni go w koncu na wolnosc wypuscic :?
Cytat: Blackend w 2022-08-06, 21:28:43
Fajny psiak. :D
Z kojota rasę domową zrobili... ;)
Cytat: Gavroche w 2022-09-06, 11:28:25
Wczoraj/dziś w nocy z terrarium w sklepie dał nogę boa dusiciel. :D
Któryś pracownik dał ciała z zamknięciem osiatkowanej góry przy sprzątaniu.
Miałem nadzieję, że się odnajdzie w sklepie (lubią się wygrzewać np. na akwariach), niestety poszedł sobie dalej i ochrona znalazła go na dziale rybnym marketu galerii, wychłodzonego i niemrawego.
Boasy są kompletnie niegroźne dla ludzi, ale widok prawie 2m/7kg gada pewnie robi wrażenie.
Czekam teraz na opierdziel od zarządców galerii. ;-)
:lol: To masz wesoło... ;-)
A Boa dopiero - matrix zakupy :lol:9
Cytat: renia w 2022-09-06, 16:59:00
Cytat: Gavroche w 2022-09-06, 11:28:25
Wczoraj/dziś w nocy z terrarium w sklepie dał nogę boa dusiciel. :D
Któryś pracownik dał ciała z zamknięciem osiatkowanej góry przy sprzątaniu.
Miałem nadzieję, że się odnajdzie w sklepie (lubią się wygrzewać np. na akwariach), niestety poszedł sobie dalej i ochrona znalazła go na dziale rybnym marketu galerii, wychłodzonego i niemrawego.
Boasy są kompletnie niegroźne dla ludzi, ale widok prawie 2m/7kg gada pewnie robi wrażenie.
Czekam teraz na opierdziel od zarządców galerii. ;-)
:lol: To masz wesoło... ;-)
Tak, prowadzenie sklepu dla zwierząt to istne zoo. :D
:lol: Małpy też masz? :roll:
Licząc mnie - jedną. ;-)
A na poważnie, nie można sprzedawać w sklepach wysoko rozwiniętych psychicznie zwierząt.
:lol: Dzięki, byłoby to naprawdę Zoo, albo cyrk... ;-)
Cytat: admin w 2022-09-06, 15:04:59
Cytat: Blackend w 2022-08-06, 21:28:43
Fajny psiak. :D
Z kojota rasę domową zrobili... ;)
Inżynieria genetyczna. ;)
Cytat: Gavroche w 2022-09-06, 11:28:25
Czekam teraz na opierdziel od zarządców galerii. ;-)
No i jak, rozeszło się po kościach? ;)
Raczej jak już, to po portfelu... ;)
:D
Zadzwonił dyrcio, przemiły Francuz i obyło się bez pokuty, tylko pouczenie. 8)
I fajnie, bo jakby był nominat partyjny to wojsko, policja i prokuratura - pewne! ;)
I
ludzie kochający zwierzęta
:lol:
I poseł Spurek... ;)
:lol:
Doborowe towarzystwo. Dlatego puscic zwierzaka na wolnosc , uniknie sie podobnych problemow w przyszlosc... :lol:
:lol:
Ciekawe czy kobiety z rybnego przyjdą jeszcze do roboty? ;)
A co im tam, rybą czy ospałym gadem handlować... ;)
Cytat: Blackend w 2022-09-08, 10:16:38
:lol:
Ciekawe czy kobiety z rybnego przyjdą jeszcze do roboty? ;)
:lol:
Argentawis, największy znany ptak latający, żył 6-8mln lat temu, osiągał 7-8m rozpiętosci skrzydeł i do 80kg wagi. :shock:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Argentawis
Dzisiaj ptaki lotne mają do 3,5m rozpiętosci skrzydel i ważą do 20kg. :?
Nie było to jednak największe latające zwierzę.
Tutaj rekord należy do pterozaura - kecalkoatla:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kecalkoatl
Do 15m rozpiętosci skrzydeł i do 200kg wagi!
A to dziwne, bo przy dwukrotnie mniejszej rozpiętości skrzydeł, wydajność spadła czterokrotnie!
Ciekawe dlaczego? :?
Może powierzchnia jest ważna?
Może materiał, opierzone kontra nieopierzone?
No właśnie trzeba byłoby się tym zainteresować, aby rozgryźć temat, ale to nie na moją głowę! :?
Starczy, że zauważyłem cyfrowe zależności, bo tak mam od urodzenia. ;)
https://www.facebook.com/naukatolubie/photos/ile-paliwa-potrzeba-do-wyniesienia-jednej-rakiety-du%C5%BCo-bardzo-bardzo-du%C5%BCo-np-rak/532838310234911/ - w rakietach jest inaczej. 8)
Dzisiaj na spacerze znowu słyszalem, że bulterier/pitbull ma uścisk szczęk ponad 3 tony! :lol:
Myślałem, że ten mit umarł juz lata temu. :D
Pamiętam jakieś badania, gdzie królem uścisku szczęk wsród psów był rottweiler, teraz widzę nowsze w Necie, że na pierwszym miejscu jest owczarek anatolijski z naciskiem ponad 300kg.
To prawie 2× więcej niż wilk i niewiele mniej niż niedźwiedź brunatny.
A pitbule mają niewiele ponad 100kg, czyli trochę więcej niż czlowiek. :D
3 tony to miał pewno T.rex.
https://psy-pies.com/artykul/sila-uscisku-szczeki-psa,315.html
Co ciekawe, rottweiler mimo niewielkiej mocy szczęk uważany jest nadal za najlepszego w walce na zęby, może decyduje tu styl walki, szerokość głowy i siła ciała?
Byle ręki nie odgryzł... ;)
...bo noga to pół biedy... 8)
:lol:
:lol:
:D https://www.bitchute.com/video/15DbUU3rjLKp/
Niesamowicie sprawne i pięknie poruszające się stworzenia. 8)
Żeby tylko nie były... kotami. :D
Kotuczki są super. :D
Cytat: Zyon w 2022-11-13, 12:09:17
:D https://www.bitchute.com/video/15DbUU3rjLKp/
Szalone koty... :lol:
Cytat: admin w 2022-11-13, 12:53:34
Kotuczki są super. :D
otoz to 8)
https://www.itemfix.com/v?t=c8jsnv
:lol: :lol:
:lol:
:lol:
Cytat: Zyon w 2022-11-20, 12:35:26
Cytat: admin w 2022-11-13, 12:53:34
Kotuczki są super. :D
otoz to 8)
https://www.itemfix.com/v?t=c8jsnv
:lol: :lol:
:lol: A co tam pomarańczowego "lata"... :roll:
Co za dzicz! ;)
Prawdziwy wojownik :lol:
Samczyk alfa... ;)
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/moda-i-uroda/najd%C5%82u%C5%BCej-%C5%BCyj%C4%85ce-zwierz%C4%99ta-na-%C5%9Bwiecie-niekt%C3%B3re-gatunki-%C5%BCyj%C4%85-nawet-11-tysi%C4%99cy-lat/ar-AA14ClIQ?ocid=msedgntp&cvid=0a03649345294b189b8f16df568253f3 - parę cyfr ciekawych. :D
Znaczy - liczb - sorry. ;)
A to dziwne... :shock:
Że też im się nie nudzi. ;)
Jaki słodziutki pupilek... 8)
https://www.youtube.com/watch?v=dPqvqPIGFts
:lol:
Biedne zwierzę, zestresowane jak wicedyrektor przed sanacją spółki. :?
Też prawda, ale człowiek lubi jakzwierzęta cierpią - wystarczy że kasa z tego będzie
Żyd, aktor, komik... coś mi to przypomina... Dobra kariera! A reszta nieważna. 8)
Treraium dla węży żółwi jaszczurek też super sprawa Szczęśliwe zwierzaki
Ale i tak wszyscy pracujemy na szkodę drugiego zlowieka , także jest ok
Ale kangur ładnie zakończył walkę... :lol: Prowadzącemu wymierzył sprawiedliwość... 8)
Cytat: Jarek w 2022-12-04, 18:21:03
Ale i tak wszyscy pracujemy na szkodę drugiego zlowieka , także jest ok
I jeszcze pracujemy na ocieplenie klimatu i roznosimy różne zarazy... :? :lol:
Dokladnie :lol:
Cytat: renia w 2022-12-04, 21:00:53
Ale kangur ładnie zakończył walkę... :lol: Prowadzącemu wymierzył sprawiedliwość... 8)
Zwierzęta nie mają świadomości samych siebie, więc używanie w stosunku do nich słów jak sprawiedliwość, szczęście, honor czy złośliwość nie ma żadnego sensu. :D
To jest antropomorfizacja na poziomie przedszkola.
Wystawia tylko świadectwo niewiedzy autorowi. ;-)
Wygląda na to, że zwierzęta mają świadomość samych siebie i na tym opierają swoje działania związane z przetrwaniem...
Ja jestem przekonany, że samoświadomość mają tylko ludzie, moim zdaniem nikt nie udowodnił przekonująco tego u zwierząt. 8)
Ale może jest coś nowego w tej materii?
Test lustra np., który był uważany za test samoświadomości, jest tak naprawdę testem na świadomość ciała w przestrzeni i zdają go nawet mrówki. :D
Poczekajmy do Wigilii, to zwierzęta nam powiedzą jak to naprawdę z nimi jest... :lol: ;-)
:lol:
Pamiętam kolorowe opłatki, które nosilem u dziadków zwierzętom hodowlanym. :D
I coś powiedziały? :lol:
Jedna Mućka nie chciała różowego opłatka i wskazując głową buhajka, powiedziała, żebym dał muuuuuuuuu!
Ciekawe co by ten wąż powiedział cob był na zakupach w galerii
Cytat: Gavroche w 2022-12-05, 09:28:08
Jedna Mućka nie chciała różowego opłatka i wskazując głową buhajka, powiedziała, żebym dał muuuuuuuuu!
:lol: I się dogadaliście. Widać, że ma swoją świadomość... ;-)
Cytat: Jarek w 2022-12-05, 09:49:43
Ciekawe co by ten wąż powiedział cob był na zakupach w galerii
Pewnie nic nie kupił, bo miał węża w kieszeni... :lol:
Złapali i do trerarium szczęścia go..
Ale było bardziej wesoło nuz tym kangurem w ringu
Ale gdyby kangur z wężem miał walczyć, to by chyba nie miał szans... :lol:
https://youtube.com/shorts/qv0D7hRYl6U?feature=share
Człowiek dziwna istota :?
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/moda-i-uroda/%C5%9Bmier%C4%87-ostatniej-samicy-gatunku-ogromna-strata-dla-%C5%9Bwiatowej-zoologii/ar-AA1aVOr4?ocid=msedgntp&cvid=cb7d25babfb940f69aed0cc7f3535f5b&ei=52 - ale czy to jakiś problem dla naukowców sklonować z dostępnego DNA? :shock: :?
Nie takie gady już klonowali! ;)
Uhuhu, co za potwór! No to pozamiatane, po lasach lepiej nie łazić. :shock:
https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/moda-i-uroda/w-polsce-grasuje-jadowity-ssak-le%C5%9Bnicy-pokazali-nagranie/ar-AA1dObJ9?ocid=msedgntp&cvid=f482b52d299b44838bb7389094a8f6ea&ei=35
:shock: A ja myślałam, że potwory są tylko w bajkach... :twisted: :lol:
Cytat: renia w 2023-07-13, 15:20:34
:shock: A ja myślałam, że potwory są tylko w bajkach... :twisted: :lol:
:shock:
Żeby tylko. :twisted:
https://youtube.com/shorts/ZFb8FAiKO6k?feature=share
Miłośnicy zwierząt 8)
Weterynarze już nowe auta w salonie zamawiają jak to widzą. ;)
Cytat: Jarek w 2023-07-13, 21:31:18
https://youtube.com/shorts/ZFb8FAiKO6k?feature=share
Miłośnicy zwierząt 8)
Owoce dla psów, szarańczę dla ludzi, psychiatryki dla pomysłodawców... 8)
Rozwoj gwarantowany- czekaja nas najlepsze czasy w historii cywilizacji, dla patoli jak znalazł...
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/pojawi%C4%85-si%C4%99-w-lasach-i-na-polach-pod-%C5%BCadnym-pozorem-nie-dotykaj/ar-AA1gajhN?ocid=msedgntp&cvid=950cfa03229c4548a998eee99fb10d02&ei=41
Szczepionka czyli co? Wścieklizna w kosteczce? 8)
Teraz to już nie wiadomo... ;)
Ale muszą to robić akurat w sezonie grzybowym... :roll: Dzieciak, będący np. z rodzicami w lesie, może takiego "batonika" chwycić... :?
Weź to kto do laboratorium, byle nie establishmentowanego. :wink:
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/najwi%C4%99kszy-w%C3%B3%C5%82-na-%C5%9Bwiecie-wpisano-go-do-ksi%C4%99gi-rekord%C3%B3w/ar-AA1gJaTr?ocid=msedgntp&cvid=c4eed7bc59f8465599f7c41b62aef12e&ei=33 - pupil aż miło patrzeć! :shock: :D
Dorodny jak polska młodzież za Gierka. ;)
:lol:
Wypasiony to żem nie był, bo na pepsi z puszki nie było stać . Z biedy jadło się jajka sadzone, duszone ziemiaki okroszone sloninka , a kwasnym mlekiem zapijalo Pizza była jak uffo, nikt nie słyszał, sporadycznie ktoś gdzieś widział :lol:
:lol:
Najważniejsze, że "drożdżówki" wycofali ze szkół! ;)
Cytat: admin w 2023-09-15, 14:02:10
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/najwi%C4%99kszy-w%C3%B3%C5%82-na-%C5%9Bwiecie-wpisano-go-do-ksi%C4%99gi-rekord%C3%B3w/ar-AA1gJaTr?ocid=msedgntp&cvid=c4eed7bc59f8465599f7c41b62aef12e&ei=33 - pupil aż miło patrzeć! :shock: :D
Dlatego tyle zboża wywożą z Ukrainy... :shock: 8) Pewnie tam jest więcej podobnych wołów i wałów... :lol:
Cytat: admin w 2023-09-15, 15:48:45
:lol:
Najważniejsze, że "drożdżówki" wycofali ze szkół! ;)
:lol:
A jagodzianki nad morzem zastąpili prażona kukurydza
I jest zdrowo... 8) :lol:
Oho! Wścieklizna w kostkach? :|
https://wydarzenia.interia.pl/lodzkie/news-wypadek-awionetki-zrzucala-szczepionke-dla-lisow,nId,7048608#parametr=zobacz_takze
https://zielona.interia.pl/przyroda/news-tak-beda-wygladac-psy-za-kilka-tysiecy-lat-sztuczna-intelige,nId,7169564
Pewnie też wiedzą, ak człowiek będzie wygladał :lol:
Lepsi w przewidywaniu przyszłości niż Jackowski... :lol:
:lol:
Pisanie o istotach sztucznie przetworzonych-manipulowanych "ewoluowały" to chyba dobra para naukowa bajlandia. :wink:
https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,30442804,wzruszajacy-wpis-szymona-holownia-z-tym-za-krotkim-zyciem.html
Straszne, bo nie z głodu jak w Afryce...
Trzeba dofinansować służbę zdrowia, która zeszła na psy... :? ;-)
Wartości- Hołowni pies zdechł...
Chyba 2 w krótkim czasie, a trzeci ledwo zipie... :? "Coś tu jest cholernie nie tak"... 8)
https://www.pudelek.pl/emocjonalny-wpis-szymona-holowni-cos-tu-jest-cholernie-nie-tak-foto-6966899297844096a
Komisję śledczą trzeba powołać , a tym od zwierząt ekspertyzę,zlecić....
Wezwać aktywistów, niech coś z tym zrobią... :? :lol:
Normalnie nienormalne, aby informować publicznie, że "rano piesek kupki już więcej nie zrobi"! :shock: :?
No chyba, że "na miłość do psów" chce zbierać głosy za dwadzieścia miesięcy! ;)
Od razu te panie z lewicy (i nie tylko) będą nim oczarowane... 8) Niech jeszcze się rozpłacze, to już całkiem i porządny pomnik pieskom postawi... ;-) Rozumiem, że to jest duża przykrość i smutek, ale niekoniecznie do rozgłaszania publicznego...
:lol:
Łaski szał Holownia story... :lol:
:lol:
Jak tak będzie marszałkował, to prezydentem za Dudę zostanie jak nic! ;)
On spokojnie na dwa etaty...
https://youtube.com/shorts/OGsTJQaeAic?si=-uS9q-lQRdsiSwwp
Tatuś do psychiatry :?
https://youtube.com/shorts/yI_OnrFYdJg?si=DiDLlHB1WewIg9VS
Wyciszacze umysłu :lol:
https://youtube.com/shorts/0D-pLdIYwKI?si=6sCkszdmMApJz5Bb
:lol:
Wysoki stopień inteligencji! 8)
Cytat: Jarek w 2023-12-26, 08:57:38
https://youtube.com/shorts/yI_OnrFYdJg?si=DiDLlHB1WewIg9VS
Wyciszacze umysłu :lol:
Aktywiści powinni się do tego kurnika przykleić, jak tak można kurom wolność zabierać, powinny luzem gonić... ;-)
Cytat: Jarek w 2023-12-26, 10:01:53
https://youtube.com/shorts/0D-pLdIYwKI?si=6sCkszdmMApJz5Bb
:lol:
No i jak można takie zwierzęta zabijać i zjadać? :shock: Dążą do obowiązkowego wegetarianizmu, aby ludzi myślących nie było zbyt wielu...
Mordercy zwierząt są ze strzelbami i sztucerami polujący nie z głodu a z chęci mordu. :(
O właśnie! :?
Kolega w sklepie wpuścił kiedyś do zbiornika "na karmówkę" samce gupików (prawdopodobnie mieszańce z endlerem) oraz samice molinezji (też mieszańce ostroustej z żaglopłetwą).
Tak sobie pływały, aż ktoś zauważył, że są tam młode!
Wygląda na to, że mieszańce międzygatunkowe, Molly x Guppy, niewiele, bo raptem 7-8 sztuk, same samce.
Plan jest taki, żeby dać im zbiornik z samicami molinezji i samicami gupika, może się rozmnożą z którymś z gatunków rodzicielskich.
W necie piszą, że są sterylne, ale wiadomo? Mało doniesień jest.
Wyglądem przypominają molinezję, czarno-nakrapianą, ale coś z nimi jest nie tak, pyski takie bardziej gupicze, ale pokrój ogólny całkiem jak platka- variatus. :shock:
Oba należą do Poecilia, więc teoretycznie krzyżówka możliwa...
Trudniejsze nazwy niż w biochemii... :shock: ;-)
Wszystko możliwe, siła przetrwania natury jest niesamowita. 8)
Ja z kolei miałem 3 samice molinezji z czego jedna zmieniła płeć, a także same samce gupika (żeby się nie rozmnażały) z których jeden również zmienił płeć na przeciwną. 8)
LGBT u rybek akwariowych to normalka, jak u ludzi. ;)
:shock: Dziwny jest ten świat... ;-)
No jasne, czemu mielibyśmy być wyjątkiem? :D
Ja kiedyś dostałem samicę mieczyka, dziki, niezidentyfikowany gatunek Xiphophorus, odłów z Chiapas w Meksyku.
Tylko ona przetrwała transport.
Wyszukałem jej samca, możliwie zbliżonego do dzikiej formy, dużo zielonego miał i krótki miecz.
No i za nic samica go nie chciała dopuścić, w końcu sama zmieniła płeć, wyrosło jej gonopodium i miecz, ale została/został duży i gruby.
Ten przemieniony samiec też nie chciał się bzykać ani z mieczykami, ani z platkami, w końcu, chyba wykończony tymi swatami wyskoczył któregoś dnia z baniaka i został suszkiem. :P
Cytat: Blackend w 2024-09-09, 20:14:31
...jak u ludzi. ;)
Nie u ludzi, tylko zapultanych (np. biochemicznie). 8)
Różnie bywa, czasami są to wpływy środowiskowe, a czasami faktycznie defekt genetyczny. :?
Cytat: Gavroche w 2024-09-09, 22:08:41
No jasne, czemu mielibyśmy być wyjątkiem? :D
Ja kiedyś dostałem samicę mieczyka, dziki, niezidentyfikowany gatunek Xiphophorus, odłów z Chiapas w Meksyku.
Tylko ona przetrwała transport.
Wyszukałem jej samca, możliwie zbliżonego do dzikiej formy, dużo zielonego miał i krótki miecz.
No i za nic samica go nie chciała dopuścić, w końcu sama zmieniła płeć, wyrosło jej gonopodium i miecz, ale została/został duży i gruby.
Ten przemieniony samiec też nie chciał się bzykać ani z mieczykami, ani z platkami, w końcu, chyba wykończony tymi swatami wyskoczył któregoś dnia z baniaka i został suszkiem. :P
Samobójstwo na tle seksualnym... :? :lol: ;-)
A bo wszystko przez ten krótki miecz... ;)
:lol:
:lol:
Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie... :lol: Czy jakoś tak... 8)
No jakoś takoś. ;)